Małpa człowiekiem
Prawa człowieka tylko dla małp? A świnie? A paprotka?
W czwartek w mediach pojawiła się dziwna informacja, że małpom naczelnym mają być przyznane w Hiszpanii prawa do tej pory należne tylko ludziom: prawo do życia, prawo do wolności oraz zakaz tortur. Odpowiednią rezolucję w tej sprawie zaaprobowała komisja ds. środowiska naturalnego parlamentu hiszpańskiego, a wkrótce ma się nią zająć forum całego parlamentu.
W ten sposób Hiszpania stać się może pierwszym krajem na świecie, gdzie w życie wejdą postulaty Great Ape Project. Wraz z informacją na ogół przekazywany jest komentarz szefa hiszpańskiego GAP Pedro Pozasa:
„To historyczny dzień w walce o prawa zwierząt i ochronę naszych ewolucyjnych towarzyszy, który bez wątpienia przejdzie do historii. Choć nie ma informacji o tym, by małpy były wykorzystywanie w eksperymentach w Hiszpanii, to obecnie nie ma prawa zapobiegającego, by to się stało.”
Chciałbym się zatrzymać nad tymi słowami, ponieważ jest w nich wszystko to, co jest niebezpieczne w całej tej sytuacji.
Po pierwsze, media jednoznacznie odebrały projekt rezolucji, jako próbę nadania tzw. wielkim małpom statusu ludzi – w końcu prawo do życia i wolności to podstawowe prawa do tej pory odnoszone tylko do ludzi. To zaś pokazuje, że dzięki decyzji ciała przedstawicielskiego można manipulować definicjami (bo w tym wypadku małpy chce się traktować jak ludzi) tylko po to, by osiągnąć jakieś utylitarne cele.
Po drugie, cel działań parlamentu jest owszem, szlachetny, ale metoda co najmniej dziwna. Zwłaszcza, że GAP nie dysponuje informacjami by małpy w Hiszpanii były wykorzystywane w eksperymentach. Dlaczego więc chce się chronić małpy przed czymś, co nie ma miejsca? Czy w takiej sytuacji nie wystarczy zwykły zakaz eksperymentów i tego wszystkiego, czego chcą działacze GAP, a po radykalniejsze i mocniejsze środki sięgnąć wtedy, gdy te wcześniej zastosowane okażą się niewystarczające?
Po trzecie, słowa Pedro Pozasa pośrednio pokazują słabość wszelkich definicji i prób określenia, kim jest człowiek. Dlaczego? Bo każdą definicję można sprowadzić konsekwentnie do absurdu i dojść do konkluzji, których chcielibyśmy uniknąć. Tak też jest w tym wypadku. Można bowiem zapytać, dlaczego prawo do życia i wolności oraz zakaz tortur ma być przynależny obok ludzi tylko małpom? Dlaczego nie na przykład świniom, które cierpią bez porównania więcej w ubojniach niż niepoddawane żadnym eksperymentom wielkie małpy w Hiszpanii? Dlaczego nie bykom? Albo roślinom? Dlaczego nie?
No właśnie. Zwolennicy nadania tych praw tylko tzw. wielkim małpom muszą między wierszami przyznać, że jest coś, co odróżnia wielkie małpy i ludzi od reszty świata istot żywych nieobjętych prawem do życia i wolności. Takie kryterium podaje Pedro Pazas, mówiąc, że „są to nasi ewolucyjni towarzysze”. Ale jest ono bardzo niejasne, bo naszymi ewolucyjnymi towarzyszami, są wszystkie żywe istoty na Ziemi. Pytanie więc o to, dlaczego tylko człowiek i wielkie małpy ma mieć prawa, a reszta z tych istot nie, pozostaje nierozstrzygnięte. I pewnie takie pozostanie, bo może jest tak, że walka o prawa tzw. wielkich małp to tylko pierwszy krok w walce o prawa zwierząt, których status ma być docelowo zrównany ze statusem ludzi.
Moim zdaniem cała sprawa ma w tle pytanie o to, na czym polega wyjątkowa wartość człowieka? Tego pytania dotyczyć będzie moja czwarta uwaga. Otóż prawa człowieka na to pytanie w ogóle nie odpowiadają, ponieważ punktem ich wyjścia jest właśnie stwierdzenie wyjątkowej wartości człowieka. Człowiek jest człowiekiem i dlatego ma niepowtarzalną wartość, czego wyrazem są jego prawa. Swojej wyjątkowej pozycji z aksjologicznego punktu widzenia nie zawdzięcza temu, że ma rozum, świadomość, wysoki iloraz inteligencji, mózg, zdolność odczuwania bólu, i co tylko chcemy. Każde tego typu kryterium uprzedmiotawia człowieka, chodzi zaś o to, że człowiek nie jest rzeczą.
