Mandarynki nie tylko łazienkowskie
W warszawskim parku Łazienkowskim można spotkać setki gatunków kręgowców, głównie ptaków. Niektóre z nich pojawiają się tylko na chwilę, jak sarny czy ptaki na przelotach, inne tworzą populację lęgową. Lęgną się też pawie, które bardziej są tu gatunkiem hodowlanym, a ich jaja czasem trzeba inkubować.
Przez jakiś czas w Łazienkach gatunkiem ozdobnym były też kaczki mandarynki. Od 2001 roku jednak je też można zaliczyć do awifauny lęgowej tego parku. Mandarynki, karolinki i piżmówki hodowane w celach ozdobnych czasem mają przycinane pióra, żeby nie móc odlecieć. Łazienkowskie kaczki jednak nie są tak traktowane i przemieszczają się po całej Warszawie. Do niedawna mimo to nawet jeżeli niektóre osobniki większość roku spędzały w innych parkach lub nad Wisłą, co jakiś czas zawsze wracały do matecznika, na przykład na zimę, gdy inne stawy zamarzały, i rozmnażały się tylko tam. Od kilku lat lęgi zdarzają się jednak już także w innych miejscach Warszawy. Zdjęcie ilustrujące ten wpis zrobiłem w 2019 roku w parku Szczęśliwickim. Później tę samą samicę widziałem jeszcze kilka razy, choć bez młodych, także prawie dokładnie rok temu i to było jak dotąd jej ostatnie odnotowane stwierdzenie.
W naturze mandarynki to kaczki leśne. Może to wydawać się dziwne, ale są dziuplakami. Tak naprawdę to nie jest ewenement w świecie kaczek. Tak samo rozmnażają się choćby gągoły, a nawet krzyżówkom zdarza się zakładać gniazda w dziuplach lub skrzynkach lęgowych o odpowiednio dużym wejściu. To mogło się przyczynić do przywiązania do Łazienek, gdzie w porównaniu z innymi warszawskimi parkami jest więcej starych, dziuplastych drzew. Leśny charakter przejawia się w preferencjach pokarmowych. Oczywiście parkowe mandarynki jedzą różne rzeczy, ale w odróżnieniu od krzyżówek mogą jeść nawet żołędzie.
Łazienkowskie mandarynki eksplorują całą Warszawę, ale zdarza im się zalatywać nawet do Finlandii. Populacja łazienkowska, czy teraz już raczej ogólnowarszawska, jest najliczniejsza w Polsce, ale nie jest jedyna. Widywano je w praktycznie całej Polsce. Stosunkowo najrzadziej na pograniczu śląsko-wielkopolsko-łódzkim i Lubelszczyźnie, choć w Radzyniu Podlaskim jest całkiem pokaźne stadko. Stosunkowo dużo jest też w okolicach Warszawy, np. w Pruszkowie, między Opolem a Krakowem, czy w Trójmieście.
Często są to pojedyncze obserwacje uciekinierów z hodowli, ale od czasu do czasu udaje się udokumentować nawet wyprowadzenie lęgu. Zwykle to jednorazowe obserwacje, z wyjątkiem Brzegu, gdzie lęgi, choć nieliczne, powtarzały się przez kilka lat.
Życie warszawskich mandarynek nie jest łatwe. Dotyczy to głównie samców, które zwykle żyją krócej. Do niedawna wydawało się, że to ich liczba limituje liczbę par lęgowych. Od paru lat ich liczbę szacowano na około setki. Szacowano, że wzrost liczebności populacji postępujący przez pierwsze lata tego wieku wyhamował na tym poziomie. Jednak tej zimy, w momencie, gdy większość mandarynek zebrała się w nielicznych niezamarzniętych miejscach, przeprowadzono gremialne liczenie i naliczono 274 samce i 164 samice.
Dotychczas większość szacunków opierała się o analizę odczytów obrączek i zgłoszeń do serwisu ornitho.pl. Obrączkowaniem zajmuje się Warszawski Zespół Obrączkarski Tridactylus (czyli ‚trójpalczasty’, co ornitologom może się kojarzyć głównie z rzadkim gatunkiem dzięcioła). Grupę tę początkowo tworzyli studenci i pracownicy SGGW, z których część już dawno skończyła studia, a niektórzy kontynuują karierę gdzie indziej. Spiritus movens ostatniego liczenia była Fatima Hayatli, która obecnie robi doktorat w Łodzi. (Inni członkowie WZO Tridactilus specjalizują się w badaniu innych gatunków – np. krzyżówki lub łyski). Nie wszystkie warszawskie mandarynki są zaobrączkowane, ale wydaje się, że większość tak.
Mandarynka jest ewidentnie w Polsce gatunkiem obcym, natomiast nie jest jasne, czy jest inwazyjnym. Jak na razie prawie nie wybiera się na dłużej poza miasto, więc jej konkurencja z rodzimymi gatunkami żyjącymi poza parkami jest znikoma. W Warszawie krzyżówka wciąż jest jednym z najliczniej notowanych gatunków ptaków i nie wydaje się, żeby mandarynka jej zagrażała w jakikolwiek sposób. Nisze ekologiczne mogły się najbardziej nakładać z karolinką, która jest tak samo obca i też zdarza jej się zamieszkiwać parki. W Warszawie widuje się również zaloty między tymi gatunkami.
Hayatli apeluje o zgłaszanie zauważonych lęgów mandarynki, żeby monitorować ewentualną inwazję.
Piotr Panek
fot. Piotr Panek. licencja CC BY-SA 4.0
Komentarze
Wróciłem właśnie ze spaceru nad rzeką (7 tys. kroków), po której pływał samotny samiec mandarynki. Jest tu od paru lat, samicy ani młodych nie widać. Na rzece dominują krzyżówki i czarno-białe samce nurogęsi z rozczochranymi żonami. Są też łabędzie.
Na dachu garażu moich znajomych w stolicy co roku rozmnażają się krzyżówki. Po wylęgnięciu ostatniego pisklęcia matka sfruwa na trawnik, a małe spadają/turlają się w dół po pnączach kiwi, którymi obrośnięty jest garaż.
Następnie ruszają chodnikiem, a potem przez ruchliwą ulicę w stronę skarpy nad rzeką i skaczą do wody.
Nigdy żadne nie zostało rozjechane, ale raz spóźnione pisklę nie załapało się w porę na ewakuację i kiedy gospodarze zanieśli je nad rzekę, matki ze stadkiem potomstwa już nie było, za to w chaszczach czyhał kot… 🙁
Zamiast liczyć mandarynki i wąchać francuskie śmieci może trzeba by policzyć wrocławskie szczury , czy nie przypada ich już kilkanaście na każdego doroslego mieszkańca bo wymagać o dzieci aby każde załatwiło swoje trzy to troche nie humanitarne .. bm jest.
. Populacja szczurów wydaje się bez jakichkolwiek badan , rosnąć wprost proporcjonalnie do ilości śmieci .
Szczurów jest coraz więcej wszędzie wiec nie literacka dżuma jest tylko kwestią czasu. Przedwyborcza dyfamacja szczurów nie jest już potrzebna .
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,29574838,plaga-szczurow-we-wroclawiu-na-kazdego-mieszkanca-przypadaja.html#s=BoxOpImg5
– No i co?
– I nic.
– A panski kolega?
– Tez nic. Wiec moze to wszystko na tym wlasnie polega.
For your viewing pleasure and second thoughts.
The Duck song
https://youtu.be/qCBdURBw95M
Istnieje kilka wersji tej inspirujacej piosenki
Budujace
Nad jeziorem w mojej rodzinnej miejscowości ustawiono karmiki dla kaczek. Wrzuca się monetę i wtedy wysypuje się z pojemnika ziarno, którym można dokarmiać te skrzydlate stworzenia. Populacja dzikich kaczek w tamtej okolicy jest duża, a wyróżniają się dobrze odżywione kolorowe samce.
Gdy wychodzę z domu nad rzekę zrywa się do lotu całe stado kaczek. Dawniej tylu kaczek nie było.
Widocznie nastała kacza epoka
– Pan sie pogubil chyba. Pan stracil calkiem watek!
– Moze i pan ma racje, ze wzialem koniec za poczatek.
Nie ma tylu kaczek, które byłyby w stanie skonsumować napływające do Polski ukraińskie zboże. Upada polskie rolnictwo. Rolnicy domagają się dymisji ministra rolnictwa, mówią opozycyjni politycy w telewizyjnym programie „Śniadanie Rymanowskiego”.
Piotr Zgorzelski powiedział; domagaliśmy się wprowadzenia systemu kaucyjnego. Jak to zboże wjeżdża do kraju przewoźnik wpłaca kaucję, a jak wyjeżdża, kaucja jest zwracana. Podobno teraz wagony z ukraińskim zbożem są plombowane na Ukrainie, ale kto pilnuje co w takim zaplombowanym wagonie wjeżdża, a co wyjeżdża?
ls42
19 MARCA 2023
10:38
„Piotr Zgorzelski powiedział; domagaliśmy się wprowadzenia systemu kaucyjnego. Jak to zboże wjeżdża do kraju przewoźnik wpłaca kaucję, a jak wyjeżdża, kaucja jest zwracana”.
Zgorzelski ciężko pracuje na rosyjskie odznaczenie.
Nie ma tylu kaczek ale są szczury .
Szczury , kaczki ukr . zboże i żółte przyciski . W Polsce wszystko jest bardziej skomplikowane niż gdzie indziej . Tnp nic nie jest proste .
Gdzie indziej nikomu nie przychodzi do głowy aby wyłączać przyciski z powodu wirusów albo włączać jakieś tryby SOS (!)
„My dostrzegamy w tym przypadku jednak inny problem. Bo przyciski na skrzyżowaniach w Polsce w dużej mierze są… odłączone od systemu. Ich naciśnięcie nic nie zmienia. Zielone światło dla pieszych nie włącza się po dotknięciu żółtej płytki, a w zgodzie z aktualnym systemem sygnalizacyjnym. To efekt popandemicznej sklerozy drogowców. W czasie koronawirusa przyciski zostały wyłączone, aby nie transferować wirusów. I drogowcy zapomnieli je ponownie włączyć. To z pewnością wpływa na fakt, że tryb SOS może być w Polsce trudny do uruchomienia. „
@olborski
I tak pada kolejne złudzenie i wiara w siłę sprawczą obywatela 🙁
Chyba będę zmuszony przemyśleć starannie,
Te kaczki w Łazienkach i te karpie w wannie.
markot
Gdzie indziej „siła sprawcza obywatela pieszego ” w konfrontacji ze szczurami i kaczkami jest taka sama jak obywatela w samochodzie ale już ten ob. w samochodzie musi pamiętać , ze pieszy w konfrontacji z samochodem nie ma tnp większych szans dlatego zawsze będzie winny .
Ten w samochodzie będzie winny
Dlaczego cała rodzina kacza
kaczy kuper w wodzie macza?
Dlaczego macza
w tym jest sęk
żeby kaczy kuper ZMIĘKŁ!!!
Sezon myśliwski na kaczki nie obowiązuje w miastach.
Tak więc racjonalnym, kaczym wyborem jest, nie oddalać się w pewnych porach roku poza życzliwe środowisko.
Bociany na przykład, mają przechlapane…..
Pierwsze zdjęcie w https://photos.app.goo.gl/qqxKw8L1NThRY8hn6 to kaczki zalecające się do siebie głośnym kwakaniem na sąsiedzkich dachach co roku w lipcu i sierpniu. Jaka to odmiana czy gatunek nie mam pojęcia, moja wiedza o tych ptakach ogranicza się do umiejętności ich pieczenia w domu i jedzenia w chińskich kaczych restauracjach.
Polska to kraj, w którym ktoś ciągle coś od nowa buduje.
I ciągle wyłazi skądś jakiś Kaczyński. I wszystko rujnuje.
