Łosiowi pokrzywa jako sałata
W tabelkach z podręczników szkolnych roślinożerność przedstawiana jest jako interakcja antagonistyczna, w której jeden uczestnik (tu roślina) dostaje znak minus, a drugi (zwierzę) plus. Podobnie jak drapieżnictwo i pasożytnictwo. Interakcje między organizmami nie zawsze są jednak tak jednoznaczne. Po pierwsze, roślina nierzadko wychodzi z tej relacji uszkodzona, ale żywa i zdolna do regeneracji. Po drugie zaś, jeżeli zjedzone nasiona są wyposażone w mechanizmy umożliwiające przetrwanie w przewodzie pokarmowym, zanim go opuszczą, zwierzę okaże się całkiem użytecznym środkiem ich transportu. Taki sposób rozsiewania to endozoochoria.
Są gatunki roślinożerców wyspecjalizowane w pokonywaniu zabezpieczeń nasion i dostawaniu się do ich zawartości. To np. ptaki ziarnojady. Również człowiek stara się dostać do ukrytych w ziarnach czy orzechach skrobi i tłuszczów, a znaczna część masy roślinnej to niestrawny błonnik. Wiele innych jednak potrafi strawić prawie wszystkie tkanki roślinne, przez co zadaje sobie mniej trudu na rozłupywanie nasion, więc te często pasażują przez ich jelita. Należą do nich przeżuwacze.
Niektóre rośliny nie tylko nie odstraszają potencjalnych rozsiewaczy, a wręcz zachęcają ich do zjadania nasion, obudowując je pożywnymi owocami. Jabłko może spaść niedaleko od jabłoni. Ważne, że zwierzę strawi jego miąższ, a pestka wyląduje już dużo dalej od niej. Niektóre pestki do wykiełkowania muszą mieć wcześniej kontakt z enzymami trawiennymi.
Wiele owoców jednak wcale nie jest smakowitych i wygląda tak, że tylko botanicy widzą w nich owoc, a nie samo nasiono. Rozsiewają się przez wiatr, wodę czy przyczepiając do sierści lub piór. Inne nie mają nawet takich zdolności i spadają, gdzie popadnie. W latach 80. Daniel Janzen postawił hipotezę, że choć roślina nie wytwarza specjalnych owoców, to i tak korzysta z endozoochorii, gdy przy okazji zjadania łodyg i liści zwierzęta połykają jej niepozorne owoce.
Przez lata nikt nie przetestował tej hipotezy. W nauce hipotezy łatwo obalić, a potwierdza się tylko pośrednio. Hipotezę Janzena uprawdopodobniłaby obserwacja następujących zjawisk: roślina wytwarza niepozorne owoce, są one zjadane mimochodem przy zjadaniu pędów, pasażują przez przewód pokarmowy bez większych strat i kiełkują po wydaleniu. To wszystko dzieje się nagminnie i jest słabą przesłanką. Silniejszą przesłanką na rzecz hipotezy byłby fakt częstszego żerowania na roślinie tuż po dojrzeniu owoców.
Wyzwanie podjął polsko-francuski zespół, analizując odchody biebrzańskich łosi. Z tej analizy wynika, że łosie, choć zjadają głównie pędy drzew i krzewów bez nasion, zjadają wystarczająco dużo roślin zielnych, żeby rozsiewać ich kilkadziesiąt gatunków. Niektóre z nich po takim pasażowaniu kiełkują całkiem licznie. Wśród nich kruszyna i malina, a więc gatunki z owocami zachęcającymi do konsumpcji. W mniejszym stopniu, ale wciąż zauważalnym, kiełkowała brzoza, a więc gatunek, którego owoce zwykle w tym celu korzystają z wiatru. Pozostały dwa gatunki o owocach bez specjalnych przystosowań do rozsiewania: krwawnica pospolita i pokrzywa zwyczajna.
Przy czym z analizy DNA roślinnego odchodów wynika, że łosie krwawnicy najwięcej jedzą jeszcze przed dojrzeniem nasion. Inaczej jest w przypadku pokrzywy, najchętniej zjadanej w październiku i listopadzie, a więc kiedy nasiona są już gotowe do opuszczenia rośliny macierzystej. Jest to też okres, kiedy liście pokrzywy wciąż są pożywne, a broniące ich włoski parzące są coraz mniej efektywne. Pokrzywa w tym czasie i tak już zaczyna więdnąć, przygotowując się do przetrwania zimy w postaci kłączy. Można więc przypuszczać, że w przypadku tego gatunku zamiast inwestowania w pożywne owoce pozwala na zjadanie swoich coraz mniej potrzebnych liści, zachęcając do przypadkowego połykania trudno strawnych owoców.
Pokrzywę czasem w kulturze wiąże się z ostem jako symbol zapuszczenia i nieużyteczności. Wincenty Kadłubek napisał jednak, że osłu oset smakuje jak sałata. Pokrzywa najwyraźniej też taka może być. Tak naprawdę i ludzie stosunkowo często jedzą tę roślinę. W odróżnieniu jednak od ludzi, którzy cenią najmłodsze liście pokrzywy, łosie wolą te starsze.
Piotr Panek
fot. Piotr Panek. licencja CC BY-SA 4.0
- Bogdan Jaroszewicz, Eric Coissac, Pierre Taberlet, Magdalena Czajkowska, Magdalena Świsłocka, Rafał Kowalczyk, Mirosław Ratkiewicz (2023) Is endozoochoric seed dispersal by large herbivores an evolutionary adaptation? Revisiting the Janzen’s ‘Foliage is the fruit’ hypothesis Acta Oecologica 118. 103888. doi:10.1016/j.actao.2022.103888
Komentarze
Że też łosiowi nie przeszkadza kwas mrówkowy wytwarzany przez pokrzywę
@Marcin Nowak,
moj poprzedni dom mialem na skraju puszczy Tiveden. Losie odwiedzaly czesto i chetnie jablonie (zdziczale) ktorych owocow nigdy nie zbieralem. Z skutkiem „po spozyciu”, szczegolnie mlodego pokolenia losi. Mam bardzo szczatkowa wiedze o chemii. Ale…
Alkohole + kwasy daja(=) estery (czy estry)
Pewnie taka reakcje, mozna zapisac jakimis symbolami. Podejrzewam, w puszczy jest wiele fermentujacych owocow, innych jak jablka czy gruszki. Jak rowniez wiele roslin „kwasnych”.
pzdr Seleukos
Z góry przepraszam Gospodarza za wpis , bo nie jest na temat napisanego tekstu.
Poszukuję wśród uczestników prenumeratora Polityki. Wyjaśnię resztę pod poprzednim tekstem Marcina Nowaka – Jak pszenica ukradła nam wolność, aby nie zakłócać głównego wątku
Klasycznym przykładem typu + -, roślinożerca i mięsożerca, jest człowiek
Jestem prenumeratorką Polityki od bardzo wielu lat.
Z pokrzywami mam bezpośredni, bardzo bliski kontakt każdego roku od lat, szczególnie wiosną, ale też latem i jesienią.
Nad brzegiem rzeki rosną wysoko, całymi kępami. Rozsiały się pół wieku temu, ale to długa rodzinna historia i nie czas na jej opowiadanie. Tak więc od rzeki idąc rosną zdrowo. Wiosną radę daje kosiarka, potem jest trudniej, gdy mnie dłużej nie ma. Pozostaje koszenie zwykłą kosą lub wyrywanie.
Z reguły wyrywam pokrzywy z korzeniami, chociaż to niewiele daje, upór tej rośliny jest zadziwiający.
Potrafi wyrastać wszędzie, kryje się za krzakami i dopiero jesienią widzę jaka jest sprytna, ze jej wcześniej nie dostrzegłem w tej zabawie w chowanego.
W ogrodzie rośnie dużo chwastów. Niektóre piękne kolorowe. Pokrzywy do pięknych nie mogę zaliczyć, nawet do pospolitych. Szczególnie nie lubię tych wysokich, siejących nasionami, czy pyłkami.
Młode pokrzywy wyglądają apetycznie. Trudno byłoby jednak je spożywać, nawet po sparzeniu gorącą wodą, chociaż wiem, że takie sałatki wymieszane z ziemniakami bardzo lubiły domowe zwierzęta.
Tak więc w tym roku znowu ruszę do boju. Wyposażony w kosiarkę i kosę nie oddam ogrodu pokrzywom. Nie mam do tych pokrzyw żadnego urazu, to tylko różnica interesów i spojrzenia na ukształtowanie krajobrazu. Nawet oparzenia są czasami przyjemnym, z założenia zdrowym odczuciem. To byłoby dzisiaj na tyle
Pokrzywy i mirabelki blogowe
……………….
” Nie mam do tych pokrzyw żadnego urazu, to tylko różnica interesów i spojrzenia na ukształtowanie krajobrazu. Nawet oparzenia są czasami przyjemnym, z założenia zdrowym odczuciem. ”
………………
Masochizm blogowy ( czytanie ) mógłby byc z założenia zdrowy ale nie jest . Okładanie się pokrzywami .. dla koneserów z rogami .
Na blogu tym, wyraźnie a nawet zbyt wyraźnie widać rozsiewanie przez wydalanie nasion pokrzywy „Putin ” gdzieś wcześniej zjadanej ze smakiem.
Pokrzywy „Putin ” a nie pokrzywy + – Putin – .
Co może znaczyć , ze on sam pokrzyw nie je ale bm rogi ma .
Będąc młodym ” łosiem ” bez rogów aby dostać się do gruszek i jabłek , walczyłem z nią jak „wszyscy ” w lekko zdziczałym sadzie – kijem , ale ona trafiona , pokazywała mi tylko gest Kozakiewicza . itbbnt
Dostałem dzisiaj głupawki,
Kiedy reklamy oglądałem:
Ujrzawszy „olej kujawski”,
Natychmiast go olałem.
Wcale mnie nie dziwi
Pokrzywiona pokrzywa,
Bo każdego pokrzywi,
Kto się tak nazywa.
Jak smakuje makaron z pokrzywa która zmienia krajobraz, bo sam makaron nie da rady tego zrobić nie wiem , ale wiem , ze dodatki do makaronu decydują o smaku .
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29526064,ogladal-oredzie-putina-z-makaronem-na-uszach-teraz-ma-sprawe.html#s=BoxOpImg12
Zajadanie się na blogu makaronem z pokrzywami , rodzi pytanie , czy pojawienie się z makaronem na uszach w kościele , w trakcie kazania , może obrazić czyjeś , w tym swoje własne , uczucia religijne ?
pojawienie się z makaronem na uszach w kościele , w trakcie kazania , może obrazić czyjeś , w tym swoje własne , uczucia religijne ?
Moze a nawet chetnie obrazic, tylko cudze jednak. Trzeba dodatkowo wejsc z nakryciem glowy. W postaci siteczka do cedzenia makaronu. Nie zdejmujac przy kazaniu.
pzdr S
Różnica miedzy jednym jajkiem rozbitym na drzwiach a makaronem czterojajecznym na uszach może byc duża . Jeżeli jednym jajkiem można urazić u.r. jakiegoś księdza to powinien zmienić zawód .
Od wielu lat kozy sa “zatrudniane” w celu usuwania roslin. Szczegolnie w trudno dostepnych terenach w miescie. Jest to skuteczna i tania metoda kontroli roslin bez korzystania z srodkow chemicznych.
Na terenach podmiejskich dla bezpieczenstwa kóz dodatkowo stado jest chronione przez lamy. Lamy nie dopuszcza aby cougar zaatakowal kozy.
Kozy zjedza winorośl razem z korzeniami, pokryte kolcami blackberries i wszystko inne do czego maja dostep. Pokrzywy też. Teren pracy kóz jest ogrodzony dla ich bezpieczenstwa i rowniez dlatego aby jadly tylko to co chcemy aby jadly.
Na tym video miasto Seattle kazdego roku zatrudnia kozy do oczyszczenia zarosnietego terenu pod mostem autostrady I-5.
https://youtu.be/8-LrGHozjVY
Stoję przed dylematem iście biblijnym:
Czy można pałać uczuciem religijnym?
Myśl o tym może niejednego przerazić,
Skoro można takiej pały uczucia obrazić!
American elk = wapiti = jeleń kanadyjski (Cervus canadensis)
W Eurazji elk = łoś (Alces Alces) = Moose (Ameryka Płn.)
Dlaczego łoś je pokrzywę z nasionkami?
Bo może mu po prostu smakuje.
Nasiona pokrzywy mają smak lekko orzechowy i są bogate w substancje odżywcze, cała pokrzywa zresztą stanowi surowiec zielarski ceniony przez ludzi (nasiona nawet jako „superfood”), więc dlaczego nie miałyby gustować w niej również zwierzęta?
A co do tricków stosowanych do rozmnażania przez rośliny, to niech ktoś spróbuje pozbyć się dobrze rozkrzewionej pokrzywy przez koszenie jej lub ścinanie czyli zapobieganie powstawaniu nasion. Ta roślina rozprzestrzenia się przede wszystkim przez rozłogi (kłącza wychodzące spod ziemi), a korzenie ma grube i mocarne.
Pokrzywa jest ceniona przez liczne rusałki, pawiki, admirały, które chętnie składają na nich jaja, dlatego warto mieć w ogrodzie zakątek z pokrzywą i korzystać z niej na spółkę z motylkami.
Wiosenna zupa z młodych liści pokrzywy jest smaczna i podobno nawet korzystna dla zdrowia.
@ls42
Czytam, że walczysz z pokrzywą, ale to syzyfowa praca.
Spróbuj raz skosić lub naciąć sierpem wyrośniętych, ale jeszcze młodych pędów i je wysuszyć. Potem podaruj je komuś, kto hoduje kury, niech im doda do paszy zimą, kiedy nie mają żadnej zieleniny do skubania.
Jaja od tak karmionych kur będą miały piękne, pomarańczowe żółtka.
A ty też możesz z tego suszu zrobić sobie herbatkę 😉
@Orca,
to byly moje „kosiarki” pokrzyw i innych chaszczy, w krajobrazie polalpejskim 🙂 kolo Askersund (Gute sheep)
https://en.wikipedia.org/wiki/Gute_sheep
a tu Orca sa „kosiarki” chaszczy w szwedzkich kommunach, z Szkocji Highland cattle
https://sv.wikipedia.org/wiki/Highland_cattle#/media/Fil:Highland_cattle_vid_V%C3%A4sby_g%C3%A5rd,_maj_2019.jpg
Te na foto, „kommunalne kosiarki” kolo Stockholmu
pzdr Seleukos
Orca 4 MARCA 2023 15:23
Bardzo ładne, ale jak kozy znoszą ten hałas. Czy ktoś je pytał o zdanie?
Ja w Seattle mieszkałam parę lat. Jest to miasto przepiękne i paskudne zarazem. Trudno tam było mieszkać. A już wyjątkowo nie znosiłam I-5.
Ale takiej przyrody jak w PNW nie ma nigdzie w świecie zachodnim, ciągle tęsknię za Olympic National Park. Może pojedziemy w tym roku.
