Zimne ptasie nóżki
Zaczyna się zima. W Warszawie na początku grudnia temperatura maksymalna w dzień spadła do wartości nienotowanej od dwóch lat. Co prawda ten straszny ziąb to -1,5 st. C, ale i tak założyłem czapkę. Ciepło uciekające przez głowę dziecka przyprawia o ból głowy stereotypowe babcie (stereotypowe mamusie też, ale już w mniejszym stopniu). W parku pojawiły się psy w sweterkach. Ptaki stroszą pióra.
No właśnie – ptaki. Są izolowane pierzem z wyjątkiem dzioba i nóg. Dziób to twór głównie kostno-rogowy, więc mało ożywiony, ale co z ciepłem uciekającym nogami? Trochę udaje się ograniczyć tę ucieczkę, podkurczając je i wtulając w pióra. Można schować jedną nogę, a stać na drugiej.
Ale przecież nieraz widać ptaki stojące godzinami na lodzie albo śniegu. Słyszy się o sytuacjach, gdy nie zauważają, że jest zimno, i przymarzają. Ewidentnie nie jest to dla nich taki problem jak dla ssaków z naszej strefy klimatycznej, które szukają jakichś nor (albo przynajmniej mają nogi izolowane od zimnego podłoża rogową warstwą kopyta).
Otóż ptaki mają sposób, żeby ciepło niesione we krwi nie uciekało na zewnątrz ciała. Tętnice biegnące blisko skóry nóg nie tyle ogrzewają ją, co kończyłoby się bezsensowną ucieczką ciepła, ile ogrzewają krew płynącą w położonych równolegle żyłach prowadzących stąd wyziębioną krew. To druga zaleta tego rozwiązania – zimna krew nie trafia do serca, chłodząc po drodze narządy wewnętrzne, tylko nagrzewa się.
Takie ułożenie naczyń krwionośnych – tętnic i żył – leżących równolegle, ale toczących krew w przeciwne strony, nazywa się mechanizmem przeciwprądowym. Nie tylko ptaki go wykształciły. Przeciwprądy można znaleźć u ryb z tak odległych linii jak rekiny czy mieczniki.
Po co rybom zimnym jak ryba przeciwprądy? Otóż zwierzęta zmiennocieplne niekoniecznie przyjmują temperaturę otoczenia. Większe owady, poruszając mięśniami, nagrzewają się. Pszczoły tak mogą otoczyć atakującego szerszenia, że ruch ich mięśni prowadzi do jego przegrzania. Mięśnie ryb też się nagrzewają, a niektóre mają przy mózgu brunatną tkankę tłuszczową.
Tymczasem mogą być otoczone przez wodę o temperaturze niższej niż optymalna. Skórę mają pokrytą łuskami i różnymi śluzami (które mogą się zetrzeć, np. gdy jakiś miłośnik podlodowego łowienia ryb wyciągnie ją z wody o temperaturze ok. 4 st. na powietrze o temperaturze poniżej zera ręką o temperaturze ponad 30 stopni, a wszystkie te skoki następują niemal natychmiast, podczas gdy ryby na co dzień żyją w wodzie, a więc w środowisku bardzo powoli zmieniającym temperaturę). Skrzela nie są tak izolowane i żeby działać, muszą się stykać bezpośrednio z wodą, nieraz nawet kilkanaście stopni chłodniejszą niż mięśnie.
Właśnie tam przeciwprądowe ułożenie żył i tętnic sprawia, że wymiana ciepła zachodzi na ograniczonym obszarze i w sposób pozwalający je wykorzystać. Przeciwprądy też są wykorzystywane do wymiany gazowej między krwią zawierającą różne proporcje tlenu i dwutlenku węgla.
Ludzie mają w głowie chłodnicę. Jedna z hipotez dotyczących ewolucji człowieka to właśnie w tej funkcji mózgu widzi główny motor (jak wiele pomysłów dotyczących historii – jest bardziej spekulacją osadzoną na jakichś podstawach niż falsyfikowalną hipotezą). Słonie mają w tym celu rozłożyste uszy. Tymczasem ptaki gospodarują ciepłem znacznie bardziej ekonomicznie.
A w czasie pisania tego tekstu temperatura otoczenia wzrosła o kilkanaście stopni i z Barbary po lodzie robi się Mikołaj po wodzie.