W czasie deszczu mandarynki się nudzą: https://photos.app.goo.gl/dn5QbKmmwmMYgc6SA
Nie wiedziałam że to inwazyjny gatunek. Słabo pasują do naszych szarych krajobrazów.
Z dawnych piosenek……
Ścieżyną, drożyną idzie kaczka
sama jedna nieboraczka
gdyby jeszcze jedna szła
nie byłaby para zła….
Kaczor kaczkę wziął pod skrzydło
bo takie kacze prawidło
stary indyk dał im ślub
żeby rozmnażali drób….
Kuchnia Polska pani Ćwierciakiewiczowej miała mnóstwo regionalnych przepisów, na uzdatnianie naszej rodzimej fauny i flory,,,,
Niestety, większość podstawowych składników dań już nie istnieje.
<większość podstawowych składników dań już nie istnieje
@wiesiek
Zmartwiłeś mnie, bo akurat ĆwierCZakiewiczowej przepisy wydają się bardzo praktyczne np. na bulion domowy
Stosunek mięsa do bulionu:
1) Kur starych na wagę funtów 24;
2) wołowego mięsa funtów 100;
3) cielęciny funtów 50;
4) nóg cielęcych i główek funtów 20.
Można dodać zwierzyny [dziczyzny], im więcej, tem bulion będzie lepszy, ale za to i droższy
Możesz podać przykłady tych podstawowych składników, które już nie istnieją, zanim poświęcę więcej czasu na lekturę i zacznę przeliczać jednostki miary?
1 łut = ok. 13 g (tyle co łyżeczka); 2 łuty = ok. 25 g (tyle co łyżka); pół funta = 0,2 kg (w przybliżeniu 1 szklanka);
funt = 0,4 kg (w przybliżeniu 2 szklanki); kwarta = 1 litr
No i co rozumiesz przez podstawowe składniki kuchni polskiej i czym się one różnią od używanych w kuchni państw sąsiednich?
Jakich mięs, ryb, warzyw, owoców, tłuszczów, kasz, cukru, mąki, przypraw zabrakło nam od czasów słynnej XIX-wiecznej kucharki?
Tak konkretnie.
PS
Nagminne zniekształcanie nazwiska słynnej kucharki na Ćwierciakiewiczową wywodzi się z żartobliwego nawiązania do jej legendarnego skąpstwa.
@markot 20 marca 2023 7:29
Przepis na bulion domowy to dla kompanii wojska, czy może nawet batalionu?? Bo wychodzi mi w sumie 77,6 kg miąs, bez zwierzyny!
Wracając conieco do tematu, żona podpowiada, że rosół/bulion na kaczkach jest pyszny. Co jednak nie powinno nikogo skłonić do mordowania kaczek-mandarynek.
@markot 20 marca 2023 7:53
Jakich mięs, ryb, warzyw, owoców, tłuszczów, kasz, cukru, mąki, przypraw zabrakło nam od czasów słynnej XIX-wiecznej kucharki?
Zabraknąć nie zabrakło, wprost przeciwnie, ale ponoć wszystko smakuje mocno inaczej niż dawniej. Czytałem ongiś tekst tłumaczący trochę naukowo dlaczego tak jest ale i na zdrowy rozum nietrudno się domyśleć.
@ Herstoryk
20 marca 2023 10:23
W przedwojennej książce pt.: „99 nalewek dla pań” każdy przepis zaczynał się od „Wziąć 5 l spirytusu …”.
Ci, których było na to stać, robili kiedyś dużo hurtem i na lata.
@Qba 20 marca 2023 11:26
Nalewki można było robić hurtem i nawet najlepiej na lata, nie tylko dla pań, ale bulion?!?! 😮
@ herstoryk:
„Przepis na bulion domowy to dla kompanii wojska, czy może nawet batalionu?? Bo wychodzi mi w sumie 77,6 kg miąs, bez zwierzyny!”
Taki bulion robiło się na zapas. Po wystygnięciu miał konsystencję masła. Trzymało się to w glinianych naczyniach, w zimnej piwnicy. Albo w beczce.
Dawniej ludzie widzieli jak kraj się rozwija, powstawały nowe zakłady przemysłowe i osiedla mieszkaniowe, kwitła kultura i nauka.
Dzisiaj tylko katar, kaszel i ból głowy, a w mediach wieje grozą. Do tego coraz częściej odkrywamy w naszym kraju gatunki inwazyjne, których wcześniej tuj nie było.
Już widać kwitnące forsycje na żółto i śliwy na biało. Pierwsze oznaki wiosny, ale z czego się cieszyć jak dokucza katar.
markot
20 marca 2023
7:53
Podstawą kuchni szlacheckiej była dziczyzna.
Polowania nie służyły jedynie rozrywce, ale i zaopatrzeniu spiżarni.
Te głuszce, dropy, jarząbki, cietrzewie, to gatunki wymarłe bądź przetrzebione.
Sposób przyrządzania i doprawiania, też był inny.
Dla przykładu:
https://zwierciadlo.pl/przepisy/528764,1,na-panskim-stole-na-podroz-kulinarna-w-czasie-zaprasza-historyk-i-kucharz-bogdan-galazka.read
Herstoryk@
Sorrry nie odpisałem i i nie dziękowałem za ciekawy tekst o rodzinnych wagonach żony pod Grójcem Wypadek na nartach, maleńkie, zadrapanie, basen 3 dni potem sepsa, kolana streprokoki pyogenes odporna na wszystko co istnieje. Całe kolano, liza skory wrzód w mózgu. Powinienem nie żyć. No sport,! Przez przypadek zrobiłem sobie badania Hg i w 3 dni białe poszły o 100% o ciscienie spadło do 80/40, Nie ze mną te numery Brunner. 3 tyg sepsy i w śpiączce.
Kaczki nie popływają, ludzie są zagrożeni.
Wydobywa się kruszywo budowlane. Do dołu wrzuca toksyczne śmieci sprowadzone z zachodu. Interes kwitnie. Tak wygląda rekultywacja po polsku. Mieszkańcy do właściciela żwirowiska „pan jest gansterem, weźmie to pan na swoje sumienie?”.
Pytania naiwne. Służby sanitarne badają i badają. Rekultywacja trwa w najlepsze
Abasverus!
Wszelki duch etc. Witaj wśród żywych!
Tak myślałem, jakieś długie te wakacje…
@wiesiek
Pisałeś o Ćwierczakiewiczowej nie mając pojęcia, że to kucharka warszawska, mieszczańska i nowoczesna.
Nie pisała o kuchni staropolskiej i szlacheckiej z „Pana Tadeusza”, a w jej przepisach znajdziesz zupę szczawiową, a także z pokrzywy.
Założę się, że jej „Kuchni polskiej” nie miałeś nigdy w rękach i znasz tylko ze słyszenia.
markot
20 marca 2023
15:56
Oczywiście, przyznaję się bez bicia…
Nie czytałem, nie stosowałem jej przepisów w praktyce.
Natomiast czytałem sporo opisów polskich uczt magnackich, czy chłopskich przysmaków od wielkiego dzwonu.
Ćwierciakiewiczowa to jedynie SYMBOL pewnej epoki.
Wracając do kaczek i ich przerobu na karmę.
Jadł ktoś w życiu CZERNINĘ?
Kolejna wymarła w jadłospisie potrawa….
Jadałem w dzieciństwie. Z gęsi.
Miejscami jest jeszcze spotykana.
Z gęsi?
Były to czasy, gdy nie marnowano protein i białka pod żadną postacią……
Obecnie, mózdżek, erki, płucka, to odpady.
wiesiek59
Bardzo smaczna zupa.
Babcia siadała na taborecie, brała kaczkę między nogi aby ta się nie wierciła, wyginała kaczce szyję, wyskubała trochę piór i nacinała tętnicę. Do przygotowanego naczynia z niewielką ilością octu powoli lała się z kaczki krew.
Po oskubaniu kaczka była pieczona z nadzieniem w środku, a na nóżkach, skrzydełkach i podrobach z tej kaczki z dodatkiem włoszczyzny była gotowana zupa. Po dolaniu kaczej krwi była czernina.
Niestety na jakim etapie gotowania dodawano kaczą krew nie jestem sobie w stanie przypomnieć.
Żadne przepisy z knajpy się niestety nie zachowały.
Dawniej wiadomości przechodziły z pokolenia na pokolenie, teraz książek kucharskich bez liku, a nic prawdziwie dobrego nie gotują ( z wyjątkiem mojej żony)
@wiesiek
Z gęsiej krwi.
Gęś była pieczona z jabłkami, a jej szyjka (skóra) nadziewana farszem z wątróbki i też pieczona. To było najlepsze.
@ahasverus
Ogromne szczęście że wyszedłeś cało z tych zdrowotnych tarapatów!
2 tygodnie temu byłam na niezwykłym koncercie – London symphony orchestra pod dyrekcją fenomenalnej dyrygentki i śpiewaczki Barbary Hanningan.
Dla rekonwalescenta 🙂
Bachianas Brasileiras No. 5 • Villa-Lobos • Barbara Hannigan
Kurt Weill : Youkali (Barbara Hannigan / Alexandre Tharaud)
Offenbach / Rosenthal : la Gaîté parisienne (Barbara Hannigan / Philharmonique de Radio France)
PS
Widzę że w jednym wpisie wchodzą tylko 2 linki, więc powtórzę Kurta Weilla
Kurt Weill : Youkali (Barbara Hannigan / Alexandre Tharaud)
Kaczka dziennikarska
Tej nie da się upiec, ani z niej zrobić czerniny.
W PR24 minister Arkadiusz Mularczyk o reparacjach, tych reparacjach, których domagamy się obecnie od Niemiec, równocześnie prosząc amerykańskich polityków aby nam pomogły wydobyć od Niemców pieniądze i to bardzo duże pieniądze.
Na jakim etapie jest sprawa, zapytał dziennikarz. Posuwa się do przodu, jest coraz bliżej, odpowiedział optymistycznie minister
W tej samej rozmowie minister Mularczyk wspomniał o wystąpieniu premiera Mateusza Morawieckiego, który wyjaśniał Niemcom na uniwersytecie w Heidelbergu o co nam chodzi i jakie zasady powinny obowiązywać na kontynencie.
Chciałbym zobaczyć miny słuchaczy tego wykładu
…
Jak ktos uwaza, ze w Europie mozna zrobic potrawe nieznana gdzies indziej w Europie, to zupelnie nie ma pojecia. Wyjsciowe produkty, byly zawsze dokladnie te same. Mozna inaczej przyprawic albo zmieszac. Owce, swinie krowy, kaczki gesi, rybki sa bardzo podobne do siebie. Bez wzgledu gdzie przebywaly przedtem. Tu jest przepis, na „narodowa” zupke Skaningar. To ci Dunczycy, co mieszkaja dzis pod okupacja szwedzka 😀 Prosta nazwa, czarna zupa. 😀
https://www.ica.se/recept/svartsoppa-med-kras-333326/
Ma oczywiscie niedogodnosc ta zupka. Trzeba zamowic pare dni wczesniej produkty. Ale takich produktow jest cala kupa. A jak ktos mysli ze flaki, to polska zupka, to jest idiota. Bez wzgledu skad, cielece, swinskie czy baranie 😀
pzdr Seleukos
…
Tu jest dzien, kiedy w wigilje dnia czarna zupka (czernina) i ges sa obowiazkowe w Skåne. Gdzie indziej tez 🙂 Daje link niepolski, bo tylko duperele
https://en.wikipedia.org/wiki/St._Martin%27s_Day
tu szw link
https://sv.wikipedia.org/wiki/M%C3%A5rtensafton
pzdr S
…
Jeden tutejszy, dostal z EU i G7 zadanie, wysledzic forse Volodii Krutkiego, znaczy dac Krutkiemu „czarna polewke”
https://www.dn.se/sverige/svensken-som-ska-leda-jakten-pa-putins-pengar/
i bez gesi…
pzdr Seleuk
Ćwierciakiewiczowa to jedynie SYMBOL pewnej epoki
Jakiej epoki, wieśku?