Index on Censorhip
Adam Szostkiewicz
4 MARCA 2023
„W kraju rządzącym przez narodowych populistów, którzy mają tylko dwa cele: dorobić się i trwać u władzy”.
Gazoport, Balitic Pipe, Przekop Mierzei Wiślanej, tunel pod Świną do Świnoujścia, Informatyzacja służby zdrowia i urzędów skarbowych (receptę i podatek załatwiamy przez Internet, siedząc w domu), podwojenie budżetu, duży wzrost PKB mimo pandemii, niemal najniższe bezrobocie w UE, spadek długu publicznego, szerokie programy socjalne, rozpoczęcie inwestycji CPK, przyśpieszenie budowy sieci dróg szybkiego ruchu i autostrad, miliardy przeznaczone na drogi lokalne i koleje, gigantyczne zakupy najnowocześniejszego uzbrojenia, budowa profesjonalnej 250-tys. armii (ustawa o obronie ojczyzny z 2021 roku) oraz wojsk obrony terytorialnej, ogromna pomoc w sprzęcie wojskowym dla Ukrainy i dla wojennych uchodźców (PESEL, 500 plus, służba zdrowia, przedszkola, szkoły), najlepsze w dziejach stosunki z najsilniejszym państwem świata, prestiż międzynarodowy wynikający z bardzo aktywnego zaangażowania na rzecz Ukrainy premiera i prezydenta itd.
Faktycznie, tak wygląda „dorabiane się przy władzy”.
Jeśli władza ma tak trwać to ja jestem za jej trwaniem.
Izabella,
Ciesze sie ze masz miłe wspomnienia. Znam Western Washington dosyc dobrze. Chetnie odpowiem na pytania.
Turysci zwykle pomijaja Olympic Peninsula. To musi byc miejsce docelowe poniewaz nie lezy po drodze do innych miejsc na ladzie. Dalej jest prom z Port Angeles do Victoria, BC.
Moze jako duza atrakcja to malo turystow na szlakach Olympic Peninsula. Tam sie miesci miedzy innymi Cape Flattery- najbardziej na Pn zachod polozone miejsce (contiguous) US.
@Mauro:
„Gazoport, Balitic Pipe, Przekop Mierzei Wiślanej, tunel pod Świną do Świnoujścia”
Po kolei
Budowa gazoportu w Świnoujściu zaczęła się w czasie rządów PO.
Baltic Pipe to odgałęzienie rurociągu z Morza Północnego do Niemiec. Wcześniej , tzn od lat 90 różne rządy czyniły przymiarki do budowy gazociągu od złóż norweskich, tak więc nie jest to inicjatywa nowa.
Przekop Mierzei to inwestycja bez głębszego sensu i bez znaczenia w ogólnym bilansie handlu morskiego wobec istnienia niewykorzystywanego w pełni (pod względem możliwości przeładunkowych) zespołu Gdańsk-Gdynia.
Elbląg nie ma połączenia drogowego ani kolejowego umożliwiającego transport wiekszej ilości towarów.
Tunel pod Swiną to inwestycja wojewódzka sfinansowana w wiekszości z funduszy UE,
Aktualny wzrost politycznego znaczenia Polski i lepsze stosunki z Wujem Samem to akurat w najmniejszej mierze zasługa polskiej władzy (chyba że uważasz, że to Polska doprowadziła do wojny na Ukrainie)
O pogorszeniu się i to znacznym stosunków z naszym głównym partnerem handlowym czyli Niemcami, z sąsiednimi Czechami i w ogóle z całą UE jakoś nie wspomniałeś a tu akurat „zasługi” PZPRawicy są bezsporne
…
Elbląg nie ma połączenia drogowego ani kolejowego umożliwiającego transport wiekszej ilości towarów 🙂 Juz Krzyzacy to zauwazyli 😎
dobranoc, Seleuk
Seleuk,
Jesli kosiarki z Szwecji kosza “scotch broom” to wsadz je na pierwszy statek w moim kierunku. U nas tylko mechaniczne kosiarki kosza scotch broom. 🙁
Szukalam zdjecia scotch broom i znalazlam kartke z zdjeciem scotch broom i pozdrowienia z Pacific Northwest.
This is not funny 🙁
Mile scotch broom rosna wzdluz niektorych dróg. Nic nie zje scotch broom. W niektorych miejscach przy obecnosci fire department mozna podpalic pole scotch broom. Ta roslina łatwo sie pali. Trzeba miec pozwolenie bo jest ryzyko niekontrolowanego pożaru.
Scotch broom to najbardziej inwazyjna roslina na naszych terenach. Scotch broom zniszczy kazda inna rosline.
Kartka z pozdrowieniami z PNW:
https://www.ebay.com/itm/134403740291
@ Mauro, c.d.
„budowa 250 tysięcznej armii…”
Na razie pomysł, bo nawet nie projekt.
W 1989 roku Wojsko Polskie liczyło ok 400 tys zołnierzy, ale wtedy, jak wiadomo służba była obowiązkowa. Ilość mężczyzn w wieku pomiędzy 20 a 30 lat była wówczas niemal dwukrotnie wieksza niż dzisiaj.
Powiększenie etatu armii do 250 000 (nie licząc obrony terytorialnej) nie będzie możliwe bez przywrócenia powszechnego poboru (dziś nie ma wystarczającej ilości ochotników do wojska) a trzeba pamiętać, że już w latach 80-tych pobór rekruta był niewystarczający i jednostki często nie osiągały planowanych stanów osobowych. Osiągnięcie stanu ok 300 000 (łącznie z OT) byłoby więc mocno problematyczne.
Poza tym taka masą żołnierzy ktoś będzie musiał dowodzić (Ile mieliśmy szkół oficerskich za tzw komuny a ile mamy dzisiaj?)
W temacie pokrzywowym, kolejny fragment wspomnień z wioski:
„Świeżo wyklute pisklęta gęsie były mokre, niezgrabne i słabe, przez kilka godzin nie mogły ustać na własnych łapkach. Wyjmowaliśmy je z gniazda i wkładaliśmy do miękkiego wyściełanego kosza, który następnie stawiano w ciepłym miejscu na szczycie pieca. Tam mogły wyschnąć i ogrzać się. Gdy się wzmocniły, zaczynały dopominać się o wodę i jedzenie. Przez pierwsze dni karmiliśmy je drobno posiekanymi jajkami na twardo, stopniowo dodając gotowane ziemniaki, chleb, ziarno i młode soczyste pokrzywy dla witamin. Pokrzywy były uważane za uprzykrzone chwasty, ale miały swoje zastosowania. To my, dzieci, musieliśmy je ścinać i przynosić do domu. Była to nieprzyjemna i trudna praca, bo zawsze kończyła się dla nas poparzeniem. Dla piskląt gęsich i dla kurcząt pokrzywa była jednak bardzo wartościowym dodatkiem do karmy. Rosła obficie w zakamarkach podwórka i nie wymagała żadnej uprawy.”
PS. W dzieciństwie nasza paczka chłopaków z ulicy wojowała czasem z rywalami używając szermierki pokrzywowej. Dla obu stron skutkowało intensywnym drapaniem się przez kilka dni….
@Orca,
niestety nie wiem czy i ktore jadlyby ta rosline, co napisalas. Ale…
Poszukalem co to “scotch broom” . Na Twoim foto, chyba ta sama. Jezeli dobrze znalazlem, to po szwedzku jest ”harris” (lat Cytisus scoparius). To jest zwyczajna roslina tutaj w Skandynawii, choc u Ciebie inwazyjna. Owce rasy Gute potrafia nawet wyciagac korzenie chaszczy, spod kamieni. Takie cwaniaki, ale czy akurat te, nie wiem. Najlepiej odpowiedza Tobie milosnicy/ hodowcy gute, czy dalyby rade. To bardzo stara rasa. Tu Orca masz info konaktowe do zwiazku hodowcow. Tylko zapytac. Z pewnoscia dostaniesz odpowiedz
https://www.gutefar.se/index.php?id=83
Jak jest z tymi szkockimi krowami, czy jedza ”harris”, tez nie wiem. Ale dokladnie tak samo zrob. Zapytaj w szwedzkim zwiazku milosnikow /hodowcow.
http://www.highland.nu/
Ten gagatek na foto to Napoleon w Årby 😎 Niezly typ co?
Obie ”kosiarki/kosiarze” 🙂 zyja caly rok na zewnatrz, w tutejszym klimacie. Nie potrzebuja zadnych powazniejszych budowli. W deszczu i sniegu. Rano, jak snieg padal noca, wygladaly jak male pagorki usypane z sniegu. Zanim nie zglodnieja. Gute owce, maja ta dluzsza siersc jak druty sztywne, nawet male. Ta krotka mieksza jak ”zwykla”. Z kolei nie wiem, jak by ”kosily” przy drodze (Twoje foto). W Szwecji drogi sa ogrodzone (duze) i maja pobocza bardzo szerokie wielometrowe, puste. I owce gute i te krowy szkockie, mieszkaja, zyja, na pastwiskach zagrodzonych. Tzw ”elektryczny pastuch” nie wystarcza, jak na zwykle owce. Z wzgledu na siersc, rogi. Ale o wszystko zapytaj i obejrzyj foto…
Obie rasy, sa bardzo ”towarzyskie” dla hodowcy… Troche jak psiaki. Leca na zawolanie, choc z wzgledu na wage i te rogi, trzeba ostroznie.
pzdr Seleuk
@Orca,
https://www.highlandcattleusa.org/Default.aspx#gsc.tab=0
https://breeds.okstate.edu/sheep/gute-sheep.html
Troche bylem zaskoczony Orca Twoim pytaniem, dlatego 🙂
pzdr S
Żarnowiec miotlasty (Cytisus scoparius) zawiera alkaloidy i jest trujący we wszystkich częściach rośliny. Chyba tylko kury i kozy go lubią i im nie szkodzi. Też ma kilka ciekawych tricków w programie rozmnażania.
Mam go w ogrodzie jako roślinę ozdobną. W porównaniu z ostrokrzewem jest bardziej powściągliwy w inwazyjności, może lokalne mrozy trzymają go w karbach.
@Hell's Engels – 3 marca 2023 – 14:16
„Skupmy się ”
No to skupmy. How about na dzięciołach dziobakach?
Dzięcioł meksykański i dzięcioł kanadyjski byli w Meksyku i spierali się o to, który kraj ma najtwardsze drzewa.
Meksykański dzięcioł twierdził, że Meksyk ma drzewo, którego żaden dzięcioł nie może wydziobać. Kanadyjski dzięcioł przyjął jego wyzwanie i bez problemu wydziobał dziurę w drzewie. Meksykański dzięcioł był zaskoczony.
Następnie kanadyjski dzięcioł rzucił wyzwanie meksykańskiemu dzięciołowi, aby ten wydziobał drzewo w Kanadzie, które było absolutnie „nie do dziobnięcia” (termin często używany przez dzięcioły). Meksykański dzięcioł wyraził pewność, że może to zrobić i przyjął wyzwanie.
Wiec oba dzięcioły przeleciały się do Kanady, gdzie meksykański dzięcioł z powodzeniem dziobnął tak zwane „nie do dziobnięcia” drzewo prawie ze bez najmniejszego wysiłku. Oba dzięcioły były teraz strasznie zdezorientowane.
Jak to jest, że kanadyjski dzięcioł był w stanie dziobać meksykańskie drzewo, a meksykański dzięcioł był w stanie dziobać kanadyjskie drzewo, ale żaden nie był w stanie dziobać drzewa we własnym kraju?
Po dłuższym rozmyślaniu dzięciołów, obaj doszli do tego samego wniosku:
Zmiana terenu dziobania to jest to.
Dlaczego? Oto dlaczego:
Tiger Woods wykrył, że jego dziobak stawał się twardszy zaraz po oddaleniu się od domu.
Wspomniał @markot o ukorzenianiu się pokrzyw. Też to zauważyłem. Jak się na pewnym obszarze ukorzenią to trudno je usunąć. Wydaje się, że już po nich, a w kolejnym roku znowu są.
Mówią, że pomagają środki chemiczne, ale ja żadnych toksycznych środków nie zamierzam stosować.
Obserwuję te miejsca w których pokrzywy stale rosną i widocznie je szczególnie polubiły, i miejsca opanowane w sposób naturalny przez inne chwasty.
Są też pokrzywy partyzanci. Rosną pojedyńczo w różnych miejscach ogrodu i nie wykazują chęci do ekspansji grupowej.
Liczę na podpowiedzi co powoduje taki wybór tych samych roślin, czyli razem albo osobno. Czy to kwestia składu ziemi, czy nasłonecznienia, albo kierunku wiatrów
Znajomi ćwiczą codziennie godzinami, podczas gdy ja oglądam program, którego nie cierpię, gdyż pilot spadł na podłogę.
My tu pitu, pitu o pokrzywach a po sąsiedzku słychać ” Wycie Szakali ”
Czym żywią się leśne szakale polskie w Polsce ?
To już nie są jakieś „głupkowate dowcipy ” o wilczych oczach wilków .
Leśne „szakale ” z uczuciami religijnymi to jakiś nowy gatunek , czy raczej nie bardzo ..
Mrówki po plecach to tylko objaw uboczny po przeczytaniu , czym się żywią .
Nie podchodzić bliżej .. brr
Mrówki po plecach to ob.ub. jakiegoś przedawnionego już atawizmu .. (m.m. )
Seleuk,
Mam cytat na temat scotch broom: “Cytisus scoparius (…) is classified as a noxious invasive species in western North America, including British Columbia (including Vancouver Island), California, Oregon, and Washington west of the Cascade and Sierra Nevada mountains”
Zwierzeta ktore pokazales na zdjeciach moze sa zainteresowane “broom menu” ale zadne z nich nie zyje w Washington. To co pisze jest na podstawie moich obserwacji. Scotch broom rosnie tylko na niektorych terenach. Jeszcze nie widzialam broom w gorach. Widocznie lubi rosnac niżej.
Jesli chodzi o zwierzeta to mamy łosie o ktorych pisalam, niedzwiedzie, cougar, mountain goat i wiele innych. Ale nie znam miejscowych zwierzat ktore pokazales. Mountain goat zyje w Cascade Mtn i nie jest spokrewniona z domowa koza.
Mamy duzo marine animals i marine plants. Niektore z tych zwierzat sa wieksze od niedzwiedzia.
Mrówki po krzyżu to uczucie religijne czy religijne ale atawistyczne już , a tylko gdzie nie gdzie przechodzące , mijające a podobne przez to do czasu .
Czas mija ale tnp nie wiadomo czym jest . Ur i czas można zmierzyć ( paragrafami ) ale definicji nie ma , Można tracić , zyskiwać , (zyskać na czasie i na u.r. przy pomocy par.)
https://www.youtube.com/watch?v=UUGO52S_1IE
@Orca,
zapytalas mnie o „wysylke” 🙂 Ja jestem (bylem) od systemow. Dla mnie zrobic jajecznice jest „system”. Te owce gotlandzkie i te bydlo szkockie, z cala pewnoscia znaja ta inwazyjna u Ciebie, u mnie pospolita.
