Ewolucja według Kadafiego
We wtorek 19 grudnia libijski sąd ogłosił ponownie wyrok śmierci w sprawie pięciu bułgarskich pielęgniarek i palestyńskiego lekarza oskarżonych o umyślne spowodowanie zakażenia wirusem HIV. Mieli oni specjalnie zarazić ponad czterysta libijskich dzieci w szpitalu Al-Fateh w Benghazi w roku 1998. Ponad pięćdziesięciu małych pacjentów już zmarło na AIDS.
Wyrok trybunału z Trypolisu został ogłoszony pomimo pełnej mobilizacji międzynarodowej dyplomacji, w tym komisji prawnej UE. O odstąpienie od kary śmierci wezwało w specjalnym liście opublikowanym na łamach brytyjskiego naukowego tygodnika „Nature” 114 noblistów. Ale najważniejsze wydawało się ogłoszenie, również na łamach tego tygodnika, naukowych ekspertyz wykazujących, że zakażenia wirusem HIV nie mogły być dokonane przez podejrzanych, gdyż część z nich nastąpiła zanim Bułgarzy zawitali do Bengazi.
W jaki sposób genetycy mogą określić datę zakażeń? Otóż pomocne w tym są zasady… ewolucji. Materiał genetyczny zmienia się dzięki mutacjom. W przypadku wirusa HIV zmienia się on szczególnie szybko. Badając geny wirusa znajduje się w nich drobne pomyłki, czyli właśnie mutacje genetyczne. Z wcześniejszych badań wiadomo, jak szybko mutują poszczególne geny. Badając geny wirusów pochodzących od dzieci z Bengazi międzynarodowy zespół genetyków z Oksfordu i Rzymu stwierdził liczbę mutacji i ustalił, że zakażenia nastąpiły na początku lat 90. Sam początek epidemii miał zresztą miejsce już w roku 1997, a więc zakażenia musiały nastąpić wcześniej.
Ustalono też, że chorobę u dzieci wywołał szczep pochodzący z Afryki Zachodniej, u którego nie znaleziono żadnych śladów manipulacji genetycznych (o co również oskarżano pielęgniarki i lekarza). Wirus mógł więc pochodzić od afrykańskich imigrantów, których w Libii jest sporo.
Już wcześniejsza ekspertyza profesorów Luca Montagnier z Instytutu Pasteura w Paryżu (odkrywcy wirusa powodującego AIDS) i Vittorio Colizzi (Universita di Roma Tor Vergata) z roku 2003 wykazała, że prawie połowa zarażonych HIV dzieci zainfekowana była również wirusami zapalenia wątroby typu B i C. Według naukowców miało to świadczyć o złych warunkach higienicznych panujących w szpitalu Al-Fateh. Cóż z tego, skoro władze libijskie odrzuciły ten raport i uznały w kontrekspertyzie szpital w Bengazi za wzorcowy.
Podobne badania genetyczne są powszechnie uznawane przez cywilizowane kraje jako dowody w procesach sądowych. Precedensem była sprawa z Florydy z roku 1990. Wykazano wówczas, że zakażenie pacjenta nastąpiło u dentysty. Od tej pory dowody genetyczne posłużyły do rozstrzygnięcia wielu innych dochodzeń – w tym dotyczących gwałtów, zakażeń szpitalnych, jak i oskarżeń wnoszonych przeciwko osobom wiedzącym o nosicielstwie wirusów HIV, a ukrywającym ten fakt przed partnerami seksualnymi (m.in. we Francji i w Szwecji).
Nie wiem, czy sędziowie z Trypolisu nie wierzą w ewolucję, czy w badania molekularne. Może zresztą nie wierzą w żadne z nich. Skutek jest jednak taki, że sześć ewidentnie niewinnych osób może stracić życie w glorii libijskiego prawa. Jeśli nie będziemy w Polsce uczyć dzieci teorii ewolucji, to za jakiś czas możemy znaleźć się na tym samym poziomie rozwoju, co sędziowie pułkownika Kadafiego.
Komentarze
Sędziowie z Trypolisu może i wierzą w ewolucję, ale działają według sprawdzonego systemu: Jest zbrodnia (którą jest na pewno dopuszczenie do zarażenia tych dzieci), więc muszą się znaleźć winni, a najkorzystniej oskarżyć obcych! Bo przecież nasi nigdy by czegoś takiego nie zrobili… Dziwne tylko jest to, dlaczego nikt nie jest w stanie tego szaleństwa powstrzymać!
Oczywiscie moja konkluzja jest ironiczna. Sadze, ze Kadafi w koncu ulaskawi skazanych (oby), ale sam osobiscie. A do tej pory bedzie podbijal stawke majac nadzieje, ze jednak Bulgaria zaplaci – chce od Bulgarow 10 mln dolarow za kazde zarazone dziecko. Tyle, ze zaplacenie daniny rownaloby sie przyznaniu do winy. To zwykly rozboj w bialy dzien.
Prawdziwie smutna jest jednak kompletna bezsilność tzw. społeczności międzynarodowej. W imię normalizacji stosunków z satrapą z Trypolisu kraje demokratyczne wolą oficjalnie nie angażować się w sprawę łamiącą prawa człowieka, zobowiązania konwencyjne i zdrowy rozsądek. Badania naukowców to tylko głos świata nauki, który nie dysponuje środkami nacisku na kraje żyjące mimo zdrowego rozsądku, wiedzy naukowej i prawu międzynarodowemu. Te środki nacisku są natomiast w rękacj polityków Zachodu. Gdy w latach osiemdziesiątych trzeba było przy pomocy oddziałów specjalych likwidować obozy organiacji terrorystycznych w Libii to wola i środki się znalazły (a akcje te oczywiście naruszały integralność terytorialną tego kraju), teraz gdy mają wisieć niewinni ludzie tych środków i woli nie ma. I to jest groźne: brak charakteru i woli ujęcia się za niewinnymi, a nie znajomoć teorii ewolucji. Nawiasem mówiąc: teorię się podziela lub nie, a nie wierzy w nią, wiara dotyczy innych sfer ludzkiego zycia, z całą pewnością nie dotyczy teorii naukowej, jeżeli bowiem w pewna teorię trzeba wierzyć (zamiast być przekonanym argumentami naukowymi), to jest ona bardzo mało warta.
Zachod wcale nie ma mocniejszych srodkow nacisku niz Kadafi. Nikt nie bedzie bombardowac Libii z powodu 6 osob. Musi sie znalezc wyjscie dyplomatyczne.
Nawiasem mówiąc: wiara w teorie byla w sensie potocznym 🙂