Zostań geniuszem za 2,69 zł dziennie
Mniej niż 3 złote kosztuje dzienna dawka modafinilu, leku, który ma szansę zostać pierwszym bezpiecznym „sterydem dla mózgu”.
Już od wielu lat modafinil, lek przypisywany przy leczeniu narkolepsji, robi zawrotną karierę w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Obok pochodnych amfetaminy oraz metylofenidatu (stosowanych przy ADHD) zażywany jest przez studentów, maklerów, analityków giełdowych, pisarzy, przedsiębiorców, naukowców i wszystkich ambitnych, chcących poprawić efektywność swojej pracy umysłowej.
Wśród pozytywnych skutków takich substancji na osoby zdrowe wymienia się: łatwość skupienia i lepsze zapamiętywanie, poprawę logicznego myślenia i zwiększoną wytrzymałość. Skutki uboczne to uzależnienie, bezsenność, arytmia, bóle głowy, depresja i tak dalej, i tak dalej. Obiektywna ocena działania tych leków na osoby zdrowe jest jednak dość trudna – ze względu na małą liczbę rzetelnych badań. Lekarze bardzo rozsądnie odradzają przyjmowanie tego typu farmaceutyków, opierają się jednak głównie na przekonaniu, że związki stymulujące ośrodkowy układ nerwowy po prostu muszą mieć niebezpieczne skutki uboczne. W ciągu ostatnich lat nasza wiedza poprawia się na tyle, by wyciągnąć bardziej obiektywne wnioski.
Leki na ADHD jak Adderal (pochodna amfetaminy) czy Concerta (metylofenidat) uzależniają. Przyjmowanie może poważnie odbić się na zdrowiu i samopoczuciu, co do tego nie ma raczej wątpliwości. Jednak, jak donosi magazyn „European Neuropsychopharmacology”, sprawa wygląda inaczej, jeżeli chodzi o modafinil.
Związek odkryty i stosowany we Francji już od początku lat 90. – przy leczeniu zaburzeń cyklu okołodobowego czy snu. Dokładny mechanizm jego działania wciąż nie jest znany, prawdopodobnie jest podobny do amfetaminy i wpływa na metabolizm dopaminy w mózgu. W efekcie poprawia stan czuwania, koncentrację i działa euforycznie. Choć brakuje długookresowych badań na temat zażywania go przez osoby zdrowe, to przynajmniej krótkotrwałe stosowanie nie uzależnia i nie powoduje znacznych skutków ubocznych.
Większość badanych podkreśla pozytywne skutki związane z lepszą koncentracją, łatwością podejmowania decyzji, wytrzymałością i jasnością umysłu. Jedynie 10 proc. skarży się na jakiekolwiek skutki uboczne, takie jak problemy ze snem, stany lękowe, nierówne bicie serca czy obniżenie kreatywnego myślenia. Przeważnie są one lekkie i przy braku uzależnienia jest to cena, którą większość osób jest w stanie zapłacić.
Środki jak modafilin nie są dostępne bez recepty. By wejść w ich posiadanie, ludzie symulują objawy choroby lub otrzymują je od cierpiących na nią przyjaciół i rodziny. Nie ma jednak większych problemów z zakupem leków przez internet. Sprowadzenie do Polski jest wciąż trudniejsze niż zakup z terenu Wielkiej Brytanii czy USA, lecz z łatwością da się znaleźć mniej lub bardziej podejrzaną aptekę internetową, która prześle lek na dowolny adres na świecie.