Gdybym ja zabieral mnie za rozwiazanie problemu (systemowo) szukalbym wysylki miejscowej, przed wszystkim, czyli z USA.
Pozatym Orca, poza boxem. To sa duze zwierzeta, same w sobie nie moga byc inwazyjne, na eventualnie nowym dla nich terenie 🙂 Drugie. Czytajac ta amerykanska strone o gute owcach, zauwazylem blad, rzeczowy. Stado genetycznie nie zmieszane z owcami „ladowym” (nie pamietam jak duze) i calkowicie zdziczale odkryto na wyspach na zach od Gotlandi.
Stora Karlsö i Lilla Karlsö. Wyspy maja 9000lat osadnictwa. Ale od dawna nie byly zamieszkale. To jest najblizej Orca, jak mozna byc dzis w Eden, przedsionek raju. Na filmie niestety mowia po szw, ale warto obejrzec…
https://www.youtube.com/watch?v=dgch-ZRQ6Jw
Skontaktuj tych amerykanskich hodowcow /entusjastow, co podalem adressy wczesniej. Powaznie. Niech oni przynajmniej powiedza co mysla. Ja nie jestem przyrodnikiem.
pzdr Seleukos
Seleuk,
Wiem ze wiesz ze pytanie o transport to byl zart.
Przypuszczam ze wielu miejscowych specjalistow zajmuje sie profesjonalnie metodami kontrolowania i usuwania scotch broom. Licze na pozytywne rezultaty. 🙂
Gdzieś przeczytałam że czas odpuścić walkę z „inwazyjnymi” gatunkami, i zostawić przyrodzie decyzję co gdzie ma rosnąć. Bo może już tylko gatunki inwazyjne będą sobie w danej lokalizacji radzić. A my zawsze musimy wiedzieć lepiej.
Już pamiętam, to było przy okazji historyjki o wycince w Kampinosie. Wycięto inwazyjne gatunki sosny, jakoby złe. Tylko czy te dobre lokalne jeszcze wrócą?
„…Ponieważ porastała go duża kępa sosen obcego pochodzenia – Banksa i smołowej. Są to gatunki północnoamerykańskie, posadzone w Puszczy Kampinoskiej w pierwszej połowie XX w. w celach gospodarczych. Są mało wymagające, odporne na mróz i mogą rosnąć na słabych, suchych piaskach, dlatego dawniej były zalecane do zalesiania wydm. Obecnie traktowane są jako niepożądane gatunki obce, szczególnie na terenie parku narodowego, i powinny być z niego usunięte.”
https://kampinoski.eu/2023/01/po-co-tak-duza-wycinka-przy-karczmisku-kpn-wyjasnia.html
Moim zdaniem głupota, ale czy w Polsce coś poza głupotą jeszcze rośnie?
Co w pokrzywach piszczy?
Pokrzywy nie rozwinęły jeszcze skrzydeł, zajmując jednak trochę miejsca w moim ogrodzie powinienem poświęcić tym roślinom więcej uwagi.
Po pierwsze od lat fotografowałem forsycje, bzy, jaśminy, jabłonie, grusze, wiśnie, pigwy, leszczyny, trzciny i tataraki oraz iglaki, brzozy, orzechy, topole i olchy, konwalie i stokrotki i jeszcze wiele innych miejsc gdzie rosły polne kwiaty i pnącza, a pokrzyw nie widzę na żadnym zdjęciu, ani tych wczesnych wiosennych, ani tych wysokich wybujałych.
W tym roku pomyślę o fotografowaniu pokrzyw i posłucham co one mogą nam powiedzieć.
Może nawet spróbuję jak smakuje sałatka z tej parzącej, a być może ożywczej rośliny dla mojego organizmu, co się niestety niepotrzebnie postarzał.
Przypomina się w tym miejscu kabaret ELITA ze swoją pieśnią „Starzejemy się, starzejemy się, w falach życia odwiecznej powodzi. Wypalamy się, zużywamy się, choć czujemy się piękni i młodzi” (jak pokrzywa wiosną)
@ahasverus – może tu trafi
Jak pamiętasz, zaglądałam czasem do internetowego L’OBS szukając tematów artykułów i komentarzy czytelników – nie prenumeruję. Po pewnym czasie (dziś) w miejscu przeznaczonym do opinii pospólstwa znajduję taką wiadomość: „Komentarze zostały przeniesione, znajdź je w dedykowanym miejscu.”
Czyli gdzie – możesz pomóc?
Albo inaczej – czy to nowa forma cenzury?, większość komentujących miała odmienne zdanie od ogólnie obowiązującego trendu, nie tylko w temacie emerytur.
Pozdrawiam.
Widzimy przy zagajeniu fotografię świeżej pokrzywy, ale nie czujemy zapachu, a przecież ta zielona roślina musi pachnieć jak burzany wonne z „Dumki na dwa serca” przewodniej melodii z filmu „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana.
Co to są „burzany wonne” zapytał AI stały słuchacz.
To zwarte skupiska stepowych łopianów i chwastów rosnące na stepie, odpowiedziała sztuczna inteligencja. Obecnie nie ma się po co na te stepy wybierać. Może na wiosnę
Hawaje moga sie kojarzyc z Captain Cook, Mark Twain lub z boginia ognia Pele. Rodowici mieszkancy HI pochodza z poludniowego Pacyfiku z wysp Polinezji. Kiedy Captain Cook doplynal na wyspy nazwal ten archipelag Sandwich Islands od nazwiska brytyjskiego hrabiego Earl of Sandwich. Na szczescie ta nazwa zostala pozniej zmieniona na Hawai’i
Jedyne native plants na wyspach to odmiany paproci. Reszta dotarla roznymi metodami – wiatr, woda ladunek na łodzi.
Osadnicy z Polinezji przywiezli na lodziach wszystko czego potrzebowali aby zamieszkac na nowych wyspach. Miedzy innymi kury I świnie. Jedne i drugie zadomowily sie na wyspach HI bez zadnego ryzyka naturalnych wrogow. Kolejne generacje kur chodza wzdluż dróg, na płycie lotniska i w kazdym innym miejscu. Kury znosza jajka pod drzewem palmy, pod drzewem bananowca i wszedzie gdzie maja na to ochote. Koguty pieja o kazdej porze dnia i nocy.
Swinie przeszly metamorfoze i z wygladu przypominaja polskie dziki.
Jednym z ulubionych przysmakow dzikich swin sa orzechy macadamia. Mieso swin wykarmionych macadamia ma wysoko ceniony smak. Taka swinia jest czasami pieczona w podziemnym piecu o nazwie imu. Kalua pig wypasiony na orzechach macadamia to popularny przysmak.
Z dzikich kur mozna ugotowac zupę. Nalezy oczyscic kure z pior i wnetrznosci . Do garnka wlozyc marchew, seler, pietruszke, czosnek i por. Wsypac sól do smaku.
Nastepnie wlozyc pokrojona na kawalki kurę i jeden średniej wielkosci kamień wulkaniczny. Zagotować.
Kiedy kamien wulkaniczny zmięknie, kurę gotowac jeszcze przez jedna godzine.
@Orca,
w mojej okolicy kamienie wulkaniczne sa z rodzaju granitow (tzw magmatyczne), cala masa. Ja mam duzo takich na ogrodku, a nie tylko ja. Dlatego zastanawiam mnie jak dlugo ta kure nalezy gotowac. Rozumiem regula „hawajska” jest
T=X+1
Gdzie X jest czas miekniecia kamienia np granitowego, podczas gotowania. Chetnie ugotuje kure po hawajsku. Obsidian, peridot, gabbro, olivin sa rowniez pochodzenia wulkanicznego i rownie twarde. Zatem Orca…
Jaki kamien sredniej wielkosci, nalezy z kura gotowac?
🙂 pzdr Seleukos
Pominąłem morwy, lipy i akacje oraz winogrona, a z nimi jest ten kłopot, że trzeba obcinać gałęzie albo wykopać całe drzewa z korzeniami. Łatwo nie będzie tak jak z pokrzywami.
Kiedyś chciałem posadzić zagajnik dębowy, niestety ostały się tylko dwa dęby i nie tam gdzie mogłyby pozostać. Dęby są zdecydowanie za duże po kilkunastu latach w tym ogrodzie, ale wyrok na wycięcie jeszcze nie zapadł.
W tych przypadkowych nasadzeniach swoją rolę odegrały wiewiórki. Sadziły wszędzie orzechy włoskie i laskowe. Trzeba uważać i wyrywać małe drzewka bo potem tylko kłopot.
Tymczasem siedzę w mieście i patrzę na ludzi, a tych przybywa koło południa. Rano tylko uliczne korki.
W gazecie o inżynierii społecznej C40
@ls42,
a ja posadzilem tez kasztany, lipy i (w)akacje. Znaczy za ~200lat bede mial wakacje. Siade sobie pod taka lipa,” jak gosciu i odpoczne sobie”. Ta lipa, jest juz zdecydowanie dluzsza jak ja, ale kasztany jeszcze nie, moze w tym roku. A sadze tez choinki, tzw swiateczne, na Jul. W workach od Jultomte je kupuje w grudniu, trzymam w domu, lekko przyzdobione i podlewam oszczednie. A w kwietniu wyrzucam ten parciany worek od Tomte i w dziurze w ziemi umieszczam, podlewajac. Ale one slabo rosna, tylko z 5cm na rok. To nie bede mogl usiasc jak „gosciu i odpoczac sobie”. Ale co tam… Pszczolki i tak bzycza (w)akacjach @ls…
pzdr S
Pobudka 🙂
Kury na wyspie Maui. W oczekiwaniu na łódź i przy drodze.
https://youtu.be/AspDcvla3V4
Seleuk, kamienie wulkaniczne w HI sa czarnego koloru podobnie jak kolor lawy.
Jesli zabierzesz z HI na pamiatke kamien wulkaniczny bogini Pele rzuci na ciebie klatwę i wprowadzi cenzurę na blogu.
@Orca,
to ja tego czarnego kamienia Pele nie zabiore. Bede teraz gotowal rosol z kamieniem tutejszym, ale tez wulkaniczny. Moi bogowie nie przeklinaja ludzi, tylko czasem z nich smieja. Jak juz ugotuje ten rosol to napisze, jak zmiekl kamien.
pzdr Seleukos
„Kiedy kamien wulkaniczny zmięknie, kurę gotowac jeszcze przez jedna godzine. ”
……………….
Przypomina to zupę na gwoździu s’r wielkości .
Chyba kamień i gwóźdź powinien byc jednak mniejszy od kury .
Kamienie wulkaniczne miękną chyba w temp. kilkuset (?)st. C .
Gwoździe nie musza mięknąć dzięki B. dlatego lepiej wrzucić kawałek wołowiny , mniejszy od kury wtedy zmięknie mw w tym samym czasie co kura i zostanie troche rosołu do jedzenia .
Być może kamień wymaga tak długiego gotowania , ze na koniec zostaje tylko kamień i przypalona kura. Ugotować rosół na kamieniu milowym potrafią tylko polscy politycy . Pani pr SN potrafi nawet kamień milowy całkiem rozgotować i zrobić z niego galaretę na zioberkach .
…
Mozna ugotowac rosol na „dwa grzyby w rosol”. Zaczynamy od wbicia gwozdzia w kamien (nie od Pele oczywiscie) wulkaniczny. W ten sposob bedzie nawet latwiej kontrolowac czy kamien juz zmiekl, od gotowania. Ale gwozdz musi byc dlugi wtedy.
Niejasne jest mnie, czy kamien niewatpliwie wulkaniczny pumex, mozna uzyc z wbitym gwozdziem. Niemniej kazda potrawa, nawet rosol, ma lokalne warianty. Zalezy co bogowie oferuja za warzywa… Trzeba zaexperymentowac, nie ma wyjscia.
pzdr S
Co na to naukowcy z bloga „Polityki” – tu podobno przepis na rosół z dzikiej kury i z kamienia wulkanicznego, który w temperaturze 100 stopni C i staje się miękki?
Czyżby ten blog stał się nie tylko polityczny, a także kucharski z przepisem na gotowanie rosołu z kamieniem wulkanicznym i zmiękczającym w temperaturze 100 stopni C (w takiej temperaturze gotuje się rosół z kury, obojętnie czy dzikiej czy polskiej).
To że nasza kucharka z TK potrafi cuda ugotować, ale nie wiedziałem, że też ma przepis na cuda blogerka Orca?
Chyba nie wszyscy Polacy którzy wyjechali z tegż nadwiślańskiego kraju jeszcze nie zmądrzeli i wciąż nam proponują cuda podczas gotowania nie tylko rosołu?
Bogowie nad Polakami czuwają, obojętnie czy znajdują się w Polsce czy gdzieś daleko – toż to paranoiczna rasa homo sapiens. Niby rozumni, a cuda nam wciąż (niektórzy) wciskają.
W jakiej temperaturze mięknie kamień wulkaniczny – pytam Orcę, która dobrze orze w cudach ludzkich?
Przynajmniej dobrze że jest tu Seleukos, który z gotowania rosołu na kamieniu wulkanicznym czyni sobie niezłe jaja. Tak trzymaj.
„Kto dobrze orze, będzie miał zboże w komorze”
Przysłowie kujawsko-pomorskie
PS. Wszystko musi się kręcić bo inaczej stanie w miejscu. Do sejmu wrócili niepełnosprawni.
Poza sejmem o inwigilacji.
W telewizji serial „Sługa narodu”
Przyznam, że chciałem wrzucić zdjęcie bardziej tematyczne, czyli starej, późnojesiennej pokrzywy wyglądającej inaczej niż ta ilustracja, ale okazało się, że w zasobach mam tylko jakieś niewyraźne.
https://1.bp.blogspot.com/-m-3iiworbqs/WEmBwCaF2CI/AAAAAAAAeag/OjSE5ec6aoMPirxIBjknh1_1iqy3UMARQCPcB/s1600/pokrzywa2.jpg
Faktycznie @seleukos się udał z rosołem.
Zresztą, on zawsze jest dobry. Trzeba go tylko POlubić. Niekoniecznie w rosole
Czyżby ten blog stał się nie tylko polityczny, a także kucharski z przepisem na gotowanie rosołu z kamieniem wulkanicznym i zmiękczającym w temperaturze 100 stopni C (w takiej temperaturze gotuje się rosół z kury, obojętnie czy dzikiej czy polskiej)
Ratunku! Olga T. kolejny raz ma rację.
Trawi nas ciężka choroba dosłowności 🙁
@lukipuki
Naprawdę nie jarzysz starej anegdoty kucharskiej, w której kura musi się gotować ekstremalnie długo, bo jest tak żylasta, że prędzej kamień zmięknie niż ona?
Notabene, w zależności od składu mineralnego lawa wulkaniczna staje się miękka (płynna) w temperaturze 800-1200 °C.
Przepis jest absurdalny i dlatego zabawny, choć może raczej dla tych, którzy spotykają go po raz pierwszy.
