Filozofia pierwsza, metafizyka, ontologia

Bardzo bym chciał napisać, czym jest metafizyka. Jednak w filozofii znaczenia słów są zmienne i zależą od tego, kto tych słów używa. To samo słowo w ustach Arystotelesa lub jego zwolennika znaczy co innego w ustach Immanuela Kanta. To z tego powodu jest to zadanie trudne. W tytule przytoczyłem chronologicznie trzy nazwy, które pojawiły się po to, by nazwać tę dyscyplinę filozoficzną.

Podręczniki na ogół prezentują to, co jest wiedzą ustaloną. Odwołam się tutaj do dwóch takich książek. Pierwsza to „Filozofia współczesna” Michała Hempolińskiego. Druga to „Ontologia” Władysława Stróżewskiego.

Hempoliński pisze o ontologii jako filozofii bytu, albo ogólnej filozoficznej teorii świata. Od razu zaznacza, że w Starożytności problematykę tej dyscypliny nazywano filozofią pierwszą, bo poprzedzała ona dalsze dociekania przyrodnicze. W Średniowieczu – metafizyką, bo wykraczała poza wiedzę przyrodniczą i wreszcie od XVII/XVIII wieku po prostu ontologią.

Hempoliński wymienia aż siedem różnych koncepcji uprawiania tej dyscypliny. Zainteresowanych odsyłam do tej pracy, bo nie chcę tutaj nudzić szczegółami. Tych siedem sposobów nie musi się wykluczać i często jeden nurt (na przykład Platon) zaliczany jest do kilku sposobów uprawiania metafizyki. Podział więc nie jest rozłączny.

Jest wśród nich jeden, który prawdopodobnie jest źródłem wielu kontrowersji i niechęci wielu uczonych mężów do metafizyki. Jako trzeci figuruje w podręczniku sposób: ontologia jako doktryna ezoteryczna o bycie supranaturalnym. W różnych systemach metafizycznych zakłada się, że u podłoża wszelkich zjawisk naturalnych znajdują się byty supranaturalne, to jest takie, „które posiadają odmienne własności od zjawisk naturalnych i nie podlegają naturalnym zależnościom prawidłowościowym”*.

No tak, ale to jest jedno z siedmiu podejść. Nie wchodząc w kwestie słuszności takiego podejścia  – czy ono całkowicie wyklucza sensowność innego podejścia? I czy czyni bezsensownym wszelkie wysiłki w tej dziedzinie?

Co jest przedmiotem ontologii, rozumianej bardzo ogólnie? Sam Hempoliński wskazuje na kilka kluczowych pojęć, które dają pewien obraz tej dyscypliny. Są to: przedmiot, byt, rzecz, substancja, cechy, istnienie, „jest”, istota, sposoby istnienie. Problemy ontologii to: spór o naturę świata, problem struktury świata oraz zmian w świecie. Ten przegląd daje jakie takie pojęcie o problemach charakterystycznych dla ontologii/metafizyki/filozofii pierwszej. Jak widać nic nadzwyczajnego, ani szczególnie kontrowersyjnego.

Podobny przegląd problemów znajdziemy w podręczniku Stróżewskiego. Mamy tam zagadnienia związane z bytem, sposobami istnienia i samym istnieniem, dalej istotą, niebytem i nicością. Osobny rozdziały to średniowieczna koncepcja transcendentaliów i jej możliwe aplikacje oraz problematyka przedmiotu. I wreszcie rozdział zamykający – krótkie omówienie kilku najważniejszych ujęć od Platona do Poppera. Znowu nic wielkiego czy szczególnie mocno kontrowersyjnego.

Warto zauważyć, że raz ta problematyka nazywana jest metafizyką raz ontologią. Tylko w starożytności nazywano ją filozofią pierwszą – do tej nazwy raczej się współcześnie nie wraca. Czy metafizyka różni się od ontologii? I tak, i nie. W niektórych ujęciach ta różnica jest wyraźna – w nich ontologia jest pojmowana jako analiza znaczenia pojęć służących charakterystyce bytu. Miała to być nauka wstępna w stosunku do metafizyki.

W innych ujęciach różnicy tej jednak nie ma. Tak jest aż w pięciu z siedmiu wymienionych przez Hempolińskiego sposobów.

Czymże więc jest ontologia/metafizyka? Powtórzę tylko to, co jest wyżej, ale mogło umknąć. Jest to filozofia bytu lub też inaczej – ogólna filozoficzna teoria świata. Mam nadzieję, że tyle na razie wystarczy.

Grzegorz Pacewicz

* M. Hempoliński, Filozofia współczesna, PWN, Warszawa 1989, s. 56.

Foto: miuenski, flickr.com