Piotr Panek
fot. Piotr Panek, licencja CC BY-SA 4.0
Komentarze
Zastanawia mnie jaka ilosc energii wydaje mozg czlowieka na zakodowanie jednostki informacji a jaka wydaje na ta sama czynnosc napedzany ekologicznym pradem sprowadzanym z Niemiec polski komputer wyprodukowany w Chinach. Odpowiedz na to pytanie musi byc szokiem dla osob wierzacych w sztuczna inteligencje. Krazenie krwi w lapkach ptakow jest fascynujace. Jednak wydatek energetyczny ptaka, malpy, swini na zakodowanie jednostki informacji w neuronie ciekawi mnie wiecej.
Sztuczna inteligencja jest faktem, nie wymaga uwierzenia. Używamy jej nieświadomi jej wszechobecności.
Aby informacja byla użyteczna musi trafić do właściwego dekodera, który nada jej znaczenie a następnie wywoła fizyczna reakcje.
Inaczej informacja jest tylko abstraktem.
hexadecymalna message dla Slawomirskiego
6D 79 73 6C 65
20
77 69 65 63
20
6A 65 73 74 65 6D
moze tez byc zapisana jako bin message
1101101 1111001 1110011 1101100 1100101
0100000 1110111 1101001 1100101 1100011
0100000 1101010 1100101 1110011 1110100
1100101 1101101
Porozmawiamy gdy Slawomirski wykombinuje gdzie jtkwi sedno sprawy.
Myślę więc jestem.
@Bohatyrowiczowa i jej domowy ekspert
🙂
Obserwowałem dzisiaj dwa pluszcze (Cinclus cinclus) jak sobie polatywały nad zimną rzeką nurkując lub tylko surfując po powierzchni wody. Na brzegach leżał śnieg. Opodal pływały i nurkowały kaczki, niektóre odpoczywały na kamieniach i wiązkach gałęzi i faszynowych ostrogach umieszczonych w rzece jako kryjówki dla ryb. Pluszcze pokrywają swoje piórka tłustą wydzieliną z gruczołu kuprowego jak kaczki, gęsi czy łabędzie, ale nóżki mają cienkie jak patyczki, skaczą na nich i podrygują jak pliszki.
O ptasich sposobach na „zimne nóżki” musiałem swego czasu poczytać, żeby uspokajać dzieci zmartwione bosymi łapkami kaczek i łabędzi na śniegu i w lodowatej wodzie 🙁
Teraz zastanawia mnie bardziej, jakimi metodami to zbadano?
@R.S. dokładnie, to mój domowy ekspert.
„Cogito ergo sum” zakamuflowałam niczym podrzuconą za wycieraczkę ulotkę,
wyżej wywołany, był, miał szansę przejść obok niewzruszony…
Zasygnalizowałam cicho, ja już wiem. Mogłeś zaczekać.
Nudno i do świąt daleko!
To dla odmiany od hexadecymali o kaczce bimbrowniczce.
Każda kaczka bimbrowniczka wie, ze wodę chłodzącą do chłodnic doprowadzamy w tak zwanym przeciwprądzie. Jest to optymalna sytuacja wymiany ciepła ze względu na termodynamikę.
W ramach dokształtu naukowego i językowego znaczy to:
This means that for an ideal counterflow heat exchanger, in which the heat transfer takes place across an infinitesimal temperature difference (i.e. reversible heat transfer) the loss of exergy of the hot stream is equal to the gain of exergy of the cold stream.
W przypadku odwrotnie skierowanych strumieni cieczy chłodnej i gorącej następują straty ciepła.
This means that the exergy gained by the cold stream is less than that lost by the hot stream.
Prawdopodobnie kaczki co się upierały zamarzły z zimna.
Druga hipoteza to ze ich produkcja bimbru była mniej opłacalną i poszły na zakąskę.
@R.S.
Każda kaczka bimbrowniczka wie, ze wodę chłodzącą do chłodnic doprowadzamy w tak zwanym przeciwprądzie.
Zdaje się, że to byłoby dość skomplikowane. Jak się chce skuteczniejszego chłodzenia, wystarczy chyba wydłużyć chłodnicę?
ich produkcja bimbru była mniej opłacalną
Woda zbyt droga? Można chłodzić powietrzem.
