Czytam podręczniki do logiki

traktorPrzez długi czas fascynowała mnie tzw. gilotyna Hume’a. Jest to teza, którą wyraźnie postawił David Hume, że między faktami a powinnościami, czy też faktami a wartościami, jest przepaść, a wobec tego wywodzenie wartości i powinności z faktów bądź też ich uzasadnianie w ten sposób jest niepoprawne.

Czy tak jest w istocie, to rzecz dyskusyjna, ale ostatnimi czasy przyszedł mi do głowy prosty pomysł, by twierdzenie takie zweryfikować w oparciu o historyczne i całkiem współczesne podręczniki do logiki. Wziąłem więc podręczniki Jana Łukasiewicza, Tadeusza Kotarbińskiego, Kazimierza Ajdukiewicza, Tadeusza Czeżowskiego i wreszcie Zygmunta Ziembińskiego. Sprawdzałem najpierw definicję zdania, a potem czy w takiej definicji mieszczą się zdania wartościujące. I oto co mi wyszło.

Między autorami istniała generalna zgoda, że zdaniem jest wypowiedź stwierdzająca jakieś fakty, a wobec tego może być ona prawdziwa lub fałszywa. Wartości te wykluczają się i tak dalej. W sumie nic nowego. Ale czy w takiej definicji mieszczą się wyrażenia wartościujące? Tutaj zaczynają się schody, jak to się popularnie mówi.

Część autorów nie wikłała się w takie rozważania: Czeżowski, Ajdukiewicz i Łukasiewicz unikają języka i określeń negatywnych. Zgodnie z zasadami definiowania lepiej mówić czymś, co jest, niż czymś, co nie jest. Nadto interesuje ich przede wszystkim poprawny system formalny i jego prezentacja, a czy ten system stosuje się do wyrażeń wartościujących czy nie, to jest o już kwestia odrębna.

Natomiast Kotarbiński i Ziembiński pokazują, że jest to kwestia interpretacji takich wypowiedzi i rzecz bardziej złożona. Jeśli mówię: „ten cukierek jest smaczny (dobry)”, to mogę wypowiadając te słowa, kłamać lub mówić prawdę. Nie do końca rzecz tu dotyczy wypowiedzi wartościujących, a bardziej zgodności między słowami a jakimiś wewnętrznymi przekonaniami tego, kto je wypowiada.

Ale mogę też na przykład powiedzieć takie zdanie: „w Szczytnie są ładne, niebieskie tramwaje”. Znowu – takie zdanie jest fałszywe, ale nie dlatego, że one nie są ładne, ale dlatego, że w Szczytnie nie ma tramwajów.

Wreszcie można wziąć takie zdanie: „ten budynek jest ładny”. W takim wypadku uroda budynku jest kwestią zgodności jego właściwości z pewnymi, ogólnie przyjętymi kanonami piękna. Wtedy wypowiedź taka ma sens: „ten budynek jest ładny zdaniem większości uznanych architektów”. Taka wypowiedź może być prawdziwa lub fałszywa.

Dalej wypowiedzi, które mają pewien charakter utylitarny, to jest wskazujące na pewną odpowiedniość środka do celu, są również prawdziwe lub fałszywe. Odniesieniem jest tutaj dostępna nam wiedza. „Spacery są dobre” jest wypowiedzią wartościującą, ale jeśli zależy nam na dobrej kondycji fizycznej, to są faktycznie dobre na jej poprawę.

Jak widać, są takie konteksty, w których wypowiedzi wartościujące są, w jakimś sensie czy stopniu, prawdziwe lub fałszywe. Ale koniec końców okazuje się, że w stanie czystym, jeśli tak wolno powiedzieć, nie są one prawdziwe ani fałszywe. Mówiąc: „to mi się podoba”, nie stwierdzam żadnego faktu. A wobec tego nie jest to zdanie ani prawdziwe, ani fałszywe.

Grzegorz Pacewicz
Zdjęcie: Karolina Kabat, flickr.com (CC BY-ND 2.0)