Leptospiroza w parku Szczęśliwickim
Niedawno nad stawem w pobliskim parku zauważyłem ostrzeżenia przed groźną bakterią z zakazem wchodzenia do wody. Tabliczki sygnuje urząd dzielnicy, ale na tym w zasadzie kończy się jego działalność informacyjna. Dziennikarz lokalnego oddziału „Gazety Wyborczej” skojarzył to z ubiegłorocznym wysypem leptospirozy u psów korzystających ze stawów czy fontann w sąsiedniej dzielnicy. Według jego informacji w mojej dzielnicy oficjalnie stwierdzono ostatnio przynajmniej jeden przypadek leptospirozy u psa, a przychodnie weterynaryjne notują ich więcej – czasem więcej niż dużo lepiej znanej babeszjozy, tylko nie ma żadnej bazy, do której mogłyby to zgłaszać.
To całkiem prawdopodobna hipoteza. Tabliczki pojawiły się we wrześniu, a już w czerwcu na portalu interwencyjnym miasta (obawiam się, że o znikomej poczytności, ja np. znalazłem go, przygotowując ten wpis) ukazał się komunikat: „W ostatnim czasie zaobserwowano wśród psów w Warszawie zwiększoną liczbę zachorowań z objawami m.in. niewydolności nerek, wątroby, żółtaczką. Niektóre z nich zakończyły się śmiercią zwierząt. Objawy choroby oraz pora roku wskazują na zakażenia krętkami (bakteriami) z rodzaju Leptospira, co zostało potwierdzone u części chorych zwierząt w przynajmniej jednej z warszawskich lecznic weterynaryjnych. Leptospiroza jest chorobą odzwierzęcą – może stanowić zagrożenie także dla ludzi”.
Weterynarze twierdzą, że leptospiroza u psów rozwija się głównie ciepłą wiosną i jesienią. Ogólne informacje o bakteriach z rodzaju Leptospira mówią, że optimum ich przeżywania poza ciałem gospodarzy to środowisko wodne o temperaturze od 28 do 38 st. C i pH od 6,2 do 8,0. Oznacza to, że większe zagrożenie występuje w wilgotnych rejonach międzyzwrotnikowych niż suchych podbiegunowych, ale strefa umiarkowana nie jest bezpieczna. Pierwszy kliniczny opis choroby pochodzi zresztą z Heidelbergu z 1886. Adolph Weil opisał go u ludzi. Dopiero później odkryto, że cierpią na nią też inne ssaki, w mniejszym stopniu ptaki czy gady. Według danych sprzed kilkunastu lat dotyka 180 gatunków. Od początku obecnego wieku opisuje się ją jako coraz częstszą. Ocieplenie klimatu (i większa wilgotność w niektórych rejonach) raczej będzie jej sprzyjać. Dziesięć lat temu szacowano jej występowanie u ludzi na pół miliona przypadków rocznie.
Tak naprawdę lepiej mówić o leptospirozach niż leptospirozie, bo znanych jest co najmniej kilka wariantów o różnych objawach wywoływanych przez 23 serogrupy. W czasach identyfikacji mikroskopowej rozróżniano chorobotwórczy gatunek Leptospira interrogans i saprotroficzny, czyli żywiący się już martwą materią Leptospira biflexa, ale obecnie wyróżnia się ich kilkadziesiąt. Morfologicznie leptospira jest krętkiem, co można wydedukować z nazwy.
Objawy leptospirozy są różne, m.in. żółtaczka, zapalenie opon mózgowych itd. Z reguły uszkodzeniu ulegają nerki, więc chorzy mogą potrzebować dializy. Po prawidłowym zdiagnozowaniu stosuje się antybiotyki, choć przy bardzo dużej liczebności bakterii w ciele nawet ich rozpad i uwolnienie toksyn może być szkodliwy. U ludzi 90 proc. przypadków przebiega łagodnie, grypopodobnie, i tylko przypadkowe stwierdzenie przeciwciał we krwi (w jednym z badań wśród dzieci w wieku szkolnym w Detroit wyszło to u 30 proc. z nich) pozwala na uświadomienie sobie tego faktu. Pewien procent przebiega jednak ciężko i kończy się śmiercią. Sytuacja, w której choroba u większości nosicieli patogenu jest bezobjawowa, u niektórych ledwo zauważalna i „nieodróżnialna od katarku”, za to gdy już się rozwinie, potrafi być śmiertelna, jest tak naprawdę bardzo częsta i nie odkryto jej dopiero w pandemii 2020. Jak w przypadku niektórych innych chorób krętkowych leptospiroza może mieć też fazy, kiedy bakterie kolonizują ciało bez większych szkód dla niego i kiedy rozwijają pełnoskalową chorobę. Z reguły czas inkubacji u ludzi mieści się w zakresie od dwóch do dwudziestu dni.
Psom zaleca się szczepienia. Znane są też szczepionki dla koni i ludzi, choć zalecane głównie dla grup szczególnego ryzyka lub w przypadkach zwiększonego zagrożenia – np. w czasie powodzi.
Ze względu na atakowanie nerek szczególnie dużo bakterii dostaje się do moczu i to jest uważane za główne źródło zakażeń. Ze względu na zagrożenie dla ludzi dość dobrze udokumentowano nosicielstwo u synantropijnych gryzoni. W moim parku zaobserwowałem co najmniej trzy ich gatunki – najbardziej w oczy rzucają się wiewiórki, regularnie wabione i dokarmiane, nie tylko przez dzieci. Najmniej – myszarki polne. Są też szczury wędrowne w co najmniej trzech, a może czterech koloniach w skarpie stawu. Ich relacja z ludźmi jest ostrożna – korzystają z dokarmiania gołębi, kaczek i łysek, ale wabić się raczej nie dają. Można jednak przypuszczać, że ilość moczu zostawianego w parku i stawie przez psy, a może i samych ludzi, jest znacznie większa. O ile ptakom zdarza się zachorować, o tyle nie udokumentowano przypadku zarażenia się od nich. Może to kwestia innej formy moczu, ale to tylko moja luźna spekulacja.
W krajach tropikalnych zachorowania wiąże się z brakiem dostępu do wody wodociągowej. Pierwsze poza Weilem opisy choroby dotyczą chińskich rolników, więc pola ryżowe są zapewne niezłym jej rezerwuarem. Epidemiczne pojawianie się leptospirozy wiąże się też z powodziami, ale i obecnością zdziczałych psów. Mniej ogniskowe zakażenia notowano najczęściej po zwykłej kąpieli w jeziorze, ale skażona woda może być wszędzie na otwartej przestrzeni, więc narażeni są nawet ogrodnicy, a oprócz rolników początkowo za grupę ryzyka uważano górników. Obecnie są to choćby weterynarze, ale też ogólnie osoby dużo kontaktujące się z wodą i zwierzętami.
W wodzie mojego stawu regularnie występują maty sinic Aphanocapsa (raczej nietoksyczne, po prostu nieestetyczne) i od lat stoją tablice zniechęcające do pływania. Większość aktywności bezpośrednio z nią związanych to wędkarstwo i dokarmianie kaczek. Ludzie rzeczywiście pływają rzadko, ale psy jak najbardziej korzystają z wody. Jak się okazuje, niektóre przypłacają to życiem.
