Mit świąt
Ze świętami w ogóle, a Świętami w szczególe wiążą się różne mity, legendy czy hagady. Jedną z bardziej lubianych przez prasę takich sobie historyjek jest ta, że na oddziały ratunkowe trafia wówczas najwięcej samobójców.
Historia sięga przynajmniej przełomu wieków i narodziła się w Stanach Zjednoczonych, więc obejmuje zasięgiem nie tylko okres świąt Bożego Narodzenia, Nowego Roku i Chanuki, ale też nieco wcześniejszego Święta Dziękczynienia (gdyby narodziła się gdzie indziej, może załapałyby się andrzejki, mikołajki czy noc św. Łucji). Serwisy prasowe, obecnie oczywiście przede wszystkim internetowe, publikują artykuły okraszone wypowiedziami ratowników, że czas ten jest szczególnie dla nich pracowity.
Ta współczesna antyopowieść wigilijna zawiera różne tropy. Oto atakująca ze wszech stron fala serdeczności na pokaz i podkreślanie wspaniałych stron posiadania wielu znajomych – krewnych lub nie – wzmacnia u osób w gorszej sytuacji towarzyskiej poczucie klęski. Brzmi całkiem przekonująco. Jest tylko jeden mankament – brak oparcia w danych.
Historia powstała w USA, więc wypadałoby zderzyć ją z danymi amerykańskimi. Dane o samobójstwach zbiera National Center for Health Statistics. Wynika z nich, że w grudniu liczba samobójstw rzeczywiście jest wyjątkowa – tyle że wyjątkowo niska. Samobójstwa częściej zdarzają się wiosną albo latem, choć w różnych latach bywa różnie.
Analitycy z Annenberg Public Policy Center przejrzeli również same artykuły prasowe. Wynika z nich, że najwięcej tekstów przywołujących ten mit pojawiło się na przełomie lat 1999/2000. Ale i już wtedy prawie jedna czwarta artykułów go obalała. Potem z reguły liczba tekstów twierdzących, że święta to czas samobójstw, spadała i ustabilizowała się na poziomo około pół na pół.
W tym czasie liczba samobójstw rocznie rosła, choć w 2018 trend się zatrzymał. Przynajmniej w Stanach Zjednoczonych.
Co jednak sprawia, że mit wciąż pokutuje? Na pewno trafia w gusta malkontentów biadających nad upadkiem współczesnego świata, konsumpcjonizmem, hipokryzją itd. Także tych, którzy nie lubią patosu i religijnych czy przynajmniej duchowych odwołań świątecznych. Nie brak osób, które w tym czasie w mediach społecznościowych ustawiają sobie awatar z Grinchem. Jest zderzeniem propagandy przymusu szczęścia (nie ukrywajmy – istnieje taka) z rzekomą kontrą, a taka kontrowersja jest klikalna.
Czy ratownicy, którzy potwierdzają wzrost liczby samobójstw w święta, świadomie kłamią? Niekoniecznie – dużo może tłumaczyć efekt potwierdzenia. Ratownicy, jak wszyscy, chcieliby odpocząć, tymczasem to dzień jak co dzień. Samobójców może być mniej niż latem, ale liczby nie spadają do zera, więc jacyś na oddział trafiają. Zatem zamiast świętować, trzeba ich ratować, co w tym okresie może wydawać się bardziej uciążliwe niż kiedy indziej.
W literaturze na ten temat pojawia się jeszcze jeden efekt – Wertera. Suicydolodzy podkreślają, że media podtrzymujące żywotność mitu mogą w niektórych przypadkach wpłynąć na decyzje poszczególnych osób. Więc piszę już po świętach. Pozostaje jeszcze Blue Monday – kolejna dziennikarska kaczka.
Piotr Panek
ilustracja: Louis M. Glackens, domena publiczna
Komentarze
Zgodne z zapowiedzią z mojego grudniowego wpisu, od tego wpisu znowu wprowadzam cenzurę i wpisy bardzo nie na temat będę usuwał. Jeśli ktoś ma wielką potrzebę, może ciągnąć wątki pod starszymi wpisami, a jeśli nie potrafi się powstrzymać, ryzykuje banem.
To ja wolę nie ryzykować.
Może jakimś wytłumaczeniem jest fakt, że jest statystyka ilościowa i jakościowa i mimo, że tych świątecznych samobójców jest mało to oni są jakościowo, czy prestiżowo bardziej namacalni…
…ale ty tylko moja wersja interpretacji zjawiska.
W statystykach lepiej się czuje @izabella.
Mam pytanie:
A jak ktoś przypadkowo zahaczy o święta prawoslawne, to czy też będzie ban?
Czy samobójstwo we dwoje
Nazwać można samoubojem?
życzenia można złożyć tu, ale już np. o wojnie kontynuować gdzie indziej
W takim razie życzę zdrowia, pogody ducha i wytrwałości wszystkim Naukowcom.
Pamiętałem o zakazie i codziennie spoglądając na kolorowe fajerwerki cieszyłem się, że jeszcze można dorzucić do ognia. Mam nadzieję, że zima nikomu nie dokuczy.
Pozdrawiam już po powrocie do Wrocławia!
@Blog szalonych naukowców
Rozumiem i dziękuję za wyjaśnienie.
Swoją drogą potwierdza się moja niezbyt wyszukana teza, którą głoszę przy różnych okazjach, że tzw. fakt medialny i sama rzeczywistość opisana przez ów fakt to są bardzo często dwa różne światy i większe szanse na zaistnienie i przebywanie w świadomości społecznej mają te tworzone przez media, co z reguły, a nawet zawsze nie jest kwestią przypadku, czyli jeżeli jakiś X chce, ma interes żeby tak właśnie było to tak właśnie będzie.
Chociaż dobrze, że Święta Bożego Narodzenia są raz do roku…
Szanowny Panie Blogu Szalonych Naukowców, blogi to nie naukowy instytut, a Pan i Pana koledzy chcecie zmusić Bogu ducha winnych ludzi, by pod groźbą bana wypowiadali się tylko o tym, o czym Wy, szaleni naukowcy, domagacie się, by się wypowiadali, czyli wyłącznie na zadany temat. Czyli, owszem, blog, ale inaczej: niedzielna szkółka. Albo jeszcze inaczej: konwikt. Największą popularnością cieszyły się w polityce.pl dwa blogi: „En passant” pana Passenta i LA pana Jacka Kowalczyka. Już ich nie ma. I mnie nie ma. Слава Україні.
żenek
Twoje uwagi dobrze wpisują, się w tekst na temat faktycznej ilości samobójstw w USA w okresie świątecznym, czyli mam trochę inne doświadczenia, czy po prostu co innego mówią fakty na temat zasad publikowania komentarzy na blogu LA.
Z blogiem Daniela Passenta było oczywiście OK.
Okres świąt Bożego Narodzenia przypada na okres najkrótszych dni w roku , najniższego j wysokości słońca a w związku z tym bardzo małego natężenia. promieniowania UV związanego ze syntetyzowania przez organizm witaminy D3. Niski jej poziom sprzyja depresji. Okres przerwy w pracy, związany często z chwilowym brakiem kontaktu z bliskimi i przyjaciółmi skłania do refleksji i połączenie tych dwóch czynników, może tę depresję pogłębiać prowadząc do myśli samobójczych a nawet ich urzeczywistnienia.
@kaesjot:
Wywód brzmi całkiem sensownie. Ma tylko jeden słaby punkt – to urzeczywistnienie jest najwyraźniej rzadsze niż w miesiącach z wyższym poziomem witamin itd.
W okresie świąt „konieczne są” tematy świąteczne, bo trzeba czymś wypełnić dodatkowe szpalty. Można przypuszczać, że mit o wzroście liczby samobójstw jest jednym z takich „dyżurnych” tematów. Czytałam gdzieś, że w okresie, nazwijmy to, okołoświątecznym znacznie wydłużają się kolejki do psychiatrów. Depresja podobno masowo dopada naród.
Poza tym zauważam w tym okresie wysyp nekrologów. Boże Narodzenie to najwyraźniej czas umierania. W mojej rodzinie rocznice śmierci koncentrują się wyraźnie wokół tej daty. A z kolei wśród tzw. osobistości… spójrzcie tylko, ile znanych osób zmarło w ciągu ostatnich kilku tygodni.
Radosne święta? No bez przesady. Źle się kojarzą. Tylko, na szczęście, dni są jednak coraz dłuższe.
…
Wg Urzedu Zdrowia Publicznego Szwecji, najwiecej prob odebrania sobie zycia jest wiosna. Z powodzeniem dokonanych. „Rowniez w innych czesciach swiata wiosna lub wczesnym latem”
https://www.folkhalsomyndigheten.se/livsvillkor-levnadsvanor/psykisk-halsa-och-suicidprevention/att-forebygga-suicid/statistik-om-suicid/
W Europie, najwiecej prob z powodzeniem jest w Rosji, 38/100tys. Na swiecie, PldAfryka i Lesotho, 147/100tys mezczyzni i 47/100tys kobiety
https://www.folkhalsomyndigheten.se/livsvillkor-levnadsvanor/psykisk-halsa-och-suicidprevention/att-forebygga-suicid/statistik-om-suicid/suicid-i-varlden/
Jak ktos jest zainteresowany, to moze sobie przetlumaczyc…
a nastepnie przejsc do WHO /Fact sheets/Detail/Suicide
https://www.who.int/en/news-room/fact-sheets/detail/suicide
Sledzac kolejne linki, po paru dniach mozna miec jakotaka orientacje. Warunkiem jest caly czas
ZAINTERESOWANIE
(i troche kaffki) pzdr Seleuk, zapraszajc rowniez do obejrzenia paru linkow o czolgach i podobne etceterki poprzednio 🙂
Mam minimalną wiedzę i doświadczenie nt. świętowania Przesilenia Zimowego w USA, czy liczby tamtejszych samobójstw w tym okresie.
Ogólnie (ponadnarodow) rzecz biorąc, wydaje mi się, że ww. świętowanie, gdy jest pozbawione jądra wyznaniowego, z którego wyrosło, sprowadza się do kupowania, jedzenia i picia (żarcia i chlania?) oraz mniej lub więcej przymusowych i przyjemnych spędów rodzinnych. Może więc być okresem mocno stresującym (*), bo:
– czy starczy pieniędzy na prezenty i imprezy?
– czy prezenty będą trafione?
– czy jadło i picie spełnią oczekiwania i będą popularne/chwalone?
– czy dekoracje, światełka i co tam jeszcze wzbudzą podziw propocjonalny do ich ceny i wysiłku włożonego w dekorowanie?
– czy będzie dość cierpliwości by znosić nielubianych i denerwujących członków rodziny?
– czy znów będzie trzeba spędzić święta w samotności (w odwrotnym przypadku)?
Wszystko to może skłonić do myśli samobójczych, niekoniecznie zmienianych w czyn ale mających może jakiś wpływ na narodzenie się i uporczywość mitu o zwiększonej liczbie samobójstw.
A wreszcie, czy na ten mit mają jakiś wpływ statystyki interwencji służb ratowniczych w przypadkach przeżarcia, przepicia i wypadków nimi spowodowanych, od pożarów choinek do kraks na drogach?
(*) Dosyć nieźle opiewa to Tom Lehrer w Kolędzie.
…
Mam minimalną wiedzę dlatego slucham piosenki 😀 😀 😀
powodzenia S
Mit świąt … kojarzy się z ceremoniałem upuszczania krwi barankowi czy wrogowi … o dziewicach nie wspomnę … Tak sobie myślę prywatnie … czy ludzkości nie stać aby zdrowy i wesoły był świat przez cały rok a nie tylko od święta … wystarczy chcieć …
@kaesjot
Zgadzam się z Twoją tezą, ale dodałbym do tego spostrzeżenie – dotyczące wschodniej Polski – że listopad, ale i grudzień oprócz tego, że są miesiącami kiedy Helios obiektywnie się leni, są ostatnimi laty wyjątkowo pochmurne.
W ciągu miesiąca ilość dni słonecznych to nie więcej jak 10, a czasami około pięciu.
A długość dnia, znajduje chyba przełożenie na zwiększone obroty w sklepach monopolowych i nie jest to specyfika wyłącznie słowiańska, ale dotyczy też krajów skandynawskich, szczególnie Finlandii.
Jest na ten temat w kilku miejscach, ale ja wybrałem ten tekst:
https://krytykapolityczna.pl/swiat/ue/finlandia-kraj-w-ktorym-nie-ma-znaczenia-z-kim-sypiasz-dopoki-dobrze-segregujesz-smieci/
A z niego ten fragment, jak sobie radzą Finowie z krótkim dniem:
„- Co to jest gaciopicie.
Małgorzata Sidz: Finowie dzielą rok na dwie części – na zimę i lato – i zachowują się odpowiednio do pory roku. Kalsarikännit, czyli gaciopicie to najważniejsza fińska aktywność zimowa. Dosłownie oznacza to upijanie się w kalesonach. To sytuacja, w której masz ogromną ochotę się po prostu napić, ale niekoniecznie chcesz się spotkać z ludźmi, rozmawiać z nimi. A oprócz picia, pooglądać sobie filmiki na YouTube czy na Netfliksie. To relaks wynikający z absolutnego braku oczekiwań.”
I drugi fragment, też dotyczący krótkiego dnia:
„W swojej książce piszesz, że w Finlandii samotność jest epidemią.
Finowie lubią być sami, czują się w tym komfortowo. Nie potrzebują spotykać się z ludźmi. To nie jest żaden wstyd iść samemu do restauracji czy kina, jeżeli mam na to ochotę, a inni nie, to dlaczego mam nie iść? Finowie potrafią całymi dniami nie rozmawiać z drugim człowiekiem. Starają się być samowystarczalni. Ale to prawda, samotność jest ogromną plagą, łączy się z alkoholizmem, depresją, a czasem nawet z samobójstwem. To plaga zwłaszcza wśród osób starszych.”
Też z linkowanego tekstu:
„Fiński alkoholizm dotkliwie odczuwają kobiety, mimo że one zazwyczaj nie nadużywają alkoholu. Finlandia zajmuje drugie miejsce w UE w statystykach dot. przemocy wobec kobiet.
To nordycki paradoks – równość płci, ale i wysoki wskaźnik przemocy domowej. Najłatwiej połączyć to z alkoholizmem. Ponad połowa małżeństw kończy się rozwodem i alkohol jest podawany jako jedna z przyczyn rozstania. Ale konsekwencje picia kobiety odczuwają nie tylko poprzez przemoc domową: mąż zajęty jest piciem, a to one muszą zostać z chorym dzieckiem, zadzwonić, że nie będą w pracy.”
Przypominam, że pierwsze miejsce w dyscyplinie damskiego boksu kilka lat temu (ale chyba i obecnie również) zajmują Szwedzi.
Przyznaję się, że pisząc poprzedni komentarz wcześniej przeleciałem tekst Gospodarza „po łebkach”.
Teraz starałem się się przeczytać dokładnie i doszedłem do wniosku, iż bardziej autorowi chodzi o medialne wyolbrzymianie sprawy niż rzetelne przedstawienie stanu faktycznego.
Dość powszechne jest przypisywanie incydentalnym zdarzeniom wagi katastrofy.
Natychmiast przypomina się jesień 2018 . Odnotowano w Polsce kilka przypadków odry ( jeden na kilka milionów mieszkańców) zaraz pojawił się medialny wrzask, że grozi nam epidemia odry ! Sanepid wypuścił nawet ulotkę zachęcająca wszystkich do szczepienia się przeciw odrze, której autor korzystając z PRAWDZIWYCH danych statystycznych PZH tak je selektywnie dobrał, że prowadziły do FAŁSZYWYCH wniosków.
Przykładów tego typu można mnożyć – sensacyjny, przyciągający uwagę tekst i g….ny tekst nie wyjaśniający sprawy wywołanej w tytule.
W okresie świątecznym mamy mniej wydarzeń publicznych, ludzie świetują we własnym gronie a „dziennikarze” nie mają o czym pisać.
…propagandy przymusu szczęścia (nie ukrywajmy – istnieje taka)…
O „obowiązku bycia szczęśliwym” pisze J. Mellibruda zajmujący się problematyką uzależnień.
https://charaktery.eu/artykul/nalogowa-osobowosc-naszych-czasow
Coraz częściej człowiek, ukierunkowujący swoje życie, próbuje kontrolować nie tylko widoczne efekty swoich działań, takie jak pozycja zawodowa, zarobki czy własny wygląd, ale chce także zapanować nad światem swoich emocji, uczuć, przeżyć. Jest przekonany, że musi być samowystarczalny także w tej materii. Mało tego: musi być bezwzględnie szczęśliwy, bo nie tylko na to zasługuje; bycie szczęśliwym to jest jego obowiązek. W dodatku bardzo rozpowszechniło się takie pojmowanie szczęścia osobistego, które utożsamiane jest z tak zwanym poczuciem dobrostanu rozumianego jako intensywne doświadczanie przyjemnych uczuć.
Propagandą przymusu szczęścia zajmuje się szeroko rozumiany rynek, reklama, media.
Za jedną z odmian przymusu szczęścia osadzonego w zaspakajaniu potrzeb przynależności, akceptacji można potraktować przymus zdobywania followersów w mediach społecznościowych.
Na ile przekłada się to na skłonności samobójcze wśród młodzieży?
Przykładem medialnych nieporozumień, a nawet przekłamań na temat problematyki samobójstw był serial:
https://zwjr.pl/artykuly/trzynascie-powodow-recenzja
Mit świąt u ludzi … to masowa śmierć zwierząt … czyli radujmy się po trupach … Tak sobie myślę prywatnie … idą święta wypada zapolować … jak to czynią myśliwi w Wigilię … jankesi darują przy okazji życie jednemu indykowi aby potem zabić kilka milionów … taka mitomania świątecznego miłosierdzia … przy stole zaś kanibalizm braci młodszych … bratanków ułaskawionego …
Mam nadzieję, że kontrowersyjny wybitnie nie będzie, ale jakby co, to wszystko biorę na klatę.
Wspominałem kilka razy o niepozornej – bo wydanej 40 lat temu – książeczce puławskiego profesora, gleboznawcy, w której opisuje przedwojenne Puławy i wspomina licznie zamieszkującą miasto społeczność żydowską… na razie na ban chyba nie będę narażony, bo Pan Jezus był Żydem.
Jedna z opisywanych historii to ta o „nietraceniu pośpiechu”.
Ta z kolei ( i ten komentarz jak i osoba komentująca)może być postawiona w stan oskarżenia, ale bohaterem jest Żyd i jego nuda, a zważywszy, że często jest tak, że przyczyną samobójstwa jest depresja, a depresję może wywołać nuda, to chyba jesteśmy w domu… i mogę pisać dalej.
Historia zatytułowana „Monotonia rozmaitości”.
Bohaterem jej jest nieprzeciętnie inteligentny młodzieniec – członek miejscowej diaspory – a przede wszystkim syn bardzo zamożnych rodziców… co w przypadku owej mniejszości nie było znowu aż takim ewenementem.
Jako osoba majętna, w każdej wolnej od nauki chwili, serwowała sobie różnorakie przyjemności i atrakcje… a jak przychodziły wakacje to cała Europa należała do niego, czyli ciągle podróżował. Codziennie inna, zawsze, atrakcyjna miejscowość …”a on pogrążał się coraz bardziej w apatii”.
W końcu jednak… oto zapis okoliczności, w których nastąpiło „ozdrowienie”, a uzdrowicielem był szwajcarski psychiatra… w tym momencie wszyscy czytający machają w stronę wszystkich – ale przede wszystkim polskich – psychiatrów…
Oto przebieg ozdrowieńczej sesji:
– Czy Panu coś dokucza?
– Tak! To okropna monotonia.
– Jak mam to rozumieć? Przecież prowadzi Pan całkiem nieprzeciętnie urozmaicony tryb życia. Jeszcze chyba nie spotkałem młodego człowieka, którego życie byłoby tak atrakcyjnie urozmaicone.
– O to właśnie chodzi. Mnie zabija ta straszliwa monotonia rozmaitości. Rodzice nie chcą wierzyć, że mnie przede wszystkim potrzebny jest spokój. Przecież w takim wirze atrakcji, ja wcale nie mogę mieć żadnych przeżyć, bo po prostu czasu na nic nie starcza. Ja chyba przejdę na katolicyzm i i wstąpię do jakiegoś zakonu kompletacyjnego. Ja wcale nie żartuję. Możliwe, że życie w tym zakonie uznałbym także za okropne, ale na razie ja tęsknię do czegoś takiego.
– Co za kapitalna samoświadomość. Pan jest zdrowszy psychicznie od większości ludzi, chociaż może bardziej wrażliwy. A z rodzicami się chyba dogadamy.
A jak potoczyła się historia owego młodzieńca, opowiadana autorowi przez znajomego puławskiego lekarza?
Młody apatyczny studiował „jakąś humanistykę” na uniwersytecie, a wszystkie ferie świąteczne i wakacje spędzał u ubogich swoich krewnych w Puławach i Łosicach.
„Krewni u których się zatrzymuje, twierdzą, że jest pełen humoru i potrafi się dobrze bawić. Uczy się doskonale. Egzaminy na celująco w pierwszych terminach… tylko rodzice nie mogą się nadziwić, że ta aktualna forma monotonii, wcale ich syna nie zabija”.
Przypominam: W blasku menory. Michał Strzemski.
można popaść w depresję
Ja nie wspominam o takim określeniu jak „oczywisty błąd pisarski ” który nawet głupiemu powinien przyjść do głowy a nie przyszedł, nie wspominam ponieważ mamy do czynienia z osobnikami ze szczególnym IQ – o wiele powyżej średniej.
Tak przynajmniej siebie oceniają i podążając tym tropem chytrze i sprytnie motywowani tą wyjątkową inteligencja grzebią w Henrykach niczym w ulęgałkach tak, żeby najdalej od właściwego tematu. Temat można przypomnieć ale nie będę się trudzić ponieważ beznadziejne działania też są depresyjne.
Mogę w zamian zaryzykować tezę że niemoc, bezsilność i brak nadziei sprzyjają myślom samobójczym, powiem więcej, patologie społeczne spowodowane nierównym podziałem dóbr nie dodają radości życiu.
niemoc, bezsilność i brak nadziei – czy to czasem nie recepta na terroryzm?
Z powyższego zwątpienia wynika że wyjście z tragicznej sytuacji poprzez samobójstwo może być zakodowane w człowieku podobnie jak choroby dziedziczne typu cukrzyca miażdżyca lub niedajboże nowotwór.
Jednym słowem poezja – …dni twoje będą pełne trosk jeśli skazana jesteś na to by mnie kochać..
Jak do świąt podchodzi sztuczna inteligencja?
Drukarki potrafią wybudować skomplikowane protezy, a nawet domy i to taniej niż fachowcy ziemscy.
Korzystając z oprogramowania można narysować właściwie wszystko w oryginalnych kolorach, a także odróżnić falsyfikat od oryginału.
Sztuczna inteligencja potrafi już prawie bezbłędnie napisać opowieść na każdy temat. Uczniowie korzystają z tej możliwości polecając napisanie wypracowania zadanego przez nauczyciela.
Mając takie możliwości można naprawdę dużo, ale jak mając takie doskonałe narzędzia czyli całą wiedzę ludzkości, jaką będzie posiadać SI, doznać uczucia radości patrząc na prezenty przyniesione przez świętego Mikołaja, albo na choinkę obwieszoną pięknymi bombkami?
Jan Hartman recenzując na swoim blogu historię narodzenia Jezusa bardzo uprościł tę opowieść, a przecież każdy kto w kościele spogląda na betlejemską szopkę zawsze widzi w tej scenie zupełnie co innego.
Liczą się uczucia, a nie prosta kalkulacja zysków i strat. Tak bym podszedł do świątecznego tematu widzianego z mojego własnego dosyć wygodnego fotela
Mit o zwiększeniu samobójstw w okresie obchodzenia świąt związanych z mitami ma taką samą wartość, co każdy mit. Czas wreszcie żeby naukowcy zajęli się rzeczywistością (tym co nas otacza i samym człowiekiem), a nie mitami i może wreszcie byłoby mniej samobójstw?
Widzę że wciąż człowiek żyje mitami i stąd nie potrafi sobie poradzić z rzeczywistością i mamy, co mamy – też samobójstwa, które nic wspólnego nie mają z okresami szczególnymi, np. takimi, jak wymienionymi przez Gospodarza.
żabka konająca
9 STYCZNIA 2023
11:11
„można popaść w depresję”
Konająca żabunio, Ty już dawno popadłaś w depresję. Wynika to nawet z twojego nicka i też z tego, co piszesz na tym blogu od wielu dni.
Zajmij się swoim życiem, a nie innych i może depresja złagodzi, a może i całkiem minie? Tego Tobie życzę w tym Nowym Roku.
Bo moim zdaniem – skoro wkoło dzieje się tyle rzeczy smętnych – zamiast o samobójstwach, mogliby Gospodarze jakiś bardziej witalny wątek wrzucić, nastrajający trochę bardziej optymistycznie. Nie chcę sugerować tematów, czy tytułów, ale na przykład na kanwie tej historii jakieś „przemyślenia” świata wielkiej nauki, mogłyby się na blogu znaleźć.
Jest to fragment jednego z esejów, wspomnień, bardzo popularnego niegdyś szwajcarskiego dramaturga Friedricha Durrenmatta, który był autorem słynnej „Wizyty starszej Pani”, ale również bardzo naukowego dramatu, zatytułowanego „Fizycy”.
Oto ten fragment, który niech będzie dyskretną sugestia kierunku w którym mogłaby podążać blogowa praktyka. Pochodzi z autobiograficznego szkicu Durrenamatta zatytułowanego „Rebelianci” i chociaż z treści wynika, że rzecz dzieje się w czasie wojny, to mam nadzieję, że okoliczność ta nie spowoduje bana:
„Obok mojego mieszkania mieszkała pewna dość swobodna, mniej więcej czterdziestoletnia kobieta, o przyjaznej łagodności, która co noc przyjmowała innego gościa. Wszystko było słychać jak w jakiejś krotochwili, z nieustannymi przerwami: wyjątkowa groteskowość sytuacji polegała na tym, że jej goście musieli przechodzić pod moim oknem, które wychodziło na schody prowadzące do bramy. Nocą przychodzili zwykle późno, nie było ich widać, korzystali z osłony wojennego zaciemnienia. Kiedy jednak rano wychodzili, mogłem ich obserwować ze swojego łóżka. Zwykle wyobrażałem ich sobie po brzmieniu głosów, kiedy oddzieleni ode mnie jedynie cienką ścianką, wyżywali się na damie. Często grubo się myliłem. To było jak gra towarzyska. Pewnego razu myślałem, że u sąsiadki jest jakiś gimnazjalista, gorliwy i emfatyczny, łóżko skrzypiało jak nigdy dotąd. Rano okazało się, że gimnazjalista jest po osiemdziesiątce, człowiek pod oknem podpierał się laską, głośno i radośnie żegnał się ze swoja dobrodziejką, obwieszczał biblijnie, że jest uszczęśliwiony, iż jeszcze raz dane mu było zrywać owoce z drzewa poznania”
Czyli, nie o samobójstwach, ale bardziej w tę stronę…
W nieco innej epoce, częstą przyczyną samobójstw był HONOR.
