KBO PAN wnioskuje, punktoza kontratakuje
Na tym blogu niejednokrotnie (nawet nie wiadomo, co wybrać do ewentualnego podlinkowania, można szukać po słowach kluczowych) pisaliśmy o punktach przyznawanych czasopismom przez kolejne organy nadzorujące polską naukę. To problem, którym żyją czasopisma akademickie (nienaukowe) i (popularno)naukowa blogosfera.
Oczywiście można być naukowcem tak szalonym, że tworzy się naukę bez publikacji. Można być nieco mniej szalonym i publikować gdzie popadnie. Można też ambitnie publikować tam, gdzie uważa się to za prestiżowe, bez oglądania się na polski system. Jeżeli jednak chce się funkcjonować w polskiej akademii, niezależnie od osobistego stosunku do punktacji ministerialnej (wcześniej KBN-owskiej) – trzeba się z nią liczyć.
Właśnie ukazał się artykuł, w którym przeanalizowano udział polskich autorów w jednym z drapieżnych czasopism. Czasopisma drapieżne to takie, które nie tylko biorą opłatę od autorów za publikację (dla osób, które nie znają tych realiów – sytuacja, gdy to nie czasopismo płaci autorowi za tekst, tylko autor płaci czasopismu za możliwość publikacji, jest normą w świecie pism naukowych), ale nie gwarantują w zamian publikacji w rzetelnym medium, tylko w miejscu, które wydaje bezrefleksyjnie wszystko, co dostanie, nieraz łącznie z plagiatem czy pseudonauką. Pismo to w 2018 r. było poza polską listą punktowaną i wówczas nie było tam ani jednego polskiego artykułu. Po wpisaniu na listę polscy autorzy się pojawili – najpierw stanowili 28,5 proc., potem 84,7 proc., a w 2021 r. już 94,6 proc.
Oczywiście nie jest tak, że artykuł opublikowany w wydawnictwie drapieżnym musi być bezwartościowy. Po prostu nie ma gwarancji wartości. Dlatego takie pismo powinno być punktowane niżej.
Kilka lat temu w środowisku naukowym oburzenie wywołała decyzja ministra o arbitralnym podniesieniu punktacji niektórych czasopism. Samo to pewnie nie wzbudziłoby reakcji, bo było efektem protestów środowisk humanistycznych wobec faktu, że wiele pism z ugruntowaną od kilkudziesięciu lat pozycją na rynku kulturoznawczym, literaturoznawczym itp. dostało bardzo niską punktację, równą przysłowiowym Zeszytom Naukowym Wyższej Szkoły Różnych Rzeczy. Minister to zmienił, a przy okazji podniósł punktację także pismom mniej ugruntowanym, za to będącym miejscem publikacji jego środowiska.
Podobny problem podjęli naukowcy z Komitetu Biologii Organizmalnej PAN. Ich głównym zmartwieniem jest niska punktacja niektórych pism z grupy „Nature”. Kiedyś sprawa była jasna – „Nature” i „Science” były powszechnie traktowane jako odrębna kategoria w świecie nauki. Publikacje polskich autorów w XX w. liczyło się tam na palcach i w pewnym momencie taki autor mógł liczyć na nagrodę tysiąca złotych (to było niedługo po denominacji i odpowiadało połowie profesorskiej pensji). Publikacje te były też specjalnie traktowane w pierwszym wydaniu rankingu szanghajskiego (podobnie jak posiadanie noblistów). Na pierwszych listach czasopism punktowanych przez KBN też były traktowane specjalnie.
W końcu wybuch (inflacja?) publikacyjny sprawił, że w pismach tych zaczęło brakować miejsca – powstały więc pisma potomne, bardziej wyspecjalizowane i nieco dziedziczące prestiż, ale nie do końca. Jednocześnie niektóre inne pisma też zaczęto traktować jako bardzo prestiżowe i zdjęto nimb wyjątkowości z „Nature” i „Science”. Przy tym braku automatyzmu w dziedziczeniu wyszło na to, że niektóre pisma ze stajni „Nature” nie tylko nie dostały maksymalnej, 200-punktowej pozycji, a np. 100-punktową („Nature Catalysis”, „Nature Ecology & Evolution”), a nawet 40- lub 20-punktową („Nature Cancer”, „Nature Biomedical Engineering”, „Nature Metabolism”). Biolodzy z PAN sugerują, że pisma te również powinny mieć 200 pkt. I wymieniają kilka innych, które może nie zasługują na 200, ale ich zdaniem na 140 (np. „Environmental Pollution”). Lista jest otwarta i umieszczona przez biologów z Uniwersytetu Warszawskiego tutaj. Mam wrażenie, że jeszcze się wydłużyła w czasie pisania tego tekstu.
Inicjatorzy planują przedstawić propozycję ministrowi po 15 lipca. Zdają sobie sprawę, że może trafić do kosza, ale uważają, że warto spróbować.
Piotr Panek
ilustracja: Winieta „Nature” z 1869 r. Domena publiczna
Komentarze
Pismo w sprawie pisma. Jest o czym pisać – drapieżnie. Z czego żyją autorzy płacący za to żeby ich czytano?
Tak mi się coś wydaje, że jeśli ktos za publikowanie czegoś tam płaci to jest to reklama. Reklama dźwignią nauki? Handel reklamuje to czego nie może sprzedać (tego co idzie jak woda reklamować nie potrzeba, samo sie reklamuje). Znaczy nauka na te same tory zeszła? Jeśli punktacje sie kupuje to czego ta właściwie jest wyrazem? Stanu umysłu czy stanu portfela?
Dorobek naukowy w postaci kupionego punktowania. Coś takiego na nagrobkach powinni pisać.
Wszyscy piszą, mało kto czyta (ze zrozumieniem), wielu mówi, mało kto chce tego słuchać.
Zdarzają się wyjątki. Z pewnością czyta co tu piszemy sztuczna inteligencja, zapychając własne archiwa aby to we właściwym czasie wykorzystać.
Statystycznie biorąc chcemy popychać świat w określonym przez siebie kierunku, nawet nie zdając sobie sprawy, że ten nasz wysiłek idzie na marne. Kto zrobił dzisiaj dobrze bliźniemu swemu?
W rachubę nie wchodzi dostarczenie broni i amunicji
ls42
4 LIPCA 2023
13:46
” Z pewnością czyta co tu piszemy sztuczna inteligencja …”.
A może nie tylko czyta, ale także pisze. 🙂
Jeśli koń Kaliguli jest ministrem edukacji…
To zgodnie z logiką zmian (czyli w ramach dewaluacji wszystkiego) np. wielebny Kitłaszewski od Pieścisławy zostanie obwołany wybitnym historykiem. Santo subito!
O czymś takim jak anonymous peer review przed publikacją pisdne grono zapewne nie słyszało?
Czy może już zadbało o odpowiedni dobór „peers”?
Zamiast konia Kaliguli dokooptują sobie kota.
I byndzie git.
@Calvin Hobbs:
Nie wiem kiedy zaczęła się praktyka, że za publikacje się płaci, ale nie jest to całkiem nowa rzecz, i nie jest to tylko kwestia „drapieżnych czasopism” — ja miałem zawsze skąpych przełożonych, ale czasem sprawdzałem ile sią np. za takie IEEE Transactions on płaci.
Dla niezorientowanych: IEEE Trans. to seria bardzo, ale to bardzo poważanych wydawnictw w świecie inżynierskim (no dobrze — nie całym: elektryka, elektronika, robotyka, informatyka). Tam się płaci za „przywilej” bycia poddanym recenzji, która jest bardzo surowa.
