Kolorowi daltoniści
W książce „Inne umysły. Ośmiornice i prapoczątki świadomości” filozof (i miłośnik nurkowania) Peter Godfrey-Smith opisuje niezwykłe pokazy barw, które obserwował, kiedy nurkował na dnie morza u wybrzeży Australii.
Mątwy i ośmiornice zaliczają się do głowonogów, grupy mięczaków, do której należą również bliższe nam ślimaki. W porównaniu do chowających się w muszki winniczków, których życie polega na jedzeniu i rozmnażaniu się, by wydać na świat kolejne pokolenie wiodące podobnie nudne życie, głowonogi wykształciły najbardziej poza strunowcami rozwinięty układ nerwowy. Choć zupełnie niepodobny do naszego.
Postronnemu obserwatorowi najbardziej spektakularne wydadzą się zapewne niezwykłe pokazy: zwierzę zmienia barwy, przechodząc przez różne układy brązów, czerwieni, żółci, srebra i szarości, rzadziej błękity czy zieleń. Nie są to powolne przejścia od jednego ubarwienia w drugie, tak charakterystyczne dla kameleonów. Zmiany zachodzą szybko i są wyraźne. Mogą odpowiadać barwom i wzorom podłoża, ale nie muszą. W jaki sposób ośmiornice czy mątwy to robią?
Pokrywa ciała głowonogów, podobnie jak u człowieka, składa się z kilku warstw. W głębszych znajdują się wyspecjalizowane struktury służące zmianie barw. Na zewnątrz leżą chromatofory – pęcherzyki wypełnione barwnikiem (człowiek ma podobne). Pęcherzyk otaczają komórki mięśniowe, które mogą rozciągać go lub rozluźniać, żeby się skurczył, czyli zajmował większą lub mniejszą powierzchnię skóry – dzięki temu jest widoczny lub niejako ukryty. Różne chromatofory zawierają różne barwniki. Tak mięczak osiąga czerwienie, żółcie, brązy, czernie. Nie ma w chromatoforach barwników niebieskich ani zielonych.
Niżej znajduje się warstwa zasobna w irydofory. Nie zawierają one barwnika, ale mają złożoną budowę fizyczną – mają płytki w wyszukany sposób odbijające bądź filtrujące światło o konkretnych długościach fal. Dzięki temu w repertuarze mątwy jest kolor niebieski czy zielony.
Jeszcze głębiej leżą leukofory – o mniej skomplikowanej budowie – po prostu odbijające światło. Odpowiadają za biel.
Tu się rodzi kolejne pytanie: po co mątwie australijskiej 10 mln chromatoforów, po co głowonogom te popisy? Żeby ukryć się przed drapieżnikami? Niekiedy tak, tyle że zmieniając barwę, raczej ściągają uwagę. Może chodzi o odstraszanie? Układy barw wydają się zbyt skomplikowane i zmienne, zdają się nawet nawiązywać do nastroju. To może chodzi o komunikację między osobnikami? Ośmiornice są inteligentne (osoby po bliższym kontakcie mówią niekiedy, że są złośliwe). Prawdopodobnie rozpoznają się nawzajem. Zwierzęta trzymane w niewoli często rozpoznają opiekunów (Godfrey-Smith przytacza sytuację z jednego z laboratoriów, gdy nielubiana osoba dostawała od ośmiornicy strumieniem wody w głowę, ilekroć była w pobliżu).
Z tą rozsądnie brzmiącą hipotezą nie zgadza się pewien istotny fakt: oko głowonoga, znacznie lepiej przystosowane do pełnienia swej funkcji niż u kręgowców (rośnie ze zwierzęciem, nie ma ślepej plamki), nie widzi barw. Bajecznie kolorowe zwierzę nie widzi, że jest bajecznie kolorowe. Nie ma prawa widzieć.
Istnieje pewna dziwaczna hipoteza wyjaśniająca, dlaczego jednak – mimo braku czopków w oczach – barwy dostrzega. Otóż układ nerwowy ośmiornicy nie jest tak scentralizowany jak nasz. Znaczna jego część znajduje się w ramionach o pewnej autonomii. Każde ramię do pewnego stopnia reaguje na bodźce i pracuje samo, częściowo tylko kontrolowane przez mózg. Potrzebujemy mózgu, żeby cofnąć rękę przed gorącą wodą? Rodzimy to odruchowo, z udziałem rdzenia. Ośmiornica wykonuje bez udziału mózgu znacznie bardziej złożone czynności.