G82 -> Woda zbyt droga? Można chłodzić powietrzem.
Aby ukryc sie przed czujnym okiem szeryfa w Kentacky gdzie sjest duzo praktykujacych w tym chemikow sport robienia moonshine (bimberu) jest popularny. Czesto wytwornie znajduja sie w wykopanych ziemiankach.
Chlodnice powietrzne (spirale) sa dosc popularne.
Niemniej stosowanie sie do praw termodynamicznych nigdy nie zaszkodzi!
oj czego to ludzie nie wymysla
https://www.pinterest.com/pin/843791680161370791/
oops
chyba sie mowi *bimbru a nie bimberu? nie mam pewnosci
Koszt energetyczny informacji w biologii jest tak niski ze nie zezwala sztucznej inteligencji na konkurencje. Sztuczna stworzona przez czlowieka inteligencja nie moze konkurowac z tego powodu ze stworzona naturalnie inteligencja.
Nieswiadomy komputer potrafi dzieki algorytmom grac w szachy i nawet wygrac z czlowiekiem ale jest glupszy od swiadomego ptaka z zimnymi nozkami.
@R.S.
oj czego to ludzie nie wymysla
Wygląda to raczej na chłodnicę piwowarską do brzeczki, niż na bimbrowniczą. Aczkolwiek powietrzna chłodnica bimbrownicza miałaby podobne kształty i rozmiary.
https://images.wisegeek.com/copper-heat-coil.jpg
@G82 oraz potencjalni bimbrownicy
Musze się przyznać, ze ostatni proces destylacji robiłem circa 1985 roku. Destylując pod próżnia jakieś aminy z nad metalicznego sodu. Było to dość niebezpieczne, bo bardzo łatwopalne.
Chodziło mi o uzyskanie super suchej aminy, którą chciałem zastosować do badań nad tak zwanym solwatowanym elektronem. A bardziej dokładnie sprawdzić, czy istniałaby możliwość bezpośredniej ekscytacji fluorescencji barwników organicznych prądem elektrycznym. Projekt jednak zarzuciłem, bo wkrótce wyjechałem na post-doca do Stanów i już się tym nie zajmowałem.
W latach dziewięćdziesiątych z Uniwersytetu w Princeton pojawiły się pierwsze doniesienia o związkach organicznych emitujących światło wzbudzanych pradem elektrycznym.
Dzisiaj po latach praktycznym zastosowaniem prac profesora Fostera oraz tych związków są telewizory OLED.
Ale do rzeczy.
Otóż z chłodnicą spiralna zaprezentowana na fotografii wiąże się spore niebezpieczeństwo. Chłodnice powietrzne stosowane są w destylacji związków wysokowrzących. W efekcie we frakcji destylacyjnej razem z etanolem w pewnym momencie pojawia się związki wyżej wrzące.
Długa cienka spirala może się też zatkać co spowoduje wzrost ciśnienia w kociołku. Nic tylko czekać na jakieś nieszczęście.
Innymi słowy piszący potencjalnym hobbystom chemii, absolutnie zaleca ukończenie odpowiednich studiów chemiczno-inżynieryjnych!
Trzeba wiedzieć co się robi.
Z innych szalonych pomysłów wymienników ciepła mogę wymienić ogrzewanie chodnika poprowadzonego od drzwi mojego domu do podjazdu przy garażu. Źródłem ciepła miało być fermentujące szambo.
Ale ze śniegu nie ma to radiatora pod chodnikiem nie jeszcze nie podłączyłem.
@R.S.
W efekcie we frakcji destylacyjnej razem z etanolem w pewnym momencie pojawia się związki wyżej wrzące.
Przecież i tak się pojawiają, głównie metanol (w śladowych ilościach). Dlatego pierwsze krople ludzie wylewają albo używają jako rozpuszczalnika technicznego, podpałki do grilla i tym podobnych.
Długa cienka spirala może się też zatkać co spowoduje wzrost ciśnienia w kociołku.
