Wstyd!
Prof. dr hab. Jacek Rońda, profesor nadzwyczajny AGH, złożył w trakcie wywiadu dla TV Trwam oświadczenie (ta scena zaczyna się w chwili 7:00 filmu powyżej). Przyznał, że tuż przed katastrofą w Smoleńsku Tu-154M leciał na wyskokości wyraźnie niższej niż 100 metrów. Dobitnie przy tym oświadczył, że występując dużo wcześniej w programie red. Kraśki, kłamał /bluffował/grał twierdząc, że ma dokumenty potwierdzające, że samolot nie obniżył lotu poniżej 100 metrów.
Mam ogromny kłopot z interpretacją tej sytuacji.
Moja psychologiczna wyobraźnia nie ogarnia człowieka, który najpierw oświadcza, że posiada kluczowy dowód w niezmiernie ważnej sprawie, podważający wiele innych ustaleń, by po pewnym czasie spokojnie i z nutą zadowolenia z siebie publicznie zadeklarować, że z premedytacją kłamał w tej sprawie.
Zapewne interpretację dałoby się stworzyć, odrzucając jakieś fundamentalne założenia. Na przykład to, że dr hab. Rońda ma instynkt samozachowawczy. Albo, że zdaje sobie sprawę z sensu swoich słów.
W pierwszym przypadku mielibyśmy do czynienia z szahidem, który wdarł się podstępem do zespołu ekspertów posła Macierewicza, niosąc na swoim własnym ciele bombę, by ją później zdetonować, zabijając siebie i niszcząc wiarygodność wszystkiego, co ten zespół wytworzył.
Jednak uczony z AGH na filmie nie wygląda na szahida, więcej, nie wygląda na człowieka, który zdaje sobie sprawę, że detonuje bombę. Już po wszystkim zachowuje się jak ktoś, kto nawet nie zauważył, że coś wybuchło mu w rękach.
W pierwszej chwili, gdy sprawa wywiadu wyszła na jaw, zastanawiałem się rozemocjonowany, co z nim zrobić: sąd, komisja dyscyplinarna, nie podawać ręki. Jak się mają zachować studenci, który uczy, których będzie egzaminował?
Jednak teraz mam wątpliwości. Siła odstraszająca działań karnych, formalnych i nieformalnych, działa zazwyczaj w oparciu o instynkt samozachowawczy potencjalnych sprawców oraz domniemanie, że rozumieją oni znaczenie swoich czynów i są w stanie nimi kierować. I dlatego czuję się tu bezradny, tak jak w sytuacji samozwańczego profesora Noaha Rosenkranza, o którym pisał Jacek Kubiak. Po prostu ręce opadają.
Z drugiej strony, coś chcę zrobić, żeby nie powstało wrażenie, że też nie zauważyłem tego wybuchu albo mnie to nie obchodzi. Poniższe słowa adresuję więc do prof. dr. hab. Jacka Rońdy:
Wstyd, Panie Profesorze!
Jerzy Tyszkiewicz
Komentarze
To, że kłamał „w dobrej wierze” mnie nie dziwi. Znam osobiście naukowców, którzy będąc zasłużonymi autorytetami w swojej dziedzinie, czasem co najmniej naginają interpretacje, byle były zgodne z ich polityczną wizją świata.
Natomiast to, że się do tego publicznie przyznał, jest tak głupie, że aż trudne do uwierzenia. Owszem, szczere i godne pochwały, ale jednak samokompromitujące i kompromitujące tę sprawę, w imię której kłamał.
Na co liczył kłamiąc/blefując/grając?
OK, ciemny lud wszystko kupi, usłużne media podetkną mikrofon i szafa gra. Ale w końcu oprzytomniał i się przestraszył, czy co?
A reszta ekspertów to też tacy „jajcarze”? Tylko ich nawiedzony szef jest prawdziwym i szczerym paranoikiem?
@panek @markot
Właśnie o tym jest ten mój wpis: że za nic nie rozumiem, czemu on to zrobił. Wszystkie jako-tako sensowne wytłumaczenia dotąd upadły.
Może sensownego wytłumaczenia wcale nie ma?
Jakaś pomroczność, zaćmienie umysłowe, szajba z palmą przesłaniającą trzeźwe spojrzenie? A po ocknięciu palma odbijająca w drugą stronę ku zaskakującej wszystkich szczerości?
To naprawdę nie jest normalne, żeby w Polsce publicznie przyznawać się do kłamstwa 🙄
W tym kraju nie szokują krętactwa, blefy, kłamstwa w żywe oczy, a brnięcie w zaparte to oczywista oczywistość.
Przyznanie się do oszustwa przed kamerami TV – to jest dopiero trzęsienie ziemi 😯
Teraz pora na tsunami.
@ Gospodarz
Najgorsza rzecza w nauce jest koncentrowanie sie na osobie a nie na obiekcie badan. Ubrac go w kaftanik i do psychiatryka, albo wyslac seryjnego samobojce.
Gdzie Pan sie chowal!!
Może panowie o coś się pokłócili i teraz prof. Rońda postanowił się zemścić. Kto wie, co może się wyprawiać w tym towarzystwie za kulisami…
„Tylko ich nawiedzony szef jest prawdziwym i szczerym paranoikiem?”.
Paranoik ma urojenia. Urojenia nie mogą wynikać z kultury. Jeśli jakiś pogląd podziela 30% społeczeństwa, to nie jest on urojeniem, jakkolwiek byłby głupi, absurdalny czy nielogiczny.
A jesli pogląd ten mówi o podziale na 2 grupy (tak, jak w urojeniach prześladoczych czy misji): my i oni. My dobrzy, Oni źli. By uratować słuszną Sprawę, przed Oni mozn zrezygnować z pewnych zasad, z pewnych wartości dla wartości większych – dla Sprawy. Jednak znajdując się wśród My tak postąpić nie można. Oni i tak są wrogami, więc ich zdanie sie nie liczy ani się nie zmieni. My również rozumieją konieczność walki z Oni, więc za złamanie zasad nie potępią.