Co się ma w zamian. Cóż, sławę 🙂 Ważne punkty w dorobku naukowym. (Przejść przez sito w wymienionym IEEE to raczej wyższy poziom niż profesura ;P) Może premię, jeśli ktoś na ma na premie pieniądze.
Ideą pisma w sprawie pism nie jest walka z systemem opłacania redakcji (w światku naukowym to też jest temat, ale osobny, bo często płacisz zarówno za przywilej napisania tekstu, jak i za przywilej jego przeczytania, beneficjentem jest wyłącznie wydawca), ale fakt wpisania czasopism drapieżnych (czyli: nie dających za pieniądze poważnej recenzji) na listę punktowaną przez ministerstwo.
Jeśli jesteś użytkownikiem FB to jest tam taki profil: Instytut Teologiczny im. Pustynnego Demona, który regularnie publikuje fragmenty artykułów z szeroko pojmowanej sfery produkowanej przez wydziały teologiczne. Można wejść, się pośmiać. Gdy jeszcze byłem „naukowcem” to mnie to oburzało — by opublikować tekst musiałem się nieźle starać, potem posyłać do czasopisma (szef skąpy, więc „darmowego”), które np. informuje, że drukuje najlepszą 1/3 otrzymanych artykułów po recenzji; a tu oglądam produkcję, która się nawet na publicystykę w gazetce parafialnej nie nadaje (plus liczne autoplagiaty), a której ministerstwo z kapelusza przyznaje wysokie punktacje. Tzn. teraz też mi się to nie podoba, ale moja reakcja emocjonalna jest dużo chłodniejsza.
Jeszcze wyjaśnię — punkty, teoretycznie, powinny odpowiadać znaczeniu pisma, mierzonego międzynarodowym rezonansem publikacji. Czyli pisma mają rankingi, jak często ich publikacje są cytowane; a urzędnicy jedynie próbują to jakoś usystematyzować bo ułamki z cytowalności są mało rankingowe same w sobie. (Tak, sama „punktoza” też jest przedmiotem dyskusji od lat, ale znowu, to duży, osobny temat. Generalnie, punkty się w pewien sposób sumują i wyznaczają dalsze finansowanie jednostki naukowej — masz szansę na premię, nie masz szansy na premię, albo szukasz nowej pracy.) No ale jak masz ministra, jakiego masz, to musi poprawiać „ręcznie” dla dobra swoich. I oto właśnie tu w liście chodzi.
Komitet Biologii Organizmalnej…
Aż musiałem sprawdzić, co to w ogóle jest, ten komitet 🙄
Przedmiotem szczególnego zainteresowania Komitetu jest biologia mikroorganizmów, roślin, grzybów, zwierząt i człowieka, interakcje między tymi organizmami oraz ich powiązania ze środowiskiem przyrodniczym i społecznym
Hmm… Interesujące…
Znaczy: człowiek, jego grzybice, wszy i tasiemce a sprawa polska?
Dawno temu, jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, aby zostać członkiem IEEE, należało być wprowadzonym przez seniorów. Faktycznie było to dość prestiżowe.
Potem, zaczęli na grandę rozwadniać kryteria, bo im więcej członków tym więcej pieniążków.
Z ACS tez podobnie.
W pewnym momencie, stwierdziłem po japońsku „nachuja_mi_ta_kura”, a prestiż, jaki prestiż o czym wy ludzie mówicie.
Zniżka na konferencje przez Zoom? Boki zrywać.
Dawno i nieprawda.
Zniżka na subskrypcje czasopisma?
Tylko kurz łapać na polkach.
Przestalem placic skladki mam to gdzies.
Właśnie pracuje nad publikacją AI, którą zamierzam opublikować nieorganicznie i na trwałe. Media już mam, materiały też.
Publikacja wymaga wypalenia w piecu muflowym w temperaturze 800C.
Zastanawiam się tylko gdzie ja opublikować?
W kuchni jako „backsplash”, może nad umywalka a może pod prysznicem.
Musze się spytać szefowej, gdzie jest miejsce.
Szefowa na wakacjach w płonącym Paryżu, jak wróci to się ucieszy.
Szczególnie gdy się dowie ze kupiłem XRD., zeby naukowo wiedziec co w tych pigmentach siedzi.
Och, ten Komitet Biologii Organizmalnej PAN. KBO PAN w skrócie. Organizmalna, ha? A cie kaczki
O płaceniu tzw. Russkim za pisanie, również na tym blogu, tzw. oSSwieceni pisacze blogowi często lubieja nadmieniać zjadliwie. Czyżby oni coś wiedzieli czego pospolici bazgracze nie wiedza? Placenie naukowcom za PUBLIKOWANIE swoich bazgrol to inksza inkszosc, zapewne.
Pan P. Panek świetny jest, nie wspominając niekoszerności. Tych ze świata podejrzliwości POwszechnej.
Mówiąc o podejrzliwości
https://www.youtube.com/watch?v=qF0-DSEKEAI
To kiedy to majom uwalić tego drania kremlowskiego? Prawdziwi naukowcy wiedzom wszystko najlepiej
Bo to naukowcy muszą płacić za opublikowanie ich anaukAwionych artykułów w pismach naukAwych. Nie wszyscy wiedza..
Do głównych zadań Komitetu należy podejmowanie i wspieranie działań służących rozwojowi nauki, w szczególności, antropologii fizycznej, botaniki, fizjologii, mykologii, parazytologii i zoologii oraz wykorzystanie ich osiągnięć dla dobra społeczeństwa.
A nie mówiłem, że grzybice i wszy?
Może też wymieranie pszczół i rola człowieka w tym wszystkim?
W sytuacji, kiedy większość biologów zajmuje się biochemią, cytologią, mikrobiologią albo z drugiego końca ekologią, ci, którzy zajmują się najbardziej klasyczną biologią jakoś musieli się nazwać, więc nazwali się biologami organizmalnymi.
Znaczy, poziom organizmalny jest powyżej molekularnego
i zajmuje się embriologią, fizjologią, anatomią, histologią
a poniżej ponadorganizmalnego czyli ekologii, biogeografii i systematyki?
Biolodzy ogranizmalni to jest to.
POchwala się i k niebiosom się cale grono śle. Za szczyptę humoru w szczególności.
Z innej beczki
Dlaczego Stany Zjednoczone utrzymują pozycję światowego lidera w dziedzinie technologii? Dzieje się tak dlatego, że Stany Zjednoczone przyciągają największe talenty z całego świata, ponieważ ludzie z różnych krajów przyjeżdżają studiować, osiedlać się i pracować w USA, a nawet uzyskiwać amerykańskie obywatelstwo. Dzieje się tak już od stuleci. Dzięki wsparciu ich talentów, amerykańskie firmy technologiczne zyskały kluczową konkurencyjność w świecie.
Jednakże, dzisiejsze Chiny próbują juz konkurować z USA i w tej dziedzinie. Po ogromnych sukcesach rynkowych najsampierw
Do czego może doprowadzić finansjalizacja nauk?
Do kontroli wyników badań, oraz cenzury.
Nowego rodzaju Inkwizycji.
Co bedzie publikowane i jaki osiągnie rating, zależne będzie od ustawionych na odpowiednich pozycjach krewnych i znajomych królika.
Obiektywizm?
A kto ci żuczku płaci za chleb?
Bo naukowca, proszę obywatela,
Poznać można po tym, że strzela
W większe prawdopodobieństwo,
Za co mu płaci całe społeczeństwo,
A że naukowców wciąż przybywa,
To coraz dziwniej się każdy nazywa.