Piotr Panek
- Marta A. Guerra 2009 Leptospirosis Journal of the American Veterinary Medical Association 234 (4), 472-478, doi:10.2460/javma.234.4.472
Komentarze
Ubezpieczyciele zwlekają z wypłatą powodzianom odszkodowań, więc rząd postanowił wypłacać zaliczki, aby ci poszkodowani niezwłocznie (czyli bez zbędnej zwłoki) przystąpili do prac zabezpieczających bo zbliża się zima, a znowu pada deszcz i słońce przesłaniają chmury.
Życzę powodzianom dobrego, ale stosowne władze w naszym kraju powinny wcześniej przewidzieć to co się stanie, zaplanować co należy i podjąć odpowiednie do potrzeb i możliwości działania.
Korzystając z okazji i kierując się rachunkiem sumienia oraz stanem państwowych finansów ministerstwa i zarządy winny zwrócić się do poszkodowanych obywateli aby nie odbudowywali tego co się do odbudowy nie nadaje i stale jest zalewane, a zatem pieniądze z odszkodowań wykorzystali na lepszy biznes niż dotychczas prowadzili.
Pozwólmy wodom swobodnie płynąć!
Temat jak raz aktualny, bo bakterie Leptospira interrogans najdłużej przeżywają w wilgotnej ziemi, szlamie, i stojącej wodzie.
Poza tym w Europie notuje się wzrost zachorowań wśród entuzjastów sportów wodnych. Powinni oni zatem zakrywać zranienia skóry wodoodpornymi plastrami.
Rzadka ciężka postać leptospirozy charakteryzuje się zwykle żółtaczką, infekcjami nerek i krwawieniem. Śmiertelność w tym przypadku wynosi 20%.
Tak mówi komunikat szwajcarskiego urzędu do spraw weterynarii i bezpieczeństwa żywności.
Leptospiroza u bydła i świń objęta jest obowiązkiem meldunkowym.
Pocieszające jest, że koty są na nią nad wyraz odporne i chorują bardzo rzadko.
Zwierzęta mogą zanieczyścić wodę, glebę lub żywność bakteriami Leptospira poprzez swój mocz. Do zakażenia człowieka dochodzi zwykle poprzez drobne urazy skóry, rzadko także przez drogi oddechowe lub spożycie żywności zawierającej patogen.
Jako choroba zawodowa, leptospiroza dotyka rolników, weterynarzy, rzeźników, pracowników portów oraz pracowników oczyszczalni ścieków. W związku z tym podczas pracy z potencjalnie skażoną wodą należy nosić odzież ochronną.
pH blisko ośmiu, czy mam się bać kąpieli w wodzie morskiej?
zawsze nawet latem pływam w piance, nawet gdy woda jest ciepłą zupą.
Psom nie daje wchodzić do wody, od czasu gdy zaczęły mieć problemy z uszami, po kąpielach.
Te stawy na Szczesliwicach, oczywiście, że się tam kąpałem, usiłując nauczyć mojego charta angielskiego pływać, ha ha
Zadziwiające że jeszcze człowiek żyje.
Zwałka szczęśliwicka, albo, Glinki, bo tak to miejsce nazywaliśmy, to usypisko powstałe z gruzów Warszawy. W czasach szkolnych chodziliśmy tam ze szkołą aby sadzić drzewa 🙂
Chodziłem tam regularnie z wcześniejszym psem Roką, owczarkiem alzackim.
Mimo regularnych kąpieli była z nami, przez siedemnaście lat.
Teraz rasa średnio dożywa lat 8-10 tu u nas w USA.
Tak ją hodowcy zdegenerowali i wciskają ze duże psy długo nie żyją.
R.S.
W słonej wodzie morskiej Leptospira interrogans przeżywa kilka godzin, w słodkiej o wiele dłużej. Może jakaś ciepła laguna, w której pluska się (i sika) tłum ludzi z psami, będzie takim rezerwuarem?
Mój znajomy nabawił się infekcji z zapaleniem jąder w ciepłej sadzawce termalnej w węgierskim Heviz 🙄 Przyczyną były prawdopodobnie E. coli lub enterokoki.
markot
dzieki. wnioskuje ze to raczej mało prawdopodobne takie zakażenie w tym konkretnym przypadku. bardziej obawiam się ‚red tide’.
co to jest? ->
https://www.mass.gov/info-details/red-tide-paralytic-shellfish-poisoning
swędzi jak diabli. przez jakiś czas woziłem w samochodzie wode amoniakalna na wszelki wypadek.
” Są też szczury wędrowne w co najmniej trzech, a może czterech koloniach w skarpie stawu. Ich relacja z ludźmi jest tu ostrożna – korzystają z dokarmiania gołębi, kaczek i łysek, ale wabić się raczej nie dają. Można jednak przypuszczać, że ilość moczu zostawianego w parku i stawie przez psy, a może i samych ludzi, jest znacznie większa. ”
…………..
Sugeruje to sikanie ludzi bezpośrednio do stawu a tnp z przyczyn oczywistych , przez facetów . Mimo mojej dość wybujałej wyobraźni …
Nie wiedzieć czemu bo na szczurach slabo się znam i nigdy nie miałem ambicji ..
(liczyć sutki )nie wiem po czym odróżnić wędrownego od gdzieś , zasiedziałego .
Nie kusiło mnie , bo z ludźmi jest łatwiej . Wystarczy przeczytać co piszą, a widać kto zasiedziały i dlaczego nie warto ich namawiać do wędrowania ( gdzie indziej )
Staw jak blog , nasikać może każdy , bezkarnie a gdyby kliknąć to ..
……………
” odchody szczura wędrownego sa dwa razy dłuższe (!olb.) od dwu pozostałych gatunków a samica ma tylko sześc sutków ”
………..
„Szczur wędrowny wywodzi się z Azji Południowo-Wschodniej, choć dawniej sądzono, że pochodzi z Azji Wschodniej[8]: południowo-wschodniej Syberii, północno-wschodnich Chin i południowej części Japonii[2][3]. Analizy różnorodności genetycznej dzikich szczurów wskazały, że gatunek ten dotarł na tereny Azji Wschodniej około 170 tysięcy lat temu[8]. ”
…………
Na „mojej ” ( bo jest tylko miejsce park. dla 4- 5 ciu samochodów ) plaży Lake Erie tez jest ostrzeżenie ale musiałbym jeszcze raz przeczytać o jaka bakterie chodzi , a psy i ludzie kapią się beztrosko . Sutek nikt nie liczy , bo po co ..
Najlepsza jest zupa .. z wieprza , który z przyczyn oczywistych zna się na szczurach wędrownych , itp. itd .
markot
->W słonej wodzie morskiej Leptospira interrogans przeżywa kilka godzin
Z ciekawości, i bez złośliwości :),
na podobnej zasadzie jak z tymi kociakami / tygrysiątkami
A wiesz gdzie można znaleźć niesłona wode morska?
Takie morze / ocean rozwiązałoby problemy egzystencjalne w wielu regionach świata 🙂
Zyjemy w swiecie bakteryjnym. W ciele czlowieka jest wiecej komorek bakteryjnych niz jego wlasnych. Czasami ten system jest destabilizowany przez inne bakterie, wirusy i grzyby. Podlanczanie do tego tematu zmian klimatycznych czy dekarbonizacji ekonomi to BS (bad science).
