Moment poczęcia – godzina po godzinie
Ciągle się słyszy, ciągle się czyta o tzw. momencie poczęcia. Ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci, człowiek od momentu poczęcia. Co to właściwie jest ten moment poczęcia? Weźmy książkę od biologii czy podręcznik medyczny… zaraz, tam żadnego momentu poczęcia nie ma!
Nie ma, bo terminu „moment poczęcia” nie używa się w biologii ani medycynie. Moment poczęcia kojarzy się raczej z teologią, ale rodowód ma filozoficzny. Jako moment animacji pojawia się już u Arystotelesa: oznacza, że płód zaczyna się poruszać, zostaje ożywiony. Płód męski – ok. 40. dnia, żeński dnia 90. Związek ze współczesną embriologią ma podobny co starogreckie rozumienie grawitacji ze współczesną nauką (przedmioty ciężkie zmierzają do środka Ziemi, bo tam jest ich miejsce, a lekkie do góry, bo taką mają naturę) – czyli żaden.
Nauczanie Arystotelesa do nauczania Kościoła katolickiego dostosował Tomasz z Akwinu. W jego ujęciu moment animacji to ten, w którym Duch Święty nadaje nieożywionemu płodowi duszę. Dzięki temu jest nie tylko ożywiony, poruszając się samodzielnie, ale też uduchowiony. Staje się osobą. Z tezy, że to nieśmiertelna dusza umożliwia organizmowi żywemu poruszanie się, należało się jednak wycofać (przecięta na pół dżdżownica porusza się nadal, z tym że część tylna, nieposiadająca głowy, porusza się silniej).
Skoro biologia wskazała nieprzezwyciężalne trudności takiego ujęcia momentu animacji, należało znaleźć inny początek człowieka jako osoby. Ksiądz Biesaga obala wszystkie prawie kryteria człowieczeństwa tym samym argumentem: są nieostre. Nie umożliwiają wyróżnienia danego punktu w czasie, momentu, w którym płód staje się człowiekiem w znaczeniu wartościującym. Radzi wobec tego przyjąć ostatnie kryterium, tzw. kryterium genetyczne, zrównujące człowieka ze znaczeniem opisowym, a więc – zaczyna się od momentu poczęcia. Czyli od czego? Pada odpowiedź, że od zapłodnienia, połączenia komórek, powstania nowego organizmu… Przyjrzyjmy się temu dokładniej.
A więc na początku mamy komórkę jajową w trakcie podziału i zbliżający się do niej plemnik. Żeby mógł dokonać zapłodnienia, musi przejść proces kapacytacji. Enzymy dróg rodnych matki rozpuszczają glikoproteiny zabezpieczające jego główkę. Kapacytacja trwa trzy-siedem godzin.
Zdolny do zapłodnienia plemnik zbliża się w jajowodzie do komórki jajowej, otoczonej kilkoma ochronnymi warstwami. Pierwszym etapem właściwego momentu poczęcia jest penetracja wzgórka jajonośnego. Następnie plemnik dochodzi do osłony przezroczystej. Zachodzi reakcja akrosomalna, polegająca na zlaniu się zewnętrznej błony akrosomu z błoną komórkową plemnika, co uwalnia zawartość akrosomu. Dzięki temu penetruje osłonę. Dzięki uwalnianiu jonów wapnia może zajść reakcja korowa. Osłona staje się nieprzepuszczalna dla kolejnych plemników. Plemnik dostaje się zaś do przestrzeni okołożółtkowej, gdzie znajduje błonę komórkową komórki jajowej.
W kolejnej fazie momentu poczęcia zlewają się najpierw mikrokosmki błony plemnika i komórki jajowej, która kończy drugi podział mejozy. Potem zlewa się reszta. Oocyt ulega aktywacji w procesie przebiegającym prawdopodobnie przez receptory G lub tyrozynowe oraz fosfolipazę C z wtórnym kolejnym uwolnieniem wapnia lub z udziałem tlenku azotu.
Tymczasem główka plemnika oddziela się od witki, która zanika, obraca się o połowę kąta pełnego, ustawiając odpowiednio organellum zwane centriolą, która przekształca się w centrosferę.
Na tym etapie momentu poczęcia mamy jeszcze dwa odrębne genotypy: komórki jajowej i plemnika. Muszą wytworzyć przedjądrza, co zabierze następne pięć godzin momentu poczęcia. Przedjądrze żeńskie powstaje w wyniku podziału komórki, przedjądrze męskie jest efektem skomplikowanego tańca wielu czynników molekularnych. W końcu przedjądrza rozpoczynają syntezę DNA. Następnie przemieszczają się do środka komórki. Ich chromosomy kondensują. Od początku momentu poczęcia minęło już jakieś 20 godzin. Kopulacja przedjądrzy prowadzi do powstania jądra zygotycznego. Przedjądrza tracą otoczkę i następuje kariogamia. Chromosomy mieszają się. Odtwarza się diploidalna (podwójna) liczba chromosomów, nowy materiał genetyczny zaczyna funkcjonować. Niedługo potem dojdzie do pierwszego podziału zygoty i moment poczęcia dobiegnie końca.
Marcin Nowak
Bibliografia:
- Bartel H: Embriologia. Podręcznik dla studentów. Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2007
- Biesaga T: Elementy etyki lekarskiej. Medycyna Praktyczna, Kraków 2006
- Szewczyk K: Bioetyka. Tom 1. Medycyna na granicach życia. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009
Grafika: Plemnik zapładniający komórkę jajową. Autor nieznany, za Wikimedia Commons, w domenie publicznej
Komentarze
Fascynujące. Ale czy dociera to wszystko do ludzi, którzy się ekscytują serialami typu „Trudne sprawy”?
@magda1702
20 LUTEGO 2021
Wątpię
„Moment poczęcia dobiegnie końca” – doskonała puenta, gratuluję 🙂
Ludzie lubią ostre podziały, proste hasła (życie/śmierć, jest/nie ma). Dość to przerażające, że dyskusja na temat przerywania ciąży rozgrywa się głównie w sferze fikcji, a nie faktów – których prawie nikt nie zna, ani nie pragnie poznać.
Mamy na świecie wiele religii, różnie określających / definiujących początek życia.
Zezwolenie, by definiowali to kapłani, politycy, rodzi okreslone konsekwencje prawne.
Namolne stękanie, że życie liczy się od poczęcia, zawdzięczamy Wojtyle, nie wiedzy.
Mit „świętości życia” propagowany w Polsce przez katolickich działaczy, jest stosunkowo świeżej daty.
Pójdźmy śladem mitu.
Jestesmy doskonali, stworzeni na obraz i podobieństwo….
Skąd więc wady genetyczne?
Bozi się coś nie udało, czy też jest to „BOSKI PLAN” karania noworodków?
Bóg jest miłością, ale nie okazuje współczucia?
Przejdźmy do ekonomii…..
Ile kosztuje społeczność duża liczba niepełnosprawnych, sięgająca normalnie około 2% populacji?
Czy rodziny obarczone takim ciężarem, otrzymują wsparcie w wystarczającej jakości i wysokości?
Nie załatwia tego „bóg dał dzieci, da i na dzieci, ani żebranie , akcje charytatywne.
Zaprzestanie badań prenatalnych, aborcji, będzie kosztowało nas wszyskich sporo.
Najbardziej, ucierpią dzieci niechciane.
Do urodzenia można zmusić.
Do miłosci, nie.
Sa jeszcze koszty długofalowe, rozciągające się na pokolenia.
O tym, w tym długim artykule….
https://wolnemedia.net/cykle-populacyjne-kieruja-historia-ludzkosci/
=========
Bardzo ciekawy tekst….
Zapomniałem o najważniejszym.
Aspekcie prawnym.
Obywatelem staje się dziecko URODZONE.
Od tego momentu, poza nielicznymi wyjątkami, przysługuje mu pełnia praw.
Koszty ekonomiczne uznania blastuli za człowieka, byłyby astronomiczne….
JP2 BYŁ TOMISTĄ .A ŚW.Tomasz ,twierdził ,że człowiekiem staje się zarodek p kilku nastu tygodniach ,gdy wstępuje w nIego dusza aLE CZY NAWIEDZONA gODEK ,O TY MIE?.
Swietny tekst.
Zastanowmy sie jak rozwija sie swiadomosc czlowieka. Czy pochodzi z plemnika czy z komorki jajowej. Jakie sa dowody na to ze pochodzi z obydwu. Dlaczego choroby psychiczne sa dziedziczone. Czy mitochondrialna mozaikowatosc ma zwiazek z chorobami mitochondrialnymi.
Teologia to nie embriologia. Ksieza do konfesjonalow. Embriolodzy do laboratoriow. Jedni i drudzy slucjcie co mowia Rodger Penrose i Stuart Hameroff na temat swiadomosci.
Wpis tematycznie trochę powiązany.
Z pewnością nie tak wnikliwy jak tekst wstępny, ale pisany z innej nieco perspektywy i ta perspektywa tłumaczy jego marną dociekliwość. Za bardzo autor poszedł w akcydensy i stąd możliwa irytacja czytających. Ale można przebrnąć.
Zawsze to coś nowego .
Wstęp
Dam mu na imię Abel – powiedział ten obcy
człowiek, którego potem tak straszliwie trudno
będzie nazwać ojcem, powiedział to do
szczupłej, w niektórych miejscach zupełnie nieszczupłej
kobiety, którą potem będziemy nazywać
matką. DAMY mu tak na imię – podkreśliła matka,
a on się skrzywił – to on zdecydował,
a ona tylko powinna przytaknąć.
Wieczór – gdy to zrobili i nadali imię
można umieścić w jakimś przyjemnym
czasie, my jednak będziemy złośliwi:
wiosna 1961 rok, Polska.
W ogrodzie głupia ożywała jabłoń,
nie pamiętając, że zeszłego roku
niczego nie zrodziła. Zaskroniec prześliznął się przez pień.
Mieli otwarte oczy, dokładnie – do końca,
spodnie wisiały starannie złożone
na krześle, a na drugim wisiała sukienka,
oboje byli nadzy i wstydzili się.
Zaskroniec pełzał poprzez ogród i jadł kurz i piasek,
a ojciec ojca kaszlał i krzyczał za ścianą
w obcym języku klątwy, a radio trzeszczało,
trzeszczało i huczało niczym miecz ognisty.
wd-59 20 LUTEGO 2021 13:32
wd-59 pisze:
„”Ile kosztuje społeczność duża liczba niepełnosprawnych, sięgająca normalnie około 2% populacji”?
Takie pytanie zadawali hitlerowcy. Odpowiedź znasz.
samba kukuleczka 20 LUTEGO 2021 19:24
Antysemicki wiersz.
ontario
20 lutego 2021
20:06
Eugenika jest stosowana dość powszechnie, w Chinach, Indiach.
Jest to RACJONALNE.
To co ty piszesz, jest emocjonalne.
Wprowadziliśmy do środowiska tyle substancji kancerogennych, mutagenów, że procent uszkodzonych zarodków będzie się szybko zwiekszał.
Te nie letalne mutacje, będa coraz większym obciazeniem.
Humanizm to piękna teoria, ale kosztowna.
A zasoby, sa ograniczone.
W naszym kregu kulturowym, Szwedzi prowadzili lat 70′
I nieźle na tym jako społeczeństwo wyszli.
„Islam rozróżnia zapobieganie ciąży od aborcji i pozwala na to pierwsze, jeśli istnieje obawa, że duża liczba dzieci nie będzie mogła być pod opieką” – wyjaśnił Dar Al-Ifta. „Kontrola urodzeń z powodu strachu przed trudnościami nie jest zabroniona przez islam, ponieważ jest to kwestia rozważenia konsekwencji posiadania wielu dzieci”.
https://3dvlhxinudpwumkwg46j2edq6u–www-middleeastmonitor-com.translate.goog/20210219-egypt-approves-promotion-of-birth-control/
===========
Inne religie, poza Katotalibską, nie mają problemów z akceptacją rzeczywistosci.
Powołanie do życia nowego człowieka, wiąże się z odpowiedzialnością.
@samba kukuleczka 20 LUTEGO 2021
wiersz, czyj to wiersz, nie znałam
Pamiętam jeszcze reportaże w naszej telewizji przedstawiające staruszków, skarżących się na swoje dzieci ( najczęściej była to synowa albo zięć ) , które „przekwaterowały” ich do pomieszczeń bardziej nadających się dla zwierząt niż ludzi. Potrzebne było miejsce dla „młodych” .
W „Balladzie o Narayamie” ( książka i dwa filmy – z 1958 i 1983 ) przedstawione jest, co robiło się w Japonii z ludźmi, którzy już nie mieli sił , by zapracować sami na siebie.
Wśród ludów prymitywnych ponoć nadal noworodek, kilka dni po urodzeniu jest poddawany ocenie przez „konsylium” starych matek. Ten, który wg ich oceny nie rokuje szans na przeżycie jest po prostu zostawiany w dżungli na pastwę dzikich zwierząt. Jest też sporo literatury na temat losów dzieci w naszych społecznościach we wcale nie tak odległych czasach. Obowiązywała zasada, że najważniejszy jest los stada. Jeszcze nie tak dawno kobiety rodziły po kilkanaście dzieci – moja prababcia i prababcia mojej żony urodziły po 14 dzieci. Nie wszystkie dożyły wieku dojrzałego.
W każdym gatunku rozrodczość jest odwrotnie proporcjonalna do szansy dożycia do okresu rozrodczego. U ludzi rozwój medycyny , poprawa warunków bytowania znacznie zwiększyły szansę przeżycia ale stare „nawyki” rozmnażania się nadal pozostały. Jak się przypatrzeć danym demograficznym za ostatnie 60 lat to ludność świata zwiększyła się prawie 2,5-krotnie choć są kraje w Azji i Afryce, gdzie ten wzrost był 4 – 5-krotny. Chiny gdyby nie restrykcyjna kontrola i ograniczenia rozrodczości miałyby dzisiaj co najmniej 1 mld ludności więcej.
Dziewica urodzila syna
Wiedza o fertylizacji nie zostala wygenerowana przez kosciol katolicki. Ta wiedza zaowocowala technika „in vitro” zmieniajac obraz poloznictwa. Bezplodnosc w wielu przypadkach zmienila sie z „wyroku boskiego” na szczesliwe macierzynstwo i ojcostwo. To jest dopiero poczatek naukowej rewolucji. Naginanie doktryny religijnej do zmieniajacych sie realiow naukowych bedzie osmieszac kosciol katolicki. Upieranie sie ze dzieci z nieuleczalnymi wadami musza byc przez kobiety rodzone jest nieludzkim emocjonalnym terroryzmem i musi byc prze humanistow potepione. Jesli humanisci tego nie zrobia to zwykli ludzie zrobia to za nich. Zamiast zajmowac sie Putinem czy Bajdenem zajmijcie sie polskimi kobietami. To co sie teraz w Polsce dzieje w kwesti rozrodczosci wola o pomste do nieba.
Panowie, proszę bez obrażania osób o innych poglądach
Autorem wiersza jest znany niektórym – zapewne – co najmniej z nazwiska poeta, kojarzony z Krakowem, ale poczęty i zrodzony w moich stronach Marcin Świetlicki (zespół „Świetliki”).
Mężczyznę którego „spodnie wisiały starannie złożone na krześle” (według autora), czyli prawdopodobnie ojca ( ale być może większość ojców ma takie nawyki) widywałem (niestety już nie widuję od kilku lat) często w podlubelskich Piaskach.
Miasteczko słynące z piaseckich flaków, a noblista Singer właśnie w Piaskach rozpoczął powieściowe perypetie swojego tytułowego „Sztukmistrza z Lublina”.
Tam urodził się poeta – autor wiersza – a wspomniany sprawca jego narodzin był cenionym w moich stronach – również przeze mnie – regionalistą.
Na ów – o wybitnie prokreacyjnej wymowie – wiersz natknąłem się na końcu drugiego, opasłego tomu ( pierwszy też z dietą wegańską raczej kojarzony nie jest) antologii poezji polskiej której przyautorzył niemiecki tłumacz i popularyzator literatury polskiej Karl Dedecius.
Ładny.
I taki życiowy.
Ów wiersz oczywiście.
Teraz to nie wiem, czy nie nadużyję wielkiej wartości i zdobyczy jaką jest wolność świata mediów, ale skoro zamieściłem wiersz Marcina Świetlickiego to wypadałoby dać szanse prezentacji przedstawicielom strony przeciwnej, czyli tym, dla których gatunkowe posłannictwo homo sapiens jest problem obcym. Niezauważalnym. Nieistniejącym
Będzie to wiersz (bardziej chyba znany) chłopaka z internatu, czyli Andrzeja Bursy, o niebudzącej wątpliwości stosunku do poczęcia treści…
… aczkolwiek tytuł wiersza robi czytającym sporo demograficznego apetytu, bo tytuł jego „Miłość”.
Miłość
Tylko rób tak żeby nie było dziecka
tylko rób tak żeby nie było dziecka
To nie istniejące niemowlę
jest oczkiem w głowie naszej miłości
kupujemy mu wyprawki w aptekach
i w sklepikach z tytoniem
tudzież pocztówkami z perspektywą na góry i jeziora
w ogóle dbamy o niego bardziej niż jakby istniało
ale mimo to
…aaa
płacze nam ciągle i histeryzuje
wtedy trzeba mu opowiedzieć historyjkę
o precyzyjnych szczypcach
których dotknięcie nic nie boli
i nie zostawia śladu
wtedy się uspokaja
nie na długo
niestety.
wd-59 20 LUTEGO 2021 20:35
Postawiłeś pytanie, ja je zacytowałem i zgodnie z faktami napisałem, że takie pytanie stawiali hitlerowcy, ich odpowiedź znasz.
Czy coś się nie zgadza? Czy gdzieś kłamię?
samba kukuleczka 21 LUTEGO 2021 8:48
Miłość
Tylko rób tak żeby Andrzej Bursa się nie począł
tylko rób tak, aby nigdy nie nie było dziecka
o imieniu Andrzej Bursa
itd.
Pan autor tego tekstu moment poczęcia powinien przedłużyć o minuty (może godziny) zetknięcia się i stykania się narządów płciowych kobiety i mężczyzny, przecież w jakiś sposób i coś musieli robić przez jakiś czas, aby jajeczko i plemnik do siebie dotarły…
@Maciej2
Ludzie lubią ostre podziały, proste hasła (życie/śmierć, jest/nie ma).
Najbardziej lubią je moraliści – białkowa moralność musi opierać się na pewności i dychotomiach, „jest deterministyczna jak księga buchalteryjna, a nie statystyczna jak Kosmos”; moralność nie znosi zbiorów rozmytych i likwiduje je przy użyciu metod Prokrustesa
Dość to przerażające, że dyskusja na temat przerywania ciąży rozgrywa się głównie w sferze fikcji, a nie faktów – których prawie nikt nie zna, ani nie pragnie poznać.
Bo nikt nie nadąża za faktami – ani białkowcy, ani maszyny.
Zabawne, ale łatwe do przewidzenia: Kukuła nieuchronnie musiał się pojawić.
Opowiastkę pana autora o momencie poczęcia można by jeszcze porozwijać, doprecyzowywać, np.
kura ma w sobie jaja, wiele jaj już z plemnikiem, te jaja znosi co kilka dni, potem jako kwoka wysiaduje też przez wiele dni. No, kurczę, kiedy zaczyna się kurczę?
Bo chyba nie na patelni jako jajecznica albo gotowane na twardo, albo jedzone na miękko i popijane kakao…
Gammon No.82 21 LUTEGO 2021 9:14
Nie dlatego, że nikt nie nadąża, ale dlatego, że faktów nie można poznać.
