Homeopatia w schizofrenii: jak nie pisać przeglądu literatury?

Rzadko odnoszę się do streszczeń publikacji naukowych, nie dysponując pełną wersją, ale czasem człowieka coś trafia. Szukając nowych badań poświęconych schizofrenii, znalazłem mianowicie w PubMedzie pracę „Schizophrenia and Homoeopathy: A Review” (Schizofrenia i Homeopatia: Przegląd).

Przegląd jest rodzajem publikacji, w której autorzy wyszukują wszystkie prace naukowe spełniające zdefiniowane wcześniej kryteria i na ich podstawie wyprowadzają dalsze wnioski.

Zaczyna się nieźle. Autor podkreśla powagę problemu, przypominając, że schizofrenia dotyczy 1 proc. populacji. Dalej postuluje, że (wszystkie tłumaczenia moje) homeopatia może być skutecznym alternatywnym sposobem leczenia i może zminimalizować jej konsekwencje. Szczerze wątpię, ale czytam dalej.

Kolejny akapit informuje nas, że celem badania będzie ocena roli homeopatii w leczeniu schizofrenii. Następny – jak wyszukiwano publikacje do przeglądu. Jeszcze kolejny informuje, że badanie wykonano w Faculty of Homoeopathic Sciences (Wydział Nauk Homeopatycznych) w Jayoti Vidyapeeth Women’s University. Na tym etapie nie wiem jeszcze, jakie ma to znaczenie, przeglądać publikacje w internecie można w dowolnym miejscu na Ziemi posiadającym internet, ale miło, że piszą, kto im wykupił dostęp.

Publikacja zwykle staje się ciekawa w dalszej części. Kluczowa sekcja – wyniki (dla niej się czyta pracę) – najpierw informuje nas jeszcze raz, czym jest schizofrenia: zmienia sposób myślenia, odczuwania i zachowania chorego i objawia się w postaci urojeń, halucynacji z wycofaniem społecznym (to ma być wynik przeglądu? brzmi raczej jak podstawowa informacja, którą należało umieścić we wstępie). Dalej coraz ciekawiej: homeopatia może być alternatywnym sposobem leczenia, nie tylko pomagać w osiągnięciu poprawy w tym stanie, ale także go leczyć. Tylko że to wciąż nie jest wynik przeglądu, ale wniosek. Wyniki autor podaje zaraz po nim. Oto one.

Nie przeprowadzono wielu badań oceniających rolę homeopatii w schizofrenii. W sumie wiedziałem to i przed lekturą. Ale ile właściwie przeprowadzono, się nie dowiemy. Żebyśmy mogli to osadzić w odpowiednim kontekście: wszystkich publikacji poświęconych schizofrenii jest w PubMedzie 143 941. Wybierzmy jakiś popularny sposób leczenia, np. risperidon. Ponad 5 tys. prac. Ograniczmy wyszukiwanie do badań klinicznych. 1092. Leczenie schizofrenii risperidonem zbadano 1092 razy. Homeopatii – w kilku. Ale wedle autora przeglądu może być alternatywnym sposobem leczenia.

Czytamy dalej. Spośród nielicznych badań jedno zasugerowało poprawę objawów schizofrenii paranoidalnej przy użyciu Krótkiej Skali Oceny Psychiatrycznej (BPRS). A więc jedno. Które to, jak je znaleźć – oczywiście streszczenie nas nie poinformuje. Nie dowiemy się z niego, jak duża była sugerowana poprawa, jaką populację oceniano. Czemu badanie zasugerowało, a nie wykazało ten efekt? Nawiasem mówiąc, stosując wcale nie najlepsze do tego celu stworzone narzędzie. A co z pozostałymi kilkoma badaniami? Czyżby nie wykazały żadnego efektu? A więc na kilka przeprowadzonych badań w jednym coś tam wyszło. I dlatego homeopatia może być alternatywnym sposobem leczenia.

Wreszcie ostatni akapit. Wnioski. Jeszcze dwa razy nas informują, czym jest schizofrenia, po czym piszą: Homeopatia jest nietoksycznym, delikatnym, trwałym leczeniem opartym na totality of symptoms (TOS) i indywidualizacji.

Z pierwszą częścią tej informacji naprawdę trudno polemizować. Homeopatia polega na podawaniu specyfików rozcieńczonych wielokrotnie, tyle razy, że w dawkach nie znajduje się już żadna substancja czynna. Istotnie pastylki zawierające sam cukier są nietoksyczne i delikatne (chyba że ktoś ma cukrzycę). Czym ma być totality of symptoms, to niestety wymyka się moim zdolnościom poznawczym. Medycyna generalnie takiego pojęcia nie zna. Wklepując to w Google, znalazłem głównie strony promujące homeopatię, ale niestety wyjaśnienia były zrozumiałe i logiczne jak, cóż, treści wypowiadane przez pacjentów cierpiących na chorobę, której „leczenie” właśnie omawiamy. Być może chodzi o to, że twórca homeopatii twierdził, jakoby objawy choroby zwalczać należało substancjami również te objawy wywołującymi. A ponieważ substancje wywołujące objawy chorobowe są zwykle szkodliwe, należało je odpowiednio rozcieńczyć, najlepiej tak, by już w ogóle nie działały.

Ostatnie zdanie: Ponieważ ponownie pschizofrenia (sic!, pschizophrenia po angielsku) jest stanem psychiatrycznym, który wpływa na procesy psychiczne pacjenta, homeopatia może być stosowana jako skuteczna metoda leczenia, ale w celu ustalenia jej skuteczności sugeruje się więcej badań, w tym randomizowanych badań kontrolowanych. Osobiście mam nadzieję, że żadna rozsądna komisja bioetyczna nie wyrazi zgody na badania, w których wykorzystując rzeczywiste problemy psychiczne ciężko chorych ludzi, odmówi im się dość skutecznego leczenia potwierdzonego w tysiącach publikacji, proponując udział w przedsięwzięciu polegającym na podawaniu im cukru, bo dotychczas w jednym badaniu coś się komuś zasugerowało.

Pewnie mój tekst byłby bardziej wiarygodny, gdybym przeczytał pełną wersję. Niestety moja uczelnia nie wykupuje dostępu do „Alternative Therapies in Health and Medicine”. I po lekturze abstraktu właściwie się jej nie dziwię. Mimo że pismo ma podobno Impact Factor 1,5, czyli ktoś takie cuda nauki XXI-wiecznej cytuje. Może celem umieszczenia prac w kolejnych wspaniałych przeglądach.

Marcin Nowak

Bibliografia:

  • Gaurav Gupta: Schizophrenia and Homoeopathy: A Review. Altern Ther Health Med. 2023 Jul;29(5):164-169.

Ilustracja: Billjones94, Homeopathic globules or pills, in West Bengal, India, photographed on February 2, 2023. Photo taken by Yogabrata Chakraborty, on February 2, 2023. (Homeopatyczne globulki lub tabletki w Zachodnim Bengalu w Indiach 2 lutego 2023, Fotografia wykonana przez Yogabrata Chakraborty 2 lutego 2023). Za Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0