R.S.
😀
Najlepsze warunki jednakowoż znajdują te krętki w wodzie lekko słonej i ciepłej, gdzie mogą utrzymać się miesiącami.
jak z tymi kociakami / tygrysiątkami
Tam chodziło jednak o lwiątka/tygrysiątka, które wszystkie są kociętami, ale nie każde kocię tygrysa jest lwiątkiem 😉
A Slawomirski się „podlancza” do tematu w porze śniadaniowej (?) żeby pokręcić nosem, a tymczasem obserwacje klimatu i chorób wskazują właśnie ten związek:
Urban areas are increasingly at risk, especially during floods caused by heavy rains. Both global warming and changes in rainfall patterns have the potential to increase the disease burden in Europe, with more frequent extreme weather events and floods probably posing the highest risk for more leptospirosis infections in the future.
Lahaina
„The deadliest U.S. wildfire that killed at least 102 people on Maui last year „was a reignition” of an earlier morning fire „caused by Hawaiian Electric equipment damaged by high winds,” the 132-year-old utility company confirmed on Wednesday.”
Sorry za nadmiar kursywy 🙁
Wyższe średnie roczne temperatury zwiększają wzrost i aktywność Leptospira spp., a jednocześnie wydłużają sezon zakaźny i rozszerzają rozmieszczenie geograficzne bakterii. Również większe ilości opadów i bardziej wilgotne warunki sprzyjają temu wzrostowi i zwiększają obciążenie chorobami. Innym ważnym, klimatycznym czynnikiem ryzyka zakażeń leptospirozą jest zwiększona częstotliwość ekstremalnych zdarzeń pogodowych. Ciężkie opady deszczu, burze i związane z nimi powodzie zwiększają narażenie ludzi na skażoną wodę i wzbudzane przez silne opady aerozole z kontaktu wody ze skażoną glebą.
markot
czy ta bakteria ma cos wspolnego z tężcem?
dawno temu chciałem monitorować wodę różnymi sensorami
http://chemled-technologies.com/mediac/400_0/media/3be67794cacbbea8ffff8a07ffffe907.JPG
http://chemled-technologies.com/mediac/400_0/media/b74561a1529f5e0bffff8187ffffe906.jpg
Ale chętnych nie było.
Na pokładzie drona był niezmiernie czuły sensor pH
BTW
u nas już są szczepionki na nowego Zorquaga (grypa z Covidem 2024)
PAK
posłałem link o kamerze TOF do przestrzennej lokalizacji, opracowany przez Analog Devices , filtr niestety wykopal.
W ADI wypuścili chip i kod (domena publiczna), ich rozwiązanie pozwala obyc sie bez cloud.
ciekawe czy te zdjecia sie u was otwierają?
To bardzo stara web-site, nie aktualizowana od piętnastu lat – sorry.
Apetyt na przedsięwzięcia mi już dawno odszedł.
R.S.
Pałeczka tężca to bakteria Gram-dodatnia (nie ma zewnętrznej błony komórkowej) żyjąca tylko i wyłącznie w warunkach beztlenowych. Krętki są Gram-ujemne i mogą żyć również w obecności tlenu, powodują np. boreliozę, kiłę, zapalenie skóry, ostre zoonozy etc.
Czy mają ze sobą coś wspólnego?
Może się spotykają w mokrej ziemi i szlamie albo ściekach, ale nie wiem, o czym ze sobą rozmawiają 😉
Ale jak się zarazisz obydwoma to d… blada 🙁
Clostridium tetani wydziela silną neurotoksynę powodując porażenie spastyczne.
Szczepionkę uzyskiwano dawniej z krwi końskiej, teraz są specjalne kultury bez alergizującego białka końskiego.
Notabene
Seniorzy należą do najgorzej immunizowanych przeciw tężcowi, a czynni żołnierze – do nadmiernie immunizowanych.
Zastanawiam się. kiedy to ja się ostatnio szczepiłem… 🙁 Dawniej po każdym poważniejszym skaleczeniu 🙄 Powinno się co 10 lat…
Gdzieś w szufladzie mam książeczkę szczepień, oststno to było FSME
Ruscy hakerzy? Nie, jeden dobrze wbity w ścianę, ale w niewłaściwym miejscu, gwóźdź i wielogodzinny chaos na kolei gwarantowany.
Zdarzyło się wczoraj we Włoszech.
Do klasyka: przerwania łyżką koparki światłowodu, uszkodzenie podmorskiego kabla wleczoną kotwicą lub trałowaną siecią rybacką doszedł gwóźdź.
@markot
3 października 2024
18:26
Po aktualnej powodzi w Polsce czytalem ostrzezenia aby na terenach popowodziowych nie zbierac grzybow. Bo moga byc skazone przez brudna wode (chemicznie i biologicznie) 🙁
@R.S.
3 października 2024
19:03
„ciekawe czy te zdjecia sie u was otwierają?”
U mnie tak.
@markot
3 października 2024
20:48
Naprawde jeden gwozdz? Taki swiatlowod jest bez ochronnej otoczki cienszy od wlosa.
@mfizyk
Słuszne ostrzeżenie. Grzyby łatwo kumulują metale ciężkie (kadm, ołów), izotopy radioaktywne (różne gatunki w różnym stopniu), pestycydy i herbicydy.
Do bezpieczniejszych grzybów należą smardze i pieczarki łąkowe i wszystkie grzyby nadrzewne np. soplówki i boczniaki.
Podgrzybków nie zbieram od czasów Czarnobyla.
@mfizyk
Gość wbił gwóźdź, mimo widocznych ostrzeżeń, i trafił w kabel z prądem zasilającym centralkę sterującą ruchem pociągów między stacjami Roma Tiburtina i Termini.
Kabel został zerwany, ale zasilenie przejęły akumulatory, którym po 3 h skończył się prąd. Była 6 rano, kiedy się zaczął paraliż od Bergamo do Palermo.
Zasilanie powinien był przejąć przewidziany w tym celu drugi system, ale nie zadziałał. Nie było też sygnału alarmowego, chociaż powinien być. Albo go nikt nie usłyszał.
Te dwie rzymskie stacje to najważniejsze węzły kolejowe we Włoszech.
A serwisem wszystkiego włącznie z metrem rzymskim i mediolańskim zajmuje się jedna prywatna firma z 33 pracownikami, uboga i zadłużona…
Mfizyk,
Dzieki, za info o otwieralnosci zdjec.
Ten pHmetr pozwalał obserwować zmiany 3-4 miejsca po przecinku.
Wyniki to uśrednienie ośmiu tysięcy odczytów.
Istnieją pHmetry oparte na zmianie koloru barwnika/ indykatora
Pozwalające mierzyć 4-5 miejsc po przecinku.
Stąd wiemy i potrafimy to udokumentować naukowo, że zakwaszanie oceanów koreluje z emisją CO2.
PAK
Temat poruszania się smoka, zafascynował mnie.
Jednym z rozwiązań może być, ze każdy dron nadaje własną częstotliwość podając czas wyslania paczki EM, Paczka taka jest odbierana jednocześnie, przez resztę.
Każdy sąsiad dołącza swoje ID i czas odbioru.