Czy masz na myśli wspieranie emancypacji i propagowanie pracy zawodowej kobiet, udzielanie porad kulinarnych i z dziedziny prowadzenia gospodarstwa domowego?
Bo tym zajmowała się ta autorka książek kucharskich i poradników oraz kalendarzy dla kobiet. Prowadziła także dział mody i promowała gimnastykę, zdrową dietę i ruch.
Wyprzedzała tym swoją epokę stając się prekursorką dzisiejszego trybu życia.
A ty chrzanisz głodne kawałki o dziczyźnie na szlacheckich stołach powołując się przy tym na Ćwierciakiewiczową 🙄
Fedrujesz od lat jak stachanowiec i latasz z tymi taczkami nie mając czasu załadować tj. przeczytać (i zrozumieć) treści, do których podsuwasz linki.
Wyhamuj, skup się, doczytaj coś do końca, może oszczędzisz sobie poruty, a czytelnikom irytacji tym pustosłowiem i sloganami sprzed 50 lat.
Basiu n Markot
Dziękuje. Serdecznie
Jestem osłabiany, robię błędy i braki koncentracji,
Koncertu posłucham innym razem. Streptococcus zeżarł mi nieco ucha wew i ogłuchłem w czasie sepsy. Ludzie mnie rozumieją, ja się czuje w sali kotłów Africa Queen. Mówiliśmy ostatnio o gravelax. Moje nogi, nogi ręce szyja, wszystko było saumon gravelax. Belle couleur fumee
Żaden ptak, ani jakieś zwierzę nie udzieli nam wywiadu o swoim samopoczuciu, a przecież pozbawianie tych stworzeń środowiska do którego się przyzwyczaili jest zbrodnią, większą niż może się nam wydawać. Wycinki starych lasów, osuszanie bagien, wprowadzanie infrastruktury drogowej i kolejowej oraz lotnisk w spokojną wiejską przestrzeń, jest uciążliwe dla wszystkich istot żywych będąch tam od pokoleń.
Przekop mierzei wiślanej to betka, ale już CPK i prowadzące do niego linie kolejowe (szprychy) to pomysł nie z tej ziemi. W czyim interesie?
@Herstoryk
20 marca 2023
10:23
Ilości mięs na bulion można, zachowując proporcje, oczywiście zmniejszyć. Ja też nie mam takiego kotła 🙄 😀
Ten bulion jednak to coś w rodzaju dzisiejszych kostek czy past rosołowych – baza do zup i sosów, o której wiadomo, co w sobie zawiera.
Co do smaku dzisiejszych surowców kuchennych, to nikt dziś nie wie, jak ich odpowiedniki smakowały 150 lat temu, kiedy rosły inne odmiany warzyw, zwierzęta karmiono inaczej, nie było zamrażarek, ale też większości stosowanych dziś pestycydów, nawozów i metod uprawy.
Znamy jeszcze różnice między hodowlą przemysłową i tradycyjną, uprawiamy na nowo stare odmiany pomidorów, niektórych zbóż i warzyw, są nawet organizacje próbujące zachować stare rasy świń, owiec, kóz oraz dawne odmiany jabłek, nie jest aż tak beznadziejnie. Przynajmniej w Europie. W każdym kraju da się znaleźć jakiś tradycyjny specjał, slow food, nie „zmodernizowany” przemysłowo.
I dobrze jest mieć własny ogród.
Będąc w Nowej Zelandii natrafiłem (z pomocą aficionados) nawet na piekarnię piekącą prawdziwy żytni chleb na zakwasie, fantastyczny. Został zjedzony do ostatniego okruszka.
markot
20 marca 2023
19:35
To co robię, i jak robię, to moja prywatna sprawa.
Przedstawianie tumanom innego punktu widzenia, jest zdaje się sprawą beznadziejną…
@ahasverus 20 marca 2023 13:36
Wypadek na nartach, maleńkie, zadrapanie, basen 3 dni potem sepsa, kolana streprokoki pyogenes odporna na wszystko co istnieje.
Nasamprzód Szok!! Horror!!! i empatia. Następnie najgorętsze życzenia powrotu, etc. z zaciskaniem kciuków.
A wreszcie melancholijna uwaga, że wracamy w przyszłość (back to the future), bo zarazki bombardowane drastycznym nadużywaniem antybiotyków bywają już odporne na wszystko czym można je tępić, czyli wracamy do epoki sprzed penicyliny.
Dygresyjnie, z tego co wiem to od dawno nie pojawił się żaden nowy antybiotyk. Mniej więcej odkąd rządy wycofały się z bezpośredniego finansowania poszukiwania nowych. Bo prywatnym korporacjom nie opłaca się pakować w wymagane do tego długoletnie kosztowne badania i eksperymenty, nie gwarantujące zysków.
@markot 20 marca 2023 22:39
Co do smaku dzisiejszych surowców kuchennych, to nikt dziś nie wie, jak ich odpowiedniki smakowały 150 lat temu
Polacy w pewnym już …ahem… wieku mogą wiedzieć. Bo z powodu zacofania rolnictwa do lat 1960. wciąż uprawiano i chodowano tradycyjnie, jak 150 lat wcześniej, zwłaszcza w zapadłych dziurach na prowincji. Tak więc ja pamiętam gospodarskie kury kupowane na rosół na Kleparzu, niepryskane niczym owoce i warzywa z przydomowych sadów i ogrodów, szynki i kiebasy nie klejone i nie napompowane wodą z dodatkami dla zwiększenia wagi, itp. itd.
I wzdycham tęsknie za tym wszystkim…….
Ludzkość, w typowy dla gatunku sposób, zamieniła jakość na ilość (i taniość). Nie robiłem obliczeń ale wydaje mi się, że dziś żywność wysokiej klasy (organiczna, tradycyjna „slow food”) może kosztować tyle w proporcji do dochodów, co przysmaki z górnej półki i świąteczne 100 lat temu dostępne na co dzień tylko dla bogatych.
Nawet dzikie kaczki smakują dziś inaczej, bo chemia w powietrzu, wodzie, roślinach i czym tam jeszcze, że nie wspomnieć o plastikozie.
Zanim zgaśnie poczucie własnego istnienia patrząc na rozbłyski emisji promieniowania gamma pochodzące z czarnych dziur możemy pogrążyć się w depresji lub oddać ekstazie.
https://www.nasa.gov/sites/default/files/thumbnails/image/fermilatlcr900.gif
Czyż nie jest fajne uczucie, ze po kilkudziesięciu miliardach lat, Wszechświat wykombinował „Organikę”, aby ta mogła popatrzeć i docenić „event” zaistnienia.
Każdy błysk to totalna sterylizacja przestrzeni w skali tysięcy kilo/mega parseków.
A nam się jakoś udało, mimo, że jest to chwila.
Get well @Ahasverus
@Herstoryk
21 marca 2023
1:07
Generacja naprawdę pamiętająca „tamte smaki” kurczy się i zanika, dlatego tak łatwo dziś nabrać konsumentów na „krakowskie kredensy”, „dziadkowe kiełbaski” i „przysmak babuni” 😉
Z tym niepryskaniem to trzeba brać poprawkę na intensywne zastosowanie DDT od końca lat czterdziestych, czego ślady do dziś są w glebie, jajach i naszej tkance tłuszczowej oraz wątrobach.
Sanah „Najlepszy dzień w moim życiu”
Z radia popłynęła melodia, którą przed chwilą usłyszałem po raz pierwszy i znowu oczarowanie.
Ta kontrowersyjna piosenkarka (dla niektórych) potrafi zadziwiać swoim talentem i ciągle nowym repertuarem.
A szanowni komentatorzy wybrali już najlepszy, czy może najgorszy dzień w swoim życiu.
Dzisiaj jest pierwszy dzień wiosny. Najbliższy taki dzień dopiero w przyszłym roku
Prezydent Rosji Władimir Putin złożył niezapowiedzianą wizytę w ukraińskim mieście Mariupol. Portowe miasto na południu Ukrainy znajduje się pod rosyjską okupacją od maja ubiegłego roku. Putin udał się do Mariupola po wizycie na Krymie z okazji 9. uroczystości aneksyjnych.
Putin przyleciał do Mariupola helikopterem, przejechał się samochodem i rozmawiał z mieszkańcami. To pierwsza w historii wizyta Putina na którymkolwiek z okupowanych terytoriów Ukrainy od 24 lutego 2022 roku. Ta wizyta z pewnoscia poruszy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zelenskiego oraz caly Zachód.
Wizyta Putina na Krymie i w Mariupolu odbyła się niecałe 48 godzin po tym, jak Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania rosyjskiego prezydenta w związku z zarzutami o zbrodnie wojenne na Ukrainie.
@markot 21 marca 2023 6:23
Z tym niepryskaniem to trzeba brać poprawkę na intensywne zastosowanie DDT od końca lat czterdziestych
W gospodarce świekrów DDT zaczęto sypać ok. 1960. Żona z rodzeństwem prószyła świństwem po ziemniakach, ręcznie, ze starej pończochy. Bez żadnej ochrony oczywiście.
Ja tymczasem pamiętam z dzieciństwa posypywanie pościeli Azotoksem, gdy przyplątała się pchła, której nie udawało się złapać.
Czytałem kiedyś dawno coś o wpływie DDT na grubość skorupki jajek ptaków ale nie pamiętam szczegółów. Tak więc nie wiem czy jest to np. powód wyjątkowo cienkich skorup komercyjnych kurzych jaj. I czy ma to jakiś wpływ na spadek liczby ptaków, w tym może i kaczek.
Te warszawskie mandarynki to aby na pewno kaczki? Na dodatek, leśne?
W Południowej Afryce ptaki takowe jeśli sa nazywane kaczkami, to uważa się, ze blednie. Bo po prawdzie to są gęsi. Tyle ze ładniejsze.
Rasy, hybrydy i choroby genetyczne u zwierząt to jak faszyzm, imperializm i nacjonalizm u ludzi.
Widzimy jak takie inicjatywy wszystkim źle służą.
Do tego ten niepokojący wyścig zbrojeń, a przecież należy przypomnieć tym co tego nie widzieli i nie doświadczyli jak pięknie było po drugiej wojnie światowej.
Pola zasiane, zaprzęgi konne wiozły zwierzęta na targ, woda w rzece czysta pełna ryb i raków, papierosy „sporty” w dziesiątkach (lepsze) i dwudziestkach w tekturowym opakowaniu, wódka czysta w butelkach z czerwoną etykietą ( lepsza) i z etykietą niebieską (do wyboru). Wszystko było lepsze i wybór był prosty, nie to co teraz.
Poza amunicją najbardziej potrzebne są protezy, usłyszałem w radiu. Dosyć szczególne skojarzenie
Mandarynka to Aix galericulata z podrodziny Anatinae, a nie Anserinae, więc ewidentnie kaczka, a nie gęś. Ale wsród jej krewnych są kazarki, których niektóre gatunki nazywane są też gęsiówkami, bo są dość wyrośnięte jak na kaczki. (Sama mandarynka jest mniejsza od krzyżówki)
Google pisze ze mandarin duck jest spokrewniony z wood duck. Mandarin duck nie przebywa na terenie stanu WA. Wood duck rowniez ubrany w kolorowe pióra jest czesto spotykany w WA i nawet uwieczniony na kilku znaczkach US Postal Service.
‘Duck Stamp 2012-2013 | FWS.gov
Znaczki wood duck sa o roznym nominale i wykonane przez roznych artystow .
Tu inny ptak: koliber. Ta odmiana zyje w WA i wielu miejscach na West Coast i BC.
Kamera na zywo do gniazda w CA. Kolibry buduja swoje gniazda wielkosci połowy orzecha włoskiego z mchu z “lichen” i z pajęczyny. Te małe gniazda sa czesto ukryte w krzakach róży i sa odporne na wiatr.