Tu nasuwa się ignorantowi pytanie:
Czy jak coś nazwę, to to się stanie?
@ Orteq
4 lipca 2023 18:22
USA są kwintesencją gospodarki rynkowej. Całkowicie sprywatyzowanej, a więc obejmującej wszystkie obszary życia, nawet zdrowie, naukę i wszelaką walkę.
Badania naukowe są sponsorowane lub bezpośrednio opłacane przez prywatny kapitał. Ich wyniki są wdrażane tylko po pozytywnych badaniach rynkowych. Te ostatnie, to chyba największy (po opakowaniach) dział gospodarki. Ściśle związany z reklamą.
Chiny mają przewagę nad USA w liczbie ludności, z której mogą wybierać najlepszych. Pod tym względem nie mają konkurencji, bo Indie (o porównywalnej populacji) są ogromnie rozproszone politycznie i kulturowo.
Najstraszniejszym wynalazkiem rozumu jest konkurencja. Jest najlepszym odwzorowaniem powiedzenia, że „lepsze jest wrogiem dobrego”, ponieważ w gospodarce rynkowej liczy się przede wszystkim ilość. Bo ona daje zysk, czyli tzw. wzrost gospodarczy. Niektórych.
Kronika wypadków nadzwyczajnych
Niedzwiedz dostał w pysk od 64-ro – latki .. amerykańskiej
………………..
komandorbuka
8 godzin temu
Dobrze że to nie działo się w Polsce i niedźwiedź nie trafił na księdza. Nie dość że by musiał oddać futro to jeszcze by został zgwałcony.
zigzaur
8 godzin temu
Zdarzenie ma rangę symboliczną. Słaby niedźwiedź zaatakował pieska pod amerykańską opieką ale został odpędzony. Ciekawe, czy ktoś wyciągnie z tego zdarzenia nauki.
Na Alasce jest takie porzekadło o niedźwiedziach:
If it’s black, fight back!
If it’s brown, get down!
If it’s white, good night!
„Oczywiście można być naukowcem tak szalonym, że tworzy się naukę bez publikacji.”
Hm, Newton w ten sposób tworzył. W pewnym momencie życia stwierdził, że świat nie jest godzien jego geniuszu, i przestał publikować.
Ale obecnie jest raczej publish or perish.
„Obejmując funkcję ministra (rolnictwa) nie wiedział jaka jest sytuacja” uważa Marek Sawicki (Fakty po faktach w TVN24).
Ministrowi rolnictwa co sobie poradzi z napływem do kraju produktów rolnych, należy się pomnik.
Podobnie ministrowi ochrony środowiska, który zapobiegnie napływowi śmieci.
R. S. 16:44,
mysle, ze za bardzo ‚spalszczasz’ japonski – np. slynny japonski architekt to Nahuimi Tahata.
Olborski
18:57
🙂
Znak niedaleko kola polarnego: Stop. Do not walk beyond this line.
Violators will be consumed.
Jak moglam zapomniec. Znak w BC ostrzegajacy przed niedzwiedziami
https://www.pinterest.com/pin/473229873314743871/
PAK4
4 lipca 2023 15:50
Kiepska to „sława”, ktora z publikacji w czasopismach pochodzi IEEE czy nie IEEE. Jeśli już publikować i płacić za to to najlepiej w Urzędzie Patentowym. Jedyny przypadek publikowania na którym można sowicie zarobić. Jeszcze na studiach napisałęm list do IBM Journal of Research and Development wskazując na błędy w opublikowanym tamże artykule. Czasopismo opublikowało mój list dziękując za sprostowanie i jednocześnie zaproponowało mi listownie publikację serii artykułów na temat. Wynik tego był taki, że zamiast publikować opatentowałem. Patent IBM kupiło i zaproponowało posadę w R&D. Intratną i owszem z perspektywą „sky is the limit”. To ostatnie przesądziło sprawę. Znaczy lepiej im sie opłacało mnie kupić niż moje patenty kupować. To co IBM płacił za patent użyłem żeby „pójść na swoje'” zakładajac własną firmę. W wyniku IEEE o mnie pisało. Innymi słowy publikowanie czegoś co jest naprawe wartościowe kompletnie nie ma sensu. Zamiast upubliczniać wyłączność należy sobie zapewnić. Tylko wówczas ROI należyte.
„Publish or perish” mantra niedojdów. Do niczego dobrego nie prowadzi jedynie zależność pogłębia.
Orca
4 LIPCA 2023
23:46
Wy tam w tej Ameryce nawet g…. spelujecie inaczej niz inni 🙂
@Aceteusz i slynny japonski architekt.
Celebrytow bylo, jest i bedzie wielu np:
Slynny kubanski sprinter Makutaposampas, gruzinski poeta Kalmanawardze, slynny gruzinski rezyser Jaksraltokwilil, francuski malarz Sczynamur i wiele innych znanych, powazanych i lubianych przez gawiedz osobistosci.
Act,
Wybaczam tobie bo dzisiaj jest swieto. Godzine temu utalentowany squid inspirowany przez Jimi Hendrix zagral na gitarze hymn narodowy.
Czy po australijsku jest “tobie” czy “Tobie”?
Abo,
🙂
Orca,
co tu wybaczac! – piszecie ‚feces’, kiedy wszyscy inni pisza ‚faeces’ hehe.
Mnie wszystko jedno jak sie do mnie zwracasz, z malej, czy duzej…
Pzdr
Take it easy my friend.
Ja niczego nie napisalam. To jest znak napisany po angielsku.
Twoje zdrowie. Cheers.
@Calvin Hobbs
… zgadzam się z tobą, jeśli płacić to w jakimś konkretnym celu.
Na przykład na ochronę własności intelektualnej.
A nie dawać za darmochę konkurencji, żółtej, czerwonej, białej, zielonej.
Niby dlaczego?
Zielonej to nawet dałem, za co zostałem opierzony przez członka rodzinnego klanu.
Ale co tam na zdrowie.
Ale czasy się też zmieniły i korporacje nie chcą inwestować w to co nie zostało wynalezione u nich.
To o czym piszesz to była inna kultura i inny duch wynalazczości.
Nie tak dawno ktoś pisał o tym, ze korporacje w Polsce wyrzucają inżynierów, gdy osiągają pięćdziesiątkę i najwyższe zarobki.
Nic nowego.
Przyszło ze Stanów, prawdopodobnie wynalezione w Harvardzie, przez jakiegoś aspirującego socjopatę.
Jaka z tego nauka?
Nie wykładaj czterdziestolatku inżynierze wszystkich kart na stół u Prezesa korporacji. A jeśli jesteś na uczelni akademickiej, to tez zastanów się czy warto.
Zostaw sobie trochę, na chude lata.
Wtedy się przyda na jakieś prace eksperckie i konsultacje.
Abo,
5 LIPCA 2023
1:26
zawsze mozna na Ciebie liczyc!
National anthem
Marvin Gaye
https://youtu.be/QRvVzaQ6i8A
@act prosze nie słuchaj
Orca,
chyba podpilas, co?
PS. jesli tak, to swietnie, zazdroszcze, bo ja w pracy 🙁
Act,
Jeszcze nie. Daj mi wiecej czasu.
Act,
Pozdrow swoja muzę. Zaczynasz ociekac podobnym jadem.
@act
Żałuje że odezwałam sie dzisiaj do ciebie.
Orca,
Ty tak serio?