Jeśli wyczerpiemy wszystkie możliwości pozwalające na zamknięcie układu równań, Wtedy można utworzyć macierz i rozwiązać ją. Wynik będzie rekonstrukcja geometryczna pozycji dronów.
Tak to bym widział przy pierwszym podejściu na siłę.
Jestem pewien, że tego typu problemy są gdzieś w stosownej literaturze.
I mają swoją nazwę triangulacji, radiolokacji ???
Słowem to moja ignorancja, że wydało mi się tajemniczą zagadką.
stosowna teoria opiera się na G matrix, tak poucza AI
https://en.wikipedia.org/wiki/Gram_matrix
moje pytanie do AI było sformułowane:
what is the process of creating a 3D geometric model of an object by using only the pairwise distances between a set of points distances
jak AI da mi jeszcze algorytm co ponoc juz jest mozliwe, to hulaj dusza pieklo zamarzlo 🙂
Ten kubek ze szczurem Mleczki to podarować Włochom 🙂
Wow
Note rapid calculation of coordinates from distance matrices
Author links open overlay panel
G.M Crippen
Journal of Computational Physics
Volume 26, Issue 3
, March 1978, Pages 449-452
co to będzie jak nam internet zabiorą.
Strach rane boskie strach
@Markot
Pałeczka tężca to bakteria Gram
I kto by podejrzewał taka bakterie, ze zna sie na macierzach 😉 🙂 🙂
R.S.
3 października 2024 14:25
Kuttersmukke owczarek alzacki też przeżył 17 lat.
R.S.
3 października 2024
23:07
Pomiar pH z dokładnościa większa od jednego mili pH nie jest tak łatwe.
@Calvin
Zgadza się, to wyższa sztuka jazdy.
Bufory kalibracyjne też.
NIST sprzedaje o ile pamiętam tylko do jednego mili pH
Poniżej czyli na poziomie micro, to już musi być w argonie,
ja tak precyzyjnie nie mierzyłem.
Ze wzorcami standardami to też sztuka.
Wapń, czyli calcium, analitycznie to cholera!
@R.S.
3 października 2024 23:07
Lat temu około 10 oglądałem reportaż z politechniki w Zurychu prezentującej grupę dronów w lotach synchronicznych. Oczywiście nie podano szczegółów stosowanych algorytmów ale z kilku sugestii wynikało, że każdy dron ma procedurę zachowania zadanej odległości od trzech sąsiednich (w trzech kierunkach przestrzennych). Globalny kierunek znał tylko jeden dron.
Podobno było to wynikiem obserwacji stad ptaków (np. szpaków) i ławic ryb, choć nie podano, czy rozgryziono sposób komunikacji tychże.
W przypadku skomplikowanych struktur wykorzystuje się prawdopodobnie strukturę hierarchiczną wielu grup dronów, z których każda ma zachować stały odstęp od sąsiednich. W takiej sytuacji wystarczy, że tylko dron wiodący pobiera dane GPS ale możliwe też jest zaprogramowanie całego lotu i wykonanie go bez konieczności aktualizacji położenia w trakcie. Wystarczy, że wiodący dron jest mocniejszy i mniej wrażliwy na np. wiatr.
Jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku Japończycy publikowali ciekawe doświadczenia z zachowaniem stadnym robotów jeżdżących po ograniczonym polu. Wtedy wyszło im, że optymalne jest grupowanie po trzy, czyli każdy sprawdza sąsiadów w dwóch wymiarach.
…
Z „zwalki” i „glinek” mam dobre letnie wspomnienia. Mieszkalem wtedy, ostatnie klasy podstawowki i pierwsze ogolniaka, na Osiedlu Dwudziestolatkow. Po drugiej stronie Alei Krakowskiej (przedluzenie Grojeckiej) miedzy torami kolejki a 1Sierpnia. Ale nie o tym, choc kiedys pamietam opisalem te okolice szczegolowiej, na ktoryms blogu. Ale o innym wspomnieniu…
Moja podrzucila mnie, bo zna moja historie „kartek na cukier” jak opuszczalem Polske Gierka. Wspolczesne, i z „naszego” universytetu wiadomosc. Szkoda uwazam, ze nie zbadali co Polacy na to. Przyszlosc????
https://www.uu.se/en/press/press-releases/2024/2024-09-30-support-for-meat-rationing-to-protect-climate
https://www.nature.com/articles/s41599-024-03823-7
pzdr Seleukos
@R.S.:
Patrzysz ze swojej perspektywy 😉
Historycznie, to namiary z radia robiono z kilu zewnętrznymi nadajnikami.
Moje wersje opierały się na wizji. Można próbować obserwować całego smoka (co najmniej dwie kamery — problem, to rozróżnienie dronów) i wykorzystać triangulację.
Można też — i moja intuicja szła w tę stronę — próbować zaprogramować drony do utrzymania pozycji względem jednego z sąsiadów. Zadanie mogłoby być proste: optymalizuj pozycję, tak by obraz drona-sąsiada pozostawał bez zmian (wielkość i kąt). (To daje naturalne opóźnienie dla kolejnych dronów, do tego dochodzi ich zdolność ruchu, więc ta płynność mogłaby wyjść naturalnie.) W tym przypadku zewnętrznie steruje się tylko nosem.
@RS i @PAK,
pozwole mnie zwrocic uwage na pewien szczegol/ problem.
Jezeli zalozymy, ze zastosowanie takiego roju (stada) dronow jest militarne, bo jakie inne potrzeba(???), to problem jest kommunikacja wlasnie. Slad elektromagnetyczny. Wspolczesne lotnictwo idzie w kierunku „ciszy”. Tak efektory, jak nosniki sa pasywne, nie wysylaja sygnalow, tylko odbieraja. Wysylanie sygnalu, zdradza pozycje. Odleglosc „pierwszego” strzalu jest na dystansie 100km i nosnik (samolot, pilot) pozniej nie kommunikuje efektora (np rakiety).
Proponuje zapoznac z pojeciem „flying wing formation”, po polsku „przyjazny skrzydlowy” ktorymoglby byc dronem. Np dwa JAS z ktorych tylko jeden jest pilotowany. Jak uzyskac cisze elektromagnetyczna, zachowujac zalety formacji? To jest problem. W roju, jeszcze wiekszy, co jak cztery przykladowo…
Pa do wieczorka, Seleukos
@seleuk|os|:
W przypadku militaryzacji mamy sporo pytań. R.S. szukał tu informacji o ptakach — i to do militaryzacji bardzo dobre pytanie.
Moje założenie jest inne, może nadmiernie polskie 😉 — jak to zrobić, zakładając, że system ma być tani. I to co piszę: „śledź zapamiętanego drona w oparciu o kamerkę na układach komórki pod Androidem, z OpenCV i programem w Pythonie” jest właśnie takim ultra ograniczeniem kosztów wytworzenia.
PS.
Ale te drony są bardzo blisko siebie. Ten więc pomysł: śledź sąsiada, niech będzie nawet, że sąsiad śledzi, może być zrealizowany w oparciu o bardzo słabe sygnały, trudne do wykrycia z daleka z tego powodu. (A komórki nie łączysz do sieci. Możesz ją nawet przyciąć i obudować.)
PS.2.