Ale czym ma się zatkać? Poza tym większość bimbrowników w dzisiejszych czasach wtyka między kocioł a chłodnicę jakieś ustrojstwo działające jako deflegmator, puste albo z wypełnieniem. Do chłodnicy dociera tylko mieszanina par. To urządzenie jest chyba w dzisiejszych czasach typowe.
http://ap-system.net.pl/strony/duze/20160605013337.jpg
@G82
urzadzenie ladne 🙂
ja destylacje robilem tylko w profesjonalnej szklanej aparaturze na szlify pod laboratoryjnym wyciagiem. Gasnica obowiazkowo.
ze wzgledu na bezpieczenstwo wszelkie kocilki powinny miec
‚pressure relief valve’
tak jak w boilerach i w szybkowarach,
manometr , oraz termometry tez by sie przydaly.
deflegmator jest OK ale jak jakis owoc podskoczy podczas intensywnego gotowania moze byc problem
kontola temperatury tez bardzo wazna!
przy niskiej leca etery i tak jak mowisz slady metanolu.
sprawnosc urzadzenia mozna sprawdzic destylujac czysta wode.
u mnie w laboratorium destyluje pary metali alkalicznych a konkretnie rubid.
Rubid wytwarzany jest w reakcji redukcji chlorku rubidu wapniem metalicznym. Rubid stosuje do napelniania kuwetek do experymentow laserowych.
@R.S.
W bimbrownictwie zagadnieniem podstawowym jest rozdzielanie mieszaniny azeotropowej woda-etanol (a de facto mieszaniny wielu składników). Z tego powodu mało kto stosuje destylację prostą. Miłośnicy spirytusu rektyfikowanego inwestują w „prawdziwe” kolumny rektyfikacyjne, takie z fizycznymi półkami, albo robią jakieś kombinacje z wypełnianiem pionowej rury dziwnymi przedmiotami (kawałki szklanych rurek lub porowatej ceramiki, małe spiralki z nierdzewnego drutu stalowego). To drugie daje wzdłuż rury „półki” wirtualne a.k.a. teoretyczne.
https://en.wikipedia.org/wiki/Theoretical_plate
Nawet miłośnicy wódki pachnącej surowcami, z których powstała (brandy/śliwowicy/calvadosu/rumu/whisky/burbona/i tak dalej) rzadko stosują destylację prostą, tylko raczej odtwarzaj ą w nowoczesnej wersji alembiki z Charente (Charentais alembic – to ten oznaczony literą A):
https://www.researchgate.net/figure/Typical-distillation-equipment-used-for-the-production-of-fruit-spirits-A-copper_fig1_309740735
Kiedyś czytałem, że destylację prostą stosuje się do dziś w niektórych małych gorzelniach produkujących koniak i wtedy cykl destylacji musi być powtórzony trzykrotnie. A na przykład armaniak robi się w alembikach z Charente i wystarczy jednorazowa destylacja, mimo że hełm nad kotłem nie ma wypełnienia.
jak jakis owoc podskoczy podczas intensywnego gotowania moze byc problem
Większość bimbrowników destyluje z cieczy (nastawu lub zacieru). Destylacja ze sfermentowanej pulpy owocowej to podobno „wyższa szkoła jazdy”. Wymaga to specjalnego, drogiego sprzętu – kotła z płaszczem wodnym – w którym nie ma możliwości lokalnego przegrzania i przypalenia pulpy (jak powideł śliwkowych), a wrzenie nie jest gwałtowne. Zresztą pulpa to raczej „błoto”, w którym nie ma kawałków owoców, które mogłyby podskakiwać. Już raczej pulpa jako całość mogłaby podczas wrzenia podjechać do góry. Mnie się taki efekt pojawia, jak podgrzewam gęste przetwory owocowe w mikrofalówce zanim je pozakręcam na szczelnie. Jeśli nie dopilnuję, zawsze wykipią.
Ale wszystkie te sprzęty destylacyjne faktycznie mają jakieś zawory bezpieczeństwa – nawet te, które ludzie improwizują z szybkowarów.
destyluje pary metali alkalicznych a konkretnie rubid
Pojęcia o tym nie mam, ale kiedyś czytałem, że rubid w odbieralniku jest piroforyczny – w takim razie chyba trzeba go łapać bezpośrednio do nafty albo utrzymywać nad nim atmosferę całkowicie beztlenową?
Destylacja ze sfermentowanych owoców. Tutaj akurat z (moich) czereśni.
https://photos.app.goo.gl/v7cU9kojNGfWZv9X7
Nie pytajcie o detale technologiczne, bo się nie za bardzo interesowałem.