Jad, muza…w jakiz to ja nerw trafilem niechcacy?
@ Calvin Hobbs
5 lipca 2023 0:23
Co prawda, to racja.
@Qba
4 lipca 2023
18:45
„USA są kwintesencją gospodarki rynkowej. Całkowicie sprywatyzowanej, a więc obejmującej wszystkie obszary życia, nawet zdrowie, naukę i wszelaką walkę.”
Niestety obszary zajmujące się wszelką walką, pod nazwą US Army, US Navy & Air Force — wręcz odwrotnie — są deprywatyzowane z widomym skutkiem, od Korei przez Wietnam i Afganistan po Ukrainę. Może, gdyby na początek spróbować uczynić z części wyższych rang z powrotem private, to wiodło by się im lepiej?
Erratum:
wiodłobysięimlepiej
Ech, sprywatyzowałobysię polską pisownię!
…
Z kroniki wypadkow klimatycznych… Donosza o trudnosciach w zaopatrzeniu. Co jest fachowo nazywane „przerwy w lancuchach dostaw”. Z reguly dotyczy ostatnio tzw „komponentow”. Tu nowy/ stary komponent, w lancuchach dostaw energetycznych 😀
https://www.theguardian.com/environment/2023/jul/02/sriracha-hot-sauce-shortage-mexico-drought
pa, Seleuk
@Calvin Hobbs:
> Wynik tego był taki, że zamiast publikować opatentowałem.
Gdzie? Dziedzina? Kraj?
Bo to ważne. Jeśli mowa o liście KBO PAN, to wyniki badań raczej nie są patentowalne.
Jeśli piszesz IBM to sugerujesz rozwiązania elektroniczne, lub informatyczne. Znowu: jako informatyk, by musiałbym patentować w USA na co nie mam kompetencji prawnych (o wymogach finansowych już nie wspominając). W Polsce rozwiązania informatyczne nie są patentowalne (a przynajmniej nie były, gdy się wgryzałem bojem ze dwa lata temu). Elektronika, automatyka, robotyka (masz jakiś materialny przejaw wynalazku — połączone druty, obudowę, czy coś…) — co innego.
Zresztą ta „niepatentowalność informatyczna” ma drugą stronę, bo dla mnie w pracy praktycznie patenty nie są przydatnym źródłem informacji. Owszem, wypuścić nowy produkt i sprawdzić, czy się komuś na patent nie wejdzie. Ale żeby stanowiły informację o stanie sztuki? Artykuły, czegokolwiek bym nie myślał o nadmiarze i przypadkowości publikowania, to zupełnie inna sprawa.
@eche:
QBĘ można jeszcze poinformować o istnieniu NASA. Ale nie wszystko na raz 😛
„Te ostatnie, to chyba największy (po opakowaniach) dział gospodarki” – zauważył bystry blogowicz.
Cieszę się z tak trafnie sformułowanego spostrzeżenia tym bardziej, że nie prowadząc żadnych badań doszłam do identycznego wniosku wystawiając kosze ze śmieciami w określony dzień tygodnia. U nas to jest wtorek. Mam nawet wrażenie że z odkryciem tej prawidłowości podzieliłam się na blogach, to stwierdzenie nie umniejsza wagi odkrycia UCZESTNIKA.
Myślę też że temat opakowań może być kontynuowany, a na pewno nie pominięty w rozmowach na temat ocieplenia klimatu.
Ps. pamiętam czasy kiedy cukierki sprzedawczyni pakowała do specjalnie w tym celu sporządzonego papierowego rożka.
@PAK4
5 lipca 2023
8:00
„QBĘ można jeszcze poinformować o istnieniu NASA. Ale nie wszystko na raz ”
No pewnie — mógłby dostać zadyszki. Więc tylko zgłaszam do kolejki oczekujących: NSF, NEH…
Chociaż i tak większa część publicznej kasy na badania jest zasysana przez różne sektory budżetówki wojskowej, które „nawet nie mają akronimu”.
@ PAK4, eche
Czy Pentagon produkuje jakąkolwiek broń? Czy NASA produkuje wszystkie komponenty rakiet?
Tak się dziwnie składa, że w USA upaństwowione są te działy gospodarki, które można całkowicie utajnić. Ale one są państwowe tylko w zakresie decyzyjnym, nie wykonawczym. Czyli mają kasę do (prawie) dowolnego wydawania. Czy stwierdzenie „upaństwowiona korupcja” jest tu błędne? Czy wyjaśnia to, że auto dla wojska jest 10x droższe od porónywalnego cywilnego, choć projektowane jest na przebieg co najmniej 10x mniejszy?
We wszystkich państwach, a szczególnie demokratycznych, rządzenie opiera się na wierze, że jeśli (wybrany demokratycznie) przywódca złożył przysięgę, to będzie uczciwie rządzić. Bo gdybyśmy nie wierzyli, to nie pozwolilibyśmy na utajnianie sposobu dysponowania naszymi pieniędzmi pod pretekstem tajemnicy, którą wszyscy znają?
Biorąc przykład tylko Polski, jakoś nie przypominam sobie, by jakikolwiek pretendent do rządzenia obiecywał jawność swej działalności publicznej. A bez tego, nie będzie rzetelnej demokracji. A z tym, kraj będzie się rozwijać może wolniej ale na pewno rozsądniej. I trwale. Że wspomnę tylko o Szwajcarii.
Celne jest dostrzeżenie wagi jawności działalności publicznej. Brawo Qba
Ta waga wiąże sie z rozsądnym oraz trwałym rozwojem demokracji, jakżeś zauważył. Jeśli tego zabraknie, będziemy sie kitwasili nie lepiej niż przez większość naszej tysiącletniej historii.
…
Co tu wywazac otwarte drzwi? Pisac ciagle to samo od 10lat? To zadna tajemnica. Metodyka na co uwage zwracac znana jest. Kto nakazuje wybierac skorumpowanych? W kolko macieju to samo. Jak wymyslec kolo (najchetniej kwadratowe)…
https://www.transparency.org/en/cpi/2022
🙄 Seleukos
W radiu Wrocław Adam Bielan.
Groził sądem wszystkim z którymi ma na pieńku. Kiedy, zapytał dziennikarz. Zaraz, odpowiedział polityk. No to sądy będą miały dodatkowe zajęcie.
W sprawie 80 rocznicy mordowania Polaków przez Ukraińców na Wołyniu wypowiedział się ostrożnie.
Sprytny facet idzący po swoje.
PS. Na szczycie NATO w Wilnie polska delegacja powinna poruszyć nasze kłopoty z władzami Ukrainy w sprawie ekshumacji polskich obywateli zamordowanych przez Ukraińców.
Polscy politycy powinni tę sprawę postawić po męsku, nie ma to tamto. Jest ku temu dobra okazja
W telewizji o ptasiej grypie wypowiadali się przedstawiciele rządu. Sprawa wydaje się nadzwyczaj poważna zarówno ze względu na ochronę zdrowia ludzi, jak i dobrostan zwierząt.
Niepokojace są uwagi o jakości mięsa napływającego zza granicy, które nie podlega polskim badaniom.
