Powstrzymać szalonych naukowców!

16418045456_09760112a3_z
Właśnie tak krzyknęła większość widzów po obejrzeniu programu poświęconego badaniom na rezusach, prowadzonych w Instytucie Cybernetyki Biologicznej im. Maxa Plancka w Tybindze (ICB).

Program wyemitowany jesienią ubiegłego roku w niemieckiej telewizji wywołał lawinę głosów domagających się wstrzymania prowadzonych tam badań. Było to absolutnie zrozumiałe, widzowie na własne oczy przekonali się, jakim torturom poddawane są tam zwierzęta.

Współtwórcą materiału wideo, przedstawionego we wspomnianej audycji telewizyjnej, jest walcząca o prawa zwierząt grupa Soko Tierschutz. Jeden z jej członków zatrudnił się w ICB, gdzie działał jako szpieg, nagrywając w ukryciu prowadzone tam badania i sposób traktowania zwierząt. Po siedmiu miesiącach infiltracji udało mu się zgromadzić wystarczającą ilość materiału do zmontowania 8 minut materiału opublikowanego w internecie na początku września 2014.

Oskarżenia znęcania się nad małpami padły na pracowników instytutu, a w szczególności neurobiologa prof. Nikosa Logothetisa, kierownika grupy prowadzącej badania na naczelnych oraz dyrektora placówki. Od momentu emisji programu kilka organizacji (m.in. Towarzystwo Maxa Plancka, odpowiednia instytucja obrony praw zwierząt landu Badenia-Wirtembergia oraz jej odpowiednik dla miasta Tybingi) przeprowadziło szczegółowe dochodzenia w sprawie traktowania tam zwierząt. Nie były one jednak wstanie wskazać żadnych większych uchybień.

Sam Logothetis opublikował odpowiedź na nagranie wideo, wyjaśniając, że wszystkie eksperymenty prowadzone są w możliwie najbardziej humanitarny sposób i przepraszając za niektóre z nieprofesjonalnych zachowań opiekunów. Tłumaczy też dokładnie, że widoczne tam zachowania małp wyrwane są z kontekstu lub umyślnie spowodowane przez operatora kamery. Jasnym staje się, że cała sprawa ma na celu nagięcie faktów w ten sposób, by obciążyły one pracowników placówki oraz zaniepokoiły opinię publiczną.

Jednak to obrońcy praw zwierząt wyszli zwycięsko z tej batalii, gdyż prof. Logothetis zadecydował już o rychym zakończeniu jakichkolwiek dalszych badań z użyciem naczelnych. W zeszłym miesiącu światło dzienne ujrzał list, który Nikos wysłał do kolegów naukowców, a który nigdy nie miał dostać się do opinii publicznej. W korespondencji tej tak to ujmuje:

Nie mam już ochoty ani nie jestem w stanie dłużej akceptować nigdy niekończącego się strumienia obelg ze strony aktywistów [praw] zwierząt w kierunku moim oraz moich współpracowników, gdy widzę, jak zachęcani są do jeszcze agresywniejszych ataków poprzez tolerancję i bardzo wolną reakcję ze strony instytucji naukowych. Brakuje jakichkolwiek konsekwencji dla nielegalnych poczynań, takich jak infiltracja, pogwałcenie prywatności, kradzież dokumentów oraz dręczenie zwierząt w celu sfilmowania domniemanych tortur lub nienaturalnych zachowań zwierząt (tłum. autora).

To właśnie brak jakiegokolwiek wsparcia dla prof. Logothetisa jest tu najbardziej niepokojący. Po pojawieniu się w internecie nagrań wideo inne placówki im. Maxa Plancka w Tybindze zamieściły informacje na swoich stronach internetowych, że nie prowadzą one badań z użyciem małp. Natomiast Instytut Klinicznych Badań nad Mózgiem Herte odmówił opublikowania jakiejkolwiek deklaracji poparcia dla ICB.

Nikos Logothetis pretensje ma także do samego Towarzystwa Maxa Plancka, które zrezygnowało z podjęcia jakichkolwiek kroków prawnych przeciwko organizacji Soko Tierschutz czy osoby, która zajmowała się szpiegowaniem. Choć zatrudniono konsultanta mającego pomóc Nikosowi w poradzeniu sobie z tą trudną sytuacją, to po zasięgnięciu opinii prawników zdecydowano się jedynie poinformować opinię publiczną o faktach oraz na próbę deeskalacji konfliktu.

Nadmienić należy tu jednak, że w zeszłym miesiącu, gdy sprawa odbiła się głośniejszych echem (po publikacji w ScienceInsider), deklarację poparcia dla Logothetisa podpisało w ciągu miesiąca prawie 5 tysięcy naukowców, w tym 40 z Polski.

Prace prowadzone w Instytucie Cybernetyki Biologicznej często wymagają bardzo inwazyjnych metod z użyciem elektrod. Tego typu zabiegi siłą rzeczy powodować mogą uszkodzenia lub infekcje mózgu zwierzęcia, lecz są niezbędne do przeprowadzenia niektórych badań. ICB cieszy się opinią jednej z najlepszych tego typu placówek na świecie. Badania tam prowadzone w znacznym stopniu przyczyniły się do poszerzenia naszej wiedzy o mózgu, a wielu pacjentów już może korzystać z niektórych metod tam opracowanych.

Ironią jest także to, że prof. Logothetis należy do grupy naukowców, którzy w bardzo aktywny sposób starają się edukować opinię publiczną na temat swoich badań i dbają o ich transparentność.

Karol Fiedorczuk

Źródła:
http://news.sciencemag.org/europe/2015/05/embattled-max-planck-neuroscientist-quits-primate-research ttp://goo.gl/9q0mcK
Film zamieszczony przez Soko Tierschutz (drastyczne): https://www.youtube.com/watch?v=5qQbQ_S3P6E
Odpowiedź prof. Nikosa Logothetisa: http://hirnforschung.kyb.mpg.de/en/press/the-greatest-enemy-of-science-is-ignorance/soko-tierschutz-and-buav.html
Ilustracja: shankar s., https://www.flickr.com/photos/shankaronline/16418045456/, licencja CC-BY 2.0