Bez zamglenia
Kilka dni temu byłem na pewnych warsztatach związanych z Ramową Dyrektywą Wodną, a konkretnie z możliwością stosowania odstępstw od osiągnięcia dobrego stanu ekologicznego wód. Jak już wspominałem, metody określania jakości wód przy pomocy wskaźników biologicznych ze świata nauki jakiś czas temu przeszły do świata administracji. Gospodarka wodna zaś oprócz walorów czysto gospodarczych rzek i jezior ma uwzględniać ich walory biologiczne.
Kilkanaście lat temu Parlament Europejski uchwalił w Ramowej Dyrektywie Wodnej, że wszystkie wody naturalne mają – nieco upraszczając – do 22 grudnia 2015 r. osiągnąć co najmniej dobry stan ekologiczny i chemiczny, a wody sztuczne (np. kanały) i silnie zmienione (np. rzeki przekształcone w drogi wodne) mają osiągnąć dobry stan chemiczny i co najmniej dobry potencjał ekologiczny, który nie musi odpowiadać dobremu stanowi, jaki miałaby osiągnąć rzeka tzw. naturalna. Nie chcę otwierać puszki Pandory zagadnień biurokracji unijnej, porównywać takich czy owakich planów do planów znanych z historii bardziej wschodniej części kontynentu itd. To nie na ten blog. Co do zasady to zresztą uważam, że byłoby bardzo miło, słusznie i sprawiedliwie, gdyby w istocie udało się do czegoś takiego doprowadzić. Że się nie uda, to inna sprawa. Że się nie uda, było wiadomo już w momencie uchwalania dyrektywy, więc wpisano od razu możliwości odstępstw. Odstępstwa wynikające z przyczyn losowych, w stylu w listopadzie 2015 r. powódź przerwie zaporę i podniesie osady zbiornika wraz ze zdeponowanymi w nich zanieczyszczeniami, których nie uda się usunąć w miesiąc, są trywialne. Są też inne możliwości odstępstw, np. wiadomo, że stan danej rzeki jest słaby albo umiarkowany, ale nie do końca wiadomo, jaka presja to spowodowała, więc żeby jej zaradzić, trzeba najpierw parę lat poprowadzić badań. Albo też wiadomo, że główne źródło zanieczyszczeń to przestarzała oczyszczalnia ścieków, więc trzeba ją zmodernizować, ale to też zajmie parę lat. W takich przypadkach można w planach gospodarowania wodami wpisać, że do 2015 r. nie uda się, ale będzie się robić wszystko, żeby udało się w następnym cyklu planistycznym (w przypadku RDW są to cykle sześcioletnie). Natomiast przy spełnieniu różnych warunków, można pokusić się o jeszcze innego rodzaju odstępstwo – odstępstwo w pewnym sensie bezterminowe związane z nowymi inwestycjami. Jednym z warunków jest istnienie ważnego celu, którego nie da się osiągnąć inaczej, bez pogorszenia stanu ekologicznego rzeki.
I tu pojawiają się problemy i konflikty. Wielu inwestorów związanych z hydrotechniką dotąd nie za bardzo przejmowało się właściwym określeniem celu. Rzeki regulowano w celu uregulowania. Zapory remontowano właściwie po to, żeby wyremontować zaporę. Nieważne, że rzeka płynie przez lasy, a zapora tworzy zbiornik przez nikogo nieużytkowany od czterdziestu lat. Do dziś jakiś wojewódzki zarząd melioracji i urządzeń wodnych potrafi w rubryce „cel” przepisać fragment swojego statutu. Teraz inwestorzy będą musieli się nauczyć od nowa określać cele i analizować warianty alternatywne. Jeżeli celem inwestycji prostującej i odmulającej jakąś rzekę jest transport cementu z cementowni do magazynu, być może lepszym wariantem jest remont linii kolejowej. Jeżeli celem inwestycji jest wyprodukowanie kilku kilowatów, być może lepszym wariantem jest budowa wiatraka. Jeżeli jakiejś regulacji jest ochrona łąki przed zalaniem, być może tańszym rozwiązaniem jest wypłata odszkodowań za zalane siano (według analiz robionych przez naukowców z SGGW, przy obecnych cenach siana w wielu wypadkach tak właśnie jest). Jeżeli celem jest ochrona dwóch rodzin przed powodzią, być może naprawdę lepszym rozwiązaniem jest przesiedlenie tych dwóch rodzin, zamiast wielkiej inwestycji degradującej rzekę. Jeżeli wreszcie celem jest wzbogacenie się inwestora (to cel dobry, wcale go nie neguję), być może lepszym wariantem jest, aby został właścicielem sklepu albo kamienicy, a nie małej elektrowni wodnej.