To może nas drogo kosztować, a w grę wchodzą miliardy strat
@ls42,
ja za Ciebie mam szukac certyfikowanej zywnosci w Polsce? Nie przesadzasz? Znajdz sam producentow i sieci. Oznaczenia etc. Nie kupuj poledwicy z Brazylii i ryb chinskich. Bo tam same antybiotyki i hormony wzrostu. Mozesz urosnac na Tytana 😀 Taka wielka tajemnica?
https://www.bureauveritas.pl/nasze-uslugi/certyfikacja-i-uslugi-audytowe/zywnosc-i-rolnictwo
Troszke poszukac trzeba i przestac zwalac na „wina XXX” i czy „wina Ukraincow”. Daj sasiadom jesc chlebek na E-xxx „drozdzach” 🙂 Taki „chlebek” to nigdy nie plesnieje nawet, zawsze chrupki 🙂
pzdr S
@Qba:
> Czy Pentagon produkuje jakąkolwiek broń?
Czy Ministerstwo Obrony ZSRR produkowało czołgi? 😀
Podpowiadam: nie. Były firmy, które to robiły. Ba! Firmy między sobą konkurowały 🙂
> Tak się dziwnie składa, że w USA upaństwowione są te działy gospodarki, które można całkowicie utajnić.
Masz na myśli telewizję PBS? Albo uniwersytety stanowe?
> We wszystkich państwach […] rządzenie opiera się na wierze, że jeśli […] przywódca złożył przysięgę, to będzie uczciwie rządzić.
W państwach autorytarnych, czy totalitarnych — tak.
W demokracji liberalnej — nie. To te słynne check and balances, gdzie różne władze się kontrolują, bo wszyscy świetnie wiedzą, że władzy ludzie czasem nadużywają; a od czego likwidowania zaczął u nas rządy PiS w 2015…
> Biorąc przykład tylko Polski, jakoś nie przypominam sobie, by jakikolwiek pretendent do rządzenia obiecywał jawność swej działalności publicznej.
A co to znaczy?
Jest ustawa o dostępie do informacji publicznej. Możesz więc pójść do takiego rządzącego i poprosić o dokumenty do wglądu. Oczywiście, warto mieć trochę wiedzy, co i jak, ale bardzo dużo rzeczy jest jawnych — barierą częściej są niskie kompetencje i lenistwo wyborców, niż tajemniczość rządzących.
Są oczywiście i inne rzeczy, gdzie dla choćby bezpieczeństwa sprawujących władzę, albo tych w których imieniu się ją sprawuje, nie powinno się udzielać informacji. Ale to nie jest poziom dyskusji, czy polityka ma być jawna czy nie, albo czy wolisz gospodarkę prowadzoną jak w Somalii, czy jak w Korei Północnej.
Kto z samego rana oczekuje dobrych wiadomości nie powinien słuchać radia, oglądać telewizji, czytać gazet i przeglądać czasopism.
Natomiast jak najbardziej otworzyć tutejszy blog na którym zawsze może znaleźć poradę, jak się zachować aby polepszyć swoje samopoczucie, a nawet uniknąć wszelakiego nieszczęścia.
Wyjątkowo może odstąpić od tej zasady oglądając zaradnych Polaków za granicą. Dzìsiaj mogliśmy zobaczyć jak rodacy radzą sobie na Kubie. „Kuba wyspa jak wulkan gorąca” zatem przydaje się klimatyzacja, a prąd jest drogi. Polacy lubią Kubańczyków, sam podziwiałem sportowców z tego kraju. Stale pod presją Amerykanów, ale się nie poddają. Tak trzymać!
…
Polityk to jest greckie slowo. Znaczy w zasadzie czlowieka zainteresowanego sprawami polis, wlasnej spoleznosci. W odroznieniu od sofisty (dzis lekkoduch) lub filosofow (dzis blogosfera) 😀 Tu mozna from begining 😀
https://www.perseus.tufts.edu/hopper/text?doc=Perseus%3Atext%3A1999.01.0171%3Atext%3DStat.
Chyba bys byl obrazony wielce, jakbym ja za ciebie glosowal. Bo ja jestem politicus. A ty? Nic dziwne ze najczestszy zarzut masz ze ja zle pisze 😀 Bo ty jestes sofista i filosof. To jak z tymi wyborami?
🙂 Seleukos
…
Moze tu lepsz link. Sorry
http://classics.mit.edu/Plato/stateman.html
http://www.perseus.tufts.edu/hopper/text?doc=Perseus:text:1999.01.0171 🙂
@ PAK4
5 lipca 2023 11:28
Jest ustawa o dostępie do informacji publicznej. Możesz więc pójść do takiego rządzącego i poprosić o dokumenty do wglądu.
Chyba nie pojmujesz idei demokracji. To wybrany demokratycznie urzędnik wykonuje usługę dla wyborców. Usługę zarządzania. Nie rządzenia. I wszelka informacja o jego poczynaniach jako zarządcy jest zawsze i wszystkim dostępna. W końcu zarządza naszym majątkiem.
Ale – tak to wygląda – Ty wierzysz, że wybrany jest Wybrańcem i ew. mogę Go poprosić o informację i ew. On mi ją da albo nie da, bo uważa ją za tajną/niebezpieczną, choć dotyczy mnie, czyli jego wyborcy.
Utajnianie (nawet tylko czasowe) informacji gospodarczych jest źródłem przekrętów. Po to dzisiaj idzie się do „władzy”. Jest się o co bić. Nawet w Polsce.
Mogę wybaczyć Wałęsie, że mu zupełnie odbiło po wyborze na prezydenta ale nie wybaczę tym wszystkim „intelektualistom” z KOR i Solidarności, że do tego wyboru dopuścili, zamiast w każdym mieście postawić mu pomnik i wysłać na zasłużoną emeryturę. A to, że oni są wierzącymi katolikami, niczego nie usprawiedliwia. Chyba, że założyć, iż wierzący z definicji mniej myśli.
ls42
5 lipca 2023
11:47
Kto z samego rana oczekuje dobrych wiadomości nie powinien słuchać radia, oglądać telewizji, czytać gazet i przeglądać czasopism.
No właśnie. Na tym rzecz polega. Najczęściej nagłówki, pierwsze strony i tzw. informacje to hiobowe wieści.
…
Wlasnie doszla mnie wiadomosc ze wplynely trzy podania o podpalke 🙂 Najciekawszy jest jeden 30latek (nie podali nazwiska, mezczyzna). Pod ambasada Israela chce palic koranem, tora i biblia. Trzy JEDNOCZESNIE 😀 A jedna kobieta 50letnia chce koranem podpalac, ale w Helsingborg. Tam nie ma zadnej ambasady ani meczetu. Ale ona chce palic „snarast möjligt” co znaczy „tak szybko jak mozna”. Dlatego prawdopodobnie nie kupi biletu do Stockholmu (gdzie sa ambasady). Ale trzeba dojechac…
Ludzkosc (niektora) to ma zajecia…
pzdr S
Po każdej zmianie rządu,
Pokojowej czy w bitwie,
W Polsce bez prawa i sądu,
Mamy krajobraz po sitwie.
Przypuszczam, że wszystkie publikacje które są odkrywcze, dotyczą obronności, dają szansę na komercjalizację, nie będą istnieć w obiegu publicznym…
Wynika to z prostego faktu, wszystkie podmioty naukowe i gospodarcze nastawione są obecnie na zysk.
Patentowaniu podlegają obecnie nawet algorytmy.
Próbowano patentować DNA.
Jaki jest efekt?
Zanik obiegu informacji w świecie nauki.
Wpadła cywilizacja zachodnia w pułapkę, ślepą uliczkę.
Ps.
Wiara w demokrację i praworządność jest dość dziecinna.
Widać too na podstawie dochodzenia w sprawie Bidena jr. czy pani von Leyden.
