Schizofrenia ceną za człowieczeństwo? Pożegnanie Timothy’ego Crowa
W listopadzie odszedł wybitny brytyjski psychiatra Timothy Crow.
86-letni badacz z Oxfordu, w Polsce właściwie nieznany, był jednym z najważniejszych na świecie przedstawicieli psychiatrii ewolucyjnej, badającej, w jaki sposób problemy psychiczne ostały się pomimo lub wynikają z działania doboru naturalnego i innych mechanizmów ewolucyjnych.
Crow zauważył, że jedna z najpoważniejszych chorób psychicznych, schizofrenia, występuje z podobną częstością właściwie w całej populacji. Choroba wiąże się z występowaniem tzw. objawów wytwórczych, a więc halucynacji (m.in. „głosów”) i urojeń (fałszywych, niepodatnych na jakąkolwiek argumentację wyobcowujących przekonań) i wielu innych, w tym bardzo utrudniających codzienne funkcjonowanie objawów negatywnych i poznawczych.
Schizofrenia wydaje się mieć podłoże genetyczne. Jednak chorzy mają ewidentnie mniej dzieci niż reszta populacji. Dobór naturalny powinien więc usunąć z populacji szkodliwe geny związane z chorobą. Tego ewidentnie nie obserwujemy. Twierdzi się wobec tego, że geny związane z psychozą muszą pełnić jakąś ukrytą pozytywną funkcję.
Występowanie choroby w każdej ludzkiej populacji na całym globie Crow tłumaczył wystąpieniem w dalekiej przeszłości, przed zróżnicowaniem się ludzi i wyjściem z Afryki, jakiejś istotnej mutacji. Doszedł wręcz do wniosku, że z tak ciężką chorobą może wiązać się tylko fundamentalna mutacja czyniąca nas ludźmi.
Rozważał różne cechy, w tym inteligencję, kreatywność, rozwinięte relacje społeczne. I doszedł do wniosku, że wszystkie wynikają z jednej jedynej cechy: języka. To on pozwala sprawniej myśleć, tworzyć i komunikować się z innymi.
Tę właśnie mutację nazywał zdarzeniem specjalizacyjnym, zapoczątkowującym pojawienie się gatunku człowieka rozumnego – takiego, jakiego znamy dzisiaj. Lokował ją niekiedy w chromosomie X i wiązał z asymetrią półkul mózgowych. Z jednej strony oba odpowiedzialne za mowę ośrodki Broki i Wernickego znajdują się w jednej tylko – dominującej – półkuli. Z drugiej strony wykryto, że asymetria półkul jest schizofrenii zaburzona.
Na takim mniej więcej rozumowaniu Crow opierał swoje prace, w których schizofrenię opisywał wręcz jako cenę za człowieczeństwo.
Większość badaczy sceptycznie podeszła do tych nowin. Saltacjonizm, czyli tworzenie się gatunków skokowo z pokolenia na pokolenie, został u zwierząt dawno odrzucony. W akcie ewolucji zdarzały się pojedyncze duże rearanżacje genetyczne, zwłaszcza duplikacje całych chromosomów, jak choćby u zarania ewolucji strunowców czy u przodków karpia, niemniej co do zasady gatunki powstają drogą powolnych zmian, akumulujących się przez wiele pokoleń.
Kolejne badania nie potwierdziły również stałości zaburzeń asymetrii, a postulowanej mutacji nikomu nie udało się znaleźć. Powiązano co prawda rozwój języka z genem FOXP2, nie leży on jednak na chromosomie X ani nie zawiera śladu postulowanej mutacji.
Nawet jeśli jest nieprawdziwa (a prawdopodobnie jest), hipoteza Crowa skłaniała do zadumy i namysłu młodszych badaczy. W czasach gdy pojedyncze badanie stanowi małą cegiełkę w znacznie większej budowli, a naprawdę ważnych odkryć dokonują zespoły liczące nawet po kilkadziesiąt osób, trochę brakuje takich jak Crow indywidualistów o szalonych, zapierających dech pomysłach. Nawet jeśli większość z nich nauka weryfikuje negatywnie.
Requiescas in pace, profesorze Crow.
Marcin Nowak
Ilustracja: UX Stalin, Mózg – diagram ośrodków Broki i Wernickego, za Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0
Komentarze
„W czasach, kiedy pojedyncze badanie stanowi małą cegiełkę w znacznie większej budowli, a naprawdę ważnych odkryć dokonują zespoły liczące nawet po kilkadziesiąt osób, trochę brakuje takich jak Crow indywidualistów o szalonych, zapierających dech w piersiach pomysłach. Nawet jeśli większość takich pomysłów nauka weryfikuje negatywnie. ”
…………..
Nie chciałbym , (a jeżeli ktoś na to wpadnie nie będę urażony), być posadzony o jakieś moje genetyczne dziedzictwo … ale czy to mógłby być powód istnienia tego bloga ?!
O zapieraniu tchu nie może przecież być tu mowy( dotąd się nie zdarzyło ) .. ale , bo czy np
_”genetyczne ujemne zanieczyszczenie melatonina, ”
( zwyczajny niedobór po przelocie z Amsterdamu do Detroit , via Reykjavik i zbyt wczesne wstawanie kiedy jeszcze ciemno ) jest – może być wystarczająco „zapierające ” aby się do zapierania , nadało ?!
Czy dech do zapierania … czy zapieranie tchu to to samo co zapieranie dechu ?
Wyżej było o języku .. jeżeli „mój ” wyda się komus’ wystarczająco
„schizofreniczny ” to winszuje, i powinien zacząć grzebać we własnych genach .
To bezpieczne bo nikt tego przecież nie zweryfikuje .
Latanie z Amsterdamu do Detroit i z powrotem , zawsze przez Reykjavík , nie jest i nie będzie (!) odziedziczone a „genetyczne” (!) , bo genetycznie splatane bm nawet splatane świadomie kwantowo bo z premedytacja .