Tu nie trzeba odrzucać fundamentalnych założeń. Błędem jest w ogóle przyjmowanie na początku pakietu takich założeń, związanych ze światami wewnętrznymi większości. Tu obowiązują alternatywne założenia.
ten pan,to chyba jeden z tych „wietnamow”, o ktorych wspomina slynny plejboj hofman….ta bitwa jest oczywiscie przegrana, ale szanse na wygranie „wojny”
(co do metody,patrz: listy lenina ze szwajcarii do rosji, zima-wiosna1916/1917) rosna…
A może to tylko diagnoza polskiego środowiska naukowego? Może nasze zaskoczenie wynika z tego, że oczekiwaliśmy czegoś więcej, czegoś ponad przeciętność? Że oczekiwaliśmy etosu zabiegania o prawdę.. a nie polityczne splendory? Mamy prawo oczekiwać tego od profesorów i od nauki. A jest jak jest. Tylko wierzchołek góry lodowej. Tuszowanie plagiatów i wielu innych nieprawidłowości. Mnie nie zaskakuje ta wypowiedź i sytuacja profesora… mnie smuci. Takich postaw znacznie więcej w środowisku akademickim i niestety milcząca (ze strachu, ze znieczulicy itd.?) na takie postawy na takich ludzi…. Naukowcy sa tacy, jakie społeczeństwo…. te same wartości. A cp było przed 1989? Mieliśmy nadzieję, że sporo się zmieniło?
Pan profesor skompromitował się dużo wcześniej, przystępując do zespołu i plotąc bzdury.
Doszukiwanie się więc w jego zachowaniu jakiś nielogiczności jest śmieszne.
Jak mamy doczynienia z wariatem to ze wszystkimi konsekwencjami tego wariactwa.
Jakoś od osoby niepoczytalnej nie wymagamy racjonalnych zachowań, skąd się takie oczekiwania biorą wobec profesora?
„Problem Smolenski” to miedzy innymi problem etyki naukowcow (a nie politykow, bo pilitycy etyki nie maja). Dziwi mnie zatem dlugie milczenie polskiego srodowiska naukowego w tej sprawie. Srodowisco sie boi, czy tez uwaza ze etyka zawodowa to nieistotna rzecz?
SCS – Society for Computer Simulation, najwieksza organizacja zrzeszajaca naukowcow I inzynierow zajmujacych sie modelowaniem komputerowym, od dawna traktuje etyke profesjonalna jako jedno z podstawowych hasel. SCS opublikowalo kodeks profesjonalisty. Dostepny jest tutaj:
http://www.scs.org/ethics
a szczegolowy tekst tutaj
http://www.scs.org/upload/03-Code_0.pdf
Polecam lekture I zastanowienie sie jak „symulacje smolenskie” do owego kodeksu sie maja
To, że ktoś ma jakikolwiek tytuł naukowy znaczy tylko tyle, że posiadł wiedzę w swojej dziedzinie w stopniu pozwalającym taki tytuł uzyskać. W każdej innej dziedzinie osobnik taki może być nawet idiotą. Zdarzały się takie wypadki iż niepoczytalni byli np. geniuszami w matematyce. Nieszczęście polega na tym, że pan B. publicznie zajął się problemami o których pojęcie ma żadne.
Z poważaniem W
@ Wojtek 42
„Nieszczęście polega na tym, że pan B. publicznie zajął się problemami”
To znaczy ze nie wolno nawet publicznie zajmowac sie problemami w Polsce!!!
Trzeba miec do tego wyksztalcenie, czego nie wymaga sie od malarza kominow o czym profesor wspomina na wizji. Jest taka piosenka: siekiera motyka bimbru szklanka…. przegral wojne glupi malarz.
@Marcin: „To znaczy ze nie wolno nawet publicznie zajmowac sie problemami w Polsce!!!”
Mozne sie zajac publicznie. Tyle tylko ze nie mozna podpierac sie tytulem profesorskim z dziedziny X wypowiadajac sie na tematy zwiazane z zupelnie inna dziedzina Y nie majaca nic wspolnego z X. Tytul profesora Mniemanologii Stosowanej moi ze osobnik posiadajacy ow tytul zna sie an Mniemanologii Stosowanej, I jest to wiedza na poziomie profesorskim. Owa wiedza nie oznacza ze ow osobnik automatycznie zna sie na przykald na radarach, telewizorach, czy mechanice kwantowej. Profesor, nawet belwederski, w dziedzinach poza swoja specjalnoscia jest laikiem tak jak wszyscy.
Obowiazkiem naukowca jest nie tylko wiedziec co sie wie, ale przede wsystkim wiedzec czego sie NIE WIE. Oczywiscie, naukowiec moze wypowiadac sie na tematy o tprych nie wie nic albo niewiele, ale nie jako PROFESOR Kowalski, a jako OBYWATEL Kowalski. O czym napomkneli Rektorzy dwoch uczelni.
Problem polega na percepcji spolecznej – P.T. Ludnosc uwaza ze professor, jak juz jest profesorem, to zna sie na wszystkim. Wiec owej ludnosci mozna poslugujac sie tytulem profesora wcisnac dowolna ciemnote.
Wszakze, swiadome wcialanie owej coiemnoty, czynione pzrez profesora, jest razacym naruszeniem etyki naukowca. Co powinno byc odpowiednio karane, moim zdaniem – z odebraniem tytulu profesorskiego wlacznie.
W USA za rozne przekrety moralno-etyczne, tenurowany professor moze stracic tenure. Czego bylem swiadkiem co najmniej dwa razy
uwaga! reklama!
na studia – tylko do padwy
A.L. 19 października o godz. 23:35
Otóż to! Lepiej bym tego nie ujął.
@ A.L.
„Tyle tylko ze nie mozna podpierac sie tytulem profesorskim z dziedziny X wypowiadajac sie na tematy zwiazane z zupelnie inna dziedzina Y”.
No niestety w Polsce humanista moze rzadzic krajem, natomiast nie moze sie wypowiadac na temat katastrofy lotniczej profesor z AGH ktory zajmuje sie od lat badaniem zniszczen materialow jako specjalista od mechaniki pod wplywem dzialania roznego rodzaju sil, w tym majacych miejsce w katastrofach lotniczych. Uznalbym brak kompetencji gdyby w tych sprawach wypowiadal sie profesor historii, czy biologii, mniej profesor z elektroniki czy medycyny. Uwazam ze w Polsce jest generalnie niezrozumienie na czym polega postepowanie w przypadku gdy ginie w katastrofie lotniczej glowa panstwa.