Przypominacie mi anegdotę o przedwojennych pokazach lotniczych. Lotnicy polscy pokazali, że mogą wykonać akrobację samolotami powiązanymi sznurkiem — a potem zademonstrowali, że robili je tak równo, że sznurek przetrwał. Zwykłych ludzi to nie ruszało („po co sie powiązali? by równiej robić”), ale obserwował to pilot czeski, który skomentował, że ludzie nie wiedzą, że linki są z gumy. Co z kolei wzbudziło zdziwienie u Polaków — z jakiej gumy, jakie linki.
W każdym razie, nie wiem, jak one mają śmigła, ale powiązać też się można. I mierzyć siłę napięcia.
PS.3.
Jakoś pracuję z komórkami, ale przecież Rapsberry PI z kamerką starczy… Może taniej by wyszło?
@seleuk|os|
4 października 2024
8:11
Z tymi kartkami na mieso tez zauwazylem:
https://klimat.rp.pl/klimat-i-ludzie/art41226721-kartki-na-mieso-i-paliwo-powstrzymaja-zmiany-klimatu-wyniki-globalnego-sondazu
„Z badań przeprowadzonych przez naukowców ze szwedzkiego Uniwersytetu w Uppsali wśród mieszkańców krajów w Europie, Afryce, Azji i obu Amerykach wynika, że 40 procent ankietowanych popiera racjonowanie takich towarów jak paliwo czy mięso w celu walki ze zmianami klimatu.
…
W nowym badaniu, w którym udział wzięło niemal dziewięć tysięcy respondentów z Brazylii, Indii, Niemiec, RPA i Stanów Zjednoczonych…
…
„Racjonowanie towarów może wydawać się dramatyczne, ale tak samo jest ze zmianą klimatu. To może wyjaśniać, dlaczego poparcie takiego rozwiązania jest na dość wysokim poziomie”
….
Największe poparcie dla racjonowania czy opodatkowania paliwa odnotowano w Indiach i RPA, najniższe – w Niemczech i USA. Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku racjonowania produktów żywnościowych – największe poparcie dla takiego rozwiązania wyrażali ankietowani z Indii i RPA. Najniższe – ponownie mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i Niemiec.
…
„W wielu częściach świata już teraz ma miejsce racjonowanie wody…”
Wyglada na to, ze dramat klimatyczny przebija sie do swiadomosci spoleczenstw juz na calym swiecie.
W zwartej zabudowie każdy park, nawet Szczęśliwicki, może być oazą spokoju pod warunkiem, że nie będziemy się zagłębiać, bo już dawno temu Jan Kaczmarek z wrocławskiego kabaretu ELITA muzycznie opisał co się dzieje pod powierzchnią wody w której jedne ryby pożerają na śniadanie drugie, takie co sobie ucięły pogodną drzemkę.
Wczoraj miał się rozpocząć w Krakowie zjazd deweloperów budujących naszą przyszłość, od których wiele w gospodarce i przestrzeni zależy.
Nie tylko jakie będą domy i mieszkania, ale też o ile zostaną oskubane przestrzenie zielone, a nawet park na warszawskim osiedlu Szczęśliwice nie zapominając o oczkach wodnych. Zamiast górki narciarskiej co zajmuje spory teren można przecież postawić zespół wieżowców.
Dzisiejsze informacje są takie, że na ten poważny zjazd nie przybył żaden polityk, a od przepisów ustanowionych wiele w budownictwie zależy. Widocznie teraz w czasie wzmożonej aktywności służb patrzących politykom na ręce, wiele po takim zaproszeniu oczekiwać nie można, a wysłuchiwać pretensji pod własnym adresem za cudze błędy nie każdemu się chce.
Tak więc przyszłość budownictwa w Polsce jest niepewna. Zainteresowanie usuwaniem skutków powodzi i inwestowaniem w bariery ograniczające przepływy wody dominuje w mediach.
Podobno są dwa miliony mieszkań do wynajęcia i ścierają się zamiary co z tymi mieszkaniami zrobić.
W systemie socjalistycznym rozdzielono by te mieszkania potrzebującym w tri miga i byłoby po kłopocie. Jest jak jest i wielu jest niezadowolonych, ale nie wypada się wychylać bo przecież sami robotnicy o zmianę systemu rządów zabiegali i teraz mają to czego chcieli
@ls42
4 października 2024
12:19
„… a wysłuchiwać pretensji pod własnym adresem za cudze błędy nie każdemu się chce.”
A to zjazd deweloperów bedzie sie zajmowal szukaniem winnych? A nie rozwiazan? No coz, wiekszosc(?) ludzi wie tylko czego NIE chce. Ale to wiedza zdecydowanie 😉
„W systemie socjalistycznym rozdzielono by…”
Na kartki 😉
@ls42:
Dzięki za info. Nie wiedziałem, że ci mijani panowie z plakietkami to deweloperzy… (Jakoś pań nie widziałem.)
> W systemie socjalistycznym rozdzielono by te mieszkania potrzebującym w tri miga
Jak się ma mieszkania, to można w tri miga rozdzielić. W systemie socjalistycznym zwykle jednak mieszkań nie było. Pamiętam te oficjalne dane o czekaniu 20 lat na mieszkanie.
@mfizyk:
> Racjonowanie towarów może wydawać się dramatyczne, ale tak samo jest ze zmianą klimatu
Dodam, że chodzi o rozwiązanie takiej kwadratury koła, jak ograniczenie szkodliwego środowiskowo „dobra”, przy jednoczesnym zachowaniu jego egalitarnej dostępności. Przykładem są dyskusje o ograniczeniu lotów samolotami — metoda rynkowa nie przełoży się na loty, powiedzmy, Taylor Swift, a uderzy w babcię chcącą odwiedzić wnuka na drugim końcu kontynentu.
Ale, że przechodziłem przez reglamentację i kartki; to jak rozumiem tę ideę, tak odnoszę się do niej z gruubą rezerwą.
PS.
Dzięki za hm… obronę na blogu obok; ale też jestem dużym chłopcem i można różne psy na mnie wieszać i nie zaszkodzi mi to.
SelOS
Z „zwalki” i „glinek” mam dobre letnie wspomnienia. Mieszkalem wtedy, ostatnie klasy podstawowki i pierwsze ogolniaka, na Osiedlu Dwudziestolatkow.
Oops napisałem komentarz w poprzednim eseju o Tygrysach.
Ten pokaz smoka to zdecydowanie ma znamiona demonstracji zakamuflowanej potęgi militarnej Chin.
… to może do tych samych szkół chodziliśmy? SelOsie
Qba,
Istotnie, pierwsze publikacje o algorytmach są z lat siedemdziesiątych.
Dzięki za Twoją uwagę.
…jeśli chodzi o komunikację drogową niezaklocalną, na na bliskich odległościach, nawet we mgle, to obstawiam ultradźwięki.
@R.S.:
Z tego co słyszę, to sektor militarny chińskiej gospodarki nie uchodzi za zbyt dobry. Tzn. według znanego mi eksperta jest świetny — idealnie robi broń, która spełnia chińskie wymogi. A chińskie wymogi to ładne wyglądanie na paradze 😀
Sprawność chińskiego sprzętu jest bardzo źle oceniana przez zagranicznych odbiorców.
Nie wiem, czy drony (Chiny w elektronice użytkowej zrobiły olbrzymi postęp i osiągnęły sukcesy) to jakoś zmienią w ocenach ChRL.