Niemożność dotrzymania zobowiązań….W epoce obecnej, nie ma to poza bardzo „zacofanymi” krajami miejsca.
Wierność danemu słowu, zobowiazaniu, to pieśń dalekiej przeszłości…
Najwiekszy problem stanowią dzis małolaty, potrafiace z powodu nieakceptacji przez grupę, targnąć się na własne zycie.
Kilku czy kilkunastoletnie dzieciaki, przerywają przyszłość na samym poczatku drogi.
@Lukipuki,
piszesz Czas wreszcie żeby naukowcy zajęli się rzeczywistością… wreszcie byłoby mniej samobójstw?
Naukowcow Luki zajmuje rzeczywistosc. Ale to zmudna dziedzina. A metodyka nie od razu prowadzi do gwaltownego podniesienia wartosci dodanej. Na bankowym koncie. To moze do depresji prowadzic. Szczegolnie gdy naukowiec patrzy za okno, a tam zdechle ryby rzeka plyna. Odwraca wzrok, patrzy, a tam malzonka ukochana… Bo kasa lekow nie refunduje. Takie rzeczy moga Luki do depresji najtwardszego dowiesc. Co robic? Jedna z metod, jest blogowac, a wartosc dodana w banku, zalatwic przechodzac na pozycje z inna metodyka pracujace. To nie jest mit.
Taka jest rzeczywistosc Luki, o czym dalej rozwijam do…
@Zabeczko ”kocham pania, Pani Elizo” konajaca,
z pewnoscia można popaść w depresję. Nie jest to zabronione. Jeden meteor, za prez Baracka O, spadl z recepta. Znana jak ”Krzywa Wielkiego Gatsby” https://milescorak.files.wordpress.com/2012/01/34af5d01.pdf
choc to wcale nie krzywa, raczej prosta funkcja liniowa. W kazdym wypadku, opisuje korelacje, miedzypokoleniowa, w zaleznosci od zawartosci bankowego konta. Jak pokolenia wedruja na socialnej drabinie. I gdzie te wedrowki, lepsze gorsze powodzenie maja.
https://milescorak.files.wordpress.com/2012/01/speech-2012_01_12_final_web-1.pdf
Mozesz zatem Zabeczko zaryzykować tezę że niemoc, bezsilność i brak nadziei sprzyjają myślom samobójczym Aczkolwiek nie trafiasz w 10ke, bycmoze w 7ke. Jak Luki…
Przyczyny depresji, moga rowniez nic z merkantylnych (bankowych) powodow wystapic. Wezmy Izydora D, znanego z smialych wypowiedzi i niekonwencjonalnych pomyslow noblowskich. Izydor D, lansuje Stefana Ch i Szczerka, na wyzej wymieniona nagrode. Jednakze, dziela co presentuje, uznania nie znajduja De Aderton wyraznie. Choc Izydor nie wie czemu. Taka sytuacja, moze do depresji najlepszych doprowadzic. Nie tylko Izydora… Mamy inne przyklady.
Tym accentem polunczykowym, pzdr Zabeczko Ciebie, Luki, jak pozostalych, S
Mit świąt … a po Pochodzie 1 Majowym … sprzedaż słodyczy i wędlin … Tak sobie myślę prywatnie … takie socjalistyczne sacrum i profanum …
„W nieco innej epoce, częstą przyczyną samobójstw był HONOR. ”
……………….
Pisanie na blogu o honorze w kontekście braku akceptacji albo o terroryzmie jako o domniemanym skutku bezsilności i braku nadziei powinno byc banowane jako kompletnie nie na temat .
Honor na blogu przecież nie istnieje ..
Klikanie w translatora i sugerowanie , ze to „wlasne
przemyślenia ” i własna nie przebrana , nie ograniczona niczym wiedza albo bezsilność i brak nadziei jako sugestia za uznaniem go powodem „wysadzenia blogu w powietrze ” przez spadkobierców bo był odziedziczony po kimś …
Pisanie o tym zamiast o niesprawdzonych , aby nie napisać nie prawdziwych , wydumanych statystykach pozbawione jest całkowicie honoru , co prawda blogowego , a ten przecież nie istnieje podobnie jak poezja blogowa która może byc wszystkim .. cbdu , itp
Aaaa .. i czas podpalać lont bo nikt nie ucierpi aż tak bardzo aby poprawiać statystykę
Z przyjemnością czytam wspomnienia Izydora Dankena. Kobieta „o przyjaznej łagodności” powinna być zawsze i wszędzie powszechnie szanowana, bowiem jest radością życia wielu fanów i nie ma nic zdrożnego w uprawianiu tego zawodu jeśli tylko podejdzie się do niego z odpowiednimi umiejętnościami. Z tym może być jednak kłopot bo umiejętności nie powinny być wykorzystywane mechanicznie, można powiedzieć taśmowo, ale z odpowiednią dozą uczucia.
Gdy w naszym kraju wdrażano wartości zachodnie media donosiły o biciu rekordu w liczbie odbytych stosunków. Rekordzistka przyjęła podobno aż ośmiuset chętnych. Już nie pomnę ile czasu trwał ten maraton, chociaż samo sędziowanie musiało być nużące. Wtedy zastanawiałem się skąd tylu chętnych powędrowało do PKiN gdzie ten rekord świata był bity.
Dzisiaj rano radio podało taką wiadomość. Na przejściu drogowym leżała kobieta. Cud, że nic się jej nie stało w czasie gdy tam odpoczywała zamroczona alkoholem, a było w jej organiźmie aż cztery promille. Dla kobiet to może rekord, mężczyznom mierzono wiele więcej.
Wiele prawdziwych zdarzeń po latach wydaje się mitami, z kolei trudno stare mity uznać za prawdziwe zdarzenia w świecie liczb rzeczywistych
is42
aby zmniejszyc poswiateczne depresje (a wiec na temat) i uzupelniajac twoj wpis,
Polki sa w awangardzie
À vingt ans, la Polonaise Ania Lisewska a entamé un marathon d’un genre très particulier : la jeune femme s’est fixé pour objectif d’avoir des relations sexuelles avec 100 000 hommes, afin d’entrer dans le Guiness des records. Pour atteindre son but, la jeune femme opère un tour du monde.
„Nous avons eu des relations sexuelles hors mariage” : le…
Elle entame un tour du monde pour un marathon très particulier : Ania Lisewska, Polonaise de 20 ans, a décidé d’intégrer le Guiness en ayant des relations sexuelles non tarifées avec 100 000 hommes. Pour battre ce record mondial, la jeune femme entend dans un premier temps s’attaquer aux hommes polonais, en faisant le tour des grandes villes de son pays. Chaque week-end, elle s’installe ainsi dans une chambre d’hôtel différente et y accueille des hommes. « Environ 20 minutes par personne, en fonction du nombre d’intéressés par jour », décrit-elle sur sa page Facebook qui compte déjà plus de 70 000 fans. Puis son « sex marathon » devrait l’amener à faire le tour du monde, avec une première étape en Égypte. Si certains Égyptiens et médias locaux se réjouissent que cette voyageuse du sexe ait décidé de leur rendre visite, la démarche d’Ania Lisewska est néanmoins loin de faire l’unanimité, notamment auprès des milieux islamistes. Choqués par l’initiative « sale » de la jeune femme, certains auraient même demandé au ministère du Tourisme de se prononcer sur l’affaire.
Premier popiera karę śmierci … choć jest katolikiem … religii głoszącej ochronę życia poczętego aż do naturalnej śmierci … Tak sobie myślę prywatnie … tym sposobem nie wszyscy dożyją maksymalną ilość świąt przed naturalna śmiercią …
olborski
9 STYCZNIA 2023
14:28
Piszemy na temat przyczyn samobójstw.
Bez wycieczek osobistych.
OK?
Pojęcie honoru tego typu- niemożność wywiązania się ze zobowiązań, spłaty długu, kredytu, funkcjonuje nadal w Indiach.
Pochłania corocznie kilkanascie tysięcy ofiar.
W tamtej kulturze, smierć kasuje dług.
Samobójcze ataki, to nieco inne zagadnienie.
Też wynikające ze specyficznych uwarunkowań kulturowych.
ahasverus
9 STYCZNIA 2023
14:49
Zasłynąć za wszelką cenę?
Wylansować się?
Zarobić krocie?
Jakie motywy mogą kierować tą dziewczyną?
Niezbadane sa meandry myslenia ych, pochodzacych z Wenus istot..
seleuk|os|
9 STYCZNIA 2023
13:42
„Naukowcow Luki zajmuje rzeczywistosc.”
Może szwedzkich, ale nie widzę żeby polskich i stąd mamy tu tyle chorób psychicznych. Widzę że polscy naukowcy wciąż od mitów nie mogą się uwolnić – choćby nasz naukowiec (szalony).
wiesiek59
nalezy zauwazyc i docenic szlachtna dusze:
relations sexuelles non tarifées avec 100 000 hommes.
stosunki bezplatne ze100tys mezczyzn .
Pytanie na depresje: kto komu mial placic.
Tak wiec ta szlachetna dziewucha nie zarobi krocie. A moze jest to jej therapia antydepresyjna?
ahasverus
9 STYCZNIA 2023
16:23
Idę jak zwykle śladem pieniędzy….
Kosztują podróże, hotele, sesje zdjęciowe, marketing.
Nie sadzę, by stać ją było na to.
W przeciwieństwie do choćby Messaliny.
Była/ jest/ moda na sprzedawanie swojego dziewictwa.
Ostatnia panienka o której słyszałem, skasowała dwa miliony zielonych od jakiegoś szejka.
Tak więc dalej pozostaje w tle pytanie, jaki pomysł marketingowy kryje się za tym?
Co chca promować sponsorzy?
Na pewno nie rozwiązłość seksualną.
Bo ładnych, zdesperowanych, biednych kobiet, jest wielki urodzaj dzięki działaniom co poniektórych rzadów i firm.
Przypomniała mi się autentyczna historia . Było to krótko po wprowadzeniu stanu wojennego. Facet z żoną mieszkał w dużym bloku. Żonie powiedział, że wyjeżdża w delegację a tymczasem poszedł do „kochanki” mieszkającej w sąsiedniej klatce tego samego bloku. Zbliżała się 22.00, on już w piżamie i szlafroku a kochanka każe mu, by jeszcze wyrzucił do śmietnika śmieci z kubła. Tak jak stał , pobiegł do śmietnika osiedlowego, wyrzucił z kubła śmieci i szybciutko wraca, aby patrol żołnierzy lub milicjantów go nie zatrzymał . Wbiegł do klatki, na odpowiednie piętro , naciska guzik dzwonka i po chwili uchylają się drzwi a w nich jego żona pyta zdziwiona – ” Już wróciłeś z tej delegacji ? Tylko dlaczego w takim stroju i po co ten kubeł ?”
kaesjot
23:09
„Okres świąt Bożego Narodzenia przypada na okres najkrótszych dni w roku , najniższego j wysokości słońca a w związku z tym bardzo małego natężenia.”
Święta racja kaesjocie, ale wypadałoby również zapytać mieszkańców Australii albo RPA, jak im to słabe natężenie słońca w okresie BN szkodzi.
Patrząc na światowe statystyki samobójstw, wszelkie skrótowe konkluzje typu brak słońca, witamin, nadmiar biedy albo bogactwa, biorą w łeb.
Obecna czołówka w tej smutnej kategorii ( per capita), to zarówno kraje rozwinięte typu Korea Płd lub RPA jak i kraje rozwijające się typu Lesoto, Gujana lub Rosja.
Z drugiej strony, słodką tajemnicą często publikowanych, lecz niestety infantylnych tzw. rankingów „szczęścia”, są regularnie połykane środki antydepresyjne. Ósemka światowej czołówki „szczęściarzy”, na największej, dziennej dawce Prozacu wygląda tak:
1. Islandia
2. Australia
3. Portugalia
4. UK
5. Kanada
6. Szwecja
7. Belgia
8. Dania
No i jak można nie kochać bigpharmy?
Kolega w listopadzie popelnil samobojstwo. Wiele lat temu twierdzil ze odejdzie jak Feniks. Jego zycie zawodowe i rodzinne to wielki sukces. A jednak podjal taka decyzje…
Nie ma to nic wspolnego z depresja. To byla swiadoma decyzja zakonczenia zycia.
https://forsal.pl/swiat/unia-europejska/artykuly/8626375,niemcy-daja-budzet-ue-25-mld-euro-otrzymuja-132-mld-euro-rocznie.html
Według wyliczeń agencji dpa Niemcy wniosły do wydatków wspólnotowych UE w 2021 roku ok. 25,1 mld euro netto. Jednocześnie jak informuje rząd w Berlinie, Niemcy czerpią najwięcej korzyści z jednolitego rynku UE, zyskując na nim ponad pięć razy więcej, bo aż 132 mld euro rocznie.-otrzymuja-132-mld-euro-rocznie.
Mauro Rossi
9 STYCZNIA 2023
18:30
Mauro rossi nie na temat. wciąż dowala Niemcom, jak te całe jego „królestwo”, specjalistów od mitów, szukających na siłę guza, ze strony zachodniej.
@Lukipuki, 9 styczen 2023, 16:14
W Szwecji (czy Skandynawi) z pewnoscia nie. Naukowiec (szw forskare) nie zajmuje mitami, chyba ze jest antropologiem kultury, czy podobne (ogolnie kulturoznwca). Nawet moja byla narzeczona???, o udokumentowanym dorobku naukowym i zatrudniona w tut kosciele, a szukajac zatrudnienia proboszcza (kyrkoherde) nie nazywala siebie forskare.
Istnieja oczywiscie przypadki patologiczne. Pewna Åsa Waldau, byla naukowcem w dziedzinie ”narzeczenstwa z Krystusem”, ale to zakonczylo dwoma nieboszczkami w zespole badawczym i wieloletnim pudlem naukowcow. Najbardziej chyba medialnie znany.
@Aka.cia, pozniej,
a skad wziales, ze srodki regulujace staly poziom substancji sygnalowych, maja prowadzic do szczescia? Znow mit jakis? Co ma piernik do sanek? Bo z wiatrakiem ma zwiazek piernik. Staly poziom substancji sygnalowych, zdecydowanie ulatwia wspolprace w grupach. Niektore zajecia koniecznosc, a nie wszyscy dlugonodzy od malenkosci…
Pzdr Seleukos 🙂
PS Luki,
Tu jest jak byc „naukowcem”, bez najbardziej zajmujacych szczegolow badan. Byl moment ze chcialem sam zapisac do zespolu badawczego…
https://en.wikipedia.org/wiki/%C3%85sa_Waldau 🙂 S
seleuk|os|
9 STYCZNIA 2023
18:36
„W Szwecji (czy Skandynawi) z pewnoscia nie.”
W przeciwieństwie do naszych rodzimych (nawet tu na blogu szalonych naukowców), zajmują się mitami, co świadczy i dowodzi, że nie tak szybko w kraju nad Wisłą, naukowcy zdobędą się na badania naukowe.
@Luki,
a sa jakies prowadzone badania „naukowe”? Ja nie slyszalem. Ktos co ma ambicje pracy naukowej, musi przeniesc do osrodkow akademickich, za granice? Moze sa zreszta gdzies, pojedyncze osoby, ale przenosiny to tez nielatwa sprawa
pzdr S
Seleukosie,
W naszym kraju, nawet Maria Skłodowska musiała „spieprzyć” z tego kraju mitomanów, żeby dokończyć swoje dzieło badań naukowych, co wyróżniono nagrodą Nobla.
Poza Marią S. nikt w tym kraju tak naprawdę nie interesuje się odkryciami, bo zawsze zostanie uwalony mitami, które najważniejsze nad Wisłą.
Pomoc w zrozumieniu funkcjonowania ludzkiej duszy.
Oczywiscie dla tych co chca sobie pomoc.
Wazne dla tematu sa ostatnie zdania adresujace mentalny aspekt egzystencji.
https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fnmol.2022.869935/full
Twierdzi @seleukos, że nauka nie zajmuje się mitami i ja się z tym zgadzam, ale jest pewien problem dużo poważniejszy, zdaniem niektórych sama nauka jest mitem
Ładnie to ujął pewien chiński filozof, który śnił, że był motylem, i od tej chwili nigdy już nie był zupełnie pewny, że nie jest motylem, któremu się śni, że jest chińskim filozofem.
I uwzględniwszy fakt, ze Chiny są krajem z największym PKB, to jak odnieść się do treści snu tego chińskiego filozofa?
Nie wiem, ale na pewno nie należy płakać, czy biec do monopolowego.
Po prostu przyjąć to do wiadomości i czekać na kolejnych laureatów Nobla. Również literackiego.
…
Zycie w „mitach” czy z „mitami” ulatwia chyba zycie w ogole. Codzienne zycie.
Dowodca sil NATO w Europie, general Christopher G. Cavoli, stwierdzil wlasnie ze Szw i Fin, beda „a perfect fit, easy”. Sadze, czlowiek jest pierwszy raz, w okolicy gdzie wszystkie osoby (prawie) sa boskie 😀 Prawdopodobnie mity ulatwiaja rowniez zycie generalom
😀 Seleukos
@Slawomirski,
jakkolwiek najwiekszym chyba moim zainteresowaniem byly „sieci”, szerzej rozumiane jak computerowe. Jakkolwiek moj najlepszy kolezka w gagatkowaniu i przyjaciel jest matematykiem, absolwentem wzmiankowanej göteborskiej Chalmers i po przeczytaniu…
Musze stwierdzic, potrzebujemy z pewnoscia zmiany paradygmatu blogowania. Zacznijmy od rzeczy malych. Jakkolwiek text potrafie przeczytac, nie potrafie opisac slowami „wlasnymi” co przeczytalem 🙂 Co okreslilbym „paradygmat slownika”. Im wiecej „slownikow” tym mniej konklusji. W kazdym wypadku, zgodnie z art co Ty zalinkowales, te decydujace sygnaly i stany swiadomosci, gdzies na peryferiach egzystuja. Omijajac te znane juz. Czy tak?
pzdr S
10 studs per day for 27 years?! Good luck.
seleuk|os|
9 STYCZNIA 2023
19:28
„Zycie w „mitach” czy z „mitami” ulatwia chyba zycie w ogole. Codzienne zycie.”
Nie jest promem życie w mitach czy przy pomocy mitów, może faktycznie nasze życie codzienne ułatwiają. Problem powstaje gdy te mity zamienia się w „prawdę objawioną” i nakazuje (nawet z pomocą prawa) się je wyznawać czy w nie wierzyć pod grozbą zniesławiania osób, które nie uznają mitów za „prawdę objawioną”.
Przynajmniej tak jest w Polsce i tak w krajach muzułmańskich (fundamentalnych).
powinno być: Nie jest problemem
…
Na zakonczenie wieczoru… Wyplynela sprawa przekazania Ukrainie Jas Gripen C/D, ktorych Szwecja ma nadwyzke. W hangarach. Projektowane i budowane jako „Sukhoi killer”. Nic wiecej. Perfect w Ukrainie. Szwecja przechodzi teraz na ver E. Meteor produkuja/maja na stanach wszystkie sily Europy (chyba) i USA. Ukraina juz przed wojna prowadzila rozmowy o zakupieniu JAS Gripen. Nic z tego nie wyszlo, bo forsa. Brak forsy. F maszyny amerykanskie, moze Ukraina dostac najwczesniej, za dwa lata. Nie ma w hangarach, a te co sa na granicy nalotu w godzinach, zuzyte.
Jest mitem, ze Szwecja przekaze samoloty Ukrainie. Zeby nie wiem ile amerykanskich generalow przylecialo. Jest mitem. Ktos musi zaplacic. To jest rzeczywistosc. EU moze zaplacic, USA moze. To jest rzeczywistosc. Albo Marsjanie… Kupic, zreszta Czesi leasingowali swoja Gripen flote. Ukrainie, rowniez mozna podarowac leasing.przez USA czy EU…
dobranoc, S
@seleukos twierdzi, że jest mitem, że Szwecja itd. , itd, ale jest prawdą, że każdy mit może ulec demitologizacji, niemniej nie możemy jednak wykluczyć również, że demitologizacja jest iluzją, czyli, że to Ukraina przekaże samoloty Szwecji, bo Szwecja jako przyszły członek NATO musi jakieś siły powietrzne posiadać.
żabka konająca
9 STYCZNIA 2023
11:11
Nie wiem dlaczego mam do pańi irracjonalną sympatię, ale tu się pani czepia. Markot słusznie zwrócił uwagę, należy za to podziękować, szczypta popiołu i cześć pracy. Mnie się te henryki mieszały i dzięki tej dyskusji już nie będą. Amen.
lukipuki
9 STYCZNIA 2023
18:35
„Mauro rossi nie na temat. wciąż dowala Niemcom, jak te całe jego „królestwo”, specjalistów od mitów, szukających na siłę guza, ze strony zachodniej”.
Wystaw im pośladki i nie narzekaj. 🙂
Mity mitami, a chcielibyśmy podróżować szybko i wygodnie. Dzisiaj rozmawiano w telewizji o szkoleniu młodych kierowców, których gubi szybkość. W Lublinie zginęło troje młodych ludzi, a czwarta znalazła się w szpitalu.
W miastach szybkość jazdy została ograniczona, w strefach zamieszkania jeszcze bardziej. Progi skutecznie powstrzymują kierowców, ale nie wszystkich. Wolno jadący po drogach szybkiego ruchu są niestety równie niebezpieczni jak ci jadący grubo ponad miarę. W tunelu pod Ursynowem w Warszawie jest ład i porządek. Mimo milionów samochodów które już przejechały ten odcinek trasy S-2 nie odnotowano żadnego śmiertelnego zdarzenia, a być może nawet stłuczki, czyli można jeździć bezpiecznie, ale to tylko dwa kilometry i ograniczenie nie jest uciążliwe przy dopuszczalnej prędkości 80 km/godz.
Są jednak autostrady po których jeżdżą samobójcy. Wsiądzie taka młoda (młody) i pędzi ile jest na liczniku, a hamulce nie pomogą jak ktoś wyskoczy z drugiego pasa.
Od kilku miesięcy nie słychać o jeździe pod prąd, z tym, że to nie są częste przypadki.
Noworoczny numer tygodnika POLITYKA zawiera szereg artykułów o których warto napisać kilka uwag. Niestety byłoby nie na temat. Wróćmy zatem do samobójców. Dlaczego pojechał na czołówkę jak miał taką prostą i szeroką drogę, mogło pomyśleć wielu świadków wypadku. To tak jak ten samobójca co upadł na młodą piękną dziewczynę przechodzącą chodnikiem. Mógł przecież nie narażać nikogo z przechodniów. Jemu było przecież wszystko jedno kiedy wyskoczyć
seleuk 18:36
Ironii nie wyłapałeś?
Powszechna dostępność do antydepresantów maskuje źródło problemu, ale jednocześnie w sposób wymierny ratuje zagrożone grupy. Przykładowo, dotknięta plagą samobójstw Dania lat 70tych prawie 4-krotnie zredukowała smutne statystyki.
Obecnie 7 % tego blisko 6 milionowego kraju jedzie na stałych dawkach różnych SSRIs. W krajach biedniejszych, do wywołania serotoniny z lasu używa się tańszych metod zastepczych.
Inni o samobójstwie:
„Dlaczego się nie zabijam? – Gdybym wiedział dokładnie, co mi w tym przeszkadza, nie stawiałbym już sobie pytań. Gdyż znałbym już odpowiedź na wszystkie.”
„Samobójstwo popełniają tylko optymiści, którzy już nie są w stanie być optymistami.
Pesymiści, którzy i tak nie wiedzą po co żyją, po co mieli by się zabijać„
„Nie ma po co się zabijać, gdyż robimy to zawsze za późno”
E.M. Cioran
„Gdy w ciężkich koszmarnych marzeniach sennych wzmaga się w najwyższym stopniu trwoga, to sama ona właśnie przywodzi nas do przebudzenia, dzięki któremu znikają te wszystkie okropności. To samo dzieje się we śnie życia, kiedy to najwyższy stopień zatrwożenia zmusza nas do przerwania tego snu.”
A. Shoppenhauer
„Wszędzie panuje chaos. Ludzie po prostu rzucają się na wszystko w zasięgu ręki: komunizm, zdrową żywność, zen, hipnozę, terapię grupową, orgie, zioła, katolicyzm, podnoszenie ciężarów, podróże, ucieczkę od rzeczywistości, wegetarianizm, Indie, malarstwo, pisanie, komponowanie dyrygenturę, wyprawy z plecakiem, yogę, kopulację, alkoholizm, hazard, mrożony jogurt, Beethovena, Bacha, Buddę, Chrystusa, samobójstwo, szyte na miarę garnitury. Te fascynacje zmieniają się nieustannie, mijają, ulatują bez śladu. Ludzie po prostu muszą znaleźć sobie jakieś zajęcia w oczekiwaniu na śmierć. To chyba dobrze, że istnieje jakiś wybór.”
Charles Bukowski
Nie trzeba się wieszać ani łykać trutkę na szczury. Po świecie i tak krąży już wielu zombies.
I chanced upon a pensive song.
Which said to me – “You don’t belong.”
And having listened to this tune.
I feel like leaving for the moon.
And thus I happily depart
On one resounding monkey’s fart.
P.S : Pełen odwzajem życzeń noworocznych Aceteuszu.
Do gospodarza dla, którego moc serdecznych życzeń;
Bardzo się o to prossi, by w New Year mniej było Mauro Rossi.
Social media-follow up
Wedlug danych prowadzonych przez Seattle Public School System, samobojstwo jest drugim najczestszym powodem smierci mlodych ludzi.
“Seattle Public Schools cites a 30% increase in the number of students who said they felt so sad or hopeless, between 2009 and 2019, and that they stopped some activities.
The suit claims the social media platforms recommend and promote harmful content to young people.”
(…)
“And when there are trends younger people can get roped into it and the mental health can definitely be in a decline,”
(…)
“There is another accusation in this lawsuit, that the social media defendants „exploit the psychology and neurophysiology of their users into spending more and more time on their platforms.”
“Social media is addictive. They make it in such a way that it affects your brain chemistry,” said Achong.
“The rates at which children have struggled with mental health issues have climbed steadily since 2010. By 2018, suicide is the second leading cause of death for youth, claims this SPS lawsuit. The pandemic and the corresponding increase in time youth spend on Defendants’ platforms, it states, has only intensified this crisis.”