„Dobór naturalny powinien więc usunąć z populacji szkodliwe geny związane z chorobą. Tego jednak ewidentnie nie obserwujemy. Postuluje się wobec tego, że geny związane z psychozą muszą pełnić jakąś ukrytą pozytywną funkcję.”
To ostatnie mnie nie przekonuje. Mutacje genow pojawiaja sie w KAZDEJ nowej generacji. Te pozyteczne moga sie ustabilizowac przez naturalna selekcje (po wielu generacjach). Te negatywne beda eliminowane (tez w ciagu wielu generacji).
Ale w miedzyczasie mutacje beda sie znowu pojawiac. Wiec nawet negatywne mutacje beda ZAWSZE obecne w aktualnej populacji. Powstanie tak zwana dynamiczna rownowaga. A na jakim poziomie, to juz zalezy od tempa ich powstawania oraz tempa ich eliminacji.
…
Moja wiedza na temat genetyki jest zbyt szczatkowa abym mogl zabrac glos (cos napisac na temat). Ale, jest zawsze (prawie zawsze) jakies ale… Zatem ale…
Czy representacja genow na tym blogu wystepujacych nie jest doskonala, czy bliska doskonalosci? @Olborski pisze „ale czy to mógłby być powód istnienia tego bloga ?! O zapieraniu tchu nie może przecież być tu mowy( dotąd się nie zdarzyło )”
Zawsze jest ktos na tym blogu, komu „tchu nie zapiera” jaki by jeszcze temat nie byl (wz)ruszony? Czy to nie jest dowod na doskonalosc kompozycji genow? Czy jest ktos z zycia niezadowolony a tu wystepujacy z „swoja” genow kompozycja (zestawem)? Zatem pytam… Czy representacja genow tu wystepujacych blogowo jest dowodem doskonalosci? 😎 Pytam jako systemvetare, znaczy taki co ma tendencje wrodzona i wyuczona a i praktykowana wieloletnio do ogarniania calosci (w calosci) 😎 A i odpowiadam (sam sobie), TAK zdecydowanie…
Pzdr(owka) juz z domowej pieleszki, po przedluzonym lunczyku, z rownie przynajmniej a doskonalym zbiorem genow towarzystwie, Seleuk
@mpfiz
Jue pisałem, że tak jest, tylko że tak się postuluje.
Edit:
Nie pisałem
@Marcin Nowak
30 listopada 2024
18:16
Polemizowalem wlasnie z tym postulatem. Zapewniam, ze nie chcialem Panu „przypiac” jakiejs latki.
seleuk|os|
30 listopada 2024 18:07
Velæverdig,
Systemvettare to specjalista z zakresu bałaganienia bałaganu. Wszak czym że jest dziś IT jeśli nie bałaganu wzorem? Nikt na palcach nie policzy ileż to szlachetnych intencji wybitnych umysłów na rzeczonego dotychczasową evolucję sie złożyło. A wynik histori całej? Evil geniuses nim władają. Więc zapytuję: Przykład to schizofrenii w wyniku ewolucji?
Zdarzyło mi się w badaniach nad generacją i transmisją pól EM mózgu brać udział. Urządzania konstruować które za zadanie miały ustalić co normal a co ab, ale suma summrum vide me nihil scire. Nadal czarna magia. Nawet jeśłi empirycznie ustalone że pomaga, to wciąż nie jasne dlaczego.
Tym niemniej, moim zdaniem u źródła schizofrenii sprzeżenie zwrotne leży (negative feedback) odpowiedni model Niquist plot mógły tu być pomocny gdyby shrinks udało sie open loop transfer function zdefiniować. Wszelako ze znajomością matematyki w tym zakresie wśród medycznie kształconych mózgoznawców raczej kiepsko, więc zapewne AI zadanie powierzą. Wtedy to dopiero będzie o czym blogować.
mvh
PS.
Apropos wymiany poglądów na „poprzedni” spróbuj zerknąć przy kaffce na „The deep historical forces that explain Trump’s win” w dzisiejszym wydaniu The Guardian.
@Calvin Hobbs
30 listopada 2024
19:42
Chyba cos nie rozumiem w tej przedstawionej teorii. Wydaje mi sie niespojna.
https://www.theguardian.com/us-news/2024/nov/30/the-deep-historical-forces-that-explain-trumps-win
Z jednej strony autorzy mowia o „… impersonal social forces that push complex human societies to the brink of collapse – and sometimes beyond.” Cos w rodzaju boskiego prawa naturalnego?
A z drugiej strony mowia, ze to „zwykle” walki malych(?) grup (elit i tych co nimi chca byc) o wladze i pieniadze. To ma sie brac z „elite overproduction”. Ale nic nie mowia o wplywie „popular immiseration” na „state breakdown”.
Walka elit o wladze i pieniadze ZAWSZE byla (i bedzie). Ale dlaczego to tak rzadko prowadzi do wojny domowej czy rewolucji? Czyzby te walczace elity potrafily swoje walki i swoj „lud” najczesciej dobrze kontrolowac? To by zakrawalo na teorie spiskowe i jak by to sie mialo do „impersonal social forces”?
PS.
Przypomne, ze jest bardzo wiele innych teorii o upadkach panstw i cywilizacji: https://en.wikipedia.org/wiki/Societal_collapse#Energy_return_on_investment
mfizyk
30 listopada 2024 21:0
„Cos w rodzaju boskiego prawa naturalnego?”
Tak jak ja to rozumiem, raczej coś na wzór działania grawitacji – Newton z obserwcji wiedział, że jabłko spada w dół i nie boskiemu zrżądzeniu to przypisywał to przypisywał lecz grawitacji. Autor powiada z obserwacji (historii) wiadomo, w każdej zbiorowości Sapiących pojawią się wcześniej czy poźniej immiseryzacja, nadprodukcja elit i rozprzężenie ustalonych norm (na których istnieniu władza państwowa oparta). Inescapable as dead and taxes. Walka elit – na wzór rzeki. To iż zawsze płynie, nie znaczy, że zawsze powódź. Trzy wspomiane faktory muszą się nawarstwić żeby do deluge doszło. Wspólny mianownik dystrybucja wealth.
