Fundamenty moralności

Uwaga. Tekst zawiera treści powszechnie uznane za nieprzyzwoite.

Kontynuując rozpoczęty w moim poprzednim wpisie temat rozbieżnych ujęć moralności… Przypominam, że ubolewałem nad obecnym w filozofii, a wyrażonym w przeczytanym przeze mnie felietonem prof. Hartmana przypisywaniem wielkiej, wręcz kluczowej roli w moralności rozumowi i racjonalizmowi. Odmienne stanowisko, poparte badaniami psychologicznymi, wyraża Jonathan Haidt w swej książce „Prawy umysł”. Okazuje się, że decyzje, także moralne, podejmujemy jednak emocjonalnie, a nie racjonalnie, chociaż bardzo byśmy chcieli widzieć to inaczej. Czegóż jeszcze można się uczepić?

Prof. Hartman ubolewa nad łączeniem moralności ze sferą seksualną. Niestety, narody uznały w końcu, że w tej całej jakiejś „moralności” chodzi w zasadzie o seks, a dokładniej o właściwe „prowadzenie się” kobiet. Oczywiście fragment wyrwałem z kontekstu (większość krytyków profesora tak robi, więc może mi się upiecze), ale widzę w nim dobre podsumowanie pewnego typowego poglądu na związek między moralnością a sferą seksualną. Otóż uważa się dzisiaj, że związek ten polega na… braku związku. Oto mówi się dzisiaj, że jeśli dwóch dorosłych (a nawet niekoniecznie dorosłych i z drugiej strony nie tylko dorosłych: kompetentnych do podjęcia takiej decyzji) ludzi zgadza się na podejmowanie pewnych czynów, które nikomu nie szkodzą, nie jest to kwestia moralna i nie należy się do tego wtrącać, jako że jest to ich prywatna sprawa. Brzmi to bardzo mądrze i pewnie większość z nas by się pod tym poglądem podpisała.

No dobrze: nas, czyli kogo?

I tutaj wracamy do Haidta. Jak pisze, jako Amerykanin o poglądach typowych dla środowisk naukowych (mniej więcej takich jak powyższe) w przeszłości nie mógł zrozumieć, dlaczego wyborcy republikanów są tacy dziwni i co z nimi nie tak, że głosują na republikanów. Po latach badań doszedł do wniosku… że to my (jako zachodnie społeczeństwo) jesteśmy ci dziwni i że to z politykami z demokratów jest coś nie tak.

Badacz porównywał ludzi z różnych środowisk, m.in. Amerykanów z różnych grup społecznych, ale też mieszkańców Indii. Mieszkając tam jakiś czas, zaznał moralności zgoła innej od tej, jaką wcześniej uznawał za normę. W jednym z badań pytał osoby z różnych kultur o ocenę moralną zachowań przestawionych w pewnych zmyślonych historyjkach. Jedna z nich, która szczególnie zapadła mi w pamięć (proszę tylko bez freudowskich analiz), opowiada o mężczyźnie, który kupił martwego kurczaka, współżył z nim (ostrzegałem, że będzie nieprzyzwoicie), po czym przyrządził rosół i go zjadł. Na każdym etapie zachował należytą higienę i nikt się o tym nie dowiedział. Jak Państwo oceniacie zachowanie tego pana? Druga historia: pewna kobieta chciała zjeść ryż ze swym mężem i jego bratem, wobec czego tak właśnie zrobiła. No dobrze, ale jaki ta historyjka ma związek z etyką? Otóż dokładnie taki sam jak pierwsza.

Haidt postuluje, na wzór pięciu smaków, by oprzeć opis moralności na pięciu fundamentach zakorzenionych w ewolucji naszego gatunku. Moralność wykształconego Europejczyka, np. profesora filozofii, opiera się głównie na dwóch z nich. Wracając do kurczaka: część z nas zapewne uzna, że bohater historyjki nie zrobił nic złego, skoro nikogo nie skrzywdził. Podobne poglądy zamieściłem wyżej w opisie stosunku moralności współczesnych liberałów do sfery seksualnej. Głównym fundamentem jest tu troska. Precyzując – troska, by nikogo nie krzywdzić, powstała z troski o dzieci. Ale sama troska nie wystarczy. Czy oburzamy się na los bitych kobiet, dzieci w domach dziecka, wyszydzanych homoseksualistów, skazywanych na cięższe kary Afroamerykanów? Jak mówił Osioł w Shreku IV: „myślę o małym kotku, który nie ma babci – to takie niesprawiedliwe!”. Oburzamy się na niesprawiedliwość, na los grup nieuprzywilejowanych. Ewolucyjną rolą tego fundamentu jest umożliwienie czerpania zysków ze współpracy międzyosobniczej. Czytając Haidta, przypomniał mi się podręcznik etyki lekarskiej Szewczyka – proponujący etykę troski ograniczanej sprawiedliwością. Bingo! Wedle Haidta tak właśnie wygląda moralność ludzi WEIRD – Western Educated Industrialized Rich Democratic. W prawie wszystkich innych kulturach i w znacznej części naszego społeczeństwa moralność wygląda zupełnie inaczej.