——
Facebook w odpowiedzi na lawsuit opublikowal informacje ze od dzisiaj na ich stronie sa dostepne metody pomocy rodzicom i studentom.
“Facebook parent Meta posted a response on its website today, that they’ve developed more than 30 tools to help teens and families. Snapchat and YouTube operators also say they’ve launched in-app supports. TikTok has not responded yet.”
Caly artykul
https://komonews.com/news/local/seattle-public-schools-files-bold-lawsuit-against-social-media-platforms-tiktok-instagram-facebook-snapchat-washington-mental-health-suicide-addiction-pandemic-disruption-public-students-kids-children-distraction-complaint
Samobójstwo występuje wśród ludzi znacznie częściej w warunkach pokojowych (stabilny, względny dobrobyt) niż w warunkach wojennych. Szczególnie jaskrawo widoczne jest to w armiach. Można z tego wyciągnąć wniosek, że główną przyczyną jest „nieznośna lekkość bytu” w stanie ustalonym. Oczywiście badania rozszerza się poprzez uwzględnianie szeregu czynników, co pozwala stracić z oczu główny wniosek, że człowiek jest indywidualistą nieprzystosowanym do życia w grupie, bo grupa oznacza (na ogół) stabilny, względny dobrobyt. Zawsze i wszędzie, gdy stan ten zostanie osiągnięty, pojawiają się próby obalenia go.
Wniosek: ludzkość osiągnęła stan, w którym ani permanentne lokalne wojny ani permanentny wzrost gospodarczy ani permanentne igrzyska medialne nie są w stanie zabić nudy egzystencji. Wielkość populacji spowodowała przy tym gwałtowne zmniejszenie dostępnych bogactw naturalnych, w tym najważniejszego – miejsca na powierzchni Ziemi.
Nie wiem, czy zdążymy przystosować do życia wnętrze naszego globu oraz inne planety, jak sugerują liczne pozycje literatury SF. Być może dokończymy zbiorowe samobójstwo, które rozpoczęliśmy, gdy ewolucja wygenerowała pierwszy „wolny umysł”.
Niezależnie od wszystkiego uważam, że warto jest żyć, bo doświadczenie wolności wyboru ze wszystkimi jego konsekwencjami jest najwspanialsze dla wolnego umysłu.
@Aka.cia, 9 styczen 2023, 22:16
Bez zlosliwosci z mojej strony. Ironii nie wyłapałeś? Nie nie wylapalem. Przeczytalem wstepniak. Zapoznalem z grubsza jak w moich okolicach, co WHO na to, linki podalem. Napisalem o „krzywej wielkiego Gatsby”, ktora uwazam za najlepsze wytlumaczenie stressow spolecznych. Sam zupelnie nie mam zadnego kontaktu z sluzba zdrowia, potrzeby. Na systemowe wezwania do badan, chodze…
Ironia na blogach, ktora rowniez sam uprawiam, zadnych posytywnych skutkow uwazam nie daje. Nawet w zyciu codziennym, dobrze znac odbiorcow, dobrze.
W Szw, z okazji przewodnictwa w EU, jest teraz duzo wizyt roznych oficieli. Duzo glupstw opowiadaja. Ten am general, czy kommisarz EU do spraw gospodarki. W czwartek cala Kommisja bedzie w Kiruna. Ogladac rozne rzeczy. M in jak koksu nie uzywac, w prod stali, czy miasto przeniesc „obok”. Politycy tutejsi, jak komu madremu tlumacza jak i dlaczego. Z cala pewnoscia Szw nie pozbedzie JasGripen i podwodnych lodek wlasnych. Z cala pewnoscia, chetnie sprzeda licencje, chetnie zbuduje fabryke w USA, Pcimiu czy na Kargulena. Lodki podwodne tutejsze, sa na morze litorynowe, Rosje. W szkierach. Z kazdym mozna wspolpracowac, jakkolwiek, ale kompetencja musi zostac tu. Co do tego sa wszyscy (99%) zgodni, bez wzgledu na barwy polityczne.
Skandynawia cala jest przeciw stworzeniu funduszu na wspomaganie przejscia na EU valute (€uro). Wloch, kommisarz, proponuje zeby polowa funduszu (tego projektowanego) byla pozyczka, druga polowa skladka. Czyja skladka, kto pozyczke bedzie zyrowal? Bankruci? Platnicy netto 🙄 Glupi, czy o droge pyta? Jak bez zlosliwosci to potraktowac? Gdyby mnie spytal, to odpowiedzialbym, niech zrzutke zrobia Sycylijczycy i z Kalabrii, a zyruja Grecy. Zlosliwosc? Politycy tutejsi, troche bardziej opanowani. Skandynawia nie chce €uro. Za dziesiec lat zobaczy… Zalety sa znane i co z tego.
To bylo z ostatnich dwoch dni Aka.cia. Fizyczne spotkania miedzy ludzmi. W koncu decydentow, wiekszosc wybieralni, nie mianowani. Jakis oglad, poza wlasnym podworkiem powinni miec. Czy dowodca NATO czy kommisarz. Ten kommisarz, to polityk od malenkosci. Byly PM, byly minister w rzadach wloskich…
Nie mialem zamiaru, w jakikolwiek sposob Ciebie urazic Aka.cia…
pzdr Seleukos
@Qba pisze:
„Niezależnie od wszystkiego uważam, że warto jest żyć, bo doświadczenie wolności wyboru ze wszystkimi jego konsekwencjami jest najwspanialsze dla wolnego umysłu.”
Muszę w tym miejscu przywołać myśl jednego z filozofów rosyjskich ( nie pamiętam w tej chwili nazwiska, ale na pewno nie był to Lenin), że szczytowym przejawem jednostkowej ludzkiej wolności, poza który człowiek w zasadzie już wyjść nie może jest… samobójstwo.
Na szczęście wybory trzymają przy życiu … przyszła urna wyborcza kolejną stacją żywota … Tak sobie myślę prywatnie … pobyt przy urnie to dopalacz życiowy … takie strzelanie wyborczego gola …
Mit świąt … w Wyborczej: obchodzimy .. Dzień orgazmu … Tak sobie myślę prywatnie … wierszówka orgazmuje … nie dziura w kieszeni …
Uo jejku! SS wciaz w tOmacie podczas gdy inni niekoniecznie
Na ten przykład taki @żenek (poprzednio znany jako pombocek) zagniewał sie. I nabazgrał, ze wybywa z tej racji, iż PP tego blogu życzy sobie jakichś tekstow tematycznych, jakby. Wiec zapytuje ja ciebie, pombocku:
POgniewałeś sie na szaleńców niedowiary? A kto będzie Слава Україні głosił jak ciebie i damy nie damy zabraknie?
POfolguj. I wracaj na pielesze. Inaczej wesołek szw rozjedzie towarzystwo na piechte.
PS. Noo, chyba ze uniosłeś sie honorem w przestworza. Wtedy i dla ciebie nie ma ratunku. Czy-lis niczym jaki car Władimir, jeżeli nie lepiej
wiesiek59 9 stycznia 2023 13:21
„Największy problem stanowią dziś małolaty, potrafiące z powodu nie akceptacji przez grupę, targnąć się na własne życie.”
Człowiek jest zwierzęciem stadnym a małolaty jeszcze postępują bardziej instynktownie niż racjonalnie. Wśród ludów pierwotnych największą karą było wykluczenie ze stada. Związany z tym olbrzymi stress u wykluczonego osobnika był przyczyną jego szybkiego zgonu.
@ahasverus
9 stycznia 2023
22:09
Dziękuję.
Ja też oczekiwałem większej klasy albo chociaż wyniosłego milczenia, a nie klasycznej obrony przez atak w postaci „oczywistego” błędu pisarskiego 😀
A statystyki (skutecznych) samobójstw w zależności od pory roku różnią się dość wyraźnie, np. w Niemczech, gdzie prawie 10 tys. osób rocznie odbiera sobie życie, w grudniu, który ma 31 dni, umiera tyle samo osób, co w lutym (średnio 25 dziennie). Między marcem a sierpniem dochodzi do 30 dziennie.
W 2021 roku w naszym kraju zdarzyło się blisko 20 tys. prób samobójczych, z czego 1/3 udanych.
Nie wiedziałem, że jest tak wiele opracowań na ten temat, ale nie będę się zagłębiał.
Podobno brak światła może wpływać na poziom depresji. Zalecane są spacery i pogodne towarzystwo.
Dlatego nie polecam zbyt długiego przebywania na wybranych blogach, gdzie przywoływane są same nieszczęścia.
Na stacjach benzynowych gdzie nie tylko można uzupełnić paliwo w zbiorniku samochodu, ale i zjeść smacznie w kulturalnym otoczeniu można usłyszeć (przypadkowo) różne opowieści z kraju i ze świata. Nigdy nie słyszałem żadnego opowiadana o samobójcach.
Zjeść smacznie w kulturalnym otoczeniu na… stacji benzynowej 😀 😀 😀
O wysikaniu nic?
Mit świąt … to temat szeroki jak historia ludzkości … kategoria: mit świąt … nie wyklucza w tOmacie … Tak sobie myślę prywatnie … oby świętowanie czyniło świętujących lepszymi … bez utrwalania uprzedzeń …
Oprócz samobójstw indywidualnych, mamy też samobójstwa zbiorowe.
Słyną z nich niektóre sekty, czy ideologicznie zacietrzewione organizacje.
Mamy też kategorię samobójstw rozszerzonych, w których przywódcy państw poświęcają swój naród dla osiągnięcia jakiegoś celu politycznego.
Specyficzną kategorią są samobójstwa przy pomocy policji.
Kiedy delikwent zmusza ja swoimi działaniami do swojej eliminacji.
Kolejna kategoria to samobójstwa rodzin, gdy któryś z członków likwiduje jej członków, kończąc następnie własne zycie.
Tak więc, temat rzeka….
@ls42, 10 styczen 2023, 11:58
zjeść smacznie w kulturalnym otoczeniu można jedynie
w dobranym gronie przyjaciol, na domowej pieleszce
a stacje bensynowe nalezy pozamykac. Albowiem to rozsadniki idei ”rozszerzonego samobojstwa”, nie elegancji,
co wiadomo od bardzo dawna @ls42…
pzdr S
Istnieją jeszcze licznie reprezentowane dwie kategorie samobójców:
-ci poddający się eutanazji z różnych przyczyn.
-seryjni samobójcy zaludniający wieęzienia, niebezpieczni ze względu na posiadaną wiedzę, i należący do elit, masowo dokonujący skoków z okien, ulegający wypadkom komunikacyjnym, lotniczym, niestrawności, problemom gastrycznym, itp.
we francji
:Le mode de suicide le plus fréquent est la pendaison (46%), suivi de la prise de médicaments (16%) et les armes à feu (15%). Pour les hommes les suicides par armes à feu arrivent en deuxième position, tandis que pour les femmes, la prise de médicament est le premier mode de suicide, suivi par la pendaison. Chez les moins de 25 ans, le saut d’un lieu élevé arrive en première position, tout comme chez les plus de 85 ans.
La Drees a mis en lumière des situations à risque. Ainsi, les séparations de couple sont facteurs de passage à l’acte. Les veufs ont les taux de décès les plus élevés (87.0) suivis des divorcés (55.1) et des célibataires (52.3). Chez les femmes, les divorcées sont les plus touchées (20.4).
———————-
We francuskim Sud-Ouest mezczyzni popelniaja samobojstwo najczesciej przez „coup de feu”, czyli strzelba, najczesciej mysliwska. Bo tutaj jest ich dosc duzo. I strzelb i mysliwych.
Czasami to tragi-komiczne. wielokrotnie bylem swiadkiem. Zona zdradzala. Biedny facet z rozpaczy strzelil srutem sobe w glowe przed lustrem. Wyrwalo mu oko i pol szczeki, lecz przezyl. Na Rtg glowy cale konstelacja + mglawica Magellena. Ze srutu.
Po operacji ukochana zona z placzem, kwiatami i czekoladkami (on nie moze ich jesc bo caly zdrutowany, splytkowany. zesrubowany).
W Belgii 20 kiluletnia ladna dziewczyna z ciezka depresja poprosila o eutanazja. I ja dostala.
Jakos nigdy nie slyszalam o depresji kilkunastoletnich Afganek czy Nigerianek, z dwojgiem dzieci na plecach. Czy deprecha nie jest choroba spoleczenstw majacych dupe w masle.
Lecz o czym tu pisac na paryskim bruku?…. .
Nie bedziemy przez tydzien mowic o samoubijstwach?
Zacznijmy o wojnie, Zydach, Izraelu, rzeczniczce prasowej celnikow z Odessy spedzajacej St Sylvestre w Paryzu, pozujaca na super Mercu, jej szefie z kilkoma mln $ w gotowce, + domy w Hiszpanii i Wloszech, + 16 mln $ w obcych bankach. To sa tematy!
Społeczeństwa do pewnego poziomu rozwoju, nie mają czasu na depresję.
Muszą zap…dalać, w codziennej walce o byt.
Swój i swoich RODZIN.
Nie ma tu przestrzeni na problemy egzystencjalne społeczeństw zachodnich.
Jest odpowiedzialność za bliskich.
Których zachodnie społeczeństwa sa chyba pozbawione.
Skupiając się na JA, straciły z oczu MY.
Nie wykluczam, że jest to pozytywne zjawisko.
Ubytek egoistów otwiera szereg szans dla kolektywistów.
Wspólnota rodowa czy plemienna ma wieksze szanse przeżycia niż Narcyzi, czy single.
ahasverus
10 STYCZNIA 2023
19:19
Interesujące dane.
I kto tu jest „słabą płcią”?
Ilustracja muzyczna na temat…
M.Ravel – La Gibet – Martha Argerich
„Społeczeństwa do pewnego poziomu rozwoju, nie mają czasu na depresję.
Muszą zap…dalać, w codziennej walce o byt.
Swój i swoich RODZIN.
Nie ma tu przestrzeni na problemy egzystencjalne społeczeństw zachodnich.”
Świnta racja. Dlatego właśnie w tych statystykach dominują głównie kraje zachodnie – Kiribati, Lesoto, Surinam, Gujana, Mikronezja oraz terytorium Grenlandii.
Polepszyło się tym zachodnim skurczybykom jak widać zbyt szybko …
nie będzie żadnego wyniosłego milczenia ani tym bardziej katolickich ceremonii z popiołem* – jeśli nie odpowiedziałam na irracjonalną wypowiedź @ahasverusa to jedynie z braku czasu.
Nie chcąc postawić Gospodarza w krepującej sytuacji (słowo się rzekło) odpowiedź zamieszczam pod poprzednim wpisem
* pracując w pewnej zacnej instytucji, rangi nieomal urzędu państwowego spotkałam się z sytuacją kiedy Dyrekcja oficjalnie zezwoliła na spóźnienie się do pracy lub wcześniejsze wyjście, bez konieczności odpracowania opuszczonych godzin. Wszystko to w celu umożliwienia wierzącym wstąpienie do kościoła w Środę Popielcową – byłam jedyną bezgrzeszną osobą pośród kilku setek pracowników.
seleuk/os/
To jak kilka tysięcy lat temu w Efezie (obecnie Turcja). Filmu niestety w tamtych czasach nie nagrano.
Te śpiewające dzieci domagają się tego co ja miałem w dzieciństwie. Czysta rzeka i lasy. Piękne wybrzeże Bałtyku w Darłówku. Czasami w Polsce Ludowej PTTK organizowało dzieciom wycieczki w góry.
Do dzisiaj pamiętam te wyjazdy i wspaniałą atmosferę, ten śpiewający autobus.
teraz znajduje że temat fajerwerków jest ciągle żywy i to jest powód dla którego tutaj tak wieje nudą. Już raz apelowałam do decydentów Polityki -ani nachalna propaganda ani cenzura na dłuższa metę nie opłacają się.
Z czasem tygodnik stanie się mało wiarygodny o ile to już nie nastąpiło. Osobiście nie przenumeruję stąd nie wiem ile cennych treści mnie omija, ale patrząc na tytuły pierwszej strony internetowej jakoś mi nie żal.
aca-cia
Mowilem o deoresji, nie o suicides
A tu palmares
CLASSEMENT DES ÉTATS ET TERRITOIRES DU MONDE PAR TAUX DE SUICIDE POUR 100 000 HABITANTS
Source : “Crude suicide rate”, World health statistics 2018: monitoring health for the SDGs, Sustainable Development Goals, World Health Organization, 2018.
RANG ÉTAT OU TERRITOIRE NOMBRE DE DÉCÈS PAR SUICIDE
(pour 100 000 habitants)
2000 2005 2010 2015 2016
© Atlasocio.com
Groenland (Danemark)• 91,2 84,0 110,4 82,5 82,5
(2015)
Lituanie 50,7 43,9 37,3 34,9 31,9
Russie 52,6 51,6 40,0 32,1 31,0
Guyana 23,4 24,4 26,8 29,1 29,2
Corée du Sud 14,8 26,8 34,1 28,3 26,9
Biélorussie 43,1 45,1 38,2 26,3 26,2
Suriname 23,5 26,5 27,0 23,8 22,8
Kazakhstan 34,0 39,4 32,7 24,9 22,5
Ukraine 36,9 34,5 27,1 23,1 22,4
Lesotho 18,0 18,6 20,1 21,0 21,2
Lettonie 34,7 26,7 22,7 21,6 21,2
Belgique 22,7 21,2 21,3 20,1 20,7
Hongrie 32,5 26,7 26,0 20,3 19,1
Spada wszędzie, prócz Korei.
żabka konająca 10 stycznia 2023 21:09
„Z czasem tygodnik stanie się mało wiarygodny o ile to już nie nastąpiło.”
Ponad 2 lata temu czekała mnie ponad 10-godzinna jazda pociągiem, więc by się czymś zając kupiłem sobie na stacji początkowej papierowe wydanie Polityki. Przejrzałem cały lecz znalazłem tylko JEDEN artykuł, którego tytuł mnie zainteresował, lecz po przeczytaniu kilku jego akapitów wrzuciłem Politykę do pojemnika na śmieci. Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie to już zrobiło się z niej KOMPLETNE DNO !!!
Z przyzwyczajenia i z nudów zaglądam jeszcze tylko na BSN i Belfer Blog ale i tam czytam tylko komentarze niektórych autorów a jeszcze rzadziej publikuję komentarze
Moje?
Redakcji „Polityki” nie pozostaje nic innego poza zbiorowym samobójstwem.
Targnijmy sie wszyscy na zycie.
By zyc w raju w szczescia rozkwicie.
I tak ten akt w pelni zbiorowy.
Zakonczy pierdolnik blogowy.
O „Efekcie Wertera” była w PRLu zabawnie ponura piosenka o starcu śpiewającym cośtam o samobójcach, co skłaniało kolejnych słuchaczy do pójścia w ich ślady. Pamiętam, że była tam jakaś dziewczyna/kobieta co „się truła świetlnym gazem” i wezwanie do starca by skończył swe śpiewy. Nie pomnę ani tytułu, ani wykonawcy, może ktoś ma lepszą pamięć?
W trudnym, nastoletnim okresie życia wielu młodziaków miewa myśli samobójcze, z błahych (z perspektywy) powodów.
W wieku dojrzałym i starszym mogą przychodzić z powodów mniej błahych – zmęczenia życiem, świadomości poniesionych w tym życiu klęsk i porażek, nieciekawej perspektywy na przyszłość, rozwiania złudzeń co do świata i ludzkości, dolegliwości, itp…..
Co więcej, przymusowo radosne swiętowanie przesilenia ma (jak wszystko na tym świecie) ciemną stronę i może być przypomnieniem, że kolejny rok minął, że rzeka jest bez powrotu, i że jest się o (k)rok bliżej rozpadu i niepamięci.
Nawet jeśli nie, to co z dołkiem po świątecznym haju?
Czy powyższe ma jakiś wpływ na statystyki samobójstw w okresie świątecznym, wiedzą może statystycy.
Warstwy posiadające wypracowały dziwną teorię, która stała się tradycją. Chodzi o samobójstwo honorowe w obliczu klęski. Szczególnie wojennej/wojskowej. Zamiast rzucić się na zwycięzcę i zginąć dając szansę współwięźniom na odzyskanie wolności, kodeks honorowy zaleca bezsensowne samobójstwo. Sytuacje takie są propagowane przez media i ludzie ci przechodzą do historii jako bohaterowie. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że im wyższy stopień posiadania/zasiadania, tym bardziej egoistyczne postępowanie – skoro ja tracę, to inni niech nie zyskują.
Również tutaj sprawa sprowadza się do stwierdzenia (Johann Nestroy, 1801 – 62):
„Sztuka jest wtedy, kiedy się nie potrafi, bo jak się potrafi, to nie sztuka.” Dlatego ciągle preferujemy nieudaczników, którzy za cholerę nie chcą popełnić honorowego samobójstwa. Ani żadnego innego.
@ Aborygen
11 stycznia 2023 0:19
Ależ drogi przyjacielu,
Na życie targa się wielu.
Stąd odwieczne rozboje,
Bo targa się nie na swoje.
Mit … śmierć prowadzi do zbawienia … a nawet do raju … Tak sobie myślę prywatnie … motto samobójców: sprawdzam …
@Izydor Danken
Twoje także czytam….
Nie wiem dlaczego dopiero teraz, ale skojarzyłem, że prawie od tygodnia – raczej z doskoku – czytam wydaną kiedyś przez Politykę – w ramach antologii polskiej literatury współczesnej – „Balladę o wzgardliwym wisielcu”.
Wisielec, przecież czasami bywa samobójcą…u mnie na wsi pamiętam dwóch.
Autor to Stanisław Rembek, którego ‚Dziennik okupacyjny czytalem niedawno i od czasu co czasu o tym wiekopomnym fakcie na blogu informowałem.
A sama”Ballada…” to tak naprawdę zbiór trzech opowieści, których akcja dzieje się w czasach powstania styczniowego, W sumie około 300 stron. W tej chwili czytam (kończę) ostatnią: „Igłę wojewody”. Ciekawostką jest to, że wszystkie pisane są perspektywy rosyjskiej, czy to rosyjskiego oficera, czy prokuratora.
Trochę przewrotna – z perspektywy samobójczego wątku – jest „Ballada o… wisielcu”. Wisielec wisi, bo jest skazany, czyli nie jest samobójcą, a samobójstwo (strzałem z pistoletu) popełnia prokurator… który wie, że oskarżony Polak jest niewinny, a musi tak zmontować oskarżenie, aby sąd nie miał wątpliwości, że jest winny. Ciekawa w tym całym jest sytuacja, że żoną rosyjskiego prokuratora, jest egzaltowana i patriotycznie usposobiona Polka, a naciski, aby zmontował oskarżenie przeciw niewinnemu Polakowi, płyną ze strony rosyjskich urzędników, ale też strony Rządu Narodowego, czyli polskiej.
Finał: Polak wisi, a prokurator strzela sobie w łeb.
Drugie też niezłe, ale o trzecim muszę. Po prostu muszę…bo stwierdziłem, że dawno nie było na blogu o… onucach.
Powstanie już upadło, ale kręcą się jeszcze powstańczy outsiderzy. I jednym z takich jest pułkownik Makowski, przebrany za pastucha.
Został namierzony, ale trzeba mieć na niego papier, czyli paszport poświadczający, że pastuch to pułkownik Makowski. Rozmowa, z której dowiadujemy się gdzie schowany był paszport:
Zaświtało mi coś w głowie.
– To mówicie pewnie o pastuchu?
-Tak, tak o pułkowniku Makowskim
– Miał przy sobie paszport?
– Ale jak sprytnie ukryty. Popruliśmy mu całe ubranie. bieliznę, obuwie i torbę. Szukaliśmy we włosach. A wiecie gdzie był? W mokrej, brudnej i podartej onucce wyrzuconej w kąt na śmiecie. Macie.
Pokazał pomiętą bibułkę z wielką pieczęcią, zawierającą trzy połączone herby:Orła. Pogoń i świętego Michała Archanioła”
I nie żadna onuca, ale pieszczotliwie…onucka.
Przecież to prawie tak jak:
Do serca przytul psa
Weź na kolana kota…
@kaesjot
Bardzo mnie miło… i polecam się ze swoimi komentarzami na przyszłość.
A poza tym ja Twoje również czytam.
Nie wiem, czy nie skomentuje ktoś zaraz, że stanowimy Towarzystwo Wzajemnej Adoracji?
Mit … sznur samobójcy talizmanem na szczęście … Tak sobie myślę prywatnie … z tego można … żyć …
sama nie wiem do jakiego rodzaju wiadomości zaliczyć to zestawienie. Z jednej strony optymistycznie:
„Nasze ustalenia wykazały również że chińskie badania były zaskakująco nowatorskie i kreatywne – i nie były po prostu kopiowaniem zachodnich badaczy. Aby to zmierzyć, przyjrzeliśmy się mieszance dyscyplin, o których mowa w artykułach naukowych. Im bardziej różnorodne i zróżnicowane były badania, do których odniesiono się w jednym artykule, tym bardziej interdyscyplinarny i nowatorski uznaliśmy tę pracę. Odkryliśmy, że chińskie badania są równie innowacyjne, jak inne kraje osiągające najlepsze wyniki.
Podsumowując, środki te sugerują, że Chiny nie są już naśladowcą ani producentem wyłącznie nauki niskiej jakości. Chiny są obecnie potęgą naukową dorównującą Stanom Zjednoczonym i Europie, zarówno pod względem ilości, jak i jakości.”
Z drugiej zaś:
„Zdolność naukowa jest pierwszorzędnie powiązana zarówno z potęgą militarną, jak i ekonomiczną. Z powodu tych relacji wielu w USA – od polityków po ekspertów ds . polityki – wyraziło zaniepokojenie, że postęp naukowy Chin jest zagrożeniem dla USA, a rząd podjął kroki w celu spowolnienia wzrostu Chin. Niedawna ustawa Chips and Science Act z 2022 r. wyraźnie ogranicza współpracę z Chinami w niektórych obszarach badań i produkcji. W październiku 2022 r. administracja Bidena wprowadziła restrykcje ograniczające dostęp Chin do kluczowych technologii o zastosowaniach wojskowych .”
https://www.yahoo.com/news/china-now-publishes-more-high-133047946.html
—————————————————
Autorzy proponują współpracę dla wspólnego dobra jakim jest przyszłość ludzkości. Jak dotąd artykuł nie został usunięty, nic też nie piszą o masowych aresztowaniach w The Ohio State University. Może dlatego że takiej perspektywy (współdziałanie) nikt nie bierze na serio, wciąż liczy się wyścig.
