Ocieplenie to furda?

Czyżby ocieplenie klimatu to była furda? We Francji są jeszcze zwolennicy teorii ocieplenia klimatu. Próbuje ich nawrócić na dobrą drogę Claude Allegre, były socjalistyczny minister nauki i edukacji w rządzie Lionela Jospina w latach 1997-2000. Wydał w tym celu książkę „L’imposture climatique ou la fausse écologie”, czyli „Szalbierstwo klimatyczne albo fałszywa ekologia”.

Claude Allegre jest postacią niezwykle barwną i doskonale znaną wszystkim chyba Francuzom. Nie tylko za sprawą działalności politycznej, ale i popularyzacji nauki. Napisał wiele artykułów prasowych i wydał sporo książek na tematy związane z jego specjalnością. A jest Allegre uznanym geochemikiem, twórcą oryginalnych metod datowania izotopowego.

Spróbuję w trzech punktach zebrać tezy głoszone przez Allegre’a.

  1. Ocieplenie klimatu jest teorią wyssaną z palca przez polityków.
  2. Główni winowajcy to partia Zielonych i Al Gore.
  3. Realne są zmiany klimatu, ocieplenie nie.

Spisek wokół ocieplenia przypisuje Allegre głównie obrońcom przyrody i politykom, którzy się z nimi sprzymierzyli dla własnych celów (np. właśnie Al Gore). Straszenie pustynnieniem lądów i zalewaniem przybrzeżnych terenów (Holandia, pól Francji, Bangladesz, Nowy Jork) wodą z topniejących lodowców to bowiem doskonały sposób na zdobycie poklasku. Skoro grozi nam taka apokalipsa, to tylko głosiciele prawdy (jak w sektach) mogą nas przed nią uchronić w porę przejmując władzę i przestawiając stery i żagle na ratowanie nas przed zagładą. A ile to będzie kosztowało i czy w ogóle ma sens, nie ma co pytać, bo ratowanie życia nie ma ceny.

Ten polityczny szantaż nie może wydać się od razu, bo przecież ocieplenie będzie postępowało powoli przez wiele lat. Fala upałów z lata 2003 roku, która zabiła około 70 tysięcy ludzi w Europie pokazała przecież, co ma nas spotkać. A że zimy są coraz mroźniejsze? To już problem niesprawnych służb drogowych, a nie ekologów.

Najciekawsze w wywodzie Allegre’a są moim zdaniem passusy na temat rzekomego, bo kwestionowanego przez autora, antropogenicznego pochodzenia ocieplenia. Słynna rola emisji dwutlenku węgla nie ma według niego absolutnie żadnego pokrycia w rzeczywistości – przebieg krzywych wzrostu ilości CO2 w atmosferze i ocieplenia (tam, gdzie ma ono miejsce) wcale się nie pokrywają.

Co więcej, Allegre twierdzi, że w ogóle nie ma dostatecznie dobrze udokumentowanych danych liczbowych, które pozwoliłyby na obiektywne porównanie temperatur nawet sprzed kilku dziesięcioleci i obecnie. A co dopiero mówić o XIX czy XVIII wieku. Nawet dane z pierwszej połowy XX wieku pochodzą w ogromnej większości z pomiarów dokonywanych w miastach i na lotniskach, czyli tam, gdzie i tak jest zawsze o kilka stopni cieplej.

Nie ma wątpliwości, że przeżywamy bardzo gwałtowne zmiany klimatu. Ale nikt nie potrafi dziś obiektywnie stwierdzić, czy oznacza to ocieplenie, czy ochłodzenie klimatu. A tym bardziej, czy będzie to zmiana długotrwała, czy chwilowa.

Słynną zapowiedź podniesienia się poziomu wód Allegre zbywa prawem Archimedesa: stopnienie lodu w szklance z whisky nie zmienia poziomu płynu nawet o milimetr. A więc nawet całkowite stopnienie lodu pokrywającego Ocean Arktyczny nie zmieni poziomu wód oceanicznych. Co innego topniejące lody Grenlandii, Alp, zmarzliny Syberii i Kanady, których wody spłyną do światowego Oceanu. Ale na to, według autora, trzeba setek lat.

Od siebie dodam, że bardzo leży mi na sercu sprawa ochrony przyrody. Nie jestem zwolennikiem emisji CO2, ale nie dlatego, że to praprzyczyna ocieplenie klimatu (w to nie wierze) , a z tej przyczyny, że łączy się ona z emisją wielu innych szkodliwych gazów, pyłu węglowego, siarki. Kwaśne deszcze niszczące lasy Ameryki Północnej i rabunkowe wycinanie lasów Brazylii, Konga, Borneo są rzeczywistym zagrożeniem i zwiastują prawdziwą katastrofę. Jeśli wytniemy dżunglę tropikalną, zakwasimy ziemię i oceany (znikną wówczas rafy koralowe), to życie na Ziemi może być rzeczywiście zagrożone niezależnie od temperatury. To samo dotyczy śmieci i zanieczyszczeń tak wód, jak i gleby.

Dlatego nie powiem: „precz z ekologią w wydaniu politycznym”. Ale nie dajcie sobie wcisnąć każdego kitu.

Jacek Kubiak