Pisze o tym Platon (symbolika jaskini), sama natura świata (rzeczywistości) uniemożliwia poznanie, pisze o tym moje bożyszcze: Werner Heisenberg,
Pan autor tego bloga jedne opowiastki (religijne) prześmiewczo zwalcza innymi opowiastkami (naukowymi), ale opowiastki to tylko opowiastki, zarówno opowiastki religijne, jak i opowiastki naukowe zostaną zmiecione, to kwestia czasu.
Gdybyście choć raz, jeden jedyny raz posłuchali tych, których jedynie warto posłuchać: „Wiem, że nic nie wiem” i „Wszystko płynie”, to może by nie było np. tej niewiarygodnej, bezlitosnej rzezi ludzi przez ludzi… Ale nie, nie posłuchacie, nie chciecie ani wiedzieć, ani rozumieć.
Ontario, co było do przewidzenia, stara się zagonić ludzkość z powrotem do jaskini 🙂
Tymczasem niemożność „dogonienia” każdego pojedynczego elektronu nie nobilituje w żaden sposób fantazji na temat „momentu poczęcia”. Przynajmniej do czasu, póki większości społeczeństwa nie będą stanowić teologowie oraz poeci – i przyjdzie pożegnać klimatyzowane mieszkania z kanalizacją.
Z faktu, że zbiór wiedzy/informacji może być nieskończony czy też nie w pełni dla nas dostępny – nie wynika przecież konieczności nieskończonego trwania przy wyobrażeniach zdemaskowanych i obalonych jako fałszywe. Różnica między informacją a obaloną fantazją wyraża się w elektryfikacji, industrializacji, medycynie, itd.
@ontario
faktów nie można poznać
Oho, radykalny sceptyk. Można i tak. Tylko nie wiem, po co reagować na wypowiedzi, których nie można poznać, odpowiedziami, których nikt nie będzie mógł poznać.
@Maciej2
…póki większości społeczeństwa nie będą stanowić teologowie oraz poeci – i przyjdzie pożegnać klimatyzowane mieszkania z kanalizacją
Nie tak od razu; przez pewien czas sytuację będzie ratowała „czarna walizeczka” Kornblutha.
Maciej2 21 LUTEGO 2021 10:46
Maciej2 – co było oczywiste, zanim cokolwiek wpiszę – twórczo nadinterpretuje moje słowa, za co serdecznie dziękuję…
To, że mam elektryczność i że dzięki niej słucham sobie teraz Spotify, że piszę, korzystając z klawiatury komputera i że w jednej sekundzie mój wpis przemierzy tysiące kilometrów i trafi na forum medium społecznościowego nie świadczy, że Sokrates nie ma racji… Tak samo, jak i on, wiem, że nic nie wiem…
Gammon No.82 21 LUTEGO 2021 10:51
Podoba mi się twój epitet „radykalny sceptyk”, podoba, bo jestem tylko sceptykiem…
Odbierasz prawo wypowiadania się sceptykom? Należysz do PiS-u? Chcesz ograniczyć wolność mediów?
Po co reaguję? Po to samo, co i ty: aby wyrazić swój pogląd. Czy twój pogląd jest lepszejszy od mojego poglądu? Czy twoje prawo wyrażania swego zdania jest lepszejsze od mojego prawa? Ja ciebie nie pytam, dlaczego zabierasz głos…, bo ja szanuję twoje prawo…
Maciej2 21 LUTEGO 2021 10:46
To, że ty – jak przypuszczam – nie pojmujesz Platona, nie znaczy, że Platon nie ma racji…
To, że ludzkość nie wyścibiła i watpić by trzeba, że kiedykolwiek wyściubi nos z jaskini, nie znaczy, iż nie można tej jaskini jakoś sobie urządzić, unowocześnić, mieć komputery czy nawet (w przyszłości) dowolnie wybierać swoje ciała, umieszczać swój genom np. w maszynie).
W niczym to jednak nie narusza tego, co odkrył Platon i metaforycznie ukazał…
@Gammon No.82
Odnośnie „statystycznego Kosmosu”:
Bardzo lubię kanał PBS Space Time na yt; lektorem jest tam fizyk Matt O’Dowd. W jednym czy dwóch odcinkach opowiadał, że świat w małych skalach ma cechy całkiem wbrew naszej intuicji – którą dyktuje fakt, że stanowimy „duże” obiekty, podobnie jak nasze otoczenie. A w skali mikro świat nie jest zdeterminowany i określony. Dopóki, z jakiegoś powodu, się nie zdeterminuje i określi. To, czego doświadczamy jako „duzi”, to odległe skutki zjawisk w skali mikro, nauka zaś próbuje przerzucać mosty między tymi światami. Każdy z ich jest przecież równie realny 🙂
ontario
21 lutego 2021
9:00
Człowiek to ssak, pod względem genetycznym, czy biologicznym, niewiele się różni od swoich protoplastów, czy spokrewnionych linii genetycznych.
Mamy bodaj 98% zgodność genetyczną z szympansami- na przykład.
Mieszanie w to jakichś koncepcji teologicznych, konstruktów typu swiętość życia, jest bezsensowne.
Tym bardziej, że są to bardzo świerze konstrukcje, powstałe w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat i to w bardzo wąskim kregu kulturowym fanatyków.
Istnieja tematy tabu, wykluczające ich poruszanie, sa wyklęte.
Co wcale nie determinuje ich nieistnienia.
Eugenika stosowana na zwierzętach tak, na ludziach nie?
A czym się różnimy pod względem biologicznym?
Sztuczna inseminacja klaczy dobraną przez fachowców spermą, w celu osiagnięcia porządanych cech, nieudane egzemplarze do rzeźni, lub wykastrowania.
Przypadkowe zapłodnienie kobiety, ciąże z gwałtów, defekty genetyczne, musza żyć od poczęcia, o ile nie nastapi samoistne poronienie?
Sztuczna inseminacja kobiety, zakazana w imię jakichs mętnych wywodów teologów, które uzyskały wsparcie oszołomów z rzadu?
Prawo religijne niech stosują wyznawcy religii.
Nie ma powodów, by swiatopogląd religijny dominował.
Tym bardziej, że robi się ona coraz bardziej niszowa.
Swego czasu, na konkretnym etapie historii, religie zapewniały spójność Państwu, integrowały społeczeństwa, wspieraly władców, będących często głowami kościołów narodowych.
Herezje i innowiercy byli tepieni.
Obecnie, dzielą narody.
W dalszym ciągu blokują rozwój niektórych dziedzin nauki- w niektórych krajach.
Dogmaty sa przez naukę ciągle obalane.
Ale, fanatykom to nie przeszkadza….
@Ontario
Pod naukowymi artykułami, które dotykają „gorących” kwestii, dyskusja często dryfuje w stronę „nic nie wiemy – więc róbmy jak do tej pory”. Jest to swoista forma wyrażenia i obrony światopoglądu konserwatywnego, ale nic poza tym.
@ontario
Odbierasz prawo wypowiadania się sceptykom?
Drażni mnie posługiwanie się techniką retoryczną tzw. dyskusji z chochołem (strawman). Niemniej życzę powodzenia.
Aż tak jestem konsekwentny?!
…zdaniem Gammona.
No tak się złożyło, że mam swoje ( kto ich zresztą nie ma) mniejsze lub większe, bardziej lub mniej udałe fascynacje ( które nie zawsze fascynują osoby trzecie) i jedną z nich są kwestie, dylematy dobra i zła.
I żeby nie przedłużać, stwierdzę jedynie, że moim zdaniem dobrze świadczy o epoce, jeżeli ma właśnie takie problemy.
Znak to, że epoka traktuje siebie poważnie, a to w końcu jakoś tam rokuje na przyszłość.
Gammon No.82 21 LUTEGO 2021 11:28
NIE drażni mnie TWOJE posługiwanie się techniką retoryczną tzw. dyskusji z chochołem (strawman). Dlatego życzę powodzenia!
Maciej2 21 LUTEGO 2021 11:28
Nadal twórczo nadinterpretujesz moje słowa? Na pewno nigdzie nie powiedziałem i nie powiem tego, co napisałeś o obronie światopoglądu konserwatywnego.
Nie ma bardziej postępowej filozofii, jak Platona, Sokratesa i Heraklita. A i ja sam napisałem, o ile raczysz zauważyć, że kiedyś ludzie swój genom będą umieszczać w maszynach…
Łudzisz się, właśnie dzięki Sokratesowi jestem milion razy bardziej postepowy niż ty… Np, uważam, że ludzie powinni dążyć do tego, aby po tzw. poczęciu osoba mogła sobie wybierać swoją płeć, kształt ciała, aby np. mogła mieć oczy na kolanie i na plecach… Żeyby była człowiekiem i zarazem nawłocią… W niczym to nie narusza odkrycia Platona i Sokratesa, Heraaklita, w niczym nie podważa ich niebywałej siły postępowej, cywilizacyjnej…
I kto tu jest konserwatystą… Sceptyk na pewno nigdy. Z istoty sceptycyzmu wynika postępowość… Szukanie, szukanie, szukanie, nieustanne szukanie…
wd-59 21 LUTEGO 2021 11:15
Ale ja tylko napisałem, że pytanie, które ty postawiłeś, zadawali hitlerowcy i że udzielili na nie odpowiedzi. Tę odpowiedź znasz.
Czy kłamię?
@ontario
Proszę wybaczyć, ale w tym przypadku technika odbijania piłeczki nie zadziała.
Ja się w tym wątku nie wypowiadałem na temat czyichkolwiek praw do czegokolwiek.
Jeśli na stwierdzenie „nie wiem, po co ktoś wykonuje czynność X” ów ktoś odpowiada „odbierasz mi prawo do robienia X?”, to najwyraźniej próbuje sobie skonstruować adwersarza wirtualnego. Proszę więc kontynuować z nim dyskusję, a ja się poprzyglądam.
Gammon No.82 21 LUTEGO 2021 11:47
Proszę wybaczyć, ale w moim przypadku technika, o której piszesz, zadziała. Ty bowiem, ty, tak ty, pytałeś o pewne prawa, czy je mam. Nie ja. Ty zacząłeś, ja odpowiedziałem, pytając. Wsio.
@ontario
pytałeś o pewne prawa, czy je mam
Nie pytałem. Ale oczywiście nie muszę tego dowodzić. Dowód należy do twierdzącego. Owocnych poszukiwań i pa pa, białkowcu.
ontario
21 lutego 2021
11:47
Termin Eugenika został wprowadzony przez Galtona, w 1869 roku.
Zdaje się, że nie znasz faktów….
Selektywne rozmnażanie było już sugerowane przez Platona, który sądził, że reprodukcja człowieka powinna być kontrolowana przez władze. Proponował, aby selekcja była dokonywana w drodze pozorowanej loterii, kontrolowanej przez rząd, aby ludzkie uczucia nie były ranione przez świadomość zasad selekcji.
W swoim dziele Państwo, Platon napisał m.in.: […] w Państwie należy zastosować dyscyplinę i jurysprudencję nakazującą zajmować się tylko zdrowymi na ciele i umyśle obywatelami. Tym natomiast, którzy nie są zdrowi, należy pozwolić umrzeć […].
Innym przykładem programów eugenicznych w starożytności było praktykowane przez Spartan pozostawianie słabych dzieci na obrzeżach miast, gdzie miały umrzeć[5].
========
To dla przypomnienia ich istnienia……
Gammon No.82 21 LUTEGO 2021 12:28
Ależ oczywiście, że nie muszę dowodzić, bo to ty zacząłeś pierwszy…
Bezowocne twoje starania, że było inaczej, możesz tylko papać…
Za kolejny epitet pod moim adresem („białkowcu”) serdecznie dziękuję.Nie zastosuję pod twoim adresem żadnych epitetów. Wystarczy mi twoja bezradność i twoje ad personam…
@Gammon
„Zabawne, ale łatwe do przewidzenia: Kukuła nieuchronnie musiał się pojawić.”
Nieuchronnie, czytasz go w ten sam sposób.
Marcin Świetlicki, wszystko interpretował co przeczytał, zobaczył po swojemu,
często nie ocierał się w swych domysłach, nawet odrobinę , do zamysłu oryginału.
„Dam mu na imię Abel”
Abel bo jest dzieckiem drugim swoich rodziców
Abel bo to nie Kain, bratobójca
Abel bo Marcin Świetlicki urodził sie 24 grudnia 1961 roku
Poczęcie miało miejsce wiosną tegoż roku, może w okolicy 12 kwietnia,
to mógłby poranek o godz 6:07, Wostok 1 z Jurijem Gagarinem na pokładzie,
spędził w przestrzeni kosmicznej 108 minut.
„DAMY mu tak na imię – podkreśliła matka,”
Mama to Anna, głowa rodziny, katoliczka, osoba decyzyjna…
„a ojciec ojca kaszlał i krzyczał za ścianą
w obcym języku klątwy, a radio trzeszczało,
trzeszczało i huczało niczym miecz ognisty.”
Dziadek Marcina siadał na krześle przy drzwiach, mógł słuchać „Radia Wolna Europa”, radio trzeszczało, i huczało, rozświetlało kuchnie zielonym światłem,
krzyki dziadka, czym być mogły, kręcił pokrętłem szukał być może trójki
a powtarzał pojedyncze obcojęzyczne słowa…
Czegoś we wstępie brakuje, wzmianki o nieistniejącym bracie..
Bo być go już nie mogło, zamiast jego była Dorota, może pomagała babci w ogrodzie, albo gadzinie jeśli taka posiadali.
Świetlicki życia nie nauczył sie w szkole, tylko z radia i starych gazet na strychu.
Urodził sie 17 lat po wojnie, od zakończenia jej w Piaskach, gdzie ludzie odstąpili od czułości, bliskości, nikt nie szukał dotyku, objęć, oschłość uczyła nadstawiać kark…
wd-59 21 LUTEGO 2021 12:31
Nadal piszę, że powtórzyłem pytanie, jakie postawiłeś i że napisałem, że tak pytali hitlerowcy. Oni też udzielili odpowiedzi. Czy kłamię?
wd-59 21 LUTEGO 2021 12:31
Platon jest moim guru w zakresie teorii poznania. Natomiast w zakresie teorii państwa mam go za bandytę.
„…aaa
płacze nam ciągle i histeryzuje
wtedy trzeba mu opowiedzieć historyjkę
o precyzyjnych szczypcach
których dotknięcie nic nie boli
i nie zostawia śladu
wtedy się uspokaja
nie na długo
niestety.”
Wiersz Andrzeja Bursy z roku 50′
To ta sama oziębłość.
Szczypce to nie aborcja.
Płacze dziecko, nawet dwoje wewnętrznie w ludziach zbliżających sie do siebie.
Na planowanie rodziny jeszcze może nie być czasu, a ta dwójka kochająca sie, ale nie umiejąca, nie mogąca sobie tego w pełni okazać, cierpi, dam Ci część z siebie, którą może ktoś nam wyrwać odebrać, zniszczyć, cieszmy sie sobą połowicznie bezpiecznie.
„Tylko rób tak żeby nie było dziecka
tylko rób tak żeby nie było dziecka”
Kobieto w/od 2021 tylko tak rób!
@ontario
Ależ oczywiście, że nie muszę dowodzić, bo to ty zacząłeś pierwszy…
Och nie, w żadnym wypadku.
Ja kłamać w ogóle jeszcze nie zacząłem, więc a fortiori nie zacząłem pierwszy.
CBDO.
…a kolekcja chochołów wciąż rośnie.
P.s.
kolejny epitet pod moim adresem („białkowcu”) serdecznie dziękuję.
Nie jest pan chyba silikoidem? Sądziłem, że poza mną wszyscy tutaj są białkowcami.
Wystarczy mi twoja bezradność
Nie przeczę, na tym poziomie „dyskusji” staję się nieco bezradny, hi hi.
Bohatyrowiczowa pisze m.in.:
„Tylko rób tak żeby nie było dziecka
tylko rób tak żeby nie było dziecka”
Kobieto w/od 2021 tylko tak rób!”
I ma do tego prawo jako kobieta. Bohatyrowiczowa
A ja się pytam. Pytam się publicznie:
A co w takim razie z dniem dziecka?
Co zrobimy z Międzynarodowym Dniem Dziecka jeżeli kobiety nie będą uczestniczyły aktywnie w aktach prokreacji? Co powiemy wtedy naszym milusińskim?
Czyli mam rozumieć, że Bohatyrowiczowa chciałaby skrócić rok o jeden dzień? Oczywiście dzień 1 czerwca.
Moje pytanie nie jest przypadkowe. Urodziłem się 31 maja.
ontario
21 lutego 2021
12:38
Skasujmy program kosmiczny, bo to hitlerowcy……
Program badań nad zarazkami, bo to Japończycy…
Platon uznawał nadrzędną rolę państwa i jego interesów, nad mieszkańcami i ich wolnoscia wyboru.
W epoce miast- państw było to słuszne.
Przetrwanie zależało od realizacji interesu grupy, nie jednostki.
Dyktatura demokratyczna, to protofaszyzm, czy normalny stan, funkcjonujący do dziś w wielu społeczeństwach?
Kanony moralne i etyczne, zmieniają się w zalezności od miejsca i czasu, nie sa stałe i uniwersalne.
Argumenty ad hitlerum, nie sa argumentami.
Człowiek to jedynie nieco bardziej skomplikowane- we własnych oczach- zwierzę.
Jego hodowla dla okreslinych parametrów, to przyszłość gatunku.
„Nowy wspaniały świat” za rogiem…
Gammon No.82 21 LUTEGO 2021 12:53
Wobec ciebie zastosowałem taką samą metodę, jaką ty zastosowałeś wobec mnie. Z jedną różnicą, nie użyłem wobec ciebie epitetów (w moim odczuciu ad personam, dyskwalifikujących mnie jako polemistę).
Nie ja pierwszy użyłem wobec ciebie epitetów i nie ja zadałem ci pytanie o sens pisania tu na forum… To zrobiłeś ty, tak, ty. Ja tylko grzecznie napisałem w reakcji na twój wpis o nienadążaniu za faktami.
Gammon No.82 21 LUTEGO 2021 12:56
Ps. Ten poziom dyskusji wyznaczyłeś ty, ja tylko dostosowałem się do pułapu, jaki określiłeś. Jakoś nie widzę, żebyś z siebie kpił, ale ze mnie tak.
Ja nie kpię z ciebie, wyznaczyłeś poziom i git.
„Moje pytanie nie jest przypadkowe. Urodziłem się 31 maja.”
Czy tak zareagowałam;
„Żarcik, po prostu żarcik, zażartowałem
i widzę oczy: och, mój Boże, to jest
najgorsze – zażartować, potem
zobaczyć oczy bez wyrazu, ależ uraziłem,
ależ skrzywdziłem, ależ nasypałem
soli na rany! Tyle lat czytania
książek na marne! To był żart, no, proszę
mnie zrozumieć, to było do śmiechu…
Stoję bezradny naprzeciwko oczu,
wielkich i bezrozumnych, to jak śmierć…”
(Rzewne jaja)
Co z dniem dziecka…
Zakładam że widziałeś dokument „Razem dla Roony”
Film o dziewczynce z wodogłowiem z Indii?!
Dzieckiem które” urodziło sie takie, za grzechy swych rodziców”
Wsadź sobie to święto, wiesz gdzie, w zamian proszę o równy dostęp do lekarzy, czystej wody, pożywiania, dostęp do zwykłego uśmiechu, braku bólu,
Zdradź nam @ambo a ileż to Ty potomstwa posiadasz?!
Czy dzielisz łoże z żoną?