Qba 11 stycznia 2023 4:13
Historia wojen dowodzi, że największe straty nie są skutkiem boju bezpośredniego lecz skutkiem paniki spowodowanej ucieczką samego wodza z pola bitwy. Przykład – bitwa pod Issos – klęska potężnej armii Persów wskutek panicznej ucieczki Dariusza, gdy dojrzał zbliżający się w jego kierunku oddział na czele którego stał Aleksander Macedoński. Żołnierze widząc uciekającego wodza też uciekają porzucając broń i zbroje bo utrudniały ucieczkę. Bezbronni stawali się łatwym łupem ścigających ich żołnierzy przeciwników. Do tego należy dodać dorzynanie niezdolnych do ucieczki rannych na polu bitwy.
Najważniejsze to zapobieganie panice i wycofanie się z pola bitwy w zwartych szeregach wobec przeważających sił wroga.
„Honorowa śmierć” jest dowodem głupoty dowodzącego jak i jego wojskowej niekompetencji.
prawo do cierpienia
Jedna z piękniejszych piosenek o smutku, depresji (wszystkie nieomal książkowe oznaki w tekście) i próbie ratowania w nieszczęściu przez przyjaciół:
https://www.youtube.com/watch?v=hFSlQrB3iGY
żabka konająca 11 stycznia 2023 9:18
Ja już wiele lat temu pisałem tu, w Polityce, że Chiny idą drogą Japonii i tak jak w latach 50-tych i 60-tych mówiło się o „japońskiej tandecie” to w latach 70-tych już zaczęto mówić o „japońskiej wysokiej jakości”.
Zapowiadałem, że ta „chińska tandeta” przerodzi się w „chińską , wysoką jakość” i to się zaczyna sprawdzać !.
Kiedyś przy okazji halloweenowego wzmożenia podrzuciłem (na blogu Belfra),po lekturze ciekawego tekstu w Plus minus coś takiego:
Izydor Danken
30 października 2022
11:35
Ciekawy tekst, o nieciekawej tendencji z dosyć kontrowersyjną puentą, ale skoro autor zna się na rzeczy: jest doktorem psychologii i autorem kilku książek z tej dziedziny to chyba wie co pisze.
Autor Tomasz Witkowski. Tytuł tekstu:”Przepis na samobójczą krucjatę”. zamieszczony w Rzeczpospolitej (weekendowe „PlusMinus”.
Na wstępie autor przypomina dzieje tzw. Krucjat dziecięcych z epoki średniowiecza (XIII wiek), jak to dorośli organizowali „wolny czas” ówczesnym dzieciakom.
I ten fragment kończy tej treści zdaniem:
„Ci którzy nie studiują historii, są skazani aby ją powtarzać”.
W dalszej części tekstu strzałka czasu śmignęła o około 800 lat do przodu, czyli jesteśmy u siebie w domu… a za oknem mamy piękną pogodę. Również nie najgorszą pogodę ducha.
Przy czym nie wszystkich nastraja ona tak optymistycznie.
Psycholog Tomasz Witkowski przybliża bowiem dane z lat ostatnich dotyczące ilości prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży (poniżej 18 lat).
I co mówią owe dane.
Liczba zamachów od 2013 roku zdecydowanie rośnie, a ostatnio są to liczby szokujące.
W 2020 – 843 próby
W 2021 – już 1496
A liczba podjętych prób wśród dzieci 7-12 lat:
2020 – 29 prób
2021 – 51 prób
I autor oczywiście próbuje znaleźć przyczyny tego stanu rzeczy.
Wyróżnia wśród tych najczęstszych takie oto:
– brak wsparcia ze strony rodziców
– przemoc domową
– wyśmiewanie przez rówieśników
– narkotyki
– długi
-problemy z orientacją seksualną
– czy tzw.krzyk rozpaczy
Ale tymi wyszczegółowionymi przypadkami autor się nie zadowala, bo tak naprawdę przyczynę tych zatrważających statystyk widzi gdzie indziej i rozwija ten wątek w trzech ustępach artykułu.
Ich tytuły:
– „Ponury marketing”
_ „W świecie samospełniających się proroctw”
– „Gloryfikujący status ofiary”
W zasadzie te tytuły mówią wszystko.
Oto fragment z tego tekstu:
„Współczesna kultura, w której żyją dzieci, jest przesiąknięta ponurym bezrefleksyjnym marketingiem depresji, samobójstwa, i afirmacją roli ofiary. Czy kiedykolwiek w historii zdarzały się podobne gesty do tych, kiedy celebryta podczas publicznych manifestacji ubiera T-shirt z podobizną samobójcy, aby oddać mu w ten sposób hołd i uczcić jego pamięć? Czy kiedykolwiek w historii dostępne dla każdego ( również dzieci i młodzieży) kolorowe magazyny, media elektroniczne, telewizja, radio rozwodziły się tak często nad kwestią samobójstw?”
Ciekawe badania przeprowadzono w związku z samobójstwami w cyberprzestrzeni w USA ( to co wcześniej pisałem dotyczy Polski), gdzie status takiej ofiary był gratyfikująco-gloryfikujący dla małolata. Stąd spora liczba samobójstw o charakterze pozorowanym. Ale nie wszystkie.
Zapomniałem jeszcze dodać do polskich badań, że od 2013 roku nie odnotowano prób samobójczych w przedziale 0-6, ale psychologowie donoszą, że ostatnio dzieci w wieku sześciu lat zaczęły relacjonować myśli samobójcze.
Nieciekawe zjawisko, które chyba tak naprawdę dorosłym wisi, skoro Tomasz Witkowski w dorosłych tak naprawdę widzi sprawców tego zjawiska, a oni jego występowaniu nie przeciwdziałają.
Oczywiście nie wszystkich dorosłych, bo warto wspomnieć o jednej instytucji religijnej z którą samobójcy lekko nie mieli, czyli KK i taki samobójca nie mógł się wykłócać u księdza o lepsze miejsce na cmentarzu.
Jak jego rodzina również.
Ale ten ostatni akapit to już moje takie autorskie, niewesołe dygresje.
Coś mi się wydaje, że publikowałem tutaj również ten tekst, ale skoro jest okazja to nie zaszkodzi ponownie się zapoznać z jego treścią.
Nie wiem dlaczego – skoro tytuł tekstu Piotra Panka to „Mit świąt” – dyskusja toczy się wokół samobójstw?
No dobrze niech będą samobójstwa, ale niech będzie też i mit.
Jest trochę na temat mitów w Wikipedii, ale nie poszedłem na skróty przez pole sąsiada, tylko główną wiejską magistralą koło obejścia proboszcza i zupełnie przypadkowo natknąłem się na „Obecność mitu” znanego polskiego filozofa Kołakowskiego.
Przerzuciłem na pełnym luzie… parę kartek i jest mi lepiej. Nie myślę już o harakiri.
Ale poważnie.
Znalazłem – ale jakbym nie znalazł, to sam bym wymyślił – nawet kiedyś podkreśliłem, zwrot „fenomen obojętności świata” i kto wie, czy to spostrzeżenie nie tłumaczy wiele.
Teraz już ja.
Współczesny świat – szczególnie świat Zachodu – jest światem nauki, światem obojętnych teorii naukowych, czy pozbawionej duszy techniki. Bóg właściwie już nie siedzi nawet na ławce rezerwowych, ale został skazany na dożywotnią dyskwalifikację. A jest – bo chyba trudno tego uniknąć – parę chwil w życiu każdego człowieka, takich jak cierpienie, śmierć bliskich, czy nawet śmierć własna, kiedy teorie naukowe, czy gadżety cywilizacyjne niewiele mogą.
„Od zawsze” w takich sytuacjach najlepszy był Bóg: „Jak trwoga to do Boga”, a co pozostało dzisiaj? Tablica Mendelejewa. Może niektórym by to wystarczyło, ale jak sobie pomyślą, że Mendelejew to Ruski, to nawet samobójstwa się odechciewa, takie to wszystko beznadziejne.
…
Wlasnie opublikowano ostatni World Inequality Report 2022 (Thomas Piketty maczal paluszki 🙂 ), a w nim, na temat Polski mamy takie „kwiatki” jak
This increase is similar to that of other former Eastern Bloc countries, including Russia, which experienced an extreme rise of inequality in the context of a series of liberalization and privatizations policies which primarily favored wealthy groups
lub
…the bottom 50% average wealth is negative (-1% of the total): this group has
more debts than assets (Wealth inequality)
Inne kwiatki tez sa. Co, wg mnie, tlumaczy „zaszczytne” miejsce Polski (str 213) na „krzywej Wielkigo Gatsby” jak niezaprzeczalna milosc i tesknote Blogosfery do Kalmucji (Kalmucja str 215, zaraz nizej latwo znalezc w The Country Sheets). Dwa wroble w garsci, za jednym zamachem. Niezle. Alleluja i do przodu… 🙂
Daje adress, zeby nie bylo ze… Pelny raport ma ponad 230 stron, dlatego smiem watpic czy ktokolwiek zajrzy. Smiem watpic czy przeczyta w pierwszych rozdzialach czemu tak jest. Duzo latwiej miec „poglady” 🙂
https://wir2022.wid.world/download/
pzdr Seleukos
@Izydor Danken
11 stycznia 2023
9:16
@kaesjot
„Nie wiem, czy nie skomentuje ktoś zaraz, że stanowimy Towarzystwo Wzajemnej Adoracji?”
Ja skomentuje. Nie stanowicie – wg starorzymskiej zasady
dopiero „tres faciunt collegium”. To tylko do tanga wystarczy dwojga.
@ls42, 11 styczen 2023,11:36
Wg dziesiejszej wiedzy, nie mitow, ziemia jest w stanie wykarmic ponad 13miliardow ludzi. Bez degradacji srodowiska, bez degradacji roznorodnosci biologicznej. Linkow nie daje, bo mnie nie chce szukac, a nie mam w zakladkach. Niestety, rowniez jest „niestety”, jak zwykle. Zamiast onuckami Andersa (generala) zajmowac, trzeba niestety zapoznac z tematem. Tego wiekszosc unika, jak „diabel swieconej wody”. Znaczy o energii i rolnictwie, trzeba zapoznac „niestety”, co moze zaszkodzic 😀 Zamiast pozyczac „poglady”, co nie szkodzi 😀
pzdr S
Ciekawy przypadek samobójstwa (według Onetu)
Na drodze ekspresowej S-5 z Wrocławia do Poznania kierowca zatrzymał samochód, wysiadł i położył się na jezdni. Za nim wysiadła kobieta. Było ciemno, zginęli pod kołami nadjeżdżających samochodów.
Zdarzylo się trzeciego stycznia
Jakie znaczenie ma, w jakim okresie najwięcej samobójstw?
Co ma wynikać z treści tego wstępniaka, jako bloga naukowego?
Proszę pana Piotra P. o odpowiedzieć?
https://www.statista.com/chart/26960/number-of-ukrainian-refugees-by-target-country/
=======
Samobójstwo państwa też wchodzi w rachubę?
Wyludnianie krajów środkowej europy trwa.
Z grubsza liczac, na Ukrainie pozostało może 25 milionów.
@Onucko (wiesiu),
Ukraina (panstwo) nie popelnia samobojstwa. Ukraina zostala napadnieta przez mordercow… 😀 S
„Wg dziesiejszej wiedzy, nie mitow, ziemia jest w stanie wykarmic ponad 13miliardow ludzi. Bez degradacji srodowiska, bez degradacji roznorodnosci biologicznej.”
Seleukosie, jest osiem miliardów ludzi i mamy problem z degradacją środowiska i nie tylko – jak Ty sobie wyobrażasz trzynaście miliardów człowiekowatych na tej planecie? Jeśli to o czym napisałeś jest wiedzą, to ja tylko mogę współczuć tym, co to wymyślili bez znajomości i poznania człowiekowatych.
Przy ośmiu miliardach człowiekowatych jest problem, a tu nam „wiedza” obiecuje, że nie będzie przy ilości ponad 13 miliardów człowiekowatych. Bardziej byłbym skłonny zaliczyć to do wiary, a nie wiedzy, tak jak Ty to uczyniłeś.
Patrz realnie, a nie wierząc w to, co spisano na papierze, jako wiedzę.
Podobno to, co spisano w niebieskiej książeczce też jest wiedzą, ale wszyscy tylko w to wierzą.
Mit … prezydent Czechosłowacji Hacha odmówił zastosowania honorowego sznura … wybrał pokorę … ocalił naród … Tak sobie myślę prywatnie … Mińsk czeka … to nie jest czeski błąd …
@eche
11 stycznia 2023
11:35
Dzięki. Kamień spadł mi z serca, bo jeszcze bym sobie krzywdę zrobił.
seleuk|os|
11 STYCZNIA 2023
12:16
Z punktu widzenia ludzi, jako mięsa armatniego dla celów politycznych, to Rosjanie i Ukraincy to samobójcy.
Nie zastanawiałem się wcześniej nad tym, ale trochę zagadkowe jest to skrywanie naszych postów przed widokiem przewijających, czy nawet czytających nasze wypowiedzi.
Jest trochę tego. Moje, żabki ,Is-a, sześćdziesiątki, Orteqa, i innych.
I zastanawiam się, dlaczego tak się dzieje? Nie wnikam kto to robi, bo sprawca jest oczywiście zbiorowy, ale co stanowi determinantę tych właśnie działań?
Czy stoi za tym kaprys, czy może świadoma, wręcz przemyślana decyzja jakiegoś X-a, czy jakiejś X-icy. Czy jest to protest, a może przekora, chęć zrobienia na złość?
A może swego rodzaju doping? Piszesz słabo, nieźle, tak sobie, ale możesz pisać dużo lepiej, a ten minus ode mnie to nie dyskredytacja, ale zachęta do dalszej wytężonej pracy.
A może jest to znana z dzieciństwa sytuacja, kiedy w naszym pobliżu działo się coś niestosownego, na przykład kogucik wskakiwał na kurkę, czy w telewizji pokazywano coś śmiałego obyczajowo, czy światopoglądowo i rodzice przykrywali nam oczy dłonią, czy kazali iść do sąsiedniego pokoju… a jeżeli mieszkaliśmy w kawalerce, to kazali wynieść śmieci, czy iść odrabiać lekcję na balkon chociaż była sobota?
Jest tych możliwości zapewne dużo więcej, ale może ktoś, kto akurat tak czyni, zwierzy się nam, co leży u podstaw takich jego decyzji.
Idąc jak zwykle śladem pieniędzy można traffic na samobójstwa symbolicznie połowiczne , wschodnie – zawężone do golden shower
…………………..
„Społeczeństwa do pewnego poziomu rozwoju, nie mają czasu na depresję.
Muszą zap…dalać, w codziennej walce o byt. ”
Egoiści zawężając golden shower , otwierają szanse kolektywistom
https://podroze.gazeta.pl/podroze/7,114158,29339249,pijany-pasazer-oddal-mocz-na-kobiete-w-samolocie-okazalo-sie.html#do_w=58&do_v=730&do_st=RS&do_sid=1031&do_a=1031&s=BoxOpImg14
ahasverus
22:07
aca-cia
„Mowilem o deoresji, nie o suicides
A tu palmares”
Ja z kolei komentowałem wpis znanego z logiki oraz akademickiej rzetelności trolla w59.
Dla tych co nie czytaja tego co wazne, wkleje pierwszy post pod tym wpisem. Post, jak tusze, jest autorstwa p. PP:
” Blog szalonych naukowców
8 stycznia 2023
21:52
Zgodne z zapowiedzią z mojego grudniowego wpisu, od tego wpisu znowu wprowadzam cenzurę i wpisy bardzo nie na temat będę usuwał. Jeśli ktoś ma wielką potrzebę, może ciągnąć wątki pod starszymi wpisami, a jeśli nie potrafi się powstrzymać, ryzykuje banem. ”
Powtórzmy najważniejsze powyższe przesłanie:
*** Jeśli ktoś ma wielką potrzebę, może ciągnąć wątki pod starszymi wpisami ***
To dla tych, którzy będą uwalani przez p. PP pod TYM jego wpisem. Jak widać słychać i czuć, nie ma najmniejszego znaczenia, pod którym wpisem się bazgrze. Pierdoły są pierdołami no matter what, where or how
@Izydor Danken
11 stycznia 2023
12:59
„Dzięki. Kamień spadł mi z serca, bo jeszcze bym sobie krzywdę zrobił.”
Wyglada na to, że popsułem trupie statystyki samobójców o sztuk jeden, a zatem również zabawę reszcie trupolubnego towarzystwa udzielającego się w tym wątku. Raczej się z tego powodu nie powieszę.
Szanowna Redakcja usunęła przynajmniej dwa moje wpisy. Nie mam kopii i zastanawiam się dlaczego, skoro żaden nie nawiązywał do wojny na Ukrainie ani słowem. Jeden dotyczył trzeciej rocznicy wydarzenia w Wuhan w sprawie covid-19, a drugi dzisiejszej debaty w sejmie. Wprawdzie napisałem jak oszczędzać na przyszłoroczne święta, czyli czego się pozbyć, ale w kulturalnym stylu, bez nazwisk.
Jakby nie było jest karnawał i wszyscy zakładają maski. Kiedyś z okazji międzynarodowego dnia dziecka musiałem wcielić się w murzynka Bambo. Uszyto mi białą piżamę, pokręcono włosy na głowie i wysmarowano twarz na czarno. Czułem się jak prawdziwy murzyn. Tylko koledzy się śmieli
aka.cia
11 STYCZNIA 2023
16:17
Dobrze że to poruszyliśmy. Czy/jaki procent samobójców, tych którym się udało i tych , którzy próbowali, jest dotkniętych depresją.
Znajomi psychiatrzy mówili mi często, że ich głównym często problemem , jest fakt że prozaki i inne psychotropy obniżają próg lęku /strachu przed decyzją samobójstwa. Przed passer à l’acte.
Temat wyciśnięty jak cytryna i uczestnicy chyłkiem wyciągają piersiówki licząc na brak uwagi Gospodarza.
Anegdota jest słabym dowodem, nawet jeśli ktoś akurat mówi prawdę na podstawie obserwacji. No i skoro na oddziale ratunkowym, to są próby nieudane. Nieudane próby oznaczają że ktoś tę osobę odnalazł i zadzwonił po pogotowie, więc samotna nie była. Trochę sprzeczności.
Teraz mówi się o babkach świątecznych w szpitalach (koszmarny termin, ale nie mój), też być może kolejny mit. Natomiast czy mit wziął się z anegdot czy z historycznych danych tego nie wiemy.
Ogólnie nie da się jednoznacznie stwierdzić że jakiś efekt jest albo go nie ma tylko z rzutu okiem na dane. Często trzeba się tym danym bardzo dobrze przyjrzeć, bo pozory mylą. Może się wydawać na przykład, że jest jakiś efekt, dziwny i sprzeczny z intuicją. I wtedy trzeba włożyć trochę wysiłku aby wykazać że żadnego efektu nie ma, bo jest albo confounding, albo odwrotna implikacja (taki termin widziałam u dr. Rzymskiego, być może jest to w Polsce termin naukowy). Co na przykład? Kto się w Polsce szczepi na grypę? Starsi ludzie. Kto umiera na grypę? Małe dzieci i starsi ludzie. W związku z tym wśród zaszczepionych będzie więcej zmarłych. Ale nie ma relacji przyczynowo-skutkowej między szczepieniem a śmiercią (wbrew temu co tu głoszą niektórzy).
Czy bywa na odwrót? Może się zdarzyć, jeśli zjawisko występuje cyklicznie. Więc czegoś jest tyle samo, ale powinno być mniej. Czyli jest efekt, ale niewidoczny gołym okiem. Pamiętam wykład znanego ekonomisty o tym jak trudno jest oszacować bezrobocie. Bo zatrudnienie jest cykliczne, dane o zatrudnieniu opóźnione i wyrywkowe, więc nie ma jednej interpretowalnej wartości która mówi czy rośnie czy maleje.
Może z samobójstwami jest podobnie, bo jakość tego typu danych w Polsce pewnie nie jest duża. Samobójstwo to grzech, więc rodzina coś wymyśli, żeby pogrzeb był na cmentarzu a nie za płotem.
Już, już miałam napisać coś złośliwego o treści niektórych komentarzy – i nagle pojawił się mądry komentarz @izki.
Zatem tylko wyzłośliwię się wybiórczo – jakie wnioski można wysnuć na temat Polski na podstawie komentarzy tubylczego kukuły połączonych (na przykład) z fragmentami prozy Michała Witkowskiego? Że jesteśmy narodem słowotocznych kretynów tępo zapatrzonych w Kiryła pat-ryj-archę i zafascynowanych wdziękami tzw. lujów?
@ izabella:
„Samobójstwo to grzech, więc rodzina coś wymyśli, żeby pogrzeb był na cmentarzu a nie za płotem.”
Bez przesady! Już dawno Korporacja Katolicka dała sobie spokój z odmową chowania samobójców. Odprawienie liturgii to normalna usługa, za którą się płaci określoną stawkę i nie ma znaczenia czy nieboszczyk za życia był wzorem cnót czy łajdakiem, czy w ogóle wierzył w boga i czy popełnił samobójstwo.
W czasach mojej młodości, dwoje znajomych popełniło samobójstwa. Na obydwu pogrzebach byłem i były to normalne pogrzeby katolickie z pełną oprawą.
@Izydor Danken 11 stycznia 2023 14:32
Nie zastanawiałem się wcześniej nad tym, ale trochę zagadkowe jest to skrywanie naszych postów przed widokiem przewijających, czy nawet czytających nasze wypowiedzi.[…] może ktoś, kto akurat tak czyni, zwierzy się nam, co leży u podstaw takich jego decyzji.
Wydaje mi się, że niektórzy, zwłaszcza ci wzburzeni emocjonalnie, łapkują minusowo wszystkie treści nie pasujące do ich WIERZEŃ, a w ostrzejszych przypadkach dolegliwości, komentatorów nielubianych, bez względu na to co napisali.
@ls42
Zasada usuwania wpisów jest trochę niejasna. I tak np. wpis @lukipuki 11:36 zniknął, a zupełnie nie na temat błazna brednie „w odpowiedzi”, z „onucami i kałmucją”, wciąż psują powietrze.
Orca
10 stycznia 2023 3:44
Mnie wygląda to raczej tak, iż rada w radę ktoś na genialny pomysł wpadł: „Let us sue, cover our asses and get monies in the process”.
O adeptach systemu szkolnictwa w Seattle z przyległościami powiadają, iż wysytarczy takowym celphone odebrać, a stają się głupimi jak dziura w ziemi okazali („Take their phones away, and they are stupid like a hole in the ground”). Moim zdaniem jest jescze gorzej – dziura w ziemi prochu nie wymyśli, ale też nikt jej o tym, że jest dziurą w niebie, ze wszystkimi stąd płynącymi przywilejami, nie przekona. Tu też należałoby skłonności do „depresjii” siszukać. Nikt ich od dziecka do samodzielności nie zaprawia, obce im są niepowodzenia i rozczarowania z tego typu „zaprawą” zwiazane. Wyrośli w atmosferze instant gratyfikacji, zamiast „Lepiej nie potrafisz?” Jedyne co słyszeli „Perfect” i Good job” kwitujące jakkolwiek nieporadne działanie,, jakkolwiek żałosny jego wynik. Nie należało, ba NIEWOLNO był ich było „zniechęcać”.
W depresję z byle powodu pierwszy wpadają jednostki, które przeciwności losu nie zaznały, nie przekonały sie na wsłasnej skórze, iż droga do każdego celu jest niepowodzeniami wybrukowana, iż bez zawiedzionych oczekiwań obejść sie tu nie może i nie obejdzie.
Depresja? Czyż to nie jst naturalny „outcome” tego wychowania? Pokoleniu za pololeniem od PCetów i uzależniano podsuwając in Google jako absolutny autorytet, do „szukania odpowiedzi „w sieci” zachęcano, I co? Teraz,, kiedy „kids” uzależnione od tego co im z Cloud na screen spłynie llarum się rozlega iż Cukierkowy et consortes? Do łapania złodzieja na wzór kieszonkowca nawołują. Przez lata niie szczędzono wysiłkow żeby okazj e stworzyć. Znależli się tacy co ją wykorzystali, Szkoła autorytet straciła? Na rzecz „media”? Nie taki był plan? Być może i nie, ale tak włśnie ten plan ostał zrealizowany w wyniku marazmu szerzącego sie od dawna w systemie edukacyjnym.
Co do samobójstwa. to rozważają je ci, których przeraża perspektywa tego co nastąpi. Ci, którzy nie potrafią dostrzec możłiwości dania sobie rady w danej sytuacji, stracili wiarę we własne możłiwości i wolą rzucić r ecznik na ring niż dalej próbować. W pewnych wypadkach bywa to uzasadnione, w innych to brak zaprawy w borykaniu sie z otoczeniem. Okres świąteczny temu sprzyja = inni mają wszystko , a ja nic.
Kalvin,
Zgadzam sie z tym co piszesz. Znasz system i rozumiesz jak to dziala.
Moim zdaniem to niekoniecznie chodzi o dostep do media tylko o “ content and marketing”.
Proces jest wytoczony przez system szkol publicznych. Rodzice maja czesto ograniczone zasoby finansowe aby spedzac “quality time” z dziecmi.
Przypuszczam ze znasz system szkol prywatnych. W klasach jest mniej studentow i program nauczania jest bardziej skoncentrowany na wyrabianiu charakteru ucznia obok wiedzy naukowej.
Zgadzam sie ze szkoly chca pieniadze aby zatrudnic konsultantow, psychologow i roznych soecjalistow.
Nadal uwazam ze Facebook to destrukcjynce medium nie tylko dla dorastajacej generacji ale dla calego spoleczenstwa. Byly rozne publiczne przesluchania i analizy ale to do niczego nie doprowadzilo.
Znam youtube i czesto korzystamy z youtube w zastepie servisu tv ktorego nie mamy w domu. Pozostalych “media” nie korzystam i nie znam.
Tak jak piszesz to sie skonczy na pieniadzach. Dzisiaj byl artykul ze dwaj uczniowie popelnili samobojstwa z powodu presji “athletic competition” miedzy szkolami. To nie mialo nic wspolnego z mass media.
Dlugi i skomplikowany temat.
…
Zasada usuwania wpisów jest trochę niejasna. Taki los, politruka z urodzenia. Blog to nie klasa wychowania ”po linii partyjnej”. Wpisy podlegaja ocenie administratora/ gospodarza blogu, tylko. Nikogo wiecej, a (pseudo)yntelekt ”z lapanki” moze miec z tym trudno. Taki los…
przy kaffce, pzdr Seleuk
@Calvin Hobbs,
podalem wczoraj trzy linki. Niestety nie uzyskaly acceptacji Gospodarza 🙂 Czy cos jest samobojstwem i kto, mozna ocenic po fakcie Calvin. Linki byly o wspolpracy EU/NATO (sprzed 2 dni), przekazaniu broni pancernej/ offensywnej Ukrainie (nadchodzce spotkanie w Ramstein) i zdrowia statystyka EU wlasnie opublikowana.