@markot
Wiadomo. Ten pierwszy jako landskab architekt znany bardziej niż jako artysta malarz. Znany mii jedynie dlatego, że Kuttersmukke zaprojektowanym przez niego ograodem/parkim się zachwycała. To drugie nazwisko również mi znane, ale nic nie wiedziałem o tym iż to hugonoci byli.
Z „pohugocką chałupą” natomiast gruba przesada. Kupił już istniejący budynek, zfinansował rozbudowę i zbankrutował.
@Calvin Hobbs
30 listopada 2024
23:00
„Trzy wspomiane faktory muszą się nawarstwić żeby do deluge doszło. Wspólny mianownik dystrybucja wealth.”
Ja wyczytalem tylko 2 faktory, ktore prowadza do „state breakdown”:
– „popular immiseration”
– „elite overproduction”
O „rozprzężeniu ustalonych norm” w artykule nic nie zauwazylem.
Mozliwe, ze autorzy teorii znalezli (statystyczna) korelacje miedzy tymi faktorami a „state breakdown”. Ale to moze byc przypadkowa korelacja. Jezeli mowia o „prawach”, ktore rzadza spoleczenstwami, to powinni podac jak one wygladaja. Czyli kiedy prowadza do rewolucji a kiedy nie. No i jaka jest rola „ludu” w tym wszystkim. W artykule nic o tym nie znalazlem 🙁
W sumie cos slaby ten artykul. O niebo lepsza jest recenzja, ktora napisal Bendyk (znalazlem dzieki wiki):
https://www.projektpulsar.pl/struktura/2240227,1,kliodynamika-czyli-jak-matematyka-pomaga-w-badaniach-historii-a-co-mowi-o-przyszlosci.read
Chyba bede musial siegnac do podanych w wiki zrodel:
https://en.wikipedia.org/wiki/Peter_Turchin
Bardzo dawno temu gdy dializa byla nowoscia medyczna postanowiono ja zastosowac u schzofrenika. Zastosowano serie dializ jako ostatnia deske ratunku u 30 letniego schizofrenika. Niestety eksperyment medyczny nie wyleczyl psychozy.
Mialo to miejsce 50 lat temu we Wroclawiu. Dzisiaj wiemy ze choroby duszy ludzkiej sa wynikum kwantowej dysfunkcji mikrotubules komorek piramidalnych.
mfizyk
30 listopada 2024 23:48
Tu mowa o „societies, organised as states” co ja rozumiem jako społeczeństwa, które przyjęły określone normy zachowania i postępowania. Wymieniony jako trzeci z faktorów „state breakdown” oznacza te normy przestają być powszechnie respectowane – przykład fair pay for performed work.
„Lud” pojęcie marksistów – pomocne w propagandzie. O pozycji w społeczeństwei decyduje income i ten właśnie, zamiast sentymentów fikcyjnego ludu, jest (zdaniem autorów) centralnym elementem analizowanych zjawisk.
@Calvin Hobbs, godz 19:42,
przeczytalem z przyjemnoscia. Dzieks 🙂 @Mfizyk zdazyl zalinkowac wczoraj, to ja dzis (przy kaffce) kliknalem gotowca… A z drugim linkiem Mfizyka (spostrzezenia o EROI) mam drobny klopot. Zakladajac dzisiejsza technike moze to i prawda. Ale… Cala energia emitowana z Slonca, ktora na Ziemie dociera, jest wykorzystywana w ulamku procenta. Ulamku. Jest kwestia czasu tylko, krotkiego w skali spoleczenstw, kiedy uzyskamy zdolnosc (niektorzy) kontroli i zastosowania kilku/ kilkunastu procent tej emisji energi. Wystarczy pomnozyc stala sloneczna (Total Solar Irradiance – TSI) przez oswietlona powierzchnie Ziemi (w metrach^2). Granica mozliwosci(???). Porownac wynik z calkowita energia produkowana kopalnymi nosnikami, w tej samej jednostce czasu. Wszystko w TW, na sek, czy godzine czy rok.
Nic wlasciwie dodac nie mam Calvin, do opisu sys w The Guardian. A to, ze ja zajmowalem mnie zawodowo sys enterprise networking to tylko wybor opcji wtedy najlepszej. Mysle Calvin, masz troche bledne spojrzenie. W polowie lat 80tych bylo inaczej jak dzis. Nowosc pojecia i zajecia systemvetare.
https://en.wikipedia.org/wiki/Systems_science
A ja badaczem nigdy nie bylem. Bylem praktykiem, wtedy. Mialem glodem przemierac? Plus dziateczki i zawsze malo zadowolona äkta frun na glowie? Nie oceniaj mnie tak negatywnie (i moje uwagi).
Ogladam poczynania spoleczenstwa amerykanskiego, ale jestem tylko kibic meczu. Wynik druzyny w ligowych rozgrywkach, mnie nie interesuje, ani Super Bowl Sunday. Jestem zatem zla bollplank (sounding board) w temacie Fryzura i jego nowy rzad. Z E(go)lon M na czele i Project 2025 filosofia (nie)rzadow. Wynik tego ”meczu” bedzie mial na moje zycie znikomy wplyw, jak w ogole mial bedzie. Nie bierz mnie Calvin smiertelnie powaznie.
Wczoraj na lunczyku, debatowalismy m.in julbord. Jako doswiadczonego w dziedzinie, towarzystwo jednoglosnie wydelegowalo mnie do rezerwacji stolu. Pozostawiajac mojemu uznaniu wybor miejsca i stylu.
Mvh Seleukos
@Slawomirski
1 grudnia 2024
Nic podobnego.
N’a Advent się umartwiam, nie pisze, ale ….
Jest wiele artykułów poważnej prasy, nie związanej z foufounyuma, że schizophrenie to spadek po Neandertalu. Spadło nam wraz z jego ADN.
Więc pytanie nie związane z foufounyuma: czy schizophrénie wystepuje częściej w populacjach kaukaskich (tzw rasa biała) niż w grupach melanodermicznych, (dawniej:czarni Afrykanie). Bo ci nie mieli kontaktów intymnych, nie wymieniali płynów fizjologicznych z Neumannem.