Czy macie osobne sypialnie?
I zawsze gdy ma owulację, uchyla drzwi do swego pokoju, zaprasza Cie
do nowej corocznej inwestycji prezentowej 1 czerwcowej?!
wd-59 21 LUTEGO 2021 13:54
Nadinterpretujesz. Niczego ci nie zarzuciłem, nie zastosowałem wobec ciebie argumentu, o jakim piszesz. Po prostu, napisałem, że takie pytanie, jakie postawileś, zadali hitlerowcy i że odpowiedzieli na nie. Czy skłamałem?
Ależ (co prawda nie musisz czytać wszystkich moich wpisów) to ja tu napisałem, że w przyszłości osoba jeszcze zanim się urodzi, bedzie mogła wybrać swoją płęć i kształ ciała, że genom będziemy jako ludzie instalować w maszynach.
Pytanie o metodę. Czy zarzynania, czy projekcji jeszcze na etapie przed prokreacją. Obstawiam to drugie.
Gammon No.82 21 LUTEGO 2021 12:53
„…a kolekcja chochołów wciąż rośnie”
Cóż, skoro widzisz w sobie chochoła i w innych chochoła, twoja rzecz. Ja nigdy wobec ciebie takich i żadnych epitetów dyskwalifikujących nie zastosuję…
Bohatyrowiczowa
Ale to nie kobiety z Indii, to kobiety które mają… równy dostęp do lekarzy, czystą wodę, pożywianie, dostęp do zwykłego uśmiechu, braku bólu.
To one się o swoje prawa dopominają. Również o możliwość dokonywania na życzenie…
Chcą mieć taki swój, kobiecy Koncert Życzeń.nie, nie kobiety z Indii.
Te z życzeniami mieszkają bliżej.
Film zapewne oglądałaś na N…xie, co z oczywistych powodów uniemożliwia merytoryczną wymianę refleksji.
I żeby nie było, że jestem niewrażliwy. Upominam się o drzewostan Puszczy Białowieskiej.
Ileż tu światłych argumentów na rzecz zarzynania… Jakże mało o tym, żeby edukować, by seks był świadomy tego, co z niego czasem wynika: Życie, Ileż nienawiści do życia, które się samemu ma, które ktoś kiedyś dał (mama i tato).
A przecież edukacja to podstawa, a przecież można technicznie rozwiązać problem, dajac każdemu od chwili gotowości do rozmnażania tabletki, niech wtedy każdy się gzi do woli, jaki problem.
Problem w nienawiści do Życia, które się ma, które ktoś inny mógłby mieć.
@samba
Koncert życzeń, powiadasz…
Jest jak mówisz!
Drzwi do swego pokoju mam od wschodu, okno z zachodu, głowę na poduszce medycznej, kładę bliżej okna, cztery litery na wprost drzwi!
Chcę by moje córki, wnuczka miały wybór, mogły czerpać z życia…
„Zamrożona nadzieja: drugie życie Einz” też z N..ix o krioprezerwacji,
miłość rodziców, tak niewyobrażalna, niech zostanie uleczona, i za 100 lat,
łatwiej żyć z taka nadzieją…
Biologia molekularna dopiero sie rozwija.
Nie mamy na razie mozliwości do naprawiania błędów w replikacji DNA.
Choć już sa próby terapii genowych w okresie prenatalnym.
Od odkodowania DNA- kilka zaledwie lat temu, do wiedzy, który gen koduje jakie białko, jeszcze daleka droga.
Nawiasem mówiąc,
Uznanie zarodka za człowieka, to ideologia.
Ale, mem typu „krzyk zamrożonych zarodków” jak widać cieszy się estymą…..
W jajnikach kobiety jest 300 000 potencjalnych zarodków…..
Maja prawo do ŻYCIA!!!
Do życi……w takiej masie….
@ontario
Ps. Ten poziom dyskusji wyznaczyłeś ty
Proszę mi nie pochlebiać, niczego nie wyznaczyłem. Oczekiwałem zwyczajnie, że będzie pan odnosił się do tego, co ja napisałem, a nie do swoich własnych zmyśleń na mój temat. Najwyraźniej jednak były to oczekiwania wygórowane.
Ponieważ za pierwszym razem coś do pana najwyraźniej nie dotarło, spróbuję powtórzyć bardziej zrozumiale. Dziś o 11:03 wyraził pan przekonanie, że „odbieram prawo wypowiadania się sceptykom”, a nadto zasugerował pan, że „należę do PiS-u” oraz „chcę ograniczyć wolność mediów”. Początkowo sądziłem, że doszło do jakiegoś dziwnego nieporozumienia, ponieważ ja niczego na temat praw sceptyków w ogólności ani pańskich praw w szczególności nie napisałem. Ponieważ jednak widzę, że brnie pan konsekwentnie dalej w tym kierunku, muszę zmienić ocenę: pan po prostu kłamie. I to, jak sądzę, byłoby na tyle co do tej „dyskusji”.
Przepraszam pozostałe osoby za tę pyskówkę, ale naprawdę nie mogę otrzepać lamp z osadu zdziwienia. Dla mnie autentycznie fascynujące jest pytanie, z jakich powodów człowiek deklarujący sceptycyzm na poziomie „faktów nie można poznać” zarazem pisze o tym, zapewne na klawiaturze, zapewne przy użyciu złożonej elektroniki, zapewne do innych ludzi, których istnienie (chyba?) zakłada. Ale jaki jest sens nadawania komunikatów przy użyciu niepoznawalnego sprzętu, do osób, których być może wcale nie ma, a jeśli nawet są, to niepoznawalne itd.? Ot zagadka.
Bohatyrowiczowa…
…ale jeżeli piszesz:
„…Chcę by moje córki, wnuczka miały wybór, mogły czerpać z życia…”
i jeżeli szalenie istotną rzeczą ( niemalże warunkiem) do osiągnięcia szczęścia … w Twoim rozumieniu szczęście to możliwość czerpania z życia… jest prawo do aborcji, to ja jednak nieco inaczej – może nazbyt górnolotnie – wyobrażam sobie szczęście tych osób którym dobrze życzę i warunki które muszą być spełnione aby stało się ono możliwe.
Być może to moja jakaś regionalna naleciałość, ale kto wie, może jak pomieszkałbym trochę w okolicach Zabrza, priorytety miałbym podobne.
Górnik Zabrze hej!
” …szczęście to możliwość czerpania z życia…”
Moja córka jakiś czas temu zaczęła nowe, swoje życie w Bunschoten.
Wiodło jej się, miała satysfakcjonującą prace, ambicje, plany…
W tym czasie dwukrotnie wylądowałam w szpitalu.
Zabroniłam młodszym dzieciom jej o tym mówić, nie odzywała się za często,
twierdząc że gdy sie słyszymy ona i ja, słysząc mój głos, choć bardzo chce reagować inaczej, nie potrafi mówić, słucha, ja mówię…
Zaprzepaściła swe marzenia dla mnie, chcąc sie mną nacieszyć.
Zycie to loteria, któraś zima będzie mą ostatnią, obecnie też co dwanaście godzin,
oddycham, czerpie lek przez maskę nebulizatora.
Moje dzieci gotowe są sie poświęcać, a ja nie chce by musiały!
Gammon No.82 21 LUTEGO 2021 15:24
Przepraszam pozostałe osoby za tę pyskówkę, ale i pytałem Gammon’ a No. 82, i wyjaśniałem mu, że mam prawo wyrazić swój pogląd, jak każdy.
Kąśliwe uwagi Gammon, a No .82 odbieram jako bezzasadną próbę wyeliminowania mnie z forum, publicznego forum. Ja w żaden sposób nie robię tego samego, co Gammon No.82 robi wobec mnie, zatem nie stosuję wobec niego obraźliwych epitetów, nie podważam prawa do wypowiedzi. Jedynie posługuję się retoryczną metodą Gammon’ a No.82, aby uzmysłowić mu to i owo, a zwłaszcza to, że wprowadził bardzo niski poziom dyskursu. Ja się dopasowałem do jego poziomu.
To, że piszę, na czym piszę itd., że posługuję się nowoczesną technologią, nie usuwa na margines najważniejszych odkryć dokonanych przez Platona, Sokratesa i Heraklita (w kwestii niemożliwości poznania). Przeciwnie, te odkrycia zwłaszcza dziś unaoczniają najmocniej, że rzekomo tak poważny spór o moment poczęcia, prokreację itd., przeminie, jak wszystko, niczego nie rozwiąże, a zrodzi nowe nierozwiązywalne dylematy. Zarzynanie to zarzynanie, może mu zapobiec tylko edukacja o rozmnażaniu, uświadamianie, że w konsekwnecji może powstać życie i że trzeba świadomie robić pewne rzeczy. Postuluję tabletki dawane każdej kobiecie, by je stosowała stale, dopóki nie raczy urodzić. W przyszłości prokreacja zostanie inaczej rozwiązana.
Ani opowiastki religijne, ani opowiastki naukowe nie usuną z dyskusji sceptycyzmu, jaki wnieśli wspomniani filozofowie. Przeciwnie, wobec śmiertelnych przeciwników uznających tylko albo opowiastki religijne, albo opowiastki naukowe jedynie sceptycyzm ratunkiem od zarzynania człowieka przez człowieka…
https://www.youtube.com/watch?v=8ui9umU0C2g
Gammon No.82 21 LUTEGO 2021 14:59
Pytania, jakie Pan postawił, epitety, jakich pan użył, retoryka, jaką pan się posłużył – wyjaśniałem to – odebrałem jako próbę wyeliminowania mnie z tego forum. Ten bardzo niski poziom dyskusji wyznaczył pan. Próbowałem to panu wytłumaczyć, ale brnie pan konsekwentnie dalej w tym kierunku, muszę zmienić kwalifikację: pan odnosi się NIE do tego, co ja napisałem, a do swoich własnych zmyśleń na mój temat.
@ontario
Kąśliwe uwagi Gammon, a No .82 odbieram jako bezzasadną próbę wyeliminowania mnie z forum, publicznego forum.
Proszę więc przyjąć moje zapewnienie, że nie, nie chcę żeby pan sobie poszedł z tego forum (czy skądkolwiek inąd) ani do tego nie dążę. Pana obecność w niczym mi nie przeszkadza. Wyjaśniłem również, o co konkretnie mi chodziło – wyjaśniłem tak łopatologicznie, jak tylko potrafię.
Sądzę na koniec, że byłoby dobrze na tym poprzestać.
Gammon No.82 21 LUTEGO 2021 16:12
Od początku swą retoryką, epitetami, podważaniem stanowiska sceptycznego (cytuję ciebie: „Tylko nie wiem, po co reagować na wypowiedzi, których nie można poznać, odpowiedziami, których nikt nie będzie mógł poznać.”) podjąłeś próbę – tak to odebrałem i ci to kilka razy mówiłem – wyeliminowania mnie z tego forum.
Wyjaśniałem tak łopatologicznie, jak zdołałem.
Nie sądzę, że na tym dobrze byłoby poprzestać, bo stanowisko sceptyczne ratunkiem przed rzezią, jaka się odbywa. Ale usuwam się, z tobą już nie podejmę żadnej rozmowy, chcesz, to masz.
@ontario
Próbuję zrozumieć, o co się tak zawzięcie i z uporem chandryczysz i to z robotem kuchennym, i nic logicznego mi nie wychodzi 🙁
Może na początek kilka definicji?
Co to jest według ciebie fakt i co rozumiesz pod pojęciem epitet?
Ponadto, jaki masz stosunek do kobiet i dlaczego taki patriarchalny?
Postuluję tabletki dawane każdej kobiecie, by je stosowała stale, dopóki nie raczy urodzić
A nie postulujesz gumowej lalki każdemu facetowi, dopóki nie raczy zatroszczyć się o adekwatny udział w antykoncepcji, jeśli ludzka partnerka nie jest gotowa ponosić konsekwencji nieplanowanego rodzicielstwa?
@Gammon No.82
Podziwiam twój spokój i opanowanie. Maszyny to mają dobrze 🙂
@markot
Gumowa lalka dla kazdego Polaka. Swietny pomysl na meska antykoncepcje. Brak prawa do aborcji. Za to pelne prawo do gumy, lateksu i plastiku.
Bohatyrowiczowa
Sorry.
Znowu moje wywody zbiegły się z Twoimi życiowymi problemami i wyszło jak wyszło.
Ale – kiedyś o tym pisałem – dobry prawodawca powinien – przy stanowieniu prawa – stosować tzw. zasłonę niewiedzy. Tzn przyjmować założenie, nie wiedząc w jakiej roli będzie stykał się ze stanowionym prawem.
Przy odrobinie wyobraźni może wczuć się w rolę zarodka który na pierwszy rzut oka dobrze nie rokuje, ale nie można wykluczyć, że to przyszły Stephen Hawking, albo co najmniej Greta Thunberg i chciałby trochę dobrego i mądrego dla ludzkości uczynić.
Przecież dla dzisiejszej nauki odkrycie, że zarodek nosi w sobie coś takiego: zespół Aspergera, ADHD, zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, mutyzm wybiórczy to prawdopodobnie żaden problem.
I według wielu kobiet ciążą obciążona czymś takim nadaje się tylko do wizyty w wiadomym gabinecie.
A takie rozpoznanie ma słynna szwedzka klimatyczna mentorka.
Bohatyrowiczowa
I musisz pamiętać, że po drugiej stronie siedzi nie pełen empatii dyżurny psychoterapeuta z jakiegoś społecznego telefonu zaufania, ale facet z całym swoim gatunkowo-płciowym obciążeniem, który ma niezły humor bo wczoraj zrobiono mu schody dżewiane prowadzące na jego 60 metrowe poddasze pełne duchowo-estetycznych gadżetów i innych tego typu stojących, wiszących i leżących durnostojek.
@samba
„Sorry.
Znowu moje wywody zbiegły się z Twoimi życiowymi problemami i wyszło jak wyszło.”
Nic to, nie przejmuj się.
Martwię sie tylko jednym.
W wakacje kończy mi się ważność prawka, wokół wszyscy pobąkują,
że nie dostanę zgody lekarskiej(?) radzą bym mijała sie z prawdą, eh
brak uprawnień złamie mi serce, życie!
Zazdroszczę tak dużego mieszkania.
Co do kobiet, materacem nie jestem, nie leże tez pod nim…
mój prywatny transparent, nawoływałby do raz na zawsze,
pozbycia się kopciuchów, centralne miejskie dla wszystkich!
Kontynuacja udanego weekendu.
Przemieszczam się w stronę La Scali.
O wrażeniach z pobytu niebawem.
I jestem ponownie.
La Scala i jej oferta jak zwykle poniżej pewnego – bardzo wysokiego – poziomu nie schodzi i tym razem było podobnie.
Pizza była przepyszna, bo zapomniałem napisać, że L Scala to oczywiście moja ulubiona pizzeria, a ja upodobałem sobie jej (pizzy) wersję z fetą i szpinakiem.
I tak było i tym razem.
I żeby napisać całą prawdę i tylko prawdę to pizzę zjedliśmy w domu w wiadomej jego części, a piechotny wypad po nią potraktowałem jako okazję na niedzielny wieczorny spacer. Z nią.
markot 21 LUTEGO 2021 16:38
1) Nie musisz – to oczywiste – czytać wszystkich moich wpisów, ale skoro już wyciągasz wnioski definitywne, to wypadałoby zauważyć, że w jednym z wpisów napisałem: „dajac każdemu od chwili gotowości do rozmnażania tabletki, niech wtedy każdy się gzi do woli, jaki problem”.
Jak się domyślasz, KAŻDEMU to nie rodzaj żeński, w rodzaju żeńskim byłoby KAŻDEJ, w gruzach więc leży twój argument o moim patriarchalnym podejściu do kobiet…
2) Hm… Jeśli ktoś stara się wyeliminować mnie z publicznego forum, to się chandryczę, bo jestem nerwus, świr, dupek spod budki z piwem i się nachlałem. Ochlapusy i nałogowi bimrownicy, do których się zaliczam od chwili, gdy zacząłem pić na umów (pierwsza klasa szkoły podstawowej), tak już dobrze mają…
markot 21 LUTEGO 2021 16:38
Pytasz : „Co to jest według ciebie fakt i co rozumiesz pod pojęciem epitet?”
1) Nie opowiem, co to jest, WEDŁUG mnie, fakt, bo nie wiem, co powiedzieć, nigdy się nad tym nie zastanawiałem, natomiast stosuję definicję dostepną w słowniku Doroszewskiego, nie znam bowiem lepszego polskiego językoznawcy.
Epietet? Tak samo, zgodnie ze słownikowym ujęciem, wedle klasywfikacji „wyzwisko”. Zastosowano wobec mnie wyzwisko, tak ten epitet odebrałem. Rasistowskie wyzwisko mające poniżyć.
@samba
La Scala w naszym kraju to dwa jej punkty w Świdniku, i Wrocławiu!
Spacer „z nią” o tej porze, z takim powietrzem skończy sie tym,
że jak dobije do mojego wieku, może też potrzebować inhalatora?!
Ja można powiedzieć, że też wyszłam:
https://www.youtube.com/watch?v=uGdee9Xf4-Y
On biega, się przewraca, płacze, ugania sie za moimi demonami,
na okrętkę, czekam aż się zmęczy, zaproponuję mu że go opatrzę…
Dedykuje tą nutę @ontario!
Bez mojego opatrywania, tym razem.
Moją ulubioną pizzerią jest Cyklop w Krakowie.
Opowiastki religijne i opowiastki naukowe (do tych drugich wliczam tekst autora bloga). „Prawdy” opowiastek religijnych i opowiastek naukowych… Nie ma możliwości poznania, a to, co uznaje się za poznaną prawdę, przeminie, okaże się czymś zupełnie innym, to kwestia czasu, narzędzi, metod itp. Tyle razy juz ludzkość przećwiczyła odkrycie Heraklita, na darmo.
W imię zatem opowiastek rzeź, zarzynanie, które nieustannie trwa.
Życie, termin/chwila poczęcia? Gdyby autor tekstu przeczytał swą opowiastę, by zobaczył, że przeczy sobie. Jeśli zapłodniona komórka się samoistnie dzieli na dwie ściśle określone częśc i dzieje się tak miliardy razy, odkąd istnieje człowiek, to już znaczy, że żyje, jest życiem. No, chyba że tak rozmnażają się np. kamyki, długopisy itd., czego jako sceptyk nie wykluczam…
Co to jest życie?
Opowiastki religijne i opowiastki naukowe nie rozwiążą problemu zarzynania. Co ciekawe, ci, którym dano życie (dano: mama i tato) uzasadniają potrzebę odebrania komuś zycia, nie uznają, że jest zycie, że żyje… Gdyby tak o was pisano, na wasz temat tak rozważano, zastanawiano się…
Skoro tak, skoro to tak dla was ważne, żeby odebrać komuś życie, żeby życia nie nazwać życiem, to proponuję inne rozwiązanie, bez zarzynania. Edukacja, uzmysłowienie, że z seksu może się narodzić życie (a tego nie wiedzą), ale to mało, zatem tabletka każdemu/każdej. To lepsze, niż zarzynanie. Tabletka obowiązkowa. To lepsze niż zarzynanie. Uwolnienie od tabletki, gdy ktoś świadomie dąży do rozmnożenia się.
Wybiorą zarzynanie? Ci, którzy mają życie, odbiorą innym możliwość życia? Wybiorą zarzynanie w imię swoich opowiastek… Cóż, wasz problem (nie etyczny), wasz problem humanitaryzmu, a raczej braku humanitaryzmu.
Kiedy uznajemy, że istnieje ŻYCIE?