Dlaczego piszę o tym, czyli o kwestiach administracyjnych, na blogu naukowym? Dlatego, że od naukowców często oczekuje się analizy tych alternatywnych wariantów. O analizie ekonomicznej już wyżej wspomniałem. Ostatnio jednak wpadł mi w ręce artykuł Jana Marcina Węcławskiego w e-Wiadomościach Ekologicznych. On akurat coś do powiedzenia ma w kwestii przeliczania usług ekosystemowych na pieniądze, pokazując, że przyroda naprawdę wykonuje pracę, za którą musielibyśmy ludziom płacić niezłe sumy (pisałem już jego badaniach, ale tylko w komentarzach, a nie w osobnej notce). Mimo to wskazuje na pułapki wymagania od naukowców wymiernych wskazań strat i zysków. Nieraz da się pokazać konkretne pieniądze i to jest dobry argument. Nieraz jednak jest tak, że ekonomia nie musi działać na rzecz ochrony środowiska (a przynajmniej nie da się tego wykazać, zwłaszcza w ogarnialnej perspektywie czasowej). Czy naukowcy wówczas muszą stulić po sobie uszy i przyznać, że interes ekonomiczny tego czy innego inwestora jest ważniejszy? Węsławski twierdzi, że nie. Oprócz wymiernych interesów inwestorów są niewymierne interesy społeczeństwa. Natomiast w ramach społeczeństwa interesy też trzeba ważyć. Interes zapalonego narciarza może być sprzeczny z interesem miłośnika świstaków. Dlaczego jednak tylko ten pierwszy ma być artykułowany jako uzasadniony, a ten drugi jako oszołomstwo? Dlaczego za czyjś kaprys mieszkania blisko rzeki mam najpierw jako podatnik płacić inwestorowi budującemu wał przeciwpowodziowy, co potem zniweczy realizację mojego kaprysu oglądania w miarę naturalnej rzeki? Mój kaprys też jest ważny. Nie zawsze mogę go podeprzeć argumentami naukowymi, co zaznacza Węsławski, ale nie znaczy to, że nie mogę go zderzyć z cudzym kaprysem. Ważne jest natomiast, żebym jasno wyartykułował, że ma to podłoże aksjologiczne, a nie naukowe. I nie dotyczy to tylko kaprysów estetycznych. Wesławski pisze o rzezi wielorybów, ale można np. przywołać karę śmierci. Gdyby podejść do tematu „naukowo”, można by obliczyć, na ile uśmiercanie ludzi zamiast dożywotniej izolacji byłoby opłacalne ekonomicznie, a i ekologicznie. Niemniej, dla wielu ludzi ważniejsze jest moralne obrzydzenie do zabijania ludzi, nawet zbrodniarzy i naukowe analizy, niezależnie od ich wyniku, nie mają znaczenia. I nie muszą mieć.
Tak jak inwestorzy muszą nauczyć się klarować mgliste cele, tak i naukowcy powinni czasem przyznać, że dążą do celu po prostu zgodnego z ich preferencjami, nie siląc się na mglistą argumentację inną niż „bo uważam to za słuszne”.
Piotr Panek
PS. Artykuł można przeczytać tam: http://biol-chem.uwb.edu.pl/new/biologia/ewiadomosci/ewe_nr_1.pdf
Fot. Piotr Panek, licencja CC BY-SA 3.0
Komentarze
Jakis czas temu, w drugiej polowie lat 70 I na poczatku lat 80 byl wielki program naukowy zwany Program Rzadowy PR7: Zagospodarowanei Zasobow Wodnych.
Zarzadzany pzrez PAN, z udzielem sporej ilosci osrodkow akademickich, Instytutu Meteorologii I Gospodarki Wodnej I paru inncyh instytucji
Bralem udzial w tym programie osd starony Politechniki Warszawskiej. Kooperowlem z IMGW, Instytutem Inzynierii Srodowiska Politechniki Warszawskiej oraz AGH.
Celem program bylo calosciowe spojrzenie na problem zasobow wodnych: dystrybucja wody ktora to woda juz wtedy byal deficytowa. problem gospodarki zbiornikami retencyjnymi, problem zanieczysczen wod, takze gruntowych, ochrony przed powodza itede.
Program byl na poziomie: opracowano szereg modeli matematycznych I optymalizacyjnych, opracowano wnioski dotyczace wdrozenia, rozwoju itede.
Neistety, jak to zwykle – wnioski wnioskami, a zycie zyciem. Czesc wnioskow okazala sie politycznie niepoparwna, na inne nie bylo pieneidzy, inne zignorowano na zasadzie „w naszych warunakch sie nie przyjmie”. Instytut Inzynierii Srodowiska na PW oraz Zaklad Zastosowan Metod Matematycznych rozpedzono. Wyniki powedrowaly do kosza.
Pare osob zrobilo doktoraty, pare osob zrobilo habilitacje. Jakies resztki pozostaly na IMGW. Wrocilismy do punktu wyjscia. Decyzje podejmuje sie na podstawie machania relkami oraz tego kto ma jakich kolesiow gdzie.
Jak sobie mysle „kiedy w Polsce bedie lepiej” nie nieustannie nasuwa nie sie odpowiedz „juz bylo”
P.S. Jeden z tematow to byl „wplyw terenow zalewowych na zabezpieczenie przeciwpowodziowe” gdzie w oparciu o modele komputerowe fali powodziowej wskazywano na koniecznosc utzrymania terenow zalewowuch czystych od roslin I innnych preszkod dla splywu wody. Dizsiaj na terenach zalewowych buduje sie 10 pietrowe domy
Właśnie teraz wystawione do konsultacji społecznych są masterplany. W zasadzie powinny to być plany gospodarowania wodami (PGW), ale w praktyce to inwentaryzacja zgłoszonych przedsięwzięć (część zresztą już jest realizowana, więc nie za bardzo już jest co w ich przypadku konsultować). Masterplany to takie trochę poprawione PGW, bo właściwe PGW na lata 2009-2015 przygotowane przez Polskę były tak kiepskie, że Komisja Europejska nakazała ich szybką poprawę. Zaraz po przyjęciu masterplanów zresztą będzie przygotowywana właściwa aktualizacja PGW na lata 2016-2021. Do konsultacji będą wystawione jakoś latem.
http://www.masterplany.kzgw.gov.pl/pl/
Przeciez planowanie to jest przezytek tzw. komuny!