Zrozumiale moze byc gdyby to byla wojna, albo morderstwo ktorego sprawca jest oblakaniec. W przypadku katastrofy lotniczej i to w obcym kraju z oczywistych wzgledow pada podejrzenie iz maczalo w tym rece to panstwo.
Dla Polakow ktorzy tutaj sie wypowiadaja w tej sprawie nie jest to oczywiste.
Bo Polacy to taki narod ktory gdy posiada po utracie znowu panstwo to znowu pracuje nad tym aby je utracic, a gdy to nastapi bedzie winil wszystkich wokol tylko nie siebie i oddawal zycie w nieudanych powstaniach. A moze by tak zapytac tych ktorzy sa odpowiedzialni za to niby panstwo, dlaczego ciagle po tak tragicznej katastrofie nie polecialy zadne glowy z Tuskiem wlacznie?
Pewnie po raz kolejny nic sie nie stalo jak po slynnej Casie? A przeciez to tylko mala katastrofa, teraz juz jest lepiej. I znowu nie, Walese bylego prezydenta puscili w Londynie w skarpetkach. Powiedzcie kochani kiedy na prawde odezwie sie duch w tym narodzie i przepedzi niemoty od zlobu?
@Marcin
Świetnie wiadomo w Polsce, na czym polega postępowanie w sprawie wypadków lotniczych i to właśnie zrobiono. Powołano komisję złożoną z fachowców, która przeprowadziła śledztwo, nie bez trudności technicznych zresztą.
Natomiast tutaj mówimy o czymś zupełnie innym. Otóż Antoni Macierewicz powołał swoją grupę ekspertów, która właśnie się totalnie zdyskredytowała.
Otóż jeden z jej członków czas jakiś temu ogłosił, że ma dokumenty świadczące o tym, że ustalenia komisji państwowej są nieprawdziwe.
Teraz okazało się, że kłamał z pełną świadomością, co sam ochoczo oznajmił w telewizji, bez żadnego nacisku czy choćby nakłaniania.
Przy okazji rozleciała się cała grupa ekpertów, bo okazało się, że każdy z nich
* albo nie oglądał tego „kluczowego” dokumentu
* albo nie potrafił rozpoznać, że nie zawiera on informacji, które Rońda na jego podstawie ogłaszał
* albo nie widział w oszustwie Rońdy nic złego
Inaczej niż A.L. nie odmawiałbym profesorom prawa do ostrożnego wypowiadania się poza własną dziedziną. Ale „eksperci” Macierewicza skompromitowali się tym razem nie fachowo (to nastąpiło w czasie zeznań prokuraturze), tylko etycznie. Nie wierzę im nie tylko dlatego, że nie są specjalistami od katastrof lotniczych, tylko przede wszystkim dlatego, że jeden z nich mnie intencjonalnie oszukiwał, a pozostali (wersja łagodna) nic nie zrobili, żeby temu zapobiec (wersja ostra) wzięli w tym oszustwie udział.
@ J.Ty.
„Świetnie wiadomo w Polsce, na czym polega postępowanie w sprawie wypadków lotniczych i to właśnie zrobiono.”
Co do tego kazdy kto nie mieszka w Polsce widzi ze wlasnie w Polsce nie wiadomo na czym polega postepowanie w sprawie wypadkow lotniczych.
Profesor Ronda wyraznie mowi Wam, nie mnie, bo ja znam sprawy z wielu katastrof ktore mialy miejsce na calym swiecie i w tamtych katastrofach nikt i nigdy z gory nie zakladal ze winni sa piloci, albo osoby ktore gwalcily pilotow do dokonania wspolnego samobojstwa. Tym sie roznimy.
Widac ze polska nauka raczej zblizona jest do nauki radzieckiej niz normalnej.
Ale coz, pleccie dalej swoje, moze w ten sposob uda sie zaklinac nieposluszna rzeczywistosc w ktorej przodujaca technika radziecka zna przyklady ze nigdy nie zawodzi, oraz ze nigdy nie bylo wrogosci pomiedzy naszymi „przyjacielskimi” narodami. Nawet bym byl za tym aby wrocily do lask podreczniki w ktorych sie mowilo ze byl Leonardo Dawiencow, Wasko Da Gamma, czy Iwan Gog. Jakos historia lubi zataczac kolko, widac ze w Polsce wykonala ona pelny obrot. Nauka radziecka tryumfuje. Nie moge jednak uwierzyc dlaczego tak nagle bez przyczyny nikt nie chce dosiadac wspanialego Tu 154M ktory pozostal w calosci? Czyzby sie spodziewano ze i tam jest gdzies trotyl w siedzeniach?
@Marcin
Proponuję oddzielić kompromitację Rońdy i zespołu Macierewicza od kwestii zakładania z góry jednego czy drugiego. Skompromitowali i ośmieszyli się bezapelacyjnie. Reklamacje proszę składać u nich, a nie u mnie.
@Marcin: ” bo ja znam sprawy z wielu katastrof ktore mialy miejsce na calym swiecie i w tamtych katastrofach”
Czyzby byl Pan specjalista od badania katastrof lotniczych? Czemu wiec nie zasili Pan ktoregos z zespolow?…
@J.Ty.: „Inaczej niż A.L. nie odmawiałbym profesorom prawa do ostrożnego wypowiadania się poza własną dziedziną”
Ja nie odmawiam takiego prawa. Tyle tylko, uwazam ze kazda wypowiedz spoza kregu specjalnosci powinna byc opatrzona „disclaimerem”: „Wypowiadam sie jako nie specjalista”
@Marcin: „profesor z AGH ktory zajmuje sie od lat badaniem zniszczen materialow jako specjalista od mechaniki pod wplywem dzialania roznego rodzaju sil, w tym majacych miejsce w katastrofach lotniczych.”