Naturalnie, aby nie być w mylnym błędzie badawczym, należy porównać przedstawicieli tych grup żyjących w takich samych stosunkach społecznych i materialnych.
…
Jako komplement (uzupelnienie) do bardzo ciekawego textu Edwina Bendyk zalinkowanego przez @Mfizyka (godz 23:48) i jednoczesnie w zgodzie do mojego zainteresowania mierzeniem (indexowaniem processow) 🙂 daje dwa linki.
Pierwszy, pozwala na dowolne w zasadzie grupowanie panstw, zatem przyjetych modeli spolecznych
https://www.theglobaleconomy.com/rankings/wb_political_stability/
Drugi, w formie mapki, daje oglad systemow w calosci, a poszczegolne kraje sa „klikalne”
https://worldpopulationreview.com/country-rankings/political-risk-index-by-country
Powodzenia w zestawianiu/ porownaniach, pzdr Seleuk
@Calvin Hobbs
1 grudnia 2024
5:04
„O pozycji w społeczeństwie decyduje income i ten właśnie, zamiast sentymentów fikcyjnego ludu, jest (zdaniem autorów) centralnym elementem analizowanych zjawisk.”
Przeciez marksisci to tak samo opisuja. Oprocz, ze te rozne grupy spoleczne inaczej nazywaja 😉 No i twierdza, ze ten income w klasie robotniczej bierze sie z pracy a u kapitalistow z wyzysku. (Notabene jeszcze nie znalazlem skad sie u Turchina ten income bierze. Moze w jego teorii jest to tylko jakis abstrakcyjny parametr? *).
Widze jeszcze wiele innych wspolnych stron miedzy teoria maksistowska a cliodynamics Turchina ( https://en.wikipedia.org/wiki/Cliodynamics#Criticism ). Np. ze Historia nie jest przypadkowa, ze rzadza nia „prawa”, ze przyszlosc jest zdeterminowana …
*) Wedlug mnie ZADNA teoria spoleczna NIE moze byc deterministyczna. Juz raczej bedzie taka jak teoria kwantowa, gdzie dopiero obecnosc obserwatora (jego obserwacje, czyli ingerencje) tworza rzeczywistosc.
PS. Mozesz otworzyc recenzje Bendyka?
https://www.projektpulsar.pl/struktura/2240227,1,kliodynamika-czyli-jak-matematyka-pomaga-w-badaniach-historii-a-co-mowi-o-przyszlosci.read
@@Mfizyk, Calvin Hobbs,
pare razy pisalem, ze Karl Marx jest bardzo „uzytkowy” dzis. Wiekszosc chyba wyladowala w smietniku (Listy Ateistow). KM nie przewidzial tylko roli Panstwa w procesie redystrybucji dochodow. Panstwa wystepujacego jako ARBITER. Bo nie mogl przewidziec takiej roli arbitra, nie mial warsztatu. Olbrzymiej ilosci danych, wszystkich krajow. Nie mial, nawet brytyjskich. A na to naklada specyficznie „polska alergia”.
Pozwolilem sobie, przetlumaczyc text Edwina Bendyk, jako introdukcje do nadchodzacego (mnie) seminarium „O przybyciu Indoeuropejczykow do Europy”. Wiekszosc czasu wczorajszego lunczyku (przedluzonego) spedzilismy na dysskusjach o Cliodynamice
https://escholarship.org/uc/cliodynamics
Szlo nam o tyle latwiej, ze Christer jest rowniez z Fernand Braudel „szkoly”. Calosciowego patrzenia na processy spoleczne/ historyczne. Ku niezadowoleniu naszych Pan przy stole 🙂 Pzdr Seleukos
…
Na zakonczenie… Dla poczatkow acceptacji, nie pisze zrozumienia tylko acceptacji, proponuje zajrzec tu. Jak porzadek systemowy wprowadzic mozna w „schizofrenie” swiata. PO POLSKU. Nie twierdze ze to jedyny porzadek mozliwy. Sa i inne sys, ale moze kiedy indziej 🙂
https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_system%C3%B3w-%C5%9Bwiat%C3%B3w
pa, Seleukos
MT
Cilia sa organellami zbudowanymi z mikrotubules(MT). Sa twierdzenia ze schizofrenia jest ciliopatia.
W jaki sposob gaz anestetyczny eliminate halucynacje i urojenia?
@ Slawomirski
Bardzo prosty. Wyłącza świadomość. Prawdziwe doznania też w ten sam sposób eliminuje
seleuk|os|
1 grudnia 2024 6:54
Velæverdig,
Om forladelse. Moje pierwsze konfrontacje z „electronic brain” u schyłku lat piędziesiatych ubiegłego stulecia miały miejsce. Wówczas jeszcze niewiadomo było czy anologowy czy cyfrowy górą będzie. Oba rodzaje schizofreniczne były choć żaden microtubules nie posiadał. Analogowe histerycznie oscylowały, cyfrowe zamiast posłusznie polecenia wykonywać odpowiadały bezczelnym „What?”. Z cyfrowymi również i ten był ambaras, że jako „nieliniowe” w systemach automatycznej regulacji stanowiły poważne wyzwanie – system jak wiadomo powinien być stabilny, a istniejące kryteria stabilności dotyczyły jedynie tego co było „liniowe”. Jaki by to system nie był, nieodmiennie schizofreniczne tendencje przejawiał ponieważ najbardziej krytycznym z jego elementów „Man machine interface” było. Moim zdaniem, z tegoż to powodu IT, ze wszystkimi swoimi pochodnymi na „intuitive” oparte, musiało się koniec końców w bałagan zamienić – coś do czego podejść jak do wiatru należy, znaczy kontrolować niesposób, wykorzystywać jedynie można katastrofy tak jak kto potrafi unikając.
mfizyk
1 grudnia 2024 11:09
Dziękuję. Wartość modelowania matematycznego w pełni doceniam. Zajmowałem się nim od początku do końca swojej działalności zawodowej. Myśłę teraz lepiej zrozumiem w jakim sensie używasz „deterministyczna” i porównujesz do „kwantowej” i zadeklaruję zgodność poglądów.
