Złudne mądrości

platon_i_arystoteles.jpgWedług jednego z porzekadeł, gdy dwie osoby się spierają, to prawda leży zawsze po środku. Nic bardziej mylnego. Sentencja ta ma tyle wspólnego z prawdą, co zeszłoroczna zima z obecną.

Zobrazujmy to sobie na jakimś przykładzie. Filozofowie lubią wszelkie przykłady z Sokratesem, weźmy więc jego i oraz ucznia jego Platona. Mieszkam w Olsztynie. Powiedzmy, że obaj uznają za prawdziwe zdania, które w rzeczywistości są fałszywe. Sokrates twierdzi, że Olsztyn leży nad Wisłą. Dla odmiany jego uczeń Platon wyczytał gdzieś, że Olsztyn leży nad Odrą. Jeżeli obaj nie mają jak zweryfikować głoszonych twierdzeń, to zgodnie z porzekadłem powinni oni przyjąć, że Olsztyn zapewne leży gdzieś pośrodku przestrzeni między Wisłą a Odrą. Jak to się ma do rzeczywistości, wystarczy spojrzeć na mapę. Okaże się, że z faktami nie ma to nic wspólnego.

Ten sam rezultat otrzymamy, jeśli w naszym przykładzie przyjmiemy, że jeden z nich – powiedzmy Sokrates – mówi, że Olsztyn leży nad Łyną, a Platon nadal obstaje przy swoim. Znowu przyjęcie wersji pośredniej obu zdań, że Olsztyn leży między Odrą a Łyną, prowadzi nas do zdania fałszywego.

Filozofem złotego środka niekiedy określa się Arystotelesa. To on o czynach dobrych pisał, że ich spełnianie polega na zachowywaniu środka między dwoma skrajnościami. Na przykład odwaga miałaby być środkiem między zuchwalstwem i nadmierną ostrożnością. Sam jednak zaznaczał, że są takie zachowania, w przypadku których nie można zachować środka. Nie ma sensu na przykład poszukiwanie środka w kłamaniu. Czy kłamiemy raz w tygodniu, czy siedem, to nie ma żadnego znaczenia i zachowywanie środka w tym względzie nie ma sensu, ponieważ kłamstwo samo w sobie jest złe.

Niekiedy powiedzenie to pojawia się w nieco innej formie: „racja leży po środku”. Ale czyż racji właśnie nie ma ten, kto głosi poglądy oparte na faktach, a więc prawdziwe? Właśnie dlatego ma rację, że jego opnie, wnioski, poglądy, przewidywania itp. wykazują bardzo silny związek logiczny ze zdaniami, które są prawdziwe. A są prawdziwe właśnie dlatego, że opisują dokładnie to, co zachodzi w rzeczywistości. I czyż powiedzenie, że racja leży po środku, nie jest w gruncie rzeczy wyrazem bezsilności, iż właśnie nie jesteśmy w stanie zweryfikować, kto w danym sporze ma rację, czyli głosi prawdę, a kto nie. Nie jesteśmy więc w stanie sprawdzić, czyje poglądy oparte są na faktach i kto przedstawia fakty lub też opinie tak silnie wsparte na tych faktach, że można je uznać za miarodajne, a kto tych faktów nie przedstawia.

Skąd więc powodzenie takich przysłów? Człowiek zawsze szuka prostych odpowiedzi na wszelkie pytania. Zamiast gruntownie zgłębiać zagadnienie łatwiej pójść za mądrością ludu. Ale prawdziwość lub fałszywość jest taką cechą naszych sądów, która zależy od tego, czy opisuję one to, co jest w rzeczywistości, czy też nie. Tylko konfrontując poglądy obu stron z rzeczywistością można stwierdzić, która z nich ma rację. A ponieważ jest to trudny proces, łatwiej obrać drogę na skróty, która ma zastąpić żmudne rozpatrywanie zagadnienia, szukanie racji dla prezentowanych poglądów, pomysłowość i rozwagę, czy wreszcie ryzyko prezentowania własnego zdania i popełnienia błędu. Nie ma prostej odpowiedzi na pytanie postawione w tytule. Profesor Tadeusz Bartoszewski trafnie skwitował cały ten problem – prawda leży, tam gdzie leży.

Grzegorz Pacewicz