Za siermiężnej komuny w rzekach nad które chodziłem sie kąpać – Soła i Koszarawa w Żywcu – były pstrągi, lipienie, brzany, nad jeziorem można było spotkać zimorodka. Podobno wtedy pozornie nie było bezrobocia, a wkoło były 4 wielkie zakłady przemysłowe ( Ponar Żywiec – produkujący wtryskarki, do Rosji i Chin, jak wiadomo kraje te upadły gospodarczo więc zakład sprywatyzowano i zamknięto, Papiernia Żywiec „Solali” – która upadła gdyż ludzie nie używają już dłużej papieru, oraz nie palą już papierosów – a zakład ten produkował znakomitej jakości bibułki do filtrów, Śrubiarnia „Śrubena” która padła bo kiedy rozwinął sie internet, nie potrzeba było już dłużej śrubek, wiec NFI sprzedało ją za złotówkę, no i Browar Żywiec, który ma obecnie siedzibę w Warszawie bo jak wiadomo tylko tam są ludzie dosyć kompetentni by kierować czymkolwiek). Zakłady te puszczały do rzek swoje odchody, tak że po wodzie pływały nieraz tłuste plamy oleju, a do opalania nie potrzebna była oliwka. Oczywiście osoby o wrażliwszym naskórku, lub poczuciu estetyki zwyczajnie chodziły nad rzekę powyżej ujścia ścieków, ale nam, dzieciakom, wcale to nie przeszkadzało.
3 RP, nareszcie niepodległe państwo prawa w którym 2+2=4 nie tylko zlikwidowało 3 z owych 4-rech trucicieli, ale na dodatek zajęło sie stwarzaniem przyjaznego klimatu dla Prawdziwego biznesu nastawionego na Prawdziwy Zysk a nie na „produkcję do Rosji i Chin”.
Efekt – nie ma pstrągów, nie ma lipieni, zimorodki zniknęły. Dewastacja rzeki jest straszliwa, de facto zamieniono ją w kanał ściekowy, a na dodatek co rok czy co dwa lata wyrównuje się jej dno spychaczem – jak rozumiem podstawowym celem takiej operacji jest wspieranie jakichś przedsiębiorstw prywatnych – państwowymi pieniędzmi z budżetu gminy czy powiatu. Warto przy tym pamiętać że Soła to rzeka o bodaj największym wahaniu poziomu wód w Polsce jeśli nie w Europie, i pomysł żeby zrobić jej „kanał” jest po prostu śmieszny. Jak ledwo płynie – 15 m^3/s jak zechce – 1382 m?/s https://pl.wikipedia.org/wiki/So%C5%82a Dodam że Soła daje Wiśle 59% wody.
Mało jest rzeczy tak strasznych jak gospodarka wodami w tym kraju.
Konkluzja – na rządy idiotów jest jedna rada – machnąć ręka, siąść, piwko do ręki i westchnąć – ” a niech to wszystko szlag trafi”
@kakaz
No coz, sami tego chcelismy strajkujac w latach 1980tych.
@kakaz, @kagan; Macie Panowie racje. Wszystkie nieszczescia sa spowodowane upadkiem komuny. Gdyby nie ten upadek, zylibysny w raju, produkujas srubki, bibilke i tranzystory TG 10
o stało się z Niegocinem. W latach 70 nie można było tam wejść do wody bo można było stracić nogi. A w ubiegłym sezonie trochę z lenistwa by nie biegać do studni gotowałem „kartofle” w wodzie z jeziora. Ogląd rzeczywistości z braku obiektywizmu nie powinien być podstawą do ocen.
Z poważaniem W.
@A.L.
Od upadku tzw. komuny minelo juz cwierc wieku, a wiec zwyczjana glupota jest pisanie, ze gdyby nie uoadek owej komuny, to dzis produkowalibysmy w Polsce tranzystory TG 10. Produkowalibysmy pewnie najnowoczesniejsze uklady scalone, mikroprocesory, tablety i smartfony, a kto wie, moze i superkomputery. Ale Elwro i Tewa sa dzis w gruzach, a nowoczesna elektronike sprowadzamy juz nie tylko z Japonii czy Chin, ale nawet z Wietnamu.
Szalom
@kagan: No comments
@kagan
Akurat co do ochrony środowiska trochę jednak się zmieniło. Począwszy od świadomości społecznej, a na liczbie oddanych do użytku chociażby oczyszczalni ścieków skończywszy.
Nie tęsknię do infrastruktury PRL, ale do obecności w życiu codziennym wartościowych ludzi, których potencjał Polska utraciła na zawsze, już tak. Większość tych, którzy w niej pozostali… widać, słychać i czuć – jakaś skarlała ta polska codzienność.
Niech Pan Pamięta również, o dopełnieniu polskiej myśli technicznej w PRL, uzyskiem służb specjalnych. W USA rozwiązania wojskowe, zwykle o dekadę, wyprzedzały te, które były stosowane w rozwiązaniach cywilnych. Znakomita część polskiej elektroniki użytkowej (i nie tylko) była na „dopingu”. MSW co roku dostawało liczne podziękowania od dyrektorów zjednoczeń, z wyliczeniem wielomilionowych korzyści.
Zazdroszczę wolnego czasu. Dopiero dziś odpowiedziałem Panu i A. L. w poprzednim wątku. A.L.chyba się nie spodoba.
@Krzysztof Cywiński
1. Ochrona srodowiska przychodzi zawsze z opoznieniem. Ja pamietam czasy, kiedy to robiono taki eksperyment, ze brano wode z Renu i wywolywano w niej zdjecie fotograficzne. Tamiza tez do niedawna bylal strasznie zanieczyszczona.
2. Niestety, ale Polska utracila w ostanich 25 latach swoja mysl naukowa i techniczna, a wiec takze swych najbardziej wartosciowych ludzi. A to musi poskutkowac w dalszej kolonizacji Polski przez Niemcy.
3. Mam czas wolny, bo pracy dla mnie nie ma. Australie i Polske widac jest stac na to, aby nie zatrudniac kogos, na ktorego wyksztalcenie wydano grube setki tysiecy dolarow, i to bynajmniej nie zimbawijskich, jako iz przekroczyl on formalny wiek emerytalny. Dziwny jest ten swiat…
Szalom!