Ceny są naprawdę niewygórowane. Przy zakupie większej ilości najtaniej udało mi się znaleźć Provigil (nazwa rynkowa modafinilu) w cenie 0,69 dol. za 200-miligramową tabletkę (co odpowiada dawce dziennej, polecanej na większości forów internetowych). Wydaje mi się, że złagodzenie restrykcji dotyczących klasyfikacji, obrotu i posiadania leków o potencjale „sterydów dla mózgu” jest tylko kwestią czasu. Zapotrzebowanie i zainteresowanie jest ogromne. Wielkość światowego rynku już szacować można na ponad 2 mld dol. i rośnie w zawrotnym tempie. Założę się, że każdy koncern farmaceutyczny jeżeli nie pracuje bezpośrednio nad tego typu środkami, to przynajmniej testuje pod tym kątem własną bibliotekę potencjalnych neurostymulantów. W gruncie rzeczy nowe, bezpieczne środki nootropowe (stymulanty ośrodkowego układu nerwowego) poza lepszym działaniem nie będą różniły od tych obecnie akceptowanych, takich jak kofeina czy nikotyna.
Przy coraz skuteczniejszych i bezpieczniejszych suplementach większość obiekcji w kwestii ich zażywania odnosić się będzie do kwestii moralno-społecznych. Należy odpowiedzieć na pytania, jak dużą przewagę otrzymają osoby biorące takie leki nad odmawiającymi ich przyjęcia, czy może powstać presja środowiskowa wymuszająca branie takich suplementów (także przez nieletnich) w celu wyrównania szans w pracy lub szkole. W świecie, gdzie jesteśmy jedynie niewielką składową masy zwanej zasobem ludzkim, nasza wartość definiowana jest wydajnością i jakością pracy. Kto z nas nie chciałby, aby nasi chirurdzy, kierowcy autobusów czy maklerzy nie popełniali prostych błędów wynikających ze zmęczenia i braku koncentracji? Społeczeństwa, gdzie środki jak modafilin będą legalne i szeroko stosowane, prawdopodobnie staną się bardziej innowacyjne i konkurencyjne. Czy jednak ceną, jaką zapłacimy, nie będzie społeczeństwo robotów skupionych na pracy, gdzie kreatywność zastąpi tabela z Excela?
Tytuł wpisu oczywiście jest nadużyciem. Modafilin nie spowoduje, że zostaniesz geniuszem. Zapomnijmy o bzdurach w stylu pigułek odblokowujących ukryty potencjał umysłu. Sprawi jednak, że każdego dnia będziesz w wyśmienitej formie. Wypoczęty, pełny energii, skupiony i świetnie zorganizowany. To wystarcza, by znacząco podnieść jakość codziennej pracy i samopoczucie. Raport, który masz przygotować na jutro, nie napisze się sam, a wiedza potrzebna do zdania egzaminu nie pojawi się magicznie w Twojej głowie. Jednak wszystko pójdzie Ci dużo szybciej, a wolny czas poświęcisz na coś przyjemniejszego. Jeden z najwybitniejszych obecnie żyjących matematyków Schinichi Mochizuki opisywany jest przez kolegów ze studiów nie jako ten „genialny”, lecz ten o „nadludzkiej zdolności do koncentracji i skupienia się na pracy”.
Ciekawe, jak kwestia dostępu do nowych nootropów i użytku tych obecnie istniejących w celach innych niż lecznicze rozwiązana zostanie w Polsce. W kraju, gdzie walka z miękkimi narkotykami okazała się totalną klęską skutkującą falą zatruć dopalaczami, prędzej czy później staniemy przed kwestią legalizacji „dopalaczy umysłu”. Dobrze by było decyzje w tej kwestii oprzeć na badaniach naukowych i rozważyć potencjalne konsekwencje.
Karol Fiedorczuk
Komentarze
Czy polski Sejm już jest pod wpływem czegoś takiego?
Czy może to tylko nieograniczona władza euforyzuje do tego stopnia, że obradują i głosują po nocach?
@Kamil Fiedorczuk
„Sprawi jednak, że każdego dnia będziesz w wyśmienitej formie. Wypoczęty, pełny energii, skupiony i świetnie zorganizowany. ”
„Skutki uboczne to uzależnienie, bezsenność, arytmia, bóle głowy, depresja i tak dalej, i tak dalej.”
Chyba jednak nie… 🙂
@g.p.
Kamil? Kim jest Kaml?