Obawiam sie, co parwda jako laik, ze metody analizy znizczen w konstrukcjach lotniczych I budowlach betonowych sa deko inne, I wiedza w jednej dziedzinie nie pzrenosi sie automatycznie na wiedze w innej dziezinie. Jest drobna roznica miedzy samolotem lecacym z predkoscia 300 kilometrow na godzine a betonowym klocem
Ja, jako inzynier elektronik automatyk, potrafie przeanalizowac przyczyny zniszczenia tyrystora przez ktory plynie 2500 amper. Ale za nic nie bede potrafil przeanalizowac przyczyny pzrepalenia diody mikrofalowej z arsenku galu w urzadzeniu radarowym. I odwrotnie. Mimo ze to elektronika I tamto elektronika, to polprzewodnik I tamto polprzewodnik
Podobnie lekarz ginekolog nei bedzie w stanie powiedzec dlaczego nie udal sie pzreszczep serca, mimo ze to medycyna I tamto medycyna
@Marcin: ” A moze by tak zapytac tych ktorzy sa odpowiedzialni za to niby panstwo, dlaczego ciagle po tak tragicznej katastrofie nie polecialy zadne glowy z Tuskiem wlacznie?”
A dlaczego by mialy poleciec? Czy komukolwiek udowodniono wine? Czy to byl pomysl Tuska aby leciec do Smolenska? Cay to byl pomysl Tuska aby zaladowac cala „wierchuszke” do jednego samolotu lamiac tym samym obowiazujace pzrepisy? I w koncu – CZYJ to byl pomysl aby tam leciec I w takim skaldzie? Moze TYCH pociagnac do odpowiedzialnosci?
@Marcin: „Walese bylego prezydenta puscili w Londynie w skarpetkach. ”
Jak prasa podala, Pan Walesa zaladowal do bagazu podrecznego 6 litrow alkoholu. Co nei jest dozwolone. Miakl szczescie ze go nie aresztowali.
@Marcin: „Widac ze polska nauka raczej zblizona jest do nauki radzieckiej niz normalnej.”
Prosze Pana, byloby to znakomite gdyby nayce polskiej udalo sie kiedys dociagnac do poziomu nauki radzieckiej. Ale chyba nigdy to nie nastapi. Za duzy rozziew
Dlaczego mieliby Wałęsę aresztować?
W bagażu podręcznym wolno przewozić płyny w przezroczystych opakowaniach o objętości max. 100 ml. Nadmiar jest po prostu rekwirowany.
Wałęsa łudził się, że ma immunitet dyplomatyczny, a tymczasem był zwyczajnym pasażerem, chociaż VIP-em.
Zwyczajni pasażerowie nadają szampana na bagaż.
@ J.Ty.
„Proponuję oddzielić kompromitację Rońdy i zespołu Macierewicza od kwestii zakładania z góry jednego czy drugiego.”
Manupulacja mediow zaczyna sie od tego ze nie istnieje zaden zespol Macierewicza, to jest klamstwo powielane wielokrotnie dla prostych ludzi ktorzy nie rozumieja tego swiata, uznajac ze jakis Macierewicz postanowil utworzyc zespol ktory jest jego prywatnym „oszolomstwem” i co prasa „niezalezna” sugeruje jest dowodem jego odchylen psychicznych, bo przeciez jak wszedzie i za kazdym razem ta sama prasa glosno przekonuje ze w tym zdarzeniu jakim byla straszna katastrofa RZAD ZDAL EGZAMIN.
Piszemy o faktach i analizujemy fakty. Komisja sejmowa powolana na wniosek opozycji nie jest zadnym cialem prywatnym pana Macierewicza, to trzeba narodowi pokazac, a nie go oklamywac. Teraz juz sama sprawa „kompromitacji”. Co Pan rozumie pod pojeciem kompromitacji komisji sejmowej? Czy komisja sejmowa skonczyla swoja prace i wyniki tej pracy sa przez jakies cialo bardziej kompetentne od tej komisji kwestionowane?
W sporcie sie stosuje zasade ze dopoki pilka w grze nie wolno zakladac jaki bedzie koncowy rezultat. Pan sie koncentruje na slowach wypowiedzianych przez profesora Ronde w mediach ktore swiadcza o odwadze tego pana, bo sam przyznaje ze blefowal, a przeciez nie musial. Dlaczego blefowal tlumaczy, ale to do nikogo nie przemawia. W politycznej dyskusji kazdy ma prawo blefowac, profesor tez czlowiek. Jezeli ktos uwaza ze ma monopol na wiedze to znaczy ze zachowje sie arogancko. W przypadkach gdy rzad nie potrafi sprawnie funkcjonowac w sytuacji kryzysowej opozycja ma obowiazek go do tego przywolywac, w tym przedstawiac dowody na to niesprawne funkcjonowanie. W kazdym demokratycznym spoleczenstwie funkcjnonujacym zgodnie z jej zasadami opozycja sluzy badaniu prawdy, bo to jest oczywiste ze kazdy rzad, nawet ten najlepszy popelnia bledy, a pozniej stara sie je tuszowac.
Czy katastrofa smolenska bylaby lepiej badana gdyby rzad odpowiedzialny za panstwo w tamtym okresie zostal zmuszony do ustapienia prosze sobie odpowiedziec samemu. Nieudolnosc polskiego panstwa polega na tym ze ta mloda demokracja nie wyksztalcila mechanizmow zabezpieczajace to panstwo przed osobami bez kompetencji, czy popelniajacymi blad za bledem.
W Polsce wyksztalcila sie sytuacja: my, oni, czyli narod, panstwo. Tymczasem powinno narodowi zalezec na tym by razem z opozycja wytykal bledy rzadzacym, a w przypadku razacych bledow, odbieral mandat do rzadzenia.
Niestety w okresie ostatnich 20 kilku lat afer bylo cale mnostwo, ale jakos nie bylo takiej sytuacji gdzie politykow zmuszono do ustapienia. Ten mechanizm w Polsce nie dziala. Jak ktos mysli ze katastrofa smolenska jest w pelni wyjasniona to znaczy ze nie dorosl do demokracji. Tak jest w systemach totalitarnych, gdzie prawde sie zamiata pod dywan, a tych ktorzy staraja sie ja wyciagnac na swiatlo dzienne nazywa sie oszolomami, albo wrecz zamyka w psychiatryku. Mysle ze zgodzimy sie wszyscy iz nie chcemy niczego innego jak tylko sprawiedliwosci, a przede wszystkim do calkowitego wyjasnienia przyczyn najwiekszej katastrofy lotniczej w dziejach naszego narodu, ktora niby z przypadku miala miejsce w panstwie bedacym naszym historycznym przesladowca, panstwem w ktorym demokracja polega na tym iz premier zamienia sie stolkami z prezydentem i wice wersa, a dziennikarze ktorzy probuja to kwestionowac, sa mordowani bez protestu swiata, a to tylko dlatego ze jest to grozne mocarstwo.