Na jej ramionach znaleziono liczne przyssawki, ale też fotoreceptory. Oznacza to, że głowonóg… w pewien ograniczony sposób widzi ramionami. Pojedyncze ramię w wąskiej szczelinie rusza się, jakby coś tam (niekoniecznie dużo) widziało.
Fotoreceptory tylko różnicują światło i ciemność, nie barwy. Gdyby jednak były umieszczone za chromatoforem czy innym filtrem światła? Czy nie mogłyby odbierać obecności lub braku światła określonej barwy?
Nie ma obecnie żadnych dowodów, że ta fantastyczna hipoteza (nie teoria!) się potwierdzi. Funkcja fantastycznych kolorów pozostaje więc zagadką, ale kto wie, co przyniesie przyszłość. Kolejne pokolenia uczonych mają co wyjaśniać.
Marcin Nowak
Bibliografia: Godfrey-Smith P: Inne Umysły. Ośmiornice i Prapoczątki świadomości. Copernicus Center Press, Kraków 2018
Ilustracja: David Sim, Mątwa w Oceanarium w Lizbonie, za Wikimedia Commons, CC BY-SA 2.0
Komentarze
Oświetlenie polichromatyczne światłem, gdy odbiornikiem jest widmowo ślepy detektor może prowadzić do podwyższenia czułości receptora, w tym przypadku oka ośmiornicy.
Aby wprowadzić do tematu wpierw zadajmy pytanie?
Czy mając do dyspozycji najmniejszy odważnik na przykład o masie jednego grama, możemy zważyć obiekt o wadze mniejszej przykładowo 0.2 grama.
Załóżmy ze obiektami będą diamenty, jajka lub cokolwiek co ma masę.
Gdybyśmy kładli po jednym diamencie, pomiar będzie skwantowany do dokładności najmniejszego odważnika, czyli jednego grama. Waga przeważy 0.2 grama i w tym przypadku niestety wagę musielibyśmy przybliżyć niczym czyli zerem.
Idąc dalej załóżmy, ze mamy więcej takich kamieni, które będziemy kładli na szalkę, ale tym razem po kilka na raz.
Jeśli nasze ważenie odpowiednio zorganizujemy, kładąc połowę diamentów w różnych kombinacjach i utworzymy rozwiązywalną grupę równań algebraicznych okaże się ze dokładność pomiaru można będzie poprawić. Poprawa będzie proporcjonalnie do pierwiastka kwadratowego z liczby kamieni wziętych do ważenia.
Uważny czytelnik rozpozna ze piszę o metodzie Hadamarda.
Otóż istnieją sprytne spektrometry optyczne właśnie oparte o taka metodę.
Ponad ćwierć wieku temu nawet zrobiłem taki polichromatyczny spektrometr,
Więcej na ten temat można znaleźć np. pod słowami kluczowymi:
“Diode arrays may light up compact spectrometers”
Obok proponowanej we wstępniaku fajnej hipotezy, wrzucę druga
Ośmiornice maja wbudowane polichromatory Hadamardowskie poprawiające próg czułości spektralnej ich oczu
Mam w ogrodzie winniczki, ale żaden chyba nie dałby rady schować się w muszce, choćby nawet największej 😉
Obserwowałem kiedyś przez dłuższy czas młodą ośmiornicę, która w pogoni za krewetką zapędziła się do płytkiej wody na skalistym i pełnym małych zatoczek wybrzeżu włoskiego Gargano i nie wiedziała, jak uciec z powrotem nie narażając się na mój ewentualny atak.
A było to tak…
Siedziałem sobie w październikowym słońcu na ciepłej skale czytając książkę i trzymając stopy w wypełnionym wodą zagłębieniu. Nagle poczułem, że coś mnie maca i obłapia za łydkę aż do kolana 😯
Dwie co najmniej półmetrowe macki wspinały się po mojej nodze, a trzecia obmacywała skałę w poszukiwaniu skorupiaka, który w panice wypełzł z wody. Moja reakcja (wyskoczyłem z wody jak oparzony) spowodowała, że zwierzę puściło moją nogę i zaległo na dnie udając kształtem kamień i przyjmując jego barwę.