‚Skutki uboczne to uzależnienie, bezsenność, arytmia, bóle głowy, depresja i tak dalej, i tak dalej.’ Akapit odnosi sie do tego wyzej: proszki na ADHD, pochodne amfetaminy, ogolnie leki nootropowe.
‚Sprawi jednak, że każdego dnia będziesz w wyśmienitej formie. Wypoczęty, pełny energii, skupiony i świetnie zorganizowany.’ To juz tylko modafinili. Podobno tak dziala…
Właśnie uczestniczę w konferencji, na której zaznaczamy jak ogromny jest wpływ Internetu na wiedzę młodzieży o środkach psychoaktywnych i ich zdobywaniu. Wiem że autor nie miał tego na oczywiście celu, ale wydźwięk tekstu jest potencjalnie bardzo zachęcający dla młodych osób aby spróbować modafinilu.
A opis poważnych efektów ubocznych takiego codziennego stosowania to najprawdopodobniej tylko kwestia czasu. Już opisano przypadek katapleksji po jego podaniu : http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26483900
Czy nie lepiej, z powodu odpowiedzialności, położyć jednak większy nacisk na problem coraz łatwiejszej dostępności do preparatów, które mają co najwyżej bardzo specjalistyczne przeznaczenie medyczne?
@przymski
Autor nie mial tego na celu. Uwazam tez, ze wydzwiek wpisu jest bardzo ostrozny w porownaniu z tym co zalewa Internet. Konferencje to dobry poczatek. Jednak kwestia jest szersza i obejmuje srodki na odchudzanie, sterydy na mase miesniowa, lekkie psychotropy. Od lat problemy istnieja i nic sie nie zmienia, choc konferencji byly juz setki, mam nadzieje ze z nootropami nie bedzie podobnie.
Odnosnie artykulu, jak wspomnialem 10% uzytkownikow ma efekty uboczne, z regoly lekkie. Jak dobrze pamietam do 4% musi przerwac kuracje.
Jak dla mnie, to wydźwięk wpisu jest wręcz entuzjastyczny (tylko 10 proc. ma lekkie problemy) i już się zastanawiam, czy np. piloci samolotów nie powinni dostawać modafinilu obowiązkowo przed lotem zamiast cichcem zażywać kokainę 🙄
@markot
Pewnie dla tego ze badania sa entuzjastyczne.
Co do pilotow to dobry strzal. Jezeli sie nie myle to juz jakis czas temu Air Force zatwierdzilo uzycie Provigilu.
„Nie ma jednak większych problemów z zakupem leków przez internet.”
Problemy pojawiają się dopiero po zażyciu takich leków.
Wole pozostac przy kokainie medycznie czystej w kontrolowanych dawkach.
@Karol Fiedoruczk
Przepraszam, pomyliłem imiona. Chyba jeszcze mocno zaspany byłem.
Nootropy to suplementy, które trzeba zażywać ostrożnie, bo są to substancje, które działają na nasz mózg. W Internecie jest ich masa, ale spora część podczas dłuższego używania daje skutki uboczne, lub uzależnia. Próbowałem przywołany provigil, ale na następny dzień po dawce bolała mnie głowa i mięśnie. Teraz od dwóch tygodni regularnie biorę Limitless forte i jestem zadowolony, pracuje lepiej i nie odczuwam skutków ubocznych. Jak ktoś jest zainteresowany, to na ich stronie można zamówić darmowy trial i wypróbować.
ja się bardzo dziwie, ze taki tekst przeszedl. modafinil znany jest od chyba 20 lat i jest lekiem dla okreslonych pacjentów. Tekst niby oparty o badania nad zastosowaniem medycznym , ale zapraszajacy do wykorzystania narkotycznego. Przeciez to jest zacheta, bagatelizowanie ewentualnych zagrozen (co tam depresja!) i pseudo instruktaz co i jak. Moja nastoletnia corka po przeczytaniu uznala, ze az sie chce poszukac samemu tego preparatu. To moze pan Fiedorczuk popisze co jeszcze ciekawego mozna pocpac z domowych apteczek?
