Pokrętny penis kaczora

kaczor_22.jpgAntykoncepcja, a przynajmniej jej koncept, okazuje się wytworem natury.

Badanie genitaliów to nie tylko domena anatomów i fizjologów, ale również ewolucjonistów. Porównanie budowy narządów rozrodczych u różnych zwierząt (w tym wpisie będzie akurat o ptakach) prowadzić może do zaskakujących wniosków.

W majowym numerze renomowanego wielodyscyplinarnego internetowego czasopisma PloS One – Public Library of Science One ukazały się wyniki badań amerykańskich i brytyjskich ewolucjonistów dotyczące genitaliów kaczek i gęsi. Cóż takiego specjalnego zawierają ptasie narządy rozrodcze, że przykuły uwagę badaczy z Yale University w stanie Connecticut, University of Sheffield w Wielkiej Brytanii, University of Alaska z Fairbanks i z University of Boston?

Otóż badania te wykazują, iż w trakcie ewolucji ptaków, a szczególnie właśnie ptaków wodnych, obserwuje się wyraźną koewolucję narządów męskich i żeńskich. Innymi słowy zmiany w budowie penisa kaczora pociągają za sobą zmiany w budowie pochwy kaczki. Co jeszcze bardziej intrygujące, okazało się, że ewolucja narządów płciowych idzie w parze z seksualnymi wymaganiami poszczególnych gatunków.

Penis kaczorów, gęsiorów i pokrewnych im gatunków dochodzi u wielu, choć nie u wszystkich, do imponujących rozmiarów przekraczających nawet długość 40 cm. W dodatku narządy te mają zwykle u tych ptaków bardzo fantazyjne kształty. Są zwykle skręcone jak korkociąg. Również pochwy samic ptaków wodnych są często rozbudowane i zawierają liczne boczne kanały (często skręcone w przeciwnym kierunku niż „korkociąg” penisa) i ślepe komory.

Naukowcy zauważyli, że u gatunków obdarzonych długimi fallusami o wiele częściej dochodzi do gwałtów na samicach, jak i do „pozamałżeńskich” aktów seksualnych (kaczki, gęsi, łabędzie żyją zwykle w trwałych parach). Okazało się więc, że u poszczególnych gatunków długość penisa jest wyraźnie skorelowana z seksualną aktywnością, a można powiedzieć nawet, że z nadaktywnością seksualną, samców.

Co jeszcze bardziej ciekawe, autorzy publikacji dowodzą, że również fantazyjna budowa pochwy samic ma związek zarówno z budową penisa samca, jak i z jego jurnością. Tyle, że – i tu największa niespodzianka – dodatkowe kanały i boczne komory pochwy kaczych czy gęsich samic mają służyć nie wzmożonej, lecz ograniczonej płodności. Stanowią więc swego rodzaju środek antykoncepcyjny.

Przewaga ewolucyjna osobników danego gatunku polega nie tylko na uzyskaniu dużej liczby potomstwa. Chodzi również o uzyskanie takiego potomstwa, które będzie radziło sobie w życiu lepiej od innych osobników i samo będzie miało więcej dzieci. Dlatego, to właśnie „rozsądna” samica, a nie zaślepiony seksualnym pociągiem samiec, ma decydować kto z kim i kiedy pocznie nowe pokolenie.

Zakończone poczęciem gwałty kaczorzych partnerów na partnerkach są wyraźnie przez proces ewolucyjny kontrolowane. Koewolucja pochew samic w stosunku do ewolucyjnych zmian kształtu penisa samców poszła bowiem w kierunku utrudniającym nie w pełni kontrolowane poczęcie. Ślepe wyrostki i pokrętne komory są swego rodzaju pułapką na plemniki. Przechwytują je nie dopuszczając do tego, by dotarły do komórek jajowych.

Z tych powodów, jak dowodzą autorzy publikacji, wydłużanie się penisa związane ze zwiększeniem potencji seksualnej samców w trakcie ewolucji zostało skorelowane ze strony samic z rozwijaniem strategii antykoncepcyjnej.

Antykoncepcja, a przynajmniej jej koncept, okazuje się więc wytworem samej natury. To musi niewątpliwie cieszyć obrońców praw naturalnych. Jest nadzieja, że wraz z rozwojem ewolucyjnym naszego społeczeństwa może kiedyś bojownicy o słuszną sprawę regulacji wszystkiego przez prawo naturalne zaakceptują również i antykoncepcję. Ba, może nawet zażądają wówczas od rządu nie becikowego czy mundurkowego (becik i mundurek w świetle badań z PloS One są wyraźnie mniej naturalne niż antykoncepcja) a antykoncepcyjnego.

Zanim jednak dojdzie do tego ważnego etapu rewolucji moralnej biolodzy muszą się wytężyć i zbadać czy podobne korelacje występują również wśród ssaków.

Jacek Kubiak

Fot. grendelkhan, Flickr (CC BY SA)