PS
Granit rapakiwi mięknie w temperaturze 960 stopni.
Raczej nie o łosiach, nie o pokrzywach i nie o granitach.
Ale o niedawno nazwanej chorobie ptaków morskich burzyków — Plastikozie. Przebadano 21 zdechłych pisklaków burzyków i 9 innych poległych ptaków tego gatunku, z Wyspy Lord Howe (Australia). Analiza wykazała przewlekłe stany zapalne i blizny w ich przewodach pokarmowych, spowodowane cząstkami plastyku w diecie. Ścieżkowany artykuł jest mocno specjalistyczny, popularna polska wersja jest na witrynie Kopalnie wiedzy.
Biorąc pod uwagę, że ludzie też już całkiem sporo mikroplastików wchłaniają, interesujące byłoby przebadanie czy są narażeni na podobne dolegliwości.
Pobieżne guglnięcie nie dało żadnych informacji o przenikaniu mikroplastiku do tkanek roślin, poza powierzchnią korzeni. Czyli łosiom, o ile ograniczą się do liści pokrzyw i innych roślin i nie będą brać przykładu z kóz i bydła żywiących się na wysypiskach śmieci, plastikoza na razie nie powinna zagrażać.
Kuchenny przepis z kamieniem jest też znany w Australii i zaleca jego używanie przy gotowaniu papug Galah.
Och jak blog się rozhulał. Musi co tematyka ostatniego wpisu tak POdnieciła.
Tylko ten @Herstoryk. Wyłamał się!
A to feler
…
Wg badan IVL
https://www.ivl.se/english/ivl.html
corocznie do wod Baltyku splywa ~90ton mikroplastikow (badanie z roku 2020). Zaden organism tego uniknac nie moze. Jezeli pije wode…
https://www.ivl.se/press/pressmeddelanden/2020-12-16-ny-kartlaggning-av-mikroplaster-i-ostersjon.html
pzdr Seleukos
…
Ja dokladnie nie wiem, jak to jest z tymi losiami i co one za pokrzywy jedza. U mnie pokrzyw nie jedza (mam) ale losie nie przychodza na jablka, jak kiedys w Tiveden. Tu jest mapka (str 1108 fig1) co te losie na popite, po pokrzywach, maja. Zalezy gdzie mieszkaja ofkors…
https://www.ivl.se/download/18.72fab6cc1761c7ad2941736/1608020972713/Baresel%20Olshammar%202019.pdf
W tutejszej prasie zapodano dzis, ze PM Mateusz Morawiecki protestuje przeciw ostatnim projektom EU i uwaza ze cacycacy cacycacy, ale z tym srodowiskiem to idzie za szybko, zeby zabronic silniki spalinowe za 12lat. PM Mateusz Morawiecki to moze rznac glupa przed publika polska i polskimi losiami. Zawsze na wszystko jest czas nieodpowiedni bo… Moze go te losie zreszta na rogi wezma. To inny bedzie kto rznal glupa bo… W kazdym wypadku, tutejsze losie na takie dyrdymalki pod wlos, o zatrudnieniu i mikroczasteczkach rakotworczych nie biora.
Tak przeczytalem w tutejszej prasie. Dzis. Losie mowia „dupa zimna” do forsy, wg mapki wyzej… Huligani i wagarowicze wysiadka… Moze sobie jaki PM jezdzic hulajnoga, jak mu nie pasuje…
pzdr S
A tymczasem koleżanka małżonka wyszukała stare nowiny ale aktualne coraz bardziej — Microplastics cause damage to human cells, study shows. Tym łosiom to dobrze!
Mikroplastik (cząstki <5 mm) nie powstaje dopiero w morzu. Rzeki niosą go już wraz ze ściekami zawierającymi mikrowłókna z pranych ubrań, zwłaszcza poliestrowych ubrań sportowych (tzw. fleece czyli polar), pył ścierany z opon samochodowych, nanocząsteczki z kosmetyków etc.
Mikroplastiki przyciągają toksyny zawarte w wodzie, są zjadane przez organizmy wodne i nie dają się ze środowiska usunąć. W wodzie pitnej, jeśli jest dostatecznie filtrowana, na razie ich nie ma.
Jeżeli łoś popija pokrzywy wodą z Bugu, Narwi, Wisły, Dunaju, Renu, Mozeli etc. to wszędzie ma szansę załapać się na taki koktajl.
Koty- kocimiętka
Bobry- osika
Pandy- bambus
Koala- eukaliptus
A do tego wszystkiego odmienne enzymy trawienne…
Człowiek jest niby wszystkożerny, ale z licznymi wyjątkami.
@wiesiek59
Znasz kota, który by się odżywiał kocimiętką?
Na dodatek tylko i wyłącznie?
„Wotum nieufności”
O ile bez przygotowania radzę nie wchodzić w pokrzywy, jak i burzany (wonne), o tyle można rzucić się na seriale co się ostatnio pokazały w telewizji.
Streszczę krótko choć nie całkiem dokładnie z wolą scenerzysty, a zatem widzimy marszałkinię polskiego sejmu zastanawiającą się gdzie jest i co ona tam robi. Sytuacja jest niewesoła, a opozycja naciska i stawia warunki. Zanim dowiemy się o co idzie, prezydent rezygnuje z urzędu, a marszałkini podejmuje rękawicę i postanawia pełnić najwyższy urząd (jak Komorowski po śmierci Kaczyńskiego).
Tu akcja przenosi się na teren dawnej radzieckiej republiki, gdzie terroryści porywają polskich podróżników żądając wypłacenie okupu w wysokości kilku milionów euro (wydaje się, że reżyser serialu odpłynął z tym okupem), ale zostawmy ocenę wątku i idźmy dalej.
Polska prezydent postanawia działać (tu jest pies pogrzebany).
Leci do Moskwy na spotkanie z prezydentem Rosji.
Kamera prowadzi polską prezydent rozległymi korytarzami Kremla do wielkiej sali w której przy okrągłym stole prezydenci Polski i Rosji prowadzą w języku angielskim rozmowę. Zamiarem naszej prezydencji jest uwolnienie zakładników terrorystów, a prezydent Rosji przy okazji załatwia swoje (o czym będzie w kolejnych odcinkach serialu).
Były seriale amerykańskie, brazylijskie, a nawet liczne nasze własne, ale polskiego serialu z takim przesłaniem jeszcze nie oglądałem. Co innego gdyby to był serial niemiecki, lub francuski.
Nasz prezydent tuż po objęciu urzędu z pierwszą wizytą leci do Moskwy. Tego nawet w filmie nie grali
markot
7 marca 2023
16:58
żadne zwierzę, w tym człowiek, nie odżywia się WYŁĄCZNIE afrodyzjakiem, czy narkotykiem…
Moja teoria.
Te suplementy diety są potrzebne zwierzęciom czy ludziom, w celu uzupełnienia jakichś składników wymaganych przez ich organizm.
Sam mam czasem nieprzepartą chęć na spożycie na przykład tatara, czekolady, czy orzechów.
Organizm sygnalizuje swoje braki zasobów.
Jeżeli go słuchamy, umiemy słuchać, żyjemy bezproblemowo.
A co do plastiku.
Masz mnóstwo tekstów na exignorancie.
Nikt nie zrezygnuje ze stosowania.
Efektem są dziesiątki milionów ton dostających się do ekosystemu.
Nikt nie przewidzi skutków.
Gęsi mogą sobie gęgać.
Rzym spi w najlepsze..
Ciekawostką są padlinożercy.
Jak neutralizują jad trupi?
Albo zwierzęta jadowite?
Jak zapewniają sobie bezpieczeństwo?
@wiesiek59
Nie wiedziałem, że bambus, eukaliptus i osika to afrodyzjaki.
Koala odżywia się wyłącznie liśćmi i korą eukaliptusa.
Panda wielka w 99 procentach bambusem.
Bóbr przeżyłby mając do dyspozycji wyłącznie osikę.
A kot i kocimiętka?
Nieprzeparta chęć na tatara?
To chyba wtedy, kiedy organizm zatęskni za konfrontacją z tasiemcem, salmonellą, jersinią lub listerią 😉
@ wiesiu
Sam sobie dopiero co odpowiedziałeś!
Enzymy trawienne a ściślej mówiąc całokształt warunków biochemicznych w układzie pokarmowym oraz w krwioobiegu.
Osobniki ich nieposiadające wymarły i nie wydały potomstwa (albo wydały go mniej)
W ten sposób wiekszość populacji Europy i Azji środkowej trawi laktozę i wykazuje tolerancję na alkohol w przeciwieństwie do mieszkańców Azji Wschodniej i Indian obu Ameryk
@wiesiek
„Jad trupi” nie występuje w literaturze naukowej już prawie od 100 lat, bowiem tak nazywana substancja nie istnieje.
Możesz ją zdefiniować i wykazać jej konkretną toksyczność?
Fakt, że coś ma nieprzyjemny zapach, nie oznacza od razu jego toksyczności.
Wystarczy powąchać różne sery, śledzia z beczki, dojrzały owoc durianu, flaki albo bigos…
Hell's Engels
7 marca 2023
18:23
Nie trawię mleka, trawię pół kilo tatara.
Nie trawię Whiskey, trawię 0,7, Bourbona..
Nie mówiąc już o koniakach gruzińskich.
Zabawa polega na tym, że potrzeby organizmu są INDYWIDUALNE.
Natomiast schemat zaspokojenia ich, zbiorowy.
Od bardzo niedawna zdiagnozowano na przykład kilka chorób związanych z nietolerancją na niektóre białka zawarte w mleku krów.
Tysiące lat dzieci umierały…
Kontakt z trupim jadem grozi zatruciem układu pokarmowego, powikłaniami ze strony układów krążenia, neurologicznego i oddechowego. W temperaturze pokojowej (ok. 20°C) trupi jad przyjmuje postać przezroczystej cieczy. Charakteryzuje się wyrazistym, brzydkim zapachem.
https://stylzycia.polki.pl/choroby,trupi-jad-co-to-jest-objawy-zatrucia,10432487,artykul.html
========
Nie istnieje od 100 lat….
@wiesiek59:
Hm… wiki pisze: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ptomainy
Powody zainteresowania pokrzywami przedstawiłem w kilku wpisach. To tylko praktyka człowieka pracującego w ogrodzie.
Informacje o których przy okazji czytam poszerzają moją wiedzę, ale wątpię aby ktoś z mojego otoczenia chciał poświęcić pokrzywom więcej uwagi niż dotychczas.
Uzupełnię mimo to fragmenty wiedzy o pokrzywach nabytej w trakcie czytania, a zatem pokrzywy występują na wielu kontynentach i spotykane są też w terenach górskich. Roślna ta mająca przeciętnie pół metra, dorasta nawet do wysokości trzech metrów. Z moich spotkań z pokrzywami takich wysokich nie zauważyłem. Młoda pokrzywa z reguły zielona, później nie wygląda najlepiej. Ten kolor starej pokrzywy przypomina mundur żołnierza frontowego.
To chyba wszystko na co chciałem zwrócić uwagę szanownych komentatorów
@wiesiek
Nowsze badania wykazały jednak, że putrescyna i kadaweryna są stosunkowo nieszkodliwe, a substancje toksyczne powstające podczas gnicia białek są czystymi toksynami bakteryjnymi. Aminy biogenne nie są wytwarzane tylko z gnijących zwłok, jak dawniej sądzono, ale występują przede wszystkim w wielu tkankach żywych organizmów i pełnią tu ważne funkcje.
Nie nakłaniam do degustacji padliny, ale może ta informacja wyzwoli cię z troski o zdrowie padlinożerców. Jak widzisz, nie taka padlina straszna, jak ją niektórzy malują 😉
W końcu nasi przodkowie po zejściu z drzewa prawdopodobnie najpierw spróbowali resztek mięsa po drapieżnikach i ich nie zabiło.
Dopiero przypadkowe być może odkrycie smaku zwierzyny przypieczonej w czasie pożaru sawanny np. od pioruna, przekonało ich, że mięso pieczone da się łatwiej ogryzać z kości i smakuje wybornie.
A jak już opanowali rozniecanie ognia… 🙄
…
A jeszcze wyborniej, smakuje zawartosc kosci dlugiej rozlupanej po przypieczeniu, z salatka pokrzyw mlodych (vitamina znaczy)… Co moglo doprowadzic do wynalazku tasaka kamiennego (piesciaka) ale to sa dywagacje, na dobranoc…
dobranoc, Seleuk
Tłuk pięściowy nieobrobiony 😉
Przypomina mi się głównie jako ksywka pewnego mało pojętnego, ale silnego kolegi szkolnego 🙄
@ wiesiek
z tolerancją na alkohol chodzi o bardzo konkretny parametr biochemiczny: zdolnośc wytwarzania dehydrogenazy alkoholowej, który to enzym nie jest produkowany (lub jest, ale w bardzo małych ilościach) u znacznej części populacji Azji Wschodniej i u Indian.
@ markot
7 marca 2023 20:30
Zszedłem z drzewa i roślinożercy spróbowałem.
Smakował. Coś się chyba zmieniło, pomyślałem.
Zrozumiałem, że muszę pogodzić się z rozumem,
Wsiadłem w pociąg i zmieszałem się z tłumem.
Niezależnie od tego, kiedy i jak kombinuję,
Tolerancja na alkohol czasem mi występuje,
Z tym, że zawsze, gdy ja alkohol toleruję,
Dokładnie wtedy żona mnie nie toleruje.
Jakos te sałatkę z pokrzywki trzeba skonsumować. Wiec smacznego, grzeczne chłopczyki i ulegle dziewczynki.
Moze autorzy tego bloga nawet to docenia. Szczegolnie w sytuacji takiej sobie ilości postów blogowiczów.
Z zonami klopoty miewalem,
kiedy malzonki tolerowalem.
Zaczem wymienilem na särbo,
co moral fraszki daje, albo albo.
Wiadomości wczorajsze dla niektórych jak zeszłoroczny śnieg, ale w mediach zrobiły furorę.
A byłoby o czym pisać i do czego się odnieść niestety nie na zadany temat.
Prezydent poleciał do Afryki aby jak tu mówią wyjaśniać i objaśniać sytuację stepową. Jak zostało odebrane to nauczanie przez miejscowych jeszcze nie napisali. Idąc po czerwonym dywanie ma się z pewnością w głowie złote myśli i tym być może zaskoczy afrykańskich przywódców polski prezydent.
Prezydencki urzędnik był dobrej myśli
@markot:
W 1 klasie liceum, były zajęcia o prehistorii i nauczycielka opowiadała o kamiennych narzędziach. Kolega w przerwie postanowił sprawdzić, czy działają, czyli użyć pięściaka do otwarcia szatni.
Zadziałał 😀
@ls42,
piszac Prezydencki urzędnik był dobrej myśli masz calkowicie slusznego…
W ksiazce, przez pisarza pierwszorzednego wsrod drugorzednych popelnionej, „W sawannie i w stepie” jest mysl wyrazona tzw „mysl prezydencka”. Spotykajac innych prezydentow z tamtych okolic, mysl ta spotka szerokie zrozumienie, gdyz jest tam szeroko stosowana.