Co poćpać? Popytać rówieśników córki, na pewno wiedzą lepiej.
Na halucynacje i chęć „przebywania poza własnym ciałem” – dextromethorphan: acodin, dexatussin, argotussin, robitussin, tussidex.
Efedryna (tussipect od kaszlu) powoduje iż zmniejsza się zapotrzebowanie na sen, zwiększa koncentracja, osoby stosujące tussipect twierdzą, że mają większą motywację do nauki, chcą się uczyć i łatwiej przyswajają wiedzę, stosowany często z kofeiną i kodeiną.
Inne podobnie działające lekarstwa to: sudafed oraz disofrol.
W XXI wieku ogłupieni narkotykami samobójcy dokonują zbrodniczych ataków. Dla nich te prochy brane przed atakiem są „sterydami dla mózgu”.
Quo vadis cywilizacjo „sterydów dla mózgu” ?
@eRK
Jakie znów narkotyczne? To raczej doping.
niestety mam dokladnie takie same wrazenie, jak kilka innych, wczesniej komentujacych osob – ten tekst to wyrazna zacheta (byc moze euforystyczne podzielenie sie ze swiatem wlasnymi doswiadczeniami). Przyznam, ze nie rozumiem… nawet jesli nie byloby _zadnych_ skutkow ubocznych, to zachecanie do zazywania srodkow syntetycznych jest moim zdaniem, niewlasciwe i nieodpowiedzialne.
Jest różnica między braniem leku (nie „suplementu”) z powodu jakiegoś wskazania, gdy jego przyjmowanie jest względnie kontrolowane, a braniem czegoś bez wskazania, dla lepszej wydajności czy zabawy, ot tak. Różnic wpływu tej samej dawki tej samej substancji na dwie różne osoby bądź działania przewlekłego teoretycznie bezpiecznych środków można doświadczyć na oddziale toksykologicznym.
Dwadziescia lat temu amerykanski Newsweek pisal entuzjastycznie o ewolucji lekow psychotropowych, ktora miala nadac tym preparatom moc korygowania niepozadanych cech psychicznych, np. niesmialosci. Nic teraz o tym nie slychac. Lekarze nadal przestrzegaja przed ich naduzywaniem. Uwazam leki psychotropowe za dobrodziejstwo medycyny, jezeli sa stosowane do leczenia. Z poprawianiem charakterow i napedzaniem mozgow musimy chyba jeszcze poczekac.
Nie wątpliwie entuzjastyczny artykuł. Już teraz coraz więcej młodych ludzi – na skutek używania narkotyków – ma kłopoty z sercem. Dodajmy jeszcze użytkowników stymulantów a służba zdrowia padnie. Ale może to jest sposób na ograniczenie populacji?
Do wszystkich komentatorów: przestańcie krakać. Lek jest już jakiś czas w użyciu i nie stwierdzono, powtarzam, nie stwierdzono jakichś poważnych efektów ubocznych. To nie są twarde narkotyki, czy jakieś ciężkie psychotropy, które mogą zrujnować psychikę i zdrowie. To jest psychostymulant. Jak kofeina, nikotyna czy teina. Jak ktoś chce, to bierze. Jak nie to nie. Ale nie piszcie, że jak ktoś to będzie stosował, to mu rozwali zdrowie i psychikę, bo nic takiego nie stwierdzono. Tak jak nie stwierdzono, żeby ktoś sobie zepsuł zdrowie od kawy czy herbaty. Bo to ten sam mechanizm działania, tylko mocniejszy. Ja w każdym razie zamierzam uzyskać receptę na to cudo, a jak nie dostanę, to kupię przez internet, bo to jest to czego potrzebuję i na co od dawna czekam. Ahoj!
@Waldeck
„Ja w każdym razie zamierzam uzyskać receptę na to cudo, a jak nie dostanę, to kupię przez internet, bo to jest to czego potrzebuję i na co od dawna czekam.”