Kiedy się oboje uspokoiliśmy, zaczęliśmy kombinować, co dalej.
Z powrotem do morza prowadził wąski przesmyk, płytszy niż ta misa skalna, w której się spotkaliśmy, a w niedalekiej odległości chodził rybak polujący na głowonogi. Poczuwszy niejaką sympatię do zwierzęcia, z którym wymieniłem kontakt cielesny, nie chciałem, aby padło ofiarą rybaka. Nie chciałem go też stresować przez próby wyłowienia ręką, do czego musiałbym też mieć trochę więcej odwagi 🙄
Poszukałem więc na brzegu kawałek grubszego patyka i kiedy zacząłem gmerać wśród kamieni, jeden z nich chwycił patyk mackami i zaczął ciągnąć do siebie. Byłem silniejszy i już prawie wyciągnąłem zwierza z wody, kiedy on nagle puścił (uznał moją przewagę) i dał susa przez przesmyk w stronę głębiny…
Rybaka zagadałem odwracając przez dłuższą chwilę jego uwagę od wody i połowów…
Pytanie jest gdzie w jakiej czesci komorki zwierzecej informacja jest przechowywana? Przechowywanie i odczytywanie informacji przez uklad nerwowy stanowi podstawe inteligencji.
Opowieści Octopi-jackie, jak przekonał się pewien polityk o takich samych inicjałach jak moje, na dobre nie wychodzą. Mam szczere nadzieje, ze przestał on konsumować te mądre stworzenia.
Po opowieści szlachetnego Markota, myślałem w ramach chwili przerwy o przytoczeniu własnych obserwacji z wypraw nurkowych na Morzu Koralowym, ale doszła mnie wiadomość warta celebracji.
Po wielu latach wysiłku !!! wielu ludzi !!! truciciel został pokonany.
Przy tej okazji chce nadmienić i podziękować koledze Kotwickiemu z instytutu Oceanicznego PAN-u w Sopocie, za publikacje, na które pozwolił mi się powołać (patrz odnosnik) w mojej ekspertyzie.
Raport z 2017, można znaleźć tutaj (link ) jeśli to kogos interesuje.
https://www.researchgate.net/publication/324802885_RESPONSES_TO_COMMENTS_IN_THE_FINAL_EIRS_for_the_California_American_Water_Company_CalAm_Monterey_Peninsula_Water_Supply
Konkluzia:
Water company withdraws desalination proposal as battle over environmental justice heats up
https://www.latimes.com/california/story/2020-09-16/monterey-bay-desalination-plant-withdrawn
odnosnik
Fine organic particles in a sandy beach system (Puck Bay, Baltic Sea) OCEANOLOGIA, 47 (2), 2005. pp. 165–180. L. Kotwicki, J.M. Wesławski, A. Szałtynis, A. Stasiak, A. Kupiec., Publication 2005, by Institute of Oceanology PAS
@R.S.
Ciekawa rzecz. Moja znajomość algebry ogranicza się niestety do podstaw, trochę wykraczających poza to, czego uczą w szkole. Na zdrowy rozum wydaje mi się, że żeby jednak otrzymać równania, a nie równości, to wartość odważnika powinna w miarę równa pewnemu elementowi grupy tworzonej przez masy kamieni.
Aczkolwiek może się mylę, a jeśli tak, to mój błąd pewnie ma jakiś związek z tym pierwiastkiem proporcjonalnym do oszacowania. Czy tak jest?
@Marcin Nowak
Istotne jest zastosowanie odpowiedniego ‚patternu’ rownan. Masa odwaznika moze byc dowolna. Pattern dobiera sie aby wyznacznik ukladu rownan mial wartosc maksymalna.
Np pierwszy rzad w macierzy ukladu rownan dla trzech kamieni (kanalow spektralnych) ma wspolczynniki:
n=3 1 0 1
n = 7 1 1 1 0 1 0 0
n= 11 1 1 0 1 1 1 0 0 0 1 0
drugi rzad jest cyklicznie przesuniety w prawo, ostatni element wchodzi jako pierwszy czyli
dla n = 3 bedzie to
1 1 0
Technika hadamardowska, jest zwiazana z Fellgett’s advantage czyli multiplexowaniem sygnalu.