„Prezydent ukrasc dobrze, prezydentowi ukrasc zle”
W zwiazku z czym @ls, sytuacja sprowadza do rozmow z losiami o pokrzywach, ktore to czasem bywaja nazywane „szukaniem jelenia”, co jest terminem fachowym. Kto jak kto, ale prezydencki urzednik wie to z cala pewnoscia. Wprawiony w szukaniu jeleni w kniejach bialowieszczanskich. I znajdujac…
pzdr Seleukos
Orteq
8 MARCA 2023
4:20
Ortegusiu, co najmniej od 20 lat jadam najpierwszą wiosenną sałatką: młodziutka pokrzywa, mlecz (która to ludowa nazwa trwa i trwać będzie, mimo niepotrzebnych wysiłków bardziej uczonych, który koniecznie chcą go nazywać „mniszkiem lekarskim”), kwiat podbiału i babka szablasta. Z samym olejem lub ze śmietaną. Pokrzywa potraktowana tym wcale lub prawie wcale nie parzy.
Raport wojenny z przed kilku godzin
„Po ostatnich zdobyczach na polu bitewnym siły rosyjskie zmasowały atak na Ukrainie. Wznowiony blitzkrieg Władimira Putina rzucił Ukrainę na kolana. W Charkowskim Kupyńsku ataki artylerii grupy „Zapad” sił rosyjskich doprowadziły do zdziesiątkowania jednostek armii ukraińskiej. Siły Kijowa doznały również dużego ciosu w Krasnym w obwodzie ługańskim, gdzie od tygodni trwają intensywne walki. Armia Putina rozpoczęła również nową falę ataków w południowym Doniecku pośród szalejących zmagań o miasto Bachmut tego regionu. Wojna na Ukrainie jest daleka od jej zakończenia.”
Powyższy raport tak jakby znacznie odbiegał od codziennej narracji serwowanej z Waszyngtonu. Czyżby prawda znowu leżała gdzieś pośrodku?
…
Widze… Widze bedac przy kaffce, ze proby „znalezc jelenia” podejmowane sa nieustannie. Aczkolwiek los, zagadnieniem pierwszoplanowym jest…
„Jelen jaki jest, kazdy widzi”, pzdr S
Raport z drugiej strony Kargulowego płota
„Na początku 2022 roku Ukraina zakończyła przygotowania do przytłaczającego ataku na zbuntowane Republiki Ludowe Doniecką i Ługańską (DPR i LNR).
Połowa armii ukraińskiej, około 120 000 ludzi zwerbowanych i wyszkolonych przez NATO w ciągu ostatnich 7 lat, stacjonowała w pobliżu linii zawieszenia broni i była gotowa do działania. Po stronie przeciwnika pod bronią było tylko około 40 000 ludzi. Mieliby oni niewielkie szanse na wytrzymanie napaści.
Wyposażone przez US/NATO siły ukraińskie przez 8 lat ostrzeliwały Donieck i Ługańsk, niszcząc kopalnie węgla, podstacje elektryczne, przepompownie wody i domy mieszkalne, zabijając 21 000 cywilów… 23 lutego. DPR informuje, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy ostrzał ukraiński zabił prawie 4.500 cywilów, z czego 132 to dzieci.
Rosja nie mogła dopuścić do ukraińskiego zwycięstwa … ”
Hmm
Jelen POkazał zad
…
Jak donosza, los w poszukiwaniu salatki pokrzywnej, moze probowac skierowac snowscooter do najblizszego marketu, bez prawa jazdy 🙄
https://abc7chicago.com/moose-charges-snowmobile-attack-video-caught-on-camera/12913219/
pa, do wieczorka, Seleuk
No to dajmy sałatkę POkrzywna. Ale tylko dla smakoszy
„Większość z nas na Zachodzie nie doświadczyła okropności wojny.
Tylko nieliczni żyjący dzisiaj walczyli w prawdziwej wojnie czy tylko w bitwie. Jednak dziś ci, którzy nigdy nie doświadczyli wojny, lub nawet nie byli w wojsku, prowadzą polityczne show. Chodzą bezkarnie myśląc, że to oni wyznaczają nowy kierunek dla swoich krajów i ludzi. Chodzą z obrzydliwą dumą. Jeszcze, nie mają moralnego włókna lub strachu przed Sila Wyzsza. Ani jakiejkolwiek prawdziwej troski o bliskich im ludzi.
Nietrudno zauważyć, dokąd zmierza wojna na Ukrainie. Zmierza ona w kierunku wojny wyniszczającej USA oraz większości krajów NATO.
Wiele starszych pokoleń szybko zgodziłoby się, gdzie zmierza obecna eskalacja. Wielu doświadczyło okropności I i II wojny światowej. Niedawno minęło 77 lat od zakończenia II wojny światowej. I to pokolenie już prawie nie istnieje. Niestety, ich słowa rozsądku i ostrożności zostały całkiem zignorowane.
Wkrótce zobaczymy siebie w pułapce wojny. Miejmy nadzieję, że niektórzy z nas ockną się i odpokutują za swoje złe postępowanie, zanim będzie za późno.
Słowa Z Góry: „Błogosławieni pokój czyniący”, są dzisiaj odrzucane. Ci, którzy nie doświadczyli wojny, nie mają pojęcia, jak ważne są te słowa dla nich i dla świata, który wkrótce pogrąży się w bardzo mrocznych czasach wojny.
Sprawcy obecnej sytuacji muszą konsumować i sprzedawać coraz większe fikcje, aby zaspokoić swoje pragnienia. Nie wystarczy klęska pod Ugledarem. Więc teraz w atakach frontowych na Awdiwkę zginęło 1140 Rosjan i wybito 61 AFV. Tak więc, biorąc pod uwagę eskalację, od batalionu do pułku, być może za kilka dni zostaną zgłoszone straty ile dywizji padło na froncie charkowskim.
Takie niedorzecznie zawyżone twierdzenia pasują do historycznego wzorca między odwrotną relacją poziomu propagandy danej organizacji a jej szansami na przetrwanie przyczyny tej dezinformacji. Nie ulega wątpliwości, że reżim Zelenskiego i jego zachodni opiekunowie już napisali zapierające dech w piersiach relacje ze zwyciestwa. Wszystko o tym, że jego zdeklasowane siły zadają druzgocące ciosy bezbronnym najeźdźcom. Jednakże wynik ostatecznej rozgrywki juz praktycznie został podany do wiadomości publicznej.
Jest on nieciekawy.”
Orteq
8 marca 2023
11:28
Milczenie owiec przeżuwających codzienną papkę dezinformacji, zostało przerwane w Gruzji…
Co się pani prezydent, wychowanej we Francji nie spodobało.
Gruzini nie chcą mieć zagranicznego sponsoringu różnych NGO.
Nie marzą o roli mięsa armatniego…..
@ is 42:
„Prezydent poleciał do Afryki aby jak tu mówią wyjaśniać i objaśniać sytuację stepową”
A na powitanie krzyczeli mu „Umba, Umba” ?
@ seleuk|os|
8 marca 2023 5:10
Widzę tu pewne, raczej poważne, trudności,
Bo odległość jest chyba większa od długości.
Zauwaz ze gruzinskie ruchawki pani prezydent przedstawia, z bezpiecznej zamorskiej odleglosci, jako jej sluzace. Wiedzialbys cos intymnego, wiesku, o tej Gruzji? Ostatecznie to kolebka samego Soso
Opowiadał mi dzisiaj znajomy jak przygotował przyjęcie okolicznościowe z nowej oferty.
20 gram świerszczy kosztuje 15 złotych i tym nie można się najeść. Inne robaki też były dostępne w odpowiedniej cenie.
Obecnie ta żywność tania nie jest, jednak przy większym popycie można spodziewać się obniżki cen, gdy za dostawy wezmą się wyspecjalizowane firmy.
Jeśli zaś chodzi o walory smakowe największe zainteresowanie wzbudziły świerszcze.
Co kraj to obyczaj i potrawy nie przez wszystkich obcokrajowców są od razu akceptowane. Kiedyś popularny w naszym kraju móżdżek od dawna nie widnieje w karcie dań, albo cynaderki, za to kebab zaczyna dorównywać schabowemu.
W niektórych marketach jest duży wybór paczkowanych wędlin w małych porcjach. Czasami kupuję nie zważając na plastikowe opakowanie.
Zbliżają się święta. Na Wielkanoc obowiązkowe jaja na twardo, szynki, kiełbasy i sałatki jarzynowe, a wśród ciast babki drożdżowe ewentualnie piaskowe i mazurki, ale też serniki. Dobrze upieczony sernik wiedeński i kawa po turecku pasują na każde święta
Znów nie o łosiach i nie o pokrzywach ale o świerszczach (i politycznej paranoi).
Czyli o Syndromie (Zespole) Hawany — nagłych migrenach, zawrotach głowy i słyszeniu powodujących nieznośne bóle dźwięków, dotykających personel (zwłaszcza związany z działalnością wywiadowczą) ambasady USA w Hawanie. Wkrótce Zespół rozszerzył się na pracowników tamtejszej ambasady Kanady, a następnie na placówki dyplomatyczne USA w innych krajach.
Amerykańscy naukowcy zaraz orzekli, że dolegliwości są skutkiem bombardowania placówek energią mikrofalową i dźwiękami, czyli wrażego działania wrogów USA. Waszyngton nazwał to “atakiem”, oskarżył Kubę i (oczywiście) Rosję, a amerykańskie i inne zachodnie media rozpętały długotrwałą kampanię oskarżania i straszenia atakami “wrogów demokracji”.
Po 5 latach intensywnych badań i analiz tajemnicę wyjaśniono. CIA orzekła że Zespół nie jest skutkiem działalności wrogich potęg. Wyczerpujące badania nagrań podejrzanych hałasów, mających powodować dolegliwości, zidentyfikowało je jako granie świerszczy (Anurogryllus celerinictus).
Czyżby świerszcze były wrogami demokracji??? Jeśli tak, to włączenie ich do ludzkiej diety może być korzystne rónież politycznie.
@Hell's Engels 7 MARCA 2023, godz. 22:3
Zastanawiające, możesz coś więcej, czy pozostawiasz mi poszukiwanie w necie?
Ja osobiście nie mogę przełknąć – i smak i zapach są odstręczające.
Kiedyś się zmusiłam towarzysko i skutki były natychmiastowe i paskudne.
dla pozostałych zdanie które od razu zyskało moją przychylność z uwagi na dyplomację, której niestety mi osobiście brakuje:
„Źródła poprosiły o zachowanie anonimowości ze względu na delikatność problemu.” Do odnalezienia w tekście:
https://www.yahoo.com/finance/news/indias-oil-deals-russia-dent-050403922.html
Raporty napływające z wewnątrz ukraińskiego ministerstwa obrony podają, że prezydent Wołodomyr Żeleński był wzywany do służby w ukraińskim wojsku, cztery razy w 2014 i 2015 roku, ale nigdy nie stawił się zgodnie z wezwaniem.
Dziś jest on prezydentem Ukrainy, wysyłając dziesiątki tysięcy żołnierzy na niechybną śmierć na wojnie z Rosją.
Ze źródeł wewnątrz Ministerstwa Obrony Ukrainy (verbatim):
„Informujemy, że obywatel Zelensky V.A. został zarejestrowany w wojskowym Rejestrze poborowych w Terytorialnym Centrum Rekrutacji i Wsparcia Społecznego Zjednoczonego Okręgu Metalurgiczno-Dolgintsev w Krywym Rogu od 22.12.2008 r. i do dnia dzisiejszego, stopień wojskowy – żołnierz, wojskowa specjalność rejestracyjna” – odnotowano w Ministerstwie Obrony.
„Powołanie do sluzby wojskowej bywatela Zelenskiego V.A. wysłano cztery razy: 15.04.2014, 23.06.2014, 15.08.2014, 10.05.2015 na adres wskazany w jego dokumentach rejestracyjnych. Obywatel Zelensky V.A. nie stawił się w urzędzie, gdy został wezwany.”
Ten czterokrotny conscientious objector – a może bardziej adekwatnie Draft-Dodger – został prezydentem oraz głównym dowódcą sil zbrojnych Ukrainy.
Skutek:
„Aktualny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Zalużny potajemnie poinformował Stany Zjednoczone o śmierci 257 tysięcy żołnierzy armii ukraińskiej.
Kiedy Zalużny był w USA, spotkał się z sekretarzem obrony Lloydem Austinem i generałem Milleyem. Potajemnie powiedział im, że Ukraina straciła 257 tysięcy wojskowych od początku konfliktu… Meldunki z Ukrainy na dzień 5 lutego 2023 roku, wskazują na obniżenie wieku mobilizacji do 16 lat…”
Oczywiście, zawsze może to być przypadek pomyłki, może inny Zelensky V A nie odpowiedział na wezwanie do służby wojskowej i prezydent Ukrainy jest zupełnie bez żadnej skazy.
wojna z Rosją w Baku
???
Przenieśli się już do Azerbajdżanu?
Gugiel wcisnal Baku zamiast Bachmutu
@markot:
> wojna z Rosją w Baku
Może to literówka i miała być mała litera? Bo gdyby Ukraina kupowała w Rosji paliwo do czołgów…? 😀
Tak jest, PAKu! Literówka to jest to. Jak coca cola AO
Tys wciaz czujny jak za młodych lat bywało, nieprawdaż?
Takie dziecinne skojarzenie też mi przyszło do głowy, pamiętam bowiem jazdę „na baku” trofiejnego motocykla BMW mojego ojca 🙂
Jakie to były emocje 😎
A na kanister mówiło się „karnister”.
Coś sknociłem chyba w ścieżce do Havana Syndrome. BTW, w polskiej Wiki takiego hasła nie ma.
Czy nie lepiej zamiast byłoby nazwać te dolegliwości Cricketosis, albo żeby bardziej naukowo brzmiało, Gryllusosis?
@Orteq:
Mi kiedyś korektor pisowni, gdy chciałem napisać żartobliwie „baaardzo” wcisnął „Brazauskas”.
PS.
Przypomniałeś mi konferencję sprzed lat, gdy ktoś spekulował o AI:
— Komputery będą świadome, gdy my przestaniemy rozumieć, co one robią.
Na co usłyszał:
— O! To mój Word jest już od dawna świadomy…
@Herstoryk
Poszukałem sobie i poczytałem po angielsku i niemiecku.
Z tymi świerszczami to nie jest takie oczywiste.
Specjaliści twierdzą, że dźwięki słyszalne nie powodują szkód w mózgu.
Niektóre z tych poszkodowanych osób słyszały coś, podczas gdy inni obecni w tym samym pomieszczeniu – nic zupełnie i nie ponieśli żadnych szkód.
Amerykanie nie chcieli ujawnić badaczom dokumentacji medycznych swoich poszkodowanych, więc tym bardziej nie wiadomo, co im było.