Ja pisalem o czym innym, o dpowiedzialnosc za slowo tzw. „mediow opiniotworczych”, przez ktore osoby takie jak Ty nagle czuja „potrzebe”, bo od dawna na „to” czekaly. Wiara w „cudo” jest zdumiewajaca, ale nie zakazana, zatem na zdrowie :/
Ku przestrodze, warto zapoznać się z raportem EMA z 20111 dot. modafinilu.
Kilka istotnych punktów:
1) prawie połowa zarejestrowanych efektów ubocznych wystąpiła u osób biorących modafinil bez wskazania (nazwijmy, rekreacyjnie).
2) poważniejsze skutki uboczne to
– z grupy kardiologicznych: kardiomiopatia, nadciśnienie, tachykardia
– z grupy zaburzeń psychicznych: zachowania samobójcze, psychoza, mania, stany depresyjne (w tym o poważnym charakterze), zachowania agresywne
– z grupy zmian skórnych: wysypka skórna, zespół Stevensa-Johnsona
3) zarejestrowano przypadki śmiertelne
Źródła:
http://www.ema.europa.eu/docs/en_GB/document_library/Referrals_document/Modafinil_31/WC500105597.pdf
http://www.ema.europa.eu/docs/en_GB/document_library/Referrals_document/Modafinil_31/WC500099178.pdf
Jeżeli lekceważymy uzależnienia do stymulantów, porównując je do alkoholizmu lub nałogu palenia, to pamiętajmy jak trudno jest zaprzestać. Alkoholicy zapijają się na śmierć a palacze palą do ostatniego oddechu.
Brzmi fajnie, legalny steryd dla mózgu. Ciekaw jestem czy uzależnia i w jakim stopniu człowiek się na to uodparnia w późniejszym czasie ?
Karol Fiedorczuk
Moje wielkie uznanie za ten artykuł. To rzadkie światełko.
Narkotyki, stymulanty i substancje psychoaktywne wszelkiego typu są nieodłącznym elementem życia ludzi od zawsze i niewątpliwie miały niemały wpływ na powstanie tamtego świata i religii. Istnieje nawet coś takiego jak prawo do ich używania. Ich najgorszy wpływ widać dzisiaj w okrucieństwie działań nafaszerowanych amfetaminą islamistach IS. Rozwój jest tak szybki, że w Polsce nikt już nie wie jaki jest skład i skutki powszechnie niestety używanych dopalaczy. I nie zanosi się na zmianę. Może więc zerwać z kołtuństwem i spojrzeć na to inaczej.
Gdyby tak powstał Instytut Wytwarzania Narkotyków. Miałby za zadanie produkować i badać narkotyki. Optymalizować działanie i minimalizować skutki uboczne. Gdyby zamiast wrzeszczeć i straszyć skutkami po prostu dostarczać substancje, sprzedawane choćby w aptekach, jak najmniej szkodliwe. Omawiany tu modafilin jest świetną odmianą amfetaminy. Choć pewnie można go ulepszyć.
Niestety kołtuństwo komentarzy pokazuje, jak daleka jest jeszcze droga. Szczególnie kiedy koledzy wielkiego brata więcej zarabiają na „wojnie z” niż na badaniach. Myślę, że to najgorsza strona wolnego rynku neoliberalnego.
Gratulacje, pański artykuł wzbudził wielkie uznanie u ćpuna.
Proponuję nie leczyć uzależnionych z własnego wyboru ćpunów, alkoholików i palaczy. Każdy jest kowalem własnego losu.
„artykuł wzbudził wielkie uznanie u ćpuna”
Doskonały i nieodparty argument, ale dodanie kilku słów na „k” i „ch” wzmocniłoby jeszcze bardziej jego wymowę.
Najwyraźniej wystarczy opowiedzieć się za ideą redukcji szkód, żeby zostać ćpunem.
@Gammon
Nie używan słów przez pana sugerowanych.
Narkoman powszechnie nazywany jest ćpunem. O jakiej redukcji szkód pan pisze? O sprzedaży amfetaminy w aptekach, a może w sklepikach szkolnych – oczywiście dla poprawienia koncentracji uczniów?