@MarcinL „Komisja sejmowa powolana na wniosek opozycji nie jest zadnym cialem prywatnym pana Macierewicza, to trzeba narodowi pokazac, a nie go oklamywac.”
Komisja SEJMOWA powolywana jest przez SEJM. Oprocz tego, sa komisje POSELSKIE. Dowolny posel moze sobie powolac komisje poselska. SWOJA komisje. czy tez ZESPOL, nie pamietam dokladnie ktora nazwa jest prawidlowa. Taka wlasnie komisja poselska jest Zespol Posla Maciarewicza. Tego zepolu nie powolywal SEJM, wiec nie jest komisja SEJMOWA. Jest komisja poselska, I slusznei nazywa sie ja nazwiskiem zalozyciela.
Prosze sobie poczytac:
„Skład osobowy poszczególnych komisji jest wybierany przez Sejm na wniosek Prezydium Sejmu po zasięgniętej uprzednio opinii Konwentu Seniorów.
Pierwsze posiedzenie komisji zwołuje i prowadzi Marszałek Sejmu – na posiedzeniu tym komisja wybiera ze swego grona prezydium komisji w składzie: przewodniczący oraz zastępcy przewodniczącego. Członkowie prezydium są powoływani i odwoływani przez komisję w głosowaniu jawnym, zwykłą większością głosów”
http://pl.wikipedia.org/wiki/Komisje_sejmowe
@Marcin: „Czy katastrofa smolenska bylaby lepiej badana gdyby rzad odpowiedzialny za panstwo w tamtym okresie zostal zmuszony do ustapienia prosze sobie odpowiedziec samemu. ”
I zostal zastapiony pzrez Rzad PiSu. Z gotowa lista „winnych”.
@ J.Ty.
Szanowny gospodarz nie dotknalby tematu gdyby profesor Ronda nie wystapil w telewizji Trwam i nie powiedzial ze blefowal. Sadze ze blog naukowcow sluzy temu aby analizowal sprawy glebiej niz tylko kierowal sie pozorami. Mam wrazenie ze profesorowi chodzilo o wlozenie kija w mrowisko i stwierdzam z cala odpowiedzialnoscia iz efekt tego w pelni osiagnal. On uruchomil sily ktore sa gotowe zrobic wszystko aby zamknac usta tym ktorzy chca grzebac w Smolensku. Znowu o Smolensku dyskutuje cala Polska, efekt zostal osiagniety.
Czy jestem za tym aby Polska dyskutowala o Smolensku? Oczywiscie, bo jest takie powiedzenie ze prawda nas wyzwoli. Ci ktorzy krzycza dosc Smolenska chcieliby aby w Polsce bylo tak jak w Rosji, czyli demokracja fasadowa na zewnatrz a wewnatrz zamordyzm i totalitarne rzady. Mam nadzieje ze takich jak profesor Ronda jest wiecej, chociaz wiekszosc kadry na polskich uczelniach to nadal PRL-owski kontyngent gotowy kazdej wladzy kadzic, byle by to pomagalo nie dopuscic do glosu nowych niezaleznych zdolnych im zagrozic.
@ A.L.
„I zostal zastapiony pzrez Rzad PiSu. Z gotowa lista ?winnych?.”
Na zlodzieju czapka gore. Czego Pan sie obawia? Utraty stanowiska?
Dla mnie kazdy rzad jakikolwiek by nie byl jest lepszy od takiego ktory
jest tylko dlatego aby nie „zostal zastapiony przez Rzad z PiSu z gotowa lista winnych”. Czyzby Pan byl na tej liscie?
@ A.L.
„Dowolny posel moze sobie powolac komisje poselska. SWOJA komisje. czy tez ZESPOL, nie pamietam dokladnie ktora nazwa jest prawidlowa.”
Dlaczego wywoluje Pan temat ktory sam przynaje iz nie jest mu znany?
Obrona oblezonej fortecy?
@ markot
„Dlaczego mieliby Wałęsę aresztować?”
Obciach na caly swiat, bo przeciez gdyby do Polski przyjechala Kamilka z ksieciem Karolkiem i polskie matoly wyciagaly by ku uciesze swiatowej prasy zawartosc ich neseserow Wielka Brytania zerwalaby stosunki dyplomatyczne z Polska, natomiast jaka jest reakcja Polski? Zero, bo Polska to jest spluwaczka do ktorej kazdy moze napluc i zamiast dostac w twarz otrzymuje podziekowanie. Kiedy to sie skonczy wreszcie?
Proszę bardzo: Zespół Parlamentarny
Eh, Marcin, jeszcze Ci się nie znudziło to jojczenie?
Wałęsa ośmiesza się i kompromituje na własny rachunek, a polskie media podnoszą wrzawę, zamiast dyskretnie przemilczeć. Brytyjskie raczej o sprawie nie wspomniały.
Poza tym przypuszczam, że „Kamilka i Karolek” nie wrzucają dziurawych skarpet i majtek do nesesera owijając nimi kilka butelek szampusa 😉
@Marcin
„Nieudolnosc polskiego panstwa polega na tym ze ta mloda demokracja nie wyksztalcila mechanizmow zabezpieczajace to panstwo przed osobami bez kompetencji, czy popelniajacymi blad za bledem.”
Wręcz odwrotnie. To, że Macierewicz jest zwykłym posłem, a nie szefem kontrwywiadu jest dowodem, że państwo ma sposoby pozbywania się osób bez kompetencji.
@ markot
„Wałęsa ośmiesza się i kompromituje na własny rachunek, a polskie media podnoszą wrzawę, zamiast dyskretnie przemilczeć.”
Te media to takie polskie ze az trudno uwierzyc ze wierzysz w ten przymiotnik.