@A.L. Upadek komuny był ciężko wywalczonym osiągnięciem całego narodu. Zajścia jakie wkoło tego zachodziły sa jedną z najjaśniejszych kart polskiej historii. Problem w tym, że ludzie którzy potem doszli do władzy nie grzeszyli ani inteligencją ani kulturą ani kompetencjami ( poczynać od Balcerowicza, a wiec mówimy już o pierwszym rządzie Mazowieckiego. Proszę poczytać gdzieś w jakich warunkach i z czyjego podpuszczenia Balcerowicz został przyjęty do rządu,kto odmówił przyjęcia tego stanowiska zanim Balcerowicz sie zgodził i niech Pan koniecznie sprawdzi jaką rolę odegrał Waldemar Kuczyński i Brygady Marriotta)
Problem nie w tym, że „za komuny było lepiej” bo wcale nie było. Ale 20 la po obaleniu komuny już tylko idiota może zwalać za wszystko winę na komunę i „homo sovieticus”. Pan mieszka zdaje sie zagranicą więc Pan nie wie, że koncern HP dawał w Polsce łapówki bo jak twierdzi prezes jego warszawskiego ( warszawskiego – protestuję w używaniu w sprawie afer łapówkarskich słowa „polskiego” !) oddziału, obecnie w pierdlu za łapówkarstwo i oszustwa księgowe, w Polsce HP nie mogłoby robić interesów nie dając łapówek.
Proszę Pana – skutkiem 20-letnich rządów cwaniaków, kolesi i pożytecznych dla zachodu idiotów, Polska to jest kraj na poziomie korupcyjnym bliskim Ukrainie i Rosji, różnimy się ledwie głębokością korupcji ( daje prezes HP a nie każdy z managerów) i skalą ( bo i Polska nie ma tylu urzędów co Rosja wiec wystarczy kilkaset tysięcy dolarów i można wszystko!). T sa różnice ilościowe a nie jakościowe. Sprawa zas ma charakter systemowy – tak jest zorganizowana władza i biznes w Warszawie.
@kakaz
Upadek komuny (wl. PRLu) był najwiekszym nieszczesciem, jakie spotkalo Polske i Polakow w XX wieku. Skutki tego upadku to w wielkim skrocie:
– Upadek polskiego przemyslu,
– Upadek polskiej nauki i polskiej mysli techncznej,
– Olbrzymie bezrobocie (utrata ponad 5 milionow miejsc pracy),
– Olbrzymi i rosnacy obszar nedzy w Polsce,
– Olbrzymie zadluzenie panstwa u zachodnich bankierow, znacznie wyzsze niz za Gierka,
– Masowa emiracja Polakow z Polski, najwieksza w jej calej historii,
– Zapasc demograficzna oraz
– Problemy z systemem emerytalnym oraz opieki zdrowotnej, jako iz przybywa w Polsce starych i chorych ludzi, a ubywa mlodych i zdrowych.
Zajścia jakie wkoło tego zachodziły sa wiec jedną z najciemniejszych kart polskiej historii, szczegolnie, ze ludzie którzy zorganizowali ten upadek PRLu a potem doszli do władzy w Polsce nie grzeszyli ani inteligencją ani kulturą ani tez kompetencjami (poczynajac od Balcerowicza, a wiec mówimy tu o pierwszym rządzie Mazowieckiego).
Problem jest glownie w tym, że za komuny było uczciwym ludziom pracy w Polsce o wiele lepiej niz jest w niej dzis. A tymczasem to ponad 20 lat po obaleniu tej tzw. komuny jest w Polsce znacznie gorzej niz bylo za Giereka, szczegolnie wczesnego, a wiec tylko ktos bardzo naiwny może dzis zwalać za wszystko winę na te mityczna dzis wrecz komunę i tzw. homo sovieticus.
Tak wiec na skutkek tych 25-letnich rządów cwaniaków, kolesi i pożytecznych dla zachodu idiotów, Polska jest dzis krajem o poziomie korupcyjnym bliskim Ukrainie i Rosji, a różnimy się ledwie głębokością korupcji (daje prezes HP a nie każdy z managerów) i skalą (bowiemi Polska jest biedniejsza niz Rosja i nie ma ona az tylu urzędów co Rosja, a wiec wystarczy w Polsce dac w lape kilkaset tysięcy dolarów i można zalatwic wszystko!). To sa wiec różnice ilościowe a nie jakościowe. Sprawa zas ma charakter systemowy ? tak korupcyjnie, wrecz po gangstersku jest obecnie zorganizowana władza i biznes w Polsce. Na pocieszenie powiem tylko, ze podobnie, jak nie gorzej jest dzis w USA, Kanadzie czy tez w Australii.
Szalom!
@kakaz: „Proszę Pana ? skutkiem 20-letnich rządów cwaniaków, kolesi i pożytecznych dla zachodu idiotów”
Prosze Pana, ich nie przyniesli w teczkach. To Polacy sobie wybrali – kolejnych Prezydentow, kolejne Elity Parlamentarne, a teraz beda wybierac poslow do Parlamentu Europejskiego. Sportowcow, celebrytow I Zasluzone Wdowy.
Polacy bardzo chetnie obwiniaja ONYCH. Ale przypomina mi sie sztuka Gogola, konczaca sie zdaniem: „Z kogo sie smiejecie – z siebie sie smiejecie!” Co w naszym wydaniu – „kogo obwiniacie? Siebie obwiniacie!”
To nie Balcerowicz winien ze urzednik w magistarcie zalatwia przez 6 tygodni sprawe ktora mozna zaltwic w 15 minut. To nie Belcerowicz jest winien ze mechanik samochodowy, przy okazji drobnej naprawy, wymienil nowy alternator na zlomowy. To nie Balcerowicz jest winien ze hydraulik zjawia sie 3 dni po umowionym terminie I na dodatek pijany. To nie Balerowicz jest winien ze dla polskiego „biznesmena” innowacja to nowy sposob oszukiwania Urzedu Podatkowego. To nie wina Balcerowicza ze w uzredach zamaist informacji udzielaja dezinformacji.
