Pokrętny penis kaczora
Antykoncepcja, a przynajmniej jej koncept, okazuje się wytworem natury.
Badanie genitaliów to nie tylko domena anatomów i fizjologów, ale również ewolucjonistów. Porównanie budowy narządów rozrodczych u różnych zwierząt (w tym wpisie będzie akurat o ptakach) prowadzić może do zaskakujących wniosków.
W majowym numerze renomowanego wielodyscyplinarnego internetowego czasopisma PloS One – Public Library of Science One ukazały się wyniki badań amerykańskich i brytyjskich ewolucjonistów dotyczące genitaliów kaczek i gęsi. Cóż takiego specjalnego zawierają ptasie narządy rozrodcze, że przykuły uwagę badaczy z Yale University w stanie Connecticut, University of Sheffield w Wielkiej Brytanii, University of Alaska z Fairbanks i z University of Boston?
Otóż badania te wykazują, iż w trakcie ewolucji ptaków, a szczególnie właśnie ptaków wodnych, obserwuje się wyraźną koewolucję narządów męskich i żeńskich. Innymi słowy zmiany w budowie penisa kaczora pociągają za sobą zmiany w budowie pochwy kaczki. Co jeszcze bardziej intrygujące, okazało się, że ewolucja narządów płciowych idzie w parze z seksualnymi wymaganiami poszczególnych gatunków.
Penis kaczorów, gęsiorów i pokrewnych im gatunków dochodzi u wielu, choć nie u wszystkich, do imponujących rozmiarów przekraczających nawet długość 40 cm. W dodatku narządy te mają zwykle u tych ptaków bardzo fantazyjne kształty. Są zwykle skręcone jak korkociąg. Również pochwy samic ptaków wodnych są często rozbudowane i zawierają liczne boczne kanały (często skręcone w przeciwnym kierunku niż „korkociąg” penisa) i ślepe komory.
Naukowcy zauważyli, że u gatunków obdarzonych długimi fallusami o wiele częściej dochodzi do gwałtów na samicach, jak i do „pozamałżeńskich” aktów seksualnych (kaczki, gęsi, łabędzie żyją zwykle w trwałych parach). Okazało się więc, że u poszczególnych gatunków długość penisa jest wyraźnie skorelowana z seksualną aktywnością, a można powiedzieć nawet, że z nadaktywnością seksualną, samców.
Co jeszcze bardziej ciekawe, autorzy publikacji dowodzą, że również fantazyjna budowa pochwy samic ma związek zarówno z budową penisa samca, jak i z jego jurnością. Tyle, że – i tu największa niespodzianka – dodatkowe kanały i boczne komory pochwy kaczych czy gęsich samic mają służyć nie wzmożonej, lecz ograniczonej płodności. Stanowią więc swego rodzaju środek antykoncepcyjny.
Przewaga ewolucyjna osobników danego gatunku polega nie tylko na uzyskaniu dużej liczby potomstwa. Chodzi również o uzyskanie takiego potomstwa, które będzie radziło sobie w życiu lepiej od innych osobników i samo będzie miało więcej dzieci. Dlatego, to właśnie „rozsądna” samica, a nie zaślepiony seksualnym pociągiem samiec, ma decydować kto z kim i kiedy pocznie nowe pokolenie.
Zakończone poczęciem gwałty kaczorzych partnerów na partnerkach są wyraźnie przez proces ewolucyjny kontrolowane. Koewolucja pochew samic w stosunku do ewolucyjnych zmian kształtu penisa samców poszła bowiem w kierunku utrudniającym nie w pełni kontrolowane poczęcie. Ślepe wyrostki i pokrętne komory są swego rodzaju pułapką na plemniki. Przechwytują je nie dopuszczając do tego, by dotarły do komórek jajowych.
Z tych powodów, jak dowodzą autorzy publikacji, wydłużanie się penisa związane ze zwiększeniem potencji seksualnej samców w trakcie ewolucji zostało skorelowane ze strony samic z rozwijaniem strategii antykoncepcyjnej.
Antykoncepcja, a przynajmniej jej koncept, okazuje się więc wytworem samej natury. To musi niewątpliwie cieszyć obrońców praw naturalnych. Jest nadzieja, że wraz z rozwojem ewolucyjnym naszego społeczeństwa może kiedyś bojownicy o słuszną sprawę regulacji wszystkiego przez prawo naturalne zaakceptują również i antykoncepcję. Ba, może nawet zażądają wówczas od rządu nie becikowego czy mundurkowego (becik i mundurek w świetle badań z PloS One są wyraźnie mniej naturalne niż antykoncepcja) a antykoncepcyjnego.
Zanim jednak dojdzie do tego ważnego etapu rewolucji moralnej biolodzy muszą się wytężyć i zbadać czy podobne korelacje występują również wśród ssaków.
Jacek Kubiak
Fot. grendelkhan, Flickr (CC BY SA)
Komentarze
Kurcze, nie tak dawno pisała o tym Migg (ale tylko o kaczkach i z bardzo „eleganckimi” zdjęciami) i muszę powiedzieć, że wziąłem to za polityczną prowokację… 😉
jak tak można, żeby się wszystko z polityką kojarzyło…
a mój wpis jest tu: http://migg.wordpress.com/2007/05/23/jak-to-robia-kaczki/
Odkrycie ko-ewolucji wielkosci penisa i pochwy wydaje sie byc trywialne, nie moze w koncu byc inaczej. Jak bedzie za krotki to sperma ma mniejsze szanse na dotarcie do jaja, jak za dlugi to moze albo przebic pochwe albo sie polamac. Ale sugestia ze samica moze blokowac dostep dla niepozadanej spermy jest interesujaca. Zastanawiam sie nad przewage ewolucyjna dla gatunku.