Dostarczyłem beczułkę i wiązkę drewna, odebrałem gąsior z 45-proc. roztworem.
Gość z kolumną destylacyjną objeżdża przysiółki i destyluje. Moc końcowego roztworu – na życzenie.
Gorzelnik ma też urządzenia stacjonarne, sporo większe.
PS
Kirsch wyszedł aromatyczny i znakomity. Próbowałem po dwuletnim leżakowaniu na strychu, co jest podobno wskazane, bo sezonowe wahania temperatury sprzyjają dojrzewaniu. Kilka miesięcy by wystarczyło, ale zapomniałem 🙄
G82.
Skoro wspomniałeś o pólkach destylacyjnych to warto wspomnieć, dlaczego są potrzebne.
Wynika to z tego, ze w mieszaninie wody i etanolu istnieją inne proporcje (frakcje) składników w parze i w cieczy. W parze procent etanolu jest większy niż w roztworze wodnym.
Świetnie zwróciłeś uwagę, ze w destylacji prostej bez wspomagania za pomocą kolumny destylacyjnej frakcja alkoholu w destylacie jest około czterdzieści kilka procent.
Z ciekawostek to Uniwersytet Warszawski może się pochwalić znanym światowym naukowcem w dziedzinie azeotropow, profesorem Wojciech Świętosławskim.
https://en.wikipedia.org/wiki/Wojciech_%C5%9Awi%C4%99tos%C5%82awski
Moja teściowa obecnie lat 91 robiła u niego pracę magisterską. Miała zostać u niego jako asystentka na doktorat. Profesor, gdy się dowiedział się ze jest ona w ciąży wybił jej z głowy prace ze świństwami.
Teściowa opowiadała, ze w czasie jej magisterki były wypadki i ciężkie zatrucia. Był tez wypadek człowieka pochodni bowiem aparatura ze związkami łatwopalnymi trzasła.
Markot,
Aparatura faktycznie imponująca zrobiona ze stali kwasoodpornej.
Kolumna z wziernikami.
Ale jak to jest z takim serwisem. Czy pobierają podatek?
Z jakiś powodów u nas nie ma wiśni. W sklepach są czereśnie.
Posadziłem dwie czereśnie, zaczęły już owocować, ale za każdym razem jakaś paskudna mucha je nakłuwa i gniją. A pryskać nie chce bo studnia za blisko.
@G82
->utrzymywać nad (rubidem) atmosferę całkowicie beztlenową?
Ja robie destylacje w prozni z malymi miligramowymi ilosciami.
Szczegolnie jesli rubid jest izotopowo czysty.
Izotopow nie da sie rozdzielic za pomoca destylacji i rubid w postaci komercjalnej jest mieszanina rubidu 85 i 87. Sprzedaja go w postaci chlorku albo w ampulkach pod argonem.
Aparature jest odpompowywana ponizej 0.01 micro Torra za pomoca pompy trurbomolekularnej aby bylo bardzo czysto. Rubid destyluje juz powyzej 100C.
O rubidzie, laserach alkalicznych, zegarach atomowych i predkosci swiatla w gestych parach rubidu mozna wiecej. Ale nie wiem czy to interesujace?
Martwi mnie los 5-10% populacji. Sa to ofiary etanolu. Ten kiepski anestetyk uposledza funkcjonowanie przytomnosci. Efektem jest odrealnienie swiadomosci tych osob i przedwczesna termnacja ich egzystencji.
@R.S.
Izotopow nie da sie rozdzielic za pomoca destylacji
Gdyby pary przepuszczać przez bardzo-ale-to-bardzo wysoką kolumnę z porowatym wypełnieniem, a potem przez kolejną i jeszcze kolejną (i iterować bardzo długo), to chyba się da? Wyjdzie coś w rodzaju dyfuzyjnej metody rozdzielania izotopów uranu.
@G82
Podobnie jak w destylacji frakcjonowanej rowniez w chromatografii stosuje sie koncepcje theoretical plates. Z tego co widze to rozdzielanie electro-chromatograficzne izotopow rubidu i nie tylko daje dosc dobre wyniki.
Proces robi sie na zimno z rozpuszczalnika. Sa tez proby stosowania cieczy jonowych, ktore to maja niesamowite wlasciwosci.