Zawsze na kobos tzreba zwalic. Bo my – uczciwi, honorowi, patriotyczni i bogobojni. To ONI kradna.
Akurat znam pare osob w POLSKIM HP. Jestem przekonany ze szef HP nie wciskal lapowek w gardlo. Mam pare osob w rodzinei uwiklanych w drobne biznesy. Mowia ze „bez koperty niczego nie zalatwisz”. No pewnie, znow ONI…. ONI kaza brac drobnum uzrednikom lapowki. Nie, to nie ONI. To MY, obywatele. A narzekamy na ONYCH bo tak latwiej, przyjemniej i poprawia samopoczucie
Baclerowicz powinien dostac Nobla w ekonomii. I to nei tylko moje zdanie. Dokonal rzeczy ktorej nik pzredtem nei dokonal – pzrejscie malym kosztem od komuny do gospodarki rynkowej.
A wladza Panu nei odpowiada? Proponuje pzresatc pisac bloga a wziac sie za jakas PRAWDZIWA dzialnosc. Latwo nazrekac z pozycji stolika w kawiarni
@A.L.
1. Niestety, ale od cwierc wieku rzadza nami glownie ludzie przyniesieni z Zachodu w teczkach, czesto nawet wrecz doslownie (np, Rostowski czy tez Sikorski). Poza tym, to wiadomo, ze wybory w tzw. liberalnej demokracji sa manipulowane, jako iz wygrywaja w nich tylko ci, ktorych jest stac na bardzo droga przeciez kampanie reklamowa (wyborcza). Polecam w tym miejscu artykul Łukasza Wójcika p.t. Korupcja polityczna made in USA – Milion dolarów, milion głosów (Oligarchowie rządzą też Ameryką. A ostatnia decyzja Sądu Najwyższego USA jeszcze im to ułatwi. Patrz: polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1575963,1,korupcja-polityczna-made-in-usa.read)
2. Tak wiec nie mozna tu winic mas polskich wborcow, ktozy naprawde nie meli w paktyce zadnego wlywu na to, kto byl w Polce u wladzy w ciagu tych ostatnich 25 lat. Po prostu dyktat Moskwy zastapiony zostal dyktatem Waszyngtonu (DC), Berlina, Brukseli oraz (last but not least) Watykanu.
3. Zgoda, Balcerowicz nie jest bezposrednio winien za te drobne problemy, jakie maja Polacy na codzien, ale przeciez Hitler tez nikogo bezposredno nie zabil. Poza tym, to problemy z urzedami, rzemieslnikami czy tez politykami maja ludzie na calym swiecie: od Australii po Zimbabwe.
4. Na calym swiecie kontrakty, szczegolnie te z rzadami, zalatwia sie przy pomocy lapowek. Tyle, ze np. Chinczycy opanowali juz dawno temu sztuke dawania lapowek do tego stopnia, ze nie sposob jest im udpwodnic lapownictwa. Np. ja zapraszam wysokiego urzednika chinskiego na gre w pokera i to juz nie jest moja wina, ze ja zle gram w tegoz pokera i przegrywam z nim grube sumy. Od czego sa tez te liczne prywatne fundacje charytatywne, jak nie od prania pieniedzy? Zgoda, do tanca trzeba dwojga, ale w przypadku lapowek dawanych przez HP winne sa tu rowno obe strony: dajaca oraz bioraca. Przy czym ta dajaca pochodzi przeciez z tych podobno superuczciwych Stanow Zjednoczonych Ameryki.
5. Balcerowicz byl najwiekszym szkodnikiem w calej historii Polski. Jego transformacja okazala sie ogromna kleska dla Polski, a jej skutki to glownie:
? Upadek polskiego przemyslu,
? Upadek polskiej nauki i polskiej mysli techncznej,
? Olbrzymie bezrobocie (utrata ponad 5 milionow miejsc pracy),
? Olbrzymi i rosnacy obszar nedzy w Polsce,
? Olbrzymie zadluzenie panstwa u zachodnich bankierow, znacznie wyzsze niz za Gierka czy tez za II RP,
? Masowa emiracja Polakow z Polski, najwieksza w jej calej historii,
? Zapasc demograficzna oraz
? Problemy z systemem emerytalnym oraz opieki zdrowotnej, jako iz przybywa w Polsce starych i chorych ludzi, a ubywa mlodych i zdrowych.
Przeciez w PRLu tez byl kapitalizm, tyle ze panstwowy a nie rynkowy jako iz dzialaly w nim te same instytucje fnansowe co w kapitalizmie rynkowym takie jak przede wszystkim pieniadz, kredyt, procent od kredytu, banki, hipoteki, weksle, spolki akcyjne etc. Nie bylo tylko gieldy. A wiec bez przesady z ta transformacja, skoro byla ona tylko przejsciem z jednego modelu kapitaizmu do drugiego, a spowodowala ona kompletny upadek polskiej nauki i polskiej mysli technicznej, a wiec zepchniecie Polski do poziomu krajow III swiata. Polska jest dzis wiec (pol)kolonia Zachodu (ekonomicznie zalezna glownie od Niemiec a politycznie od USA), krajem z typowym kapitalizmem kompradorskim.
Szalom!
@A.L.
1. Niestety, ale od cwierc wieku rzadza nami glownie ludzie przyniesieni z Zachodu w teczkach, czesto nawet wrecz doslownie (np, Rostowski czy tez Sikorski). Poza tym, to wiadomo, ze wybory w tzw. liberalnej demokracji sa manipulowane, jako iz wygrywaja w nich tylko ci, ktorych jest stac na bardzo droga przeciez kampanie reklamowa (wyborcza). Polecam w tym miejscu artykul Łukasza Wójcika p.t. Korupcja polityczna made in USA – Milion dolarów, milion głosów (Oligarchowie rządzą też Ameryką. A ostatnia decyzja Sądu Najwyższego USA jeszcze im to ułatwi. Patrz: polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1575963,1,korupcja-polityczna-made-in-usa.read)
@A.L.