Aryana Hummingbird | Explore.org
Jeszcze raz. Do tego “chat” i duzo info
https://www.youtube.com/live/k9Jlhqu_a_Q?feature=share
Chcialam pokazac kamere na zywo do gniazda orlow a w gniezdzie siedzi gęś (Canada goose). 🙂 Juz to gdzies widzialam
https://www.youtube.com/live/IVmL3diwJuw?feature=share
Ten sam stan, Iowa, miejsce i gniazdo orłów (bald eagle)
https://www.youtube.com/live/ZFuWYnuu9I8?feature=share
Widocznie gęś wykorzystala puste gniazdo w Iowa zbudowane przez orły . 🙂
Orca
„Island of the Sea Wolves ” na NF .. jeżeli jeszcze nie obejrzałaś
Komentarz pretensjonalny ale reszta ok .
Olborski,
Obejrzalam trailer. Zobacze reszte za kilka godzin. Dziekuje.
Dzięki, Gospodarzu.
Znowu ustawił mnie Pan do pionu. Tym razem w tOmacie kaczek. Tych co to nie sa gęsiami.
Noo, chyba ze są. To zapewne z tej racji natury nie da się ani jak przeskoczyć. Szczególnie przełażąc okrakiem przez płot kargulowy. Co mnie się zdarza czasami. Z priwyczki
A jak jest z kryterium wysiadywania jaj na drzewach przez kaczki? Czy to nie koliduje z definicja tych ptaszątek niewiniątek?
Powyższe pytanie pomija konfuzje związaną z ukrytym życiem kaczek i gęsi
https://www.peta.org/issues/animals-used-for-food/factory-farming/ducks-geese/hidden-lives-ducks-geese/
Kaczki mandarynki pewnie nie wiedzą, że dzisiaj pierwszy dzień wiosny, w Polsce zainstalowały się na stałe wojska amerykańskie przy czym w Poznaniu odbyła się z tej okazji stosowna uroczystość na tle ich nowej siedziby, do Moskwy przybył prezydent Chin i kilka godzin rozmawiał z prezydentem Putinem (w cztery oczy), w USA prezydent Donald Trump obawia się aresztowania i wzywa obywateli aby go bronili, a w Paryżu trwają protesty przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego.
Polscy rolnicy zasypani zbożem którego produkcja okazuje się nieopłacalna. Jak żyć pytają polski rząd, a odpowiedzi brak.
Jedni mają kłopoty, gdy inni chcą postawić na swoim bez względu na skutki. Jakaś interwencja z góry powinna nastąpić, ale sprawiedliwość jak wiemy rychliwa nie jest
Rosja nie ma czym nakarmić Chińczyków tzw Kaczka po Pekińsku to zwykły kurczak w panierce
https://www.msn.com/en-ca/money/companies/video-shows-mass-order-of-kfc-arriving-to-xi-s-hotel-during-putin-visit-even-though-it-s-supposed-to-have-rebranded-in-russia/ar-AA18TzNL?ocid=msedgdhp&pc=U531&cvid=edebed04465d49b7caabee5c2c78dadf&ei=14
A tymczasem Chińczycy trzymają się mocno i rozbudowuja energie odnawialna. Ma to o tyle związek z mandarynkami, że pochodzą przecież z Chin, nazywają się od chińskich mandarynów i są w tamtejszym folklorze symbolem miłości i wierności małżeńskiej.
PS. W artykule o mandarynkach na Wiki są bardzo ładne zdjęcia tych kaczek, jedno z nich z warszawskich Łazienek.
PS.PS. Wg. mapki we wspomnianym wyżej artykule kaczki pochodzą nie z Chin ale z wysp japońskich, a do Chin tylko migrują sezonowo.
Olborski,
Obejrzalam Sea wolves of British Columbia. Obejrze inne filmy przy nastepnej okazji. Pieknie zrobiony film. Pokazuje przyrode tego regionu.
Popieram zmniejszanie ingerencji czlowieka w naturalne procesy. Mam problemy z pozwoleniem na zabijanie okreslonej liczby zwierzat. Nie wiedzialam ze w BC wolno zabic czarne niedzwiedzie natomiast grizzly nie.
Nie przypominam sobie czy kiedys widzialam wilki. Przypuszczam ze wilki widzialy mnie. 🙂
Rozmieszczane w lasach fotopułapki pozwalały na podpatrywanie życia zwierząt. W telewizji można było zobaczyć ciekawe filmy z zachowania nieświadomych tego podglądania mieszkańców lasu.
Fotopułapki wykrywały też osoby przywożące do lasów śmieci, co umożliwiało zapobieganie temu niedobremu przyzwyczajeniu naczelnych.
Niedawno dowiedzieliśmy się, że ruscy szpiedzy wykorzystywali takie urządzenia do liczenia dostaw amerykańskiego sprzętu wojskowego na front. To dosyć prymitywny poziom szpiegowania z polskich lasów. Najwyższy posiadają służby z Izraela. Cały świat w czasie rzeczywistym do nich należy. Oczy i uszy mają stale otwarte
Brac to wszystko nie baczac bedac na to gotowy, okrzyknac sie jakims znawca workiem wrecz mosznowym.
I kazdy kto chce namascic wiedza/doswiadczeniem swe ostatnie lata.
Dudni echem historii – sratata pierdata.
Jak to na wojence ładnie. Idziemy?
https://www.youtube.com/watch?v=NMIEEMF8rSo
Ambasador RP we Francji mówił o możliwości przystąpienia Polski do wojny na Ukrainie.
Komentarz pierwszy z brzegu:
– Pan ambasador niech się pakuje w walonki i zapier…a na U-ne.
Powyższe ścisłe się wiąże z tematem życia kaczek dziwaczek
„Spać jak borsuk ” dawniej o ile pamiętam znaczyło spać nawet kiedy mieszkało się przy torach .. pod torami nie było spania , na torach tylko przy wyjątkowych okazjach i nie kończyło się dobrze ..
……………
„ProRail przekazał, że borsuki są zwierzętami chronionymi, dlatego przed podjęciem jakichkolwiek działań najpierw wymagane jest zezwolenie od właściwego organu. „Przeprowadzona w ostatnich dniach kontrola wykazała, że borsuki zaczęły kopać znacznie aktywniej, co ma bezpośrednie konsekwencje dla bezpieczeństwa toru” ”
https://next.gazeta.pl/next/7,172392,29584920,borsuki-paralizuja-ruch-kolejowy-w-holandii-pod-torami-wykopaly.html#do_w=52&do_v=478&do_st=RS&do_sid=604&do_a=604&s=BoxBizImgLink&do_upid=478_ti&do_utid=29584920&do_uvid=1679473983227
Korespondencja z.. okolic
„Majteczki w kropeczki ” po mandaryńsku w operze wrocławskiej aby jakiś biskup albo kardynał ( a nie cardinal ) nie zrozumiał i nie był zgorszony . ( za M. Rusinkiem który się deklinuje)
Kardynały w ok. Chatham- Kent śpiewają jak gdyby nigdy nic a wszyscy rozumieją po co i dlaczego .( deklinują się nie świadomie , nie wiedząc )
itbbnt
@Orca 22 marca 2023 2:52
Nie całkiem na temat kaczy ale przynajmniej w znacznym stopniu ptasi.
Właśnie obejrzałem pierwszy odcinek dokumentu Arabian Inferno – When The Rain Come. O ptakach i zwierzakach w Dhofar w Omanie, prawdziwej oazie Płw. Arabskiego. Od czerwca do września monsun (kharef) przynosi tam deszcze. Film pokazuje fascynujące tkacze Ruppell’a, budujące wiszące kuliste gniazda i umiejące wiązać węzły, kolibropodobne sunbirds, zimorodki, kukułki Dideric’a. Dhofar to fascynujący zakątek, oprócz przyrody są tam ruiny starożytnych miast (Khor Ruri), morskie fontanny (blowholes) w Mugsayl, fantastyczne jadełko i picie (wspaniała herbata po jemeńsku, z kardamonem i mlekiem wielbłądzim).
Byliśmy tam kilkanaście lat temu ale niestety w maju, gdy było jeszcze sucho, a jedyne spotkanie ze zwierzyną to pływanie na wyciągnięcie ręki z delfinami w Khor Ruri.
W świecie kaczek to by się nie zdarzyło a wszystko przez brak zapiętych pasów u kierującego samochodem.
Zainteresowanie policji spowodowało u kierowcy paniczną ucieczkę ulicami miasta. Mandaty łącznie to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Za brak uprawnień do kierowania pojazdem grozi wysoka grzywna. Za uszkodzone samochody dodatkowa odpowiedzialność. Za jazdę pod wpływem antefaminy też kara. Ucieczka piesza nieskuteczna.
Tyle wysiłku na nic.
W innym niedużym mieście komornik przybył z roboczą wizytą aby eksmiitować z mieszkania starszego mężczyznę. Trwa ustalanie przyczyn wybuchu gazu, pożaru i zniszczenia mieszkania oraz kilku sąsiednich. Rannych w tym zdarzeniu przewieziono do szpitala. Budynek trzeba remontować. Przed zakończeniem śledztwa nie należy wiązać faktów, ale wniosek jest prosty. Coraz więcej kłopotów, coraz więcej wydatków.
Rolnicy obrzucili polskiego ministra rolnictwa jajami podczas konferencji międzynarodowej.
Jak przemawiał czeski minister jeszcze trzymali jaja przy sobie
Jak tu cicho i spokojnie. Warto wpaść i odpocząć.
Sezon lęgu kaczek? Tych na drzewach?
Tak czy inaczej, temat wciaz naukowo POdniosły. Dlatego takie skupienie
A gdy skupinie to i POPiSmactwo drzymie
Jest nadzieja dla umęczonego świata: Putin MOŻE odejść
https://www.fronda.pl/a/Putin-sam-odda-wladze-Byly-szef-FSB-Popelnil-blad-a-teraz-jest-przerazony-jego-konsekwencjami,212131.html
„Wczoraj ujawniono dokumenty FSB, z których wynika, że służby wprowadziły Putina w błąd, przekonując go o możliwości zajęcia Kijowa w ciągu kilku dni i prorosyjskich nastrojach na Ukrainie. Po roku wojny rosyjska armia ponosi coraz dotkliwsze straty, a Rosjan dosięga bieda związana z zachodnimi sankcjami. Zdaniem Sawostyanowa, to wszystko sprawiło, że Putin jest obecnie w fatalnym stanie psychicznym.
Emerytowany wojskowy ocenia, że Putin może zdecydować się oddać władzę mniej skompromitowanemu na Zachodzie politykowi, który zapobiegnie wewnętrznej rewolucji na Kremlu. Takim politykiem może być według niego minister rolnictwa Dmitrij Patruszew.”
No widzicie? Patruszew zamiast Putina. I świat momentalnie stanie na NASZE nogi.
Ze to FRONDA tak długo musiała nad tym główkować
Herstoryk,
Przypominam sobie ze pisales o tym miejscu w kontekscie tradycji zjadania surowego wieloryba przez Indian z PNW. Pisales na temat wielbladow chyba zjadanych przez tubylcow. Nie pamietam szczegolow ale to mialo zwiazek z wielbladami.
Z pewnoscia ciekawe miejsce i “egzotyczne” dla osob zamieszkalych w odleglych terenach i kulturach.
@Orca 23 marca 2023 2:24
Pisales na temat wielbladow chyba zjadanych przez tubylcow.
Nie wiem czy na Płw. Arabskim są jeszcze dzikie wielbłądy. Nawet jeśli, to wątpię czy ktoś na nie poluje. Wszystkie, które można zobaczyć są hodowlane, nawet jeśli pałętają się bez dozoru, podobnie zresztą jak osły. Tak więc tylko takie są zjadane i dojone. Mięso jest niezłe w smaku, z konsystencji podobne do dziczyzny, b. mało tłuste. Mleko za to bardziej przypomina śmietankę niż krowie, jest tłuste, gęste i słodkie.
