Człowiek, i co dalej?

nonhuman_200.jpgCzy jest różnica między człowiekiem współczesnym i człowiekiem sprzed 30 tysięcy lat?

Pisałem już o noosferze, pojęciu wymyślonym przez Pierre’a Teilharda de Chardin. Teilhard w dość interesujący sposób uzasadniał jej istnienie. Wprowadza ono nas na grząski grunt spekulacji – co po człowieku?

Trzeba pamiętać, że żył on w pierwszej połowie XX wieku, kiedy to wiedza na temat przeszłości człowieka, nie mówiąc o wiedzy na temat jego biologii, była z dzisiejszej perspektywy dość skromna. Mimo to jego uwagi pozostają w mocy.

Sądził on, że od około 20, 30 a nawet 40 tysięcy lat mózg człowieka nie zmienił się w sposób uchwytny dla nauki. Pod względem anatomicznym doskonałość ludzkiego mózgu została już dawno osiągnięta. Człowiek sprzed 30 tysięcy lat i człowiek współczesny pod względem anatomicznym i możliwości intelektualnych mieliby się wobec tego nie różnić się w żaden sposób.

Prawdę mówiąc, piszę o tym na blogu w nadziei na weryfikację tego poglądu ze strony kogoś kompetentnego. Jedyna informacja potwierdzająca pogląd Teilharda jest taka, że jak obliczono, genotyp człowieka – na obecnym etapie ewolucji – liczy około 2,9 biliona par nukleotydów. Jest to ilość zbliżona do maksymalnej, która może być „upchana” w jądrach komórek bez zakłócania ich funkcjonowania.


Jeżeli jest tak, jak sądził Teilhard, że nie ma różnicy między człowiekiem współczesnym i człowiekiem sprzed 30 tysięcy lat, lub jest ona nieistotna, to tym łatwiej wskazać na istnienie i rolę noosfery. Ludzie ci nie różnią się anatomicznie, oraz pod względem możliwości intelektualnych, lecz dzięki kumulacji osiągnięć przeszłych pokoleń człowiek współczesny ma większą zdolność poznawania świata i widzenia własnego w nim miejsca niż dawniejsze pokolenia. Przez fakt istnienia i przebywania w daleko bardziej bogatym środowisku „pamięci gatunku” czy „świadomości zbiorowej”, różnica ta jest ogromna.

Pod względem psychologicznym nie po-zostaliśmy tacy sami. Współcześnie rodzimy się ze zdolnością postrzegania i przyjmowania jako oczywistych pewnych pojęć, relacji, faktów, narzędzi technicznych, koncepcji, teorii itp., których nie znali nasi najbliżsi przodkowie, nie mówiąc o dużo dawniejszych pokoleniach. Czy konstatacja ta nie wystarcza, aby stwierdzić, że nadal z ewolucyjnego punktu widzenia jesteśmy w toku przemian, ale już na poziomie noosfery? Tym, co się obecnie rozwija, miałby być noosfera.

Grzegorz Pacewicz

Fot. Amapolas / Flickr (CC BY SA)