2. Tak wiec nie mozna tu winic mas polskich wborcow, ktozy naprawde nie mieli w paktyce zadnego wlywu na to, kto byl w Polsce u wladzy w ciagu tych ostatnich 25 lat. Po prostu dyktat Moskwy zastapiony zostal dyktatem Waszyngtonu (DC), Berlina, Brukseli oraz (last but not least) Watykanu.
@A.L.
3. Zgoda, Balcerowicz nie jest bezposrednio winien za te drobne problemy, jakie maja Polacy na codzien, ale przeciez Hitler tez nikogo bezposredno nie zabil. Poza tym, to problemy z urzedami, rzemieslnikami czy tez politykami maja ludzie na calym swiecie: od Australii po Zimbabwe.
4. Na calym swiecie kontrakty, szczegolnie te z rzadami, zalatwia sie przy pomocy lapowek. Tyle, ze np. Chinczycy opanowali juz dawno temu sztuke dawania lapowek do tego stopnia, ze nie sposob jest im udpwodnic lapownictwa. Np. ja zapraszam wysokiego urzednika chinskiego na gre w po-kera i to juz nie jest moja wina, ze ja zle gram w tegoz po-kera i przegrywam z nim grube sumy. Od czego sa tez te liczne prywatne fun-dacje chary-tatywne, jak nie od prania pieniedzy? Zgoda, do tanga trzeba dwojga, ale w przypadku lapowek dawanych przez H P winne sa tu rowno obe strony: dajaca oraz bioraca. Przy czym ta dajaca pochodzi przeciez z tych podobno superuczciwych Stanow Zjednoczonych Ameryki.
5. Balcerowicz byl najwiekszym szkodnikiem w calej historii Polski. Jego transformacja okazala sie ogromna kleska dla Polski, a jej skutki to glownie:
? Upadek polskiego przemyslu,
? Upadek polskiej nauki i polskiej mysli techncznej,
? Olbrzymie bezrobocie (utrata ponad 5 milionow miejsc pracy),
? Olbrzymi i rosnacy obszar nedzy w Polsce,
? Olbrzymie zadluzenie panstwa u zachodnich bankierow, znacznie wyzsze niz za Gierka czy tez za II RP,
? Masowa emiracja Polakow z Polski, najwieksza w jej calej historii,
? Zapasc demograficzna oraz
? Problemy z systemem emerytalnym oraz opieki zdrowotnej, jako iz przybywa w Polsce starych i chorych ludzi, a ubywa mlodych i zdrowych.
Przeciez w PRLu tez byl kapitalizm, tyle ze panstwowy a nie rynkowy jako iz dzialaly w nim te same instytucje fnansowe co w kapitalizmie rynkowym takie jak przede wszystkim pieniadz, kredyt, procent od kredytu, banki, hipoteki, weksle, spolki akcyjne etc. Nie bylo tylko gieldy. A wiec bez przesady z ta transformacja, skoro byla ona tylko przejsciem z jednego modelu kapitaizmu do drugiego, a spowodowala ona kompletny upadek polskiej nauki i polskiej mysli technicznej, a wiec zepchniecie Polski do poziomu krajow III swiata. Polska jest dzis wiec (pol)kolonia Zachodu (ekonomicznie zalezna glownie od Niemiec a politycznie od USA), krajem z typowym kapitalizmem kompradorskim.
Szalom!
Znow ten komunikat „Twój komentarz czeka na moderację”, chyba tylko dla tego, ze wymienilem w mym tekscie nazwe pewnej amerykanskiej firmy komputerowej. Czy naprawde nie mozecie uzyc, Panowie Szaleni Naukowcy, innego narzedzia niz WordPress do prowadzenia tego blogu?
Szalom!
EOT – End Of Topic. To jest Blog Naukowcow a nie kawiarnianych politykierow
@A.L.
Nie trzeba bylo zachwalac tutaj Balcerowicza, tego grabarza polskiej nauki i polskiej mysli technicznej, a wiec takze grabarza polskiej niepodleglosci. Poza tym, to jaki z ciebie naukowiec?
Szalom!
@kagan
” Poza tym, to jaki z ciebie naukowiec?”
Te same słowa mógłbyś skierować do Einsteina i paru innych, również do siebie. Jeżeli uważasz, że dziekanem wydziału na Politechnice Warszawskiej można zostać, nie mając dorobku naukowego to strzelasz sobie w stopę.
@A.L.