@Calvin Hobbs
Gratuluję zdolności i kariery. Pisze Pan:
” Jeszcze na studiach napisałem list do IBM Journal of Research and Development wskazując na błędy w opublikowanym tamże artykule. Czasopismo opublikowało mój list …”
i dalej:
„…publikowanie czegoś co jest naprawdę wartościowe kompletnie nie ma sensu.”
Czy nie widzi Pan tu sprzeczności? Rozumiem, że nowatorskie pomysły, które Pan zamiast publikować spieniężył, nie powstały tak sobie, z sufitu. Twórczo rozwinął Pan wiedzę naukową, zawartą w artykułach opublikowanych wcześniej przez rożnych „niedojdów”. Nie wypada nimi pogardzać.
…
U mnie doniesli wlasnie, ze niejaka Alice Weidel z AfD (zreszta przyjemna widokowo lesba i jej partnerka Sarah Bossard od Wilhelma Tell) otworzyla „puszke Pandory”. W zwiazku z „reparacjami wojennymi” o ktore Wuc Kaczynski zabiega, ona napisala cos o rewisji granic z Polska. Co by odpowiadalo tym z wschodnich landow. Gdyz oni po macoszemu byli traktowani, a przedtem zyli bylejak ale stabilnie, pod (nie)rzadami 🙄 Tym resentymentem, koncze do wieczorka
pa nara, S
„82 lata temu Niemcy bestialsko wymordowali profesorów lwowskich” przypomina Gazeta Wrocławska opisując przebieg tej zbrodni na ludności polskiej.
„W rocznicę zamordowania profesorów lwowskich Wrocław złożył hołd polskim naukowcom zgładzonym przez Niemców. Uroczystości odbyły się przed pomnikiem poświęconym tej nieludzkiej zbrodni” napisała GW na pierwszej stronie.
Kiedy podobne upamiętnienie odbędzie się we Lwowie, wielkim i pięknym polskim mieście drugiej Rzeczypospolitej?
@Qba:
> On mi ją da albo nie da, bo uważa ją za tajną/niebezpieczną, choć dotyczy mnie, czyli jego wyborcy.
Zgodnie z prawem informacja jest jawna, o ile nie została utajniona 🙂
Tzn. urzędnik musi wykonać pewien trud by daną informację utajnić. I musi ten trud uzasadnić w zakresie uznanym przez prawo.
Urzędnik, oczywiście, może założyć ręce, powiedzieć „nie dam i co mi zrobisz”, bo prawa zapisane w ustawach i kodeksach, w przeciwieństwie do praw fizyki, da się fizycznie złamać. Dokładnie tak samo jak możesz zabić sąsiada, okraść pobliski sklep, albo handlować narkotykami. Od praworządności sądów i sprawności organów ścigania (wracamy do check and balances) zależy, czy ujdzie to na sucho.
> Utajnianie (nawet tylko czasowe) informacji gospodarczych jest źródłem przekrętów.
Ale jakiś konkret? Jeśli państwo coś zleca, budowę drogi na przykład, to dokumenty są z definicji jawne. Natomiast jako zainteresowany wyborca, musisz podjąć pewien trud by do nich dotrzeć. I to jest zupełnie normalne — tych jawnych informacji jest tyle, że gdyby państwo miało ci je jeszcze osobiście dostarczać, to załamiesz się po kilku minutach pod ich ogromem.
Tak serio, to ja oczywiście rozumiem, że przeciętny wyborca nie potrafi przeczytać urzędowego dokumentu. Od tego są media, czy NGOsy patrzące władzy na ręce.
BTW. „Wolny rynek”, o którym prawiłeś wcześniej, nie ma wiele wspólnego z udziałem państwa w gospodarce, za to polega na wielości i „równości” uczestników wymiany gospodarczej i po stronie sprzedających i kupujących. Jednym z problemów z jego właściwym funkcjonowaniem może być asymetria informacji — indywidualny klient, kupując produkt, nie jest w stanie w wielu przypadkach ocenić jego realnej wartości (np. jakości wykonania i przewidywanej trwałości). Bardzo podobny problem z oceną informacji, i tu też powinny działać prawo, media i NGOsy…
Kronika wypadkow nadzwyczajnych w „Karlowym Warze”
……….
„Johnny Depp zagrał w reklamie czeskiego festiwalu filmowego i całość wyszła bardzo niezręcznie. Ale spokojnie, dokładnie takie było założenie twórców. Postawili bowiem na humor operujący na krępującym poczuciu zażenowania – tak jak to się dzieje w przypadku żartów słowiańskich wujków i ojców. ”
………….
Słowiańska ciocia( czyjaś zapewne ?) sugeruje tedy , ze żarty jej słowiańskich koleżanek są dużo bardziej wyrafinowane bo zażenowanie jakby większe , większe nawet kiedy ktoś niepotrzebnie tłumaczy dlaczego ten akurat żart jest śmieszny tu , tam i gdzie nie gdzie .Humor „operujący na zażenowaniu ” przy czytaniu tego i owego
W tygodniku POLITYKA
Na stronie siódmej „Dzięki naszej reformie systemu ochrony zdrowia, wkrótce Polacy będą tylko młodzi i zdrowi” (taki żart)
Na stronie trzydziestej ósmej „Seniorów w Polsce przybywa i to oni stają się przyszłością narodu” (taka rzeczywistość)
Na zdrowy rozum nie ma potrzeby się obrażać, chociaż wiele świadczy przeciw każdej ustawowej władzy. Podam przykłady. Pod CPK rządowa instytucja wykupuje tereny i budynki. Wszyscy właściciele skarżą się publicznie, że chcą ich wywłaszczyć za małe, stanowczo za małe pieniądze. Ceny gruntów rolnych są umiarkowane, ale po przekształceniu na inwestycyjne będą o wiele wyższe. Rolnicy mówią; nam zapłacą grosze, a sami wezmą kasę, zatem my chcemy dostać to co nam się należy. Czy nie mają racji? Pominę tych których na ich ziemi trzymają względy sentymentalne. Budowali gospodarstwo rolne przez pokolenia, a teraz za psi pieniądz na bruk?
Samochód potrącił rodzinę. Zginęła kobieta w ciąży i jej córka. Mąż tej kobieta i druga córka ocaleli. Proces był jawny. Sprawcę wypadku skazano na dwa i pół roku więzienia. Pomijając niski wyrok okazuje się, że skazany nie siedzi w więzieniu bo mu sąd odracza wykonanie wyroku. O przyczynie nie został poinformowany poszkodowany. Nie może się też dowiedzieć dziennikarz. Jest taki telewizyjny program „Państwo w państwie”. Może tamci dadzą radę?
@ PAK4
5 lipca 2023 13:24
Zgodnie z prawem informacja jest jawna, o ile nie została utajniona
Tzn. urzędnik musi wykonać pewien trud by daną informację utajnić. I musi ten trud uzasadnić w zakresie uznanym przez prawo.
Ten „trud” urzędnika jest niczym w porównaniu z niemożnością podważenia jego decyzji.
Jeśli państwo coś zleca, budowę drogi na przykład, to dokumenty są z definicji jawne.
Brałem udział w przetargach państwowych i dokumenty były z definicji niejasne. Dla wszystkich oprócz tych, którzy przetarg mieli wygrać. I to nie był wyjatek, a reguła. Dlatego zrezygnowałem.
Natomiast utajnienie większych zleceń skutkuje na ogół czyimś zyskiem na giełdzie lub zabezpieczeniem tanich dostaw urządzeń lub materiałów czy tanim wykupem terenów, które wkrótce bardzo drożeją.