Paradoksalnie, wielbłądy do wyścigów, będących prawdziwą manią w Arabii Saudyjskiej, Omanie i Emiratach, są tam często sprowadzane z Australii, gdzie jest wielka populacja zdziczałych, wolno żyjących i wyjątkowo dorodnych. Równie paradoksalnie, ujeżdżane są w wyścigach przez sterowane radiem roboty, bo lżejsze niż dzieci-dżokeje które dosiadały dawniej garbusów.
Chociaż tu też złych wiadomości nie brakuje to jest jakaś nadzieja, że spotkamy się z komentarzem optymistycznie życzliwym nie tylko wobec zwierząt, ale też do ludzi, których na świecie przybywa mimo wojen, katastrof i epidemii.
W Polsce musi powstać wielka fabryka broni, powiedział jakiś ważny angielski polityk. Oni chcą tu zrobić swój skład broni i amunicji aby bezpiecznie załatwiać swoje interesy. Oni chcieliby posłać polskich żołnierzy do bratobójczej walki. Zawsze byli nam obcy i nieprzychylni. Upierali się aby Dolny Śląsk pozostał po klęsce faszystów w granicach Niemiec i teraz też chcą nas wykorzystać. Wszystko dla siebie cudzymi rękoma. Tacy są Anglicy. Za to chętnie przechowują nasze złoto bo mają z tego korzyści.
Na Angolach poznali się Szkoci, Irlandczycy i Walijczycy, którzy już myślą jak opuścić rodzinę królewską. I dobrze myślą.
No widzisz, Aronnku? @basia.n wie co i jak trzeba czynić żeby blog był jeszcze ogromniej interesujący niż jest.
Wystarczy nam bazgrać pod zaprzeszłymi wpisami i wszystko będzie dobrze w ogrodzie
https://www.youtube.com/watch?v=TYeVQzTVyLk
Papież Franciszek daje jeszcze więcej czadu niż dawał
„Po skandalicznych wypowiedziach papieża Franciszka na początku pełnoskalowej wojny na Ukrainie, w ostatnim czasie zdawało się, że Ojciec Święty zmienił już narracje i jest w stanie precyzyjnie wskazać na oprawców i ofiary. Niestety, najwyraźniej było to złudne wrażenie. W nowym wywiadzie Franciszek stwierdził, że… nie może opowiedzieć się po żadnej ze stron trwającej wojny.
Biskup Rzymu udzielił wywiadu belgijskiemu tygodnikowi „Tertio” i portalowi episkopatu Belgii „CathoBel”, w którym przybliżył swoje stanowisko na temat barbarzyńskiej napaści Rosji na Ukrainę.
– „Jest to dla mnie bardzo bolesne i nie mogę wybrać, po której mam być stronie. Wojna sama w sobie jest złem”
– powiedział Franciszek.
Przy okazji postanowił wyrzucić Europejczykom, że nie interesowali się innymi wojnami, tak jak interesują się wojną na Ukrainie.
– „Czujemy tak duże współczucie w związku z tą wojną, ponieważ dzieje się ona blisko naszego domu”
– przyznał, zarzucając przy tym obojętność (Zachodu) wobec sytuacji w Syrii, Mjanmie czy Jemenie.”
Jeszcze trochę i usłyszymy o Donbasie, Krymie i Sewastopolu. Szczególnie jesli Franciszek z Kirylem wymienia jakieś rozhowory
Jedno wciaz jest jeszcze pewne: prezydent Zelenski stoi niewzruszenie gdzie mu nakazano. Bo on nie biega do ukraińskiego kościoła katolickiego co niedziela. Ani do prawosławnej cerkwi ukraińskiej. Bo pewnie w obu mógłby usłyszeć te same niepryjatnosti
Oczekiwanie
Mieszkańcy Donbasu od lat są zakładnikami wojowniczych polityków. Z każdej strony mogą obawiać się ataku.
Przez pewien czas byli w Ukrainie, potem w Niepodległej Republice Donbasu. Gdy zdecydowali przenieść się z całym Obwodem do Rosji (na matczyne łono) to grozi im armagedon. Cały zachód dostarcza śrercionośną broń żeby ich „wyzwolić”.
Nikt ich nie pyta czy tego chcą. Nie docierają tu żadne wiadomości jak żyją pod amerykańskimi bombami, które spadają stale na ich domy, mieszkania, zakłady pracy. Całkowita cenzura.
Żaden z polskich dziennikarzy nie pojedzie do Donbasu, nie porozmawia z ludźmi, nie zapyta jak im się żyje, czego potrzebują.
Grozi im tylko to, że nie zaznają spokojnego życia dopóki trwa wojna i każdy chce nimi rządzić.
Tak jak Polakami, tylko na nas nie spadają jeszcze rakiety, z wyjątkiem tych co zabiły dwóch naszych rodaków (podobno pomyłkowo)
Kaczka piżmówka (Cairina moschata), dostępna w handlu w postaci piersi i udek, nie wymaga aż tak wielkiego zachodu, a smakuje wybornie.
Filety piersiowe usmażone umiejętnie powinny być w środku różowe i delikatne.
Nadmiar wysmażonego tłuszczu można odlać i używać do smażenia ziemniaków i jarzyn, a także do przyrządzania czerwonej kapusty.
Taki tłuszcz można nabyć w sklepach francuskich, bo we Francji hoduje się dużo tych kaczek.
Tłuszcz gęsi jest jeszcze lepszy, ale trudniejszy do kupienia.
Najlepiej rozglądać się za nim na fermach w Dordogne albo samemu kupić gęś i wytopić tłuszcz znajdujący się w jej wnętrzu.
Polski gęsi smalec ze sklepu zepsuł się w niedługim czasie 🙁 Nie był chyba wytopiony i przefiltrowany, tylko wyciśnięty przez prasę, bo czysty tłuszcz może po dłuższym czasie co najwyżej zjełczeć, a nie zaśmierdnąć jak jakaś padlina 🙄
Kacze udka dobre są upieczone z jabłkami i czerwonym winem, ale to czasochłonna procedura.
@Orteq
Tęskno ci do czytania własnych „bazgrołów” na publicznym forum?
OK, ale dlaczego akurat na tym?
I jeszcze z pretensjami, że za mało ekszyn 🙄
Musi się coś dziać, żeby Waszmości nie było nudno?
To pisz do redakcji „Polityki” prośbę o założenie blogu „Hyde Park”. Z dobrym uzasadnieniem, może da się przekonać. Chętnych do „bazgrania” znalazłoby się sporo, może nawet jakiś reklamodawca zasponsoruje?
@markot
Bedę pisał, @markocie. I reklamodawców będę szukał namolnie. Moze tym sposobem dotrę, jakimś fuksem, i do twoich w czymś racji?
A na razie good bye baby
https://www.youtube.com/watch?v=zVxAj-Mis6o
Oo, coś się zaparło znowu? I pod poprzednim wpisem i pod aktualnym?
A cie kaczki blogowe.
S nieczewo dielat’, POinformujmy wielce szanown zgromadzenie o takim prasowym doniesieniu dzisiaj:
„Departament Stanu USA opublikował zaktualizowany raport na temat praw człowieka na Ukrainie. Jest to raport, który Departament Stanu wydaje co roku i co roku nie ukrywał, że Ukraina poważnie narusza prawa człowieka.
W tym roku, to naruszanie praw człowieka przez Ukrainę zostało zaktualizowane diametralnie. Dzisiaj jego konkluzja rożni sie o 100 procent od poprzedniej narracji: tylko Rosja narusz prawa człowieka na Ukrainie. Zmiana powyższa wcale nie wynikła z tego, ze Stany Zjednoczone zaczęły ostro wspierać ten od lat skorumpowany na wskroś kraj.”
Powyższe doniesienie omija jeden szczegół: Zelenski faktor.
Z racji popularności obecnego prezydenta Ukrainy, kraj ten od roku jest ukazywany na Zachodzie bez najmniejszej skazy
‚Gdy zdecydowali przenieść się z całym Obwodem do Rosji (na matczyne łono) to grozi im armagedon. Cały zachód dostarcza śrercionośną broń żeby ich „wyzwolić”. ”
Wyzwolić szczury Donbasu albo przenieść na matczyne łono ale wrocławskie zostawić we Wrocławiu , są „nasze ”
……………….
„Z racji popularności obecnego prezydenta Ukrainy, kraj ten od roku jest ukazywany na Zachodzie bez najmniejszej skazy ”
Tak samo a nawet lepiej jest z Putinem na wschodzie .. bez najmniejszej wskazy
…………………
majteczki w kropeczki po mandaryńsku w operze
„- Płatność faktury przez fundację, z którą rozliczam się na bieżąco w ramach wieloletniej współpracy, nie oznacza pokrycia kosztów przez fundację – dodał. „
Z Putina w)skazywaniem nawet w Rosji nie jest az tak dobrze jak z popularnością Zelenskiego. I to zarówno na Ukrainie jak i na Zachodzie, @olborsiu.
Zelenski wygrywa z Reaganem w cuglach. Których to hamulcow prezydentowi Ukrainy nikt dzisiaj nie odwazylby sie narzucić na Zachodzie. Jedynie na schodzie bez zmian w tej materii: balwochwalstwo ani Ukrainy dzisiejszej ani jej prezydenta nie figuruje na pierwszych stronach propagandy
…
Zauwazyc nalezy i z szacunkiem odnotowac… W „starej, dobrej szkole”, uczniowie specialnej troski, czy tzw przerosnieci, czy kandydaci na technikow czyszczenia powierzchni plaskich i podobne ajnsztajny, mialy zbiorki w kiblu, towarzyskie. Gdzie zapach niedopalkow jak i innej perfumerii, mily im byl. Przy wymianie „poglonduf” nieodzowny. Tradycje nalezy zachowywac (z szacunkiem), zeby buty smierdzialy, jak smierdzialy przed stu laty…
😀 Seleuk
To sztachnąłeś już sobie, szanowny pt. ajnsztajnie kapkę przerośnięty? Duj, nie ścianuj się
Najnowszy nowy news
Ambasador Polski we Francji oświadczył, że jeśli Ukraina zacznie przegrywać, to Polska nie będzie miała innego wyjścia niż przyłączyć się do wojny. Komentator polityczny Leszek Sykulski był tym faktem bardzo zdenerwowany, mówiąc: to nie jest nasza wojna.
Zaraz potem Sykulski stracił prace dlatego ze głośno sprzeciwił się bezpośredniemu zaangażowaniu Polski w konflikt rosyjsko-ukraiński.
Podobnie jak w przypadku przedwczesnego anonsu o śmierci Marka Twaina, najnowszy nowy news, powyżej, tez okazał się nieco przesadzony
https://www.youtube.com/watch?v=NMIEEMF8rSo
Pan Leszek Sykulski sprawia wrażenie jakby miał się całkiem, całkiem. On bowiem prowadzi swój blog, na którym to wyraził światopogląd o wojnie ukraińskiej. W wiadomość o straceniu przez kogoś pracy na własnej stronie autorskiej, mus dokładnie się wsłuchać.
Case closed
W radiu Wrocław Krzysztof Sobolewski sekretarz generalny PiS.
Czy poprzecie projekt ustawy wniesionej przez opozycję, zapytał dziennikarz. Donald Tusk…….., odpowiedział polityk.
Nasz budżet jest dobry, a oni nie przedstawiają propozycji……….
Czy rząd zareaguje na protesty rolników, zapytał dziennikarz. Minister stawi czoła rolnikom….
Jesteśmy otwarci, współpracujemy z Pawłem Kukizem.
Kwestia list wyborczych przed nami.
A o dzisiejszym meczu
Wierzę, że nowe spojrzenie trenera. Zakładam trzy punkty w meczu z Czechami
Dodajmy pewne uscislenie
W wiadomosci przez siebie samego przywlekane na blog trzeba sie samemu wczytywac. Wtedy moze uda sie unikac powtorek takowego przywlekania. O sobie tu zaPOdaje.