Autorem polskiego NEP-u był Rząd M.F. Rakowskiego, a prawne ramy i realizację zapewnił minister Wilczek. To co sygnował swoim nazwiskiem w-ce premier Balcerowicz to powtórka z Grabskiego – sukcesem na pewno było zdławienie inflacji. Grabski to Gdynia I COP, a sprawował urząd prze 6 lat. P. Balcerowicz miał lat 15. Reasumując: p. Rakowski zwrócił wolność podróżowania i handlu zagranicznego, a p. Wilczek wolność gospodarczą. Wszystkie kolejne rządy tą wolność gospodarczą ograniczały, stymulując tym samym zjawiska korupcyjne i… emigrację. A z planem Balcerowicza jest raczej tak, jak z Liczbami Fibonacciego, etc. – są ahistoryczne. Konsekwencje polityki gospodarczej są za to historyczne jak najbardziej. Ilu komentatorów, tyle zapewne będzie opinii. Gdyby ustawy Wilczka zostały ukatrupione chociaż z 5-letnim opóźnieniem…
@A.L. „Prosze Pana, ich nie przyniesli w teczkach. To Polacy sobie wybrali ? kolejnych Prezydentow, kolejne Elity Parlamentarne, a teraz beda wybierac poslow do Parlamentu Europejskiego. Sportowcow, celebrytow I Zasluzone Wdowy.”- ależ to co pan pisze to oczywiście prawda. To trochę tak, jak dać bezdomnemu analfabecie 10 000 złotych. jak Pan myśli co z nimi zrobi? Pójdzie sie kształcić na uniwersytet? Wyda na kurs NSCA Cisco? czy kupi sobie buty, kurtkę, może nawet trochę poszuka pracy, ale w końcu resztę przepije? Pan żyje w świecie utopii w którym „niewidzialna ręka rynku” ” w dłuższej perspektywie” „optymalizuje procesy gospodarcze”. Tymczasem realia są ałkiem inne – inflację zduszono – kosztem likwidacji przemysłu ( popiwki, wrogie działania wymierzone w przedsiębiorstwa państwowe i uch związkowy itp socjotechnika), większość wskaźników gospodarczych różniła się nawet o 400% od tego co zakładano ( czyli fakt że Balcerowicz coś zaplanował – to bzdura.), co jest wynikiem gorszym niż wyniki planowania komunistycznego, nawet zakładając 2 krotne przekłamania, koncepcja NFI okazała się być zaczynem złodziejstwa i grabieży majątku doprowadzono do ukrytego szabru majątku przez Komisję Kościelną – organ niekonstytucyjny i całkowicie sprzeczny nawet nie z literą ale nawet z duchem prawa w jakimkolwiek kraju rządzonym konstytucyjnie itp. itd. Obecnie wynik jest taki że PO broni wielkiego kapitału, banków zachodnich i synekur w resztkach kontrolowanego przez państwo przemysłu, PiS broni interesów w rodzaju SKoK i szemranych biznesów Kościoła i Ojca Rydzyka, zaś PSL broni układu zyskownego dla 10-30 oligarchów posiadających niezmierzone latyfundia i żyjących z kupowanych ustaw i dopłat od UE. Nad tym wszystkim unosi sie Radosław Sikorski pilnujący interesów swojego mocodawcy – USA. Rzeczpospolita jak postaw sukna a każdy ciągnie w swoją stronę.
Nie bez przyczyny na zachodzie spostrzegli że jak sie do braku demokracji doda wolny rynek – wychodzi mafia.
Polecam Autobiografię Modzelewskiego. To obowiązkowa lektura dla każdego kto chce się wypowiadać na te tematy.
Oczywiście że jest lepiej niż było. Pod wieloma względami. Bynajmniej nie jest to zasługa polityków. Zwyczajnie coraz mniej od nich zależy. Problem w tym, że kraj bez zarządzania państwem nie może istnieć. Ktoś musi budować drogi, koleje, infrastrukturę energetyczną i hydrotechniczną. Polska jest za biedna by działo sie to „w dłuższej perspektywie” i metodą „optymalizacji przez wolny rynek” czyli po ślepemu i metoda porób i błędów. Proszę popatrzeć na konsekwencje związane z kryzysem na Ukrainie: w radosnym uwielbienia rynku zapomniano że kolej z Wrocławia do Przemyśla powinna także w razie potrzeby przewieźć wojsko ( co teraz? czołgi na tiry? 😉 😉 . W obecnym stanie taboru i torów można dojechać tylko do Warszawy z Krakowa, Poznania, Wrocławia i Gdańska. I nigdzie indziej.
Panu sie wydaje że ja krytykuje rządy po 89 z pozycji „Kaczyński kontra świat” albo że jestem jak Pan pewnie zwykł pluć: „lewakiem”. Tymczasem ja po prostu uważam, że państwo ma swoją niezbywalną rolę która nie sprowadza sie do ściągania podatków, i której to roli żaden wolny rynek zwłaszcza w kraju który nie dokonał nawet transformacji ustrojowej a nie zrobił tego dlatego że władzę przejęli ludzie ktorzy zwyczajnie czerpią z niej niekończące sie profity ( to nie jest moja opinia, tylko opinia analityków z zachodniej Europy. Polska nie jest uważana za kraj który dokończył transformację ustrojowa zwłaszcza w obszarze jawności sprawowania władzy, ustabilizowania procesów społecznych, budowy właściwych dla nowoczesnego państwa regulacji wolnego rynku które sa esencją kapitalizmu – kapitalizm bez owych regulacji to feudalizm, wyeliminowania korupcji itp) Pan wie że mówi się że w Polsce nie tylko można kupić ustawę ale i ministra?
Zaś co do tego czym sie zajmuję – uczciwie zarabiam na swój kawałek chleba. Wychowuje dzieci. Płace podatki. Pomagam rodzicom ( a oni mnie). Staram sieł spierać polityków działających racjonalnie w interesie Polski. Staram sie jednym słowem być uczciwym obywatelem. Pan – żyjąc w USA – nie ma zielonego pojęcia jak wygląda życie w Polsce. Nie – rekonesans w wakacje i wyjście na lody na Krakowskie Przedmieście nie wystarczy by sobie wyrobić zdanie. Warszawa nie leży w Polsce tylko w kolesiowie. Jak Pan być może dostrzegł zaczyna to przeszkadzać coraz większej ilości ludzi – czego dowodem sa choćby separatystyczne tendencje na Śląsku ( na razie przybierające postać groteski z legalizacją narodowości Śląskiej, wszakże u podstaw tkwi znacznie głębszy konflikt społeczny) Prosiłbym wiec by Pan powstrzymał sie prostackimi radami.