Za to nasz wlasny gatunek moze posiadac inny mechanizm — usuwanie niepozadanej spermy poprzez energiczna kopulacje. Kinetyka ruchu penisa ludzkiego rowniez nie umyka zainteresowaniu badaczy:
http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/3128753.stm
Pozdrawiam
migg:
a gdzie tam skojarzenie z polityka? Raczej z rzadzeniem. To nie to samo. Polityka moze by byla, gdybym sugerowal by Samoobrona ufundowala stypendia lub granty badawcze w tej dziedzinie. Jurne chlopaki z SB pewnie wsparly by taka inicjatywe. 😉
Jest tez kwestia metodologiczna. Jak odroznic gwalt od przyzwolonej kopulacji u kaczek. To musi byc trudne. Aby przywolac autorytety, juz A. Lepper dowodzil ze wymuszony stosunek na pewnej kategorii samic H. sapiens nie moze byc gwaltem nawet jezeli tak wyglada.
Dzejsek:
Wbrew pozorom nie ma z tym wielkich klopotow. Kaczki wyrywaja sie w sposob bardzo energiczny z objec kaczorow. Kazdy behawiorysta odrozni stosunek za zgoda od raptu.
Swoja droga, utrzymywanie sie gwaltu w skali ewolucyjnej jest interesujace. O Ile wiem, gwalty nie sa powszechne i u wielu gatunkow nie dojdzie do kopulacji bez wspoldzialania samicy.
Litosci: ptaki zenskie nie maja ‚pochwy’. Maja kloaki. W jednym miejscu schodza sie koncowki ukladu wydalniczego, rozrodczego i plciowego. Proponuje zajrzec kurze (moze byc martwa i oskubana) pod ogon. W przypadku znalezienia kurzej czy tez kaczej pochwy publikacja ze zdjeciem na okladce Nature pewna.
Pozdr.
darek90:
OK. Oczywiscie. Ale w tekscie blogowym nie bede wchodzil w takie szczegoly. Kloaka pelni u ptaszyc funkcje pochwy, wiec nie rozdrabniajmy sie na drobne. 🙂
No coz IMHO nawet w blogu warto przynajmniej nadmienic iz ptactwo jest jedno-otworowe kiedy o kaczy kuper chodzi. Poza tym to jest taka rownia pochyla: dzisiaj pochwa nazywamy kacza kloake, jutro macka meskiego nautilus to jest penis:
http://www.neatorama.com/2007/04/30/30-strangest-animal-mating-habits/
http://en.wikipedia.org/wiki/Hectocotylus
Pozdr 😉
Witam . Ciężko mi wierzyć w to co tutaj przeczytałem. Jednak myślę że są to prawdziwe informacje. Nigdy wcześniej nie byłem na tej stronie ale chyba zacznę na nią zaglądać bo jest naprawdę ciekawa. Dowiedziałem się wielu naprawdę interesujących rzeczy. Pozdrawiam.
Wojtek:
Informacje sa prawdziwe na tyle, na ile pozwala tak krotki tekst. Patrz sluszne uwagi darka90 nt. kloaki…
Chyba was pogodze. W papierach na Pubmedzie czesto autorzy pisza o pochwie i kloace tak jakby to byly dwie odzielne czesci dolnego owiduktu u ptakow. Np:
„the reproductive tract was divided into the following segments: magnum, isthmus, shell gland, vagina, and cloaca”
Nie pytajcie mnie dlaczego mam czas na przeszukiwanie internetu. To jest ten moment pomiedzy poranna kawa a stanem w ktorym osiaga sie (czasami) krytyczny poziom energii witalnej aby zabrac sie do bardziej pozytecznej aktywnosci.
dzejsek:
No niezle, a ja zylem do tej pory w przekonaniu, ze u ptakow, tak samo jak u gadow i plazow, pochwa to kloaka, tylko nie chcialem wchodzic w anatomiczne rozwazania. No, ale skoro jest jednak roznica to niech bedzie. 😉
Tutaj jest dobry rysunek. Kloaka to jest ta dziura na koncu a pochwa to kanal ktory jest podlaczony powyzej. Penis wchodzi poprzez kloake do pochwy. To ma sens. Wyglada na to ze Kaczor wie co robi:
http://images.google.com/imgres?imgurl=http://trc.ucdavis.edu/mjguinan/apc100/modules/Reproductive/bird/images/overview00.jpg&imgrefurl=http://trc.ucdavis.edu/mjguinan/apc100/modules/Reproductive/bird/overview0/overview.html&h=421&w=396&sz=63&hl=en&start=3&um=1&tbnid=5q_ft5UV8EVfSM:&tbnh=125&tbnw=118&prev=/images%3Fq%3Dcloaca%2Bvagina%26svnum%3D10%26um%3D1%26hl%3Den%26sa%3DG
Dzejsek – dzięki, bo też miałam wątpliwości co do nazewnictwa. Ale z tekstu i opisu na zdjęciach w publikacji w PLOS wynikało, że owidukt daje się podzielić na różne części.
To ja dziekuje JK i Tobie — dzieki wam nie musze czytac papieru i wiem o co chodzi. Swietny temat na rozmowe na party kiedy „small talk” zaczyna nuzyc.
Przeczytalem jeszcze raz moj poprzedni komentarz i z zazenowaniem widze ze w pospiechu napisalem „kaczor” z duzej litery. To musi byc podswiadomosc. Nie mialem oczywiscie na mysli zadnego specyficznego kaczora.
kaczor ma penisa?????????????????????????????????????????????????
takiego długiego???
nigdy o tym nie wiedziałam!
szoooooooooooooook!