Savonarola i inni
Rydzyk i Savonarola. Te same gesty i słowa.
Ksiądz Rydzyk krytykuje media „laickie” mieszając w jednym kotle masonów, agentów służb specjalnych, urzedników odbierających mu pieniądze z unijnych dotacji, brak moralność i patriotyzmu. Ten groch z kapustą jest duchową pożywką dla jego wyznawców.
Niedawno wspomniałem w blogu o słuszności weryfikacji na co mają być przeznaczane unijne pieniądze przyznawane uczelniom, a tym samym o udaremnionym skoku na kasę toruńskiej szkoły księdza Rydzyka http://naukowy.blog.polityka.pl/?p=175. Dlatego poczułem się wywołany do tablicy, gdy najsłynniejszy polski redemptorysta grzmiał z Jasnej Góry, że odebranie mu tych pieniędzy jest zbrodnią komunistycznej agentury, która wcisnęła się w III RP między innymi do mediów.
Bardzo mnie te ataki w gruncie rzeczy ucieszyły. A to dlatego, iż dopatruję się w nich odbicia wagi przemian dokonujących się w Polsce (o czym na końcu). Nie zgadzam się z Rydzykiem w żadnym punkcie. A że nie jestem ani byłym esbekiem, ani TW, ani masonem i czuję się patriotą związanym z Kościołem katolickim, to mogę zaświadczyć o nieprawdzie jego słów, co niniejszym czynię.
Roztrząsanie z jasnogórskich murów sprawy pieniędzy unijnych na ogrzewanie szkoły księdza Rydzyka jest chwytem dla maluczkich. Jest też dowodem na to, iż toruński zakonnik potrafi doszukać się działania szatana we wszystkim, co stoi na jego jedynie słusznej drodze do zbawienia nas wszystkich en masse. Potępianie i wzywanie do odnowy moralnej zgodnej z jakąś średniowieczną wizją religijną jest jego główną specjalnością. Niestety, to ona właśnie porywa tłumy Polaków.
Cele i metody działania toruńskiego zakonnika (płomienne kazania, potępiania każdego, kto ma inne niż on poglądy, groźby, szantaż moralny, wylewanie kubłów pomyj i równoczesne powoływanie się na czystość serca i intencji samego kaznodziei i jego wyznawców) mają wiele wspólnego z podobnymi ruchami znanymi z historii Kościoła i Europy.
Pierwsza analogia, która nasuwa się automatycznie to podobieństwo Rydzyka do Savonaroli. Te same gesty i słowa, choć epoka już inna. Ale taki radykalizm nie popłaca nawet w łonie samego Kościoła. Pomimo, że Savonarola miał rację oskarżając papieża Aleksandra IV Borgię o rozwiązłość, to jednak to on, a nie Aleksander, spłonął na stosie. Nie było też, i sądzę, że nie będzie, kanonizacji, choć zginął w męczarniach za czystość wiary i Kościoła.
Miał Savonarola wiernych naśladowców. I ma ich zresztą do dziś – vidé ks. Rydzyk. Najbardziej znany jest ruch jansenistów, który wstrząsnął barokową Francją za czasów Ludwika XIV. Chodziło o próbę zmiany doktryny Kościoła na bardziej moralną, rygorystyczną i wewnętrznie spójną. Wyznawcami jansenistów byli m. in. Blaise Pascal i Jean Racine. Ale i z jansenistami poradziło sobie papiestwo (przy udziale jezuitów, ruch jansenistów wywodził się z zakonu dominikanów).
Najtrwalszym ich osiągnięciem było doprowadzenie do schizmy w Kościele niderlandzkim i utworzenie odrębnego, istniejącego do dziś Kościoła Starokatolickiego w Holandii. Jedną z form jansenizmu był wywodzący się właśnie z Niderlandów bajanizm – od nazwiska jego twórcy, teologa Michała de Bay – Bajusa. Prąd ten głosił m.in. ze człowiek ma wyłącznie wolę czynienia zła. Czyż nie przypomina to doktryny Rydzyka?
Analogii między rydzykowym i jansenistycznym, czy savonarolowym głoszeniem prawd religijnych jest wiele. Warto się jednak zastanowić do czego takie ekstremizmy w łonie Kościoła zawsze prowadziły. Najnowszy przykład to obłożony papieską ekskomuniką rygoryzm lefebrystów, do którego Rydzykowi nie tak daleko. Przecież główny powód schizmy z lefebrystami to Sobór Watykański II, dialog międzyreligijny, w tym z żydami.
