Czy można panikować?

Plakat filmu Można panikować

Wśród filmów popularyzujących naukę jest klasa takich, które nie tyle prezentują liczby, wykresy, twierdzenia itd., ile samych naukowców, którzy do tych liczb, wykresów i twierdzeń doszli. Specjalizuje się w tym ojciec założyciel naszego bloga Karol Jałochowski. Zakładam, że wszyscy czytelnicy naszego bloga znają już jego filmy, więc tym razem napiszę o innym.

A mianowicie o „Można panikować” Jonathana L. Ramseya. Przedstawia on Szymona Malinowskiego, fizyka atmosfery. Nie jest to oczywiście biografia, choć takie wątki też się pojawiają. Dlaczego bowiem Malinowski wybrał taką, a nie inną specjalizację? Bo chciał lepiej poznać meteorologię i mieć przewagę w studenckim klubie żeglarskim.

W efekcie dziś jest dyrektorem Instytutu Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego i chyba najbardziej rozpoznawalnym klimatologiem w kraju m.in. jako współtwórca serwisu Nauka o klimacie. O portalu i wydanej przez niego książce już tutaj pisałem. Nie wyszło to do końca na dobre naszemu blogowi, bo wraz z rozwojem serwisu Malinowski coraz rzadziej komentuje nasze wpisy, a jest komentatorem wyróżniającym się rzetelnością.

Malinowski w filmie przyznaje, że znając mechanizm działania maszyny klimatycznej Ziemi, trudno nie być pesymistą, a prognozy firmowane przez zespoły klimatologów nie są wcale nadmiernie alarmistyczne. Jeden z plakatów promujących film przedstawia naukowca wśród muzealnych dinozaurów, co jest symbolem możliwego upadku ludzkości. Jak pisał Marcin Nowak, Ziemi do imentu nie zniszczymy, ale może być trudno na niej żyć.

Mimo to i mimo frustracji wobec powszechnego lekceważenia wiedzy Malinowski tak naprawdę przez cały film jest pogodnym panem w średnim wieku opowiadającym o sobie i o klimacie. Robi to, co ma do zrobienia – bada chmury i opowiada, jak zmienia się klimat poprzez działania tak dużych podmiotów jak Bełchatów i tak małych jak my wszyscy. Przypomina, że emisje w Chinach w znacznej mierze idą na konto konsumentów z krajów, które redukują je u siebie. Sam zauważa, że przygotowanie filmu przyczyni się do kolejnych emisji.

Marcin Popkiewicz, fizyk znany z popularyzacji nauki i współpracownik Malinowskiego z Nauki o klimacie, podsumowuje to tak: „Najważniejsze, co profesor robi, to edukuje”.

Czas na łyżkę dziegciu? Nie wiem, to uwaga bardziej o mnie niż o filmie. Wolę filmy o faktach naukowych niż o naukowcach. Oglądało mi się dobrze, ale nie jest to nawet namiastka tego, co oferuje serwis Malinowskiego. Na pewno jednak do wielu taka forma dotrze lepiej niż zestaw suchych faktów.

Obecnie film jest dostępny po prostu w serwisie YouTube.

Piotr Panek

Ilustracja: materiały promocyjne Ramsey United, https://www.moznapanikowac.pl