Ja zdaje sobie sprawe ze Kamilka i Karolek szampana nie woza ze soba, ale musisz zrozumiec ze Walesa jest najbardziej znana osoba z Polski, zatem jest oczywista sprawa iz afera w Londynie byla sterowana. Nawet wiadomo przez kogo. Przeciez nie kto inny niz Walesa mial odwage powiedziec to co wszyscy mysla na temat homoseksualnych dewiacji. To jest reakcja i jest ona wielokierunkowa. Wlasnie nie dalej jak wczoraj Dziennik wyliczyl ku instynktom gawiedzi, ze posesja Walesow jest wyceniana na ponad 4 miliony zlotych. Nie sadzisz ze jestesmy swiadkami niszczenia czlowieka w odwecie za jego slowa?
Nie bylem i nie jestem zwolennikiem Walesy, natomiast dostrzegam podlosc manipulatorow opinia publiczna celem sterowania spoleczenstwa. To jest niestety szczegolnie wyrazne w Polsce gdzie bezkrytycznosc myslenia jest cecha odziedziczona przez 40 lat prania mozgow w panstwie o charakterze republiki radzieckiej.
@ J.Ty.
„To, że Macierewicz jest zwykłym posłem, a nie szefem kontrwywiadu jest dowodem, że państwo ma sposoby pozbywania się osób bez kompetencji.”
To jest jak to mowia good one. Otoz prosze Pana w Polsce nie wyrzuca sie z posad rzadowych ludzi bez kompetencji, lecz obowiazuje zasada: tkm, czyli „teraz k..wa my”. Ja obserwuje sceny polityczne w innych krajach i co sie nasuwa? Otoz po zmianie partii rzadzacej nie ma ogolnego pakowania walizek jak to ma miejsce w Polsce. Malo tego, jest spojnosc polityki krajowej czy zagranicznej. Nie w Polsce. Cale lata istnialo to panstwo i nikt nie wiedzial ani nazwiska ani partii ktora reprezentuje prezydent Warszawy. Tak jest i powinno byc, bo nie jest istotne kto rzadzi dla przykladu Londynem czy Waszyngtonem.
W Polsce musi byc inaczej. Kazda osoba ktora jest w partii innej niz aktualna u wladzy, musi zostac opanowana przez tkm. Nie moze byc inaczej. „Z Mieciem albo zmieciem”. Sympatie Polityki nie trudno zgadywac. Telewizyjne wywiady rowniez charakteryzuje dziwna postawa dziennikarska. Jak sie widzi w mediach obcych jak to wyglada i porowna z Polska, wtedy czlowiek sie zastanawia: o co tak na prawde takiemu gosciowi chodzi? Przeciez jego wystepy sa w archiwum i gdy dojdzie do wladzy przeciwna strona, wtedy straci stanowisko. Dlatego gdzie indziej dziennikarze sa bardziej rozgarnieci i juz z tego powodu zawsze staraja sie stac po srodku, bo wiedza ze rzady przemijaja, a oni nie chca razem z nimi leciec w niebyt. To tez uwaga dla Pana.
Szanowny Pan Tyszkiewicz nie powinien uważać prof Rońdy za idiotę skrzyżowanego z samobójcą. Pan Rońda chyba dobrze wie, jakie są konsekwencje, naukowe, polityczne i prawne, posługiwania się oszustwem w analizie czy dyskusji. Prof Rońda do niczego się nie przyznał. On chciał się po prostu pochwalić i pokazać, jak błyskotliwie potrafi argumentować, kiedy przeciwnik „ma tylko jedno na celu”. Ta argumentacja miała być powodem do dumy i nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, co się zaszło. Za bardzo był w siebie zapatrzony i wierzył w swoją wielkość. Takie rzeczy przecież od czasu do czasu się zdarzają: Vide broń chemiczna w Syrii.
Myślę, że dobrze by było przeanalizować po cichu słowo po słowie i zrozumieć całą treść przed wyzwaniem mnie od głupków.
Dobrej nocy
@ZWO
Jestem zaszokowany. Nikogo nie wyzywałem od głupków, a już zwłaszcza @ZWO, który dotąd się w tej dyskusji nie wypowiadał. Może to na innym blogu było?
A w sprawie Rońdy zadeklarowałem bezradność i brak zrozumienia. Owszem, nasunęły mi się hipotezy samobójcy i człowieka nie zdającego sobie sprawy ze znaczenia własnych słów, ale niczego nie przesądziłem i dziś też bym nie przesądził, bo nadal nie wiem.
@ J.Ty.
„A w sprawie Rońdy zadeklarowałem bezradność i brak zrozumienia.”
Przepraszam, ale musze to napisac: czysta hipokryzja!!
Najpierw Pan deklaruje ze sytuacja zwiazana z przyznaniem sie do blefowania ocenia Pan wstydem tegoz profesora, a w tym samym tekscie udaje Pan ze nie rozumie motywow takiego przyznawania sie do tego. Skoro juz Pan postanowil napisac artykul na ten temat powinien on byc opatrzony tytulem neutralnym. Pan w samym tytule odsadza profesora od czci i wiary, ale dla zmylenia czytelnika pisze w tekscie iz wynika to z bezradnosci i niezrozumienia.
Ja to wszystko oceniam jako prymitywna inzynierie socjalna dziennikarza ktory na zlecenie rzadzacej ekipy probuje zdyskredytowac osobe, tyle ze robi to w sposob wyrafinowany tak by sprawa nie ocierala sie o sad. A przeciez mozna pisac inaczej, bardziej inteligentnie, tak by czytelnik sam wyrabial sobie zdanie, a nie wystepowac w roli prokuratora i sedziego w jednej osobie.
Słowa @Marcina
„Przeciez jego wystepy sa w archiwum i gdy dojdzie do wladzy przeciwna strona, wtedy straci stanowisko. Dlatego gdzie indziej dziennikarze sa bardziej rozgarnieci i juz z tego powodu zawsze staraja sie stac po srodku, bo wiedza ze rzady przemijaja, a oni nie chca razem z nimi leciec w niebyt. To tez uwaga dla Pana.”
odebrałem jako groźbę pod moim adresem i zablokowałem mu możliwość komentowania.
J.Ty.
