Cywilizacja czarno-biała

Zaprzeczanie istnienia ras ludzkich podyktowane poprawnością polityczną musi odejść do lamusa.

Przeczytałem ostatnio dwa artykuły w „Science” i „The Lancet” na temat oczywistości różnic rasowych wśród ludzi. Nie chodzi rzecz jasna o kolor skóry, a o podatność na choroby i takie cechy metabolizmu, które z kolorem skóry są ściśle związane, a które mają zasadnicze znaczenie np. w medycynie.


Czym lepiej poznajemy ludzki genom, tym więcej wiemy o istniejących w obrębie naszego gatunku różnicach. Wiele z takich różnic w oczywisty sposób związanych jest z rasą, do której należą dani ludzie. Zaprzeczanie istnienia ras ludzkich podyktowane poprawnością polityczną musi odejść do lamusa. Problem w tym, aby powrót do uznania istnienia ras ludzkich był obiektywny, a nie skrzywiony przez rasistowską ideologię.

Konstatacja różnic rasowych w obrębie naszego gatunku ma swoich zajadłych przeciwników właśnie ze względu na możliwość wykorzystania danych naukowych w celach rasistowskich. Jednak samo uznanie istnienia ras ludzkich nie oznacza zgody na rasistowskie stopniowanie, która rasa jest lepsza.

Nie ma nic wspólnego z rasizmem konstatacja, że Barack Obama ma czarny kolor skóry. Natomiast rasistowskie jest uznanie, że jego prezydentura oznacza koniec cywilizacji białego człowieka. Pomijając absurd tego stwierdzenia (o czym za chwilę), oznacza ono, że autor takich słów uważa cywilizację białego człowieka za lepszą od jakiejś cywilizacji człowieka czarnego, którą ma uosabiać Barack Obama.

Oczywiście może ktoś wysunąć argument przeciwny. Mianowicie, że z powyższego stwierdzenia wynikać może iż to cywilizacja człowieka czarnego jest lepsza. Można i tak, ale czy to również nie jest przejawem rasizmu?

Uznanie naszej cywilizacji za cywilizację człowieka białego jest absurdalne z punktu widzenia historii gatunku ludzkiego. Badania genetyczne wykazały niezbicie, że pierwotni ludzie pochodzili z Afryki. Na podstawie badań klimatycznych z największą dozą prawdopodobieństwa można uznać, że ludzi ci mieli ciemny kolor skóry. A więc cała cywilizacja Homo sapiens wywodzi się od tych pierwotnych czarnych ludzi. Po prostu bez nich nie byłoby obecnej cywilizacji zwanej przez niektórych „cywilizacją białego człowieka”.

Połączone z rasą różnice genetyczne mogą dotyczyć jednak tak delikatnych i równocześnie ważnych cech, jak zachowanie i inteligencja. A jak wiadomo, konsekwencje uznania, że takie różnie rasowe rzeczywiście istnieją mogą być nieobliczalne. Aby nie być uznanym za rasistę trzeba z niezwykłą dokładnością wybierać używane terminy naukowe. Mówienie np. o „allelach europejskich” może być uznane za przejaw rasizmu. Dlatego sami naukowcy, którzy badają tego typu cechy genetyczne nie mogą dojść do porozumienia, czy i jak badania takie publikować.

Sądzę, że o istnieniu takich różnic będziemy dowiadywać się coraz częściej. Dobieranie odpowiednich słów jest oczywiście konieczne, ale ci, którzy będą chcieli dane naukowe zinterpretować na swój sposób, nie będą mieli żadnych kłopotów ze znalezieniem słów odpowiednich dla ich celów. Jedynym lekarstwem na rasizm jest szeroko pojęta edukacja. A najlepszym sposobem edukacji jest przedstawianie przykładów. Dlatego ciężar spoczywający na barkach Baracka Obamy jest tak ogromny. Niezależnie od tego, czy on tego chce, czy też nie.

Jacek Kubiak

Fot. Roby Ferrari, Flickr (CC SA)