Podobne przypadki, pojedyncze, meldowano też z wielu innych placówek na świecie, w tym w Polsce.
Może własna aparatura podsłuchowa im zaszkodziła?
@markot:
Ja znam tylko ze streszczenia, ale ukazała się książka, jak polski wywiad w PRL włamywał się do placówek dyplomatycznych państw zachodnich. M.in. stosowano szeroko prześwietlanie zamków promieniami rentgenowskimi. Zresztą dzięki temu, zaangażowani technicy umierali przed czasem, bo oczywiście nie stosowano żadnych cywilnych zasad bezpieczeństwa. W każdym razie — to były „polskie wynalazki”, ale nie zdziwiłbym się, gdyby Kubańczycy postępowali podobnie. A to daje szanse na skutki uboczne dla pracowników ambasady…
@markot 9 marca 2023 11:07
A tak na poważnie, bez świerszczozy 😉 , czy to może być skutek lokalnego natężenia emisji elektromagnetycznych, bo przecież ambasady są pełne po dach rozmaitego ustrojstwa wysyłającego takie promieniowanie?
W dodatku do elektromagnetycznego tła miasta — radia, TV, telefonii komórkowej, etc?
Znów powtórzę – tym łosiom to dobrze!
PS
Spiegel online sprzed tygodnia podjął też ten temat i podaje, że według informacji CIA około tysiąca przypadków syndromu hawańskiego można wyjaśnić znanymi czynnikami środowiskowymi lub medycznymi.
Do wyjaśnienia pozostają dwa tuziny przypadków niewytłumaczalnych w ten sposób.
Eksperci uważają, że impulsowa energia elektromagnetyczna i ultradźwięki emitowane w krótkim zasięgu mogły wywołać przedmiotowe objawy – bezsenność, ból głowy, mdłości, a „słyszane” odgłosy mogą być ubocznym efektem neurologicznym.
Koordynatorka wywiadu USA Haines przedstawiła teraz obszerny raport odrzucający odpowiedzialność zagraniczną. Według raportu, nie ma „żadnych wiarygodnych dowodów na to, że obcy przeciwnik posiada broń” lub inne urządzenie, które wywołuje takie objawy.
Pięć z siedmiu służb zaangażowanych w śledztwo oceniło odpowiedzialność zagraniczną jako „wysoce nieprawdopodobną”. Kolejna służba oceniła ją jako „mało prawdopodobną”, a siódma nie zaproponowała żadnego werdyktu.
Haines i szef CIA William Burns podkreślili, że wynik śledztwa nie podważa cierpienia poszkodowanych. Poszkodowani zarzucili rządowi USA brak chęci do przeprowadzenia śledztwa i brak przejrzystości działań w tej kwestii.
Ostatnie znane przypadki miały miejsce w 2022 roku w Kolumbii.
…
Na Vättern (te dlugie jezioro) wykryto rovmärla (Amphipoda). Zabija wiecej jak potrafi skonsumowac, co juz sprawilo klopoty na kontynencie. Lokalnym gatunkom europejskim. Ale losiom niegrozna. Na jezioro, najprawdopodobniej przedostala w wodzie yachtow z Baltyku. Kanal Göta jest bardzo uczeszczana, letnia atrakcja turystyczna.
https://www.svt.se/nyheter/lokalt/jonkoping/mordiskt-kraftdjur-upptackt-i-vattern-extremt-olyckligt
Nie ma zadnego sposobu na pozbycie (pewnosc), jak wysuszyc calkowicie jednostke plywajaca. Co jest dosc karkolomnym wyczynem
🙁 Seleukos
@Herstoryk
Ubocznych skutków obsługiwania radarów wojskowych też nie brano kiedyś pod uwagę.
Cos dla ciebie, PAKu
NYTimes opublikował dzisiaj artykuł o rurociągu Nord Stream. Uczynił to miesiąc po tym, jak legendarny dziennikarz Seymour Hersh potwierdził, że USA wysadziły ten nieszczęsny rosyjski rurociąg. No i teraz NYTimes ma swój własny spin na tę mętną opowieść o czyms co sam dziadzio Biden juz dawno ogłosił wszem wobec i kazdemu z osobna.
Tam bowiem wciaz szlo, i do dzis idzie, o wciśniecie kitu naiwnym, iz to Puti Puti sam sobie strzelał w walonki
@seleuk
To jest Dikerogammarus villosus tzw. killer shrimp, skorupiak z rzędu obunogów. Dawniej w dolnym biegu rzek wpadających do Morza Czarnego, obecnie już w całym Dunaju, Odrze, Łabie, Haweli, Renie, dotarł też do Rodanu. Zasiedlił Jezioro Garda, Bodeńskie, Zuryskie…
Rozmiarem nie przekracza 20 mm
@Markot,
thnx, nie wiedzialem. Napisalem jak tu jest nazywany, rovmärla („rak rozbojnik”???). Atakuje nawet narybek.
pzdr Seleuk
@Orteq:
„Dzisiaj” = „2 dni temu”?
Bo mi tak coś migało.
No i dlaczego dla mnie? Przecież ja nie mam powodów by zmieniać zdanie o tej wojnie tak długo, aż ktoś nie udowodni, że Putin to agent CIA.
@seleuk|os|
To drapieżnik i pewnie rzuca się na wszystko, co od niego mniejsze lub słabsze. Jak nie ma nic żywego do dyspozycji, to pożera szczątki roślinne.
Będąc starym łosiem w pokrzywach ..
cudze zdanie które od razu zyskało moją przychylność z uwagi na niedostatek dyplomacji , której
(…. ) mi (…… ) brakuje:
” niektóre zwierzęta wykazują więcej człowieczeństwa niż ludzie ”
pan.szklanka
6 minut temu
Nie ma takiej zbrodni, z której katolik nie może się wyspowiadać.
@ Żabka
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dehydrogenaza_alkoholowa
„Odpowiedzialność zagraniczna”
Łatwo przeszliśmy z jednego obozu do drugiego i nawet nie ma w istocie rzeczy sporu czy była to dziejowa konieczność, czy robota decydentów, którzy tak zwanego „głupiego luda” wyprowadzili w pokrzywy.
Jesteśmy teraz po drugiej stronie barykady w tak zwanym „wolnym świecie” wolnych mediów.
Specjalnie nie ma się czym chwalić. Nie będę wymieniał plusów i minusów obecnego położenia skoro mówią „jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”.
Pogrążony w nurcie nowych czasów mam jednak obawy czy polscy politycy nie idą za daleko. Jeżeli pokrzywy mogą osiągać wysokość trzech metrów zdecydowanie ograniczają widok na horyzont i być może czas już te stepowe chaszcze opuścić i wyjść na swoje, czyli to co nam jeszcze zostało
Będąc starym łosiem w pokrzywach ..
– mam własne zdanie o nich . Majac niedobory dyplomacji i chętnych do odpowiadania na zadawane , i nie zadawane pytania , musze pytać samego siebie czy sędziowie spowiadają się z ferowanych wyroków .. bo
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,187572,29543236,czestochowa-dominikanin-gwalcil-ofiary-na-oltarzu-sad-wlasnie.html#s=BoxOpImg10
@ls42:
> [pokrzywy] te stepowe chaszcze
Kojarzę coś, że pokrzywy są dobrym śladem działalności człowieka — lubią rosnąć tam, gdzie można się wyżywić odpadkami z ludzkiej gospodarki. Nie wiem, czy to dobra charakterystyka stepów…
olborski
Kobieta oddała złodziejowi wszystko co miała bo była zapewniana, że w ten sposób współpracuje z policją. Po takich informacjach medialnych pojawiają się z reguły komunikaty, że policja z nikim się nie zadaje i od nikogo pieniędzy nie bierze, a dopiero po szkodzie każdy co się zgłosi na komisariat zostaje wysłuchany.
Sławny zakonnik z Wrocławia był widocznie bardziej przekonujący jak ci co różnymi metodami (na wnuczka, na policjanta, na urzędnika banku, czy adwokata) wyłudzają dobra od starszej pani, bo on zostawiając stare w spokoju, dobierał się do młodych w miejscach publicznych i nikt tego nie zauważał i nie doniósł tam gdzie należało.
Ofiary same z siebie składane na ołtarzu to w dzisiejszych czasach szczyt perwersji. Jednak powszechny rozwój możliwości w wielu dziedzinach nie ma granic. Idź na całość, to dociera do młodych, a skutki podnoszą zainteresowanie mediów.
Obniżony wyrok to być może skutki reklamy jakiej oskarżony przysporzył procesowi sądowemu
Wiele roślin nazywanych chwastami jest świetnymi indykatorami czyli to tzw. roślinami wskaźnikowymi.
Pokrzywa sygnalizuje glebę bogatą w azot i zapowiada zbliżający się spadek pH czyli zakwaszenie.
Gleby bogate w azot – pokrzywy, lebioda, podagrycznik, wilczomlecz ogrodowy, tasznik i inne kapustowate
Ubogie w azot – rozchodnik, dzika marchew, wyka drobnokwiatowa
Gleba zbita i podmokła: wiechlina łąkowa, skrzyp polny, mięta polna, podbiał, oset polny, jaskier rozłogowy, perz właściwy, babka zwyczajna.
Gdzie ludzie sikali i trzymali zwierzęta, tam azotu nie brakowało.
W Bieszczadach można było wiele lat po wojnie rozpoznać dawne siedliska i miejsca po spalonych chatach właśnie po bogactwie pokrzyw w ich pobliżu.
W tvn Ryszard Petru i Piotr Ikonowicz o bogatych i biednych w naszym kraju. Duża różnica w odniesieniu do tematu.
We Wrocławiu na Rynku okolicznościowa wystawa rozwoju i upadku powojennego przemysłu. PAFAWAG, HUTMEN, FAT, ELWRO, POLAR i wiele innych poszło w maliny, albo żeby nie zbaczać z tematu w pokrzywy.
Gdy czytałem o historii tych zakładów na ustawionych planszach, podeszła do mnie młoda dziewczyna z puszką i informacją, że zbiera na operację rannego żołnierza. Co miałem robić, dałem bez dyskusji skromną dychę
…
Moze nie o losiach w pokrzywach, tylko o „pszenica i wolnosc” jeszcze… W Danii odczytano(?) rune z najstarszym inieniem Odina. Na jednym z przedmiotow z „zlotego skarbu z Vindelev” jest na ca 60mm medalionie napis „Jaga(z) jest czlowiekiem Odina”. Co przesuwa date mitologii nordyckiej do poczatkow lat 400, ~150 lat wczesniej. Na medalionie jest rowniez portret tego Jaga(z), w „stylu” rzymskiego cesarza. Niestety nie znalazlem dobrego foto medalionu
https://via.ritzau.dk/pressemeddelelse/verdens-aeldste-indskrift-med-odin-fundet-pa-vindelevguld?publisherId=13560791&releaseId=13672909&lang=da
Na koncu notatki prasowej jest link do Museum Narodowego gdzie mozna obejrzec „zloty skarb z Vindelev”
pzdr Seleuk
olborski
9 marca 2023
15:01
„…. musze pytać samego siebie czy sędziowie spowiadają się z ferowanych wyroków ”
Panie Olborski…tak najlepiej…co Panu intuicja podpowiada…bo:
” W akcie oskarżenia dowiedziono, że dominikanin wykorzystywał swoją ofiarę, stosując techniki manipulacyjne.”
Chciałbym, żeby ktoś napisał zwięzłą historię ostrzału elektrowni jądrowej Zaporoże. O ile pamiętam, Ławrow został zapytany przed kamerą podczas imprezy, na której był, co Rosjanie zrobią z rośliną. Powiedział, że będą go chronić do końca wojny, a następnie przekierować zasilanie na tereny rosyjskie. Dwa dni później Blinken wyszedł z dziwacznym wideo ostrzegającym o tym, że coś się dzieje z elektrownią, mimo że Rosja kontrolowała ją przez 8 miesięcy bez żadnych incydentów. Ostrzał rozpoczął się kilka dni później i trwa do dziś. Ludzie ostrzeliwujący fabrykę próbują trafić w systemy chłodzenia, aby spowodować katastrofę. Jest to co najmniej tak duża zbrodnia przeciwko ludzkości, jak wysadzenie rurociągu przez Stany Zjednoczone i podobnie jak ta zbrodnia, amerykańscy urzędnicy ostrzegli z wyprzedzeniem, co zamierzają zrobić. Amerykańskie MSM, takie jak NYT, piszą najbardziej dziwaczne wyjaśnienia, sugerując, że Rosja zamieniła fabrykę w „fortecę”, z której strzelają, ale jednocześnie ostrzeliwują własne pozycje w tej fortecy. To niesamowite, że na świecie nie ma większego oburzenia z powodu tej próby terroryzmu środowiskowego, który dotknąłby nas wszystkich.
Wysłane przez: James c | 9 marca 2023 20:38 UTC | 94
======
Ukraińcy z uporem maniaków, chcą skazić własne terytorium….
W Czarnobylu stopił sie jeden.
Tu jest ich sześć…..
podziękowania dla @Hell's Engels,
W nagrodę – ciekawostki o wirusie:
„Jedna z kongresmenek zapytała dr Redfielda, czy jest prawdopodobne, że „dolary amerykańskich podatników sfinansowały badania nad zwiększeniem funkcji, które stworzyły tego wirusa.
Odpowiedział: „Myślę, że tak. Nie tylko z NIH, ale z Departamentu Stanu, USAID i DOD [Departamentu Obrony]”.
Takie rewelacje w gazecie dla wieśniaków – braki w dyplomacji oczywiste:
https://www.yahoo.com/news/us-taxpayer-dollars-helped-cause-230000906.html
Dziś w serwisie Telgram CyberspecNews pojawiły się dwa posty
Bułgaria. Skandal tygodnia (wideo): Kandydat na posła z partii Odrodzenia, Atanas Sztefanow, zrzucił flagę Ukrainy z balkonu ratusza w Sofii, nazywając ją faszystowską. wideo
Chiny. Troll dnia : Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin twierdzi, że chińska sprzedaż broni do Rosji będzie taka sama, jak sprzedaż broni z USA na Tajwan.
Śliczny
Wysłane przez: OttoE | 9 marca 2023 20:51 UTC | 97
=======
Niezłe…..
Wygląda na to, że w końcu zaczynają zadawać sobie pytanie, co się stanie, kiedy (nie jeśli)
… jeśli możliwość upadku Ukrainy wydaje się coraz bardziej prawdopodobna, jakie opcje ma Zachód? Bezpośrednia interwencja wojskowa wydaje się mało prawdopodobna. Czy Zachód wyciąga wtyczkę z dalszego wsparcia i zobowiązuje Ukrainę do negocjacji, akceptując najlepszą możliwą ofertę? Czy Zachód ma jakieś zobowiązania wobec narodu ukraińskiego?