Jeszcze raz wspolpraca EU/NATO Calvin
mvh Seleuk
@Hell's Engels:
Tak generalnie, to Kościół robi wyjątek od zakazu chowania samobójców w poświęconej ziemi, dla osób chorych psychicznie, które nie odpowiadają za swoje czyny. I jak rozumiem, zawsze da się jakoś samobójstwo podciągnąć pod depresję, czyli chorobę psychiczną. Nawet jeśli depresja nie byłaby wcześniej zdiagnozowana.
@Izabella:
W listopadzie zachęcałem tu wszystkich do lektury Smila „Liczby nie kłamią” (w ramach promocji czytelnictwa, ebook był wtedy za darmo). Smil wziął statystyki samobójstw za miarę pewnego „dobrostanu”. I wyszło mu, że najlepiej być hispanojęzycznym katolikiem.
Jak czytałem, to miałem podobną myśl — samobójstwo to grzech w katolicyzmie. To może nie tak, że rodzina ukryje, ale coś w rodzaju sprzężenia zwrotnego — nie wypada, więc się nie mówi, więc jest mniej przykładów, więc się jeszcze mniej mówi…
(Smil ma rozdział o „panice moralnej”, która działa w drugą stronę — mówi się, więc zjawisko staje się głośne, więc się je łatwiej dostrzega, więc więcej mówi się…)
o.PAK z Alternatywy4 … jak z tym aniołem stróżem, który towarzyszy samobójcom … do śmierci … pytanie czy naturalnej … za co bierze srebrniki … Tak sobie myślę prywatnie … samobójcza śmierć jak ukrzyżowanie … bez boskiej pomocy …
Do you know the strangest thing about being a soldier?
It is that you are repeatedly ordered to commit suicide and you obey.
Jeżeli komuś nie podoba się tekst zaczerpnięty z książki dziennikarza i b. blogera Polityki, jak również cytat z reportażu wykładowcy UW i finalisty konkursu im. Ryszarda Kapuścińskiego, a one właściwie stanowiły kanwę mojego wczorajszego komentarza, to ma do tego prawo, ale jeżeli ma to być zgodne z linią wydawniczą określaną przez pion marketingowy Polityki to ja się trochę temu dziwię… i mam nadzieję, że to tylko nieszczęśliwy przypadek, czy po prostu czyjś zły dzień…
…a wspomniany komentarz opublikuję w stosownym do tego typu publikacji miejscu.
Nie czytałem oczywiście, ale wiem mniej więcej co wyszło spod jego ręki, a tu okazuje się, że Stefan Chwin, który w wywiadzie dla Gazety Wyborczej powiedział, że…
„…żyjemy w terrorze patriotycznego wsparcia dla Ukrainy”
popełnił dwie pozycje powiązane jakoś z wątkiem pod którym zażarcie dyskutujemy.
Pierwsza to:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/50005/samobojstwo-jako-doswiadczenie-wyobrazni
A druga:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/170855/samobojstwo-i-grzech-istnienia
Przypominam, że Stefan Chwin cały czas żyje i pisze.
markot
12 STYCZNIA 2023
11:43
Szkoda że o tych samobójstwach się nie pisze, których najwięcej?
Markot,
Są jeszcze inne samobójstwa, które są dokonywane pod presją pryncypałów.
Takie też miało miejsce pod Smoleńskiem w roku 2010.
Biedny kukuła żyje w takim “terrorze wsparcia”, że putinowski terror w porównaniu z nim to pikuś. Hiobowe wieści na temat Ukrainy czerpie z twórczości kilku wybranych literatów i dyskusji z parobkiem, który to Ukrainiec za niego tyra. A przy okazji jest jeszcze lokalna cerkiew, do której kukuła regularnie chadza, a tam – wiadomo – duchowny spod znaku pat-ryj-archy Kiryła Putinowca wieszczy taką polityczną „nowinę” za jaką w Ukrainie odbierają ruskim popom obywatelstwo.
Proponuję czerpać poglądy o Polakach z dyskusji z osobnikiem, który pomaga w Szwecji przy zbiorze truskawek. Albo w Danii zamiata ulice.
I nie ustawać w wysiłkach… antyterrorystycznych. Żadnego wsparcia dla tej wrednej nacji!
🙂
„Proponuję czerpać poglądy o Polakach z dyskusji z osobnikiem” @na marginesie.
I wiadomo będzie jacy Polacy – oczywiście tych na marginesie społecznym.
Tylko Leca przypomnę i sobie leca:
Żeby śmierć można było na raty odespać.
Wspomniałem z jednym z dzisiejszych komentarzy nazwisko Stefana Chwina, przy okazji podając tytuły dwóch jego książek – przynajmniej w tytule – traktujących o samobójstwie.
Trochę nieprzypadkowo. Nie, nie dlatego, że miałem się chlastać! Oczekiwałem wówczas, a teraz już się doczekałem, ostatniej książki pisarza zatytułowanej „Wolność pisana po Jałcie”.
Kupiłem książkę w zasadzie w ciemno. Ciężko znaleźć gdzieś jej jakieś recenzje (jedna w Newsweeku, ale „zaryglowana”), a to co piszą na okładkach trudno jest traktować jako informację, bo jest to w zasadzie wydawnicza reklama.
I teraz już mam. Rzuciłem oczywiście na spis treści, krótki wstęp i chyba będzie nieźle.
Książka nowa, ale nie na tyle. aby traktowała o głównym wydarzeniu ostatnich miesięcy. To i dobrze. Od tych spraw mam wieśka i jego drużynę, chociaż znając Chwina opinię o tym, na jakich zasadach funkcjonuje w Polsce narracja dotycząca konfliktu na Ukrainie ( jest to rodzaj szantażu) to prawdopodobnie Jego spojrzenie wniosłoby trochę świeżości w opis, przyczynę, ale i szersze tło owych wydarzeń. Przypominam, że od Chwina kupiłem frazę „aktywny pacyfizm” na temat agresji NATO w Iraku.
Wracam do spisu.
Jest kilka części, ale tytuł jednej od razu zwrócił moją uwagę. „O czym lepiej nie mówić w Polsce”. A w tym rozdziale na przykład teksty tak zatytułowane:
– Władcy słów
– Polskie myślozbodnie, czyli o czym lepiej nie mówić głośno w Polsce
– Irak i „dusza polska”. Moralne aspekty „narracji irackiej” w polskich mediach
– Esesman Aue i kłamstwo Europy…
…ten ostatni to tekst powstały na kanwie słynnych „Łaskawych” Litella.
Z innej części poświęconej literaturze po 1989 roku budzi ciekawość tekst zatytułowany:
– Dlaczego polscy pisarze właściwie odrzucili komunizm – i co z tego wynikło.
Tym razem Chwin wątku samobójstwa nie podejmuje.
Robi nadzieję też fakt, że oprócz jednego tekstu publikowanego w GW (żaden z w/w wymienionych) wszystkie swoje pierwodruki miały w niszowych czasopismach. Kilka ma swoją premierę w tej książce.
I ważna informacja.
Na dzisiaj kolportażem książki zajmuje się chyba tylko sam wydawca, czyli Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego. W normalnych księgarniach, czy księgarniach internetowych jest raczej niedostępna.
@PAK4
Życzę przyjemnej lektury.
Jestem tradycjonalistą… i sobie to cenię.
https://www.rp.pl/plus-minus/art19259441-tysiac-ksiazek-w-domu-to-minimum
Mam ponad półtora… a dziewięć jest w drodze.
Co z dzisiejszym Chwinem zaokrągla liczbę.
Oczwiście wszyscy, którzy zobaczą te moje książki natychmiast pytają:
– I Ty to wszystko przeczytałeś!?
– Nie, ale zamierzam
‚Mam ponad półtora… a dziewięć jest w drodze.”
Doceniamy.
Niejaki Jeffrey Dahmer miał aż 5 lodówek w domu, ale doceniony został dopiero pośmiertnie. Być może tobie Izydoro, jakiś Golden Globe kiedyś też wpadnie.
Półtora tysiąca książek w domu, to niby dużo, ale na blogach bywały 5 a nawet 10-tysięczniki.
Aby uniknąć emeryckiej nudy i beznadziei, polecam serdecznie tę kolejną, trudno dostępną książkę Filipiny Moniki . Znakomita, rozwijająca lektura, z nagle pojawiającą się na każdej stronie żabką.
Ja bym szczególnie polecił Carson Ellis „Zu dę daś?”
– Zu dę daś?
– Me bim.
– Na na!
– Zu dę daś?
– Dę bycha tjak.
– Me bim.
– Kai tjak?
– Toberny mad szebin.
– Kat.
– Pozyjatmy Igo.
@aka.cia 12 STYCZNIA 2023 16:56
Przyda się ta wiedza do liczenia,,, księgozbioru 🙂
@Izydorze Danken,
napisales Mam ponad półtora… a dziewięć jest w drodze |ksiazek|, co ja przeczytalem z uczuciem ambiwalentnym (zmieszany lecz niewstrzasniety). Biedak! 🙄 Mieszka w okolicy gdzie brak sieci bibliotek gminnych/ kommunalnych, brak katalogu ogolnokrajowego wydawnictw, brak systemu rekompensowania pisarzy. O biedny!
Izydorze, nie chlastaj siebie, porzuc mysl samobojcza, Seleukos
@Izydor Danken:
Ależ ja wcale nie zamierzam. To znaczy
– Ebook — TAK! Przestawienie się trochę zajmuje, tak 2-3 książki szacuję. Ale jestem bardzo za — najbardziej cenię sobie pojemność (wpakować do plecaka ponad setki książek, o wadze jednej); oraz podświetlenie ekranu (a czytał Szanowny kiedyś książkę w niedoświetlonym autobusie, czy pociągu po zmierzchu? — tak myślałem 😉 ). Minusy są, ale małe.
– Chwin — nie. Nie mam nic przeciw, ale też nic za. Ostatnio na pewno nie moje rewiry.
Tak tylko zaznaczę, że wklejanie aktualności nie jest na temat, ani nawet logicznym rozwinięciem off-topicu. Kalina Jędrusik, niezależnie od mojej sympatii czy antypatii też. Na razie najwięcej wyciąłem ls42. Na tyle dużo, że cierpliwość chroniąca przed banem zaczyna się wyczerpywać.
Samobójstwa to sprawa indywidualna.
Do samobójstw zbiorowych, potrzebni sa irracjonalni przywódcy.
Sekt, państw.
Uzywający siły swego autorytetu i machiny siłowej do wymuszenia odpowiadających im zachowań.
Zmuszenie do walki setek tysięcy czy milionów, to raczej dość łatwe.
Wbrew pozorom.
Manipulowanie tłumem to podstawa polityki.
Niewielu się oprze zachowaniom stadnym.
Presji otoczenia.
Zacząłem mojego Chwina od środka, czyli od części zatytułowanej „O czym lepiej nie mówić w Polsce”, a w niej tekstu zaznajamiającego z tematem i zatytułowanego „Władcy słów”.
Wiem, że temat jest kontrowersyjny i moje komentarze są zagrożone dematerializacją dlatego nie tracąc czasu od razu zacznę merytorycznie, czyli od samobójstwa.
Tytułową problematykę przybliża Chwin w okolicach wojny z Irakiem i faktami z tamtej epoki obrazuje wątek.
I jednym z nich jest ten oto:
„Oto doktor David Kelly, były doradca rządu brytyjskiego do spraw broni biologicznej, ujawnia, że raport rządu w sprawie irackiej broni masowego rażenia był naciągany. Kilka dni później policja znajduje Kelly’ego z podciętymi żyłami”.
Teraz już ja.
Czyli, jeżeli miał podcięte żyły, to się po prostu pochlastał, a jak to zrobił, to znaczy, że popełnił samobójstwo. Co prawda nie w święta, ale za to jest o samobójstwie, czyli jest merytorycznie…uff!
Oczywiście Chwin swój wywód dotyczący całego mechanizmu narracji obecnej w świecie demokratycznym szkicuje posiłkując się licznymi przykładami, ale je sobie daruję, bo jest z to z grubsza to, co od zawsze pisze @wiesiek, jedynie wypada dodać, że w systemie komunistycznym,władców słowa można było namierzyć łatwo, w demokracjach też władcy słów są, ale ich identyfikacja jest trudniejsza, ale nie niemożliwa.
Ale dostrzega też innego „władcę słów”, który powoduje, że rozmowę o literaturze z laureatem Nagrody Nobla spycha się na 23.45. Owym władcą jest – oprócz szefów koncernu medialnego – gospodyni domowa z pilotem w ręku i jej mąż, który z puszka piwa drzemie przed telewizorem.
Oni są tak naprawdę dzisiaj „władcami słów”. I oczywiście jest między nimi polityk, który robi wszystko, żeby swoimi wypowiedziami utwierdzić ich – szczególnie owo małżeństwo – że oni maja rację, co w sumie aż tak strasznym przestępstwem nie jest, bo przecież z nich ów polityk się wywodzi i on ich reprezentuje.
I teraz przytoczę fragment, który zamyka ten ciekawy tekst:
„Jego (polityka) sytuacja jest równie paradoksalna jak paradoksalne jest sytuacja słowa w świecie demokratycznym. Jako reprezentant wspólnoty powinien dotrzymywać słowa, które dał wyborcom. Ale jednocześnie powinien umieć tego słowa nie dotrzymywać, jeśli wymaga tego interes prawdy, nawet gdyby ceną była jego przegrana w wyborach. Ilu jest jednak na Ziemi polityków, właścicieli mediów, pisarzy i dziennikarzy gotowych zaryzykować własną cenę?”
Dziękuję.
@Izydorze D,
z przytoczonych przez Ciebie fragmentow dotychcczas wynika, wszystko wg starego przyslowia leci. Niedaleko pada chowin od wieska. Przypuszczam, bez watpliwosci juz, ni jeden ni drugi, noblistami nie beda…
zdrowka jak zwykle, Seleukos
Ja też tylko tak zaznaczę, że nie jest istotą mit świątecznych samobójstw, ani inne samobójstwa wynikające z woli i z decyzji samego samobójcy.
Istotą problemu ludzkiego są samobójstwa z rozkazu i wynikające z presji pryncypałów. Dlaczego wciąż milczy się o tych samobójstwach, które nie są z woli i decyzji człowieka, a z woli polityków i ich piesków generałów?
Temat może niewygodny, ale bardzo na czasie i powinien być upubliczniany dla dobra naszego wspólnego i wspólnej przyzwoitej egzystencji.
Dlaczego naukowcy o tym milczą?
Oj, żebyś się seleukosie nie zdziwił?
Pzede wszystkim Stefan Chwin jest bardzo obecny na niemieckim rynku wydawniczym. A poza tym (Wikipedia);:
W latach dziewięćdziesiątych Chwin wchodził w skład Rady Redakcyjnej pisma „Borussia. Kultura. Historia. Literatura” wydawanego przez Stowarzyszenie Wspólnota Kulturowa „Borussia” działające na rzecz budowania i pogłębiania kultury dialogu i tolerancji między ludźmi różnych narodowości, wyznań, tradycji oraz współtworzenia społeczeństwa obywatelskiego. Był członkiem zespołu redakcyjnego pisma „Kwartalnik Artystyczny Kujawy i Pomorze” – adresowanego do miłośników literatury, publikującego utwory najwybitniejszych pisarzy, a także młodych autorów i debiutantów.
Przełomowym momentem w karierze pisarskiej było ukazanie się powieści Hanemann (1995), nagrodzonej Paszportem Polityki. Dzieło zostało przetłumaczone na wiele języków obcych.
Publikuje w czasopismach polskich i zagranicznych (w Niemczech, Austrii, Anglii, Włoszech, Danii, Francji, Szwecji, Słowenii, Serbii, na Ukrainie, Litwie, Węgrzech, w Rumunii, Słowacji, Hiszpanii, Japonii, Szwajcarii, w Rosji i w USA).
Izydor Danken
12 stycznia 2023
18:47
Myslę że to stwierdzenie jest KLUCZOWE, jeżeli nie EGZYSTENCJALNE.
KOMU winni sa lojalność politycy w krajach demokratycznych- przynajmniej z nazwy?
Wyborcom, krajowi, przywódcy partii, sponsorom kampanii, własnym interesom, przyjacielom?
A może Złotemu Cielcowi?
Myslę że jest to węzłowy punkt, decydujący o losie kolejnych cywilizacji, ich wzlocie i upadku.
W momencie gdy znika lojalność, dominuje prywata, cywilizacja upada.
Dokonuje rekami swych elit SAMOBÓJSTWA.
I jak Feniks z popiołów, na gruzach starych cywilizacji powstają nowe, oparte na LOJALNOŚCI wobec przywódców. WSPÓLNYCH INTERESACH.
Oczywiście, do czasu rozłamu, mogacego nabrzmiewać przez kilka pokoleń.
Jednostki kierują historią narodów, niestety.
„Umarł Sun Jat Sen, niech żyje Mao Tse Tung”….
Albo inny Czang Kai Szek….
Tu drogi historii pobiegły rozbieżnie.
I takich punktów bez powrotu każdy naród ma sporo w swej historii.
seleuk|os|
12 stycznia 2023
18:59
Mógłbys się głąbie odp..od moich wpisów?
Intelekt o IQ o wartości temperatury pokojowej i tak ich nie zrozumie.
Dziękuję z góry za reakcję na prośbę.
https://fil.ug.edu.pl/news/51906/sukces-dziennikow-stefana-chwina-w-niemczech
@seleuk|os|:
Nie znam tego Chwina (no… wiem, że autor ceniony), ale wiem, co Izydor zrobił ze Szczerkiem — to bardzo dobra ilustracja, że cokolwiek mówimy o swoich lekturach i twierdzeniach osób trzecich, to zawsze obserwacje przefiltrowane przez osobowość relacjonującego.
@PAK4
Nie bardzo rozumiem… co mianowicie miałem zrobić ze Szczerkiem?
A czy możesz mi powiedzieć, gdzie jest blog Ziemowita Szczerka? Ja jestem temu winny?
A dlaczego w stolicy Języka Polskiego w Szczebrzeszynie, w lecie, były osoby, które widziały Szczerka już na miejscu, a kiedy miało się odbyć z nim spotkanie promujące jego książkę o Ukrainie, to nagle wszyscy dowiadują się, że autor się rozchorował?
Ja mu wrzuciłem coś do herbaty, że zaniemógł?
@Izydorze Drogi
Chwin swój wywód dotyczący całego mechanizmu narracji obecnej w świecie demokratycznym szkicuje posiłkując się licznymi przykładami, ale je sobie daruję, bo jest z to z grubsza to, co od zawsze pisze @wiesiek
To co pisze @wiesiek (po blogach) jest zaprzeczeniem tego co napisal Alfred Nobel w testamencie. Pojmujesz? Zajrzyj do testamentu AN, korrespondencje z Bertha von Suttner czy exekutorow Ragnara Sohlman, Rudolfa Lilljeqvist i Carla Lindhagen. Zajrzyj…
😀 Seleukos
@seleukosie
A dlaczego stygmatyzujesz @wieśka i jego poglądy?
Nie bardzo rozumiem, na jakiej podstawie osadziłeś się w roli sędziego?
Kto dał ci prawo do tego abyś wydawał jakieś wyroki?
A jakby co, to jest instancja odwoławcza, a Prezydent ma prawo do kasacji orzeczeń i @wiesiek na pewno ze swoich obywatelskich praw skorzysta.
Absolutnie na Temat.
Wycinanie z blogu uwag o książkach przeczytanych, o cudach natury i czasami nawet o pięknej dupie Maryni to autostrada do samobójstwa bloga.
RIP
@Izydor,
rzeczonego W uwazam za niedouka i trolla. A odwolanie od tego to moze nie tylko Prezydent (kasacje) zaaceptpwac ale i Hooohoo o. Takie sa boskie (moje) wyroki
Nie mam zamiaru Izydor, wiecej na ten temat, pzdr S
A teraz napiszę coś o samobójstwach.
I w tym celu zdjąłem z półki „Umrzeć za ideę”, w której autor dowodzi, że śmierć niektórych bohaterów zbiorowej wyobraźni była na tyle kontrolowana, że można je uznać w zasadzie za samobójstwo. Na przykład Platon, ale nie tylko.
I o tym będzie przy najbliższej okazji.
@Izydor Danken:
> A dlaczego w stolicy Języka Polskiego w Szczebrzeszynie, w lecie, były osoby, które widziały Szczerka już na miejscu, a kiedy miało się odbyć z nim spotkanie promujące jego książkę o Ukrainie, to nagle wszyscy dowiadują się, że autor się rozchorował?
Ale wykonałeś jakąkolwiek prace, by sprawdzić, co Szczerek myśli i jakie ma problemy zdrowotne? Bo problemy Szczerka mignęły mi w soszialmediach (ale sorry, to są jego problemy — chcesz wiedzieć, szukaj; ja danych o chorobach ludzi, których cenię roznosić nie będę), a co do Ukrainy to np. w grudniu słuchałem takiej rozmowy ze Szczerkiem:
https://youtu.be/X364TLsra0c?t=3700
Szczerek:
Ja jestem całym sercem po stronie Ukrainy. […] I jeżeli uda się w jakikolwiek sposób trwale unieszkodliwić Rosję to jakby wiesz, ja popieram.
Potem jest krytyka Zełeńskiego, ale nie możesz jej traktować bez tego wyznania Szczerka, albo bez jego rozważań o celach Rosji w Ukrainie.
@PAK4
Jak chcesz, to rzuć okiem tutaj:
https://biblioteka-chodziez.pl/rozmowy-o-ukrainie-ziemowit-szczerek/
A dla leniwych fragment z linkowanego tekstu:
Ziemowit Szczerek trafnie i szczerze opowiadał (a właściwie w pewnym momencie rozmawiał), o współczesnej, rodzącej się tożsamości Ukrainy – potężnej sile, która pomaga bronić się przed Rosją. Starał się przybliżyć fenomen prezydenta Zełenskiego, ale także śmiało mówił o wcześniejszych podziałach na Ukrainę „prozachodnią” i „prowschodnią”. W zasadzie moglibyśmy nazwać to wydarzenie „Rozmowy o Ukrainie” lub „Ukraina mówi”, gdyż nasi goście chętnie dyskutowali i weryfikowali tezy publicysty – a wszystko to w dobrym duchu polemiki. Szczerek podkreślił również jak ważne jest demaskowanie fałszywych narracji, które pojawiają się w mediach, na temat Ukrainy i szukanie odpowiednich źródeł.
Czyli, w zasadzie jest to wszystko to, co ja, swoimi słowami, czy fragmentami jego tekstów publikuje na blogu.
A ten fragment szczególnie:
„…Szczerek podkreślił również jak ważne jest demaskowanie fałszywych narracji…”.
Dziękuję.
Chciałem o śmierci…która jakoby samobójstwem była… w wydaniu Platona, Thomasa More’a i Giordano Bruno, ale nie mogę, bo ciągle muszę w polemiki się marne wdawać.
Ale może w końcu…
No dobrze. Pisałem już sporo na ten temat (książka Bradatana), ale w kontekście samobójstwa raczej jeszcze nie.
Otóż bohaterowie książki , czyli Sokrates, Bruno, More, którzy ponosili śmierć w podobnych okolicznościach, pozostali w pamięci potomnych (nawet Sokrates) przede wszystkim jako ci, którzy umierali za prawdę. Jako rzecznicy prawdy ( różnej prawdy) występowali przeciw możnym swoich czasów i to z ta prawdą na ustach następnie ginęli.
I Bradatan twierdzi, że tak naprawdę to śmierć zrobiła z nich bohaterów. Bruno, Morus i również Sokrates ( wielkim uczynił Sokratesa Platon) do momentu śmierci nie mieli tak bardzo czym się pochwalić. Morus napisał Utopię, ale do chwili uwięzienia niczym szczególnym się nie wyróżnił. Chciał nawet palić heretyków. Bruno też był raczej elastyczny, w więzieniu był bliski przyznania się do winy.
W przypadku Morusa jeden z biografów napisał:
„To jego śmierć nadała prawdziwy sens jego życiu i sprawiła, że powstały liczne biografie, które stworzyły wizerunek More’a trwający do dziś.”
I Bradatan podaje również przepis na udaną filozoficzną śmierć, której autorem uczynił Platona. Przepis opatentowany na okolicznościach śmierci Sokratesa.
Oczywiście do tego potrzebne jest odpowiednio przygotowana biografia takiego filozofa męczennika.
Odpowiedni styl życia etycznego i intelektualnego, idee za które gotowy jest ponieść śmierć i sama śmierć, która czyni go bohaterem i pozostawia po sobie chwalebne dziedzictwo.I wszyscy umierali (rzekomo, czyli raczej w legendzie) z wielkimi słowami na ustach.
Czyli, tak jak samobójca chce swoją śmiercią, której on jej jedynym dysponentem, zostawić potomnym przy tej okazji jakiś przekaz,czy komunikat, tak Ci trzej od Bradatana ze swojej śmierci (pomimo to, że zadanej im przez różne Trybunały) też chcieli uzyskać coś więcej, niż daje od siebie normalna śmierć.
Bradatan pisze, że chcieli ze swojej śmierci uczynić spektakl, po którym rozlegną się brawa, a przy tej okazji będzie duża szansa, że brawami zostanie podsumowana nie tylko ich śmierć, ale całe, nie aż tak wybitne życie.
Dobranoc.
@PAK4 12 STYCZNIA 2023 19:27
O to, to! Ja wiem, co rzeczony zrobił niedawno z Terry Eagletonem, powołując się na niego w kwestii rzekomego mieszania z błotem ateistów. W istocie Eagleton (np. w „Reason, Faith and Revolution”) nabija się równiutko z topornych, jego zdaniem, argumentów zarówno ateistów, jak i religiantów. Poza tym warto pamiętać, że T.E. jest zdeklarowanym marksistą.
A kukuła po prostu zawsze wywleka z wszelkich lektur tylko to, co mu aktualne pasuje. Na blogu „Listy ateistów” Jacka Kowalczyka przytaczał ciurkiem bez sensu wszelkie teksty, które jego zdaniem podważały ateistyczny światopogląd.
@wiesiek59
Może jednak dostosujesz się do rady mojej śp. Mamy – „bądź mądrzejszy – zamilcz”.
Z „budyniami” dyskutować to syzyfowa praca.
@@ Orca & se;euk|os} + kogo jeszcze to możże bawić
Samobójstwa essence z historyjki, którą tu przytaczam wynika, Gdzieś w połowie lat pięćdziesiatych zasłyszana. Nie mam pojęcia czy prawdziwa, ale moim zdaniem dobra.