Popularnym instrumentem jest Fourier transform spectrometer.
FFT can produce a relative improvement in signal-to-noise ratio (SNR), compared to an equivalent scanning monochromator, of the order of the square root of m, where m is the number of sample points comprising the spectrum.
Kiedys zastosowalem wspolczynniki Hadamarda do faz w spektrometrze
technika pozwolila wyeliminowac ‚centerburst’ fig5 a co za tym idzie nasycanie detektora t = 0.5
tutaj pan kolega znajdzie rysunki i wiecej:
https://patents.google.com/patent/US5488474
Fig 6 pokazuje zatosowane rownania modulacyjne.
Ostrzegam jednak, ze spektrometry hadamardowskie sa trudne w realizacji.
Arcyciekawy temat.
Wpisy naszego @R.S. to rozpierducha…czuję sie jak ta co spadła z choinki,
ale jeszcze nigdzie nie dotarła, o nic nie uderzyła, może dlatego że w moich czterech ścianach jest bezwietrznie…
„Ewolucja stworzyła inteligencję na dwa sposoby. Jeden to my, drugi to te ośmioramienne mięczaki. ” z:
https://www.vogue.pl/a/osiem-ramion-szalenstwa
One chwalą sie z swoim syfonem my też mamy niczego sobie przedstawiciela w tej dziedzinie:
https://www.youtube.com/watch?v=_-sfoqUa0vs
Tutaj tyle, topik nr 7 mnie przytłacza, cdn
Ośmiornice nie sa świadome swych przemian, gamy kolorów…
Od strony praktycznej, żyją krótko ok dwóch lat, w tym czasie przez 160 dni
doglądają swych zapłodnionych jaj, ich bezpieczeństwa, czystości, jedna czwarta
swych chwil, czuwają nie jedząc, umierają z głodu, to samice…
Samce po bliskości z samicami też giną…
Mówią ze ciąża dodaje urody, ośmiornica , może gdyby wiedziała jak urodziwa jest, na potomstwo by sie w ogóle nie decydowała….
Z Wikipedii:
” Długość życia ośmiornic ogranicza rozmnażanie: samce żyją tylko kilka miesięcy po połączeniu się z samicą, te ostatnie z kolei umierają krótko po wylęgnięciu się jaj. Narządy rozrodcze dojrzewają dzięki wpływowi hormonów gruczołu wzrokowego, ale w efekcie dochodzi do dezaktywacji gruczołów trawiennych, zazwyczaj powodując śmierć głodową[56].
Eksperymentalne usunięcie obu gruczołów wzrokowych po rozrodzie skutkuje przerwaniem opieki nad potomstwem, wznowieniem pobierania pokarmu, zwiększonym wzrostem i znacznie zwiększa długość życia”
Traci z oczu przestaje zabiegać, porzuca, więc ważnym jest co i jak widzi,
co z oczu to z serca, świadoma swej kolorowości niechybnie zostawała by wieczną singielką…
Trzy serca, błękitnozielona krew, czujące i smakujące ramiona …ma dość!
(tak z przymrożeniem oka) 🙂
@Marcin Nowak
W technologii instrumentów optycznych Istnieje jeszcze inna metoda rekonstrukcji obrazu oparta o DLP – micro zwierciadła.
https://en.wikipedia.org/wiki/Digital_Light_Processing
Analogia DLP’s ze skórą ośmiornicy być może bardziej tu pasuje.
W takich przyrządach zastosowano transformatę Hadamarda w celu uzyskania efektu wzmocnienia obrazu.
W naturze ucho jest dobrym analogiem.
Bębenek odbiera superpozycje fal akustycznych a mimo tego potrafimy wydobyć amplitudy i częstotliwości dźwięków.
Interesujące pytanie i być może eksperyment kontrolny jaki przychodzi do głowy to czy ton kontrolny o podprogowej słyszalności po zmultiplexowaniu z innymi dźwiękami będzie lepiej detekowalny?