Nasz współczesny, polski Savonarola ma jednak jedną ważną słabość. Jest nią zupełny brak teologicznej głębi. Tadeusz Rydzyk nie trafi do pocztu wielkich teologów, bo żadnym teologiem nie jest. Ślizga się po kilku teologicznych dogmatach, ale nie jest w stanie zaproponować swoim wyznawcom żadnej zwartej teologicznej formuły (oni też tego nie oczekują). Wystarczy mu rzucanie gromów na tych, którzy odebrali mu dotacje na poszukiwania geotermalne (tłumom również).
Prymitywizm redemptorysty z Torunia jest jednak jego najlepszą bronią. Ta taktyka opiera się właśnie na odwoływaniu się do prymitywnych (czyli pierwotnych) odczuć. Manicheizm nie działa na rozum, a na uczucia. Białe-czarne to również porównania chętnie przywoływane przez populistycznych polityków, ściśle związanych zresztą z Radiem Maryja. Dlatego powinno być jasne, że Rydzykowi chodzi nie tyle o wiarę, co o politykę. Innymi słowy, to polityka ma być kluczem do jego wersji religii katolickiej, a nie na odwrót, jak oficjalnie głosi społeczna nauka Kościoła. Ta subtelna, choć zasadnicza różnica sprawia, że sprzeczności owej nie zauważa nawet wielu biskupów. A jeśli nawet zauważa, to ją bagatelizuje w imię doraźnych sukcesów.
Działnia Savonaroli były odpowiedzią na rodzący sie Renesans. Jansenizm i bajanizm były odpowiedzią na reformację. Zresztą z nauk Kalwina czerpały pełną garścią potwierdzając, że skrajne przeciwieństwa są do siebie bardzo podobne i przyciągają się. Lefebryzm jest odpowiedzią na otwarcie się Kościoła, rydzykizm tak Kościoła, jak i Polski.
Zasięg działania tych ruchów jest wprost proporcjonalny do przyczyny, która je zrodziła, a więc do skali owego otwarcia. Innymi słowy szerokie kręgi zataczane w Polsce przez rydzykizm, są odbiciem szerokości otwarcia Polski na świat. Tłumy pod Jasną Górą krzyczące „masoni!” (czyli według wyznawców ks. Rydzyka zarządcy mediów publicznych – czyżby chodziło o prezesa Urbańskiego?) świadczą więc o tym, że Polska, jak niegdyś republiki włoskie, znajduje się na najlepszej drodze rozwoju. Oczywiście ksiądz Rydzyk doszukuje się w tym wyłącznie działań szatana. A szatan to każdy, kto nie jest z nim. I tak koło się zamyka.
Jacek Kubiak
Fot. Daderot (GFDL)
Komentarze
Kolejny kandydat na polskiego Savonarole.
W Polityce byla juz przymiarka :
Tadeusz Zaleski-Isakowicz: Polski Savonarola
http://www.polityka.pl/tadeusz-zaleski-isakowicz-polski-savonarola/Lead30,1455,212222,18/
no i inaczej:
Savonarola
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=88&nid=642
Savonarolę ostatnio się ‚rehabilituje’, wskazując także na jego pozytywne wpływy na kształtowanie się renesansu (choćby na Michała Anioła). Wydaje mi się więc, że to nazbyt szczytne nawiązanie dla ojca Rydzyka. Już bardziej pasuje takie porównanie do Isakowicza-Zaleskiego, który rzeczywiście dba o czystość Kościoła, nie tylko lustracyjną; i wydaje się postacią głębszą…
PS.
Swoją drogą Savonarola to także pisarz i poeta. Ojciec Rydzyk jakoś nie bardzo…
Zaraz, zaraz – nie można tak! Nie jestem specjalistą od Savonaroli, ale z jansenistami sprawa miała się zupełnie odmiennie niż z Rydzykiem. Jansen po prostu konsekwentnie wyciągnął wnioski z lektury pisma świętego i tekstów Augustyna Aureliusza i uznał, że człowiek sam z siebie nie jest zdolny osiągnąć zbawienia i konieczna jest mu do tego łaska boża. Tego rodzaju poglądy, w mniej lub bardziej radykalnej formie, pojawiały się nie tylko u wspomnianego w poście Kalwina (z tym, że nie jestem przekonany, by zdanie, że jansenizm czerpał pełnymi garściami z Kalwina było do końca słuszne) ale w innych nurtach protestanckich.
Ale to detale techniczne -zainteresowanych odsyłam do doskonałej pracy Kołakowskiego „Bóg nic nam nie jest dłużny”, w której wszystko to świetnie i jasno jest opisane.
Niemniej – Tadeusz Rydzyk nie popełnił jak dotąd traktatu teologicznego na miarę „Augustinusa”, nie stworzył nowego prądu religijnego, nie napisał dzieła filozoficznego zbliżonego choćby do pascalowskich „Myśli”. Generalnie porównywanie Tadeusza Rydzyka do jakiegokolwiek myśliciela religijnego bądź teologa jest nietrafione i chyba nawet ciut niesmaczne – przynajmniej do momentu, gdy Tadeusz Rydzyk przestanie zajmować się trzepaniem kasy i opublikuje jakieś dzieło z w/w dziedziny.