W pewnym klubie żeglarskim na Saskiej Kępie pod koniec sesonu wyciagają łodzie na brzeg, Nagle szłyszą ktoś „Ratunku” woła. Głos z dołu rzeki sie niesie. Bez zwłoki motorówkę na wodę i płyną. Widzą pod mostem coś z wodą w dół rzeki spływa o ratunek wołąjąc. Podpłynęli, patrzą facet w kożuszku się przytapia, Kożuszek w futerku powietrze wciąż, więc facet wciąż jest floating. Wyciągnęli na notorówkęz i pytają: „Panie, co sie stało?” A ten im na to: „Z mostu skoczyłem”. „Po jaką cholerę?” pytają. „Samobójstwo chciałem popełnić” brzmi w odpowiedzi. „No to po kiego wała wzywać ratunku?” „Nie myślałem, że woda taka zimna” odpowiada.
Tak to nas biednych ludzi rzecytwistość za snu budzi, jak powiada Boy
@ ahasverus godz. 19:48 – możesz poczytać w oryginale opinie na temat treści przekazów medialnych, a szczególnie o tzw. pozorowanych tematach:
„Przy tym wszystkim, co dzieje się obecnie na świecie (kryzys energetyczny, stan naszej floty jądrowej, zagrożenie pokoju w Europie, rywalizacja euro-amerykańska, zwłaszcza w kwestiach technologicznych itp.), a kiedy pomyślimy o wszystkich wyzwaniach przed którymi stoi nasze społeczeństwo (kryzys społeczny, sekularyzm, pogarda dla edukacji – która jest znacznie starsza niż to, co niektórzy twierdzą…), czy nie możecie wykorzystać przestrzeni, którą ta gazeta wam powierza, do pisania poważniejszych rzeczy? ”
https://www.nouvelobs.com/editos-et-chroniques/20230112.OBS68223/cher-monsieur-vous-trouverez-ci-dessous-la-chronique-demandee.html
————————————–
Powyżej jedynie początek, na więcej mnie nie stać ale za to komentarze darmowe:
„…W rezultacie dziennikarze wynajęci za konformizm, którym nie pozostawiano środków do przeprowadzenia śledztwa. Zatrudnia się ich po to, by wzbudzać kontrowersje, to wszystko.”
Przypuszczam że konsekwencją zaangażowania dziennikarza w realne problemy byłby brak zatrudnienia. Takie „zbanowanie” w zawodzie.
Ps. czy przeczytałeś moją odpowiedź na poprzedniej stronie?, jeśli tak, powinieneś wiedzieć dlaczego rzymska cyfra właściwie nie ma znaczenia.
Samobójstwo ideologiczne na życzenie. Mówmy tez o tym.
Oto cytat , jeden z wielu podobnych w jego dziełach, filozofa, piszącego w gazetce kolaboracyjnej w czasie okupacji, jego sztuki grane w Paryżu w czasie wojny , z salą pełną oficerów Wehrmachtu. potem członka komitetów decydujących kto był kolaborantem a kto nie. Potem wielbiciel Stalina, Mao, Ho Szi Minha, Czerwonych Khmerow, itp. Idol postępowej lewicy. Na piedestale.
: « Un régime révolutionnaire doit se débar-
rasser d’un certain nombre d’individus qui le menacent, et je
ne vois pas d’autres moyens que la mort. On peut toujours sor-
tir d’une prison. Les révolutionnaires de 1793 n’ont probable-
ment pas assez tué. „
Mogę dorzucić tego samego autorstwa
„ Car, en le premier temps de la
révolte, il faut tuer : abattre un Européen c’est faire d’une pierre
deux coups, supprimer en même temps un oppresseur et un
opprimé : restent un homme mort et un homme libre. „
Sympathique Xxxxxxx, qui vante aussi « la patience du couteau ».
Sorry ze po francusku, ale to brzmi wiarygodniej.
Zamiast guglowac cytat, spróbujmy się nie zgodzić ze mną , że Xxxxx to monstrum zafascynowane śmiercią i gwałtem (violence) , bo same do tego niezdolne.
żabka konająca
12 STYCZNIA 2023
22:37
Ok, dla mnie Henryk był VII bo miał 6 żon; 6 a potem 7, to było naturalne. Nie wiem dlaczego taki „coquille* stają się ważne.
L’Obs nie jest od dawna (czy nim był? Ale ja jestem trudny w komplementach) tak jak Le Monde jakakolwiek referencją dziennikarstwa. Ale lepszy od Le Monde. :).
Czytam Le Point, centroprawicowe, skłonne do dialogów i użyczające stron dla wszystkich opcji politycznych. Nawet dla tego idioty i propagandzisty, B-Henri Lévy. Wyjątkowa kanalia.
O dziennikarzach mam jak najgorsze zdanie, nie będę tego ciągnąć, bo zacznę się brzydko wyrażać.
Francja, moj kraj, jak ci kiedyś powiedziałem, jest szczególna. Wszyscy mówią o konieczności reform, w tym tej emerytur, ale zawsze należy ja stosować do sąsiada a nie do mnie. Skromniutką i jak zawsze niesprawiedliwa reforma emerytur zaproponowana przez Borne (bardzo inteligentna, bez uśmiechu i poczucia humoru, jej ojciec, Żyd polskiego pochodzenia ur w Anvers, przeżył Auschwitz, popełnił samobójstwo, czyli jestem w temacie! Tak jak scumbrie), spotka się ze słuszną i gniewną ripostą naszych zw zaw. Do których należy kilka % pracujących. Koleje, EDF, rafinerie, RATP. Będzie to bazar na kółkach i najbardziej ucierpią biedni.
Przeczytam co mi przesłałas Dziękuje
ahasverus,
Czytam juz trzecia biografie Sartre’a (wlasnie nabylem ogromna), znam ‚Farewell to Sartre’ by Simone de Beauvoir, jego powiesci i sztuki.
Podaj mi zrodlo informacji, ze kolaborowal z okupantem, co wyraznie imputujesz, chetnie poczytam.
Sartre pisał w gazecie kolaboracyjnej Combat czy Le Combat. Simone, Le Grande Sartreuse użyczała głosu do radia Vichy.
Oszczędzę ci recitalu jego „proletariackiej” perwersji seksualnej.
po francusku wiarygodniej, po kilkusekundowej pracy tłumacza niezrozumiałe.
O kim piszesz, czy boisz się wskazać człowieka?
Ps. staram się unikać obcego języka celem wzbogacenia tekstu. Chyba że tytuł jak powyżej
Pomyliłem się. To nie Combat.
Ingrid Galster (de) se pose la question de la qualité de l’engagement de Sartre et remarque « qu’il l’ait voulu ou non voulu : objectivement, il profitait des lois raciales de Vichy[69]. » Il publie à cette époque plusieurs articles dans la revue Comœdia[70], collaborationniste, qui fut dirigée du 21 juin 1941 au 5 août 1944 par René Delange et contrôlée par la Propaganda-Staffel
Voilà
Delange to jest ktoś !!!
Po wojnie zrobił się straszny résistant. Tak jak wielu. Polecam książkę: Dans les secrets des princes.
„kogo jeszcze to możże bawić”
podwójne „ż” to zwykła pomyłka pisarska, właściwie powinnam podziękować @Calvin Hobbs za przykład celem zrozumienia.
Przypuszczam że adresaci konają ze śmiechu.
Żabka
Troche wieje nudą na blogu, wiec cytuje Sartra.
Dla mnie gościem z cojones był R Aron. Żyd germanofil, inteligentny, błyskotliwy, nie zaślepiony ideologia. Jego Memoires są świetnym lustrem epoki. Sartre był zazdrosny, bo Aron został przyjęty od razu na agrégation en philosophie a Sartre w drugim podejściu.
act
12 STYCZNIA 2023
23:18
Czy w biografiach , które czytasz mówią o „lojalce” podpisanej przez Jean Paul , w której się zarzeka ze nie jest Żydem lub masonem.
Z obozu jenieckiego był zwolniony na fałszywe papiery ze jest ślepy na jedno oko. I to dzięki Drieu la Rochelle Wiesz kto to był!!!
Nie miał skrupułów aby wziąć posadę Żyda wywalonego z liceum za pochodzenie mojżeszowe.
Te wszystkie posagi się sypią. Ale na szczęście nowe, jak te S Bandery i L Kacz się budują
Sorry za nie na temat.
ahasverus
ta ostatnia biografia jest najbardziej ‚comprehensive’ – dopiero ja zaczalem, dzieki za tropy.
Trzeba poprawic hasla w Wiki, bo tam tylko o Resistance Sartre’a…
@PAK4 12 STYCZNIA 2023 19:27
Tak! Ja wiem, co rzeczony zrobił niedawno z Terry Eagletonem, powołując się na niego w kwestii rzekomego mieszania z błotem ateistów. W istocie Eagleton (np. w „Reason, Faith and Revolution”) nabija się równiutko z topornych, jego zdaniem, argumentów zarówno ateistów, jak i religiantów. Poza tym warto pamiętać, że T.E. jest zdeklarowanym marksistą.
A kukuła po prostu zawsze wywleka z wszelkich lektur tylko to, co mu aktualne pasuje. Na blogu „Listy ateistów” Jacka Kowalczyka przytaczał ciurkiem bez sensu wszelkie teksty, które jego zdaniem podważały ateistyczny światopogląd.
W końcu sczezł, wyjąc do księżyca: „Ja tu jeszcze wrócę, redaktorku!”
@@
Do mitów odnośnie sampbójst pozwalam sobie również ten dadać, iż czytając komentarze pisane według recepty pleno titulo PP można się na śmierć zanudzić.
Kto z kretynami dyskutuje jest kretynem nieustępliwym
Wcześniej zawsze bylem młodszy a to , ze nie było odwrotnie jest kretyństwem .
Rozmawiając sam ze soba na blogu ( nawet kiedy kogoś „cytuje ” tez tnp rozmawiam ze soba !) jestem .. musze byc kretynem , nie mam wyjścia .
Porozmawiać ze znajomym kretynem , zawsze lepsze od rozmawiania z jakimś obcym kretynem choc bardziej deprymujące bo wie się , ze był kretynem od urodzenia albo choc’ skretyniał odkąd zaczął pisać na blogach .
Po przeczytaniu tego wyczuwam gdzieś ale nie znajduje jakiś własny błąd pisarski ale nie jest jasne czy ktoś jeszcze to tez wyczuwa i to jest deprymująco depresyjne .
Być jedynym kretynem … można się powiesić .
Nawet pisanie pisarsko -bezbłędne
nie pomoże bo wtedy będzie można powiesić się z nudów .
Obrazek w temacie:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsISYgWQfTLrfzM5puORakZ-39Pn8pJB763g0FRJ1n0SQvu47YU08sWgCnn8lmtkfG4M1PU7hsanunkPk7d3KTD_S7m2cErV-umyOMCWM9cFIl3UbJh5CfVsqJfexaV3Sk2MEym_eU0et3It8In32gM0bPufHudiPnJ_jJBHpztdHxUT88GwY-83uc8A/s700/dae6f6cfc87b6728769314e06f5cfea5.jpg
@Na marginesie:
Myślę, że każdy zniekształca to, co przeczytał relacjonując dalej. Problem w tym, że Izydor robi to na skalę na duużą.
@Izydor Danken:
Tylko ja ciągle nie wiem, który przecinek, czy kropka w tym tekście odpowiadają temu, jak cytujesz Szczerka. Bo słowa na pewno nie…
Mit świąt … świąteczny obrzęd ludowy bij Żyda … ! ludowe obrzędy ponoć filarem kultury narodowej … Tak sobie myślę prywatnie … czy nauka wyjaśnia za co … czy biją kukłę w ciemno … bo tak czynili przodkowie … a przekazów na piśmie nie było …
…
My tu gadugadu (ja przy kaffce) a tu do rozstrzygniecia pozostaje kwestia. Czy blot jest samobojstwem czy nie jest? I wczoraj wieczorkiem, w Stockholmie dokonano takiego. Co juz zdazylo mniec tzw reperkusje miedzynarodowe.Premierzy, ministrowie, ambasadorowie, doradcy i prasa a jakze, juz zdazyly miec zdania takie i szmakie.
Blot wykryl Dagens Nyheter, ale daje inny link, bo jest foto. To Szanowni wiedziec powinni jak ofiarowano Odinowi. Choc w zasadzie brakuje tez jesionu czy debu.
https://www.svt.se/nyheter/inrikes/turkiet-kallar-sveriges-ambassador-till-samtal
pzdr Seleukos 🙂
Mit świąt … na granicy polsko-białoruskiej kolejne zwłoki przy drutach … Tak sobie myślę prywatnie … owoc samobójczej polityki migracyjnej … rządzącej formacji katolickiej rzekomo chroniącej życie ludzkie od poczęcia aż do naturalnej śmierci …
Tym, którzy twierdzą, że moje komentarze są niezbyt ostre i trudno z ich treści odczytać jakie są moje rzeczywiste intencje, chciałbym przypomnieć,że zasada nieoznaczoności ogłoszona przez Wernera Heisenberga nie wynika z niedoskonałości metod ani instrumentów pomiaru, lecz z samej natury rzeczywistości…
…i analogicznie jest w przypadku moich komentarzy.
Umrzeć za kogoś i znaleźć się po śmierci w niebie?
Nie wierzę w niebo i wolę, by każdy umierał za siebie.
act@
Sartre nie bral zadnego udzialu w ruchu oporu. To legenda tworzona po wojnie. Tak jak dla Thoreza, ktory zdezerterowal w 1939 roku i wyjechal do Moskwy.
Historia PCF w latach 39/45 jest pâsjonujaca. Sabotaz produkcji broni w 39/41. Legenda Guy Môquet. Czasmi nie warto otwierac drzwi szafy, bo wypadaja szkielety.
A propos grupy ruchu oporu Sartrea « Socialisme et liberté », przetlumacz to:
Il faut noter cependant qu’aucune recherche n’a pu mettre en évidence une quelconque existence de ce mouvement (Le Catalogue des périodiques clandestins diffusés en France de 1939 à 1945, publié par la Bibliothèque nationale en 1954, n’en fait aucune mention) ou d’activité de résistance de Sartre durant cette période, ce que confirme le journaliste résistant Henri Noguères à l’historien Gilbert Joseph :
« Je maintiens qu’en une vingtaine d’années consacrées à la recherche et à des travaux sur l’histoire de la Résistance en France, je n’ai jamais rencontré Sartre ou Beauvoir64,65. »
Il sera d’ailleurs profondément critiqué par Jankélévitch qui lui reprochera de s’être occupé davantage de l’avancement de sa carrière que de dénoncer ou contrarier l’occupant
Po wojnie bylo jeszcze ciekawiej
« En 1943, dans l’année la plus noire de l’Occupation, il fit jouer à Paris Les Mouches. C’est-à-dire qu’il fit très exactement ce que fit Sacha Guitry, donner ses pièces en représentation devant un parterre d’officiers allemands71, à cette différence qu’à la Libération, Guitry fut arrêté alors que Sartre fit partie du Comité d’épuration, qui décidait quel écrivain avait encore le droit de publier et quel autre devait être banni
act@
A propos grupy ruchu oporu Sartrea « Socialisme et liberté », przetlumacz to:
Il faut noter cependant qu’aucune recherche n’a pu mettre en évidence une quelconque existence de ce mouvement (Le Catalogue des périodiques clandestins diffusés en France de 1939 à 1945, publié par la Bibliothèque nationale en 1954, n’en fait aucune mention) ou d’activité de résistance de Sartre durant cette période, ce que confirme le journaliste résistant Henri Noguères à l’historien Gilbert Joseph :
« Je maintiens qu’en une vingtaine d’années consacrées à la recherche et à des travaux sur l’histoire de la Résistance en France, je n’ai jamais rencontré Sartre ou Beauvoir64,65. »
Il sera d’ailleurs profondément critiqué par Jankélévitch qui lui reprochera de s’être occupé davantage de l’avancement de sa carrière que de dénoncer ou contrarier l’occupant
Po wojnie bylo jeszcze ciekawiej
« En 1943, dans l’année la plus noire de l’Occupation, il fit jouer à Paris Les Mouches. C’est-à-dire qu’il fit très exactement ce que fit Sacha Guitry, donner ses pièces en représentation devant un parterre d’officiers allemands71, à cette différence qu’à la Libération, Guitry fut arrêté alors que Sartre fit partie du Comité d’épuration, qui décidait quel écrivain avait encore le droit de publier et quel autre devait être banni
chyba mam przywilej bycia zbanowanym. Trop d’honneur
dla mnie Henryk był VII bo miał 6 żon
😀 😀 😀
Samobójca, który nie myśli o tym, co robi tym, których wciąga w swój ostateczny wir, ma prawie cechy zabójcy!
Niektórzy ruszają, by się rzucić do wody, ale zawracają, bo… pada deszcz.
Jeszcze raz przypomnijmy najważniejsze przesłanie p. PP z aktualnego wpisu:
*** Jeśli ktoś ma wielką potrzebę, może ciągnąć wątki pod starszymi wpisami ***
To dla tych, co maja trudności z dostosowaniem sie do wymogu pisania ‚na temat’. I pod poprzednim wpisem blogu zwariowanych naukowców odbywa się blogowanie na dowolne tematy
Im wiecej jest ludzi owladnietych powaznymi myslami samobojczymi, tym mniej jest ludzi owladnietych powaznymi myslami samobojczymi.
Dla poprawy nastroju chętnie poleciłbym świetną koreańską komedię „Castaway on the Moon” (Kimssi Pyoryugi) – film o młodym mieszkańcu Seulu, który porzucony przez dziewczynę i obarczony wielkimi długami postanawia popełnić samobójstwo.
Skacze więc z mostu do rzeki Han, ale woda wynosi go na bezludną wysepkę na środku szerokiej rzeki. Niedoszły samobójca nie umie pływać i nie mogąc się wydostać z wyspy zaczyna prowadzić życie Robinsona.
Nikt nie słyszy jego nawoływań, nikt go nie zauważa, aż pewnego dnia zwraca na niego uwagę młoda kobieta Kim Jung-yeon. Od trzech lat nie opuszcza ona swojego pokoju i spędza życie w internecie, podczas gdy matka przynosi jej jedzenie. Dwa razy w roku, przy okazji ćwiczeń przeciwlotniczych, Kim fotografuje opuszczone w ciągu dnia ulice miasta. Tym razem przez swój teleobiektyw dostrzega mężczyznę na wyspie Bam. Początkowo myśli, że jest on kosmitą i obserwuje go codziennie…
@ act
13 stycznia 2023 10:38
Co prawda, to racja. Czy jakoś tak …
Statystyki pokazują od lat, że najwyższy wskażnik samobójstw odnotowywany jest tradycyjnie w krajach afrykanskich, ale także na Węgrzech, a ostatnio na Litwie, w Kazachstanie i Korei Południowej. Najniższy zaś w Grecji i Albanii.
Psycholodzy i psychiatrzy łamią sobie głowy, jak wytłumaczyć takie trendy, co łatwo im nie przychodzi, bo nieporównywalne bywają warunki bytowe, uzależnienia społeczne i polityczne itp. potencjalnych samobójców.
Twardy orzech do zgryzienia.
Jeszcze nie. Najwyraźniej jednak SŁOWIANIN STANISŁAW ma takie plany
Z serii poradnikowej dla samobójców Bunny suicides
Dzisiaj jest trzynasty dzień stycznia. Piątek.
Gazety piszą o przesądach. Telewizja zgromadziła przedstawicieli różnych krajów aby o swoich przesądach opowiedzieli. Przesądy to zarazem przestrogi.
Czarny kot przebiegnie drogę, trzeba uważać.
Zapomnisz czegoś wychodząc z domu, wróć i usiądź.
W domu powieszonego nie mówi się o sznurku, nie róbmy rodzinie powieszonego dodatkowej przykrości.
Dla towarzystwa cygan dal się powiesić, ale obecnie prawdziwych cyganów już nie ma. Po śmierci towarzystwo wydaje się zbyteczne.
Kowal zawinił, cygana powiesili.
Dzień bez narzekania jest dniem straconym. To ostatnie porzekadło widoczne jest na blogach.
Muszę kończyć bo stale nad głową wisi banicja, jak ten miecz Damoklesa.
Największe znaczenie na stosunek do smierci mają religie.
Chrzescijaństwo stara się przedłużyć za wszelką cenę egzystencję.
Duszyczka przynosi spore dochody za zycia.
Buddyzm, Islam, czy Hinduizm, podchodzą do śmierci znacznie bardziej rozsądnie.
Karma, Koło Życia, wszystko w rękach Allaha….
Wycieczka osobista .. i poprzedzająca ją (?) optymistyczna „depresja ”
…………
Co tam w Chatham ? dwa dni temu było 3,3 i spadł połowicznie ,
( o połowę )deprymująco – niepokojąco -optymistycznie w ciągu godziny , jakby wcześniej zacięła się grawitacja rejonowa (albo znaleziony błąd pisarski )
Nie zbadano czy tradycyjny poziom wód w rzekach afrykańskich ma jakiś związek ze tamtejszymi (?) samobójczymi statystykami . ( statystyki nie wiadomego pochodzenia )
Auto ban niezauważony i nie znaleziony – depresyjny
– Poziom wody w Thames River dwa dni temu
Dodam jeszcze optymistyczne porzekadło, że złego diabli nie wezmą, a co ma wisieć, nie utonie.
Zły człowiek zazwyczaj jest mniej nerwowy, a taki zastanowi się raczej niż nałoży pętlę na własną szyję.
Tacy pomocnicy ciemności mają też specjalne fory.
Biednemu zawsze wiatr w oczy, a bogatemu diabeł dzieci kołysze.
markot
13 STYCZNIA 2023
10:14
Albo smierc innych. Znasz historie samobojstwa Jeanne Hébuterne. Dwa dni po smierci kochanka, Jeanne, male dziecko i enceinte w 9 miesiacu, skacze przez okno. Jej rodzice nie akceptuja przyjecia ciala. Dopiero od 1930. roku kochankowie spoczywaja razem na Père Lachaise.
To takie europejskie „sati”. Défenestration. jak w Pradze. O tym nie mowilismy.
Blog szalonych naukowców
13 STYCZNIA 2023
13:34
usunieto kilka moich wpisow, Szkoda, bo Wydaje mi sie , ze moje teksty o Sartre byly dosc ciekawe. Dla niektorych prawie odkrywcze.
Ponadto Sartre to przyklad suicide intellectuelle de la civilisation occidentale. Czyli scumbrie w temecie
Narodowe samobójstwo:
https://pbs.twimg.com/media/FS8hCbPWQAAt5TR?format=jpg&name=medium
PAK4, Hell’s Engels
Macie rację, że kościół jest pragmatyczny, kasy mniej od wiernych, więc żadna nie śmierdzi. Ale jeśli nie grzech, to na pewno wstyd.
Polska składa się z dwóch osobnych populacji, co uchodzi w miastach, niekoniecznie uchodzi w małych miasteczkach gdzie wszyscy się znają. Kiedy bywam na polskiej prowincji to ciągle jeszcze zaskakuje mnie ludzka bezinteresowna toksyczność, pamiętliwość i zawiść.
Nie myślę że ludzie dobrowolnie przyznają się do samobójstwa w rodzinie. Zwłaszcza że sami mogą zostać potem zaszczuci przez sąsiadów. Ale to też znam z anegdot a nie oficjalnych danych. Ale czy te tzw oficjalne dane o samobójstwach są wiarygodne? W Polsce wszystko wydaje się zaniżone, z braku procedur, zaufania, na wszelki wypadek, bo obróci się przeciwko mnie, itp.
I jeszcze jedno, w Polsce pewnie łatwiej się zapić na śmierć niż zabić w inny sposób. Spożycie alkoholu nie maleje, eksperci panikują, a meliny (aka stacje benzynowe) kwitną. Czy taka śmierć to będzie śmierć samobójcza?
Co wrażliwsi publicyści biją na alarm że nie przeszliśmy żałoby po 100+ tysiącach zmarłych na covid. Ale Polacy żale topią w kieliszku, nie muszą nikogo opłakiwać. Nie mają czym zresztą, tacy są znieczuleni.
Nigdy nie targałem się na moje życie,
Nigdy nie uważałem je za przegrane.
Żyłem sobie w umysłowym dobrobycie
Dlatego życie me jest nieuczesane.
Nie zaznał życia, kto nigdy je nie targał,
Nie zaznał życia, kto niczego nie szukał,
Bo w życiu ważny jest każdy szpargał,
Im masz ich więcej, tymś bardziej się zaciukał.
Qba
13 STYCZNIA 2023
8:28
„Nie wierzę w niebo i wolę, by każdy umierał za siebie.”
Qba, to że Ty wolisz to mało istotne dla wierzących. Istotą wierzących jest zadecydować o Twojej śmierci i dla kogo. Tak to działa obecnie, które wspomagane i chronione przez wszystkich polityków, od lewa do prawa, także w Niemczech.
Marzycielem jesteś – to jeszcze nie ten etap cywilizacyjny (człowiekowatych) żeby ktokolwiek mógł umierać za siebie. Jeśli przyjdzie rozkaz z „góry” będziesz musiał umierać za łajdactwa tej „góry”, którzy nas wszystkich traktują tylko, jako dobre mięso armatnie dla swoich niecnych celów. Nawet gdy nie będziesz wcielony do „mięsa armatniego” czyli do wojska to i tak twoja śmierć będzie decyzją polityczną, nie mająca związku z Twoją wolą. Tak to działa i tak, niestety będzie jeszcze długo działać. Jesteśmy (ogólnie) jeszcze bardzo prymitywnymi istotami. Przynajmniej dobrze, że są w tym ogółu wyjątki, choćby takie jak Twój. Dzięki wyjątkom może wreszcie coś zacznie docierać do ogółu i może za parę tysięcy lat będzie tak, jak napisałeś: „każdy za siebie będzie umierał”?
@ lukipuki
13 stycznia 2023 17:09
Podejrzewam, że wątpię.
W rzeczywistości każdy umiera za siebie. Zawsze i wszędzie.
Wszystko inne jest propagandą, teologią, ideologią, itd., itp.
Mamy tylko życie. Jedno życie. I jest to jedyne na tym świecie, co ma dla nas wymierną wartość. Dlatego mnóstwo ludzi chce to nasze życie zawłaszczyć. Udaje się tylko niektórym, choć większość się stara. Ci niewygrani wymyślili jako namiastkę handel śmiercią. A nawet tym, co jest potem. Skoro nikt stamtąd nie wrócił, to można wszystko wmawiać.
A wszystko dlatego, że uwierzyliśmy, że w kupie raźniej i kupy nikt nie ruszy. I chociaż śmiedzi coraz bardziej i chociaż każdy w niej miesza, tkwimy w coraz gęściejszej brei i co najwyżej narzekamy.