PAK,
Owszem zgadzam się, ale u nas jest tego pełno.
Być może jest to produkcja eksportowa, o podwyższonych kryteriach jakości.
Tak jak było w komunie, produkcja eksportowa i produkcja na rynek krajowy.
Kluczem są baterie i magnesy z dodatkiem Nd, Sm pozwalajace na budowe malych ale silnych silników elektrycznych.
P.S.
Dlaczego siedem węzłów a nie trzy. Tu chodzi też o uniknięcie degradacji, symetrii, rozwiązania matematycznego konfiguracji geometrycznej z par o równej odległości.
Z innej beczki.
Wreszcie sie doczekalem i widzę światło w tunelu.
Pisałem, chyba jeszcze w zeszłym roku i wiele razy tutaj i u Szostkiewicza na temat mojej fantazji.
Jak walczyć z trumpizm-em.
Z dedykacja dla wątpiącej Izabeli 🙂
Wspólne wystąpienie Kamali i Liz Cheney 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=G8ntjxd4N9c
Pojawiły się tu i to przynajmniej dwukrotnie komentarze opisujące zagraniczne ścieki w rzece Bug dopływie Wisły, na kanwie sytuacji na Ukrainie.
Dzisiejsza Gazeta Wrocławska pisze o czeskich ściekach w Odrze. Zrzut tych ścieków ma trwać do czasu naprawy oczyszczalni ścieków w Ostrawie.
Tylko kilka miesięcy.
Czesi mają możliwość pozbywania się swoich ścieków do kilku państw i mórz.
C,y w takich sytuacjach płacą za te ścieki?
A Szwajcarzy?
Coś o „Surowo Wzbronione” i kommunikacji.
W swoim czasie w jednym z „akademików” Kopenhagi na balkonie najwyższego piętra umieszczono taki napis: „Udspring på hoved strengt forbudt” = „Skoki na głowę surowo wzbronione”.
To by się również mogło do komunikacji stadnej odnosić – wizualna, lub jak kto woli optyczna. Sznurek, nie sznurek, gumowy czy jaki inny, potwierdza jedynie fakt, wzrok pilotów wzajemna pozycję utrzymywał. Pamiętam, przechodziłem kiedyś takie badanie wzroku: Trzy równoległe druty rozciagające się na jakieś 50 metrów, na każdym zawieszony tej samej długości metalowy pręt, który można wzdłuż drutu przesuwać kęcąc korbką. Ustawione w przypadkowej odległości pręty należało ustawić tak, aby wszystkie trzy w obok siebie były najpierw na 10 metrów, a następnie 20, 30 i 40 metrów od początku drutów, Jedyny feedback optyczny – długość pręta. Kryterium pass/fejl: Odległośc między skrajnymi mniejsza niż 1% odległości.
Te drony to chyba właśnie tak, optycznie, odbiór jedynie, żadnej elektromagnetycznej radiacji.
Religia pokoju
” Iran’s Supreme Leader Ayatollah Ali Khamenei said on Friday that Iran is undeterred in its efforts against Israel and the West in his first public appearance since Iran’s attack on Israel.
„The resistance in the region will not back down even with the killing of its leaders, ” Khamenei said while leading Friday prayers in Tehran.
Khamenei said Iran’s October 1 missile attack was the minimum punishment for Israel’s „crimes.” He further added that „every strike launched by any group against Israel is a service to the region and to all humanity.”
Na rzece Klamath River zakończono project usunięcia zapór. Klamath River płynie między OR i CA. Jest to dotychczas największy project tego typu w US.
Ryby, po raz pierwszy od wielu lat, popłyną w górę rzeki podczas jesiennej migracji.
Szczegóły podaje Associated Press.
https://apnews.com/article/klamath-dams-removal-california-oregon-river-salmon-44fefba145d74383aa70a68d50597299
Calvin
A we mgle jak ustawisz?
Ultradźwięki, poruszają się wolniej, więc pomiar można robić wolniejszą elektroniką. Radiacji elektromagnetycznej też nie będzie.
…albo w lini prostej znajduje się kilka dronów, jeden za drugim. Ty jako odbiorca optyczny widzisz tylko jeden. Jak ustawisz resztę?
zilustruje problem
mamy drony A B C
odległości między nimi AB=4, BC=5,CA=3
czy są w linii, a moze tworza trojkat?
z tego powodu musimy umieścić problem w trójwymiarowej przestrzeni, czyli dodatkowo potrzebne są cztery punkty
To chyba wyjaśnia wcześniej wspomniana magiczna siódemkę :), przynajmniej tak to widzę. Czyli trzy plus cztery.
Dlaczego cztery?
bo trzy wyznaczają płaszczyznę a cztery przestrzeń.
Jakiś matematyk, pewnie się zwija ze smiechu czytajac o odkrywaniu koła w tym blogu.
Ale nie zrazajmy sie 🙂
Dalej od kommunikacji zbiorowej.
Taki dron mógłby siebie za środek sześcianu uważać, sześć punktów odniesienia, każdy na środku jednej ze ścian (siedmiodronowe stadko), lub też osiem takowych , każdy w jednym z rogów (dzięwięciodronowe). Problem z tym taki, że co z tymi na roju brzegach, znaczy po jednej stronie sąsiadów brak. Tak więc dwie kategie tu wystęują, te z kompletnym „otoczeniem” i te z częściowym. Ta pierwsza musi się odpowiednio daleko do sąsiadów trzymać, ta odpowiednio blisko. Znaczy, po pierwsze każdy z dronów musi ustalić czy jest środkiem stadka, czy nie, znaczy ilu ma sąsiadów i w zależności od tej liczby odpowiedni algorytm pozycyjny stosować (proces dynamiczny). Co zaś do przewodnika roju to takowy w każdej chwili czasu może być tylko jeden, ale jeśli już nie każdy z uczestników, to przynajmniej więcej niż jeden powinien być do przejęcia roli przewodnika zdolny. Dalej, do ustalenia wzajemnej pozycji (znaczy żeby się drony ani nie zderzały, ani rozlatywały na wszystkie strony) niezbędne są cechy charakterystyczne oraz zdolność ich rozpoznawania (n.p na zasadzie latarni morskiej) lub jakiś inny proximity sensor. Trasę roju można w pamięci każdego z nich umieścić i następnie wzajemne pozycje na bieżaco utrzymując, jedynie w miarę potrzeby(znaczy od czsu do czasu) korygować zdalnie, lub też lokalnie na podstawie współrzędnych aktualnej pozycji.
Żeby sobie z takim rojem dać radę należy go „oslepić” na co rozliczne są sposoby, od „zalania” silnym polem EM począwszy (ulubiony sposób obezwładniania systemów alarmowych).
Orca
4 października 2024 16:23
A teraz okaże się co w dół rzeki popłynie, kiedy i w jakiej ilości. Myślę, zabawne to dość będzie.