To wszystko oznacza, że tzw. „wolny rynek” w przypadku zleceń państwowych nie funkcjonuje. A w innych przypadkach opanowany jest przez kilku wielkich, którzy współpracują przy kształtowaniu cen. Wierzysz, że powstawaniu wielkich międzynarodowych holdingów przyświeca inna idea?
Każdą, najpiękniejszą ideę człowiek jest w stanie zepsuć. Obojętne czy chodzi o gospodarkę, system społeczny czy religię. Jedyną radą może być całkowita transparentność spraw wspólnych. Być może też się nie sprawdzi ale warto spróbować.
A poza tym … w dobie wspaniałych komputerów, AI, Internetu i powszechnego dostępu do wyników badań, jakoś nikt nie zająknie się o możliwości opracowania wspólnego języka, łatwego do opanowania i stosowania dla wszystkich ludzi na świecie. Czy wyobrażasz sobie korzyści gospodarcze, społeczne, polityczne?
Ale niestety, podobnie jak z rozdziałem nadwyżek żywności, nie ma ekonomicznego sposobu realizacji – czyli mówiąc wprost, ci, którzy teraz zarabiają, mogliby stracić tę sposobność, bo po nas choćby …
@
„Ooo – znowu pojawił się konfident , czyli kapuś donosiciel . Wśród Homo sapiens to jedna z najbardziej odrażających postaci …..”
Ten kapuś donosiciel. Faktycznie, co za odrażająca postać. Nawet bez nazwania tejże, paskuda czysta
Wolna konkurencja to mit, frazes….
Nieprzypadkowo FDR wymusił uchwalenie prawa antytrustowego, dzieląc oligopole i monopole.
Każdy w miarę zorientowany, moze wymienić pieciu największych monopolistów w dziedzinach:
-chemii
-tworzyw sztucznych
-metalurgii
-bankowości
-rolnictwa
-wydobycia
-elektroniki
-mediów
Gdzie tu miejsce na konkurencję?
Co najwyżej, na walkę buldogów pod dywanem, zasłaniającym obraz przed lemingami….
Każda konkurencyjna firma będzie przejęta.
Każdy rokujący startup wykupiony.
Niepokorni zostaną zniszczeni.
Ps.
Bajka od pucybuta do milionera jest prawdziwa.
Pod warunkiem podpięcia się pod system partyjny.
To obecnie najkrótsza droga od gołodupca do milionera.
O czym świadczą PIT naszych „wybrańców”.
Podobnie, w innych jurysdykcjach.
Worki pieniędzy krążą nawet w UE.
Stąd akie a nie inne decyzje.
@Calvin Hobbs
4 LIPCA 2023
To źle się Panu wydaje, bo większość pism publikujących w Open Access działa w ten sposób. Przy czym często suma za publikację jest czterocyfrowa. To tzw. koszt kwalifikowalny. Uiszczany dopiero, kiedy artykuł przejdzie przez recezję i zostanie zaakceotowany.
Krół Karol królem Szkocji.
Migawki z tej uroczystości mnie się podobały, szczególnie parada konna i muzyczne brzmienia orkiestry.
Przepraszam ponownie szanownych Gospodarzy i światłych Komentatorów za dzisiejsze wpisy, ale skoro zacząłem o mediach nie mogłem pominąć radia, telewizji, gazet i czasopism.
PS. Iga Świątek wygrała i jest w trzeciej rundzie
Marcin Nowak
5 lipca 2023
17:58
Mogę się oczywiście mylić, ale dawniej, opiniotwórcze pisma/ periodyki naukowe, utrzymywali sponsorzy i prenumeratorzy.
Część z nich była finansowana przez uczelnie.
Ten model zdaje się uległ zmianie, i to dość drastycznej.
Wróciliśmy do publikacji sumptem własnym autora?
To jakieś 200 lat wstecz…
@Qba:
> Ten „trud” urzędnika jest niczym w porównaniu z niemożnością podważenia jego decyzji.
Przykład?
Tzn. ja wiem, że PiS nam rozbiera „państwo prawa”, czyli właśnie m.in. możliwość podważenia decyzji — ale to jest bieżąca polityka, a nie jakaś „tajność”.
> Brałem udział w przetargach państwowych i dokumenty były z definicji niejasne.
Jeśli brałeś udział, to powinieneś wiedzieć, że przysługuje prawo zapytania ogłaszającego przetarg, jeśli jest jakaś niejasność.
> To wszystko oznacza, że tzw. „wolny rynek” w przypadku zleceń państwowych nie funkcjonuje.
Jeśli państwo ma monopol na bycie państwem, to nie jest to „wolny rynek”, z definicji. Q.E.D.
> Wierzysz, że powstawaniu wielkich międzynarodowych holdingów przyświeca inna idea?
Ja nie wierzę, ja wiem, że NIE przyświecała — niektóre to mówiły całkiem wyraźnie — ale to właśnie kwestia odpuszczenia sobie przez państwa praw do interweniowania na rynku, bo tylko państwa mogą ograniczyć takie dążenia.
> Każdą, najpiękniejszą ideę człowiek jest w stanie zepsuć.
Pozwolę sobie wyrazić odrębne zdanie — tu nie ma „pięknej idei”. Tu jest szukanie złotego środka między przeciwnymi wartościami. Trochę państwa, trochę wolności gospodarczej, trochę demokracji, trochę wolności prasy, trochę dbałości o bezpieczeństwo, itp. — jeśli postawi się na jedną z tych wartości tylko, to wylądujemy w jakimś ekstremum (właśnie typu Somalia — państwo bez państwa, więc z absolutnym wolnym rynkiem; albo Korea Północna — państwo nade wszystko i absolutny brak rynku). To umiar i środek jest tym do czego trzeba dążyć. I ten środek zawsze będzie w którąś stronę wadliwy — do ciągłych poprawek i poszukiwań.
> Jedyną radą może być całkowita transparentność spraw wspólnych.
Powtórzę: mamy sporo praw tu i teraz. Jeśli znajdziesz lukę, zaproponujesz zmianę na lepsze, to chętnie poprę. Ale teraz to jest mówienie sobie a muzom.
> A poza tym … w dobie wspaniałych komputerów, AI, Internetu i powszechnego dostępu do wyników badań, jakoś nikt nie zająknie się o możliwości opracowania wspólnego języka, łatwego do opanowania i stosowania dla wszystkich ludzi na świecie. Czy wyobrażasz sobie korzyści gospodarcze, społeczne, polityczne?
Angielski 😀
@Marcin Nowak:
Chyba to raczej do mnie, niż do Calvina. Cóż, warunki w IEEE Trans. to ja czytałem już dawno i mogłem coś przekręcić.
…
Hmmm… w dobie wspaniałych komputerów, AI, Internetu i powszechnego dostępu do wyników badań, jakoś nikt nie zająknie się o możliwości opracowania wspólnego języka, łatwego do opanowania i stosowania dla wszystkich ludzi na świecie(Qba) 🙄
Na blogu SzN wszyscy mamy „wspolny” jezyk podobno, 100%. Jest jakis temat w ktorym nie mamy wzajemnie klopotow kommunikacyjnych? Klopotow z zrozumieniem? Ja osobiscie takiego tematu nie znajduje. Ktos umie wskazac? Moze jest. Moze dobra kommunikacja nie na „jezyku” polega? To pierwsze.
A drugie. w dobie wspaniałych komputerów, AI, Internetu i powszechnego dostępu do wyników badań jest taki jezyk. Nazywany jest przewaznie angielski 🙂 Najwieksza grupa jezykowa swiata. Ten jezyk uzywa na codzien 1,35 miliarda ludzi.