@kakaz „Pan ? żyjąc w USA ? nie ma zielonego pojęcia jak wygląda życie w Polsce. Nie ? rekonesans w wakacje i wyjście na lody na Krakowskie Przedmieście nie wystarczy by sobie wyrobić zdanie”
Odpisalem @kaganowi EOT. ALe nie moge sie powstrzymac: Co Pan wie na moj temat? Gdzie bywam, jak czesto, co robie, I tak dalej. Ja sie na temat Panskiego zycia osobistego nei wypowiadam. Proponuje aby sie Pan na zasadzie wzajemnosci powstrzymal od domniemywan w sprawie mojej osoby. Albowiem to nic nie wnosi do tematu.
@kakaz
„Warszawa nie leży w Polsce tylko w kolesiowie”
Oj ta straszna Warszawa, Babilon to, Sodoma i Gomora w jednym, a politycy w Warszawie to wszyscy się na Żoliborzu urodzili, poza Warszawą to ani korupcji, ani niczego złego nie doświadczysz, same złote dusze. A i Warszawiacy straszni, janosikowego płacić nie chcą, pasą się tylko na zdrowym ciele narodu, jak tasiemce jakieś.
A na poważnie, zgadzam się z wieloma Twoimi obserwacjami dot. stanu polskiej gospodarki, kwestii korupcji, oceny przemian, czy roli państwa, ale Twoja diagnoza jakoby klasa rządząca przez te wszystkie lata działała tylko dla własnej korzyści, czerpiąc z tego niekończące się profity, to naprawdę upraszczający punkt widzenia, trącący spiskową teorią dziejów. Mieliśmy wielu niekompetentnych polityków, kolejne rządy anulowały reformy poprzednich, w służbie zdrowia na przykład wszystko w kółko się kręci, a w edukacji idziemy w ilość kosztem jakości, ale to, że ktoś jest niekompetentny, albo popełnia błędy, nie oznacza jeszcze, że jego motywem jest chęć zysku, czy to materialnego, czy to w pozycji społecznej. A klasa polityczna jest jaka jest nie tylko u nas, ale wszędzie na świecie i nie wydaje mi się, aby nasza była istotnie gorsza niż włoska, hiszpańska, francuska, grecka czy węgierska (wspominam kraje, gdzie ostatnimi laty pojawiły się różnorakie skandale, natury nie tylko korupcyjnej). Należy zaś się cieszyć, że jest iluś kompetentnych fachowców, o których naprawdę można powiedzieć, że działają dla dobra wspólnego (choć którzy to, jest pewnie kwestią sporną ;))…
Nie będąc sam szczególnie zadowolony z sytuacji w mojej branży, ani z poziomu zarobków, mam wrażenie, że skok jaki Polska zrobiła przez ostatnie 25 lat jest jednak ogromny i jako kraj możemy mieć powody nie tylko do wstydu, ale też do dumy.
Warszawiak w zerowym pokoleniu (czyt. Słoik).
@xxx
1. Kolesiowo jest wszedzie: w Warszawie Berlinie, Brukseli, Kanberze a szczegolnie w Waszyngtonie (DC), gdzie sztuke protekcji, nepotyzmu a szczegolnie dawania lapowek opanowano wrecz do perfekcji oraz zalegalizowano w formie ofcjalnego lobby.
2. Ten postep, jaki widzimy w Polsce, odbywa sie niestety na kredyt, podobnie jak to bylo za Gierka. Prawd ajest bowiem taka, ze coraz mniej Polakoe pracuje w Polsce, coraz mniej oni wytwarzaja, ale coraz wiecej konsumuja, a wiec to musi byc konsumpcja na kredyt.
@A.L.
Wyraznie piszesz, ze od wielu lat pracujesz oraz mieszkasz na stale w USA, a wiec o Polsce wiesz tyle co nic.
@kakaz
1. Zgoda, ze w Polsce na poczatku lat 1990tych inflację zduszono, ale kosztem likwidacji przemysłu (poprzez te rozne popiwki, wrogie działania wymierzone w przedsiębiorstwa państwowe i ruch związkowy itp socjotechnika). Zgoda taz, ze, większość wskaźników gospodarczych w wykonaniu tzw. Planu Balcerowicza różniła się nawet o 400% od tego co zakładano (czyli fakt że Balcerowicz coś zaplanował ? to bzdura.), co jest wynikiem gorszym niż wyniki planowania komunistycznego, nawet zakładając 2 krotne przekłamania,
2. Zgoda tez, ze koncepcja NFI okazała się być zaczynem złodziejstwa i grabieży majątku, ze doprowadzono do ukrytego szabru majątku przez Komisję Kościelną ? organ niekonstytucyjny i całkowicie sprzeczny nawet nie z literą ale nawet z duchem prawa w jakimkolwiek kraju rządzonym konstytucyjnie itp. itd.
3. Zgoda tez, ze państwo ma swoją niezbywalną rolę która nie sprowadza sie tylko do ściągania podatków, i której to roli żaden wolny rynek zwłaszcza w kraju który nie dokonał nawet transformacji ustrojowej a nie zrobił tego dlatego że władzę przejęli ludzie ktorzy zwyczajnie czerpią z niej niekończące sie profity.
@Krzysztof Cywiński
Dziekanem wydziału na Politechnice Warszawskiej zostawalo sie i dalej zostaje z reguly albo po znajomosci, albo po tzw. linii partyjnej (dawniej PZPR, dzis glownie POPiS). Dorobek naukowy nie ma tu wiekszego znaczenia, szczegolnie, ze PW (tak samo jak UW, SGH czy SGGW) jest dzis tylko marnym cieniem uczelni o tej samej nazwie z lat przedwojennych oraz okresu PRLu, kiedy to Polska miala swoj wlasny przemysl, szczegolne zas obronny, a wiec prowadzono wowczas na PW powazne badania naukowe. Dzis to jest tylko takie wieksze i nieco bardziej prestizowe technkum.
Szalom!