27 mar Kuna i wiewiórka zrobiona na szaro Wiewiórki rude znają zapach kuny leśnej znacznie lepiej niż wiewiórki szare i on sam prowokuje do zachowania ostrożności.
17 mar Jedna jaskółka nie czyni paradygmatu Badacze chcący dogłębnie przeanalizować zagadnienie stoją przed paradoksem – jest masa danych, ale takich, które można poddać analizie wcale nie jest tak dużo
5 mar Łyżak w mikroplastiku Najwyraźniej polistyrenowy wkład do diety chruścików okazał się zabójczy, a mechanizm czeka na odkrycie.
28 lut Przeciw Krasowskiemu z użyciem słów mądrze brzmiących Nie mogę powiedzieć, że działalność Jarosława Kaczyńskiego nie ma żadnych pozytywnych skutków.
20 lut Telewizja edukacyjna dla sikorek Sikorki najwyraźniej uznały, że sikorki na filmie są równie przekonujące, co sikorki na żywo. Może więc otwiera się nowa nisza w branży filmowej.
9 lut Skąd się bierze zespół poaborcyjny? Ostrzeżenie: tekst dotyczy w znacznej mierze trudnej i zarazem nudnej materii metodologii nauk medycznych.
3 lut Ciągnie wilka na zachód Populacja wilków, która ruszyła na zachód jakieś ćwierć wieku temu, jest już odrębną populacją nie tylko od karpackiej, ale i bałtyckiej, a do pewnego stopnia także od mieszańcowej populacji środkowopolskiej i pruskiej
27 sty Nie słuchajcie babci (w sprawie aspiryny) Wśród pism i innych papierów mojej babci znalazłem ostatnio broszurkę zatytułowaną „Babcine recepty”. Pośród cudownych właściwości gorczycy i kamfory na migrenę (silne zapachy mogą u niektórych osób wręcz nasilać migrenę) znalazłem coś, co mnie poraziło: w razie krwawienia z hemoroidów weź tabletkę aspiryny i wyleczysz się na zawsze.
18 sty „Gwiezdne wojny”: w obronie trylogii prequeli Po ostatnich trudnych tematach medycznych – coś lżejszego. Kolejny raz czytałem kolejny tekst poświęcony „Gwiezdnym wojnom”. Wprawdzie wejściu do kin wieńczącego sagę filmu nie towarzyszy jak niegdyś podniecenie czy gorączka, a niektórzy miłośnicy gatunku oczekiwali raczej spektakularnej klapy (duża w tym pewnie zasługa dwóch poprzednich produkcji), ale wydarzenie odbiło się dość szerokim echem. Zapamiętam zwłaszcza […]
10 sty Teoria humoralna, nie humorystyczna Pisząc od czasu do czasu na tym blogu o historii medycyny, siłą rzeczy odwołujemy się do szkoły humoralnej. Właściwie zaś z czasem ta szkoła medyczna rozrosła się do takich rozmiarów, że śmiało można ją nazwać teorią naukową. No może protonaukową.