– z chwilą zapłodnienia?
– z chwilą urodzenia/ przebicia skorupki/ błony/ przekształcenia się w kolejną postać rozwoju?
– z chwilą zaczerpnięcia pierwszego oddechu płuc/ skrzeli?
Kro i na podstawie jakich kryteriów, arbitralnie to oceni?
Ma do tego kwalifikacje, wiedzę, ?
Jaka jest baza jego autorytetu?
Każde życie jest podobno cenne, niepowtarzalne.
Tyle, że to teoria nie trzymajaca się kompletnie realiów.
Zarzynamy codzienie miliardy istnień, miliony ludzkich.
By PRZETRWAĆ, jako największy drapieznik tej planety.
Oczywiście, do momentu, gdy wykończymy ostatni gram biomasy.
Każda chwila w ktorej dzieki działaniu oddalamy ten moment, jest cenna.
Antykoncepcja i aborcja, to jedna z metod.
A co do opowiastek religijnych…..
Metody przetrwania sprzed 6 000 lat, niczym się wbrew pozorom nie różnia od obecnych.
W praktyce, nie w medialnym przekazie.
Eksterminacja wrogów, to podstawa rozwoju plemienia.
Nie oszczędza się nawet płodnych samic, bo mogą urodzić mscicieli.
Na szczęście, te z zachodu, sa już w 30% bezpłodne….
Ot, złośliwość postępu i dobrobytu.
wd-59 21 LUTEGO 2021 22:40
Mało tego, wychodzi z aureolą oświeconych, światłych partia PO i obwieszcza: gdy wygramy, sprawimy, że legalne będzie usuwanie do 12 tygodnia. 1) Czyli na dzień przed upływem 12 tygodnia to nie jest życie, a w minutę po dwunastym już jest życie. 2) Na ogół kobiety i mężczyźni nie mają pojęcia, kiedy dali życie, jak i kto ustali precyzyjnie ten 12 rydzueń, ile możliwości nadużyć, blagi słowem i fikcji prawa. 3) Często nie wiedzą, kto jest ojcem, dlatego tak wielu facetów je zostawia… 4) Mają hasło: mój brzuch (moje ciało), mój problem, więc tak wielu facetów odpowiada im: twój brzuch, twój problem i odchodzi w siną dal…
Jest tak wiele powodów tych i innych, aby odłożyć spór opowiastek religijnych i opowiastek naukowych, a rozwiązać problem zarzynania poprzez EDUKACJĘ i dotakowo ANTYKONCEPCJĘ stosowaną przez każdego.
Co do złośliwości postępu, sa cywilizacje kultu życia, wielu potomków. Zastąpią one te cywilizacje, które wolą zarzynać. Nie nasza sprawa, nie nasz problem, nas już nie będzie.
No, i to, tu na tym blogu kult Gai, pusty śmiech…
wd-59 21 LUTEGO 2021 22:35
Antykoncepcja = tak (i dodaję: obowiązkowa dla każdego do chwili decyzji o rozmnożeniu się), zarzynanie – nie (ze względu na życie i to, że ten, który je dostał od rodziców, nie powinien zabierać życia komus innemu (humanitaryzm).
Problem żywności rozwiąże cywiliazcja: nowe gatunki roślin, inne sposoby zywienia (rezygnacja z mięsa), kolonizacja kosmosu.
Zmieni się klimat, możliwe, iż pustynie przestaną nimi być, staną się uprawne, a sa w sferze gorącej, można by siać i żniwować trzy razy w roku itd.
@ontario
Zacytowałem dosłownie zdanie napisane przez ciebie, nie jestem zobowiązany do porównywania różnych wersji twoich poglądów.
Zgadzam się, że podstawą jest edukacja seksualna i to od najmłodszych lat, są do tego stosowne wytyczne WHO, które w Polsce nazwano seksualizowaniem niewinnych dzieciątek.
Z dziwnym upodobaniem powtarzasz słowo „zarzynać”, masturbujesz się nim prawie. Masz obsesję na jego tle?
Identyfikujesz się z każdym usuniętym płodem? Wyobrażasz sobie, że mogłeś to być ty?
A próbowałeś sobie wyobrazić, że z tego niechcianego embrionu wyrósłby jakiś skinhead, który by ciebie, delikatnego wrażliwca, pobił bejsbolem, bo spojrzałeś mu prosto w oczy? Albo kulson bijący demonstrujące kobiety? Albo … (wpisz tu sobie twoich największych wrogów albo znienawidzonych polityków)
Na ogół kobiety i mężczyźni nie mają pojęcia, kiedy dali życie, jak i kto ustali precyzyjnie ten 12 rydzueń,
Kobiety na ogół wiedzą, kiedy miały ostatnią menstruację i kiedy mogło nastąpić „poczęcie”. Jak nie, to w precyzyjnym ustaleniu tygodnia ciąży pomoże im lekarz i urządzenie USG.
Żartobliwe nazwanie cię „białkowcem” (stosowane przez Gammona od dawna na tym blogu w odniesieniu do nie-robotów) nazywasz rasistowskim wyzwiskiem?
Z takim przeczuleniem na własnym tle na pewno ciężko ci żyć. Współczuję.
Do obroncow zycia poczetego
Pan Marcin Nowak ladnie opisal godowy taniec plemnika z komorka jajowa. Zaraz po tym jest czas na doczepienie sie do sluzowki macicy. Wszystko jest pieknie i cacy przez tydzien lub trzy. Obroncy zycia poczetego ciesza sie bo wola boska sie spelnia. Zaczyna sie niestety endogenny proces eugeniczny i zycie poczete splywa z wraz z krwia matki do przeszlosci. Nikt nie szuka winnego. Tylko pozostaje zal ze tak wiele polskich kobiet cierpi z powodu religijnej glupoty swoich mezczyzn.
markot 21 LUTEGO 2021 23:55
Obudziło mnie wycie syreny…
Dziękuję za współczucie . Dziękuję za porażajacy obraz skinheada walącego mnie kijem albo kulsona walącego kobiety. Dziękuję, bo mogłeś użyć bardziej paraliżujących obrazów, dlatego z aprobatą skorzystam z dobrej rady i wpisuję to, co mi polecasz, np. zomowca pałujacego kobiety albo żołnierza strzelajacego do strajkujących robotników bez broni np. w Gdańsku… To zapewne twoi ulubieni politycy, ci, co dali rozkaz do pałowania, strzelania?
Otóż, mogą mnie bić, pałować (dostałem pałą), ale przecież nie oskarżałem, ich wola, proszę bardzo, nie będę się bronić. Na pewno nie pomyślę, szkoda, pałujący mnie człowieku, że cię nie zarz…, a przepraszam, nie usunęli, zanim się narodziłeś… Kula w płot te twoje obrazki skinheadów itp.
Nie jesteś do niczego nigdy zobowiązany, to oczywiste nawet dla mnie, choć uważam, że należałoby napisać prawdę, gdy się wysnuwa najdalej idące wnioski. Prostuję zatem, dementuję: pisząc o tabletkach, użyłem również rodzaju męskiego, co oznacza, że nie jestem patriarchalny wobec kobiet.
Ja się masturbuję słowem „zarzynać”, ty się masturbujesz słowem „masturbować”… Phi, też mi coś…
Na szczęście, nie jestem maszyną, ale człowiekiem (choć marzę, by być maszyną). Otóż, jako ludzie się różnimy we wszystkim, to więc, co dla ciebie żartobliwe, dla mnie poniżające, rasistowskie… Nie jestem tobą i nawet gdyby mi dano od zaraz całe złoto świata, nie chciałbym być tobą. Mam nieplonną nadzieję, że ty analogicznie za całe złoto świata nie chciałbyś być mną…
@ontario
Jeśli zapłodniona komórka się samoistnie dzieli na dwie ściśle określone częśc i dzieje się tak miliardy razy, odkąd istnieje człowiek, to już znaczy, że żyje, jest życiem.
Ochronie nie podlega „życie” ani komórki ludzkie, ochronie podlega żywy człowiek-osoba. Wrzucenie do pieca worka żywych odpadów biologicznych ze szpitala nie jest zabójstwem tysięcy ludzi przez spalenie ich żywcem.
Poza tym zauważę, że dowodzenie poprzez „dzieje się tak miliardy razy, odkąd istnieje człowiek” jest kolejnym marnym chwytem retorycznym. Schemat „proces X zaczynający się w czasie t zachodzi odkąd istnieje Y, ergo Y istnieje od czasu t” jest tautologią tzn. jest zawsze spełniony na mocy własnej semantyki i gramatyki, niezależnie od tego , co podstawi się za X. Y i t .
Otóż, jako ludzie się różnimy we wszystkim, to więc, co dla ciebie żartobliwe, dla mnie poniżające, rasistowskie…
„Dla mnie X jest poniżające i rasistowskie” nie jest dowodem, że takie jest. Żadnego uzasadnienia pan jak dotąd nie podał. A dowód byłby tu dość trudny, bo ani słownik, ani usus językowy pańskiego twierdzenia nie podeprze. Wcześniej równie bezpodstawnie zrobił pan ze mnie pisowca, wroga wolności słowa i wolności mediów. Bez żadnych zahamowań oskarża pan innych o rozmaite grzeszki i wady charakteru, a może pora przyjrzeć się sobie samemu?
Tekst ten to w zasadzie moje stanowisko w kwestii przerywania ciąży.
Zapodałem go kilka miesięcy temu na blogu Adama Szostkiewicza przy okazji werdyktu TK.
Niestety był to mój ostatni tekst na tym blogu. Gospodarz uznał ( jako przedstawiciel wolnych mediów)moją obecność za niepożądaną i godzącą w dobre imię Jego i Jego wydawcy.
Za rozmiar tekstu przepraszam.
Decyzję TK można poddawać hermeneutycznej obróbce na różne sposoby. Większość oczywiście uzna, że samo imię prezesa postawiło członków Trybunału na baczność i meritum decyzji było takie a nie inne.
Nie wiem jaka była moralna determinanta, ale przytaczałem opinię prof. Zolla który co do istoty orzeczenia właściwie nie miał większych uwag. Więcej, gdyby ode mnie ( nie, ode mnie, ale od prof. Zolla) to zależało w zasadzie konkluzja wyroku byłaby tożsama.
W tym momencie przytoczę przesłanki jakie stałyby u podstawy mojej decyzji gdybym t o ja zasiadał w Trybunale Konstytucyjnym, co przy pewnym nagromadzeniu sprzyjających okoliczności wcale nie jest wykluczone…tak mówi moja teściowa…żartowałem
Będzie trochę nazwisk, ale nie będzie za to Dekalogu.
Zaczynam od szczególnie szanowanego na blogu Gospodarza (nie tylko przez Gospodarza)Leszka Kołakowskiego.
Właściwie jest to tylko jedno zdanie, ale u późnego Kołakowskiego chyba jedno z ważniejszych. Ja przynajmniej odnoszę takie wrażenie. Pada chyba kilka razy w „Cywilizacji na ławie oskarżonych”.
Cytuję z pamięci”
„Ludzkość jest wspólnotą moralną, nie zoologiczną, ale moralną”.
Jakie są konsekwencje tego zdania?
Ludzkość musi być zorganizowana wokół dobra i zła, tylko relacje międzyludzkie oparte o te kryteria dają szanse, że cywilizacje mają na szanse na przetrwania. Cywilizacja w której o zwycięstwie decyduje to kto jest większy, silniejszy, sprytniejszy, czyli atrybuty fizyczne jest w zasadzie skazana na definitywną autodestrukcje, samozagładę.
Ale jak mamy rozumieć dobro i zło, do jakiej zasady się odwoływać w międzyludzkich relacjach?
W tym momencie Kołakowski w zasadzie nic mądrego nie wymyśla, bo raczej w tych sprawach wiele wymyślić nie można. Albo Dekalog, albo etyka Kanta.
W tym momencie rzuciłem jedno euro i wypadła reszka, czyli padło na Kanta.
A jak Kant to też w zasadzie ograniczyć się można do jednego zdania:
Postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w swej osobie, jako też w osobie każdego innego, używał zawsze zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka.
I teraz zaczyna się najważniejsze, a więc pytania.
Pierwsze
Czy współczesne państwo prawa może sankcjonować literą prawa uśmiercanie osób pełnoletnich które są potencjalnymi uczestnikami Olimpiad Specjalnych?
Czy europejskie państwo może sankcjonować prawnie śmierć dzieci które nie są prymusami w szkole specjalnej, czyli IQ takiego dziecka jest bardziej niż niesatysfakcjonujące Panią nauczycielkę w szkole?
Cofam się wstecz jeszcze o kilka faz ludzkiego życia
Czy cywilizowane państwo europejskie może godzić się na śmierć płodu w 11 tygodniu ciąży kiedy w wyniku badań okazuje się, że narodzone dziecko nie będzie w pełni zdrowe?
Moim zdaniem nie.
Ale wiem, że są osoby które są innego zdania.
Dlaczego nie?
Ten rodzaj argumentacji przeczytałem kiedyś u niemieckiego filozofa, a z tego co wiem – i co nie jest raczej dziwne -współcześni Niemcy (mając w pamięci jak tego typu sprawy rozstrzygane były w czasach nazizmu) chcą tego typu kontrowersje prześwietlić z każdej możliwie strony.
Otóż – zdaniem owego filozofa – kluczowym momentem, kiedy ciąża kobiety nabiera wymiaru etycznego jest moment kiedy zygota zagnieżdża się na ścianie macicy bo wówczas relacja zarodek- ciało matki nabiera wymiaru społecznego. Jest On ( zarodek) i Ona (matka) i w tym momencie On już jako podmiot społeczny ma prawo wysuwania tzw. roszczenia moralnego.
To pojęcie (roszczenie moralne) nadaje oczywiście określonego napięcia tej wzajemnej relacji.
On ( zarodek) jako słaby, bezwolny, bezbronny ma moralne prawo domagać się od swoje matki opieki, obrony, ochrony swojego kilkutygodniowego życia.
Ma prawo (On) powiedzieć do Niej (swojej matki):
„ Wiem, że robiłaś jakieś bardzo mądre badania i w wyniku tych badań okazało się, że nie będę taki o jakim marzyłaś, marzyliście oboje, będę chory, będę miał problemy w szkole, będę dla Ciebie ciężarem, może będę powodem Twojego płaczu…ja za to wszystko Cię przepraszam, ale mamo…mamo, ja bardzo chcę żebyś mnie urodziła, bo ja bardzo chcę żyć.
Reakcja Redaktora przyjęła taką formę:
Panie Wawrzyńcu, ale zarodek przecież nie mówi.
Pomyślałem, że osoby głuchonieme też nie miałyby lekko u Redaktora Adama |Szostkiewicza.
Kukuła jest dramatycznie przewidywalny. Zawsze ten sam konfesyjno-dewocyjny zestaw.
Pewien mądry polski król, namawiany do wyplenienia innowiercow powiedział:
NIE JESTEM KRÓLEM SUMIEŃ WASZYCH
Nikt wierzacym nie każe robić rzeczy niezgodnych z ich sumieniem.
Pozostaje kwestia niewierzących, dlaczego maja się podporzadkować?
I to religijnym dogmatom powstałym zaledwie 30 lat temu?
Przymusem można zmienić światopogląd, wymusić pożądane zachowania.
Gorzej z internalizacją.
samba kukuleczka
22 lutego 2021
Ładnie pokazałeś, ile może zaoszczędzić cierpień w późniejszym życiu, wyskrobanie płodu….
To AKT ŁASKI- miserere cordiale….
Często stosowany przez katolików.
Obsesja przymuszania do cierpienia, to raczej chora obsesja, sadyzm.
To zapewne twoi ulubieni politycy, ci, co dali rozkaz do pałowania, strzelania?
@ontario
Spróbuj może komunikować się z innymi osobami bez insynuacji i oskarżania o obrzucanie cię rasistowskimi epitetami albo wręcz mobbing, bo sam się „zarzynasz” jako partner do jakiejkolwiek dyskusji.
@wd-59
Oni nie są sadystami. Oni po prostu po stoicku znoszą cierpienie – tylko że cudze.
A najbardziej ich obchodzą łzawe bajeczki o zarodkach, które mają status osobowy (a dlaczego go mają? a bo tak!), myślą, formułują „roszczenia moralne”, przepraszają swoje mamusie za sprawiany kłopot i „bardzo chcą żyć”. Niestety, nie potrafią jeszcze mówić – i to jest (rzekomo) jedyna różnica w porównaniu z głuchoniemym trzydziestolatkiem.
Cała ta historyjka jest jakimś kontrfaktycznym werbalizmem – zarodek jest zdolny by „chcieć żyć” w tym samym sensie, co pantofelek (który żyje niezależnie od tego, czy chce) albo ławka w parku (która nie żyje i żyć nie chce). Źródłem tego nie jest niezdolność zarodka do wysłowienia swoich roszczeń i preferencji – on po prostu żadnych roszczeń ani preferencji nie ma i nie jest zdolny, by je mieć. To są roszczenia i preferencje Kukuły, które on dla efektu retorycznego wkłada w nieistniejące usta zarodka.
@Gammon No.82
Kukuła lata po blogach z tym tekstem, bo się lubuje we własnej dewocyjności i szlachetnej obronie „podmiotu społecznego”, który stanie się społeczeństwu całkowicie obojętny i „niewidzialny”, gdy się urodzi z ciężkimi wadami i będzie skazany na cierpienie i łaskę innych podmiotów.
Może jednak się mylę i Kukuła codziennie odwiedza hospicjum albo nawet sam wychowuje przyszłego specjalnego olimpijczyka?
I ma przy tym mnóstwo czasu do zamulania kilku blogów.
Normalnie – stachanowiec 😎
Można się zajać równie dobrze drugim ekstremum funkcji zyciowej człowieka.
Co to jest NATURALNA ŚMIERĆ?
Czy PRAWDZIWY KATOLIK powinien korzystać z medycyny przedłużającej życie?
Przecież to bezpośrednia ingerencja w naturalny proces?
Ratowanie tego Polaka z Londynu, jest przykładem schizofrenii, bądź hipokryzji.
Nagle okazalo się, że cała ta konstrukcja myślowa jest czysto koniunkturalna.
Nieładnie jest sprzeciwiać się woli boskiej….
Jedynym wyjasnieniem tej niekonsekwencji, logicznej sprzecznosci, jest koniunkturalizm, obecny zresztą od tysiąclecia w przekazach religijnych.
Jedynym momentem zaistnienia w prawie , praw zarodka, jest prawo spadkowe.
Pogrobowiec, PO URODZENIU ma prawo do dziedziczenia.
W niektórych krajach, mozna również wymusić prawnie urodzenie dziecka, pod warunkiem że uzna się jego ojcostwo.
Przypadek bodaj z Kolumbii, że kobieta po poronieniu została skazana na 20 lat wiezienia, bo oskarżono ją o aborcję, to ekstremum do którego zdaje sie zmierzamy.
Przedwojenną Polskę, pełna niechcianych dzieci, mozna w ramach rekonstrukcji historycznej odtworzyć. Tylko po co?
Odtworzylismy już żebractwo, bezdomność, masową prostytucję, gangi, przestępczość zorganizowaną,bezrobocie.
Marzy się ukompletowanie ludzkich nieszczęść?
Niemiecki filozof Gernot Böhme (w książce Filozofia i estetyka przyrody w dobie kryzysu środowiska naturalnego) zrobił bardzo gruntowny przegląd różnych sposobów użycia słów „natura”/”naturalny” i ich opozycji („sztuczny”, „nienaturalny”). Z tego co napisał wynika, że nie są one całkiem pozbawione odniesienia do rzeczywistości. Ale dziś służą one nie tyle przekazywaniu informacji, co raczej oddziaływania na emocje. Inaczej mówiąc, stały się narzędziami propagandy, erystyki i marketingu.