Oczywiście od jakichkolwiek kryteriów oceny człowieka nie można uciec, jednak utylitarne podejście do człowieka w żaden sposób nie dotyka i nie wyczerpuje sedna jego wartości. Tymczasem działacze GAP podchodzą do kwestii praw człowieka pragmatycznie, próbując je wykorzystać do osiągnięcia własnych ideologicznych celów. Traktują człowieka i jego prawa jak rzecz, mierząc jego wartość tylko kryteriami użytkowymi. Jest to niebezpieczne, mimo całej śmieszności tej sytuacji.
Grzegorz Pacewicz
Fot. olleolleolle, Flickr (CC SA)
Komentarze
Pomysl nadania specjalnych praw malpom naczelnym jest znakomity. Dlaczego tylko malpa Homo ma miec takie przywileje? Widze ze szanowny autor ma klopoty z pojeciem ciaglosci w przyrodzie. Ja mam sugestie aby arbitralnie przyjac ze jakikolwiek gatunek ktory ma DNA w 95% lub wiecej podobne do czlowieka — podlega specjalnej ochronie. Nie musimy wtedy rozwazac czy rosliny zasluguja na ochrone ( bo te wypadaja poza przedzial 100-95%), cos trzeba jesc. Psy tez beda poza przedzialem ochrony, takze mozna je wyprowadzac na smyczy albo jesc (jak ktos lubi).
A niby czemu 95% a nie np. 99%? Przecież wtedy pokrewieństwo jest wyraźniejsze. Fakt, że wtedy znów przedmiotem praw byłby tylko człowiek. 🙂
Czy ktoś zabronił powołania Great Hog albo Fern Project? Każdy może walczyć o co chce. No, chyba że GAP ma nadzieję na pobieranie zasiłku socjalnego w imieniu małp. Ale to hiszpańska sprawa…
Pomysł dobry, ale przedstawiony kretyńsko. Ja wyczuwam ogromną różnicę między wielkimi małpami, a paprotką – dużo mniejszą niż między wielkimi małpami, a nami ludźmi. Pamiętam, jak kiedyś w ZOO widziałem goryla. Siedział z twarzą (bo to jest w sposób oczywisty dla mnie, choć zupełnie nie potrafię tego uzasadnić – właśnie „twarz” a nie pysk) za pancerną szybą, jakieś 10 cm od mojej. I patrzył. W jego oczach widać było, że myśli (znów czyste „wrażenie” – być może błędne) i widać było, że jest zniechęcony i wynudzony.
I pewnie zwolennicy GAP mają podobne intuicje czy doświadczenia, tylko raz jeszcze – ten kto napisał przy tym o „prawach człowieka” to jakiś wariat. Gdyby postulowano „zakaz okrutnego traktowania i hodowli w niewoli” wielkich małp, wyszłoby na to samo, a nikt by się tym nie ekscytował…
No i są jeszcze delfiny;)
jak dla mnie absurd, na świecie w wielu miejscach nie przestrzega się podstawowych praw człowieka, a w Hiszpanii przyznaje się je małpom
@poszukiwaczwiedzy:
Argumentując na twój sposób można by powiedzieć, że „w Afryce dzieci strzelają do siebie z kałasznikowów, a my tu – absurdalnie – zajmujemy się wpływem brutalnych gier wideo na psychikę dziecka”.
Obie sprawy nie mają ze sobą zupełnie nic wspólnego, poza tym tylko, że obie uważamy za naganne.
Nie bardzo rozumiem po co mnożyć przepisy bez potrzeby. W Hiszpanii, jak w większości krajów na pewnym etapie rozwoju społecznego, istnieją chyba prawa chroniące zwierzęta i zakazujące pastwienia się nad nimi itp. Nie ma tam wyszczególnienia gatunków czy grup taksonomicznych. Są po prostu zwierzęta.
Tylko że fakt, iż my, ludzie mamy obowiązki wobec zwierząt nie oznacza automatycznie, że zwierzęta również mają prawa. Nie mają, bo aby mieć prawa, trzeba być tych praw świadomym, żeby z nich korzystać. Trzeba także być świadomym konsekwencji naruszenia tych praw. Podobnie jest z dziećmi: to nie one mają prawa, ale my, dorośli, mamy obowiązki wobec dzieci, nawet jeśli ustawodawca nazywa te obowiązki „prawami” (np. powszechne prawo do nauki do określonego wieku).
