Eksperyment z grypą



Szykuje się epidemiologiczne przedsięwzięcie na niespotykaną dotąd skalę.

Francja wypowiada wojnę totalną świńskiej grypie. Jesienią zaszczepieni przeciwko wirusowi H1N1 będą wszyscy Francuzi (powyżej trzeciego miesiąca życia). Jeśli będzie odpowiednia szczepionka.

Zamiary francuskiego ministerstwa zdrowia są bez precedensu. Kampania szczepień przeciwko grypie ma objąć jesienią wszystkich Francuzów. Co więcej, szczepienia będą przymusowe i nikt nie będzie mógł odmówić, chyba, że będą do tego przeciwwskazania medyczne. To wbrew zasadom demokracji, ale zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.


Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) waha się właśnie, czy już ogłosić szósty, najwyższy stopień alertu przeciwgrypowego. Według doniesień WHO z 29 maja grypę świńską typu A H1N1 stwierdzono w 53 krajach (15510 przypadków, w tym 99 śmiertelnych).

Tak naprawdę to właściwie już mamy do czynienia z pandemią, czyli epidemią na skalę światową. Tyle, że szczęśliwie trafia się to w maju, a nie w listopadzie. Na razie gołym okiem epidemii u nas nie widać, ale tylko dlatego, że w naszych warunkach klimatycznych grypa pojawić się może na wielką skalę dopiero jesienią.

Sanitarne władze Francji biorą ostrzeżenia WHO jak najbardziej na serio. Zapowiadana właśnie bezprecedensowa kampania szczepień ma nie tylko zabezpieczyć Francuzów przed grypą, ale i osłabić przebieg pandemii w Europie. Albowiem czym więcej osób odpornych na wirusa w danej populacji, tym trudniej przenosić się zarazkowi z jednego człowieka na następnego.

Osoby zaszczepione, choć mogą zapaść na chorobę, stanowią swego rodzaju kordon sanitarny. Nie jest to kordon szczelny na 100 proc., ale takiego w przypadku grypy po prostu nie ma. Francja chce więc zabezpieczyć się w najbardziej skuteczny z dostępnych sposobów.

Według doniesień prasowych Francuzi mieli zamówić na jesień b.r. 100 milionów szczepionek (na 64 miliony mieszkańców). 50 milionów ma pochodzić z firmy GlaxoSmithKline, reszta negocjowana jest z Sanofi i Novartis.

Scenariusz rozwoju pandemii grypy z roku 1918 był dość podobny do obecnej. Oczywiście w zarysie, gdyż warunki były zupełnie inne; choć nie było samolotów pozwalających przenosić wirusa na wielkie odległości w bardzo krótkim czasie, to świat wyniszczony był I wojną światową. Zabójczy wirus też pojawił się na wiosnę. Jednak zebrał potworne żniwo ok. 40 milionów ofiar śmiertelnych dopiero jesienią i zimą. Oczywiście w roku 1918 nie było szczepionki przeciwko grypie.

Ciekawe ile krajów zdecyduje się na tak szeroko zakrojoną akcję, jaką przygotowują Francuzi. Szykuje się epidemiologiczny eksperyment na niespotykaną dotąd skalę.

Jacek Kubiak

Fot. roboROB1969, Flickr (CC SA)