Ups! miało być „deklarując”
Dispersja dipoli benzenowych w MT tlumaczy efekt gazu anestetycznego. Qualia zanikaja a wraz z nimi urojenia i halucynacje. Niestety po usunieciu gazu psychoza pojawia sie.
@@
Zapadł zmierzch. Na iglakach przed Cabin światełka rozbłysły. Aromat pieczonej kaczuszki się roztacza,nozdrza przyjemnie łechce, a w kominku ogień płonie. Jednym słowem sezon świateczny rozpoczęty. Jak należy pierwszego grudnia, tak jak to w DK było.
@Calvin Hobbs,
1/ Stawianie znaku rownosci miedzy slowem system a tym co Ty nazywasz IT jest pomylka. Duza 🙄 Robi ta pomylke wiekszosc ludzi. Mniejwiecej taka to pomylka, jak zrownac warsztat stolarski do mlotka i dluta a zaawansowany ma hebel i magazyn desek. Siec (network) jest tylko narzedziem jednym z wielu.
2/ Jezeli masz ochote, mozesz Calvin przeczytac ostatnie zestawienie o
Digitalisation in Europe – 2024 edition Jest nawet test na poczatku (zdadywanka) 🙂 A pozniej zagadnienia powazne, w wielu variantach. Tylko wybierac.
https://ec.europa.eu/eurostat/web/interactive-publications/digitalisation-2024
Jak jest w USA nie wiem. Ale…
Jak juz to wszystko przeczytasz to moze Calvin zauwazysz dlaczego sa stolarze co umieja zrobic stolek stabilny a inni stolarze tylko kulawe stolki na czterech nogach potrafia. Noga nodze nierowna. Mvh Seleuk
@Calvin Hobbs,
wlasnie przyszla mnie wiadomosc z „swiata analogowego”. Mam dwa scienne zegary z wahadlem. Mam i inne ale te dwa z wahadlem. Nakrecane kluczykiem, tak naped wskazowek jak naped dzwonow. Od wielu lat Calvin, probuje nastawic oba zeby „bily” godzine jednoczesnie. Takie mam jedno z wielu hobby, jak nakrecam. Poprzez bardzo delikatne podkecanie srubek pod wahadlem, co zmniejsza/ zwieksza dlugosc wahadla. Jeszcze Calvin nie zdarzylo, zeby oba zegary byly w zgodzie z soba 🙄 Pozatym oczywiscie w zgodzie nie sa z zegarem moich laptopow. Te sa z soba w zgodzie i telefonem Calvin. Ale nie te wahadlowce. No i komu tu wierzyc? 🙄 A w piwnicy Calvin mam jeszcze inny, z kukulka. Ale jest w naprawie (juz od wielu lat). Z przerazeniem Calvin, wlos mnie jezy na glowie, jak pomysle co to bedzie jak kukulke uruchomie, obok wahadlowcow.
mvh Seleuk
@seleuk
Gdybyś bywał w staromodnym sklepie zegarmistrzowskim, pełnym tykających zegarów mechanicznych, to byś stwierdził to samo, nie da się ich zsynchronizować co do ułamka sekundy, i na tym polega ich urok.
Nawet najdokładniejsze zegarki mechaniczne, certyfikowane jako chronometry, mają dokładność -4/+6 sekund na dobę. Wynika to z ich konstrukcji, wieku i wrażliwości na warunki zewnętrzne.
Jak wstawisz swoim zegarom chińskie werki kwarcowe, to może wybiją ci godzinę o tej samej porze 😉
„Jeszcze Calvin nie zdarzylo, zeby oba zegary byly w zgodzie z soba Pozatym oczywiscie w zgodzie nie sa z zegarem moich laptopow. Te sa z soba w zgodzie i telefonem Calvin. Ale nie te wahadlowce. No i komu tu wierzyc? A w piwnicy Calvin mam jeszcze inny, z kukulka. ”
……………….
To jest najlepszy dowód , na to, ze czas nie istnieje bo te zegary cos pokazują ale niczego nie mierza, , nawet te laptopowe dostają cos jaka,ś info z jakiegos serwera który nawet nie wiadomo gdzie jest( 6;04AM)
Bo jak zmierzyć cos co nie wiadomo czym jest a nawet nie wiadomo co robi , płynie mija , galopuje , wlecze sie , albo cos tam , a juz po co ..?(6;10)
Niektóre kukułki maja , sa jeszcze na tyle przytomne , ze wychylaja sie ale ani me ani be , zima panie ..(6;12AM)
Bo to jest, panie, gżegżółka. I jeśli zimą się wychyla, to nie u nas.
@seleuk|os|
2 grudnia 2024
8:09
„Jeszcze Calvin nie zdarzylo, zeby oba zegary byly w zgodzie z soba Pozatym oczywiscie w zgodzie nie sa z zegarem moich laptopow.”
Zamiast kupować dwa zegary należy kupić zegar i zwierciadło. Chociaż i wtedy należałoby uwzględnić poprawkę relatywistyczną.
Twój ambaras polega na milczącym, błędnym, załozeniu
metodologicznym co do natury pomiaru fizycznego: że ten daje wynik z absolutną dokładnością. Tak nigdy nie jest.
Twoje ze zegary mogą być równocześnie zgodne i niezgodne, w zależności od założonego marginesu niepewności pomiarowej.
Wychyla się i bm cos słyszy .. ale nie wie co i zastanawia się czy to przypadkiem nie sa, objawy wytwórcze , jakieś fałszywe, nie podatne na jakąkolwiek argumentację wyobcowujących przekonań – halucynacje …
Lekko „jakby” kreci łebkiem , a to może być nasłuchiwanie , niedowierzanie albo jedno i drugie razem – nasłuchiwanie z niedowierzaniem .. .. na pewno nie czytanie bo niby czego …( gżegżółka !? Jak to się czyta ?)
gżegżółka !? Jak to się czyta ?
