Lewa, lewa, lewa

Osoby tak jak ja wychowane na polskiej muzyce rockowej, i to w nie najbardziej popowej wersji, mogą kojarzyć paramilitarne frazy tytułowe wykrzykiwane w refrenach piosenek: „Hej, naprzód marsz” (Proletaryat), „Lewą marsz” (Pidżama Porno, ale wystarczy znać poezję Majakowskiego). Ale na koncertach nikt nie maszeruje, tylko podskakuje mniej więcej na swoim miejscu.

To „mniej więcej” rozkłada się różnie. Na typowym koncercie ostrzejszej muzyki rockowej (metal, punk, oi) im dalej od sceny i bliżej ścian (też bocznych), tym podskakiwanie słabsze, przechodzi w podrygiwanie, a w końcu w bezruch (albo niezwiązany wprost z przeżywaniem koncertu ruch do baru, toalety itp.). W pobliżu sceny oprócz ruchów w pionie uczestnicy przesuwają się w różne strony o wektorze poziomym. Przy okazji wymachują głową i kończynami i zderzają się wzajemnie. Często te zderzenia są jak najbardziej zamierzone. Im większe zagęszczenie, tym trudniej o swobodę; ruch konkretnego uczestnika jest bardziej determinowany przez tłum. Taki rodzaj tańca określany jest jako pogo, mosh itp. Nie będę wnikał w typologię jego odmian.

Wzajemne zderzanie i przepychanie się w ramach pogowania często przybiera formę tzw. młyna, kiedy uczestnicy tworzą coś na kształt wiru. Właściwie to jest wir. Kilka lat temu grupa badaczy podjęła nawet próbę opisania tego typu zachowań, przyjmując, że w gruncie rzeczy najlepiej użyć do tego aparatu pojęciowego z mechaniki gazów, a konkretnie rozkładu Maxwella-Boltzmanna. Każdy uczestnik pogowania zachowuje się w miarę niezależnie i chaotycznie, ale tłum uśrednia te zachowania do całkiem przewidywalnych mechanizmów. W zwykłym pogo ruch jest nieuporządkowany, jak przy chłodnym gazie z ruchami Browna, a młyny przypominają uporządkowane wiry gorącego gazu.

Badacze, analizując nagrania z koncertów, znaleźli potwierdzenie tej tezy, ale nie zgodziła się jedna rzecz. Według modeli fizycznych wiry z takim samym prawdopodobieństwem powinny być prawo- lub lewoskrętne. Tymczasem tylko 5 proc. koncertowych młynów kręci się zgodnie z ruchem wskazówek zegara (patrząc od góry), aż 95 proc. przeciwnie. To zjawisko niezależne od geografii (choć na forach punkowych oczywiście pełno żartów, jakoby na drugiej półkuli było odwrotnie), ale badacze, publikując wyniki w piśmie fizycznym, a nie antropologicznym, nie podjęli prób jego wyjaśnienia.

Zrobili to inni, zresztą też fizycy. Badali osoby swobodnie chodzące po prostokątnej sali. Chodziło o zbadanie zachowań związanych z potrzebą dwumetrowego dystansu społecznego, ale potwierdziło się, że jeżeli w grupie przeważają osoby praworęczne (a tak jest globalnie), to ostatecznie tłum częściej skręca w lewo. Najwyraźniej nawet metalowcy deklarujący indywidualizm i chaos albo punkowcy deklarujący anarchizm w swoim ikonicznym zachowaniu, jakim jest pogo, podlegają determinizmowi wynikającemu z uwarunkowań psychofizycznych.

Piotr Panek

fot. Piotr Panek. licencja CC BY-SA 4.0

  • Jesse L. Silverberg, Matthew Bierbaum, James P. Sethna, Itai Cohen (2013) Collective Motion of Humans in Mosh and Circle Pits at Heavy Metal Concerts Physical Review Letters 110, 228701 doi:10.1103/PhysRevLett.110.228701 (wersja wstępna Collective Motion of Moshers at Heavy Metal Concerts https://arxiv.org/pdf/1302.1886.pdf)
  • Iñaki Echeverría-Huarte, Alexandre Nicolas, Raúl Cruz Hidalgo, Angel Garcimartín, Iker Zuriguel (2022) Spontaneous emergence of counterclockwise vortex motion in assemblies of pedestrians roaming within an enclosure Scientific Reports 12, 2647, doi:10.1038/s41598-022-06493-0 10.1038/s41598-022-06493-0