Ojciec Rydzyk z pewnością odciśnie swe piętno na historii Polski jako niezwykła osobowość 🙂 wymienia obok JPII jednym tchem, jeśli chodzi o nasze chrześcijańskie korzenie. Jaką niezwykłą tworzy to mozaikę poglądów.
No cóż…
Mam nadzieję, że w końcu wprowadzenie filozofii w szkołach zmieni trochę kulturę logiczną Polaków, za 30/40 lat zaowocuje.
@ komerski:
Nie doczytales do konca. Napisalem o tym caly akapit:
Nasz współczesny, polski Savonarola ma jednak jedną ważną słabość. Jest nią zupełny brak teologicznej głębi. Tadeusz Rydzyk nie trafi do pocztu wielkich teologów, bo żadnym teologiem nie jest. Ślizga się po kilku teologicznych dogmatach, ale nie jest w stanie zaproponować swoim wyznawcom żadnej zwartej teologicznej formuły (oni też tego nie oczekują). Wystarczy mu rzucanie gromów na tych, którzy odebrali mu dotacje na poszukiwania geotermalne (tłumom również).
@ jw :
Porownanie ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego do Savonaroli ma jakis sens, do Rydzyka w ogole. Ksiadz Zaleski mowi co mysli i na tym nie robi kasy, a wrecz przeciwnie, napytal sobie wrogow. To jest godne pochwaly. Ksiadz Zaleski, o ile mi wiadomo, nikogo nie lzy, nie szantazuje, nie porownuje do ubecji, tylko domaga sie sprawiedliwosci. Ksiadz Rydzyk mowi to co sie dobrze sprzedaje. Jest swietnym manipulatorem, ktory nie przebiera w srodkach, a raczej wlasnie uzywa najbardziej obrzydliwych srodkow, takich jak szantaz moralny, grozby, oszczerstwa. Savonarola byl nie tylko nawiedzionym kaznodzieja ale i zrecznym politykiem (stal na czele republiki florenckiej). Rydzyk tez by tak chcial, bo, jak napisalem, stawia polityke ponad religia. I tu tez jest podobienstwo z Savonarola.
@jk: Ech, widać rozkojarzony jestem. Bo czytałem, a jakbym nie przeczytał. Przepraszam. Niemniej nadal uważam, że to nie do końca trafne zestawienie, a zdanie, że „Analogii między rydzykowym i jansenistycznym, czy savonarolowym głoszeniem prawd religijnych jest wiele.” jest mocno dyskusyjne. Przynajmniej jeśli chodzi o jansenistów. 🙂
@Podróżnik: Niczego nie zmieni, bo jej – tej filozofii – pewnie nie wprowadzą. A właśnie? Wprowadzą, czy nie? To już jakoś postanowione zostało?
@ komerski :
No to dlatego wlasnie dyskutujemy. 🙂
Rydzyk to raczej taki kacyk-czarownik i przywódca sekty. On nie tylko z Savonarolą, ale i z Kościołem ma niewiele wspólnego 🙂
JK jak zawsze atakuje prawdziwy Kosciol i jego najlepszych synow. Ojciec Odkupiciel zlozyl projekt badawczy dotyczacy wykorzystania zrodel geotermalnych. Projekt zostal zaaprobowany przez recenzentow i przeznaczony do realizacji. Wtedy nastapily te nieszczesne wybory i nowy rezim, a raczej powrot Polski Aferalnej i Ateistycznej spowodowal rewizje decyzji. Nic dziwnego, ze Wielebny Rydzyk czuje sie pokrzywdzony. Jako czlowiek aktywny i wielkiego serca chcial zrobic cos dla kraju i swojej uczelni. Tymczasem wzgledy polityczne stanely temu na przeszkodzie. Jako naukowcy powinnismy raczej popierac skargi Wielebnego Ojca bo postepowanie z jego projektem stanowi wizytowke obecnych rzadow.
Ja tam nauczania zabobonow tudziez historii o czarownicach nie popieram.
Fenomen Radia Maryja i ks. Rydzyka najpelniej opisuje refren nieoficalnego hymny RM:
Dziś tylko Radia Maryja mogę słuchać
i oglądam tylko telewizję Trwam.
Bo tylko ojcu Rydzykowi mogę ufać,
po Janie Pawle tylko on pozostał nam.
Radio Maryja póki my żyjemy
nie zginie nigdy, choć ma złego wroga.
Z ojcem Rydzykiem, rodziną staniemy,
za jego dziełem stoi Matka Boga.