Ale załóżmy: małpy człekokształtne mają prawa jak tego chce GAP. O ile wiem, to szympansy są bardzo agresywne, w tym agresywne wobec swoich pobratymców. W naturze klany szympansów zwalczają się w krwawy sposób, zabijając rywali, zabijając potomstwo, ba! nawet zjadając ofiary, gdyż szympansy są jak my: wszystkożerne, i nie gardzą żadna formą białka przyswajalnego. Agresja zdarza się również w niewoli. Czy w tej sytuacji przepisy proponowane przez GAP będą się stosować również wobec agresywnych szympansów ?
Nie mnożyć bytów bez potrzeby. Nie mnożyć absurdów bez…
Na absurdy nie ma żadnej potrzeby. Są za to ludzie, którzy je mnoża. I tak jak ludzi, tak i absurdów nie brakuje.
POzdrowienia.
Homo jest najbardziej agresywna wsrod malp. Jest powszechnie przyjete ze zabiera sie lub ogranicza przywileje w stosunku do szczegolnie agresywnych Homo, a nawet jest legalne strzelanie bez ostrzezenia w pewnych przypadkach.
Wracajac do mojego pomyslu z ilosciowa gradacja praw w oparciu o DNA, proponuje jeszcze jeden element. Otoz mozna przyjac ze cokolwiek co sie rusza po ziemi i z czym my Homo sie mozemy sie krzyzowac, nalezy chronic tak jak Homo (to znaczy osobnicy ci naleza do naszego gatunku). Druga sfera to stworzenie z ktorymi sie nie da krzyzowac ale ma DNA w przedziale 95%-99.9% identycznosci z ludzkim. Ci to nasi kuzyni ewolucyjni, dobrze im z oczu patrzy (jak zauwazyl Komerski) i nalezy im dac przywileje ktore sa zblizone do tych z ktorych korzysta Homo. Reszta moze byc uzyta do badan albo podlega ochronie wedle tego co Homo ustali.
„Człowiek jest człowiekiem i dlatego ma niepowtarzalną wartość, czego wyrazem są jego prawa.”
Małpa jest małpą i dlatego ma niepowtarzalną wartość, czego wyrazem są jej prawa.
A nie? 😆
Każde podejście do tych spraw jest na swój sposób pragmatyczne i metafizyczne, arbitralne i absolutyzujące – jednocześnie. I nie da się od tego uciec. Przesuwane są tylko granice, zmieniane punkty podparcia i odniesienia, jak się umówimy, tak będzie
Zdaje się, że w tym uczłowieczaniu małpy to Polacy są i tak mocno zaawansowani. Ilekroć ktoś z Polski dyktuje mi swój e-mail, zawsze jest:
„imię”-„kropka”-„nazwisko”-„małpa”-…i dalej serwer pocztowy.
Hoko,
Tyle tylko, że małpa nie jest człowiekiem. 🙂
No oczywiście że małpa nie jest człowiekiem (przynajmniej na razie, bo to też kwestia definicji przecie 😉 ). Ale to nic nie zmienia – wartość małpy bierze się z bycia małpą, a nie z bycia człowiekiem.
Ponieważ wartość małpy bierze się z bycia małpą, a wartość człowieka z bycia człowiekiem, wartość małpy jest inna niż człowieka. 🙂
Inicjatywę Pedro Pozasa uważam za przełomową historycznie, humanitarną prowokację. Jeśli chcemy konstruować lepszy świat, powinniśmy starać się radykalnie zmienić swój stosunek do ewolucyjnych braci mniejszych, a zwłaszcza tych niewiele już mniejszych, bo zdolnych odczuwać i cierpieć podobnie, jak ludzie. Formy prawne tych zmian ukształtuje przyszła praktyka. Na razie to rzecz drugorzędna.
Czy tego rodzaju wykwit humanitaryzmu nie zagrozi interesowi ewolucyjnemu ludzi w świecie, w którym nadal jeszcze w znaczącym zakresie obowiązuje zasada: zjadasz albo jesteś zjadany ? Uważam, że nie, przynajmniej w odniesieniu do naczelnych. A co do świnek, które w sprzyjających warunkach mogą być podobno super sympatycznymi stworzeniami, to mam poważne obawy. Chyba, że jakaś hodowla tkankowa ? Ale kiedy taka stałaby się możliwa, kto hodowałby żywe, zdrowe świnki ?