Nikt nie chce oglądać powtórki klęski w Kabulu. Jeśli Kijów ma upaść, czy Zachód powinien próbować narzucić natychmiastowe zawieszenie broni, dające czas ukraińskim żołnierzom, personelowi bezpieczeństwa i urzędnikom państwowym na opuszczenie kraju? Jaki sprzęt wojskowy należy odzyskać lub zniszczyć? A co z cywilami, którzy chcą wyjechać? Czy Zachód jest przygotowany na przyjęcie milionów dodatkowych ukraińskich uchodźców? A może Zachód powinien dążyć do podziału geograficznego, który pozostawiłby zrujnowane państwo ukraińskie, w którym żołnierze i cywile mogliby się przegrupować? Jak i jak długo można chronić taką enklawę?
Nigdy nie widziałem artykułu z większą liczbą znaków zapytania. Dość oczywiste przecież, że nie ma odpowiedniego wyjścia.
Blog RAND „Konsekwencje wojny na Ukrainie: koniec i nie tylko”
https://www.rand.org/blog/2023/03/consequences-of-the-war-in-ukraine-the-end-and- poza.html
Wysłane przez: Przedmieścia | 9 marca 2023 21:16 UTC | 108
\\\\\\
Coś głąbom o IQ w granicach temperatury pokojowej zaczyna świtać..
@wiesiek59 godz. 22.22
Tak szybko plany się nie zmieniają. Dopiero kilka dni temu słyszałem z telewizji, że Ukraina powinna usiąść do rozmów pokojowych z Rosją jeżeli do jesieni nie zwyciężą. Co oznacza zwycięstwo wielokrotnie definiował ukraiński prezydent.
Tak więc szybkich zmian w tej kwestii nie należy oczekiwać
@ wiesiek 22.22
Takie pytania zadawano OD POCZĄTKU tej wojny. I pomoc Ukrainie wcale nie była działaniem pochopnym i nieprzemyślanym. Wuj Sam i europejskie państwa NATO czekały na rozwój sytuacji i wkroczyły z pomocą materialną (od początku udzielano wsparcia wywiadowczego) kiedy upewniły się, że Ukraina jest się w stanie skutecznie bronić. Teraz też ta pomoc jest racjonowana i Ukraina nie dostaje wszystkiego o co prosi.
Co do możliwości zawarcia pokoju i ewentualnych nacisków w tym kierunku na władze Ukrainy to wiemy tylko tyle, ile powiedzą nam politycy (również w formie przecieków do prasy)
@wiesiek59 9 MARCA 2023 22:03
Co Rosjanie zrobią z rośliną
Rewelacja! Chyba chodzi o słowo „plant”.
ls42
9 marca 2023
22:54
Ukraina nie ma nic do powiedzenia.
Decyduje Ambasada….
Wiara w niepodległość Ukrainy jest fantazją.
Kto płaci, ten wymaga.
Piotr II
9 MARCA 2023
21:03
Techniki manipulacyjne to okoliczność łagodząca czy tez przeciwnie bo tm sugerują premedytacje a wykluczają działanie w afekcie a ( intuicyjnie ) w efekcie powinny powodować wyższy wymiar kary ?? .
Intuicja kojarzy mi się z palcem bożym wiec powinna byc w porządku bo nie trzeba było by się spowiadać , jakby co .
O ile pamiętam plantacje atomowe Ławrowa nie powinny byc za bardzo podlewane ale nie powinny byc tez za mało . Ja tzw „olborski” czuje to zwyczajnie , bo intuicyjnie
olborski
9 MARCA 2023
12:24
„Nie ma takiej zbrodni, z której katolik nie może się wyspowiadać.”
Jest jedna, uduszenie ksiedza w konfesjonale…tym jego szalikiem, stula.
„okoliczność łagodząca”
oko…licznie łagodnie -ąca, pieprząca… tak po 22 giej
przyciągneła …moją parę oczu w parze okular (chyba)
Cytacim:
„Twój instynkt nigdy nie kłamie, ponieważ jest podłączony do układu
limbicznego, który odpowiada za twoje przetrwanie i nie dba o cała resztę.
To instynkt informuje cię, że masz do czynienia z drapieżcą.
Bądź czujny, zwłaszcza wtedy gdy „coś ci przemknęło przez myśl…”.
Twoja intuicja też nigdy nie kłamie.
Wychwytujemy mnóstwo informacji i jesteśmy praktycznie
„superprzenikliwi” w pełnym tego słowa znaczeniu.
(…) kieruj sie intuicją, nie zadając sobie pytań.
Na przykład ktoś cię zaprasza na wieczorną imprezę.
Mając świadomość, dokąd jesteś zaproszony, przez kogo, z jakiej okazji
i kto będzie na tej imprezie, WIESZ z góry, jaki będzie jej przebieg.
Nie powinieneś się łudzić, wmawiając sobie, ze może cię czekać miła
niespodzianka i przyjemnie spędzisz czas, jeśli intuicja podpowiada
ci coś przeciwnego. A jeżeli boisz się, że swoją odmową sprawisz przykrość
gospodarzowi, uderz w pokorny ton:
nie jesteś na tyle ważną personą, aby impreza sie nie udała z powodu twojej nieobecności.
Szkopuł w tym, ze jeśli nie zawierzymy swojej intuicji, bardzo szybko okaże się
że powinniśmy byli jej posłuchać.
Jeśli zaś jej zawierzymy, nie dowiemy sie czy postąpiliśmy słusznie,
ponieważ nie wiemy co by było, gdybyśmy wybrali drugą możliwość.”
Jak nie dać sobą manipulować – Petitcollin, Christel
Intuicja bezkarnie nas bierze pod włos…
Łoś w pokrzywach.. może nad nimi albo pomiędzy …
czy w towarzystwie Klępy, choć po cóż mu baba w lesie…
jeść chyba jest lepiej w pojedynkę w spokoju w zieleni…
a czy zieleń nie zmanipuluje płonną nadzieją, o wieńcu z pokrzyw
bo nie „w” nich na głowie Klępy 50 + , cicho jedzącej, bezszelestnie żującej…
Ok – the end – Obecna w marcu
https://www.youtube.com/watch?v=0kVJwMVlM54
kto nie tańczy ten z Żoliborza!
Na marginesie
9 MARCA 2023
23:01
@wiesiek59 9 MARCA 2023 22:03
„Co Rosjanie zrobią z rośliną”
Myślę, że koleżka lingwista z jego zdolnościami, idealnie odegrałby rolę Włocha w starym, klasycznym skeczu o podróży na Maltę . Oto wspomnienia wiesia z podróży:
One day ima gonna Malta to sri star hotel. Ina morning I go down to eat breakfast. I tella waitress I wanna two pissis toast. She brings me only one piss. I tella her I want two piss. She say go to the toilet. I say, you no understand, I wanna piss onna my plate. She say you better no piss onna plate, you sonna ma bicz. I don’t even know the lady and she call me sonna me bicz!
Later I go to eat at a sri star restaurant. The waitress brings me a spoon and a knife, but no fock. I tella her I wanna fock. She tell me everyone wanna fock. I tell her you no understand, I wanna fock on the table. She say you better not fock on the table, you sonna ma bicz.
So, I go back to my room inna hotel and there is no sh-its onna my bed. I call the manager and tella him I wanna shi-t. He tell me to go to toilet. I say you no understand. I wanna shi-t on my bed. He says you better not shi-t onna bed, you sonna ma bicz.
I go to the checkout and the man at the desk say: „Peace on you”. I say piss on you too, you sonna ma bicz, I gonna back to Poland!
Po przeczytaniu kilka dni temu o plastikozie Burzyków, zacząłem zastanawiać się nad słowami dietetyczki, która zdiagnozowała u mnie nadwrażliwość na gluten i nakazała dietę bezglutenową, pozbawiając mnie frajdy jadania wielu ulubionych potraw. W dyskusji nad tym problemem wspomniała, że obecnie ocenia się, iż ok. 40% ludzi ma go w jakimś stopniu, choć większość o tym albo nie wie, albo nie przejmuje się na tyle by zasięgać porady lekarzy. Z tego co powiedziała, gluten powoduje stany zapalne przewodu pokarmowego, a zwłaszcza jelit. Jakoś dziwnie mi to teraz rezonuje z plastikozolowymi dolegliwościami nieszczęsnych ptaków. Chciałbym więc wiedzieć czy te stany zapalne mogą być raczej powodowane przez plastik w ludzkiej diecie, a nie gluten? Albo może przez jakieś współdziałanie plastiku i glutenu z pszenicy będącej, jak zapodał @markot w poprzednim wątku, dziełem genetyków zawierającym 42 chromosomy i możemy ją uznać za najbardziej zmodyfikowany produkt żywnościowy na naszej planecie (że nie wspomnieć o chemii w uprawie, przechowywaniu i przerabianiu) ? Choć laik medyczny, zdaję sobie przecież sprawę, że nie ma ani prostych jak drut przyczyn dolegliwości, ani leczących je remediów.
Piekę chleb z mąki owsianej (jadalny ale nie to co tradycyjny, pszenno-żytni na zakwasie 🙁 ), bo na liściach pokrzyw czy innych roślin niestety nie wyżyję. Tym łosiom to dobrze!
No to akowiec z cia się poPiSał!
Zeby aż taka tfórczość zaprezentować na POczytnym blogu POLITYKI, POtrzeba nie lada talentu. Oraz mus byc zdecydowanym Poloniafilem. No bo chyba nie fobem
„Na Vättern (te dlugie jezioro) wykryto rovmärla (Amphipoda). ”
O Dikerogammarus villosus tu już ze dwa razy było, w tym jeden raz w roli głównej.
https://naukowy.blog.polityka.pl/2016/06/21/autostrada-na-wode/
https://naukowy.blog.polityka.pl/2018/03/26/kielze-miedzy-wschodem-a-zachodem/
Staram się nie zasypywanie blogu jedną konkretną informacją. Jeśli takie sprawiłem wrażenie, coś mi nie wyszło. Za co przepraszam.
Kiełże!
Coś mi się tak kołatało, że już było. Dzięki za przypomnienie 🙂
Już 7 lat temu proponował mi jeden z bywalców: „won z tego bloga” z moimi „przeczytanymi” (sic!) informacjami.
Swoje to raczej wysysał z własnego palca 😀
Orteq
Przecież Gospodarz jakiś czas temu wyraźnie zaznaczal, że na dowolne tematy można pisać pod wcześniejszymi tekstami. A tekst bieżący powinien być wolny od polityki. To takie proste…
@Herstoryk
I co? Polepszyło ci się po rezygnacji?
Może skonsultuj się jeszcze z dobrym gastroenterologiem.
Dietetyczki i gluten to alians szczególny, niekoniecznie zdrowy.
Kto reaguje na spożywanie pokarmów zawierających gluten silnymi dolegliwościami ze strony układu pokarmowego, powinien skonsultować się ze specjalistą. Bo zwłaszcza nietolerancja glutenu jest trudna do zdiagnozowania. „Ważne jest, aby nie przeprowadzać diety glutenowej na własną rękę. To ostatecznie utrudnia również udowodnienie ewentualnej celiakii lub nietolerancji” – mówią lekarze specjaliści.
Ten tekst o „42 chromosomach w pszenicy” zamieściłem jako przykład demonizowania tego zboża i przypisywaniu mu winy za większość chorób cywilizacyjnych.
W dużym US-amerykańskim badaniu porównano niedawno dwa badania obserwacyjne, w których 45 000 kobiet i 65 000 mężczyzn było pytanych o stan zdrowia co cztery lata przez dobre 30 lat. Ludzie, którzy jedli dietę szczególnie bogatą w gluten, na przykład z dużą ilością pszenicy, byli tak samo zdrowi jak przeciętnie.
Z drugiej strony u uczestników badania, którzy stosowali dietę szczególnie ubogą w gluten, nieco częściej niż przeciętnie diagnozowano choroby serca. Przyczyny mogą leżeć w znacznie zmienionej diecie, która jest konieczna przy unikaniu glutenu. Do tego konieczne jest m.in. unikanie produktów z pełnego ziarna. Istnieją jednak przesłanki działania chroniącego serce w przypadku produktów pełnoziarnistych.
„Taka niskoglutenowa dieta może obciążać zdrowie, zamiast je wspierać”
PS
W przeciwieństwie do celiakii, nietolerancja glutenu nie prowadzi jednak do długotrwałych powikłań.
@basia.n
Zarzucono mi spanowanie. Takowym zaś jest ‚zasypywanie blogu jedną konkretną informacją’.
Mowa jest o spaMowaniu.
Czyli o czymś czego ZAWSZE staram się zarówno unikać, jak tez oskarżać kogokolwiek o to.
Albowiem, boje się być posadzony o subiektywność odczuć.
Blog szalonych naukowców, 10 marzec 2023, 8:31
Najmojsza jest kulpa z powodu zasypania blogu wiadomoscia o Dikerogammarus villosus po tutejszemu zwany rovmärla („rak rozbojnik”). Na usprawiedliwienie mam, nie znalem wczesniejszej wrzechstronnosci wpisow. Zegluga na malych lodkach jest mnie bliska. Choc to slabe… Brak wiedzy nie usprawiedliwia. Mea culpa…
Jezeli juz o gatunkach inwasyjnych, z pytaniem jestem. Na ktorym wpisie wstepnym, mozna umieszczac uwagi o gatunku wybitnie inwasyjnym Putina putina i skutkach srodowiskowych? Dotychczas, gatunek ten probowal skolonisowac Skandynawie w wielu podejsciach. Tutejsi naukowcy, bez szalenstw, z powodzeniem opracowali metody zapobiegania.
pzdr Seleukos
@markot 10 marca 2023 10:22
I co? Polepszyło ci się po rezygnacji?
Polepszyło. Nie na tyle, żebym odzyskał „an iron gut” jaki kiedyś miałem ale dobre i to. Swoje lata już mam, a jak pisał Boy w „Słówkach”
„Gdy się człowiek robi starszy
wszystko w nim po trochu parszy-
wieje”.
Biorąc więc pod uwagę to parszywienie, mam się nienajgorzej bez glutenu.
I tu muszę wspomnieć problem dzisiejszego nadmiaru internetowej głównie informacji. Na każdy temat, a zwłaszcza dot. zdrowia, chorób i leków jest się zasypywanym szerokim spektrum diagnoz, porad i opinii, nader często drastycznie różnych, a czasami sprzecznych. No i często wątpliwej wartości.
A rónocześnie, lekarze, od których (jak się zdaje) wymaga się wciąż węższej specjalizacji, wydają się mieć często kłopoty z diagnozą trudnych do zidentyfikowania objawów i odsyłają pacjenta od specjalisty Iwana do specjalisty Pogana. A do każdego jest się trudno dostać i trzeba długo czekać na wizytę. Łatwiej już do dietetyczki…… 🙂
…
Z humoru zeszytow o losiach w pokrzywach… Zarzucono mi spanowanie 🙄
Nie spamowanie, tylko „szukanie jeleni” miedzy losiami. Czesto z powodzeniem. Zawsze te same osobniki porykuja
😀 S
@Herstoryk
Skoro ci lepiej i nie cierpisz na tej diecie, to w porządku.