Jak to było? Uczył Marcin Marcina….
A „spam protection” jest śmieszny
@Marcin: „Dowolny posel moze sobie powolac komisje poselska. SWOJA komisje. czy tez ZESPOL, nie pamietam dokladnie ktora nazwa jest prawidlowa.?
Dlaczego wywoluje Pan temat ktory sam przynaje iz nie jest mu znany?”
Temat jest mi doskonale znany, nie znana jest mi nazwa. W odroznienui od Pana, ktoremu rozne nazwy sa znane a temat nie bardzo. Mam na mysli sprawy etyki naukowcow, bo na ten temat byl post Gospodarza, a ktora to tematyke Pan przewajchowal na zupelnie poboczny tor
Czy ktoś z szanownych panów wysłuchał w ogóle całego wywiadu z profesorem, którego na AGH unikają koledzy poza tymi „najbardziej wybitnymi” oraz technikami i sprzątaczkami, które go bardzo popierają? 😉
Fachowiec z „dwoma patentami, w tym jeden światowy” mówi „defilibrator”, snuje insynuacje i obraźliwe słowa pod adresem minister Kudryckiej i premiera „z piaskownicy”, sobie nie ma nic do zarzucenia, a nawet jest wielce z siebie zadowolony nazywając kłamstwo o dokumencie „zaatakowaniem w sposób niespodziewany”.
Jak dla mnie, to jest taki Wałęsa polskiej nauki, „uczony” przekonany, że nie naruszył powagi polskiej nauki, a wszelka krytyka wobec niego to „ustawka polityczna”. On naprawdę ma dziwne pojęcia o etyce i zasadach Wielkiej Karty Uniwersytetów, której używa jako podkładki, że ma prawo pleść na każdy temat, byle to miało „rzetelne naukowe podstawy” (sic!).
Potem szukaj polskich uczelni w światowych rankingach… 🙄
„W politycznej dyskusji kazdy ma prawo blefowac, profesor tez czlowiek.”
No, od tego momentu chyba każdy czytelnik, którego interesują zdania naukowców, a nie polityków, może sobie wyrobić jednoznaczne zdanie, jak traktować takie wypowiedzi.
@A.L. @panek
Nie dyskutujmy z człowiekiem, który jest gotów grozić swoim oponentom, nawet jeśli to są strachy na lachy. Tacy ludzie nie zasługują na polemikę. Zresztą jest zablokowany i mam nadzieję, że nie będzie już odpowiadał.
@?
Istotnie, narzędzia spam protection nie sa szczególnie skuteczne. Chodzi raczej o barierę formalną.
Marcin,
„Walesa jest najbardziej znana osoba z Polski, zatem jest oczywista sprawa iz afera w Londynie byla sterowana”
Dla kogo oczywista, dla tego oczywista 😉
Prywatne obsesje nie bardzo służą wymianie zdań na blogu naukowym, więc skłaniam się ku poglądowi, że „Gdy ktoś ci mówi, że dwa razy dwa równa się pięć, spokojnie go przekonuj, że się myli. Pokaż mu na palcach lub zapałkach, że dwa razy dwa to jednak jest cztery. Ale gdy ktoś ci mówi, że dwa razy dwa równa się kaloryfer, nie dyskutuj”.
Polski szpieg w Smoleńsku przetrzymywany w szopie!
Jak to nie jest sterowane… 🙄 😆
Spodobał mi się komentarz internauty (Large Farmazon Colider):
„Nasi najwybitniejsi eksperci odsłuchiwania dzwonków z Kremla i najlepsi spece od blefowania karcianego na podstawie wiekopomnego eksperymentu w Wielkim Zderzaczu Farmazonów, w którym poddali kolizji dwie talie kart, otrzymali 2 strity, trzy fulle, dwie karety, jedna z waletami, druga z damkami co po przekodowaniu poprzez filtry akceleratora fusów kawowych dało wynik 2.478 zamacha sześciennego na wielopunkt kwadratowy. Odkrycie jest obecnie weryfikowane w Instytucie Kombinatoryki Cymbergaja. Szczegóły wkrótce”
„Wielki Zderzacz Farmazonów”!!! Rewelacja. Nareszcie dobre podsumowanie. 2 strity, trzy fulle, dwie karety, jedna z waletami, druga z damkami. Tylko tyle? Turbodymoman zawstydził Wielki Zderzacz Farmazonów i zderzył trzy balie otrzymując wielki kąpiel pikowy.
A na poważnie, to ta dyskusja jest bardziej pożywką dla socjologów: jak od prostego wołania o etykę w nauce (JTy) przejść do odwołania rządu (Marcin). Kiedyś był jakiś taki dowcip, o tym co sie komuś wszystko z jednym kojarzy.
„Komisja sejmowa powołana na wniosek opozycji nie jest zadnym cialem prywatnym pana Macierewicza, to trzeba narodowi pokazac, a nie go oklamywac.”
.
Nie komisja, ale zespoł. Nie w celu wyjasnienia katastrofy, tylko w celu znalezienia (albo zrobienia) dziury w Tusku.
.
Jak na razie udało sie wyprodukowac dziure w polskiej nauce. Pod wpływem tych wydarzen wymysliłem definicje. Profesor: najnowsza odmiana najstarszego zawodu.
.
I to jest smutne, niestety. Jesli profesorami sa Ronda, Binienda, i paru innych oszustow, to niestety upadł kolejny autorytet.
Szanowny Gospodarzu,
Chciałbym, nieśmiało, zwrócić uwagę na pomijany dotąd aspekt całej sprawy.
Prof. Rońda jest nauczycielem akademickim, kształcącym studentów. Poza wiedzą fachową, winien również zwracać uwagę na etykę zawodową.
Strach pomyśleć, jeśli uczniowie będą naśladować takiego nauczyciela, który autorytatywnie wypowiada się na tematy spoza zakresu swojej specjalności, a dodatkowo kłamie.
Czy będą to wartościowi wychowankowie?
@gsj
Ewidentnie Rońda daje fatalny przykład i zdaje się, że jego sprawa będzie poddana pod osąd komisji etyki na AGH. Mam nadzieję, że werdykt komisji zostanie upubliczniony i to w jakimś stopniu pokaże studentom i szerszej publiczności, że takie zachowania nie są tolerowane.