Goracy rubid >200C jest bardzo reaktywny ze szklem i kwarcem. Stanowi to dosc powazny problem przy pracach z goracymi parami.
Rubid nie jest tu wyjatkiem wszystkie pary metali alkalicznych i ziem alkalicznych powoduja brazowienie szkiel borosilikatowych.
W czasach Twojej mlodosci, gdy zamontowano Ci pierwsze lampy elektronowe rubid byl stosowany jako getter. Dla wyjasnienia dla biologow getter to pochlaniacz gazow szczatkowych.
Obecnie rubid juz nie odgrywa tak duzej roli z wyjatkiem nauki. Rubidowe zegary atomowe zostaly zastapione zegarami z systemu GPS.
Innym ciekawym zastosowaniem rubidu jest magnetyzowanie ksenonu poprzez wymiane spinow. Namagnetyzowany xenon podaje sie w mieszaninie pacjentom do oddychania, jako contrast przy badaniu pluc metoda rezonansu magnetycznego
Inne potencjalne zastosowanie rubidu i metali alkalicznych to laser DPAL czyli diode pumped alkali metal laser. Teoretyczne moce ciagle takich laserow sa przewidywane na 1MW.
Praktycznie osiagnieto moc ciagla okolo >30kW, dane z 2015, byc moze obecnie wiecej.
Niestety finansowanie za czasow Trumpa padlo i prace stanely.
Majac do dyspozycji kilkadziesiat a moze kilkaset laserow DPAL mozna by pokusic sie o utworzenie miedzyplanetarnej autostrady opartej o energie swietlna laserow.
Ostatnio optycznie pompowany stront Sr+ stal sie nowym lepszym standartem czasu i dlugosci fali niz rubid lub cez.
W Polsce sa w tej dziedzine badan dosc duze osiagniecia. Chyba w Toruniu.
@Slawomirski
Od kiedy martwi Cie przedwczesna termnacja ich egzystencji?
Zawsze twierdzisz ze ludzi jest za duzo!
@R.S.
9 grudnia 2020
15:53
W kwestii serwisu destylacyjnego, to prywatny klient, nie-rolnik płaci tzw. podatek alkoholowy (akcyzę?) i to wychodzi dosyć drogo, ale dobrze jest mieć znajomego chłopa, który nie wykorzystuje swoich wolnych kwot liczonych w litrach (2,5) czystego etanolu na osobę (w rodzinie) oraz po pół litra na każdą krowę -> czworo dorosłych plus 50 krów = 35 l etanolu bez podatku.
Jeśli chcą mieć więcej, muszą płacić podatek lub oddać alkohol państwu.
Pożyczam taką „kartę alkoholową” z danymi chłopa i destyluję na jego konto. W rewanżu odpalam mu litra.
Gorzelnikowi płaci się za usługę.
Destylować można tylko produkty z własnych owoców – śliwek, jabłek, czereśni, moreli, malin, gruszek, winogron etc.
Raz na parę lat, kiedy trafia się wielki urodzaj czereśni, nastawiam beczułkę…
@R.S.
Trudno jest wyliczyc ilosc ludzi optymalnie zyjacych na naszej planecie. Jedni lubia zyc w miescie inni na wsi. Dla innych sa atrakcja podmiejskie spelunki. Pseudonaukowe wyliczenia sluza tylko emocjom chwili.
@Markot
Komentarz po Twojej ciekawej informacji, który ciśnie mi się na język to:
Dobra organizacja! – to chyba możliwe tylko w Niemczech? Zaryzykował bym, ze może to nawet Bawaria, bo tam tylko mają krowy a czereśnie też przepyszne.
@Slawomirski
To strasznie trudny temat.
Z tego co kiedyś wyliczyłem to per capita Amerykanie produkują prawie czterokrotnie więcej CO2 niż Chińczycy.
Stoki narciarskie w Dubai napawają mnie obrzydzeniem.
Nie podejmuję się dalszej dyskusji.
13 grudnia
W rocznice wprowadzenia stanu wojennego warto uswiadomic sobie ze „piewca stanu wojennego” piszacy do tej pory w Polityce gra ciagle role nauczyciela. Smutne to tak samo jak zmuszanie w wolnej Polsce kobiet do rodzenia dzieci z zespolem Downa. Tak samo smutne jak katolik Jaruzelski.