„Naturalna śmierć” ma się kojarzyć miło i sympatycznie, tak jak szampon „z naturalnych składników” ma przyciągnąć kupujących i zarazem zniechęcić do „sztucznych” szamponów od konkurencji, zawierających zapewne złowrogą chemię i ładunek potencjalnej śmierci.
P.s. przepraszam, rozjechała mi się gramatyka.
W świetle ostatnich doniesień, masowe wykorzystywanie dzieci przez księży, stosy kosci w latrynach przy przytułkach w Irlandii, wydaje mi się moralnie watpliwe uprawnienie do przymusowego powołania do życia niechcianych czy biednych dzieci.
KK nie zapewnił nawet chrzescijańskiego pochówku nieszczęśnikom.
Kiedys wydawało mi się dobrym pomysłem, by pałace biskupie przerobić na sierocińce dla tych uratowanych „poczetych”.
Obecnie zmieniłem zdanie.
Byłoby to żerowisko, prywatny harem dla zainteresowanych…..
Oraz ich przyjaciół z wysokich sfer politycznych.
Patrz- Wielka Brytania ostatnimi laty.
pałace biskupie przerobić na sierocińce dla tych uratowanych „poczetych”.
Tak, po eksmisji i zakazie wstępu poprzednich lokatorów.
markot 22 LUTEGO 2021 10:30
Ach, ta twoja i nie tylko twoja paternalistyczna, proboszczowska mentalność. Dziękuję za troskę, ale – wybacz – zarzynam się na swój rachunek.
Tu na blogu jest kilka nicków takich, że na ich widok po prostu przewijam, nawet nie zerknę okiem do tekstu…
Ty niczym czuły proboszczuniu ciągle mi coś radziś, nieustannie pouczasz. Ja też w rewanżu czule ci doradzę, przewijaj moje wpisy, korzystnie to wpłynie na twój układ trawienny.
Gammon No.82 22 LUTEGO 2021 5:50
Dziękuję za kapitalny wykład!!!!!!
Skorzystam z nauki, np. otóż napisałeś gdzieś tu na forum,że jestem białkowiec i radykalny sceptyk.
Żadnego uzasadnienia pan jak dotąd nie podał. A dowód byłby tu dość trudny, bo ani słownik, ani usus językowy pańskiego twierdzenia nie podeprze. Bez żadnych zahamowań oskarża pan mnie o rozmaite grzeszki i wady charakteru, a może pora przyjrzeć się sobie samemu?
Jessusmaryjajussuf 🙄
Wikary ontario zaczyna się buntować 😀 😀 😀
Gammon No.82 22 LUTEGO 2021 5:50
Napisałem, sam cytujesz, że zycie jest życiem, nie pisałem, że podlega ochronie, nie przypominam sobie, abym pisał o ochronie życia, które jest życiem.
Liczę na to, że ty, tak wytrawny adwersarz, udowodnisz, przekonasz mnie, iż życie NIE jest życiem.
Na pewno nie sprawi ci to kłopotu, zwłaszcza że sam pisałeś, iż dowód należy do oskarżającego.
markot 22 LUTEGO 2021 14:21
Do diaska! Proboszcz markot otrząsa się z amoku ojczulkowania.
@ontario
napisałeś gdzieś tu na forum,że jestem białkowiec i radykalny sceptyk
Nie „gdzieś tu na forum”, tylko w tym konkretnym wątku, dopiero co.
Jest pan białkowcem, ponieważ przyjąłem domniemanie, że jest pan człowiekiem, a ludzie są formą życia opartą na białkach. Białka to takie wielkocząsteczkowe związki chemiczne, z pewnością pan słyszał.
https://en.wikipedia.org/wiki/Protein
Oczywiście nie mogę być całkowicie pewien, że jest pan człowiekiem, a nawet że jest pan żywy. Ale wydaje mi się to dość prawdopodobne.
Jest pan radykalnym sceptykiem, ponieważ neguje pan generalnie możliwość poznawania faktów. Napisał pan „faktów nie można poznać”. Zanegował pan też możliwość generalizacji naukowej (bo to są pana zdaniem jakieś tam „opowiastki”). Jeżeli to nie są tezy radykalnego sceptycyzmu, to ja jestem Konfucjusz, a nie robot kuchenny.
nie pisałem, że podlega ochronie
Ale podlega jej, czy nie podlega? Bo jeśli nie podlega, to od początku uprawia pan pustosłowie.
P.s.
@ontario
zwłaszcza że sam pisałeś, iż dowód należy do oskarżającego
Napisałem (wczoraj, 12:28) „dowód należy do twierdzącego„.
Zastanawiam się teraz, czy pan aż tak nieuważnie czyta cudze wypowiedzi? Czy umyślnie je pan zniekształca, żeby z nich ukręcić chochoła? Czy też może naprawdę czuje się pan permanentnie oskarżany, odzierany z prawa do wypowiedzi i obrzucany wyzwiskami przez rasistowsko-pisowskie roboty kuchenne?
Gammon No.82 22 LUTEGO 2021 15:10
Tak, przyznaję, tu na forum w konkretnym wątku zasugerowałem, że jest pan z PiS-u, dlatego dąży do wyelimonowania mnie z publicznego forum i ograniczenia wolności mediów.
Jest pan z PiS-u, ponieważ przyjąłem domniemanie, że jest pan osobą o mentalności pisowca, a pisowcy są formą opartą na reżimie, dyktaturze, unicestwianiu wolności. Pisowcy to takie wielkocząstkowe hydry, związki mafijne (jak piszą na foirach „GW”. Z pewnością pan czytuje fora „GW”, także „Polityki”, np. Passenta.
Oczywiście, mogę być całkowicie pewien, że jest pan pisowcem, a nawet, że jest pan kotem prezesa. Tak, wydaje mi się to pewne.
ITD. ITP.
Gammon No.82 22 LUTEGO 2021 15:25
P.s.
Zastanawiam się teraz, czy pan aż tak nieuważnie czyta cudze wypowiedzi? Czy umyślnie je pan zniekształca, żeby z nich ukręcić chochoła? Czy też może naprawdę czuje się pan permanentnie oskarżany o bycie pisowcem odzierającym z prawa do wypowiedzi i obrzucającym rasistowskimi wyzwiskami sceptyków, choćby radykalnych.
Blog (Szalonych) Naukowców, jak każdy inny blog Polityki, niestety, przyciąga też różnych, czasem zdrowo pi…..niętych komentatorów 🙁
@ontario
Tak, przyznaję, tu na forum w konkretnym wątku zasugerowałem, że jest pan z PiS-u, dlatego dąży do wyelimonowania mnie z publicznego forum i ograniczenia wolności mediów.
Jest pan z PiS-u, ponieważ przyjąłem domniemanie, że jest pan osobą o mentalności pisowca, a pisowcy są formą opartą na reżimie, dyktaturze, unicestwianiu wolności. Pisowcy to takie wielkocząstkowe hydry, związki mafijne (jak piszą na foirach „GW”. Z pewnością pan czytuje fora „GW”, także „Polityki”, np. Passenta.
Muj borze sosnowy, czy pan nie ma ani trochę poczucia obciachu?
Oczywiście, mogę być całkowicie pewien, że jest pan pisowcem, a nawet, że jest pan kotem prezesa. Tak, wydaje mi się to pewne.
Gratuluję, panie były sceptyku. Nareszcie fakty okazują się poznawalne, a nawet pewne.
Zastanawiam się teraz, czy pan aż tak nieuważnie czyta cudze wypowiedzi?
Pan kłamie. Czytam dość uważnie. Nawet pańskie wypowiedzi, z naciskiem na „nawet”.
Czy umyślnie je pan zniekształca, żeby z nich ukręcić chochoła?
Pan ponownie kłamie. Żadnej pana wypowiedzi nie zniekształciłem.
Czy też może naprawdę czuje się pan permanentnie oskarżany o bycie pisowcem odzierającym z prawa do wypowiedzi i obrzucającym rasistowskimi wyzwiskami sceptyków, choćby radykalnych.
Och, czyżbym zachowywał się się na tym forum jak człowiek dotknięty manią prześladowczą? A mnie się zdawało, że w ogóle nie zachowuję się jak człowiek.
@markot
Blog (Szalonych) Naukowców, jak każdy inny blog Polityki, niestety, przyciąga też różnych, czasem zdrowo pi…..niętych komentatorów
„To są zwyczajne dzieje.”
@Gammon
Ten biedny wikary może już od poczęcia cierpi na jakąś fobię ( bycia zarzynanym?), więc szuka potwierdzenia, także na tym forum, że jest prześladowany, niepożądany, a może nawet odrażający, brudny, zły?
Obojętnie, co mu odpowiesz, on to odwróci i wymierzy w ciebie.
To nie ma związku z jakąkolwiek logiką, to jest obsesja. Infantylna na dodatek.
Proponuję ignorować.
Cudze obsesje pozostają prywatną sprawą.
Do momentu, gdy nie zaczynają wkraczać w przestrzeń zarezerwowaną dla INNYCH ludzi.
A tak właśnie się dzieje w przypadku wyznawców kultu zarodka.
Zbrojne napady na amerykańskie kliniki dokonujące aborcji- z ofiarami smiertelnymi- sa faktem.
Fanatyzm religijny jest groźny, niestety, DLA ŻYCIA.
Szczególnie dla tych którzy uwielbiają japońskie kreskówki…ale nie tylko dla tych.
Kim jest bohater?
Mało wiemy o nim, ale autor raczej definitywnie rozstrzyga – właścicielem dowodu, czy innej japońskiej kenkarty nie jest i na pewno nie będzie.
Trochę ckliwy wiersz, ale nobliści widocznie tak już mają. Dowodu nie ma, ale wiersz będzie miało.
Nienarodzone japońskie dziecko.
Autor to oczywiście Czesław Miłosz.
Yokimura
Kiedyś w telewizji oglądałem cmentarz dzieci nie urodzonych, z małymi gróbkami, na których kobiety japońskie zapalają znicze i składają kwiaty. Utożsamiałem się przez chwilę z jedną pośród nich, pochylającą się, żeby położyć wiązkę chryzantem.
– Mój syna, byłeś poczęty w miłości, tyle tylko będę
wiedzieć o tobie.
Mógłbyś usłyszeć ode mnie o grozie życia na ziemi,
której ci zaoszczędziłam.
0 tym, jak nawiedza nas nieszczęście, a my
nie możemy pojąć, dlaczego nas, osobnych,
spotyka to samo co innych.
Może zaznałbyś tego, co ja, i zaciskając zęby
znosiłbyś latami swój los, bo tak trzeba.
Cierpiąc, myślałam, mój syna, że może
odziedziczyłeś po mnie przeklętą wytrzymałość
I zdolność do urojeń.
Wtedy czułam ulgę, mówiąc sobie, że ty
przynajmniej jesteś bezpieczny.
W niebycie jak w kołysce albo kokonie
z jedwabnego pacha.
Kim byłbyś? Co dzień drżałabym, próbując
odgadnąć, co w tobie zwycięży: zapowiedź wielkości
czy przegranej, a jest tak, że jedno małe ziarnko
przechyla szalę.
Wdzięczność i uznanie ludzi albo samotne cztery
Ściany obolałego człowieka
Nie, ty na pewno byłbyś dzielny i potężny, jak ci
Których poczyna prawdziwa miłość.
Powzięłam decyzję i wiem, że tak być miało, a winą.
Za to nie obarczałem nikogo.
Kiedy smakuję brzoskwinie, kiedy patrzę
Na wschodzący księżyc, kiedy radują mnie młode
Lasy cedrowe na górach doznaję wszystkiego
Zamiast ciebie, w twoim imieniu
No dobra, nie będę taki ortodox , ale może zgodzilibyście się co najmniej na jakiś okres ochronny.
Coś co jest udziałem okonia, czy innego suma, czy wręcz zająca szaraka.
Przecież wszyscy wiedzą, że tu nie chodzi o godność, czy prawa w/w. bo w okresie nieochronnym można do nich z procy, kuszy czy innego harpunu, ale chodzi o ich zdolności prokreacyjne, a konkretnie coś co zagnieździło się w ich brzuszkach, pęcherzykach, czy innych skorupkach, czyli przyszłych Panów i Panie – dajmy na to – zająców, czy zajęczyce, które dopiero po osiągnięciu zajęczej pełnoletniości otrzymają dowody tożsamości z macierzystego nadleśnictwa.
Czyli legitymacji wręczanej uroczyście przez powiatowego Gajowego nie posiadają, a podstawowe prawa ( w tym prawo do życia) ustalone przez ONZ posiadają.
Czyli zające mogą, a potencjalny Henio, czy Marcysia nie mogą.
Bo zdaniem Wieśka takich praw nie posiadają.
I jeszcze raz ponawiam swój apel:
Może jednak co najmniej jakiś okres ochronny dla dwunożnych?
Ale wieśkowi to się jednak dziwię, że wchodzi w te rejony bytu. Moment poczęcia problem zarodek a pełnia praw obywatelskich.
Przecież cała postępowa ludzkość żyje jednym.
W roku 1921 roku powstała Komunistyczna Partia Chin, a skoro mamy 2021 to przecież wypada komuś tę rocznicę w rozsądny sposób uczcić.
Jakiś okolicznościowy komentarz, może fragment chińskiej liryki, link do muzycznego kawałka z Opery Pekińskiej…a Wiesiek jednak bawi się w tani antyklerykalizm uwłaczający poważne myślącym o przyszłości jednostkom.
Takim jak piszący te słowa.
Czytam akurat ciekawą książkę na temat zmiany warty.
Wiek XIX to wiek Europy, wiek XX to USA, a wiek XXI to oczywiście Azja. Z niepoślednią rolą narodu chińskiego.
Pisana z ciekawej perspektywy. Autorem jest Hindus. Ponoć wiarygodny, a jak się to czyta to wypada jedynie korków szukać, bo ktoś musi zgasić światło w Europie i śmiesznych ostatnio Stanach.
I zastrzeżenie które trzeba jednak wnieść.
Chiny to Azja, ale Azja to nie Chiny,
Azja to Indie, Pakistan, Iran, Indonezja, Korea Płd, Japonia, Izrael, Singapur, Tajwan… Rosja, Chiny…
Azja to ponad 6 mld poczętych i narodzonych…
Tytuł książki:
„Przyszłość należy do AZJI. Globalny porządek w XXI stuleciu.”
Autor to Parag Khanna. Hindus.
Jakiś ponoć poważny ( nie czytałem, ale może i poważny) magazyn „Esquire” uznał go za jednego z ” 75 najbardziej wpływowych ludzi XXI wieku”.
Z tymi 6 mld w poprzednim komentarzu to jednak przesadziłem, ale 5 ( w tym 1,5 mld Chińczyków) to najpewniejsza pewność.
samba kukuleczka
22 lutego 2021
19:46
Wiesz coś na temat Chin, innych kultur, ich organizacji społecznej, systemów rzadów wypracowanych w ciagu tysięcy lat panstwowości?
Czy tez powtarzać chcesz zachodnie bzdety wyłowione z zachodnich mediów?
U Guetty zamiesciłem kilka linków.
Warto może przeczytać, skonfrontować z własną wiedzą, czy treściami nam serwowanymi.
Treściami dla proli, oczywiście……
Przyszłość należy do Azji, choćby z tego względu, że mają inny system wartości.
Nie indywidualizm, a wspólnotowość.
Przetrwać, prosperować, ma wspólnota, nie jednostka.
Można by tu Majakowskim polecieć.
„Jednostka niczym, jednostka bzdurą”…..\
Ta strategia zdaje suę jest skazana na sukces.
Co zresztą biologia udowadnia dość dobitnie.
Liczy się stado, nie jego członek.
@samba kukuleczka
może zgodzilibyście się co najmniej na jakiś okres ochronny
Ależ to brzmi jak propozycja zakazu strzelania do kobiet, obowiązującego tylko w czasie, gdy są w ciąży.
markot 22 LUTEGO 2021 16:07
Ten tłusty proboszczunio markot na pewno jeszcze przed poczęciem cierpiał na jakąś fobię ( bycia usuwanym?), więc szuka potwierdzenia, także na tym forum, że jest prześladowany, niepożądany, a może nawet odrażający, brudny, zły?
Obojętnie, co mu odpowiesz, on to odwróci i wymierzy w ciebie.
To nie ma związku z jakąkolwiek logiką, to jest obsesja. Infantylna na dodatek.
Proponuję ignorować.
@Ontario
Twoje wpisy są emocjonalne, by nie powiedzieć, histeryczne. Informacje przedstawione w artykule próbujesz unieważnić trwogą przed „zarzynaniem”. Tak, jakby sama działalność naukowa i poszukiwanie wiedzy o rozmnażaniu ludzi, formowaniu się ludzkich organizmów – było z tym „zarzynaniem” tożsame.
Wykonywanie zabiegów przerywania ciąży jest koniecznością, z której nikt przy zdrowych zmysłach się nie cieszy. I to biorąc pod uwagę same tylko względy biologiczne/medyczne, a pomijając kulturowe (zakładam tu, że możemy pominąć alternatywę w postaci „pomódlmy się, a potem sprawdźmy, kto umarł”). Zatem już z tego tylko powodu wynika moralny obowiązek poszukiwania wiedzy.
Gammon No.82 22 LUTEGO 2021
Blog (Szalonych) Naukowców, jak każdy inny blog „Polityki”, NA SZCZĘŚCIE, przyciąga też różnych, czasem zdrowo pi…..niętych komentatorów.
Dziekuję ci, Gammon No.82 za komplement!!!
Maciej2
22 LUTEGO 2021
Maciej2 widzi się w lustrze i się samobiczuje, cytuję: „Moje wpisy są emocjonalne, by nie powiedzieć, histeryczne”.
Gammon No.82 22 LUTEGO 2021
Gammon No.82 dojrzał do samokrytyki, cytuję Gammona No.82: „Muj borze sosnowy, czy nie widzicie, że nie mam ani trochę poczucia obciachu? Nareszcie prawda o mnie okazuje się poznawalna, a nawet pewna.”
I, posypując głowę popiołem, chwali mnie: „Pan ontario nie kłamie. Czyta moje wpisy uważnie. Żadnej mojej wypowiedzi nie zniekształcił”.
W końcu ponownie wraca do samobiczowania się i sypania popiołu na swój mózg: „Och, och, och, czyżbym zachowywał się się na tym forum jak człowiek dotknięty manią prześladowczą? A mnie się zdawało, że w ogóle nie zachowuję się jak człowiek.”.
Hm, bez przesady, panie Gammon No.82. Nie jest z panem tak źle, jak się pan nam tu autoprezentuje.
Co za przedszkole. Ale cóż, widać biedak musi.
@Gammon
„… biedak musi”
„Wiesz chciałbym się podzielić tyle się przydarza.
Wiesz nie mam podzielności uwagi toteż kiedy jem
palę i piję, czytam piszę i
oglądam telewizję nie mogę w tym czasie
nikogo kochać. Nie bierze mnie polityka bo nie mam
podzielności uwagi musiałbym przestać żyć.
Wiesz chciałbym ci powiedzieć.
Ale nie mam którędy.”
(Marcin Świetlicki)
Jak widać nie ma?!
Podwozie odparzone, przygazowując z kopyta, jak zarży że innym dopieprza,
siedząc w swych oparach już od zawycia nocnych syren, w pysku zaschło,
wzrok ma mętny, paskudzi, wodą to to zlać, najlepiej wrzącą…?!