Zresztą mój wpis na blogu też temu służy – pokazaniu, że nie ma zgody na publicznie opowiadanie kłamstw. Oczywiście nie mam wpływu na to, ilu studentów prof. Rońdy go przeczyta, ale robię, co w mojej mocy.
@zza kałuży
Nie ma zgody na takie pisanie, dlatego usunąłem.
J.Ty.
„Nie ma zgody na takie pisanie, dlatego usunąłem.”
To pański blog. Ale to jest chowanie gowy w piasek.
Nikt inny nie jest winny tej katastrofy tylko on. Może pan tonować określenie tego osobnika, ale to nie zmieni faktów. Z takiej jak pańska preferencji dla eleganckiego słownika stawianego wyżej prawdy bierze się m.in. historia Polski. Jedni Polacy w nagrodę tego osobnika zrównali z królami na Wawelu.Tacy jak Pan Polacy tulą uszy po sobie i z tym się godzą. Chocholi taniec trwa. Ja latam Lufthansą. Cywilizowane społeczeństwa wiedzą, co to jest procedura.
@zza kałuży
Jako zwolennik procedur powinien Pan wiedzieć, że zgodnie z procedurami prawnymi w Polsce pewnych słów używać można dopiero wtedy, gdy jest prawomocny wyrok sądowy.
„zgodnie z procedurami prawnymi w Polsce”
Ma pan rację. Zapomniałem, że precedensy nie budują w Polsce prawa. Niczego nie możemy się nauczyć od generała Andersa. On z określeniem samego faktu powstania w Warszawie nie czekał na wyrok sądu.
@@zza kaluzy: „Ma pan rację. Zapomniałem, że precedensy nie budują w Polsce prawa”
To nic nie ma wspolnego z precedensami. Pzreczytalem Pana wpis zamim zniknal. To co Pan napisal, mogl Pan swobodnie napisac w ramach wolnosci oferowanej pzrez Pierwsza Poprawke do Konstytucji USA. Niestety, serwer, wydawca polityki I autor bloga sa w Polsce, gdzie niczego takiego jak Pierwsza Poprawka nie ma, sa za to sadowe „pyskowki”. Wiec w Polsce nie wszystko da sie napisac – co da sie bezkarnie napisac w USA
Niektore uczelnie pzreprowadzaja ostre akcje. Podaje za Gazeta Wyborcza:
„Ekspert Macierewicza zwolniony z uniwersytetu w USA?”
http://wyborcza.pl/1,75478,14819497,Ekspert_Macierewicza_zwolniony_z_uniwersytetu_w_USA_.html
@k. Stencel: ” Kiedyś był jakiś taki dowcip, o tym co sie komuś wszystko z jednym kojarzy.”
Marek Hlasko: Piekni, Dwudziestoletni
Szanowni Panstwo.
Tym Panem (wybaczcie, ale tytułu profesor nie użyje) Rondą powinna zająć sie prokuratura i oskarżyć go o oszustwo. Te swoje informacje prawdopodobnie otrzymal od Antka.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/artymowicz-obluda-i-klamstwo-to-macierewicz-dal-rondzie-falszywki/mrfnd
Gdyby zaraz po wypadku prokuratorzy zażądali od wszelkich krzykaczy o zamachu itp. dowodów i wzywali ich co tydzień na przesluchanie, oraz gdyby rząd ujawnił ostatnia rozmowę bliźniaków (jeśli ją posiada), a nie kladł uszy po sobie, bo w Polsce o zmarlych można mówić tylko dobrze, dawno bylo by po sprawie.
A ten Pan Rońda, tak jak inni „naukowcy” od Antka powinnen stracić prawo nauczania młodych i to dożywotnio.
Pozdrawiam.
„Strach pomyśleć, jeśli uczniowie będą naśladować takiego nauczyciela”
.
Zyzak. Troche o co innego szlo, inny nauczyciel, ale jak gdyby podobnie. Pan Zyzak byl dobrym uczniem swojego mistrza, po czym zrobil kariere w IPN. Pisze przedmowy do toksycznych ksiazek, bo od razu stal sie autorytetem toksykologii stosowanej.
.
Cytujac Jacka Federowicza: winien jest system.
pisalem okopach swietej trojcy, a rowie marianskim – dlaczego zdjeto ten wpis?
@byk
Bo to zupełnie nie na temat.
o.k. zgadzam sie 😉
No, patrzcie Państwo!
„Kto dał profesorowi Rońdzie fałszywki? Kto poinstruował go, że należy kłamać?”
Profesor – bezwolna marionetka w rękach demonicznego manipulatora 🙄
Rońdy nie trzeba instruować. Fantazję ma bogatą i jej używa, zwłaszcza gdy czuje się podsłuchiwany i prześladowany
„Po tym przykrym doświadczeniu wyrzuciłem do kosza moje dwa telefony komórkowe i kupiłem cztery nowe, na kartę i z doładowaniem. Systematycznie wyrzucam do kosza jeden z nich, co kilka dni – powiedział.”
markot
22 października o godz. 18:20
A słychać ciągle narzekania na niskie zarobki kadry na uczelniach.
Czy Pan Rońda teraz kiedy przyznał się do wyrzucania telefonów do kosza, nie powinien być pociągnięty do odpowiedzialności karnej za zatruwanie środowiska naturalnego.?.
Czy naukowiec mający kontakt z młodzieżą, powinien taki dawać młodym ?.
wstydem jest tez to, jak rozwinely sie niektore projekty naukowe(ipn, archiwum solidarnosci etc.), ktore swoja dzialalnoscia w duzym stopniuprzyczyniaja do produkcji nebuli w ludzkich mozgach; obecny rozwoj (patrz n.p. facebook) potwierdza, ze znaczenie tlumu i jego pochodnych grup nieformalnych (patrz n.p. sitwy na blogach nie tylko „polityki”) rosnie; prorokuje, ze juz za pare lat bedziemy mieli, co tydzien jakies referendum, i to tylko dlatego, ze srodki techniczne na to pozwola; nastepnym krokiem beda wirtualne procesy sadowe i, niezawodne w zabijaniu, krzesla elektroniczne.