Kołtuństwo nie polega na tym, że się jest za czy przeciw, że się ćpa albo nie. Kołtuństwo polega na tym, że się nie widzi, że do celu mogą prowadzić różne drogi. I nikt z góry nie wie, która jest lepsza: Zamykanie coraz większej części społeczeństwa w prywatnych więzieniach czy oferowanie mniej szkodliwych substancji, odbieranie im nimbu czegoś zakazanego i ograniczanie mafii, która po cichu i tak jest sterowana przez tych, którzy publicznie najgłośniej wrzeszczą przeciw (może to właściciele tych więzień). No i wpływy podatkowe.
I co w tym złego gdyby lepsze bo nie rujnujące zdrowia i życia dopalacze można było kupić (z ograniczeniami) w szkolnym sklepiku.
Bo kołtuństwo to stan umysłowy, który nie widzi, jak tragiczne są skutki wszelkich „wojen z…”. Od prohibicji przez terroryzm po narkotyki. Stan, który nie potrafi wyciągać żadnych wniosków. Kołtuństwo to pogarda dla tych setek milionów ludzi poszkodowanych w tych „wojnach” w imię niewydarzonych i pokracznych wyobrażeń.
Wprowadzenie prohibicji w Stanach miało swoje uzasadnienie; imigranci z Europy Wscodniej zapijali się na umur tanim lokalnym spirytusem. Prohibicja to radykalnie zahamowała, tylko bogatych było stać na drinka.
Nazywasz kołtuństwem i poddajesz w wątpliwość „wojnę z terroryzmem lub narkotykami”? Może wojna z pedofilstwem też jest kołtuństwem?
Mamy diametrialnie różne poglądy. Nie jesteś kołtunem, ale usiłujesz zrobić kogel-mogel z mózgu innym, czyli skołtunić.
Zacznij dawać swoim dzieciom ” nie rujnujące zdrowia” dopalacze, człowieku bez wyobraźni.
@kruk
Na zanurzenia osobowości nie ma w zasadzie żadnych obrych leków.
@mpn
Kapok?
Zanim nas zastąpią roboty, stymulujmy się „suplementami”, dopalaczami, kofeiną, efedryną, nikotyną, amfetaminą i jej pochodnymi, może będziemy szybsi i efektywniejsi od innych szczurów 😉
Wczesny ranek w Sanoku – autobus dalekobieżny do Warszawy.
– Dzień dobry! Wita państwa Fiodor Karolczuk, kierowca autobusu Sanok-Warszawa. Nasza podróż będzie trwała 7 godzin. Pogodę mamy znakomitą, warunki biometeo sprzyjające. Życzę państwu szczęśliwej podróży!
I cicho do siebie: Nie wiem czemu, ale zawsze po półlitrze na dwóch robię się cholernie uprzejmy 🙄
UWAGA : OMAWIANA W TEKSCIE SUBSTANCJA (MODAFILIN) NIE ZOSTALA JESZCZE WSZECHSTRONNIE ZBADANA/DOPUSZCZONA DO LEGALNEGO POWSZECHNEGO STOSOWANIA W WIELU KRAJACH!
Polecam do wgladu ta czesc (abstrakt) publikacji:”Modafinil is not US FDA approved for treatment of ADHD*); however, it has been shown to improve ADHD signs and symptoms and has been used as an off-label pharmaceutical for this diagnosis in both adults and children. The mechanism of action of modafinil is complex and not fully understood. It is known to cause an increase in extracellular concentrations of dopamine, norepinephrine, and serotonin in the neocortex. Overdose with modafinil is generally of moderate severity, with reported ingestions of doses up to 8 g. The most common neurological effects include increased anxiety, agitation, headache, dizziness, insomnia, tremors, and dystonia. The management of modafinil overdose is largely supportive, with a focus on sedation, and control of dyskinesias and blood pressure..” (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23757186 ) oraz*) https://en.m.wikipedia.org/wiki/Provigil
Tobermory
Niestety, kapok nie jest obry.
