Na pełnym gazie

27. červen - 10. červenec 2011, č. 26-27/11

Przed polską prezydencją w UE w czeskim tygodniku „Respekt” ukazała się seria artykułów o Polsce. Jeden z nich, pt. „Na pełnym gazie”, autorstwa Martina Šimečki, wybija w lidzie : „W Polsce narasta pewność siebie, a wpływ tej siły będzie sie zwiekszać”.

Czeski dziennikarz opowiada pod adresem Polski i Polaków same prawie superlatywy . Zadumałem się, gdyż w tym obrazie brakuje mi zupełnie osiągnięć polskiej nauki i kultury. Czyżby nasi sąsiedzi sądzili, że ich rozkwit nastąpi dopiero w następnym etapie naszego rozwoju?

Myśle, ze jest wręcz przeciwnie. Dzisiejsze sukcesy Polska zawdzięcza głównie rozwojowi w sferze myśli, edukacji i sztuki. Sądzę tak, gdyż niezależnie od peanów Šimečki, sam spotykam się systematycznie z wieloma przypadkami takich sukcesów.

W tym półroczu byłem w jury dwóch francuskich konkursów przyznających stupendia dla przyszłych doktoratów – w Montpellier i w Rennes. W obu stypendia (po jednym na 15 miejsc) zdobyli młodzi Polacy. Ale najważniejsza dla mnie była spontaniczna opinia jednej z francuskich koleżanek, która stwierdziła: „Ci Polacy sa naprawdę niesamowici”. Dodam, że owi Polacy, którzy zdobyli stypendia wysłuchani byli w innej niż moja komisji i nie miałem absolutnie żadnego wpływu na ich oceny.

Rokrocznie przyjmuję w swoim laboratorium stażystów z Polski. Nie zdarzyło się jeszcze aby ci studenci nie zadziwili mnie swoimi umiejętnościami, zdolnością samodzielnego myślenia, dociekliwością, sposobem zadawania pytań i wreszcze samodzielnością. Oczywiście zdaję sobie sprawe, że za granicę wyjeżdżają zapewne ci najbardziej energiczni i przedsiębiorczy. Niemniej jednak dzięki nim w pełni rozumiem to, co wybił w swym lidzie Martin Šimečka.

Właśnie do tego lidu chciałbym nawiązać w puencie tego wpisu. Otóż, pewność siebie nigdy nie była polską mocną stoną – chyba, że uznać pewność siebie za tożsamą z uporem, czasem oślim; w tym samym numerze „Respektu” również Šimečka pisze na ten temat w komentarzu zatytułowanym „Polskie losy”. Wymachiwanie szabelką i opłakiwanie nieudanych powstań i bitew nie ma z nią przecież nic wspólnego. Ale moje obserwacje, jak i opinie innych (np. Šimečki), pozwalają sądzic, iż następuje w naszej mentalności jakaś wielka przemiana.

Oby pesymistom, ponurakom i tzw. konserwatystom, a w rzeczywistości populistom i nacjonalistom walczącym pod starymi, zdartymi jak winylowa płyta sztandarmi nie udało się tego trendu odwrócić. Mamy zastępy takich, którym marzy się, aby było jak kiedyś, swojsko i pewnie. Ale i coraz więcej takich, którzy chcą aby było inaczej, normalniej i nowcześniej. I to ci ostatni są widoczni za granicą i ksztaltują opinie o Polsce.


Jacek Kubiak