Tym razem jednak zamknijmy juz ten case
Niektóre komunikaty przypominają te z innej wojny
„Nasze oddziały posuwają się stale do przodu. Nieprzyjaciel podąża za nami”.
PS. Nie przypuszczałem, że czeka nas poważna batalia z Czechami, gdzie tylko zwycięstwo wchodzi w rachubę. W czasie mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku był we Wrocławiu taki mecz z Czechami. Niestety nasi pozostali za burtą
O ile dotąd postulowałem o rozejm w walkach na Ukrainie z powodów pragmatycznych uznając, że to nie nasza sprawa, ale zagrożenie dla nas jest realne niezależnie od wyniku tamtych zmagań, to dzisiaj biorąc pod uwagę rozwijającą się wiosnę apeluję aby żołnierze obu zmagających się stron rzucili broń w burzany i rozeszli się do domów, czyli pokazali politykom gest Kozakowicza.
Nie warto walczyć w imię anglosaskich interesów i kapitalistów wyzyskiwaczy. Oszczędzi klimat i wyrośnie tysiąc kwiatów na tych polach śmierci.
Zgadzam się z prezydentem Ukrainy. Należy zacząć odbudowę zniszczonych miast i wsi.
To przecież wymaga zakończenia wojny
@ls42,
piszesz Nie warto walczyć w imię anglosaskich interesów i kapitalistów wyzyskiwaczy. Pare Ukrainek, z ktorymi rozmawialem ostatnio, uwaza ze warto. Lepiej byc wykorzystywanym przez kapitalistow anglosaskich i innych, jak przez kalmuckich. Lepiej placa, po prostu anglosascy i inni. Z kolei kalmuccy, walcza o lepszy sprzet AGD i telefonie komorkowa. Tu mozna zastanawiac @ls42 czy warto. Wychodzi, ze w inny sposob malzonek zaspokoic nie moga. Co moze byc klopotliwe, w dluzszej perspektywie. To walcza… Tak mnie dwie Ukrainki powiedzialy, a jedna to nawet ma dziateczki. Znaczy kobita doswiadczona, w warunkach tamtejszych domowych pieleszek, sprzetu AGD i kommunikacji…
przy lekkim lunczyku, pzdr S
https://www.researchgate.net/publication/369170067_Uranium_weapons_being_employed_in_Ukraine_have_significantly_increased_Uranium_levels_in_the_air_in_the_UK
=======
Dzięki uprzejmosci Anglosasów, do naszej diety dodano mikroelementy – U 235…
” Hiszpanka w trakcie przerwy medycznej rywalki wręczyła mężczyźnie od podawania piłek rakietę, aby z nim poodbijać. Zawodniczka, chcąc dogrzać organizm, spełniła wielkie marzenie. ”
……………..
Przerośnięci mężczyźni do podawania piłek do dzieła ..
Na pocieszenie .. każdy facet do podawania piłek musi byc przerośnięty niezależnie czy jest od czy do .
Podawanie mandaryńskich piłek Putinowi nie musi byc obowiązkowe na drodze do ..
„Zgadzam się z prezydentem Ukrainy. ”
Nie można się zgadzać z oboma jednocześnie , będąc dorosłym , podawać piłki komu popadnie
Różnica miedzy Putinem a prezydentem Ukrainy jest taka , ze Putin aby cos odbudować musi to najpierw zrównać z ziemia .
Rosyjskim rakietom jest łatwiej trafiać w ukraińskie wielopiętrowe bloki bo są duże . Wystarczy jedna , dwie i resztę zrobią inni .
Anglosasi , Jankesi i ich mikroelementy
„Wielu wybitnych lekarzy i naukowców twierdzi, że zanieczyszczenie DU jest również związane z niedawnym pojawieniem się chorób, których wcześniej nie obserwowano w Iraku, takich jak nowotworowe choroby nerek, płuc i wątroby, a także całkowite załamanie się układu odpornościowego. Zanieczyszczenie DU może być również związane z gwałtownym wzrostem przypadków białaczki, nerek i niedokrwistości, zwłaszcza wśród dzieci, zgłaszanych w wielu irackich prowincjach. ”
2013 https://www.aljazeera.com/features/2013/3/15/iraq-wars-legacy-of-cancer
======
Życie cywilów , czy żołnierzy, nie ma znaczenia….
Dla polityków….
krysz 1 0 piątek, 24 marca 2023, 13:07:22
Nie dla idiotow
Amunicja uranowa: Broń, która zabija na zawsze
Nie. 17 – 23 kwietnia 2020
W wojnie jugosłowiańskiej NATO używało mas amunicji uranowej . To wciąż pochłania swoje ofiary. Serbski prawnik domaga się teraz konsekwencji – i pozywa państwa NATO.
Kiedy w maju 1999 roku seria pocisków NATO zniszczyła wieżę nadawczą serbskiego radia, nikt nie ucierpiał. Wzgórze, na którym stała wieża, jest wystarczająco daleko od miasta Vranje w południowo-wschodniej części kraju. Użyta amunicja uranowa zbiera swoje śmiertelne żniwo dopiero po latach. Tak jest do dziś.
Miroslav Jović, pracownik miejscowych wodociągów, jest uważany za pierwszą ofiarę ostrzału w pobliżu Vranje. „Mój ojciec został skierowany przez swojego szefa wraz z siedmioma innymi osobami do zniszczonej wieży”, mówi jego syn Marko. Ośmiu mężczyzn musiało odgrodzić i strzec terenu, aby chronić ludność. Pięć lat później Miroslav Jović zmarł na raka tarczycy w wieku 52 lat. Z wyjątkiem jednego, pozostali z grupy ulegli teraz różnym nowotworom, mówi Marko Jovic. Ostatni ocalały, wcześniej zdrowy, zmaga się z problemami skórnymi.
Przypadek raka za każdymi drzwiami wejściowymi
W biurze Srdana Aleksica piętrzą się akta, które mówią o podobnych losach. Setki spraw przeszły już przez jego ręce. Aleksic jest prawnikiem w Niszu, dobrą godzinę jazdy od Vranje. Kancelaria, którą prowadzi wraz z żoną Jeleną, tętni życiem: zatrudnia pięćdziesiąt osób w pięciu lokalizacjach w całym kraju.
Teraz Aleksić ma jeszcze większe plany: chce pozwać państwa NATO, które używały amunicji ze zubożonym uranem (DU) w wojnie jugosłowiańskiej. W rozmowie prawnik nigdy nie jest głośny, ale jego oskarżenia mają duże znaczenie. „Nie chodzi o zwykłe szkody, ale o zniszczenie ekosystemu” – mówi. Oraz: „Na obszarach, gdzie gleba i woda są skażone, ludzkość umiera w dłuższej perspektywie”. Dowodzi tego liczba pacjentów z rakiem i zgonów.
Srdan Aleksic działa na rynku od 22 lat; Wojna jugosłowiańska ukształtowała prawie całą jego karierę. Do tej pory jego kancelaria reprezentowała 45 000 weteranów, którzy służyli w Serbii i Kosowie w latach dziewięćdziesiątych, domagając się od państwa żołdu wojennego. Zauważył, że wielu byłych żołnierzy cierpi na raka. „Spośród tych, którzy służyli w Kosowie, piętnaście do dwudziestu procent już nie żyje”, mówi 52-latek.
Kierowana przez USA operacja NATO „Allied Force” pozostawiła Kosowian z około piętnastoma tonami pocisków DU. Nie wiemy dokładnie, ponieważ sojusz wojskowy ujawnia tylko niepełne informacje. Do tej pory nie przeprowadzono systematycznej dekontaminacji. A Siły Kosowskie (KFOR), które nadal administrują terytorium militarnie pod przywództwem NATO, nie robią nic, aby usunąć amunicję, rozpoznać lub chronić ludność. Sami członkowie KFOR są zaopatrywani w importowaną żywność.
========
Proponuję temat, którym warto się zająć…..
@wiesiek59:
Zubożony uran wykorzystuje się w amunicji ze względu na ciężar właściwy. A raczej może: relację ciężaru właściwego do kosztów. Duży ciężar właściwy pozwala stworzyć pocisk o dużej sile przebijania pancerza (energia kinetyczna rdzenia), a alternatywne rozwiązanie — rdzeń wolframowy — jest droższe. Bo zubożony uran to odpady.
> Kiedy w maju 1999 roku seria pocisków NATO zniszczyła wieżę nadawczą serbskiego radia, nikt nie ucierpiał.
Ale dlaczego to jest połączone z amunicją uranową? Nie pada tu, że amunicja taka była. Użycie amunicji uranowej do ataku na radio jest bez sensu — to wyłącznie amunicja przeciwpancerna.
> Pięć lat później Miroslav Jović zmarł na raka tarczycy w wieku 52 lat.
Ekhm… żeby powstał radioaktywny jod, to raczej zubożony uran nie jest odpowiednim źródłem. Owszem, to jest „niefajna” amunicja, bo produkty spalania są toksyczne. To jest główne zagrożenie. Jeśli będziesz wyciągał złom z czołgu zniszczonego pociskiem uranowym, bez maski, to możesz się pochorować. Może nawet śmiertelnie. Ale tekst nie mówi o złomiarzach…
> Teraz Aleksić ma jeszcze większe plany: chce pozwać państwa NATO, które używały amunicji ze zubożonym uranem (DU) w wojnie jugosłowiańskiej.
BTW. Amunicja uranowa to nie jest wyłączna domena Stanów. To także powszechne rozwiązanie w armii rosyjskiej (patrz argumenty za). Mnie by ciekawiło, czy nie miała jej przypadkiem i Jugosławia…
> Kierowana przez USA operacja NATO „Allied Force” pozostawiła Kosowian z około piętnastoma tonami pocisków DU. Nie wiemy dokładnie, ponieważ sojusz wojskowy ujawnia tylko niepełne informacje.
Czyli nie wiemy, ale wiemy? Bo mnie te piętnaście ton pocisków przeciwpancernych w przypadku gdzie ataki były powietrzne, więc raczej bomby i rakiety niż artyleryjskie pociski przeciwpancerne, wygląda mi mało wiarygodnie.
https://www.youtube.com/watch?v=CsTkA9HrMwY
Lubię dystopijne filmy.
Mają nas do czegoś przygotować?
@PAK
I owszem, amunicja DU była używana w Kosowie
Tu odpowiedź niemieckiego Bundestagu w związku z tematem
W 2001 roku podejrzenie związku między użyciem amunicji DU a rakiem wśród żołnierzy SFOR i KFOR w Bośni i Hercegowinie oraz Kosowie wywołało publiczną dyskusję. W rezultacie Bundeswehra zleciła monitorowanie zdrowia niemieckiego kontyngentu przez Towarzystwo Badań Radiacyjnych.
„Wyniki badań, które zostały przeprowadzone w porównywalny sposób również przez inne państwa biorące udział w misji, doprowadziły do wniosku, że miejsca rozmieszczenia wojsk nie stwarzają praktycznie żadnych radiologicznych zagrożeń dla zdrowia, a zagrożenia toksykologiczne istnieją tylko w wyjątkowych okolicznościach” – pisze rząd federalny. Takie okoliczności nie wystąpiły w przypadku żołnierzy Bundeswehry.
Losem i zdrowiem mieszkańców Kosowa nikt się nie interesował. Tematem było zdrowie „misjonarzy”.
Pitolnieto odkrywczo i z gory:
„kalmuccy, walcza o lepszy sprzet AGD i telefonie komorkowa”
Och ci kalmuccy. Oni od wiekow juz nic tylko na bosaka zaiwaniają podbijać kałaszami nowe tereny i wynalazki cudze. I grabić zegarki. Bogacac sie przy tym nieprzyzwoicie oczywiście. Te ichnie wystawne lady czy rowery są tego niezbitym tego dowodem.
Gołym okiem widać, ze to właśnie ta zaborczość bosonogich kałmuków spowodowała wojnę na przebogatej bo czarnoziemnej Ukrainie. No bo cóż innego?
W pierwszym szeregu
W tygodniku POLITYKA felieton Jana Hartmana.