Na przykład samym wzrokiem? Można przez okulary albo lupę.
Albo wzrokiem i na głos: kuku 😉
Ku..ka , gżegżółka w okularach (!)- na pewno by jej spadły przy wychylaniu , a wychyla się gwałtownie bo nie ma czasu.
A kuku , leżymy ! Tam sięgaj , gdzie my leżymy ..!
To już sa, objawy wytwórcze , zaawansowane .. a jak już jesteśmy przy objawach , bm odziedziczonych .. ale spoko – kontrolowanych .
Przydałby się ktoś kto pójdzie go’rą ..
Poszedłem dziś po południu górą (1600-1700 mnpm), grzęznąc w rozmiękłym śniegu, który w dolinie zabawił trzy dni i zniknął. Było pochmurno, bezwietrznie i cicho, ani ptaszyna się nie odezwała, lis bezszelestnie przebiegł drogę, ani śladu ludzi, jakby wszyscy pobiegli do Lidla po tańszą winietę 🙄
Było cicho, aż nadleciały dwa samoloty wojskowe, ćwiczące sobie lot równoległy i jakieś inne manewry. To znikały i cichły za granią pobliskich 2-2,5-tysięczników, to się wychylały i tak przez kilka okrążeń. Itbbnt, bo się sciemniało i nie czekałem na ciąg dalszy…
A wczoraj w telewizji arte pokazali „Tylko dla orłów” (Where Eagles Dare) z 1968 roku.
Niepojęte, jakie ten film miał swego czasu wzięcie 😯
Może niebawem pokażą znowu „Działa na wrony”? 😀
Dziś wieczorem na arte „Der Rabe” (Le Corbeau”) z 1943 roku o denuncjacji. Film godny polecenia, bo historia jest bezczasowa.
Reżyseria: Henri-Georges Clouzot.
Od czasu tego filmu osoby piszące listy z donosami nazywa się we Francji „krukami”.
Prasa klamie
Kilka dni temu zmarl kanadyjski officer Kent Miller. Za pare dni bedzie pochowany w Edmonton. Media pisza ze zmarl w Belgi. Nie pisza ze od ran odniesionych na Ukraine.
Peace now!
…
Wpadam na domowa pieleszke i czytam… Prezydent USA ulaskawil syna w „stylu maliniak”, waga lekkokogucia „wasik/kaminski”. Razem z poprzednim resultatem z Supreme Court, w sprawie papieskiej nieomylnosci Fryzury, moze byc piorunujaca mieszanka „wladzy dlugopisu”. Ale nic to.
Ale dlaczego Joe B nie ulaskawil wszystkich am z dlugow? Wagarowal na lekcjach historii? 🙄 hmmm, Seleuk
@seleuk|os|
2 grudnia 2024
20:16
Sprawa jest powazna i niestety smierdzi 🙁
Trump ulaskawil np. Steve Bannona (w sumie chyba ponad 140 osob!). Wiec jestem ciekawy, czy teraz bedzie nadal ulaskawiac „swoich”.
@markot
2 grudnia 2024
17:40
‚Może niebawem pokażą znowu „Działa na wrony”?’
Albo „Cały ten Tess”?
ewentualnie „Gdzie je Grzechu”
Markot
Ale zobacz w którym roku Le Corbeau był zrobiony. I przez kogo: Continental Films. ! Film nie podobał się nikomu, bo wszyscy mogli się w nim obejrzeć jak w krzywym zwierciadle.
Clouzot czekał po wojnie dwa lata, by znowu kręcić.
Les Félins można jeszcze oglądać na replay na Arte.
seleuk|os|
2 grudnia 2024 7:48
Ach, że też ta dręcząca jednoczesność!! Jakaż to właściwie korzyść z tego, że wszystkie zegary w domu jednakowo „niedokładne”, błędem z sieci obarczone? Zaiste, słusznie prawi @eche: Chcesz dwa identyczne zegary mieć? Lustrem się posłuż! Więcej identycznych Ci potrzeba, wiecej luster potrzebne.
Wychodzę z założenia, zdajesz sobie sprawę stabilność czasomierza od energi zaangażowanej w jego działanie zależy – im ta większa, tym mniejszy wpływ oddziaływania zewnętrzne mają. Gdy pomiar czasu na oscylacjach oparty masz do czynieni z energi oscylacjami co z natury niezbyt bezpieczne – większy oddział wojska „w nogę” przez most nie chodzi. Twoje wachadłowce cwane są, nie chcą Ci abode uszkodzić – w Jerycho porykujące trąbki w czestotliwośc rezonansową bulwarku trafiły. Śrubek podkręcaniem ich do tego nie zmusisz. Same się zsynchronizują gdy energię poczną między sobą wymieniać. a wówczas biada Ci.
Co do IT, to pisałem poprzednio o Man-machine intertace problem. Niedość tego, co wspominałem, oprócz tejże interface każdy „system” indywidualne własności posiada. Tak zwany software ani jeddnego, ani drugiego „ogarnąć” nie będąc w stanie oba po macoszemu traktuje i dlatego IT do duszy, a upgrades i patches rolę papieru toaletowego pełnią, z czego systemvettare wart swego „keep” dobrze zdaje sobie sprawę, a w każdym razie powinien.
Digit-a-lizacja czyli palcy lizanie. Link mi podeślij taki, z którego by wynikało iluż to jej „virtuoso” choć raz w życiu udało się skonstruować urzadzenie do automatycnego wykrywania pojedyńczych kopii DNA patogenów, zdolne 24/7 200 tests/h wykonywać z rate false negative & positiwe 10 exp-9, odporne tak na napady schizofrenii operatora w Langbordistanie jak i innowacyjne zapędy service technika z Sub-Saharan Africa. Tacy mieliby szansę wyprodukować coś co bardziej brugervenlig niż hackervenlig.
@@
A propos filmów! Wie kto z szanownych jakby tu polski film z 2023 pod tytułem „Niebezpieczni dżentelmeni” (Dangerous men) stream można? Pytam, ponieważ Boy Żeleński jedną z głównych postaci.