A wystarczy radio wyłączyć,
W kąt odłożyć codzienną prasę,
Na ostatni pociąg nie zdążyć ….
„Spożycie alkoholu nie maleje, eksperci panikują, a meliny (aka stacje benzynowe) kwitną. Czy taka śmierć to będzie śmierć samobójcza?”
Dla mnie oczywistością jest, że taka śmierć jest samobójcza, szkoda tylko że w statystykach nie ujęta, jako śmierć samobójcza.
Jest to samobójstwo nieświadome.
Qba
13 STYCZNIA 2023
17:27
„W rzeczywistości każdy umiera za siebie. Zawsze i wszędzie.”
Mam poważne wątpliwości, że każdy z nas umiera za siebie.
Nie wiem czy wiesz, że ludzie wierzący wyznają, że Nazarejczyk umarł za nas wszystkich? Ta religia się rozpowszechniła niemal na cały świat ludzki i wielu mamy naśladowców, niestety. Umieramy za ojczyznę, umieramy przeciw prowadzonej polityki (przypadek w Polsce i nie tylko), umieramy bo taka wola polityczna.
Qba, czy Rosjanie i Ukraińcy umierają w wojnie za siebie?
Dawno, dawno temu czytałem, że niektóre kraje europejskie penalizowały próby samobójcze.
Nie wiem, czy tak jest nadal.
Wydawało mi się to dziwnym podejściem ze strony legislatorów…
Ale, może jest w tym sens ekonomiczny.
Płatnik podatków ucieka przed świadczeniem….
Albo, mięso armatnie ucieka przed rolą kulochwytu…
Qba, wiem że jesteś na etapie wyższej świadomości co do ogółu populacji ludzkiej, ale też musisz wiedzieć, że umieranie za coś, lub innych jest w obecnym niskim stanie świadomości ludzkiej, nie takie jak Twoje. Gdyby ludzie byli bardziej świadomi, umierali by za siebie, niestety, tak nie jest. Ludzie nieświadomie umierają za innych lub coś i według mnie trzeba to traktować, tak jak jest z racji ludzkiej nieświadomości – umieranie za, jak wyżej, a nie za siebie. Umieranie za siebie dotyczy ludzi takich jak Ty i Tobie podobnych. Tak ja to widzę.
„Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin Pobłogosławić twój karabin, Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba, Że za ojczyznę – bić się trzeba; – O, przyjacielu nieuczony, Mój bliźni z tej czy innej ziemi! Wiedz, że na trwogę biją w dzwony Króle z panami brzuchatemi.“
Źródło: https://quotepark.com/pl/cytaty/404294-julian-tuwim-gdy-wyjdzie-biskup-pastor-rabin-poblogoslawic-t/
======
Tyle na temat….
Wiek temu….
Wiesio, niestety, na czasie ten cytat z Tuwima. Tak to działa i będzie jeszcze długo działać. Nazywam to samobójstwo nieświadome, do którego prowadzą inni, szczególnie politycy i arcykapłani wszelkiej maści.
izabella,
Pytasz, czy te tzw oficjalne dane o samobójstwach są wiarygodne.
Myslę, że w krajach cywilizowanych są blisko prawdy. Przy obecnym poziomie medycyny sądowej, jakakolwiek manipulacja detalami, oznaczać może zarzut ciężkiego przestępstwa. Nie sądzę zatem, że motywy obyczajowe czy religijne wystarczą do pokonania strachu przed ręką Temidy.
W dzisiejszym realnym świecie, nikt potrafi zrobić tak dobrego dochodzenia, jak panowie z firm wypłacających ubezpieczenie, dowcipnie nazywane „na życie”. Większość tego typu polis, zawiera klauzulę wykluczającą samobójstwo jako podstawę do wypłaty. Jakże to wdzięczny temat dla pisarzy kryminałów.
@ lukipuki
13 stycznia 2023 17:53
Nie mam pojęcia, czy ludzie wierzący są aż tak bezmyślni, że dają sobie wmówić dowolne bóstwa. Być może są po prostu zainteresowani spokojnym życie, a takie w tzw. cywilizacji możliwe jest po akceptacji istniejącego stanu świadomości społecznej. Wystarczy brać udział w obrządkach (msze, pochody pierwszomajowe, służba wojskowa). Ale nawet, gdy biegną z bagnetem na czołgi, umierają dla siebie. Taki wybrali sposób bycia. Bo każdy ma wybór. Tylko mało kto z niego korzysta.
Qba
13 STYCZNIA 2023
19:09
Dobry wykład Qby, ale wątpię czy do dotrze do większości. Dokładnie tak jest.
doszłam do stwierdzenia: „każdy umiera za siebie” (w domyśle: niech)
A co sytuacjach kiedy rodzic umiera ratując dziecko, kochający ukochaną, bezimienny topiącego się itp. ?
@Qba, czy ty sugerujesz zalecenia innych wyznań gdzie WŁASNE życie jest największa wartością?, jeśli tak mamy całkiem różne skale wartości.
—————————
Na tym poprzestanę czytanie komentarzy na dziś.
@ żabka konająca
13 stycznia 2023 21:50
Przykro mi, że masz takie „domysły”. Może to da się wyleczyć?
Oczywiście, że własne życie jest najważniejsze. Czy umarły mogę pomóc komukolwiek?
@wiesiek59:
Były takie przepisy. Wychodziły z założenia, że penalizuje się grzechy — a samobójstwo jest grzechem. Obecne podejście do karania jest inne, a przynajmniej częściowo inne (bo to raczej mix filozoficzny, niż spójne podejście) — patrz: https://naukowy.blog.polityka.pl/2022/12/25/prawo-karne-i-neuronauka/
BTW. Podobno dzisiaj istnieje zjawisko popełniania niezbyt wielkich przestępstw na zimę, wśród bezdomnych przestępców. Bo wsadzają do więzienia na parę miesięcy, zapewniając wikt i ciepło. Tak łatwiej przetrwać do wiosny.
„Dla pozostałych którzy nie mają się czym pochwalić piosenka o życiu miłości i śmierci, czyli tym razem o babci alkoholiczce, może ktoś się odnajdzie ”
……………
3/ Gdzieś na dach wyniosłem koc
……………..
Damski „samobójczy ” ekshibicjonizm , silą rzeczy poza blogowym , domniemany ( jeżeli byc żabką to koniecznie konając ) , bo była zbyt mała ich liczba , (tylko jedna znana babcia ) aby robić z tego jakąkolwiek , „mitologie ” , samobójczą statystykę itp , pozwala tylko na przyznanie się , ze jest
mi obcy .
Jeszcze nie zdarzyło mi się doczytać Hartmana do końca ani ( puk, puk w nie heblowane , nie malowane .. ) , dachować w rowie . Znajduje , ze znalezione na strychu skrzypce z pozrywanymi strunami i bez smyczka to za mało .
aka.cia 13 STYCZNIA 2023 18:33
W cywilizowanych krajach w ogóle dane medyczne są raczej wiarygodne. W Polsce nie trzeba nawet patrzeć na samobójstwa, wystarczy na dane kowidowe.
Myślę że to głównie temat dla pisarzy powieści kryminalnych. I seriali na platformach streamingowych. Życie bowiem jak wiadomo jest gdzie indziej.
Tak w ogóle akacjo ;), bystry chłopak jesteś i być może wiesz czemu tak mówię.
Do Gospodarza
Musi być TEMAT mało inspirujący skoro tak niewielu zaciekawił.
Pewne wspomnienie może być zadawalające, taka plebejska opowieść – czy o to chodziło? tu wspominam: – weszłam do palarni w pracy (kiedyś paliłam) i widzę kolegę który ma rozpacz wypisaną na twarzy. Zapytałam o powód – machnął jedynie ręką, a ponieważ nie był to mój najlepszy kolega nie dopytywałam. Kilka godzin później dowiedziałam się że popełnił samobójstwo wieszając się na drzewie, miał pracę „w terenie” stąd drzewo stało na drodze. Czasem myślę czy gdybym była bardziej dociekliwa, wścibska wręcz – czy by to coś zmieniło, przypuszczam że byłam ostatnia osobą, pracownikiem instytucji z którą miał kontakt.
Pozostawił troje dzieci z których jedno było niepełnosprawne, jego żona powiedziała że nigdy mu tego (według niej tchórzostwa) nie wybaczy.
Przypuszczam że miał nieleczoną depresję, jako „silny gość” nigdy się do tego nie przyznał.
Powyższa historia nie ma żadnego morału jak większość w życiu
——————————————————————————–
Ps. kiedy ostatnio jechałam z córką do innego stanu, znalazła wreszcie czas do rozmowy i opowiedziała mi o swojej pasji – o sztucznej inteligencji. Kiedy mówiła rozumiałam nieomal wszystko, teraz już nie jestem taka pewna czy umiałabym wskazać te korzyści dla ludzkości. Może by na ten TEMAT w świetle ostatnich dokonań, bo nie wierzę żeby wcześniej tu nie rozmawiano.
Piszę o tym ponieważ motyw samobójstwa nie sprawdził się, bądźmy szczerzy – nieczęsto podejmuje się takie zobowiązania z okazji Nowego Roku.
teraz przeniosę się na poprzedni blog. Z piosenką
poczytałam jeszcze wyżej i w końcu nie wiem kto tu jest „bystry”, przecież nie @izabella która nie wie do końca gdzie żyje, a w wyjątkowych w chwilach jasności umysłu chciałaby do Szwecji…
izabella,
Gdyby to był ktokolwiek inny, to bym się sprzeczał, ale tobie zawsze przyznam rację: w Polsce nie trzeba nawet patrzeć na samobójstwa, wystarczy na dane kowidowe. Dodając jednocześnie, że granica pomiędzy powyższymi jest tak dyskretna, jak maleńka kreska pomiędzy Małą oraz Dużą Diomedą.
Jeżeli zmarłemu na covid Jaśkowi wstawią w akcie zgonu, że przyczyną śmierci był tryper, to świat się nie zawali, jeden pies. Ale jak już odnajdą Pietrka po seppuku, bez względu czy będą ślady opon traktora na czole czy nie, Houston – Houston jest gwarantowany. No i kaishakunin będzie ganiany aż do skutku.
żabka konająca
14 stycznia 2023
20:32
Sztuczna inteligencja jest motywem wielu powieści, autorów.
Piszący- raczej bystrzy- zastanawiają się, kto będzie ją kontrolował, kto czrpał ZYSKI?
Bo to, że czerpać będzie tzw. LUDZKOSĆ, raczej nie wierzę.
Tania żywność, energia, opieka lekarska, szkolnictwo, mieszkania?
To ograniczyłoby znacząco dochody rentierów.
wiesiek59 14 stycznia 2023 20:58
„Sztuczna inteligencja jest motywem wielu powieści, autorów.”
Daleko nie szukać – Stanisław Lem i jego „Dzienniki gwiazdowe” a w niej podróż dwudziesta czwarta. Powieść ta powstała ponad 65 lat temu – zaledwie 2 lata po tym, jak wprowadzono termin „sztuczna inteligencja” do języka nauki.
Jako zwolennik eutanazji na życzenie uważam, że takie umotywowane, zaplanowane i zaakceptowane samobójstwo warto połączyć ze świętami. Bo byłaby to idealna okazja do ostatniego spotkania z rodziną i znajomymi, pożegnania się i zsynchronizowania śmierci z cyklem narodzin i zgonów, który leży u podstaw świętowania.
BTW, wie ktoś czy zalegalizowana eutanazja, w np. Szwajcarii czy Belgii trafia do statystyk jako samobójstwo, czy jako śmierć naturalna, czy może jest to osobna kategoria?
PS. @markot — dzięki za przypomnienie „Castaway..”, kiedyś, lata temu, oglądaliśmy, ściągnę żeby jeszcze raz, bo b. dobry.
PS.PS. @kaesjot 14 stycznia 2023 22:44
Już tu raz poleciłem (świetną moim zdaniem) czarną Sci-Fi satyrę nt. m.in. sztucznej inteligencji — Qualitylandia.
Qba
13 stycznia 2023 21:56
Ależ jak nejbardziej Szanowny możesz. Bezpośrednio po zgonie każdy staje się w miejszym lub wiekszym stopniu kolekcja poszukiwanycj części zamiennych, Wystarczy uprzednio zgodę na ich wykorzystanie zadeklarować, Samobójcy z reguły o tym nie myślą żeby deklarować,
przyjętym nowym zwyczajem odnosze się do UCZESTNIKA z trojaczym PS-em
z pięterka nad…Uczestniczącą, z 7 w peselu otwierającą cały przypadkiem
nie do końca przypadkowy, zbiór liczb…
Samobójstwo w otoczce, kurzy omiecionych na rzecz igieł…
Rzeknę że to już było, w opowiadaniu Artura Urbanowicza „Dodatkowe nakrycie”.
Mamy tam stół, z dębu, który w wielostronicowym CV, ma wpisaną
niezliczoną ilość, gasnących oczu…
Za jego sprawą czyjeś oczy nie potrafią się otworzyć, w pierwszy dzień
Nowego Roku.
Kogoś kto rzecz jasna w święta przy nim jadał, ostatni raz…
A wystarczyło mebla nie kupować…
W temacie Gospodarza, przed , w trakcie , po, otwierajmy się na innych,
reagujmy.
https://www.youtube.com/watch?v=IIHFxeN4BW4
wcielam sie na tę krótka nocną chwilę w Sheev Palpatine…
paluszkami mrygam, drygam, wywijam, zaplatam, silą woli przyciągam,
ropuszą skórkę miedzy smukłe palce nawlekam…
STOP tworzeniu, zerżniemy cos…na to pora:
„Kobieta wyszła przed chatę.
Mgła wylewała się zza jej pleców niczym śnieżna lawina, tyle że jakby
w zwolnionym tempie.
Pochyliła się, jakby chciała dotknąć progu, i ciężko opadła na kolana.
Okręciła się i usiadła.
– Gut – wyszeptała zmęczona.
– Teraz tylko czekać, tylko czekać…
Mgła płynęła jak rzeka, płasko przy ziemi.
Ramiona wiedźmy wystawały ponad tą rzeką niczym skała.
Kobieta wciąż poruszała dłońmi.
Nie mogła przestać.
Mgła musiała płynąć.
Pośród gór, pośród lasu, w dolinach strumieni, pośród skał czarnych
i samotnych. Poprzez dziś i jutro, i w poprzek wszystkich czasów.
Aż znajdzie to czego szuka.
Aż znajdzie i przyprowadzi swojej pani nowe życie.”
(zabójcze święta – źródełko)
cosik jak żabó śnięta…
(rozumiem, wypociny trafią na hasie, no cóż…)
Chwycila go upiorna trwoga.
Ze go wypieprza z tego bloga.
I z mysla ta tajona skrycie.
O wlos, nie targnal sie na zycie.
Calvin,
Czy w ID, DL ma pytanie donor?
-Ostrzegam pana po raz ostatni.
Niech pan juz wiecej nie bluzni!
– Co, co? – nie doslyszalem dobrze pana.
Za dlugo w huku pracowalem w kuzni.
Qba
13 stycznia 2023 19:15
„Nie mam pojęcia, czy ludzie wierzący są aż tak bezmyślni, że dają sobie wmówić dowolne bóstwa.” et cetera, et cetera.
Imponująca ekwiibrystyka werbalnana na temat zaprzepaszczenia możliwości wyboru poprzez takowego dokonanie. PTSD synptoms?
Orca
15 stycznia 2023 4:03
Wypełniajac formularz trzeba zadeklarować czy się zgadzasz czy nie. Z DK pamiętam taki bumper sticker: ” Wyprzedzaj! Ktoś czeka na twoje nerki!
Calvin 4:22
🙂
powyżej Calvin i Orca
Tak właśnie dzieci wyperswadowały mi szlachetny zamiar służenia częściami – „nawet twoje oko się przyda. ”
@Orca, kiedy ostatnio zmieniałaś dokument?, pytam z ciekawości, bo po ukończeniu pewnego wieku dostajesz taki służący aż do śmierci. Z założenia – naturalnej.
@kaesjot, @wiesiek
Moje dziecko to już kolejne pokolenie i S.Lem nie jest autorytetem.
Przedstawiła same dobre strony a ja wyraziłam uznanie.
Zabka,
DL traci waznosc w dniu urodzin. Trzeba rowniez zmienic DL po przeprowadzce i po zmianie nazwiska. Przypomnialas mi ze musze sprawdzic rok utarty waznosci mojego DL. Nie pamietam kiedy zmienialam.
To jest dosyc nowe. Zmiana DL po zmianie płci. Od zawsze bylo M (male), F(female. Jest nowe oznaczenie płci X co oznacza ze osoba nie identyfikuje sie ani z M ani z F.
I jeszcze jedno pytanie:
-płeć
-płeć w dniu urodzenia
To chyba wszystko na ten temat, nie na temat blogowy.
Logika podpowiada zakazać świętowania bo skutki są tragiczne … zakazano uprawy m.in. maku bo wspiera narkomanów samobójców … Tak sobie myślę prywatnie … jaka hipokryzja … zezwala się na ofiary konfliktów zbrojnych … a wystarczy zablokować dostarczanie uzbrojenia na pola konfliktów … a dusze zostaną w ciałach …
Granica z Białorusią granicą samobójców … Trzej królowie wędrujący ze Wschodu bez szans … Tak sobie myślę prywatnie … granica nie jest patronem świąt z tego kierunku … dlatego krzesło przy stole wigilijnym razi pustką … a nawet zostało zadrutowane kolczasto-ostrzowo …
Ad. „Musi być TEMAT mało inspirujący skoro tak niewielu zaciekawił.”
Czasem wchodzę na wpisy sprzed paru lat. Tam jest po kilkanaście komentarzy, ale ich sekcja jest bardziej interesująca niż te tysiące teraz.
Nie mówiąc już o praktycznej możliwości trafienia na coś interesującego po czasie w zalewie wymiany czatowej.
Teraz blog przypomina: nur fur Na temat … Tak sobie myślę prywatnie … miejsce staje się puste … przyzwoici wysiedli na przystanku … ale wielu załapało się na zderzakach od zadka …
Wygląda na to, że naukowcy nad Wisłą nie mają pomysła na interesujące ludzkość tematy … brak Nobla o tym świadczy … Tak sobie myślę prywatnie … taki Kiepski miewał pomysła choć nie uczony … za przeproszeniem … może wsłuchać się co ludowi doskwiera …
Blog sz .n.
Dziękuje za powrót wpisów o sartre. Wydawało mi się ze byłem bardziej interesujący. 🙂 . Na blogu o fajerwerkach napisałem o auberge espagnole. Dobry blog powinien być nieco taką auberge. Bo w przeciwnym wypadku często jest sterylnym odbiciem narcyzów, którzy mają opinię na każdy temat.
Na stacjach narciarskich w Pirenejach , które odwiedzam Francuzi zachowują się cicho jak w restauracji. Jest dużo Hiszpanów. Mówią szybko, głośno, jakby byli sami. I to mi się podoba. Jak „Carmen”.
https://youtu.be/K2snTkaD64U
@Blog szalonych naukowców
15 stycznia 2023
10:26
Mam to samo 🙁
Widać jednak, że potrzebny jest jakiś internetowy Hyde Park dla grafomanów, których napędza literacki autoerotyzm lukrowany złudzeniem, że czyta (słucha) ich jeszcze ktoś poza nimi samymi 😉
markot … przecież grafomani jak nazywasz wyklętych nie tworzą graffiti na Twoim płocie … Twoja chata z kraja … Tak sobie myślę prywatnie … cywilizowany świat radosną twórczość zwaną muralami szanuje … dlaczego blog nie może cywilizować politykę … pod tym szyldem …
Dlaczego „Polityka” przestała być Polityką taką, jak za czasów pani Paradowskiej?
I zostały w niej zakazane tematy polityczne?
Cui prodest?
SŁOWIANIN STANISŁAW 15 STYCZNIA 2023 7:57 pisze: m.in. maku bo wspiera narkomanów samobójców … Tak sobie myślę prywatnie … jaka hipokryzja … zezwala się na ofiary konfliktów zbrojnych … a wystarczy zablokować dostarczanie uzbrojenia na pola konfliktów
SS,
masz rację ale może podpowiedz jeszcze kto i jak ma zablokować dostarczanie uzbrojenia na „pola konfliktów” rosyjskim wojskom okupacyjnym na Ukrainie.
Wiesz, czy nie?
Dobry Panie Piotrze,
Czy wiadomy jest zestaw emoji który przyjmuje edytor tego blogu.
Z góry uprzejmie dziękuje.
W ramach testu z iPada dołączam kilka aby sprawdzić czy edytor je przełyka.
♀️❤️️️☁️⛪️⛓️☢️
przełknął kilka.
Ale większość odmawia?
@R.S.
Skrypty blogów „Polityki” wydają się być bardzo spartańskie i pozwalają na bardzo mało, a z emoji to jest, jak sam widzisz.
Czy adminowie blogów znają takie detale i wszystkie zastosowane filtry?
Przypuszczam, że wątpię 🙄
markot,
uprzejmie dziekuje
z blogowymi wyrazami szacunku 🙂
wlasnie porownuje , pomiedzy iPadem i windowsami jak wygladaja.
Właśnie, to zamulanie… 🙄
@R.S.
Nie używam windowsów, nie mam zatem porównania 🙁
Właśnie tak sobie pomyślałem, ze gdyby zakodować co poniektóre niki i przekazy pod nimi za pomocą emoji, to oszczędziło by to czasu. Wystarczyło by rzucic okiem i wychodziłby wciąż ten sam wzór, z drobnymi permutacjami.
Mogli by oszczędzić nam czasu.
Np. emoji ‘kula ziemska’ , ‘strzykawka’ , ‘worek dolarów’ i wściekły emoji. I już wszystko wiadomo.
I zaraz pod tym wpisem
‘emoji z puszka oleju w spray-u’ , i potakujący głowa emoji.
Jakaż to oszczędność dla środowiska.
Jakby tak to sformatować w matryce, to wyszedł by dość przygnebiający obraz.
@ uprzejmy Markot
sprawdzam to pod iPadem, Linuxem i Windowsami.
byc moze to tez sprawa ile emoji naraz
Sorry , nie zadzialalo
Gdyby ktoś szukał emoji stosownego do tematu
https://emojicombos.com/suicide
Zamulanie to skutek zakrapiania mitów świątecznych … Tak sobie myślę prywatnie … potem urywa się główny temat … banicja rzeczywistości …
Czy pisanie o Mińsku jest zamulaniem … Tak sobie myślę prywatnie … sława banderowcom nie jest naukowym terminem … nawet nie szalonym … to oszołomstwo …
@uprzejmy Markot
a moze sie da wprowadzac przez unicode?
w windowsach
gdy sie wciska windows logo i kropke to sie pojawia tablica z ktorej mozna wybierac
ale zaden emoji mimo ze jest w boxie nie wchodzi dalej jest odfiltrowywany
wlasnie sprawdzilem
Próbuję z Maka:
PS.
Mi trochę brakuje wyświetlania plików zakończonych rozszerzeniem graficznym. WordPress to generalnie potrafi — wiem z bloga Żony — tam wrzucam obrazki bez problemu, a tu trzeba klikać. Domyślam się, że chodzi o bezpieczeństwo i prawa autorskie…
PS.
Jak widać, odfiltrowało.
Przyzwoite felietony sprowadzą przyzwoite komentarze … Tak sobie myślę prywatnie … proste jak budowa cepa … wystarczy być przyzwoitym w temacie …
Zafascynowała mnie reakcja mózgu, na zdjęcie w poniższym linku.
Niby nic ściana.
https://www.crazynauka.pl/wp-content/uploads/2016/05/13221076_487920951403818_811216009443442883_n.jpg
dopiero gdy przywołamy obrazy z zeszłych doświadczeń jesteśmy zauważyć na co patrzymy.
A gdy już się mozg zaprogramuje, pod wpływem sugestii lub zeszłych doświadczeń to postrzeganie zjawiska powraca i nie ma powrotu.
Myślę, że podobnie jest z natręctwami, które mogą prowadzić do przeżyć religijnych, politycznego zidiocenia czy wręcz tragedii.
Nasze spostrzeganie i interpretacja się przeprogramowują. Moment aha jest fajny, ale dużo trudniej powrócić do stanu poprzedniego.
Mamy w USA znajomą, koleżankę żony ze studiów.
Tyle lat powodziło jej się bardzo dobrze.
Ze względu na stan zdrowia przekazała podobno wszystkie oszczędności synowi, a ten mieszkając w znacznej odległości nie specjalnie się zajmuje matką.
Czasami nawet nie dowozi matce żywności.
Jak działa tam opieka społeczna? Czy nie ma obowiązku opieki nad starszymi i chorymi osobami?
Co jest w tej Ameryce takiego, że ludzie chcą tam mieszkać, a potem narzekają na swój los?
Pisał na blogu Daniela Passenta pan Jan Jerzy Zakrzewski ze stanu Illinois. On nie narzekał, ale zamilkł. Redakcja Polityki mogłaby zrobić reportaż o życiu tych polskich Amerykanów.
W telewizji pokazują Polaków za granicą, ale tylko młodych zdolnych
Is42
W Stanach nie byłem, ale oglądałem parę fajnych filmów, seriali i myślę, że da się tam żyć.
Wspomniałem filmy, seriale, ale zapomniałem o dramaturgii.
Co prawda premiera była jakiś czas temu, ale mam nadzieję, że jeszcze grają, bo w lubelskim teatrze Osterwy w repertuarze jest „Antygona w Nowym Jorku”.
Nawet się dobrze składa, bo Głowacki trochę zna się na Ameryce, a ja z kolei przed spektaklem przeczytam sobie jeszcze raz Antygonę i nie powinno być źle.
A 4 lutego premiera w tamtejszym teatrze „Nowego wspaniałego światu” Huxleya.
Chyba też pójdę, bo jeżeli „nowy” to ja lubię nowości, a jeżeli jeszcze „wspaniały”…
…no i „świat”, czyli wątki globalne…
Tak Izydorze, tak, Głowacki przygląda się Ameryce z góry szósty rok no to się trochę ma prawo znać na Ameryce.
Blog szalonych naukowców 15 STYCZNIA 2023 – 10:26 …czasem wchodzę na wpisy sprzed paru lat.