A więc niektórych historia z kurczakiem oburza. Dokładnie z tego samego powodu co historia z ryżem (została napisana specjalnie dla badanych w Indiach, gdzie takie zachowanie kobiety jest nieugruntowane kulturowo i uważane za oburzające. Powstrzymajmy się na chwilę przed nasuwającą się chęcią oceny konserwującej taki pogląd kultury z punktu widzenia naszej). Dlaczego nie należy współżyć z kurczakiem? Bo się nie godzi! Fundament stanowi świętość (ciało jako świątynia, dar od Boga, trzeba je szanować), która służyła unikaniu infekcji. Dlatego moralność tak często wiążemy ze sferą jedzenia (Biblia poświęca przepisom związanym z właściwym odżywianiem się sporo miejsca) i seksualności. To tzw. etyka świętości.

Dobry przykład stanowi list do Koryntian Pawła z Tarsu, opiera się na niej i dzisiejsze nauczanie Kościoła katolickiego (druga strona odpowiada na to – cytat za Haidtem – „Twoje ciało może być świątynią, ale moje jest wesołym miasteczkiem”). O biedny prof. Hartmanie – moralność w prawie wszystkich kulturach koncentruje się na jedzeniu i rozrodzie. Bo – wedle Haidta – tak została ewolucyjnie ukształtowana. Żeby zaś ocenić to jako niemoralne, musimy sami odwołać się do jakiejś innej etyki. Pojęcie dobra jest częścią systemu moralnego, podobnie jak pojęcie prawdy należy do systemu filozoficznego i ocenianie systemów filozoficznych pod względem prawdziwości mija się z celem (a przynajmniej tak wyczytałem w jednej z książek przywoływanego już Szewczyka).

Zostają nam jeszcze dwa fundamenty. Lojalność służyła utrzymywaniu koalicji, a autorytet – zachowaniu hierarchii w grupie. Moralność przeciętnego wyborcy demokratów opiera się w głównej mierze (ale nie całkowicie) na trosce i sprawiedliwości, moralność wyborcy republikanów – w bardziej wyrównany sposób na wszystkich pięciu (dodatkowo inaczej rozumie on sprawiedliwość – mniej obchodzą go grupy wykluczonych, a więcej proporcjonalny podział dóbr, ograniczający finansowanie przez ciężko pracujących osób mniej ciężko pracujących). Dokładniejsze analizy pozwalają jeszcze wyróżnić mniej ważny szósty fundament wolności, ale nie musimy go tu dokładnie omawiać. Analizując kampanie demokratów, Haidt odkrył, że w zasadzie odwołują się tylko do troski i sprawiedliwości, republikanie zaś do wszystkich fundamentów. Efekty wszyscy widzimy (a od dwóch lat widzimy jeszcze jaskrawiej).

Poglądy Haidta były tak różne od tego, co w przeszłości czytałem o etyce, że aż się wierzyć nie chce. Ale w odróżnieniu do filozofów prezentuje badania popierające jego poglądy. W zdumieniu sam, pełen obaw, jak zareagują na tak niecodzienne pytanie, zapytałem dwoje moich znajomych o ocenę moralną historyjki o współżyciu z kurczakiem (zaznaczam: zazwyczaj o takie rzeczy nie pytam). Kolega, którego podejrzewałem (właściwie byłem pewien, głosił je wszem wobec) o poglądy konserwatywne, zareagował zgodnie z przewidywaniem w oparciu o fundament świętości, oburzając się i mówiąc coś w stylu: „Nie no, z kurczakiem? To nie!”. (Zwróćmy też uwagę – reakcja emocjonalna, nie racjonalna – omawialiśmy to w poprzednim wpisie). Zapytałem też znajomą, którą podejrzewałem o poglądy liberalne i oparcie moralności na fundamentach troski i sprawiedliwości. Jej odpowiedź zadziwiła mnie. Oto na początku stwierdziła, że skoro mężczyzna nikogo tym współżyciem nie krzywdzi, to jak może go potępiać… ale potem uznała, że jako wegetarianka uznaje zabijanie kurczaka już tylko po to, żeby go zjeść – bez względu na to, czy się z nim współżyje, czy nie – za niemoralne.

Ilustracja: Diabelski młyn w Seattle,  Diego Delso,  Wikimedia Commons, na licencji  Creative Commons 4.0

Bibliografia:

  • Haidt J: Prawy Umysł. Dlaczego dobrych ludzi dzieli religia i polityka? Smak Słowa , Sopot 2014.
  • Hartman J: Moralność jest sexy. Polityka 2018; 48 (3188): 96.
  • Szewczyk K: Bioetyka. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009.
  • Szewczyk K: Dobro, zło i medycyna. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2001.