…
Drony, roje, stada (”przyjazny skrzydlowy”)…
Z szwedzkiej doktryny obronnej wynika potrzeba eliminacji pilota/ operatora. Ludzka zaloga jest najdrozszym elementem kazdego systemu. JAS chce przeskoczyc 5generacje latawcow. Aktualnie prowadzone sa prace nad 6 generacja. Eliminacja cocpitu i owiewki dalaby zysk w postaci kolo 2ton ”zuzywanych” przez systemy utrzymujace pilota przy zyciu. Pozwalalaby zwiekszyc przyspieszenia mozliwe, ograniczone dzis rowniez przez przez pilota (9g). W systemach morskich/ podwodnych istnieja te same zalety (stado podwodnych lodek). Tak w efektorach jak platformach/ nosnikach
W zwiazku z tym wyzej plus inne zalety, zwroccie uwage na nawigacje bezwladnosciowa:
https://en.wikipedia.org/wiki/Inertial_navigation_system
plus References, plus External links 🙂
@Mfizyk,
Dzieki, ale nie moglem przeczytac. Z Twoich cytatow wynika ze to powtorzenie. Ja dostalem link od Mojej. Bo kiedys opowiadalem jak to zdawalem dowod osobisty, ksiazeczke mieszkaniowa, ksiazeczke wojskowa etc jak bralem ”dokument podrozy”. I z ”wznych dokumentow” rzucilem od niechcenia kartkami na cukier. Troche spadlo na podloge. Co wzbudzilo bezsilna wscieklosc 😎
@RS,
chodzilem do szkoly ktorej budynek (nietynkowana czerwona cegla) lezal dokladnie w osi pasa ladowania lotniska Okecie (7 i 8 klasa). Miedzy Fortami a lotniskiem, po drugiej stronie Alei Krakowskiej. Pozniej szkola zostala przeniesiona do Osiedla Dwudziestolatkow. Wykop zanim zbudowano tam, olbrzymi, wykorzystywalismy jak boisko z piachu do pilki noznej
pzdr Seleukos
EMP może być nieskuteczne w przypadku dobrego ekranowania.
Oslepianie laserm? Watpie czy skuteczne, jeśli niewiadom na jakej długości fali transceivery działają.
problem zwalczania czegoś takiego niewątpliwie jest w centrum zainteresowania DoD
Rozwiązania są, tylko pytania na ile skuteczne w przypadku kilkuset/kilku tysięcy dronów mających własną AI.
Redundancy systemow, absolutnie:
rozproszone spektrum radiowe, optyczne, ultradźwiękowe, pasywna ‚pose”
https://en.wikipedia.org/wiki/Pose_(computer_vision)
smartfony są wyposażone w takie sensory
co do sztywnych algorytmów, nie sądzę czy to dobra inwestycja.
raczej jednak sieć neuronowa i jej trening
Ludzie zajmują się fajnymi rzeczami do zabijania innych ludzi.
A ja tu męczę się z sensorem do pomiaru pojemności z rozdzielczością atto-faradową. Dlaczego? Bo sobie wymyśliłem, ze na tej zasadzie będę kontrolował odleglosc pedzla z farba nad ‚canvas’.
SelOS
gdy wybudowali szkole tysiaclecia nr 88 przy Lechickiej/Dwudziestolatków to nas przenieśli z 43 z ulicy Gładkiej
XVIII bylo polaczone liceum i podstawowka. To liceum było zesłaniem dla niepoprawnie politycznych nauczycieli
A w 88 dyrektorka była ZABA,(plaz), postrach dzieci.
@ls42
A Szwajcarzy?
Co Szwajcarzy?
Tu nie ma takich zdarzeń, choć powodzie też się trafiają.
Ale zdarza się, że w czasie długotrwałych opadów deszczu jakiś chłop wyleje gnojowicę na swoje łąki, bo mu się już zbiornik przelewa. Wtedy w mediach i przez system alarmowy wydawane jest ostrzeżenie o kontaminacji ujęć wody pitnej w konkretnej gminie (zwłaszcza na Jurze, w terenie krasowym) i żeby nie pić tej wody i nie używać do mycia zębów oraz przygotowywania mieszanek dla niemowląt.
Po kilku/kilkunastu godzinach alarm jest odwoływany, bo dokonano wzmożonej dezynfekcji (ozon, w skrajnych przypadkach chlor) wody i systemu wodociągowego. Jeśli to konieczne, dostarcza się ludziom wody w cysternach.
A sąsiadom od czasu katastrofalnego pożaru w zakładach chemicznych Sandoz (1986) raczej nie puszczamy Renem płynów gaśniczych z pestycydami i innymi chemikaliami, które wytruły ryby od Bazylei do Mannheim. Na długości 400 km wymarła wtedy cała populacja węgorzy (150 tys. sztuk).
Najbardziej szokujący dla widzów był wtedy czerwony kolor wody od nietoksycznego barwnika, trucizna była (poza dymem i oparami) niewidoczna.
Część wody pogaśniczej spłynęła do Renu w miejscu, gdzie statek gaśniczy czerpał wodę do gaszenia pożaru od strony rzeki. Kontakt chemikaliów z rzeki z płonącymi chemikaliami na lądzie wywoływał podobno nieoczekiwane reakcje chemiczne.
Przy okazji firma po sąsiedzku pozbyła się 0,4 tony atracyny, ale im to później udowodniono 😎
Woda w Renie zregenerowała się w szybkim tempie i życie powróciło po niewielu miesiącach, ale wykorzystały to gatunki egzotyczne zmieniając równowagę na swoją korzyść.
Przyczyna pożaru jest do tej pory niezupełnie wyjaśniona: od nieprawidłowego obchodzenia się z barwnikiem( błękit berliński) który lubi się tlić, a którego ładunek opakowano folią obkurczaną przy pomocy nagrzewnicy, poprzez (zdaniem CIA) akcję STASI w celu odwrócenia uwagi od Czarnobyla, po magazynowanie dużego ładunku fajerwerków na okazję odejścia na emeryturę ważnego dyrektora.
Od tej hali z fajerwerkami zaczął się pożar, ale oficjalnie nie zostało to potwierdzone.
Najbardziej prawdopodobne było zapalenie się barwnika, choć pracownik, który obkurczał folię na palecie robił to podobno nie przy pomocy popularnej metody otwartego ognia (dmuchawy gazowej) lecz gorących… gwoździ 🙄
Ren w Bazylei jest dziś tak czysty, że latem kąpią się w nim tysiące ludzi i żyją tam znowu łososie.
R.S.
4 października 2024 16:43
Myślę, nieporozumienie. Niewłaściwie ten test interpretujesz. Jaki by system detekcji nie był, trudno na podstawie perceived wielkości obiektu o znanych wymiarach dokładnie odległość od niego ustalić, nawet przez porównanie. ale jak kto potrafi bez dznurka może latać.
@R.S.
ta dyrektorka, to chyba byla z mojej podstawowki, Zaba, stara, siwa, rozczochrana. Bo w tej szkole przy Fortach, to mniejwiecej z polowa uczniow byli tzw „przerosnieci”. Tacy co jedna klase robili dwa lata 😀 Moi rodzice przeniesli mnie z szkoly 51 (na Pradze, „przy misiach”, na Sierakowskiego). Bo uwazli ze moge wpasc w „zle towarzystwo” 😎
Do ogolniaka chodzilem w Srodmiesciu (mate/fiz). Pzdr Seleuk
seleuk|os|
Tak bylo, ta nowa szkola 88 była szokiem kulturowym.