Nie mogło być jaśniej o niechęci do intruzów z literatury znanych jako „carpetbaggers” (W. Faulkner), lub „szarańcza” z powieści G. G. Marqueza o tym samym tytule. Z jednej strony zgodnie z wizją noblisty i red. Piotra Panka:
„Nagle, jakby trąba powietrzna zapuściła korzenie w samym środku miasteczka, zjawiła się kompania bananowa, a w ślad za nią szarańcza. Wymieszana, wrzaskliwa szarańcza, złożona z odpadków ludzkich, resztek z innych miasteczek; plewy z wojny domowej, która wydawała się coraz bardziej odległa i nierzeczywista.[…] Przybyły tu, wymieszane z ludzką szarańcza, porwane przez jej rwącą siłę odpadki ze sklepów, szpitali, domów rozrywki, elektrowni, odpadki samotnych mężczyzn i kobiet… ”
Z drugiej – dżentelmeni z Południa, nie tylko że biali ale też wyposażeni w honor i zasady których brakowało hołocie z Północy. Lubili polowania, w tym przede wszystkim na zbiegłych niewolników. Nienawidzili Unii do tego stopnia że w czasie I WŚ nie chcieli walczyć pod flagą Stanów Zjednoczonych, tu np. pisarz wymieniony wyżej służył w kanadyjskim lotnictwie.
—————————————————-
Na szczęście tu się nie zasiedziałam, nie było okazji i to co Gospodarz wspomina z sentymentem mnie osobiście odstraszało – patrz majaczenie z godz. 2:17 i dalej – może pod wpływem leków, np. tak niebezpiecznych opiodów?
Również pomysły bywalców takich jak @R.S. w tym dzisiejszy proponujący zastąpić ludzkie słowa emotikonem uważam za chybione – język polski jest wystarczająco bogaty żeby wyrazić swoje myśli i uczucia , wystarczy umiejętność posługiwania się.
Święty spokój – oto co tak naprawdę przyświeca twórcom blogów zalęknionym konsekwencjami pojawiania się nielojalnych tekstów i nie gryzą się w język przed ujawnieniem tego. Ponieważ każdy ma prawo wyboru, przynajmniej w tej jednej skromnej dziedzinie czyli obecności na blogu – ja wybieram nieobecność.
„Na szczęście tu się nie zasiedziałam, nie było okazji i to co Gospodarz wspomina z sentymentem mnie osobiście odstraszało – patrz majaczenie z godz. 2:17 i dalej – może pod wpływem leków, np. tak niebezpiecznych opiodów?”
Łza sie w oku kręci Gospodarzowi do czasów jeszcze przed moimi
zapuszczonymi tu korzeniami.
Majaczenie z drugiej siedemnaście pod opioidem…
Cofałaś…trochu sprzęgło chwyciło, ręczny zwalniamy do końca,
szkoda skrzyni, ależ jedzie gumą…
Samozapłonu nie budiet, odżywek do włosów nie używam, w pościeli
z nerw siem nie rzucam…ubawiłam sie po same pachy, jestem pod
nimi mokra…
Czytałam wpis, o podróży rozmowie z córką, zatrybieniu Pani
Starszej w lot, że sztuczne to nie tylko są zęby, piersi…
Naszło mnie na chwilę, rozpływałam się, ze szczęścia jakie posiada,
Pani potomkini.
Rozmawiać z Matką, marzenie.
Ja swoją tylko nakłaniam do jedzenia, picia, mycia, podaje leki,
i patrzę jak gaśnie.
Jej mózg umiera.
Nie jest Pani w stanie mnie dotknąć, obrazić czy sponiewierać,
bardziej od życia.
W swych zaczepkach w Pani kierunku nie było z mojej strony złośliwości,
odreagowywałam ciężki tydzień, to wszystko!
Głośne wystąpienie profesor Uniwersytetu Moskiewskiego, Natalii Zubarewicz w Twerze, 21 marca 2022, na temat funkcjonowania rosyjskiej gospodarki pod zachodnimi sankcjami.
To jest dramat.
https://www.youtube.com/watch?v=n63tEw0srmU
Niewykluczone, a nawet wysoce prawdopodobne, że cywilizacja (a być może nawet ludzkość) popełnia właśnie samobójstwo — The Invisible Global Heat Danger Zone. W świątek, piątek i w niedzielę. I nie jest to żaden mit!
Tymczasem, hałas polityczny, propagandowy i tutejszy, komentarzowy, jest w 90% o wojnie NATO z Rosją, paskudności USA vs. paskudność Rosji. Po mojemu, może to być analogiczne do kłótni i rabanu o najlepszy stolik w salonach Titanica, który już otarł się o górę lodową.
Dalsze 9,9% ww. hałasu jest o przysłowiowej d..pie Maryni, tzn. rojalsach, cyckach celebrytek, itp.
BTW, co to jest „raszystowska propaganda”?? I w czym różni się od (bo ja wiem?) NATOszystowskiej propagandy innych komentatorów, która (jak mi się wydaje) bywa często znacznie bardziej zażarta i wulgarna?
Blog szalonych naukowców
15 stycznia 2023 16:52
„Zamulają” to znakomite okreśłenie. Nic orginalnego, jedynie wciąż to samo Goebbelsowanie over and over.
Opowiadął mi znajomjy chirurg jal to on sobie w podobnej sytuacji poradził. Otóż miał takiego ER pacjenta , który regularnie próbował sie z życiem rozstać naczynia krwionośne w przegubach sobie podcinając. Zawsze to samo – możem po przegubach w poprzek i lap za telefon 911 alarmować. Znajomemu to się w końcu znudziło. „Wzdłuż tnij” poradził „nie wpoprzek”. „Kiedy wzdłuż tniesz, to nie do odratowania!”. Od tej pory więcej tego nałogowego samobójcy nie widział.
Moim zdaniem. kazdy tego typu blog ER przypomina. Wszelkiego rodaju przypadki przyjmuje, Z Goebelsującymi nickami możnaby – Three strikes and you are out.
…
Kluczowe slowo poranne z n a k o m i t y , oczywiscie to odmieniane w wszystkich przypadkach (deklinacja). Nie zapominajac, sam jezyk pl jest znakomity rowniez. W kazdym przypadku 🙂
Znakomity text o klimatycznych zmianach. Niekorzystnych niewtpliwie. Nic dodac, poza paroma wiecej dowodami naukowymi. Katastrofa cywilisacyjna nadchodzaca. Tylko…
Znakomity blog naukowy. Znakomite tematy, znakomite krotki wypowiedzi zainteresowanych tematami. Szczegolnie archiwalne. Poglebione. Tylko…
Znakomita znajomosc z praktyki. Wszystkich. Kazdy ma doswiadczenie w wszystkim. Wiekszosc wypowiedzi uczestnikow jak linkowanych wypowiedzi, to wypowiedzi trzyfakultetowcow, z urodzenia i urzedu. Lekarzoprawnik ekonomiczny. Tak Szanownych, jak ich autorytetow (linkowanych). Tylko…
Jak slowo z n a k o m i t y (3 przyklady wyzej) ma do niepozornego slowa ”tylko”? Nieodmiennego 🙂 Jezeli wezmiemy pierwszy przyklad, to wszystko jest OK. Zasmiecamy oceany i atmosfere wszyscy. Katastrofa nadciagajaca nie znajduje odpowiedzi politycznej wszystkich, od przynajmniej 30lat. Gdzie lezy ”tylko”? Nierowno poddani bedziemy tej katastrofie. Nie jestesmy jedna ziemska cywilisacja. Tu na tym blogu, absolutnie nie stanowiacym jakiegokolwiek odnosnika, przynajmniej dwie cywilisacje wystepuja. Pisemnie. Jedna ma nawet nazwe ”kultura stepow” 🙂 Bez problemow, trzecia cywilisacje ziemska moge wymienic, tu nie wystepujaca, jeszcze. Wracajac… Ktore (ktora) z tych wspolistniejacych trzech cywilisacji ma sile oporu przed zmianami klimatycznymi? Gdzie jest ”tylko”?
Pare dni temu, Cesarz Francuzow Emmanuel, wystapil z programem ”Make France Great Again”, do spolki z Scholzem. Co razem daje MFGGA 🙂 A teraz paru palantow napisze znakomite. W znakomitych wielonakladowych niszowo. Co niewatpliwie zostanie zalinkowane…
A ja przy kaffce przeczytam (lub nie) i pzdr, Seleuk
niestety @Bohatyrowiczowa
Nic Panią nie upoważnia do oceny które z doświadczeń życiowych samotnych matek (przypuszczam że z taką sytuacja mamy do czynienia) jest bardziej tragiczne i godne współczucia. W moim przypadku trud doprowadzenia dziecka do funkcjonowania w społeczeństwie mógłby wypełnić kilka kolejnych egzystencji gdzie dwoje wspomagają się nawzajem. Ja byłam sama.
Nie będę się licytować, tym bardziej że tragedie są doświadczeniem wielu z tu obecnych a jednak nie piszą tak plugawych tekstów.
Gdybym była wierząca poleciłabym Bogu opiekę nad Panią, skoro nie to radzę – prosze pilnować swojego zdrowia i samopoczucia dopóki jest Pani dziecku potrzebna.
W ramach świątecznego nastroju … jakie jest naukowe uzasadnienie niewolnictwa i ludobójstwa rdzennej ludności określanej dzikusami w wykonaniu formacji nazywanej jankesami … czy nauka potwierdza brak człekowatości tubylców … jak przyjęli napaleni na cudzą ziemię przybysze … Tak sobie myślę prywatnie … jak to się ma to rzekomej wyższości cywilizacji zachodniej tzw. wolnego świata …
„(…)a jednak nie piszą tak plugawych tekstów”
eeee jakich plugawych?
przestrzelone!
CaveRules w jednym z dwóch opowiadań : „Puszwajbli” czy „Dodatkowym
nakryciu”?
Mej uwadze uszedł łokieć w dziób w „Mgłę Plęcącej”(?) a może żonglerka
w bimbałach w „Dodatkowych nakryciu”(?)!!!
Dzieci mam troje, najmłodsze lat 19!
Welterweight:
https://www.youtube.com/watch?v=ViXtxlr7xtQ
Użyj Kobieto wyobraźni!
Przed Twoi nosem turla sie jajo za jajem, cały tuzin…
Wpasuj się czterema literami, jaja dosiądź, wysiedź!!!
Tak liczyłam na zapowiedzianą nieobecność!qwa!
Tak a propos samobójstw, depresji i chorób psychicznych:
https://www.youtube.com/watch?v=f6W_8V7wFJA
„Tak a propos samobójstw, depresji i chorób psychicznych”
Wklejka odsłuchana – dziękuję
O slajdową Jolę chyba właśnie sie tu potykam.
Poprzez monitor, po łączu trąc czub nosa po monitorze,
delektując się każda literą spod mych palcy, koślawości słów,
intuicyjnie wyczuwa majaczącą sobie i bliskim zagrażąjcą…
Miedzy depresją a chorobami psychicznymi, jest coś jeszcze.
Coś, co lubi zimno, okłady…
Stajemy temu naprzeciw eksponując siebie na długotrwały stres.
Objawia sie bólem głowy podpotylicznym, pod całą czaszką,
kark sztywnieje, napina, paraliżuje, skóra nad kością ogonową,
zapętla sie na krótko, prawie głowę skalpując…
Winpocetyną pomaga sie na powrót wyprostować.
Ciało nocnie mrowi, drgawki wybudzają, sie marznie…
Jest i powód do wytykania palcami, chichotem w bark.
https://www.youtube.com/watch?v=0YuKhXZPAgQ
Dobrze że kocham muzykę, która stopniowo pomaga
sie zebrać w całość!
Chcę poinformować komentatorów, że przynajmniej przez jakiś czas Słowianin Stanisław nie będzie mógł niczego nowego dodać. To konsekwencja uporczywego niedostosowywania się do reguł. Oczywiście, nie musi to być ostatni taki przypadek.
Bohatyrowiczowa
„Pisze ” do Ciebie bo Ty pójdziesz góra, a ja ..dolina,
Będąc starym i szczerym to , to pomaga mi bardziej ( ze ludzie potrafią stworzyć cos czego można słuchać zawsze i zawsze będzie mozna ..)
https://www.youtube.com/watch?v=eFGU-L9lGJ0
olborski
„Pisze”- więc wypada Ci odpisać…
Nie postawiłam wykrzyknika (je uwielbiam) ściszę stuk w klawisze na rzecz
ich muśnięć… usta mam zamknięte, milczę, pisząc.
Będąc starym…
Szczerym…
a w podarku filigranowa młoda kobieta, milcząca, opowiada za nią jej
instrument…
Bach – bo podarek odsłuchany, jest dla człowieka spełnionego…
u mnie przy nim ani gęsiej skórki, ani łomoczącego serca w piersi
Peyton w „For Honor”, to tempr głosu, charakterystyczny chryp,
raz otwarte dłonie, domknięcie w piąstki, ręka na sercu,
śpiew, zwrot ciała w lewo, naprzeciw, komuś w potrzebie,
osobie nie tłumom…
Góra, dolina, złotem wybite litery, nie dla mnie, wolę szelest pod
stopami piasku, wilgotny wiatr, moje prochy im powierzone.
https://www.youtube.com/watch?v=4Osp6Gpfeis
(plusk wody, wietrzny…pochówek)
Prawie że flauta.
Flauta na blogu sprzyja innym pożytecznym zajęciom jak spacer na świeżym powietrzu, ugotowanie kakao, lektura książek, których dotąd znasz tylko tytuły…
@markot
Za spacer dziękuje. U nas powtórka z początku grudnia i znowu zanosi się, że walonki będą górą.
Kakao…? Inną razą.
Lektury – tytuły ? Powiedzmy, że…
„Piękno metafizyki” – niezła, a zważywszy narodowość (obywatelskość) autora nawet bardzo niezła.
A tak na marginesie trochę się czyta z tej szuflady, ale zbitka kanadyjski metafizyk to u mnie po raz pierwszy w dorobku.
A poza tym „Kocia filozofia. Sens życia według kotów”. Wybitnie odkrywcza to może ona nie jest, zważywszy, że miauczy w tej chwili u mnie sztuk dziewięć (2+7), ale walor konfrontacyjny, moich spostrzeżeń i autora jest niewątpliwym książki atutem.
Było dziesięć ( jako trzeci w mieście), ale jedna (kotka) chyba się przeprowadziła do sąsiadki.
Kotka nazywa się Lesia (kiedyś pracowała u mnie Ukrainka o tym imieniu to kotkę tak nazwałem), a że u sąsiadki stacjonują Ukraińcy (około piątki) to chyba poszła do swoich( przynajmniej z imienia). Czasami przychodzi do domu, ale ostatnio coraz rzadziej.
Ciekawe, czy koty mają poczucie narodowej przynależności?
Swoją drogą dola kota w historii Europy lekką nie była.
Stereotyp w Polsce rozpowszechniony, że Polacy w tej dyscyplinie byli bezkonkurencyjny, ale po tym co pisze Gray (autor) to nacje zdecydowanie gładsze kulturowo też mają swój dorobek w tej dziedzinie
Na przykład Francja ( podczas budowy domu żywcem zakopany pod podłoga dom miał przynosić szczęście właścicielom), czy Anglia( w czasie jakiejś antypapieskiej manifestacji w czasach Karola II Stuarta palono kukłę papieża, a żeby efekt był bardziej przemawiający do wyobraźni ludu, w kukle zaszywano żywe koty).
Okazuje się, że kocie problemy to nie tylko zabobonne średniowiecze, ale także wieki postępu i tym razem już Włochy.
Ale to, może już innym razem.
A ponadto „Opowiadania okupacyjne” Rembeka , ale większość to zapisy dziennika autora. Spora cześć to opis września 1939 roku. Warszawa i okolice.
Niestety opis nieszczególny, a momentami wręcz groteskowy.
Z „Warszawa się broni”. 10 września 1939r.
„…Idziemy dalej do śródmieścia torem kolejki. Parę razy musimy wymijać rowy przeciwczołgowe i bardzo nieraz dziwaczne barykady zbudowane z płyt chodnikowych, dorożek, szyldów sklepowych, a nawet ławek szkolnych.”
Ten fragment wybitny:
„Aleje Jerozolimskie zasłane są grubymi warstwami białych i różnokolorowych papierów. Cały dwudziestoletni dorobek naszej biurokracji poniewiera się się w gorącym kurzu upalnego dnia. Setki tysięcy ludzi dniami i nocami produkowały tę zbyteczną bazgraninę. Nie zdążono tylko wypisać dostatecznej liczby kart powołania na najważniejszy dzień dla narodu”.
Ostatnie zdanie to świadectwo goryczy autora, który jako porucznik rezerwy chce walczyć, wstąpić do wojska, a wszyscy go zbywają . Zresztą ten motyw (chęci walki, ale chęci to za mało) często przewija się w tym opisie z września.
Holenderskich pacyfistów jest niestety niewielu, bo większość przeciętnych obywateli niestety wie co się dzieje w Europie i na świecie jedynie z oficjalnego przekazu. Ufają swojej tv i prasie, więc mają „jedynie słuszny ” obraz bieżących wydarzeń…
To wyjątkowo spolegliwy naród. Dopóki nie poczują prawdziwych dziurawych portmonetek, dopóty nie zaczną myśleć.
Bonjour Basiu
Książkowego, słowo „spolegliwy” oznaczało osobę godną zaufania, kogoś, na kim można „polegać”. Obecnie , potocznie , stało się to chyba normą, „spolegliwy” oznacza osobę ufną, niepodejrzliwą. W kontekście można nazwać Holendrów „les pauvres couillons ». Naiwniacy. Cabrones w Kastylii.
ahasverus
Rzeczywiście to potoczne znaczenie stało się normą .
Dobre to twoje określenie 🙂 Oni są właśnie tacy. Dlatego kiedy u nas przed kilkoma laty podwyższono wiek emerytalny, nikt nie wyszedł protestować na ulice, tak jak teraz we Francji ! Trochę ( jak zwykle) pogadali sobie w audycjach tv i tyle.
I tak w każdym innym przypadku. Będzie się musiało stać coś wyjątkowego – żeby oni zaczęli prawdziwie czegoś żądać. Czasem myślę , że powodem jest ich protestancka mentalność, pomimo że nikt z nich nie chodzi do kościoła. Ale to podporządkowywanie się bez dyskusji tkwi tam wciąż. Chyba 10 lat temu zlikwidowano domy dla ludzi starszych. Pozostały tylko domy dla przewlekle chorych. I jest ich o wiele za mało (jak wszystkiego) Dopiero teraz jakaś działaczka chce powalczyć o powrót opieki dla starszych. Ale oczywiście likwiduje się wszystko szybko, a zacząć od nowa to idzie jak po grudzie. I tak jest w każdej dziedzinie. I zawsze wymówka , że nie ma pieniędzy, ale oczywiście są 4 miliardy do przesłania na wschód . Szkoda słów…
Wśród obecnych i aspirujących członków BRICS nadwyżki na rachunkach bieżących są rekordowe, ale dolary nie są lokowane w obligacjach skarbowych, ale wykorzystywane do celów geopolitycznych – Chiny, Rosja i Arabia Saudyjska stają się bankierami krajów wschodzących, zajmujących się miażdżeniem długów dolarowych:
Rosja finansuje Turcję, Chiny finansują Rosję (zob. wykres 5.4),
Saudyjczycy i GCC zapewniają Egiptowi więcej środków finansowych niż MFW, a Chiny i Arabia Saudyjska zapewniają fundusze Pakistanowi, zgodnie z blogiem Brada.
To wszystko jest nowa dynamika dla systemu dolara amerykańskiego, więc zwróćmy uwagę: przepływy, które podkreśla Brad, oznaczają, że kraje z nadwyżką na rachunku obrotów bieżących oddalają się od Departamentu Skarbu USA i zachodniego systemu finansowego.
„Odwracając” wpływy dolara, wykorzystują również dolara amerykańskiego jako broń, aby zapewnić zwycięstwo polityki zagranicznej w nowej „Wielkiej Grze” kosztem G7. A „odchylenie” jest przedsionkiem de-dolaryzacji: naszym punktem wyjścia do zrozumienia de-dolaryzacji powinna być książka Zoe Liu i Mihaela Papa, Can the BRICS De-Dollarize the Global Financial System, którą omówiliśmy w naszej poprzedniej depeszy. Książka została opublikowana tuż przed wybuchem wojny na Ukrainie i podkreśla „hydraulikę”, którą wprowadziły kraje BRICS w celu de-dolaryzacji ich stosunków handlowych
Wysłane przez: wujek wolfram | 20 stycznia 2023 5:38 UTC | 24
========
Zastanawiam się, z czego zachód będzie żyć?
Francja jest wykopywana z Afryki.
Koniec z surowcami po zniżkowej cenie- na przykład.
Zachodnie systemy emerytalne nie przetrwają zapaści systemu finansowego.
wiesiek59 20 stycznia 2023 14:10
„Zachodnie systemy emerytalne nie przetrwają zapaści systemu finansowego”
No to szykujmy się na powrót tych, którzy wyemigrowali „za chlebem” przed 20-40 laty a teraz będą go szukać u nas.
Nie zdziwiłbym się, gdyby zdemontowano płot znad granicy z Białorusią i zamontowano na granicy z Niemcami.
@kaesjot 20 STYCZNIA 2023 15:36
Śnij dalej :)
basia.n
20 stycznia 2023
14:04
„Dlatego kiedy u nas przed kilkoma laty podwyższono wiek emerytalny, nikt nie wyszedł protestować na ulice, tak jak teraz we Francji ! Trochę ( jak zwykle) pogadali sobie w audycjach tv i tyle.”
Niezupełnie tak było.
Przy najbliższych wyborach właśnie z tego powodu koalicja wówczas rządząca dostała od wyborców takiego kopa…że do dziś ma problem z miękkim lądowaniem.
Piotr II
Było jednak tak – bo jakiekolwiek usiłowania protestów kończą się na niczym . Zbierają się na krótko, nie jest ich bardzo wielu, potem idą do domów, a rząd robi swoje !
I Rutte po wyborach w końcu wylądował znów na swoim stołku i ma się dobrze . Że przy okazji wlazła do koalicji D66 i robi zamęt , to nie jest na korzyść wyborcy. Zawsze jest coś czym się zamydli oczy masy i karawana jedzie dalej swoim torem.
Fakt że rząd formował się długo nie miało żadnego znaczenia, bo w końcu caly czas decydował o wszystkim dymisjonowany premier… Rutte , ktory w końcu znów został kolejny raz premierem ( to tak idzie od 2010 r )
basia.n
20 stycznia 2023
22:05
Nieporozumienie…ja pisałem jak sprawa podwyższenia wieku emerytalnego zakończyła się w Polsce.
Piotr II
No to wszystko się wyjaśniło.
A przy okazji pytanie zupełnie w przestrzeń – dlaczego Holender ma pracować pracuje dłużej i wciąż płaci na te kraje, które przybyły później, podczas kiedy ten sam fakt spowodował zmianę rządu w Polsce. Czy Polacy myślą tak jak Grecy – że to inni powinni za nich płacić, bo im się należy ???
A przecież zbliża się ogromnymi krokami moment, kiedy będą musieli więcej wpłacać do kasy niż dostawać . Co wtedy ? Pewnie powiedzą , że nie mają z czego płacić, więc nie będą. I ci inni również ?
Oczywiście na to pytanie nie ma odpowiedzi. Samo życie napisze scenariusz, który absolutnie nie zapowiada się ciekawie dla całej Europy.
Święte słowa Basiu
Ale…. Francja jest krajanem , państwem , narodem szczególnym, gdzie wszystkie próby stają się paroksyzmem władzy tych, którzy najbardziej i najgłośniej krzyczą na ulicy.
Znasz Francuski, bedzie mi łatwiej to wyrazic. Cześć dużego artykułu.
Au risque de te déplaire. Je le cours alors, ce risque.
La haine française du réel. Inspiré d’un article.
Nous sommes le pays où la parole sociale est confisqué, avec la complicité de tout le système, surtout les media mais également une importante partie de la scène politique, au profit d’une minorité agissante et non représentative, de la CGT ou SUD-Rail. La pêche aux votes mène aussi à la complicité avec les pires communautaristes islamique surtout des Frères Musulmans. Cela est l’œuvre de notre extrême gauche, pour laquelle le peuple est devenu la méprisable plèbe est les nouveaux protégés sont des immigrés, les musulmans (donc immigrés ou leurs descendants , donc opprimés par définition) et les « minorités sexuelles ». La France bat les records mondiaux en matière de jours de grève. 114 jour pour 1000 habitants’ en comptant uniquement les entreprises publiques, non privées. 54 pour l’ Espagne, 19 au UK, 18 Allemagne. Les syndicats sont financés par la manne publique et non ses adhérentes, ce sont les syndicats rentiers. Le taux de syndicalisation en France est de 8,5 dans le privé et 19, 5 dans le public . Ce n’est pas la situation du Danemark ou de la Suède (65), Finlande (60) Norvège (50). Ce ne sont pas les nécessiteux qui manifestent, les pauvres. Ce sont les nantis du système qui ne veulent rien lâcher de leurs privilèges. Retraite à 53 ans, le pouvoir de bloquer le pays pour un oui, pour un non. Les pauvres travaillent pour arriver jusqu’à la fin du mois.
Ceci ne serait pas trop important si , à part des exceptions, nous avions des syndicats qui avaient la culture de dialogue. Nous avons en majorité des syndicats »niet ». Comme je l’ai déjà écrit ´ nous sommes le pays où l’équation 2+2=4 n’est pas un fait, une constatation mais une opinion. Nous sommes sur le radeau de la « Méduse « et on commence à manger les cadavres. Grâce à l’Éducation Nationale, donc, le niveau nul des connaissances économiques, les français pensent que l’ on peut vivre à crédit en permanence.
La France achève de se dissoudre sous l’action d’épreuves excessives et notre peuple est plus que jamais rongé par des divisions. (Tournoux)
Mais le philosophe Alain disait « Sashez-le, l’évènement viendra comme un voleur ». Un jour ou l’autre la réalité nous rattrapera.
Les réformes en France on fais dans l’urgence, quand le couteau commence à trancher la gorge. Donc non préparées, à va vite.
C’est écrit également à va vite, pardon pour certains raccourcis inévitables
Bonne journée
W ten sposób wspaniałe „wynalazki” ustrojowe Zachodu przybierają postać karykaturalną. „Demokratyczna recesja” czy też „globalny odwrót od demokracji” są nie tylko dowodem kryzysu zachodniego modelu cywilizacyjnego, ale także wyrazem narastającej, świadomej i asertywnej opozycyjności tzw. Reszty Świata wobec praktyk narzucanych przez Zachód. Hegemoniczne metody uzależniania i podporządkowania słabszych oraz bezwzględna eksploatacja zasobów planety ich kosztem powodują odruch obronny. Gdy zjawisko to miało charakter jednostkowy, potęgi zachodnie dawały sobie z nim radę. Obecnie jednak następuje konsolidacja i współdziałanie państw, uchodzących jeszcze do niedawna za „pariasów” systemu międzynarodowego. Zachodowi coraz trudniej przychodzi lekceważenie takiej opozycji.
https://myslpolska.info/2023/01/19/bielen-godnosc-i-wojna/