„niewielu jest pośród nas ludzi walecznych, gotowych ponieść ofiarę”
„Najwyraźniej potrzebujemy nowej rewolucji, nowej odsłony tego globalnego zrywu, który przeorał całą społeczną i polityczną kulturę Zachodu 55 lat temu”
O ile z pierwszym stwierdzeniem muszę się zgodzić, bo nie słyszałem takiego kto pierwszy chciałby zostać ofiarą, to do obecnych kandydatów na rewolucjonistów nie mam zaufania. Tylko spokój i wygrana w toto-lotka gwarantuje przyjemne i wygodne życie.
Żadna z dotychczasowych rewolucji nie zadowoliła społeczeństwa. Wynik kolejnej wydaje się zatem z góry przesądzony. Poza tym zaczekajmy na ustalenia wynikające z batalii wojennej na wschodzie
A ze zgadzaniem się z prezydentem Ukrainy nt. konieczności odbudowy miast i wsi to rzeczywiście jakiś fopa.
Komu ta Ukrajna dzisiaj potrzebna jest? Szczególnie ta rozpirzona w drebiezgi? Bo tak by można naiwnie zapytać. Po zastanowieniu sie, odpowiedz sama przychodzi: przecież ze Zachodowi!
Niektórzy zapomnieli już ze dawno nie było okazji na następny Plan Marshalla. Ktory to stal się możliwy dopiero po przystąpieniu USA do II WS. Tej wojny przez kalmukow wywolanej. Oto dlaczego mamy te wojnę obronna o czarnoziem.
Jakby kto (nie)potrzebował szczegółów w sprawie, Olborski wytłumaczy po szw
@markot – 23 marca 2023 – 13:38
„pisz do redakcji „Polityki” prośbę o założenie blogu „Hyde Park” ”
Pisałem juz. Jak mnie zapytali co to Hyde Park, POddałem siem
Bardzo mi się podobuje skrót PO. Bo taki sugerujący skojarzeniowo.
Ten drugi, PiS, tylko jedno na myśl zawsze nasuwa. Pewnie jakieś zahamowanie pomiędzy uszami
@Orteq
Pisałem juz. Jak mnie zapytali co to Hyde Park…
Żartujesz, oczywiście?
Wyguglać nie potrafili?
@markot:
> „Wyniki badań, które zostały przeprowadzone w porównywalny sposób również przez inne państwa biorące udział w misji, doprowadziły do wniosku, że miejsca rozmieszczenia wojsk nie stwarzają praktycznie żadnych radiologicznych zagrożeń dla zdrowia, a zagrożenia toksykologiczne istnieją tylko w wyjątkowych okolicznościach”
Jak dla mnie z tego wynika, że mają to w swoich magazynach, a nie że używali.
> Losem i zdrowiem mieszkańców Kosowa nikt się nie interesował.
Wybacz, tłumaczę po raz trzeci tu chyba — amunicja uranowa nie jest „atomowa”. Jest nieco bardziej radioaktywna niż tło. Najwięcej z nią styczności mają żołnierze — jeśli byłaby szkodliwa z powodu promieniowania, to im zaszkodzi, a nie ludności cywilnej. Jest to przy tym amunicja przeciwpancerna, co znaczy że możesz ją znaleźć głównie we wrakach czołgów (i tak, tu zagrożenie będzie — ale toksykologiczne, jak słusznie piszą — pocisk uderzając łatwo wywołuje pożar i w czasie pożaru uwalniają się trujące gazy — gdy wejdziesz do takiego czołgu możesz się zatruć, ale wewnątrz, a nie choćby oglądając z zewnątrz). Innymi słowy: to nie są radioaktywne śmieci przez kogoś rozrzucone, a tym bardziej zrzucone celowo i z premedytacją na ludność cywilną. Niebezpieczne? Owszem, jak się bawisz zardzewiałym granatem z wojny to to jest bardziej niebezpieczne.
Artykuł, który cytuje Wiesiek jest manipulacją – mamy fakt A (ktoś ma raka), który połączono z faktem B (kiedyś pilnował miejsca upadku pocisku) i faktem C (bywają pociski uranowe), ale nie dość że nie ma wskazanego powiązania między tymi faktami innymi niż ignorancja piszącego (albo wola prawników), to wydaje się ono nieprawdopodobne: przedmiot ataku właściwie wyklucza użycie pocisków uranowych; powiązanie z miejscem upadku wyklucza wpływ pocisków uranowych; kwestia wchłaniania promieniotwórczego jodu oznacza głównie niebezpieczeństwo dla młodzieży szkolnej, a nie dorosłych żołnierzy…
Wiem, że w Iraku raportuje się zwiększoną liczbę dziwnych zachorowań, ale nie widzę i tam żadnego dowodu, że powodem rzeczywiście była amunicja uranowa. (Chcesz inne hipotezy? Proszę: wpływ kryzysu wywołanego wojną na poziom służby zdrowia, poziom życia, jakość żywności; no i obcowanie z substancjami szkodliwymi (patrz pożary budynków w wyniku walk, patrz podpalenia pól naftowych)…)
W Iraku przynajmniej są jakieś statystyki, że coś się dzieje; i w Iraku rzeczywiście prowadzono walki pancerne na dużą skalę i takiej amunicji trochę zużyto w praktyce. W przypadku Kosowa, albo BiH wojska zachodnie nie prowadziły walk pancernych, a jedynie naloty. Szczerze mówiąc nie wiem, czy amunicji uranowej używa się w pociskach lotniczych, ale bardzo w to wątpię — jej znaczenie wynika z energii kinetycznej, a pociski lotnicze są wolniejsze.
„Nowe spojrzenie trenera” powiedział rano w radiu Wrocław Krzysztof Sobolewski sekretarz generalny rządzącej w Polsce partii, przewidując korzystny wynik i trzy punkty.
Do Pragi pojechał premier Mateusz Morawiecki.
To już było za dużo. Polska reprezentacyjna drużyna piłki nożnej przegrała z Czechami jeden do trzech, czyli trzy punkty dla rywali
@PAK
Wybacz, ale zdecyduj się, jak to było z tą amunicją DU w Kosowie. Lotnicza, nielotnicza, użyli, nie użyli?
Podczas wojny w Kosowie w 1999 roku i w Bośni w latach 1994/95 z amerykańskich myśliwców A-10 wystrzelono w około 100 misjach ponad 31 tysięcy pocisków zawierających amunicję uranową.
W Iraku – 800 000.
Bardziej niepokojąca od promieniowania, według szefa fińskiego Państwowego Urzędu Ochrony Radiologicznej, jest toksyczność chemiczna, która może być emitowana przez te pociski i która wpływa na funkcjonowanie nerek.
Pocisk DU po trafieniu w cel może rozpaść się w radioaktywny pył, który jest przenoszony przez dym z pożaru, a później przez wiatr i deszcz i w ten sposób może być wdychany przez ludzi.
Pozostałości amunicji na terenach dotkniętych katastrofą powinny zostać usunięte, zwłaszcza z domów i placów zabaw dla dzieci. Te pozostałości, mówi profesor Salooma, nie są jednak łatwe do znalezienia, ponieważ dawka radioaktywna jest bardzo mała.
Karl Demmer, Inspektor Służby Medycznej Bundeswehry:
„Uważam, że jest to nie tyle bomba zegarowa dla żołnierzy Bundeswehry czy innych żołnierzy, ale może to być bomba zegarowa dla ludności. Oczywiście poinformowaliśmy naszych obywateli sumiennie, a ostrzeżenie o możliwych zagrożeniach jest aktualną wiedzą dowódców poszczególnych kontyngentów w Kosowie. Wiedzieliśmy od czasu dyskusji w związku z wojną w Zatoce Perskiej, że ten uran jest obecny i że może być uwalniany także z amunicji.”
@markot:
A-10? OK, on ma działko. 30mm. Rdzenie uranowe działają tak, że są węższe od pocisku — z całego pocisku zostaje taka „strzałka”, ciężka, przejmująca w miarę możliwości całą energię kinetyczną i uderzająca w mały punkt. Innymi słowy: ile tej amunicji było, tak w kg?
Znowu — jeśli wejdziesz do uszkodzonego takim pociskiem czołgu, możesz się spodziewać spotkania toksycznych substancji. Ale Ty nie o tym piszesz, tylko o zatruciu całego kraju. A to absurd, tak jakby spodziewać się po każdej XIX-wiecznej wojnie ołowicy. Przecież strzelali ołowiem, często pudłowali, to rozsiali ołów po kraju…
> Bardziej niepokojąca od promieniowania, według szefa fińskiego Państwowego Urzędu Ochrony Radiologicznej, jest toksyczność chemiczna
Powtarzam to cały czas — po trafieniu w cel, często dochodzi do zapłonu i to jest niebezpieczne, w przeciwieństwie do spekulacji o promieniowaniu. Że wojsko się tym nie przejmuje to oczywiste, tak jak nie przejmowało się ołowicą u trafionych ołowianymi kulami… Jak dostało się takim pociskiem, to się miało inne zmartwienia. Jeśli w ogóle się miało…
> Pocisk DU po trafieniu w cel może rozpaść się w radioaktywny pył, który jest przenoszony przez dym z pożaru, a później przez wiatr i deszcz i w ten sposób może być wdychany przez ludzi.
To jest pocisk, który ma PRZEBIĆ PANCERZ. On po przebiciu, i owszem, może się rozpadać, przede wszystkim ma wydzielać toksyczne substancje podczas pożaru. Ale PO PRZEBICIU. A to stoi w sprzeczności z rozpadaniem się na radioaktywny pył (hm… pył bardziej radioaktywny od pocisku???) na otwartej przestrzeni, co musiałoby następować przy rozpatrywaniu przypadku zatrucia cywili w jakimś kraju.
> Karl Demmer, Inspektor Służby Medycznej Bundeswehry
A miał na to jakieś badania? Nie był radiologiem, nie podawał argumentów, tylko własne uważanie.
@PAK
pył bardziej radioaktywny od pocisku???
A kto twierdzi coś takiego?
Radioaktywny jak sam pocisk, ale bardziej niebezpieczny, bo wdychany działa na organizm „od środka” i znacznie dłużej niż przez skórę.
Widzę, że identyfikujesz się z argumentacją sprawców zagrożenia, którzy je oczywiście bagatelizują, bo takie jest ich zadanie.
Jak producentów papierosów zapewniających o ich nieszkodliwości dla palaczy.
Albo herbicydu „Agent Orange” dla zdrowia amerykańskich żołnierzy w Wietnamie.
Mój komentarz:
<i<Pocisk DU po trafieniu w cel może rozpaść się w radioaktywny pył
PAK:
To jest pocisk, który ma PRZEBIĆ PANCERZ. On po przebiciu, i owszem, może się rozpadać, przede wszystkim ma wydzielać toksyczne substancje podczas pożaru. Ale PO PRZEBICIU.
To mówisz, że żaden z tych 30 000 pocisków niczego nie przebił i wystarczyłoby je pozbierać, ale że słabo promieniują, to trudno je odszukać w bośniackich i kosowskich chaszczach?
Może dzieciaki je znajdą i przyniosą na skup?
Było nie było w Kosowie to ca 11 ton uranu, a w Bośni zaledwie 3 tony. W Kuwejcie i południowym Iraku – 340 ton.
A fakt, że w Iraku chorują ludzie, to wina niezdrowego trybu życia i słabej tamtejszej medycyny 🙄
Na Onecie
Coraz więcej państw nakłania strony konfliktu do zakończenia wojny na Ukrainie i nie są to państwa związane z NATO.
Do tej grupy pokojowo nastawionych państw dołączyła Brazylia.
Tymczasem władze miejskie Chersonia nawołują mieszkańców do ewakuacji. Uzasadniają to problemami w zaopatrzeniu. W sytuacji nieustannych walk i strzelaniny dobrostan ludzi jest uzasadniony.
