Małpa człowiekiem

ape_450.jpg

Prawa człowieka tylko dla małp? A świnie? A paprotka?

W czwartek w mediach pojawiła się dziwna informacja, że małpom naczelnym mają być przyznane w Hiszpanii prawa do tej pory należne tylko ludziom: prawo do życia, prawo do wolności oraz zakaz tortur. Odpowiednią rezolucję w tej sprawie zaaprobowała komisja ds. środowiska naturalnego parlamentu hiszpańskiego, a wkrótce ma się nią zająć forum całego parlamentu.


W ten sposób Hiszpania stać się może pierwszym krajem na świecie, gdzie w życie wejdą postulaty Great Ape Project. Wraz z informacją na ogół przekazywany jest komentarz szefa hiszpańskiego GAP Pedro Pozasa:

„To historyczny dzień w walce o prawa zwierząt i ochronę naszych ewolucyjnych towarzyszy, który bez wątpienia przejdzie do historii. Choć nie ma informacji o tym, by małpy były wykorzystywanie w eksperymentach w Hiszpanii, to obecnie nie ma prawa zapobiegającego, by to się stało.”

Chciałbym się zatrzymać nad tymi słowami, ponieważ jest w nich wszystko to, co jest niebezpieczne w całej tej sytuacji.

Po pierwsze, media jednoznacznie odebrały projekt rezolucji, jako próbę nadania tzw. wielkim małpom statusu ludzi – w końcu prawo do życia i wolności to podstawowe prawa do tej pory odnoszone tylko do ludzi. To zaś pokazuje, że dzięki decyzji ciała przedstawicielskiego można manipulować definicjami (bo w tym wypadku małpy chce się traktować jak ludzi) tylko po to, by osiągnąć jakieś utylitarne cele.

Po drugie, cel działań parlamentu jest owszem, szlachetny, ale metoda co najmniej dziwna. Zwłaszcza, że GAP nie dysponuje informacjami by małpy w Hiszpanii były wykorzystywane w eksperymentach. Dlaczego więc chce się chronić małpy przed czymś, co nie ma miejsca? Czy w takiej sytuacji nie wystarczy zwykły zakaz eksperymentów i tego wszystkiego, czego chcą działacze GAP, a po radykalniejsze i mocniejsze środki sięgnąć wtedy, gdy te wcześniej zastosowane okażą się niewystarczające?

Po trzecie, słowa Pedro Pozasa pośrednio pokazują słabość wszelkich definicji i prób określenia, kim jest człowiek. Dlaczego? Bo każdą definicję można sprowadzić konsekwentnie do absurdu i dojść do konkluzji, których chcielibyśmy uniknąć. Tak też jest w tym wypadku. Można bowiem zapytać, dlaczego prawo do życia i wolności oraz zakaz tortur ma być przynależny obok ludzi tylko małpom? Dlaczego nie na przykład świniom, które cierpią bez porównania więcej w ubojniach niż niepoddawane żadnym eksperymentom wielkie małpy w Hiszpanii? Dlaczego nie bykom? Albo roślinom? Dlaczego nie?

No właśnie. Zwolennicy nadania tych praw tylko tzw. wielkim małpom muszą między wierszami przyznać, że jest coś, co odróżnia wielkie małpy i ludzi od reszty świata istot żywych nieobjętych prawem do życia i wolności. Takie kryterium podaje Pedro Pazas, mówiąc, że „są to nasi ewolucyjni towarzysze”. Ale jest ono bardzo niejasne, bo naszymi ewolucyjnymi towarzyszami, są wszystkie żywe istoty na Ziemi. Pytanie więc o to, dlaczego tylko człowiek i wielkie małpy ma mieć prawa, a reszta z tych istot nie, pozostaje nierozstrzygnięte. I pewnie takie pozostanie, bo może jest tak, że walka o prawa tzw. wielkich małp to tylko pierwszy krok w walce o prawa zwierząt, których status ma być docelowo zrównany ze statusem ludzi.

Moim zdaniem cała sprawa ma w tle pytanie o to, na czym polega wyjątkowa wartość człowieka? Tego pytania dotyczyć będzie moja czwarta uwaga. Otóż prawa człowieka na to pytanie w ogóle nie odpowiadają, ponieważ punktem ich wyjścia jest właśnie stwierdzenie wyjątkowej wartości człowieka. Człowiek jest człowiekiem i dlatego ma niepowtarzalną wartość, czego wyrazem są jego prawa. Swojej wyjątkowej pozycji z aksjologicznego punktu widzenia nie zawdzięcza temu, że ma rozum, świadomość, wysoki iloraz inteligencji, mózg, zdolność odczuwania bólu, i co tylko chcemy. Każde tego typu kryterium uprzedmiotawia człowieka, chodzi zaś o to, że człowiek nie jest rzeczą.

Oczywiście od jakichkolwiek kryteriów oceny człowieka nie można uciec, jednak utylitarne podejście do człowieka w żaden sposób nie dotyka i nie wyczerpuje sedna jego wartości. Tymczasem działacze GAP podchodzą do kwestii praw człowieka pragmatycznie, próbując je wykorzystać do osiągnięcia własnych ideologicznych celów. Traktują człowieka i jego prawa jak rzecz, mierząc jego wartość tylko kryteriami użytkowymi. Jest to niebezpieczne, mimo całej śmieszności tej sytuacji.

Grzegorz Pacewicz

Fot. olleolleolle, Flickr (CC SA)