Po prostu – nie do wiary
Dzienniki telewizyjne oglądam bardziej z przyzwyczajenia (tak jak z przyzwyczajenia już tylko codziennie rano kupuję gazetę), traktując je jako pretekst do drzemki niż źródło wiadomości o świecie. Wczoraj jednak zostałem przez „Fakty” gwałtownie obudzony i doprowadzony do furii.