@Calvin Hobbs,
a co to nagle za potrzeba stworzenia „doskonalosci”? 🙄 Patogeny niech lapia murzyni dzidami (analogowo). Przyklad z zegarami dalem jedynie przypadkowo, bo wlasnie wtedy sluchowo zauwazylem niedoskonalosc „interface” ich analogowego. Pasujaca wpisac. Mnie to wcale nie przeszkadza. Ja w ogole zegarow moich nie przestawiam, na czas letni i zimowy, czy reguluje zgodnosc. Jedne wskazuja „za 15” a drugie „kwadrans po”. Co tu wiecej pisac?
Mvh S
@eche
2 grudnia 2024
22:48
Z tej serii to jeszcze było „Zło to dla zuchwałych” 😉
A niedawno znowu pokazali „Żołąd”…
Velæverdig,
Murzyni patogeny łapią nałogwo dzidami co je przyrośniete mają, a większość zegarów, każdy sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Dawno już temu starszawy kolejarz na dworcu w Dublinie tak mi odpowiedział na pytanie, czemu tam każdy co innego: „A jaki byłby z nich pożytek gdyby wszystkie to samo pokazywały”. Mam w Cabin taki jeden (z wachadłem) co kwarcowy i na baterie. Bestia kwarca słucha jedynie gdy baterie świerzo wymienione. Gdzieś w dwa miesiące potem zwalniać zaczyna, stopniowo, coraz bardziej, zanim wreszcie ostatni raz się wachnie i stanie. Kwartz i wachadła długość cały czas te same. Chciałem go do Goodwill oddać jako, że czart jakis w nim siedzieć musi, ale Kuttersmukke nie pozwoliła bo jej się podoba.
mvh
Slawomirski
2 GRUDNIA 2024
0:50
Ja jestem głupi francuski rolnik, ale Kekulé von Stradonitz na własne oczęta widział doskonałą symetrie benzenu i jego dipole wtedy nie istniały. Ale może on teraz trans, gender? Ten benzen
Ahasverus
Widziałeś na arte „Je ne me laisserai plus faire”?
Jeśli nie, to jest w mediatece. Mnie się bardzo podobał.
ahasverus
3 GRUDNIA 2024
17:19
Kekule mial sen dawno temu. Teraz mamy inne sny.
Biophysicist Herbert Fröhlich (1968, 1970, 1975) suggested that dipoles in non-polar intra-protein regions would oscillate due to the most basic structure in organic chemistry—the “pi electron resonance” benzene ring (Figure 4). Each of the hexagonal benzene’s 6 carbons has 4 electron bonds to share with 2 hydrogens and 2 neighbor carbons in a planar ring (Figures 4A,B). This leaves 3 extra “pi orbital” resonance electrons which are portrayed as double bonds resonating between different carbons. In molecular orbital theory, the pi electrons combine and “delocalize” in a space-filling electron cloud enveloping all 6 carbons (Figure 4C). Such clouds are chemically neutral and non-polar, but polarizable, leading to interesting quantum vibrational properties.
mfizyk
2 GRUDNIA 2024
20:57
Trump ma obowiązek ułaskawić obywateli skazanych za J6 protest. Tak zadecydowali amerykańscy wyborcy.
Markot
Dzisiaj ( bo jutro nie pracuje) obejrzałem w Arte les Félins z Delon. Doskonale. Świetne sceny mimo że czasami nieco starą we.
Zobaczę Je ne me laisserai plus faire
Dziekuje.
Je ne le connais pas.
A les félins oglądałem jeszcze w Polsce chyba bo pamiętałem koniec.
Te Arte to ciekawa rzecz. Info i propaganda jak za Gomułki. Indoktrynacja bobo na całego. Ale to jedyna chaîne do oglądania. Filmy i docs.
Sławomir ski
Zapewne się mylę, ale nic nie znalazłem na temat dipola benzenu.
Molekuła bardzo stabilna, płaska, 6 elektronów π są tym cloud pod i nad płaszczyźn’a molekuły, nie związane z atomami C. Taki chemiczny kot Schrödinger a dwóch form mesomerycznych
Ale to za późno żeby pisać. Jeszcze mnie czeka koniec Imperator Mary Beard. A to pasjonujące. Tak jak pierwsza: SPQR
@Slawomirski
3 grudnia 2024
22:44
„Trump ma obowiązek ułaskawić …”
Jak Cesarz gladiatorow na arenie 😉
No to Trump jeszcze konia do Senatu bedzie nominowal 🙂
Ach, konia chyba nie ma. Ale wozek golfowy tez moze byc 🙂
Złotogrzywy
górą
nominuje, pardonuje, ekscytuje
@Panowie,
polecam „Smierc czlowieka skorumpowanego”. Pomysl zamachu (nieudanego) na Alain Delon doskonaly. Pzdr Seleuk
Ahasverus
Tego Delona z Fondą oglądałem jakiś czas temu. Jacy oni młodzi byli 🙄
Arte oglądam w zasadzie tylko dla filmów i dokumentacji, a włączam, kiedy zaczyna się Re:, fajne reoprtaże z rónych stron świata, czasem z Polski. Nie wiem, czy widziałeś o tych dwóch starszych facetach (92 i 77 lat) w chatce nad jeziorem w Solinie? Dostępnej tylko łódką?
Późną nocą obejrzałem też rarytas z 1926 roku „Święta góra”
https://www.arte.tv/fr/videos/033702-000-A/la-montagne-sacree/
Niemy film, nakręcony głównie w Szwajcarii (m.in. Sils Maria, okolice Matterhornu, Berner Oberland). Kto wytrzyma pierwszych 10 minut (tańcząca Leni Riefenstahl, wiosna w górach z polami narcyzów etc.) zobaczy świetną robotę kamerzystów w zimowej scenerii wyścigów narciarskich, dramatycznej wspinaczki itd. Te ujęcia stały się wzorem dla późniejszych thrillerów ze scenami w górach.