Ja se mogę, pisać co zechce mnie przewija…
@grzecznym to trąca, tak jakoś!
Gammon No.82 22 LUTEGO 2021 22:05
Gammon No82 znowu stoi przed lustrem i się żali, cytuję: „Co za chochoł ze mnie. Ale cóż, widzę siebie biedaka, tak musi być”.
Panie Gammon No.82, naprawdę, nie jest z panem az tak źle, lustro to krzywe Zwierciadło. Nie mówi prawdy o panu. W moich oczach, oczach ontario, jest pan boski!!!
Ps.
Błagam, panie Gammon No.82, proszę mnie IGNOROWAĆ, bo ze śmiechu dostanę skrętu wyrostka robaczkowego, gdy czytam pańskie fenomenalne wpisy. Może jednak – gdy nie padnę ze śmiechu – zaproponuję, by panu dano Nagrodę Nobla (literacką).
Sporo czasu teologom zajeła kwestia, czy kobiety maja duszę…
I kiedy wchodzi ona w płód żeński.
Płód bez duszy, to miecho przecież…..
Czy powinniśmy sie przejmować na poważnie rozważaniami Ojców Kościoła?
Czy mozna kwestionować ich mądrość?
Czy WIERZĄCY chcą zburzyć fundamenty wiary?
Przecież to HEREZJA…..
Zbiór aminokwasów, białek, enzymów, jest definiowany jako życie.
Przez kogo, i od kiedy?
Intelekt Akwinaty i Arystotelesa jest niegodny uwagi wobec intelektu Wojtyły, czy obecnego tu ontario?
Ciekawostka przyrodnicza, bądź psychologiczna aberracja…..
A może jeden z 7 grzechow głównych?
PYCHA?
A na poważnie.
Ruchy pro life, maja konkretny cel.
KASĘ.
To w skali roku dziesiątki miliardów zielonych do zarobienia.
Nikt nie podrzyna gałęzi na której się siedzi.
I z tego procederu mozna żyć GODNIE.
Na poziomie powiedzmy pani Godek….
W końcu, kogo obchodzi los CUDZYCH dzieci?
Bohatyrowiczowa 22 LUTEGO 2021 22:21
Łudzisz się, ciebie kopiuję i drukuję, by czytać na spacerze w lesie, bo wtedy mogę swobodnie wyć ze śmiechu, tak rewelacyjne masz wpisy. Gdy czytałem w domu i ze śmiechu padałem na podłogę, sąsiedzi stukali szczotką w sufit…
„Gdy czytałem w domu i ze śmiechu padałem na podłogę”
No to klops, następnym razem asekuruj głowę kolanami upadając!
I taka luźna uwaga…..
Bzykanie się jest ogólnoplanetarną przyjemnością.
Tolerowaną w wielu religiach.
Dlaczego akurat chrzescijańskie, maja takie restrykcyjne zasady?
Kto je pisal?
KAPŁONY?
Bohatyrowiczowa 22 LUTEGO 2021 22:34
Dziękuję za troskę, ale za późno, teraz już nie czytam w domu, jak pisałem, a w lesie. Ostatnio nawet wilk przystanął i zaczął razem ze mną wyć ze śmiechu, gdy mu przeczytałem jeden z twoich kapitalnych tekstów.
„ogólnoplanetarną”… wyskakuj wd z przykładów?!
Umilisz mi oczekiwanie aż się wesołek zbierze z podłogi!
„teraz już nie czytam w domu, ”
Właśnie teraz jesteś w lesie?
„ka_pita_lnych „sam pita jesteś!
wd-59 22 LUTEGO 2021 22:39
Sobie czytałem o tym, jak komuna nie wiedziała, co począć z plagą chorób wenerycznych (tak, tak, z seksem wiążą się nie tylko rozkosze). Jedno z rozwiązań komuna testowała na nas uczniach liceum, pokazując na filmie ciała ludzi zarażonych syfilisem itp. Ła, koleżanki przez pewien czas nie chciały na nas, kawalerkę, patrzeć… No, komuna to jednak nie kler, chyba się zgodzisz…
Bohatyrowiczowa 22 LUTEGO 2021 22:45
Słowo „teraz” ma wiele znaczeń, ale co ja będę ciebie, mędrca, pouczać….
„Sobie czytałem o tym, jak komuna nie wiedziała, co począć z plagą chorób wenerycznych ”
„Jedno z rozwiązań komuna testowała na nas uczniach liceum”
Coś to, tu jakby, kolejność nie taka!
Mama całuje Cie w czoło, zmasakrowane od upadnięć, przed snem czy przed śniadaniem?!
Nie mędrca tylko mędrczynię!
„teraz” znaczenie – te raz w dziób chcesz czy po dziobie!
wd-59 22 LUTEGO 2021 22:39
Popieram bzykanie, nawet tu propnowałem tabletki obowiązkowo dla każdego, aby się gzić do woli.
Ps. Widuję tu przy drogach i lasach pełno pań, które sprzedają swoje ponętne ciała. Cóż, kapitalizm ma swe uroki, z biedy wygania kobiety, aby się prostytuowały… Feministki milczą, faceci kupuja towar ponętny.
Ps. Nie jestem przeciwnikiem prostytucji, ale za jej legalizacją, zatem kontrolą, ot, choćby ze względu na syfilis czy aids…
Bohatyrowiczowa 22 LUTEGO 2021 22:56
To ostatni mój wpis na twój komentarz. Odpowiadam ci: wolę najpierw w dziób, a potem wsio rawno.
Nikogo akurat tutaj nie ma o Twoich preferencjach!
Gammon
Mamy coś i na okres nieochronny dla kobiet.
Trwają w moim sztabie prace koncepcyjne nad projektem ustawy której celem będzie ochrona życia i godności przedstawicielek płci pięknej.
Roboczy tytuł owego projektu to Panzerfaust plus.
Każda kobieta w wiadomym okresie życia będzie wyposażona w swój osobisty poręczny panzerfauścik który w miarę kontekstu dnia codziennego będzie mógł być użyty.
Właściwie projekt już jest gotowy.
Obecnie rozmawiamy z firmą która podejmie się produkcji i rozmowy idą w dobrym kierunku.
Firma jest chyba z Torunia. Jakieś tamtejsze konsorcjum.
wd-59 22 LUTEGO 2021 16:32
Hm, ciekawie piszesz, ważne sprawy, dlatego cię cytuję: „Cudze obsesje pozostają prywatną sprawą. Do momentu, gdy nie zaczynają wkraczać w przestrzeń zarezerwowaną dla INNYCH ludzi.
A tak właśnie się dzieje w przypadku wyznawców kultu tego, że namnażąjąca się zapłodniona komórka NIE jest życiem, nie żyje.
Zbrojne napady na zwolenników kultu zarodka dzieją się na naszych oczach, niestety, w Polsce. Fanatyzm ateistyczny jest groźny, niestety, nie tylko dla żyjącej zygoty, ale i dla tych, którzy powołali ją do życia”.
No, no, no, nie spodziewałem się z twojej strony tak wyrazistej deklaracji…
Gammon No.82 22 LUTEGO 2021 5:50
Majstersztyk, Gammon No. 82: „Ochronie nie podlega „życie” ani komórki ludzkie, ochronie podlega żywy człowiek-osoba. Wrzucenie do pieca worka żywych odpadów biologicznych ze szpitala nie jest zabójstwem tysięcy ludzi przez spalenie ich żywcem.”.
Pomijam misterną manipulację, bo nie pisałem komórkach ludzkich ani tym bardziej o prawnej ochronie, a pisałem o konkretnej komórce (zapłodnionej, znajdujacej się łonie mamy, kobiety). To ona żyje i atepy tego życia przedstawił choćby autor tego bloga.
Porównanie zapłodnionej żyjącej, namnażającxej się wedle kodu DNA komórki (zygoty-zarodka-embrionu itd.) w łonie mamy z odpadami biologicznym ze szpitala to jest dopiero ten majstersztyk. Zestawienie żyjącej, dzielącej się, namnażającej zygoty/zarodka itd. z gnijącymi, rozpadajacymi, rozkładającymi się odpadami to jest wykwint sztuki retotycznej. Medal i Nagroda Nobla.
A co do ochrony, nic o tym nie pisałem, natomiast przypominam sobie, że prezesi TK (Zoll, Rzepliński) mają takie samo stanowisko, jak obecna prezes. Mianowicie, Konstytucja chroni to życie będące w łonie mamy.
Konstytucję zaś podpisał nie katolik, a ateista prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Należy konsekwentnie ignorować. Sałata słowna nie zasługuje na polemiki ani sprostowania.
ontario
23 lutego 2021
10:59
Bądź uprzejmy nie przekręcać, ani nie podpierać się Rzepińskim, posiadaczem wysokich odznaczeń nadanych przez Watykan.
Zarodek nie jest życiem, bo nie jest zdolny do SAMODZIELNEGO funkcjonowania.
To że od 30 lat na siłę, forsuje się koncepcję Wojtyły w kilku zaledwie krajach, nie swiadczy o jej słuszności, raczej o beznadziejnosci pomysłu.
Proponuje zapładniać SWOJE kobiety, nie wchodząc z butami do cudzych macic.
Grzebanie w nich za pomocą prawa, nie wyjdzie raczej na dobre nikomu.
W pojemnikach z azotem, czekają do adopcji zarodki które tak chronicie.
Zajmijcie się więc nimi…
One sa zbędne, ale POTENCJALNIE mogą skrywać geniuszy.
Niby ten Wiesiek dosyć cytaty i pisaty, ale czasami jak palnie…
Na przykład kojarzenie wrażliwości na życie ludzkie ( jeszcze przed narodzeniem) z środowiskiem katolickim, czy ogólnie nazywając konserwatywno-prawicowym.
Owszem te środowiska stanowią główny nurt tego konkretnego etycznego sporu, ale nie do końca jest prawdą, że druga strona sytuująca się winnych polemikach po drugiej stronie płota zawsze w przypadku debat dotyczących życia, aborcji zajmuje jednolite stanowisko.
Przecież to jest cały nurt antyaborcyjny związany ruchami, organizacjami feministycznymi.
Nieco linków:
https://pl.qaz.wiki/wiki/Susan_B._Anthony_List
https://pl.qaz.wiki/wiki/Anti-abortion_feminism
https://pl.qaz.wiki/wiki/Anti-abortion_feminism
Oczywiście rozwinę ten wątek jeszcze, bo warto.
Nigdy mało płomienia kaganka oświaty które rozświetli czeluście w których osiadły komórki i inne neurony naczelnych mózgów naukowego bloga
wieśku a gdzie usytuujesz z tymi poglądami profesora Jana Hartmana?
Jest tam parę moich komentarzy.
Polecam?
Jedynie o nich informuje.
https://hartman.blog.polityka.pl/2018/01/12/aborcja-jest-zla/
wd-59 23 LUTEGO 2021 12:22
Nie przekręcam, stosuję jedną z wielu form polemiki: parodię.
Nie forsuję żadnej koncepcji, nawet nie wiem, jakie opowiastki snuł papież.
Tobie też proponuję zająć się SWOJA kobietą/swoimi kobietami i nie wchodzić z butami do cudzych łożysk. Grzebanie w nich za pomocą prawa nie wyjdzie raczej na dobre nikomu.
Bzdet i bzdetem pogania, proszę zacytoać moją wypowiedź świadczącą o tym, że chronię zarodki. Przeciwnie, uważam, że in vitro to genialny pomysł, który gotów jestem finansować ze swoich podatków.
Gammon No.82
23 LUTEGO 2021
12:22
Gammon No.2 apeluje, aby go, Gammona No.2, konsekwentnie ignorować, ponieważ jego sałata słowna nie zasługuje na polemiki ani sprostowania.
Bez przesady, panie Gammon No.2, nie zamierzam pana ignorować, nikt inny w tych czasach pandemii nie dostarczył mi tyle zabawy, co pańska sałata słowna…
I jest w tej chwili moderowany – mam nadzieję, że skutecznie – mój tekst mówiący o nurcie antyaborcyjnym w ruchach feministycznych:
Feminists for Life, Women for Life, ten ciekawy Susan B. Anthony List.
Ciekawą robotę robi australijska blogerka Melina Tankard-Reist, czy angielska feministka i socjolożka Angela Mc Robbie
A bardziej kompleksowo:
Kiedyś było „Religia opium dla ludu” , a obecnie przyjęło ono postać ” Seks opium dla ludu”…
…co obrazowo w słowa spięła swego czasu słynna Oriana Fallaci:
„…zniewolenie na rynku pracy, uprzedmiotowienie pracowników owszem jest faktem, ale za to możecie się pieprzyć z kim chcecie, jak chcecie i gdzie chcecie. A jakby co to macie feministki, one załatwią wam skrobankę.”
Nie jest chyba odkryciem, że optymalną sytuacją dla kapitalisty jest sytuacja kiedy jest rynek pracodawcy, a nie pracobiorcy, czyli przed każdym biurem pracy kolejki kilometrowe chętnych do przyjęcia każdej roboty
Może sobie pracodawca wybierać, przebierać, nie musi wcale windować stawek godzinowych, bo kiedy tylko powie, że daje pracę za 13 złoty za godzinę, to zaraz usłyszy: „A ja będę robił za 12…”, „A ja za 10,5…” itd.
” No, dobrze przyjmę Panią za 10 złotych na godzinę, ale warunek jeden żadnych urlopów, szczególnie macierzyńskich. Jakby co, to wie Pani o ma robić?
Nasze dziewczyny walczą właśnie o wasze prawa. Powinna im Pani podziękować i – to już ewidentnie na marginesie – pójść na kolejny ich słuszny protest i zagłosować na nie w najbliższych wyborach…
Teraz trochę ja:
Bo taka jest sytuacja kiedy babom wmówiono, że ono muszą się samorealizować na kasie w Bierdronce. A gdyby panie siedziały w domu, bawiły dzieci, chłopu lunch przygotowały to Pan Pracodawca nie byłby Bogiem i carem przed pośredniakiem tylko z noktowizorem szukałby chętnych do pracy i płaciłby może 25, może 30 złoty na godzinę, czyli tyle ile wcześnie zarobili Ona i On, a feministki pojechałyby do Arabii Saudyjskiej realizować się programowo.
Tak to jest kiedy tzw lewica uznała, że prawo do aborcji, anachronizm stałych związków małżeńskich ( osoba musi być mobilna, rynek pracy jest elastyczny, raz robota jest tutaj, innym razem na sąsiednim kontynencie, było baba pod ręką w Polsce, znajdziesz sobie ina Madagaskarze i jakie opalone!), no i jeszcze dzieci.
Jak przejdziesz na emeryturę, czy rentę wypadkową będziesz myśleć o dzieciach, a najlepiej jak zmienisz orientację to problemów z pieluchami nie ma żadnych .
Czyli won Marksy i inne Luxemburgi, my wam pokażemy nową, prawdziwą lewicowość. My zdrowa liberalno-kapitalistyczna tkanka społeczeństwa.
Nowoczesnego społeczeństwa.
To tyle dosyć luźnych spostrzeżeń w kontekście …
Słynna Oriana Fallaci stała się pod koniec życia zagorzałą konserwatystką sprzeciwiająca się aborcji (z wyjątkiem gwałtu), eutanazji, małżeństwom osób tej samej płci i adopcjom dzieci przez gejów.
Sama nie miała dzieci, ale cierpiała podobno z powodu poronienia.
Była oskarżana o rasizm, szerzenie nienawiści do Arabów, demagogię i bycie tubą propagandową skrajnej prawicy.
A aborcja?
Niech sobie każdy sam odpowie, co dla niego oznacza.
Czy podziela największy nonsens w filozofii kościoła katolickiego, jakim jest apoteoza cierpienia, bezrozumną wiarę, że ból może oczyścić z grzechu.
Z jakich pobudek chcesz, obrońco zarodków, zmusić do życia płód bez czaszki, a jego matkę i rodzinę do cierpienia ponad siły?
Jaki związek z twoimi grzechami miałoby mieć cierpienie cudzego dziecka i jego matki?
Jak radykalizm w kwestii aborcji miałby oczyścić Kościół z win, za które nie potrafi okazać skruchy?
Jaką wartość dodaną ma kilkadziesiąt godzin lub lat cierpienia całych rodzin?
Cierpienie jest kwintesencją zła, bo nie istnieje dobry ból.
Zabijanie zdrowego, dobrze rozwijającego sią płodu jest złe, ale zło jest powszechne. Złe jest, że chorujemy, cierpimy, umieramy…
Czy życie jest wartością nadrzędną?
Wartością nadrzędną jest szczęśliwe, satysfakcjonujące życie jak największej liczby ludzi, a nie jak największa liczba ludzi jako takich.
Zło jest integralną i nieuniknioną częścią naszej rzeczywistości. Działanie tak, by było go jak najmniej, powinno być naszym imperatywem kategorycznym.
Aborcja może być dobra, jeżeli zapobiega większemu złu.
Ziemia jako całość, to przysłowiowy Padół Łez.
Przynajmniej dla dzieci mieszkających w wiekszości krajów świata.
Nie doceniamy w Polsce naszej uprzywilejowanej sytuacji.
Przypuszczam, że poza Europą, krajami anglosaskimi, normą jest analfabetyzm, praca dzieci od maleńkości, bezwzgledne wykorzystywanie, głód, przestępczość wymuszona sytuacją ekonomiczną.
Co nie przeszkadza nastawionym na ZYSK firmom zachodnim wykorzystywać tę sytuację dla poprawienia swojej rentowności.
Filantropi- hipokryci, ronia krokodyle łzy, chrześcijańskie misje pod pozorem humanitaryzmu uprawiaja prozelityzm, wojska ONZ maja tanie burdele, złodzieje rozkradaja pomoc humanitarną.
W tym kontekscie, walka o zarodki skazane potem na walkę o przetrwanie, wydaje mi sie bez sensu….
Afryka ma obecnie populację powyżej 500 milionów.
W 2050 roku, ma być ich 2 miliardy.
Turcja miała w latach 50′ 30 milionów, obecnie ma 80, bedzie miała w 2050 ponad 200…..
Zadepczą nas….
Dlaczego nawiązuję do tych wydarzeń?
Europejska emancypacja związana jest z I wojną swiatową, wymuszającą zatrudnianie kobiet w zastępstwie powołanych do armii mezczyzn.
Inne kraje świata takiej rewolucji- poza Chinami nie przeżyły.
Kobieta pozbawiona pracy, wykształcenia, może jedynie rodzić.
Co niniejszym czynia w całym III swiecie , na POTĘGĘ!!!
markot
23 lutego 2021
15:26
Nieświadomie nawiązałem do twojego wątku…
Skazanie ludzi na cierpienie, to sadyzm w czystej postaci.
Matka Teresa odmawiała podania środków przeciwbólowych swym potrzebującym w Kalkucie.
Ale, media wypromowały ją na gwiazdę…..
ontario
23 lutego 2021
14:19
Nie wiem czy to parodia, czy twoje poglady….
Z których usiłujesz sie rakiem wycofac.
Z chwilą, gdy dopracowana zostanie sztuczna macica, problemy z zarodkami nie znikną.
Trzeba będzie je jeszcze upowszechnić na globie i zapłacić za ich obsługę.
Zapewne drogo wyjdzie.
Zapłaci Watykan?
To byłoby idealne rozwiązanie.
Stare chińskie powiedzenie mówi, że jeżeli uratujesz komuś życie, to jesteś za nie odpowiedzialny.
Podejmiesz sie odpowiedzialności, również finansowej?
Kler będzie finansował dzieci zrodzone pod przymusem prawnym?
Watpię…..