Calvin Hobbs
tak coś nam umyka w dyskusji.
oczywiscie, że przewodnik musi być z pozycja określona przez ziemię.
a jego rola może być przenoszona na inny węzeł.
ten caly problem nawigacji jest dość skomplikowany. Dlatego mnie zaciekawil
w pewnym sensie sytuacja jest podobna przy interpretacji struktur molekularnych za pomocą widm NMR i trzeba czasem skorzystać z innych technik np IR aby miec jakas dodatkowa referencje.
Longinus Podbipięta z Mysikiszek herbu Zerwikaptur chciał zdobyć wojenną sławę, a trwała wtedy batalia wojenna ze zbuntowaną Ukrainą, zwana rebelią Chmielnickiego, który zawarł sojusz z Tatarami krymskimi.
Nasz rycerz otwarcie mówił o postawionym samemu sobie wojennym celu, czyli zamierzał jednym cięciem pozbawić głów trzech niewiernych naraz.
Dlaczego trzech równocześnie nie wiem. Być może ktoś ten temat drążył, to niech się tu podzieli.
Broniąc twierdzy w Zbarażu (miejscowości leżącej obecnie na Ukrainie) naszemu rycerzowi udało się to co zamierzył i trzy głowy niewiernych poleciały.
Czasami dojście do celu niweczy dalsze życie. Longinus Podbipięta herbu Zerwikaptur po spełnieniu marzeń podjął się kolejnej misji, czyli przekazania polskiemu królowi oceny sytuacji w jakiej się znalazły polskie oddziały w Zbarażu.
Tego zadania już nie zdołał dokonać. Siła złego na jednego i poległ honorowo walcząc z przeważającym wrogiem pierwszej Rzeczypospolitej.
Tak Henryk Sienkiewicz widział Przedmurze Chrześcijanskie broniące Ojczyzny i wiary katolickiej. Dużo się od tego czasu zmieniło i Tatarzy nie są nam straszni.
„Nienawiść wrosła w serce i zatruła krew pobratymczą” były polski ambasador cytował przed chwilą epilog powieści „Ogniem i mieczem”, ale odnosił to do wydarzeń na Bliskim Wschodzie w telewizyjnym programie TAK JEST w TVN24.
Tak miesza się historia i rzeczywistość.
PS. Podobno polskie władze porozumiały się z władzami Ukrainy w sprawie ekshumacji polskich obywateli zamordowanych na Kresach w okresie 1939 do 1947. Pozostają kwestie techniczne. Niestety tekst tego porozumienia nie został ogłoszony, a przecież po tylu latach oczekiwania sprawa jest paląca
Calvin,
Podobne projekty na mniejsza skalę skończyły się sukcesem. Oby tak zostało 🙂
Skąd zamiar ścięcia trzech głów tatarskich na raz?
By być godnym herbu.
Albowiem przodek Longinusa Podbipięty, niejaki Stowejko, zrobił to z trzema głowami krzyżackimi pod Grunwaldem i tym ugruntował herb rodziny – Zerwikaptur.
@RS,
ten problem z rojem czy stadem dronow, przypomina bardzo regaty zeglarskie. Wbrew pozorom lodki nie plyna osobno. Sa pozycje bezpieczne (nawietrzne, zawietrzne) i pozycje niebezpieczne (tez zawietrzne, nawietrzne). Cala flota np 30 zaglowek plynie razem. Pomijajac fakt ze ktos jest zdecydowanie szybszy (rzadko w klasach monotypowych), cala optymalizacja w wyscigu jest do przeciwnikow najblizszych w tabeli poprzednich regat/ wyscigu. Powiedzmy w tabeli z 12 wyscigow. W tym sensie mozna powiedziec, ze nie ma przewodnika w roju. Jak to stado golebi. A o lepsza pozycje na boi zwrotnej, tez jest walka dlugo przedtem. Czy lepsza pozycje startowa. Niezaleznie czy start „z bramy” czy z stalej linii.
Pzdr Seleukos
@markot
Podziwiam Pana wiedzę, przecież kiedyś też to wiedziałem.
„Ogniem i mieczem” Tom I Wydawnictwo Literackie na podstawie PIW. Strona 38
„Wiesz Waszmość, że herb mój zwie się Zerwikaptur, co z takowej przyczyny pochodzi, że gdy jeszcze pod Grunwaldem przodek mój Stowejko Podbipięta ujrzał trzech rycerzy w mniszych kapturach w szeregu jadących, zajechawszy ich, ściął wszystkich trzech od razu, o którym to sławnym czynie stare kroniki piszą z wielką dla przodka mojego chwałą…
…tak mówił dalej:
– Będąc tedy z rodu ostatni, ślubowałem w Trokach Najświętszej Pannie żyć w czystości i nie prędzej stanąć na ślubnym kobiercu, póki za sławnym przykładem przodka mojego Stowejki Podbipięty trzech głów tymże samym mieczem od jednego zamachu nie zetnę.”
@ls42
Dziękuję za komplement, ale z tym „Panem” to już nie przesadzaj. Na blogach jest swobodniejszy obyczaj i jak to mówił pewien szwajcarski prezydent Federacji do prezydenta Reagana: You can say you to me 😎
Ja Trylogię czytałem w wieku ca 10 lat i od tego czasu już po nią nie sięgnąłem, choć kupiłem sobie ładne wydanie bodajże w latach 90. Jednak lektury czytane w tym wieku pamięta się lepiej niż wczorajszy dzień i co było na obiad, ja nawet przez długie lata umiałem na pamięć po kilka wstępnych zdań z każdego tomu 😉
W wieku 10-12 lat pasjonowały mnie przygody Tomka Sawyera, Trzech Muszkieterów, Kawalera de Lagardère i innych takich. Pod nieobecność starszej siostry podczytywałem później potajemnie „Egipcjanina Sinuhe”, a potem, w dorosłym wieku, było już mniej lektur, od których nie mogłem się oderwać albo które bym do dziś dokładnie pamiętał.
„Imię róży”, „Paragraf 22”, „Szwejk”, „Angielski pacjent”, „Pachnidło”… to mi jeszcze tkwi w pamięci, bo przeczytałem przed obejrzeniem ekranizacji.
seleuk|os|
4 października 2024 19:28
Velæverdig,
Mnie to podobieństwo też na myśl przyszło, ale idee porzuciłem ponieważ:
a) Trasa każdemu z uczestników znana, rozkład gęstości uczestników na niej wynika z różnicy szybkości z jaka poruszać sie potrafią,
b) Pozycja wybierana ze względu na wiatr, a nie na bliskość współuczetników
…mnie chodzi generalizację problemu poruszającej się konstelacji dronów, której można zadać dynamiczne zmiany pozycji węzłów oraz kierunku.
Czy da się czegoś takiego dokonać bez naziemnej kontroli i korekcji.
Zadajemy problem
Lecicie na Kowno
Macie drogie drony najpierw być sierpem a potem młotem
Jaki jest minimalny wymóg wzajemnej komunikacji, czymkolwiek ona by nie była.
Calvin proponuje algorytm
Ja sądzę, że ze względu na chytrość, rój musi udawać różne obiekty i klasyczny algorytm to duże ograniczenie.
Chińczycy pokazali że potrafią inni sądzę też.
Gdy Izrael rozwali Sadamowi lotnictwo, ich eskadra udawała duży cywilny samolot
W obrazie radarowym.
…
Itd
Oops to było chyba z Egiptem