PS. W czasie Powstania w 1944 roku ludność Warszawy nie miała się gdzie ewakuować. Zginęły setki tysięcy mieszkańców.
Niemcom pomagali degeneraci ze wschodu
@markot 25 marca 2023 9:17
Próbujesz zawracać Wisłę kijem. Strata czasu, bo na Efekt/Syndrom Potwierdzenia nie ma cywilizowanego sposobu.
Test
syndrome
98 procent polskich rzek jest zanieczyszczonych, czyli prawie wszystkie, powiedział znający się na tym ekspert w telewizji. Dodał, że na świecie niedługo będzie tak jak u nas obecnie, co nie było wiadomością pocieszającą.
Jedyna czysta rzeka w Europie znajduje się w Albanii.
Przy okazji przypomnę, że z Ukrainy do Polski rzeką Bug spływa duża ilość ścieków. Kto ma teraz głowę zająć się tym problemem
war
combat veterans
Jakiś szemrany filtr nie wpuszcza
depleted uranium?
disability compensation
@Herstoryk
Mnie tylko zadziwia emocjonalne zaangażowanie w tę „obronę Częstochowy” w sytuacji wielkiego braku rzetelnych informacji o wydarzeniach nie tak dawnych i wychodzenia na jaw prawdy dopiero po wielu latach od wydarzeń jeszcze dawniejszych.
Sceptycyzm jest tu bardziej wskazany niż gorące zapewnianie, że wszystko było OK i nie ma co sobie głowy zawracać skargami jakichś szemranych Kosowarów czy Bośniaków
Albo „misjonarzy” z KFOR.
Na razie rozpatrywane mogą być skargi weteranów cierpiących na Gulf War syndrome
Nowsze przeglądy literatury medycznej stwierdzają na przykład, że:
„liczba weteranów wojny w Zatoce Perskiej, którzy rozwinęli syndrom wojny w Zatoce Perskiej w następstwie narażenia na duże ilości DU, wzrosła do około jednej trzeciej z 800 000 rozmieszczonych sił amerykańskich”, przy czym 25 000 z nich dotknął przedwczesny zgon.
Od 2011 roku amerykańscy weterani wojenni mogą ubiegać się o odszkodowanie z tytułu niepełnosprawności w związku z problemami zdrowotnymi związanymi z narażeniem na zubożony uran.
Administracja do Spraw Weteranów rozstrzyga te roszczenia indywidualnie.
Po trafieniu w twardy cel, rdzeń uranowy tworzy nie okruchy, drzazgi, ale plazmę.
I w temperaturze kilku tysięcy stopni, przepala pancerz.
Mikrocząsteczki uranu po ostygnięciu mogą skazić duże połacie ziemi.
Na Ukrainie, UPRAWNEJ.
Dostając się do łańcucha pokarmowego poprzez rośliny, może skazić całą żywność danego regionu.
żadna administracja, żadnego kraju, nie przyzna się do istnienia problemu.
Utajni po prostu efekty.
markot
25 marca 2023
13:08
Podobno, duże zgrupowanie polskich oddziałów jest w Rumunii.
Kierunek- Odessa i Naddniestrze.
Ten zapewne dołączy do formacji.
Lech
Jakoś nasze media w ogóle nie mówią o tym że Chińczycy podpisali z Arabią Saudyjską umowy na budowę mega miast za dziesiątki jak nie setki miliardów $ ? a do tego całkowicie niezależne od paliw kopalnych? w tym mega city NEOM? wielokrotnie większe od Nowego Yorku?.całkowicie zasilane przez odnawialne źródła energii? W tym budynek miasto 170 km długości 500 m wysokości i 200 m szerokości ? na 1 mln mieszkańców … już stawiają fundamenty.. i nie potrzebują Amerykanów do tych inwestycji.. A Irak zniszczony wojną z USA podpisał umowy z Chinami na budowę 90000 domów i 1000 przychodni w Bagdadzie plus modernizacja całego systemu kanalizacyjnego plus nowe lotnisko pasażerskie Z drugiej strony kto jak nie Chiny ma doświadczenie w budowaniu od podstaw wielomilionowych miast..a do tego 2000 megawatów farma fotowoltaiczna , do tego nowe szkoły dla 3,2 mln uczniów w Iraku i mamy teksty Ameryka burzy , a Chiny budują.. Ponadto członek założyciel BRICS jest Katar wspiera banki BRICS ,a dostaje inwestycje w porty budynki zbiorniki wody pitnej wszystko z Chin w zamian za gaz i pierwszy na świecie ma kompleksową sieć 5G z Huawei w całym kraju a w Egipcie Chińczycy stawiają całą nową dzielnicę biznesową w Kairze z 30 drapaczami chmur..do tego metro i świątynie..Do tego szybka kolej Harmaine ukończona już w 2018r..łącząca najważniejsze święte miasta Arabii Saudyjskiej Mekkę i Medinę 60 mln pasażerów rocznie. Bez warunkowa pomoc i wzajemne korzyści to jest to co przyciąga Chiny w odróżnieniu od agresywnych działań USA bliższe kolonialnemu wyzyskowi..i niszczące kredyty od sterowanego przez USA banku światowego lub MFW z wieloma warunkami uniemożliwiającymi rozwój w odróżnieniu od chińskich kredytów i umów…Tak wygląda cała Afryka i Azja dzisiaj..Dlatego USA wystraszyły się Chin.
=========
Jedni burzą, inni budują….
Jak chce się palić w piecu konieczne jest dokładanie do ognia. Samo rozpalanie wilgotnym drewnem może być trudne, ale jak już płomień osiągnie wysoką temperaturę wszystko się pali.
Zaleca się aby drewno do kominka było suche. Wtedy najmniej szkodzimy środowisku.
Po meczu z Czechami piłkarze nie mają powodów do zadowolenia. Kibice też. A przed meczem oczekiwania były duże. Na stadion w czeskiej Pradze wybrali się nawet Kresowiacy z chorągwiami. Jednym słowem atmosfera przed meczem była podniosła. Powrót do domu pewnie już taki nie był.
W takiej sytuacji nawet wojak Szwejk nie znalazłby słów pocieszenia. Najgorsze trzy minuty polskiej piłki nożnej
nichzyja.pl: „W Polsce, jednym z ostatnich krajów w Europie, który stale i uparcie ignoruje problem, każdego roku myśliwi wystrzeliwują do środowiska co najmniej 400 lub nawet 640 ton ołowiu. To więcej, niż cały nasz transport i przemysł łącznie! W miejscach tradycyjnych polowań stwierdzono 2 miliony zalegających śrucin ołowianych w przeliczeniu na 1 hektar oraz do 400 śrucin na 1 metr kwadratowy! Według danych Komisji Europejskiej każdego roku, powoli i w męczarniach ginie co najmniej milion ptaków. Głównie wodnych – kaczek, gęsi i łabędzi. Blisko 10% populacji. Wszystko dlatego, że to one są ulubionym celem myśliwych i do wód, nad którymi one żyją, przy okazji polowań dostaje się najwięcej ołowiu. Ptaki niechcący połykają śruciny razem z jedzeniem. W żołądkach niektórych doliczono się ponad 430 śmiertelnie trujących drobin. Ponad jedna trzecia ptaków ma podwyższony poziom ołowiu we krwi. To przenosi się na zwierzęta (w tym nasze herbowe bieliki) i ludzi, którzy na nie polują i je zjadają. „
legat
25 marca 2023
15:48
I tak, od kilkuset lat……
Nie dziwi więc spadek intelektu elit, głównych uczestników polowań, i ich progenitury…
Jedna z hipotez upadku Rzymu, wiazała się z wszechobecnością ołowiu w produktach takich jak woda, wino.
Co po stawie pływa, kaczką się nazywa?
Były cztery podpowiedzi; międzyksiężycówka, przedpołudniówka, nadwódka, podgorzałka.
Mandarynki nie było.
To tylko taka zabawa telewizyjna, ale czasami mając szczęście można wygrać (nawet milion złotych)
@markot 25 marca 2023 11:09
@Herstoryk
Mnie tylko zadziwia emocjonalne zaangażowanie w tę „obronę Częstochowy”
……
Sceptycyzm jest tu bardziej wskazany niż gorące zapewnianie, że wszystko było OK
A bo, jak to ktoś mądry kiedyś powiedział, bardzo często poglądy mają ludzi, a nie ludzie poglądy. Co w bardzo zwięzły sposób podsumowuje wiele z tez Kahneman’a w “Thinking Fast and Slow”.
Łaska sceptycyzmu nie wszystkim jest dana 🙂 😉
Prezydent RP Andrzej Duda ogłosił plany stworzenia największej armii lądowej w UE
Centra rekrutacyjne otwierają się w całym kraju
Obecnie skupowane są pojazdy opancerzone, systemy rakietowe i artyleryjskie. Ale nie ma kto obsługiwać sprzętu wojskowego. Dlatego zdecydowano się na rekrutację większej liczby ludzi, aby podwoić liczebność polskiej armii (obecnie liczy ona 150 000 żołnierzy).
https://simplicius76.substack.com/p/sitrep-32323-offensive-paranoia
=======
Hmm…..
W imię czego?
10% prowizji od dostawców dla decydentów?
Równocześnie parytet siły nabywczej BRIC (PPP) przewyższa parytet siły nabywczej krajów zachodnich, a różnica ta wciąż się powiększa, ponadto podczas gdy liczba członków G7 pozostaje statyczna, BRICS rośnie, a Argentyna i Iran złożyły wnioski, a inne duże regionalne potęgi gospodarcze, takie jak Arabia Saudyjska, Turcja i Egipt, wyrażające zainteresowanie przystąpieniem. Tej potencjalnej ekspansji jeszcze bardziej wybuchowej nadaje niedawne osiągnięcie chińskiej dyplomacji w normalizacji stosunków między Iranem a Arabią Saudyjską.
Malejące perspektywy dalszej globalnej dominacji dolara amerykańskiego, w połączeniu z potencjałem gospodarczym promowanej przez Rosję i Chiny transeurazjatyckiej unii gospodarczej, stawiają G7 i BRICS na przeciwnych trajektoriach. BRICS powinny w nadchodzących latach wyprzedzić G7 pod względem faktycznego PKB, a nie tylko PPP.
Jak powiedziałem dalej w górę rzeki, Stany Zjednoczone spalą świat doszczętnie (Zachód już widzi ogromny spadek poziomu życia, aby wzmocnić hegemonię USA), aby chronić swoje interesy.
https://consortiumnews.com/2023/03/22/scott-ritter-g7-vs-brics-off-to-the-races/
Wysłane przez: Republika Szkocji | 26 marca 2023 15:20 UTC | 18
====
Podoba mi się tok myślenia.
Racjonalny…..
Wpadłem na krótkie podsumowanie z BBC:
https://www.bbc.com/news/world-65051330?at_ptr_name=facebook_page&at_format=link&at_link_id=DA391194-CA64-11ED-8C77-D630D99D5CC3&at_medium=social&at_campaign=Social_Flow&at_link_type=web_link&at_campaign_type=owned&at_bbc_team=editorial&at_link_origin=BBC_News&fbclid=IwAR3DwUWT1zMHqlIEpOKOy-uE6gLI__FBxbT3R8oz5kHNuLnOGLgsoYYnC6g
Natknąłem się na to o skutkach użycia zubożonego uranu i innej amunicji i pomyślałem, że wkleję to tutaj, ponieważ nie widziałem tego wcześniej. Liczby te są wielokrotnościami, a nie procentami. Faludża została zrównana z ziemią przez Stany Zjednoczone, a każdy wzrost zachorowań na raka musiał pochodzić od ludzi, którzy wrócili tam po zniszczeniu. Były inne problemy w Iraku, ale te liczby wydają się ważne:
Badanie Faludży, #Irak 2005 – 2010:
▪️Białaczka wzrosła 38x,
▪️Guz mózgu 13x
▪️Chłoniak 10x
▪️Nowotwory u dzieci 10,5x
==========
Efekt tężni uranowych?