Gadka nic nie kosztuje, testem prawdy jest kasa na stole.
wd-59 23 LUTEGO 2021 15:38
Moje poglądy:
1) Opowiastki religijne i opowiastki naukowe.
2) Zarzynanie (usuwanie, wyskrobywanie itp.) to zarzynanie.
3) Nie interesuje mnie ochrona (zygoty, zarodka itp,). Nie odpowiadam za czyny innych.
4) Życie to życie, a zygota/zarodek/embrion itd. żyje, bo się namnaża wedle instrukcji DNA.
5) In vitro trzeba wspierać, gotów jestem płacić ze swoich podatków.
6) Prawa ateistów, religijnych i moje sceptyka są naszymi prawami równymi sobie, inaczej mówiąc, co wolno tobie, to i wolno mi, co wolno im, to i wolno mi, co wolno mi, to i wolno ci i wam.
Czy coś jeszcze dodać?
markot 23 LUTEGO 2021 15:26
Pitolisz, nigdzie nie napisałem, że trzeba bronić zygoty/zarodka itd.
Natomiast napisałem, że zarzynanie to zarzynanie, usuwanie to usuwanie, przerywanie to przerywanie, życie to życie.
Nie wtryniaj się w moje prawa, to i ja nie będę się wtryniać w twoje.
wd-59 23 LUTEGO 2021 15:28
Nie mam żadnego powodu, aby troszczyć się o przyszłość cywilizacji europejskiej. Zniknie to zniknie, żaden problem. Zostanie zastąpiona cywilizacją azjatycką czy inną, to zostanie.
Darwinizm to darwinizm. Nie mamy na to wpływu, silnieszy zastąpi słabsego, bardziej przystosowany zastąpi mniej przystosowanego.
Ewolucji, życia – nic nie powstrzyma, nie zniszczy, jesteśmy przydatni na tyle, na ile jesteśmy zdolni do niesienia, przekazywania życia. Jesteśmy, my, ludzie, jak wszystkie rośliny i zwierzęta, jedynie skorupami, pojemnikami na DNA. Niczym więcej.
Kiedyś i wszyscy ludzie znikną, EWOLUCJA wyłoni kogoś lepiej dostosowanego do świata, który non stop się zmienia, ludzie nie zdołają się przystosować, z nich wyewoluuje ktoś zupełnie inny.
Nie ma powodu do załamywania rąk, ewolucja i zmienne warunki wyeliminowały miliony nie tylko istnień, ale i gatunków. jesteśmy im równi, tzn. co dotyczyło, to i nas. Antropcentryzm jest śmieszny.
Heraklit się kłania, dziękuję ci Heraklicie, że dzięki tobie umiem patrzeć bez trwogi.
Czyli, JAJCARZ…
Już nie boli krzyk zamrożonych zarodków?
Nieistotna jest rzeźnia płodów?
I z kim tu w takim razie polemizować?
Pra ssak żerował na jajach jaszczurów śpiacych po zmianie temperatury.
Kto po nas?
Szczur, termit?
Ale, to już całkiem inna historia.
I cywilizacja…..
samba kukuleczka 23 LUTEGO 2021 14:56
Kasa w Biedronce… To etap przejściowy, już w okolicy mam sklep bez kasjerek, maszyny wszystko załatwiają.
W pobliżu jest też ogromne pole, kiedyś pracowały na nim setki ludzi i koni. Niedawno dziesiatki ludzi i traktory. Teraz jeden człowiek (kierowca) i traktor/kombajn.
Niedługo żadnego człowieka, tylko maszyny.
Nikt nie będzie pracować, żaden człowiek nie będzie pracować fizycznie, niektórzy będą pracować konceptualnie. Znikną kasjerki, kierowcy, nauczyciele itd. Maszyny zastapią w pracy.
wd-59 23 LUTEGO 2021 16:18
Pitolisz. Nigdzie nie pisałem o obronie życia. Nigdzie od samego początku. nazywałem tylko rzeczy po imieniu: zarzynanie to zarzynanie. Nic nie poradzę na to, że nadinterpretujesz…
Co po nas? Nadczłowiek (najpewniej) albo (ku temu się skłaniam) człowiek majacy cechy maszyny i zwierząt oraz roślin, np. sam wytwarzający niezbędną energię/żywność wprost ze słońca, jak np. jabłoń.
wd-59 23 LUTEGO 2021 16:18
Sceptyka nazywasz JAJCARZEM? Taki wniosek wyciągasz?
Co wiesz o sceptycyzmie? Przecież sceptycy to najwybitniejsi filozofowie: Platon, Sokrates, Heraklit…
Jedynie sceptycyzm może wyrwać ludzkośc z amoku rzezi dwie strony: religijną i naukową.
Sceptyk nie ma prawdy, w imię której gotów jest zarzynać, ba, sceptyk wątpi nawet w swój sceptycyzm, tzn. dopuszcza możliwość, że się myli…, a to oznacza, że nie walczy na noże, nie zarzyna…
Nie wtryniaj się w moje prawa, to i ja nie będę się wtryniać w twoje.
Brawo! Świetne hasło dla kobiet 😎 Powinny ci to wykrzyczeć prosto w twarz, załgany obrońco zarodków, za każdym razem, kiedy wytoczysz swoje sentymentalno-ckliwe prolajfowe hasła.
markot 23 LUTEGO 2021 17:42
Jesteś draniem, draniem, bo NIE zacytujesz ani jednej mojej wypowiedzi, w której bronię praw zarodków. Nie ma takiej wypowiedzi. Ten drań, ty, kłamie. Nazywam tylko rzeczy po imieniu: zarzynanie to zarzynanie, życie to życie. Tyle.
Żadna zatem kobieta niczego mi nie wykrzyczy w twarz. Natomiast tobie wiele wykrzeć może, bo to ty się wtryniasz w ich sprawy.
markot 23 LUTEGO 2021 17:42
Draństwo to draństwo, drań to drań – nazywam rzecz po imieniu, nic więcej, ani nie potępiam, ani nie bronię, ani nie ganię, ani nic z tych spraw, które ci łażą po głowie.
Jabłko to jabłko, chmura to chmura, sanki to sanki, zygota to zygota, markot to markot, ontario to ontario, blog to blog – tysiące tego wypowiedzi nazywających rzecz, jaką ona jest. Tyle. zakuty łeb to zakuty łeb. Nazwanie rzeczy po imieniu.
@
ontario
23 lutego 2021
18:18
Widzę, że się żołądkujesz i mnie obrażasz, a ja przecież mojego komentarza nie adresowałem do ciebie.
On był do PT (pleno titulo) obrońcy zarodków a ty się przecież od obrony zarodków odżegnujesz w kilku komentarzach.
O co więc ten raban i chamski atak pod moim adresem?
Opanuj się trochę.
W powszechnym użyciu są słowa: aborcja, skrobanka, łyżeczkowanie, spędzenie, wyskrobanie. Spotkałem się także ze słowami: zarzynanie, zabicie, zamordowanie.
To są słowa nazywające tak czy siak rzecz po imieniu. Dla mnie obrzydliwe i nie do użycia są słowa: skrobanka, wyskrobanie, spędzenie… Obrzydliwe słowo aborcja, potężnie nacechowane, nie używam go.
Z użycia słowa jednak jeszcze nic nie wynika. Wynika dopiero z tego, co w związku z danym zabiegiem chce się zrobić, np. karać czy nie, bronić czy nie.
Otóż dementuję wszystko, co wciska mi i wam markot. On nie widzi, bo slepy, nie widzi, że nie oceniam, nie potępiam, nie bronię, nie chcę kary, nie chcę nagrody – jeśli chodzi o ten zabieg. Nazywam rzecz po imieniu po to, aby mieć punkt wyjścia do dyskusji. Tyle.
Oczywiście, opowiastki religijne i opowiastki naukowe nie są w stanie podjąć dyskusji ze sceptykiem, stąd frontalny atak i przez opowiastkowców religijnych i opowiastkowców naukowych. Oni nie są zdolni do dyskusji jedni z drugimi, a stanowisko sceptyka to dla nich żelazny wilk. Zarzynajcie się, proszę bardzo. Ani mnie to ziębi, ani grzeje ten wasz groteskowy jazgot bitewny.
markot 23 LUTEGO 2021 18:58
Zapomniałeś, co przed chwilą sam napisałeś? Do tych twoich słów z 17:42, napisałem, że z 17:42, które poniżej, się odniosłem. Po chamsku. Tak chamstwo to chamstwo.
„załgany obrońco zarodków” – to sa twoje słowa pod moim adresem, odnośnie mojej wypowiedzi, którą cytujesz, cytujesz moją wypowiedź, do niej się odnosisz, kłamiesz ponownie, że nie odnosiłes się do mojego komentarza.
O 15:53 to ja napisałem słowa, do których się odniosłeś, zacytowałeś je, to te słowa:
Nie wtryniaj się w moje prawa, to i ja nie będę się wtryniać w twoje.
Nawet kłamać porządnie nie umiesz…
to ty się wtryniasz w ich sprawy.
No właśnie. Kto tu proponuje kobietom tabletki, „aż raczą urodzić”?
Notabene
Na Zachodzie bardzo zmalała gotowość młodych kobiet do antykoncepcji hormonalnej i tylko ca 30 proc. jeszcze używa pigułek, choć liczba kobiet stosujących antykoncepcję stale rośnie i sięga już ponad 70 proc kobiet w wieku prokreacyjnym. Niektóre wolą spiralę, a prawie 70 proc. preferuje prezerwatywę.
Nauka stawia różne hipotezy badawcze.
Część z nich znajduje potwierdzenie w praktyce, część jest obalana.
Istnieje jednak dziedzina, w której takich praktyk się nie stosuje.
To teologia.
Żaden z jej dogmatów nie przetrwał próby czasu.
I konfrontacji z nauką.
Ale, zepsuto zycie wielu ludziom, cżesto ze skutkiem smiertelnym.
markot 23 LUTEGO 2021 19:10
Kłamiesz, ponownie dementuję: tabletki kobietom i mężczyznom. Użyłem słowa „każdemu”, i już to dementowałem, ale ty swoje. KAŻDEMU.
Tak, wtryniam się w sprawy MĘŻCZYZN I KOBIET i przyznaję, że MĘŻCZYŹNI I KOBEITY mają prawo nakrzyczeć mi w twarz, że obowiązkowo proponowałbym stosowanie tabletek dla obu płci.
Masz prawo zatem pisać, że mężczyżni i kobiety są przeze mnie jednakowo niehumanitarnie traktowani, natomiast nie masz prawa kłamać, że tylko kobiety…
wd-59 23 LUTEGO 2021 19:13
Nie przeczę, nauka stawia hipotezy i stosuje je w praktyce. OK. Nagroda Nobla i mój aplauz.
Gdy jednak te hipotezy odnosi do nie spraw praktycznych – np. telewizja, telegraf, lot na Marsa itp, – ale do spraw obyczajowych, społecznych itp., to już jest to łajdactwo.
Dyrekcja zoo uprasza, ażeby nie karmić trolla.
ontario 23 LUTEGO 2021 19:46
Nie tylko religia, ale i nauka w odniesieniu do spraw obyczaju, społeczeństwa itp. zepsuła życie tysiacom ludzi, jeśli nie milionom, zepsuła ze skutkiem śmiertelnym.
Dogmaty marksimu jako naukowe – potrafi kto policzyć, ile ludzi zabito ze względu na ich dogmatyzm?
Dlatego sceptycyzm…
Gammon No.82 23 LUTEGO 2021 19:47
A, jest mój Mistrz, czekałem na ciebie z utęsknieniem, aby oddać ci cześć!
Tylko na cześć moją zasługuje Mistrz taki, który utożsamił żywą zygotę/żywy zarodek, namnażający się, mający potencjał – z gnijącymi, rozkladającymi się komórkami bez potencjału, które palą w szpitalach po operacji.
Mistrzu, pełen szacunek mam dla ciebie, przyjmij moje najniższe pokłony.
Zabawa w liczenie chochołów szybko robi się usypiająca.
Gammon No.82 23 LUTEGO 2021 19:47
Mistrzu, troll? Niby ja? Hm, gros moich wpisów dotyczy wprost tematu podanego przez autora bloga. Nawet używam terminów, które on użył.
Ale nie musisz się głowić nad nową definicją słowa „troll”, raz, nikt cię nie posłucha, swa, piszę na temat, co tobie rzadko się tu zdarza…
Gammon No.82 23 LUTEGO 2021 19:56
Mistrzu, ja liczę na ciebie i się nie zawodzę, chochoł z ciebie porządny, wypchany sianem jak należy, owies we łbie ile trzeba. Porządny chochoł. Mój Mistrz.
[ignore]
ontario
23 lutego 2021
19:46
I tu masz niestety rację.
Założenia takich nauk jak psychologia, socjologia, ekonomia, to próby opisu zachowań ludzkich, znalezienia prawidłowości, metod oddziaływania na zachowania stada.
Niektóre z tych prób dały efekty i sa stosowane ze znaczącym skutkiem.
Na przykład w propagandzie, marketyngu, reklamie.
Inne założenia się nie sprawdziły pomimo teoretycznej poprawności hipotez.
Jak kazdy prawie ignorant, mylisz marksizm teoretyczny, metodologię analizy zjawisk społeczno- ekonomicznych, z praktyką przejmowania władzy w toku rewolucji społecznej.
Obalenie elit panujących, zawsze się kończy jatką.
Innej metody od czasów przynajmniej Rewolucji Francuskiej, nie wynaleziono.
Stare elity bez walki, żadko oddają władzę.
Nam akurat się udało, tak jak innym demoludom.
Mielismy światłe elity.
Nie to co teraz….
Obecne, chcą wprowadzić Ciemnogród, sadząc po czynach.
Gammon No.82 23 LUTEGO 2021 20:00
Mistrzu ignoratusie, podziwiam konsekwencję: od początku usiłujesz mnie stąd wyeliminować, wyrzucić z forum. istny pisiak,
To ignore to o sobie samym swej ignorancji?
wd-59 23 LUTEGO 2021 21:02
1) Nie przeczę, w zakresie marksizmu jestem cep, który cepa cepem pogania. To „zasługa” szkoły, która to szkoła wpajała, że marksizm to nauka i dlatego jej efekty są niezwykle pożyteczne dla samej nauki, jak i dla ludzkości. Byłó zaś inaczej na każdym kroku.
2) Nie ma skutku bez przyczyny, dlatego pisowskie elity – które, jak piszesz, chcą wprowadzić ciemnogród – nie wzięły się znikąd, są ze względu na poprzednie elity, które uważały, że wyborcy to ciemnogród.
ontario
23 lutego 2021
21:30
Propaganda skierowana do prostych ludzi, wymaga logiki dwuwartościowej.
dobro- zło.
I kontroli znaczenia słów, prowadzacej czasem do odwrócenia jego znaczenia.
Więc mamy:
-Imperium dobra i Imperium zła.
-marksizm to mordy, kapitalizm to wolność
-płód jest człowiekiem, aborcja mordem człowieka.
I tak dalej…..
Stosując okreslone słowa, sam się okreslasz po jakiejś stronie sporu aborcyjnego.
Zostałeś zaprogramowany do okreslonego myślenia, nie zastanawiając się ani przez chwilę nad istotą problemu.
Co do naszych polityków, zostali zaprogramowani tak samo.
Ty łatwiej, że wsciekły antykomunizm był gwarancją dostania się do rydwanów władzy, a więc sporej kasy.
Folwark zwierząt też miał łatwo wpadające w ucho memy:
„Cztery nogi dobre, dwie nogi złe- z wyjątkiem kaczek”.
I dokad to zwierzeta zaprowadziło?
Niektóre do rzeźni, niektóre do władzy…
wd-59 23 LUTEGO 2021 22:08
Samo określenie „prostych ludzi” jest tym, co opisujesz.
Ci „prości ludzie” mają więcej rozumu niż tysiące wyrafinowanych propagandzistów. To propaganda peowska ma walny udział w zwycięstwie PiS-u.
ontario
23 lutego 2021
22:39
O poststyropianowych politykach, ucztujących z pedofilami, szkoda gadać.
To jedna sitwa, tworzaca POPiS.
Kwestią przypadku, nie pogladów było, do jakiej watahy się przyłączyli.
Ale, za daleko odeszlismy od tematu.
Tematem jest ŻYCIE, jego poczatek i konsekwencje.
Jakaś 1/3 polskich małżeństw jest bezdzietna, bo któreś z partnerów jest bezpłodne.
Episkopat broniący zycia poczętego, tepi życie „dzieci z próbówki”.
Tępaki nie będące w stanie zrozumieć postępu medycyny.
I kolejna niekonsekwencja w działaniu.
Konsekwentni sa tylko w jednym.
Chronieniu swoich.
Optymistyczne sa wieści z Niemiec.
Padły serwery, przytłoczone deklaracjami apostazji.
500 000 tylko w jednym landzie, w ciagu roku.
Wiąże się to z kwestia finansową.
Podatek koscielny to zdaje się 15% dochodu z płacy wiernego…..
Miliardy uciekają….
Prości ludzie, maja prostą instrukcję obsługi.
Panem et circenes.
Można ich dowolnie zmanipulować, uzyskać poparcie do działań nawet wbrew ich interesom.
Po prostu nie rozumieją konsekwencji popierania jakichś rozwiązań prawnych, wyborów przywódców o określonym swiatopoglądzie.
Jakie są konsekwencje 21 postulatów i tych co to podpisywali, sam widzisz.
„Ciemny lud” kupi wszystko, niestety…
wd-59 23 LUTEGO 2021 23:18
Ale co mnie obchodzi episkopat? Nic. Dla mnie istotne jest to, że Konstytucję podpisał komunsita ateista, a nie episkopat. Konstytucja blokuje na amen sprawę skrobanek. Trzeba zmienić Konstytucję, ta jednak nie do ruszenia.
Dlaczego nie piszesz o blokadzie, jaką zrobił komunista ateista prezydent Kwaśniewski?
Moje zdanie na temat in vitro znasz: zapłacę podatek ze swojej kieszeni, nie widzę problemu ze swojej strony.
Niemcy, a co mnie obodzą religini w Niemczech? Nic.
wd-59 23 LUTEGO 2021 23:18
Nie ma ciemnego ludu. Nie ma ciemnego ludu.
Są ludzie/wyborcy kolowani świadomie przez polityków i lokajską propagandę, lokajskie media ze wszystkich stron rzekomego politycznego sporu.
Są ludzie, którzy mają w d… – i słusznie – kto rządzi, bo rządzi jeden i ten sam, tyle że rzekomo podzielony na różne opcje. Ludzie, którzy w tym potwornym i świadomie tworzonym przez polityków i ich lokajskie media chaosie chcą jakoś żyć, jakoś się urządzić, do czegoś dojść, co robić.
My, tu na dole, pracujemy ile sił, wszyscy wokoło mnie tyrają 12 godzin na dobę i mają w d… polityków. Po prostu, chcą, aby się politycy od nich odp…, dali żyć i pracować. Tylko tyle, ale nie, nie popuszczą, będą mieszać, politycy i ich media będą mieszać, mącić. Nic tego nie zmieni, czy bęzie rządzić PO, czy PiS, czy konfederacja, czy SLD, czy diabli wiedzą kto. To jest mur, przepaść pomiędzy nimi a nami.
ontario
24 lutego 2021
10:03
No i co można z tobą zrobić, poza edukowaniem?
Konkordat podpisywala Suchocka, zresztą w ostatnim dniu urzedowania.
Przegłosował sejm i senat.
Kwasniewski musiał kontrasygnować- od tego jest prezydent.