Ale jak zatęsknisz za własnym, ulubionym chlebkiem, to się nie katuj, bo gluten nie zabija.
Sam się przekonasz, czym okupisz przyjemność zjedzenia (od czasu do czasu) kawałka żytniego razowca na zakwasie, czy co tam pieczesz.
A bezglutenowo do wyboru masz wielką rozmaitość potraw z ziemniaków, patatów, ryżu, kaszy i mąki gryczanej, polenty, prosa (kłania się teff) plus warzywa, ryby, jagnięta, kangury, krokodyle i co tam jeszcze na tych antypodach jadacie.
Jeśli sprawdziłeś, że to nie któreś z nich bywa przyczyną twoich problemów gastrycznych.
Świerszcze też są bezglutenowe.
Wsród najbardziej popularnych polskich zup są; rosół, pomidorowa, ogórkowa, grochówka, kapuśniak, barszcze biały i czerwony, a także moja ulubiona zalewajka. Muszę dodać, że moja żona robi znakomite zupy, ale też smakowite drugie dania, a już rolady wołowe, karkówka, drób pieczony, grzyby, to niebo w gębie. Jej ciasta, a szczególnie serniki, babki i szarlotki (z moich jabłek) są wyśmienite.
Jako człowiek urodzony w knajpie ręczę za tą ocenę.
Zapytałem czy nie dałoby się czegoś zrobić z pokrzyw z mojego ogrodu. Odpowiedziała, że wolałaby zrobić szarańcze na miodzie. To z kolei nie jest w moim guście.
Ale z tą sałatką z pokrzywy muszę pokombinować, tym bardziej, że wiosna nadciąga. Dzisiaj o dziesięć stopni cieplej niż wczoraj.
A na obiad idziemy do knajpy na sandacza z rusztu z frytkami i zieleniną
@ls42
Zacznij od zupy z pokrzywy i szczawiu.
Dla 2 osób wystarczy po dobrej garści listków szczawiu (bez ogonków) i młodych pędów pokrzywy (takich całkiem krótkich).
Jedną cebulę i duży ząbek czosnku drobno posiekać i zeszklić na łyżce masła. Dorzucić pokrzywę i szczaw, i mieszając dusić, aż opadną i przywiędną. Zalać bulionem warzywnym lub mięsnym (0,5 l) i gotować ca 20 minut.
Zmiksować, dodać śmietany, ewentualnie doprawić solą i pieprzem, podawać z jajkiem na twardo, pokrojonym w ósemki. Dobry jest też dodatek małych kostek tłustego twarogu.
Agata Passent na swoim blogu zaintrygowała spożyciem bombardino na stoku
Wiem już, co to i jak zrobić, ale bez adwokata nie da rady 🙁
@markot 10 marca 2023 12:51
Skoro ci lepiej i nie cierpisz na tej diecie
Otóż niestety co nieco cierpię ale to właśnie dlatego, że nie trzymam się jej zbyt skrupulatnie. Zrobili mi test antygenów na 88 rodzajów żywności, na podstawie którego nakazano usunąć całkowicie z diety 21, z nich. M.in pieprz, kakao, marchewkę, pleśnie serowe, kazeinę, czosnek, imbir, kukurydzę, śliwki, gluten, pszenicę. Czyli akurat to co najbardziej lubię, a lubię jadać ostro, uwielbiam sery, czekoladę, czosnek, kocham śliwki. Niekoniecznie usuwam, zwłaszcza kakao/czekoladę, no i czasami trochę cierpię, coś za coś, przyjemności życiowe, zwłaszcza na tym etapie, są cenne i warte odrobiny utrapienia.
@Herstoryk
Oh, poor Yorick, ja to wszystko też lubię 🙁 No to wyrazy współczucia 🙁
Z ostrych pozostaje jednak pokrzywa 😉
Sorry, naprawdę współczuję.
A co z cebulą, szalotką, szczypiorkiem? Możesz?
Jak nie, to jest jeszcze asafetyda, w małych ilościach.
W telewizji Donald Tusk prowadzi spotkanie wyborcze. Porusza różne sprawy. O młodych mówi tak; im bardziej wykształceni, tym bardziej bezrobotni.
W 1947 roku we Wrocławiu powstały zakłady remontowe kotłów parowych i maszyn rolniczych FADROMA. Zakłady te w latach 5O-tych rozpoczęły produkcję walców drogowych, a w latach 60-tych ładowarek dla przemysłu górniczego. Trzecią część produkcji eksportowano. Powstawały nowe maszyny. W 1992 roku FADROMĘ sprywatyzowano. Obecnie nie istnieje. To gdzie ci młodzi inżynierowie mają pracować?
Dieta nazywa się „ProLon”, i trwa piec dni ->
This „fasting with food” plan is gluten-free and uses mostly plant-based ingredients.
Potem można jeść co się chce.
Po miesiącu można spróbować znowu i znowu.
W moim przypadku zadziała.
Od stycznia wypaliłem w trzech sesjach 15kg. Bez większego płaczu, ze głodzą.
Cieśninie spadło a i kontuzjowane kolana mniej bolą.
Warto tez liczyć kalorie, jak łapy sięgają do lodówki to na kartce papieru zapisać, ile i za ile.
Przyjąłem dawkę dzienna 1700-1800cal
Ile to jest – czyli jak przełożyć to na ilość jedzenia?
Np.
Pięć puszek sardynek i dwie butelki czerwonego wina
…
Diamonion mi mówi i po cholerę znowu wlazłeś w ten blog.
Już się banuję i zmykam. Bye
ls42 10 marca 2023 18:42
A w latach 80-tych w KGHM ZUG Lena na bazie ciągników Fadromy budowaliśmy różne maszyny dla kopalń miedzi – wozy wiercące, kotwiące, zawałowe itp.
Importowane, trudno dostępne podzespoły zastępowaliśmy produkowanymi w polskich zakładach i wszystko „szło do przodu”.
Jak teraz to wygląda nie wiem – skończyłem tam prace 34 lata temu
A China in control of the South China Sea and Taiwan would hold sway over waters through which trillions of dollars in trade passes each year. It would also command supplies of advanced semiconductors, threaten the Chiny kontrolujące Morze Południowochińskie i Tajwan miałyby władzę nad wodami, przez które każdego roku przepływa biliony dolarów w handlu. Dowodziłoby to również dostawami zaawansowanych półprzewodników, zagrażałoby bezpieczeństwu security of U.S. allies such as Japansojuszników USA, takich jak Japonia, and challenge American per-eminence in a part of the world it has dominated since World War II.i rzucałoby wyzwanie amerykańskiej dominacji w części świata, którą zdominowała od II wojny światowej.
Oh my—this is Rome vs Carthage redux. Will there be massacres, rape, and plunder? But I digress—the US has been doing massacre, rape and plunder for years. It’s called “Freedom”.O rany – to redux Rzym kontra Kartagina. Czy będą masakry, gwałty i grabieże? Ale robię dygresję – Stany Zjednoczone od lat dokonują masakr, gwałtów i grabieży. Nazywa się „Wolność”.
https://julianmacfarlane.substack.com/p/us-cannot-win-a-war-with-china-or?utm_source=twitter&sd=pf
@wiesiek59
Pogorszyło ci się? 🙁
Jak możesz zamieszczać tu taki bełkot i się nie wstydzić?
Już nie raz proponowano ci, skoro nie jarzysz obcych języków, użyj chociaż lepszego translatora, na przykład tego:
https://www.deepl.com/Translator
Przetłumacz sobie na boku, a potem streść, co tak cennego z tego tekstu wynika, że postanowiłeś zapoznać z nim tutejsze grono.
PS
Dzięki tobie poznałem nowy (nieformalny) termin amerykański, mianowicie
boondoggle
Podoba mi się 😉
Nadaje się w Polsce do szerokiego zastosowania.
@Markot,
czy nie lepszy jest termin rodzimy /fachowy „szukac jelenia” 😀 Mam wrazenie, termin ten ma zastosowanie w wszystkie strony 😀 U mnie funkcjonuje termin „lapac chlopa” (bondfångeri). „Mysliwy” wtedy jest bondfångare
pzdr Seleuk
@seleuk|os|
U mnie to jest „Bauernfängerei” i myśliwym jest Bauernfänger.
Angielskie odpowiedniki to „sleight of hand, humbug, swindle”
Boondoggle
1. a product of simple manual skill, as a plaited leather cord for the neck or a knife sheath, made typically by a camper or a scout
2. work of little or no value done merely to keep or look busy
3. a project funded by the federal government out of political favoritism that is of no real value to the community or the nation
The project is a complete boondoggle—over budget, behind schedule, and unnecessary
Many saw it as a boondoggle to benefit one particular group.
‚szukac jelenia’ – to look for a (likely) dupe.
‚Dupe’ to tez ‚pozyteczny idiota’.
Zrobic kogos w dupe? 🙂
Zrobić kogoś w bambuko 😉
Są też bardzo wulgarne wersje 🙁
markot
11 marca 2023
15:29
Cytuję WYŁĄCZNIE mądre teksty.
Na przykład taki:
Najważniejsze jest to, że pojednanie między Arabią Saudyjską a Iranem jest również prekursorem ich przyjęcia jako członków BRICS w najbliższej przyszłości. Z pewnością istnieje już rosyjsko-chińskie porozumienie w tej sprawie. Członkostwo w BRICS Arabii Saudyjskiej i Iranu radykalnie przestawi dynamikę władzy w systemie międzynarodowym.
https://www.indianpunchline.com/china-steps-up-a-new-era-has-dawned-in-world-politics/
markot,
jakie? ‚w konia’? 🙂
@act
Z tata wariata
Nie podpuszczaj 🙄 😀
markot,
gdziezbym tam smial – ni c…a!
@markot 10 marca 2023 15:35
Znalazłem dosyć interesujący artykuł o jedzeniu alergenów, testowaniu antygenów i formułowaniu diety – Why Would My Patient Have a Positive Food Sensitivity or Allergy if They Haven’t Eaten That Food?
Wciąż nie jestem przekonany, że za problemy trawienne nie są odpowiedzialne wiekowe parszywienie, uczulenia i plastikoza, w dowolnych proporcjach.
Można próbować dietę modyfikować, choć ze względu na stopień skomplikowania interakcji jej rozlicznych składników ze skłonnościami i dziwactwami organizmu bywa to najcześciej syzyfowa praca.
Na parszywienie i plastikozę sposobu niestety nie ma.
Tym łosiom to dobrze (bo mają o wiele prostszą roślinożerną dietę i prawdopodobnie mniej plastiku) ! 😉
PS. Dieta nie może być roślinożerna ale roślinna. Ech, to parszywienie, grrrrr….
@Herstoryk
Uff!
Food antigen testing is a complicated business
Pozostaje jeszcze sprawdzenie na własnym organizmie, czy jeśli test wykazuje antygeny na pyłki, to akurat na te z beczki po whisky 🙄
Z drugiej strony jest wreszcie wyjaśnienie dla złego samopoczucia po niektórych intensywnych konsumpcjach (testowaniu).
To nie nadużycie, jeno pyłki, pleśnie i inne mikrodomieszki w beczkach 😎
@markot 12 marca 2023 6:36
Pozostaje jeszcze sprawdzenie na własnym organizmie, czy jeśli test wykazuje antygeny na pyłki, to akurat na te z beczki po whisky
Z drugiej strony jest wreszcie wyjaśnienie dla złego samopoczucia po niektórych intensywnych konsumpcjach (testowaniu).
Po koniaku (armeńskim, <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Noy_(brandy)" Noy (Noe)). Jako wielbiciel grona a nie ziarna, nigdy whisky nie polubiłem. Najbliżsi wyjaśnienia o mikrodomieszkach nie kupują 🙂
Href zdaje się nawiasów nie lubi – https://en.wikipedia.org/wiki/Noy_(brandy)
@Herstoryk
Whisky podałem tylko jako przykład wpływu beczki 😉
Koniaki chyba jeszcze bardziej są podatne na te wpływy, bo już winogrona, panie tego, pleśnieją, choć szlachetnie 🙄
A te pyłki dębowe podstępne jak cholera 🙁
W piątek płyty geopolityczne o skali tektonicznej mogły się wyraźnie przesunąć, gdy Iran i Arabia Saudyjska, dwa z najważniejszych krajów na Bliskim Wschodzie i niegdysiejsi zagorzali przeciwnicy, ogłosiły, że przywróciły stosunki dyplomatyczne po długiej rundzie negocjacji prowadzonych z najwyższymi chińskimi urzędnikami w Pekinie.
https://www.unz.com/runz/russia-china-iran-and-saudi-arabia/
@Herstoryk
Href lubi nawiasy, ale odpowiednio napisane 🙂
tu tytuł
Nic mi z tej wskazówki nie wyszło – sorry !
@ markot potrafi to wyjaśnić
Odsyłacze
Nawiasy w odsyłaczach otwiera się takim znaczkiem <
a zamyka przeciwnym.
No prosze, odsylacze ze znaczki. Dobrze wiedziec.
Dzieki , markotcie
@basia.n 13 marca 2023 15:16
@Markot wyjaśnił ale dopiero dziś z opóźnieniem przeczytałem. Nigdy nie programowałem w HTMLu, tom nie wiedział.
A z innej beczki, własnie oglądam biograficzny serial Being Beethoven. Bardzo interesujący i wart obejrzenia, jeśli nie widziałaś.
Łosiom dobrze z tymi pokrzywali ale nie mają pocieszenia w muzyce jak np. Pathe tique w wykonaniu tej niepoprawnej Lisicy.
Herstoryk
17 MARCA 2023
5:54
Serialu nie widziałam, ale właśnie znalazłam na youtube. Obejrzę w weekend .
Jeśli chodzi o Patetique, to Lisica wydziwia i przesadza we wstępie. W dalszej narracji brak jest spójności, która tworzy prawdziwą całość utworu.
No i ten suchy dźwięk…
Proponuję inną interpretację 🙂
Nie porównuj. Zamknij oczy i posłuchaj…
Patetique
A muzyka i Natura to jedyne remedia na rzeczywistość…
@basia.n 17 marca 2023 9:38
Dziękuje, wersja Giltburga dużo subtelniejsza, przyjemnie słuchać. Nawet bez zamykania oczu 🙂
Nie znałem tego pianisty. Nadrobię.
Herstoryk
17 MARCA 2023
10:27
Giltburg to genialny pianista. Pierwsza nagroda w konkursie im. królowej Elisabeth w Brukseli w 2013. Słyszałam go dwa razy „na żywo” – raz recital , a raz w koncercie Rachmaninowa no3 !
Podaję jego kanal na youtube ze wszystkimi nagraniami
https://music.youtube.com/playlist?list=OLAK5uy_nnvwp-WgaepM_pQIzGKxK2G5ogQ5ewhbc
@basia.n 17 marca 2023 13:50
Dzięki, odsłucham po kolei. Niestety wspomniane uprzednio parszywienie dotyka też słuchu, zwłaszcza wyższych rejestrów, co nie ułatwia pełni odbioru i oceny wykonania 🙁