„Jeśli chcemy konstruować lepszy świat, powinniśmy starać się radykalnie zmienić swój stosunek do ewolucyjnych braci mniejszych…”
Może jednak lepiej zacząć od stosunku człowieka do człowieka… ?
Co to jest „interes ewolucyjny ludzi” ?
Jesli dobrze zrozumiałem, mamy tu do czynienia z wprowadzaniem prawa, które nie ma odniesienia do rzeczywistych sytuacji (czy w Hiszpanii żyją wogóle jakieś małpy?). Jest to więc zabieg czysto ideologiczny, a więc moim zdaniem z założenia podejrzany.
http://przewodnik.onet.pl/1126,1660,1483236,0,1,te_wredne_malpy,artykul.html
W tym problem, Art63, że żyją i wymagają ochrony
@Mirek, jeśli chodziło o ochronę małp z Giblartaru (myślałem, że to nie jest terytorium Hiszpanii), to przepraszam. Z wpisu zrozumiałem, że nie chodzi o uregulowanie żadnego konkretnego problemu.
Wielkie małpy to: ludzie, szympansy, bonobo, goryle i orangutany. Jak widać makaków to nie obejmuje. Z artykułu na onecie wygląda na to, że to ludzie potrzebują ochrony, a nie makaki.
Popieram pomysl, z drobnym zastrzezeniem. Przyznawac prawa, ale tylko tym malpom, ktore dobrowolnie poddadza sie ochrzczeniu (co za slowo!) i zachowaja wstrzemiezliwosc seksualna z wylaczeniem sytuacji zblizenia planowo pro-prokreacyjnego.
Ciekawe czy B-16 wypowiedzial sie juz w kwestii istnienia malpiej duszy (malpiego raju/gaju, czysca itd.)
Aha, mam jeszcze inny pomysl na linie demarkacyjna: przyznawac prawa tym zwierzatkom, ktore sa z wygladu milutkie? Co wy na to?
Serio: Jesli celem pomyslodawcow byla prowokacja, to najwyrazniej cel zostal osiagniety.
pzdr
Aż się prosi (chrum, chrum) o przeróbkę znanej piosenki:
?Ewoluuucjaaa? nie rozdzieli naaas??
Podobno najwięcej wspólnych genów z człowiekiem ma… świnia. Czy to powód do nadania jej większej ilości praw? Nie sądzę…
Człowiek – małpa, zapowiedział,
Nie, nie będzie cicho siedział.
Już od zaraz, będzie wszędzie,
Policjantem i ministrem na urzędzie.
Pomysł świetny, rzekłbym, klasa,
Małpa w domu, człek – do lasa.
Feministki od dziś „w raju”
Będą dawać w małpim gaju.
W końcu geje w wolnym związku,
Lub z małpiego obowiązku,
Lizać będą z małpiszonem,
W związku wienym, nieskończonym.
Wielką rzeczą gimnastyka!
Będzie człek po drzewach fikał.
Gałąź w gałąź, do wierzchołka.
Z góry na dół, do fikołka
A pod drzewem „żonę” iskał,
Tulił, w futro się jej wciskał,
Czasem lizał będzie troszkę,
Trudno – trzeba być świntuszkiem.
Komunista? – myk na drzewo,
Gałąź w prawo, gałąź w lewo.
Powiedziano – „zamiast liści,
Winni wisieć komuniści”.
Ćmoki
Zamiast mózgu ? we łbie fusy,
A na łapach dwa kaktusy.
Bywa, że i we łbie kiełbie,
I sierp z młotem często w herbie.
Z byle czego przepoczwarzył,
Na wstyd ludzi się naraził.
Gdy go wyklaskają z tłumu
Małpiego dostaje rozumu.
Robią go autorytetem,
Gdyż zmiękczonym służy grzbietem.
I wsiadają zeń na konia,
By popędzić hen, po błoniach.
Sprzedawczyka nosząc miano,
Zdrajcy duszę zaprzedaną.
Swoich topi w wodzie, z łyżki,
By sąsiada pożreć z miski.
Sprzeda ojca, matkę sprzeda,
Wrogom rozda ? swoim bieda.
W każdy wchodzi układ wraży.
Dba o wizerunek twarzy.
Podciep, wnuczek Ponińskiego,
Lub Kaina i Kalego.
Wredne świata to nasienie,
W wrakach ludzkich zawsze drzemie.
Lucjan Polak
Libero – komunie
Lucjan Polak