Media sa po to, by falszować i przekłamywać.
Tworzyć nierealny obraz świata.
I tak jest w twoim przypadku.
wd-59 24 LUTEGO 2021 13:33
Co mozna ze mną zrobić? Pisać prawdę, otóż, ani nigdzie tu nie wspomniałem o konkordacie. Natomiast pisałem o Konstytucji podpisanej przez komunistę ateistę i blokującej sprawy, o których rzecz.
Pochlebiasz mi, ale – niestety – nie jestem żadnym człowiekiem mediów, atak jak ty, bywalcem tego forum, na którym czasami coś pisuję, jakąś opinię.
Nierealny obraz świata to raczej ty tworzysz, choćby ten przykład o konkordacie, o którym ani słowem nie wspomniałem…
wd-59 24 LUTEGO 2021 13:33
A skoro już wpomniałeś o konkordacie – nie wiem, po co, ja na pewno pisałem o Konstytucji – to Kwasniewski niczego nie musiał, to nie kukiełka, a prezydent państwa, no, chyba że kukiełka i na dodatek wtedy, gdy podpisywał konkordat, cierpiał na goleń albo chorobę filipińską. Obstawiam obie te przypadłości, a może oba te nałogi.
” Dla mnie obrzydliwe i nie do użycia są słowa: skrobanka, wyskrobanie, spędzenie… ”
” Konstytucja blokuje na amen sprawę skrobanek. ”
Raz obrzydliwe, innym razem mniej!
@ontario poskrobać to możesz sie palcem… po skroniach,
skrobnąć żonę po plecach, kilka slow w biografii, wyskrobać marchewkę do surówki, poskrobać pupila za uchem…
Przestań pieprzyć(!) tego nie powiedziałem, tamto mi wskażcie, z tego mnie rozliczcie!
Zrób chłopie cos dla siebie tak od serca i NAS olej!
A i nie drukuj, nie rechocz w lesie, nie niepokój z mojego powodu mieszkańców lasu!
„Nobody here can tell me what to do.”
Puszenie możesz zawsze zamienić w coś takiego:
https://www.youtube.com/watch?v=4IiKSBkLsBM
Ostatni utwór tak bliski sercu na Ciebie poświęcam, oby mi nie zbrzydł!
Atmosfera na blogu staje się cokolwiek zawiesista i co by ją jednakowoż odwyrtnąć na wlaściwą stronę trzeba przejść do meritum, czyli…
I tak sobie pomyślałem, że tytuł jaki jest każdy widzi (Moment poczęcia – godzina o godzinie), ale tak naprawdę to kalendarium faktów można zapisać na wiele sposobów i dla mnie na przykład to o czym pisze Marcin Nowak to jest – niekoniecznie, ale nie mogę tego wykluczyć – tylko…no… no…no…tak… jest to opis konsumpcji czyjejś miłości. Jakiejś miłości.
Kto wie może gdyby Szekspir żył w naszych czasach i dostał zamówienie z Mosfilmu na jakąś komedię romantyczną to tak kończyłaby się znana i lubiana historia opisująca perypetie Julii Kapuleticziny i Romea Monteszczuka.
Ale moim zdaniem o miłości można również inaczej, a nawet na wiele różnych sposobów.
I tak się wczoraj złożyło, że aby mocniej zabiło serce nie jestem już zdany jedynie na tekst Marcina Nowaka.
Otóż zawiesiłem na ścianie wybitnie ekspresyjny, pełen poezji, i jednocześnie jakiegoś metafizycznego napięcia obraz…
…w wiadomym pomieszczeniu.
Obraz nie obraz, bo to jednak zdjęcie.
Ale jakie zdjęcie:
Porośnięty trawą brzeg jakiegoś jeziora, może stawu. A tam gdzie woda nie nadąża karmić korzeni owego zielonego dywanu, gdzie dyskretnie uśmiechają się jakieś krzewy, tam te dwa urocze dzioby, żeby nie powiedzieć dzióbki mówią wszystko…
…płyńmy, nikt nie woła:
https://krainabugu.pl/wp-content/uploads/2020/01/3p.jpg
A poważnie.
Zdjęcie mi się podoba. Nawet bardzo.
Kupiłem jeszcze jedno. „Pejzaż zmowy”.
Pamiętaj, aby zawsze być niezależny, wolny, daj sobie luz. Niech kundelki gryzą, ujadają, manipulują, kłamią, przekręcają. Tyle umieją. W drogę, wolny człowieku niebędący ani z religijnymi, ani z naukowymi, ani z pisiakami, ani z peowcami, ani z esledeowcami, ani z nikim. Dlatego tak ujadają wściekle. Drogo, prowadź.
Zainspirowany tekstem, sięgnąlem na półkę po „Na poczatku był wodór”….
Co odswieżyło nieco wiedze na powstanie życia na Ziemi, i jego ekspansję.
W ciągu 4 miliardów lat, od JEDNEJ prakomórki, aż do obecnego stanu różnorodności, którą z zacięciem tępimy.
Nie ma tu miejsca- w ewolucji- na boga, a więc i na „świętość życia”.
Wszyscy jesteśmy kanibalami.
polecam ramotkę, szczególnie młodszym wiekem, nie mającym do czynienia z biologia na poziomie szkolnym….
Od czasu do czasu komunikuję o swoich – może i za licznych lekturach.
Tym razem przerzucam kartki trzech.
Pierwsza to ta o Azji. Nie, nie o Azji Tuhajbejowiczu, ale o kontynencie azjatyckim.
Druga to książka o Kocie. I tutaj również wypada skierować czytającego we właściwym kierunku i poinformować, że książka o Kocie, to biografia Konstantego Jeleńskiego – podpory paryskiej Kultury,faceta któremu Polska już dawno powinna stawiać pomniki, za to co zrobił w dziedzinie popularyzacji polskiej kultury ( szczególnie literatury ) na świecie. Niestety, nie prowadził się porządnie. Zaczepiał chłopaków, robił kotlety jakiejś włoskiej malarce…No i nie był synem swojego ojca. Ojca który pierwszy rok małżeństwa spędził we włoskich burdelach, a pierwszą noc w łóżku swojej żony spędził dopiero po roku. A poza tym miał na utrzymaniu …swoich rodziców, ale jakoś wiązał koniec z końcem. Miłosz kiedyś napisał, że był okres, że Kot był właściwie jedynym jego czytelnikiem, a jeżeli Kot wszystkie jego książki kolekcjonował w trzech egzemplarzach to i Miłosza miał na utrzymaniu.
A trzecia to biografia Witkacego „Witkacego portret wielokrotny”.
Kronika życia i twórczości Witkacego, a następnie kilkanaście esejów poświęconym ważnym momentom, epizodom, czy osobom z życia i w życiu ( ale nie w życie, przynajmniej na razie) Witkacego.
I w tym momencie przytoczę fragment który u wielu wywoła poruszenie, a może wręcz chwile wzruszenia. Bo chyba każdy zadawał, albo chciał zadawać te najważniejsze w życiu pytanie, albo był pytany jak to zapewne miało miejsce w przypadku niesfornej Bohatyrowiczowej.
Fragment biografii Witkacego. Wspomina po latach jego żona Jadwiga. Warto przeczytać. Powróćmy jak za dawnych lat…chciałoby się powiedzieć:
„Była cudowna, wyiskrzona gwiazdami noc, taka jakie tylko w Zakopanem bywają. Staś zaproponował mi spacer i poszliśmy w kierunku Kuźnic; pierwsze słowa które Staś powiedział były:
„Czy Pani zechciałyby zostać moją żoną?”…
…a po mojej przychylnej odpowiedzi dziękował mi najczulej i zaraz zapytał, czy mi bardzo zależy aby mieć dzieci, bo on wolałby ich nie mieć, z obawy, że nie byłyby udane, jako że oboje do pewnego stopnia jesteśmy degeneraci. Na tę propozycję też się zgodziłam.”
Przeczytałem ponownie wspomnienie Pani Jadwigi Witkiewiczowej i łza się w oku zakręciła.
Myślę, że nie tylko ja jestem wzruszony.
Fotografia „kraina Bugu” bardzo ładna.
Ale… nawet jakbym oczy wypatrzyła, karmiła je, ugłaskiwała czy widzą tam, bo musza, bo tak powiedział @samba, miłość(?) pozostaną niewzruszone…
W krainie, prócz pary łodzi, brzegu zmęczonego, jakby nie było wody,
patrząc na nia na wyświetlaczu telefonu, swą gęstością, przypomina, mleko zagęszczone w puszcze, takie sprzed dwudziestu lat.
Mama niedługo nim sie nacieszyła po otwarciu…
W laptopie, to wygląda jakby zsuwały sie z obłoków!
Nie widzę tam muśnięć dziobkami, nieśmiałych pocałunków…?!
Z prawej mamy ją, ona albo tonie w łzach, albo nabrała wody z usta,
bo samo przygryzanie warg już niestarcza.
On ten z lewej, czy jest z nią, raczej nie, przykuto go, łańcuchem rodem z kotwicy.
To pod jego ciężarem opada na nią…
To jesień ich życia, wokół początek jesieni(?) przyroda nie chcąc robić im przykrości, do nich, tych łodzi sie upodabnia,
Daje zdeptać,może powoli gnije, gdyby to nie był Bug, to rude liście w trawie
mogłyby być, ostrzewem rudym,może juncus ranarius?!
Niesforna Bohatyrowiczowa, tez miała swego amatora ręki…
Nawet pamiętam kiedy to było 23 października 1993 roku.
Po co do takich chwil wracasz?!
Po co?
Żeby się odmłodzić.
I przy okazji ładna fraza którą zapisał w liście do żony:
„Kocham Cię strasznie, ale swoboda to wielka rzecz”.
I dawał temu dowód…jak ceni swobodę.
Witkacy.
Zresztą Jadwiga również.
Ciekawe rady które dawał żonie przy tej okazji
Myślę, czy nie zacytować, ale forma rady…
Obawiam się cenzury obyczajowej, chociaż jeżeli ktoś kojarzy Witkacego to raczej wielkiego zgorszenia być nie może.
I w książce też żadnych gwiazdek i kropek w tym cytacie nie ma.
Najwyżej…
Jadwiga – już w momencie kiedy ich drogi się rozeszły, ale bez rozwodu – szukała rad u Witkacego. Miała problem – miała dwóch facetów:Muńcia i Dominika.
Ostatecznie wybrała Dominika, co zdaniem Witkacego było słusznym wyborem.
Oznajmił to w liście do Jadwigi ( i tutaj proszę czytać po 22-ej):
„Cieszę się, że Dominik coraz więcej Ci odpowiada istotnie, bo to strasznie rżnąć się z kimś tylko dla kutasa, obcym psychicznie”(27 IV 1933).”
Łalć, przeczytałam już, a nie wyspowiadam się, robiłam i to ostatnio w roku zaręczyn…
A Witkacy ma rację!
Zasadniczą radą w młodych latach była:
„Rób jak uważasz, i uważaj jak robisz”…..
Ruja i poróbstwo jest uwarunkowane genetycznie.
Ograniczają je jedynie konwenanse przyjęte w danej kulturze.
Ieden z najsilniejszych imperatywów życia, to rozmnażanie się.
W KAŻDYCH warunkach.
I żadne przesłanki religijne, kulturowe, społeczne, obyczajowe, tego nie zmienią na poważną skalę.
Poza jednym kryterium.
Ekonomicznym.
Nawet biedota nie rozmnaża się, gdy brak zywności, bądź waga kobiety spada poniżej 40 kg.
Powyżej, rozmnażają się nawet dziewięciolatki….
Narodowy Super Komputer
Święto Rebootingu Sezon Trzeci
R.S.
All Rights Reserved 2021
Podobieństwo osób i zdarzeń jest przypadkowe
Osoby dramatu:
Kotowicz, G, Żyrafa, Mirski, Kula, R.S., Oliwa, Cieć Administrator z trzema fakultetami, Jeziorski, Przechodnie i ten no ten wiecie R.I.P.
Patrz jak ten czas płynie rzucil filozoficznie w przestrzeń przyciemnionej piwnicy Kotowicz.
A tu masz awantura za awanturą. Cieć habilitacje chyba robi z psychologii i zbiera materiał.
G odwrócił się w jego kierunku
– zignoruj nie warto się wykurzać powiedział.
Kula jak zwykle mamrotał i sobie podśpiewywał
– wolał zejść z oczu Kotowiczowi. Wzrokiem kokietowal Zyrafe.
W tym momencie do piwnicy wparował Oliwa.
Na jego widok Kotowicz powiedział
-no to nas pokarało.
Żyrafa patrzyła podejrzliwie.
Chyba mnie nie wygonicie coo?
– Oliwa spytał z niepewnością.
Bylebyś tylko gadał na temat,
-powiedział R.S. , który właśnie stanął w drzwiach sutereny.
Jak to R.S. ni z gruszki ni z pietruszki spytał.
-A pamiętacie jak rok temu w retorcie gotowałem krypto-gówno?
Minął rok i wartość krypto osiągnęła pięćdziesiąt patoli za jednostkę.
I co z tego powiedziała Żyrafa,
-tylko trzeba było sprzątać, jak żeś zrobił rozpierduchę.
Nie zrażając się R.S. kontynuował
Słuchajcie jest okazja, zróbmy superkomputer oparty na Q-bitach,
-wtedy krypto można kręcić jak lody.
O czym ty mówisz ?
-spytał zaintrygowany G.
R.S. odwrócił si w jego kierunku,
słyszałeś chyba o kocie Schroedingera?
Tylko wara od mojego kota!
– powiedział Kotowicz.
Nie martw się, to będzie taaak,
– R.S. dalej nawijał.
Musimy zrobić dźwiękoszczelną skrzynkę z klapą,
do której zwabimy Q-bita.
Jak, Żyrafa zrobi dobra zupę na przynętę to złapać takiego powinno być bez problemu.
Q-bit wejdzie do skrzynki, klapa „zu” czyli się zatrzaśnie i już go mamy.
Tylko trzeba takiego Q-bita co to ani taki, ani owaki.
Czyli pięćdziesiąt procent tu lub tam, naprawdę nie wiadomo gdzie,
i ważne, żeby nie był spolaryzowany.
Czyli nikt nie wiedział o co mu chodzi.
No, Q-bit chyba rozumiecie?
G – pokiwał głową.
Oliwa, zaczął wpatrywać się w Jeziorskiego.
G- spytał, a jak będziesz tego Q-bita programował?
R.S. był już w amoku
– i rozwijał wizję projektu.
Skrzynka będzie miała na dole i na górze elastyczne ścianki.
Jak przywalisz kijem od dołu, to Q-bit wstanie i będzie podskakiwał,
a jak od góry to się położy.
Czyli będzie albo „up” albo „down”.
Ale pewności nie ma, i o to właśnie chodzi!
Jak pewności nie ma to wtedy Q-bit jest w superpozycji.
A wiecie jak Q-bit szybko rozwiązuje zadania.
Mowie wam z prędkością światła.
G uśmiechnął się
– po czym powiedział
chętnie bym tego Q-bita poprogramował.
…
Fajne R.S.
G takie wypisz wymaluj robociątko kuchenne!
A Żyrafa, nie powinna być tam sama jedna?!
Z kim tak na legalu ma się pośmiać z reszty, zupę też mogłyby próbować na zmianę!
Jak zwykle mi się udało, dali się sprowokować, dziękuję za ten tekst, który sobie wykorzystam, zwłaszcza ten fragment od „Skrzynka będzie miała na dole (…) do
Mowie wam z prędkością światła”.
Tekst skopiowany!
Dziękuję, baranki. Znowu niebawem was wykorzystam do swoich celów. Ale frajda! No, DROGO, prowadź, nigdy mnie nie zawodzisz.
@Ontario
No to jak myślisz,ze Ci się tak udało,
to teraz odpowiedz,
gdzie w skrzyni jest największe prawdopodobieństwo znalezienia Q-bita?
I nie kopiuj All rights reserved – ha ha
@Bohatyrowiczowa
przyprowadz kolezanki, to bedzie zabawniej 🙂
Moment poczecia pandemi
This page:UHH>Newsroom>Press releases>2021>Coronavirus Origin Study Released
18 February 2021
The Goal: A Broad and Open Conversation
Coronavirus Origin Study Released
The coronavirus has led to a worldwide crisis for over a year. In a new study, nanoscientist Prof. Dr. Roland Wiesendanger illuminates the origins of the virus. His findings conclude there are a number of quality sources indicating a laboratory accident at the Wuhan Institute of Virology as the cause of the current pandemic.
Swiat tygodnika Polityka sie wali
Redaktor Burnetko staje w obronie komunizmu i Baumana.
Tej treści komentarz zamieściłem na blogu Adama Szostkiewicza. W tej chwili jest moderowany>
Asumpt do jego publikacji na tamtym blogu dało niesławne hajlowanie, ale na upartego moment poczęcia i jego konsekwencje, a właściwie problemy z materializacją owego poczęcia mogą też być takim powodem.
Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, aniżeli…
Bo jeżeli artykuł 13 konstytucji RP mówi:
Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa.
I jeżeli publicysta występujący często w stacji TVN24 twierdzi ( w artykule opublikowanym w Rzepie „A jednak eugenika”)że poglądy prezentowane przez tzw. Strajk Kobiet nawiązują w swojej treści ewidentnie do zasad eugeniki, czyli do doskonalenia cech dziedzicznych gatunku i jeżeli Wikipedia pod hasłem „Eugenika” zamieszcza tej treści zdanie:
„Negatywne konotacje pojęcia wiążą się przede wszystkim z eugeniką stosowaną przez reżim narodowosocjalistyczny w III Rzeszy.”
To ja mogę, nawet powinienem zadać pytanie dlaczego wywołuje taką a nie inną reakcję jakiś kojarzony z wiadomym okresem gest faceta sprzed kilku, może kilkunastu lat, a nie ma takiej reakcji, czy wręcz są aprobowane przez część (myślę, że przeważającą) mediów, nie jakieś gesty, ale poglądy które ewidentnie z ducha i treści kojarzone są z okresem panowania Hitlera w Niemczech.
Dlaczego ten fakt, tak niewiele osób oburza?
Dlaczego „hajlowanie” oburza, a poparcie dla eugeniki nie oburza?
Wiem, że treść mojego komentarza może wzbudzić pewną konsternację…
@samba kukuleczka
(1.) „Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu”
(2.) Negatywne konotacje pojęcia wiążą się przede wszystkim z eugeniką stosowaną przez reżim narodowosocjalistyczny w III Rzeszy.”
(3.) z ducha i treści kojarzone są z okresem panowania Hitlera w Niemczech
W zacytowanym pod (1.) konstytucji nie ma nic na temat skojarzeń (3.) ani konotacji (2.). Skojarzenia są prywatną sprawą kojarzącego. Komuś z III Rzeszą mogą się kojarzyć autostrady (ZAKAZAĆ!). W pamiętnym dowcipie sprzed lat małemu Jasiowi wszystko kojarzyło się z d.upą. A Hitler, jak wszyscy dobrze wiemy, miał d.upę, zatem…
Trudno, trzeba to przeboleć i funkcjonować dalej. Czego i panu życzę, panie Kukuła.
A idea eugeniki (której nic istotnego nie łączy z poglądami OSK) nie została ani wymyślona, ani wypraktykowana w III Rzeszy, tylko w arycytotalitarnej Wielkiej Brytanii, za dyktatury Führerin Wiktorii. O czym pan z pewnością wie, tylko wygodniej to przemilczeć, bo cała zacytowana „konstrukcja intelektualna” zaczyna się rozsypywać. Ale cóż, pia fraus to nie grzech, nieprawdaż?