Śnieg jest prawdziwy i w wielkich ilościach, co wzbudza tęsknotę za zimą znaną jeszcze niektórym z dawnych czasów 😉
markot
4 grudnia 2024
9:51
o tych dwóch starszych facetach (92 i 77 lat)
oglądałem, ale już dawno temu.
Przed laty był też doskonały reportaż o Szwedzie – już na emeryturze, który wycofał się do knieji szwedzkiej. Jedna ze scen to kąpiel w wannie wystawionej przed dom
podczas lekkiego opadu wczesnego śniegu. Końcowa ujęcie to jak patrzy przez okno na pochmurny pejzaż przed domem, w tym czasie przez radio wiadomości. Po pewnej chwili bohater dokumentu wylącza aparat , patrząc dalej na zewnątrz.
„arte” przedstawiło także film z Gene Hackman’em jako specjalisty od podsłuchłów.
Gra dobra, film poniżej średniej. Reż: F.F.Coppola
zezem,
ja wiem, ze to juz 50 lat temu ale ‚Rozmowa’ (‚The Conversation’) Coppoli byla wtedy rewelacja.
Jasne, ze nagrody na festiwalach filmowych coraz mniej znacza ale Zlota Palma w Cannes wtedy cos znaczyla. Mnie ten film, nastolatka, wprowadzil w tzw. ambitne kino amerykanskie…a wtedy to nie byl oksymoron.
Ciekawostka, Coppola przegral Oskara z tym filmem…sam ze soba, dostal go za Ojca Chrzestnego II.
@zezem
@act
Ten reportaż z Bieszczad był kilka lat temu, ale jakoś utkwił mi w pamięci na długo. Szweda nie widziałem, ale chętnie bym zobaczył.
Hackmana (w ortalionie!) też obejrzałem. Ta paranoja, szczególnie dojmująca na koniec…
Coppola Oscara nie dostał, ale Złotą Palmę owszem.
@act
Żeby nie było, że nie zauważyłem. Chciałem właściwie napisać, że Złota Palma też piechotą nie chodzi 😉
@act
Film obejrzałem niedawno/teraz.
Twoja opinia zaciekawiła mnie więc „poszperałem”..
W jednej z recenzji czy opisu doczytałem się, że między reżyserem, a Hackman’em była napięta atmosfera, granie introwertywnego typa nie pasowało mu za bardzo. Sam pomysł treści też skrytykowano, oparty na „Blow up” , którego fabuła faktycznie była interesująca, tempo/akcja dobre, gra aktorów także.
Na plus w tym filmie zaliczyłbym troskę o tło.
I jeszcze. Hackman chodzący niemal ciągle w jakimś płaszczu-pelerynie, nawet w łóżku kojarzył mi się z „Columbo „
Płaszczu- peleryno odziedziczony .. pamiętam cie.. bo podgumowany byleś a przez to ciężki i powodujący objawy wytwórcze .. po latach ..
Nawet miałem gdzieś zdjęcie na tle krzaków ale.. „bez pe’lerine” , żeby było widać , czyja ona .. w sensie , ze zwiniętą i ” do kogo przypiętą” była ,- bo nie padało akurat ..
…………..
„Na plus w tym filmie zaliczyłbym troskę o tło.
I jeszcze. Hackman chodzący niemal ciągle w jakimś płaszczu-pelerynie, nawet w łóżku kojarzył mi się z „Columbo „ ”
………………..
Jeżeli plusem w filmie ma być troska o łózko to żaden Oskar temu filmu nie grozi , bo groziłby wtedy co drugiemu ..
Natomiast jeżeli komus’ będącemu z kimś w łóżku na tle (krzaków .. albo innym ) ten ktoś , silą rzeczy tez tam będący a tamże chodzący(?) w płaszczu- pelerynie a i do tego kojarzący się z „Columbo” w jakimś innym płaszczu- pelerynie … to musi to być cos’ , odziedziczonego co najmniej dwa razy . W trakcie dwukrotnego dziedziczenia objawy wytwórcze , te drugie, mogą się różnic od tych pierwszych , bo po latach nic nie może być takie samo . Nie powinno ..
Ntp pól bochenka chleba i puszka makreli w pomidorach ( „w krzakach , albo na podobnym tle ” ) wtedy a teraz , to zupełnie co innego , a o odziedziczeniu …
Gdyby .. zostawiona była komus’ kogo nawet imienia się nie znalo .. w żadnym filmie nie miało by sensu bo z czym to miałoby się kojarzyć ..(?)
markot
4 GRUDNIA 2024
13:26
Teraz złota palma rzadko nagradza dobre filmy, najczęściej nagradza prawidłowe. Oczywiście są wyjątki.
Te reportaże oglądałem, były między 13 a 14 , gdy się nieco posilałem w pracy. Teraz nie ma , chyba z powodu narodowej depresji (a czy dzisiaj upadnie rząd: to już jest IV republika). Były często deprymujące. Rumunia, Rosja, Bułgaria, rumuńscy cyganie, włoskie prosty.tu.tki trans. Okazywało Polskę jakiej sam nie znałem, producenci węgla z drewna, żyjący na poza społeczeństwem. Takie Big foot z Simpsona. . Mniej więcej tak, jak Francuzi sobie wyobrażali Polskę.
@markot
Ortalion!*
W PL krzyk mody ,połowa ’60.
Oglądając Hackman’a zastanawiałem się co to za nakrycie, eeech…
* paskudztwo 🙂
Ahasverus
Ja te reportaże oglądam o 19:40. W południe to może powtórki?
Kilka dni temu było o tym „wesołym” cmentarzu w Rumunii, z którego dziś żyje kolejny stolarz robiący te barwne nagrobki, liczni sprzedawcy suwenirów, zażywny duszpasterz z rodziną (z biletów za wstęp) czyli co najmniej pół wsi.
Szwecja.
https://www.youtube.com/watch?v=rgK44LZHwoQ&t=417s
Niestety ale koniec smutny.
Moderacja nie prezpuszcza The ATlantic’s Hunter Biden pardon was a tragic mistake.
Blissful ignorance?
https://youtube.com/shorts/5FLIy6rEF9E?si=JH_dcWflkY4B5u4f