O marynarzach i sprawiedliwości
Rozmawiałem niedawno z licealistami z Bednarskiej na temat różnych gier. W ramach jednej z dygresji na moment zajęliśmy się znaną grą w marynarza: kilkoro dzieci stoi w kółku, na „trzy – cztery” każde pokazuje rękę z wystawioną pewną liczbą palców. Wszystkie palce dodajemy, odliczamy w kółko, na kogo wypadnie na tego bęc!