Wynika z niego, ze:
1. Wyznawcy ks. Rydzyka sa z zalozenia glusi na informacje pochodzace spoza RM i TVTrwam (co z Naszym Dziennikiem?)
2. Ks. Rydzyk jest dla nich jedynym zrodlem zaufania, biskupi, episkopat sie nie licza. Kiedys byl Jan Pawel II, ale teraz juz sie nie liczy – cos takiego w ustach katolikow rzymskich brzmi zupelnie jak herezja.
3. RM jest stawiane na rowni z Polska (póki my żyjemy, nie zginie nigdy). Nacjonalizm jest bowiem zaczynem RM (pisalem we wpisie o przedkladaniu w rydzykizmie polityki nad religie).
4. Rydzykizm opiera sie na kontrascie zlego z dobrem (manicheizm; wymowny rym: złego wroga – Matka Boga).
Spiewajac tak wyznawy ks. Rydzyka maja dobre samopoczucie i swietnie sie bawia. A przy okazji maja prikaz upominac sie o dotacje dla szkoly swego guru.
Radio Maryja to zorganizowana grupa szerzaca nienawisc:
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article209375/Sluchacze_Radia_Maryja_dziekuja_za_smierc_Geremka_.html
@jk, pozwolę sobie za @komerskim zwrócić uwagę, że porównanie nie do końca trafne – Savanarola był nawiedzonym piewcą odnowy moralnej który zaczadził umysły florentczyków, podczas gdy o. Rydzyk, oprócz swoich ekscentrycznych poglądów na świat, jest również autorem bardzo praktycznych działań pomocowych dla ludzi, których przemiany ostatnich lat zepchnęły na margines.
Widzę go raczej jako działacza ludowego, dzięki któremu ludzie zagubieni w przemianach mają gdzie się zwrócić.
A że czasem gada od rzeczy? Każdemu się zdaża, a akurat ideologia RM jest tak mało pociągająca, że nie ma moim zdaniem szans na opanowanie umysłów.
Przed II WŚ działało chyba w Polsce podobne radio – wtedy skończyło się to ekskomuniką, ale nie mam dokładnych informacji, musiałbym pogrzebać w necie.
@ Art63 :
Kazde porownanie jest bardziej lub mniej trafne. Do mnie przemawia styl obu panow. Poza tym Sawonarola byl politykiem, a Rydzyk tez jest dla mnie najpierw politykiem, a dopiero potem kims udajacym ksiedza i chowajacym sie za swoja sutanna. To co mowi Rydzyk wypowiedziane w Sredniowieczu zaprowadziloby go tez wprost na stos. Moze nie za podburzanie i sianie nienawisci, ale za nieposluszenstwo wobec papiestwa. Wowczas to byl najwiekszy grzech, bo grozil rozlamem w Kosciele i oslabieniem wladzy papiezy. Czyz dzialania Rydzyka nie zmierzaja w tym samym kierunku? Nawet w spiewce, ktora zacytowalem wyzej mowi sie wyraznie, ze Benedykt XVI dla wyznawcow Rydzyka jest nikim. Po JP2 jest tylko Rydzyk. Toz we Florencji sploneliby wszyscy zywcem na stosie. Jak amen w pacierzu.
@jk,
Nie do końca – w owym czasie w Hiszpanii działał Torquemada, który zapowiedział Aleksandrowi VI śmierć w męczarniach – być może lęk przed powrotem do Hiszpanii spowodował właśnie, że Borgia został papieżem? Ogólnie wzajemne palenie pism i obkładanie ekskomuniką było wtedy dość popularne.
Nie o tym jednak piszę – chciałem zwrócić uwagę na działalność społeczną o. Rydzyka, bowiem moim zdaniem zbyt wiele wagi przykłada się do niefortunnych wypowiedzi ojca i jego słuchaczy a za mało do sytuacji jego słuchaczy i pomocy, jaką od niego otrzymali. Nie jest to próba obrony, raczej pobłażanie dla „nieprędkich rozumów”.
@ Art63:
Tak, Rydzyk jest bezcenny dla tych ludzi, gdyz daje im swiadomosc, ze ktos sie o nich troszczy. A, ze przy okazji wyciaga od nich kase, a to na stocznie, a to na wiercenia, to juz inna sprawa. Sawonarola rzadzac Florecja tez musial chyba postepowac w podobny sposob. Jego wyznawcy tez musieli miec swiadomosc, ze Sawonarola sie o nich troszczy. A , ze sam mial stary, znoszony i cerowany habit (nie bylo TV ani radia), to tym bardziej te troske bylo widac. Tak sie tylko domyslam, bo nie wiem nic o spolecznym oddzialywaniu Sawonaroli na Florentynczykow.