@ZWO
największy kołtun kogel mogel to tyś jest. Na bezdechu wymieniasz ISIS, terror, wojnę, rentę, remont i jakieś wyborcze mazgajstwa, a ekspertem mienisz się od wszystkiego o czym właśnie w internecie przeczytałeś. A o minimalizowanie skutków ubocznych to ty się nie martw, bo jak zaczną dawać w szkolnym sklepiku dopalacze twoim dzieciom (?) to problem z populacją się sam rozwiąże.
@eRK
Można tak wychować dzieci, że obejdą się bez dopalaczy.
@Tobermory
Długotrwała psychoterapia.
@markot
Jakieś instrukcje?
@mpn
Popytaj rodziców dzieci, które nie biorą.
Czy może uważasz, że biorą wszystkie, jeśli mają okazję?
mpn
Na zanurzenia pomagają też lekcje pływania 😉
@eRK
Mam cię w du-ie.
Wyzywaj dalej
Drodzy państwo, bo zaraz polecą bany…
@markot
No i co, oczekujesz jakiejś spójnej wersji?
Prozac mnie uratował przed przed przedwczesną emeryturą.Brałem udział w „wyścigu szczurów” wygrywając z trzydziestolatkami.Odstawiłem na emeryturze.Płacąc otyłością.
Teraz mam 75 i jestem całkowicie przekonany ,że seniorom ,by wytrwac w aktywności niezbędne są substancje aktywujące.Co póżniej ? Póżniej wiadomo..chodzi o satysfakcję ..
Cena podana w artykule byłaby chyba trudna do osiągnięcia. Nie mówię, że się nie da, ale prawdopodobieństwo, że w internecie za tą cenę kupimy tabletki z kofeiną lub czymś podobnym – jest raczej bardzo wysokie 🙂
W legalnym obrocie ten lek kosztuje ok. 83 euro za opakowanie 60 tabletek 100mg (przykład dotyczy hiszpańskiej wersji o nazwie Modiodal, którą z różnych względów chyba najłatwiej nabyć). To daje 1,38 euro za tabletkę, czyli 5,8-5,9 zł. Pan redaktor pisał o dawce dziennej 200mg, zatem koszt tej przyjemności to ok. 11 zł dziennie. Plus cena podróży do Hiszpanii 😉
W niemieckiej aptece internetowej cena za pigułkę 200 mg (Modfinil) wynosi 1,50-2,50 euro w zależności od ilości. Dostawa gratis.
Przy zamówieniu 200 sztuk (300 euro) dokładają bonus 20 sztuk.
Podają cały szereg przeciwwskazań.
Najgroźniejszym efektem ubocznym jest euforia i optymizm związany ze stosowaniem tego leku. Jesli decyzję o operacji pacjenta w stanie krytycznym podejmuje lekarz pod wpływem środka zwiększającego jego optymistyczne samopoczucie, istnieją duże szanse że przeceni nie tylko możliwości swoje ale i innych ludzi, w tym organizmu chorego. Identycznie – generał, inżynier, manager.
Kolega brał Prozac. Wrócił z zagranicy o 23:00 i zadręczał nas, kurewsko optymistycznie uśmiechnięty, swoimi entuzjastycznie opowiadanymi przygodami z uczelni gdzie jakiś czas przebywał. Opowiadał jak kupował sobie buty, jak pisał notatki, jak spacerował po ulicy. Trywialne sprawy docierały do niego jako niesamowite wydarzenia. O 4:30 przerwaliśmy mu ( był bardzo zawiedziony) i wyszliśmy do domów…
Operowanie pacjenta w stanie krytycznym to jest bardzo łagodna forma eutanazji (jeśli operacja się nie powiedzie).
Gorzej z generałami i inżynierami. Ich decyzje podejmowane w stanie euforii mogą mieć konsekwencje o znacznie większym zasięgu.
Co bierze Macierewicz?