Moze jednak dobra kommunikacja nie na „jezyku” polega? Pzdr Seleuk
PAK4
5 lipca 2023 7:58
Nie patentuje sie „gdzieś” ponieważ to niema aż takiego znaczenia gdzie patent został zgłoszony. Mógłbyś z powodzeniem coś w PRL zgłosić poczem patent na USA „rozszerzyć” ( ile dobrze przepisy pamiętam to ostanie wymagałoby wizyty w Ambasadzie USA i złożenia tamże opłaty $1). Znaczenie ma data złożenia aplikacji o patent, a ścilej mówiąc data udokumentowania pomysłu. „Kompetencja” do zgłoszania patentu do umiejętności opisania co tego co dla wynalazku istotne się ogranicza co aż takie trudne w gruncie rzeczy nie jest. „Dziedzina” nie ma wiekszego znaczenia. Niema wymogu żebyś w danej „dziedzinie” jakieś formalne wykształcenie posiadał (Thomas Alva się kłania), wystarczy że na pomysł wpadleś (tu „Nie matura lecz chęc szczera” działa). Skoro już o to pytasz zgłosiłem ponad 20 patentów (patent 15 lat wynalazek chroni) pierwszy (1958) dotyczył rejestracji informacji na nośnikach magnetycznych, ostatni (2005) detekcji „śladowych” pozostałości odczynników biologicznych.
…
Troche to przypomina watek „kto wymyslil kolo”. Archeologia mowi ze kolo wymyslono do toczenia garnkow (glinianych). Znaczy garncarz. A „wspolnota jezykowa” mowi ze do toczenia kamieni, znaczy kamieniarz 😀 „Demokratycznie” znaczyloby. ze kamieniarze maja slusznego 😀
pzdr Seleukos
…
Wiekszosc przedmiotow (wyrobow) na swiecie produkowana jest w formach po ang mould. Jest to najstarsze narzedzie produkcyjne jakie wymyslil czlowiek. Raz moj syn 5cio letni mial dobry pomysl. Jak wydajnosc zwiekszyc, dowolnych linii produkcyjnych od 30% do 50%. Tak z niczego, zbawic ludzkosc. Teraz tez ma dobre pomysly moj syn, ale jest starszy. I ja ten jego pomysl zaczalem patentowac wtedy 🙂 Szlo mnie nadzwyczaj dobrze, dopoki ktos nie wpadl na pomysl zebym NIE PATENTOWAL, znaczy ludzkosci nie zbawial. I oczywiscie, w trosce o dobro ludzkosci dal mnie pieniazka caly worek. I tak moja chec zbawiania ludzkosci opadla do zera 😀 I kazdy teraz widzi jak ludzkosc wyglada (ale niektora ludzkosc, nie cala) 😀
pzdr nidoszly zbawiciel, Seleuk
ojjjj… zapomnialem slowa seryjnej, znaczy produkcji seryjnej. Sorry S
Marcin Nowak
5 lipca 2023 17:58
Nie bardzo rozumiem dlaczego to do mnie. Poza tym, mam wątpliwosci jak mam to „zdaje się” rozumieć. Wyrażam osobistą opinię, która może być słuszna nie zależnie od czytelnika zdania.
R.S.
5 lipca 2023 2:30
Te czasy się zmieniły gdy Personnel na Human Resources przemianowano.
Na przyszłość w korporacji się zdawać nadwyraz ryzykowne, tam „loyalty” to „one way street” – znaczy korporacja jej wymaga bie czując sie do niej zobowiązana. Patenty interesują korporacje bardziej z punktu widzenia zablokowania konkurencji niż wdrażania. Tym niemniej „Intelectual property” swoją wartość ma jeśli się ja sprzedać potrafi – znaczy wie komu i kiedy nabycie do niej praw zaproponować. Jak to słusznie @seleuk podkreśła nie tyle o sławę co oszkatułę troszczyc się należy. Konsulent z przekonania innych o wyłączności jego wiedzy żyje.
seleuk|os|
5 lipca 2023 19:10
Velærverdig,
Rozumiem pięniędzy worka darodawca wyłączność prawa zbawiania przejął. Tak jak ja to rozumiem „wdrażać” znaczy pomysł na takowyż worek zamienić. W jaki sposób zamienić nie ma w tym względzie zasadniczego znaczenia. Czy samemu, czy innym odstąpić kwestia temperamentu. Analogicznie w kwestji czy ów worek za realizację czy też za realizacji uniemożliwienie.
Qba
5 lipca 2023 16:10
O ile się nie mylę to już próbowano – łacina. Jakoś nie wyszło. Nawet KK od tego odstąpił. Każda pliszka we własnym języku swój ogonek chwali i chwalić bedzie.
@Calvin Hobbs,
nie, posiadacz worka ktory ja otrzymalem, chcial zebym upublicznil. Co uczynilem. Kazdy zatem swiat mogl zbawiac 🙂 Przestalem byc unikalny, co jest warunkim wszystkich patentow. Pozniej wiele lat nekali mnie rozni zebym… U nich zbawial bezpatentowo znaczy. Najwiecej oferowali u Saudow. Ale tam mnie chcieli zamknac z angielskimi (przewaznie) cipkami, w exklusywnym pudle, nawet z whisky, ale bez zaglowek 🙂 To nie z mna takie numery Calvin. Ja mam klopoty z sasiadami, w wszystkich krajach poza Skand. Kommunikacyjne jakby…
mvh Seleukos
…
Dobrymi pomyslami jest swiat brukowany. Zeby cos wyszlo (dla zbawienia swiata) trzeba risk kapitaliste 🙂 W kazdym dobrze prowadzonym kraju sa ryzykanci kapitalem. Jedn pomysl (jednorozec) na sto ma przyszlosc, co daje zwrot kapitalu z zyskiem. Co pokrywa straty na pozostalych 99 do brukowania swiata. Poza prywaciarzami sa panstwowi ryzykanci. Tu jest taki szwedzki, co ja mkialem przyjemnosc. Bierze dziesiec procent (10%). Mozesz zrobic co chcesz, z swoim pomyslem. Jak jest w innych krajach nie wiem, ale pewnie podobnie.
Daj ocenic, twoje „brukowanie swiata szczesciem” innym. To sa profs od tego. A ty nie jestes profs, od tego. Tylko masz pomysl na brukowanie swiata…
https://www.almi.se/en/almi-invest/stories/
dobranoc, Seleuk
Esperanto…..
@ PAK4
5 lipca 2023 18:37
@ Calvin Hobbs
5 lipca 2023 20:34
Po pierwsze, najpopularniejszym językiem na świecie jest chiński.
Po drugie, angielski rozprzestrzenił się w wielu odmianach, a co jedna, to prymitywniejsza. Co było uwarunkowane sposobem rozprzestrzeniania – wojsko, niewolnictwo, przestępcy, itd.
Po trzecie, chodzi o język wyłącznie komunikacyjny pomiędzy ludźmi oraz pomiędzy ludźmi i maszynami. Warunkiem jest jednoznaczność znaczenia oraz wymowy tak, aby zminimalizować ew. przekłamania, które – w przypadku np. sterowania samochodem – mogłyby mieć nieprzyjemne skutki.
Żaden język naturalny się do tego nie nadaje, bo jest przystosowany tylko do lokalnej rasy i kultury.
Wszystkie kraje niemieckojęzyczne mają wspólną komisję językową. Jej zalecenia obowiązują we wszystkich mediach i nauczniu, a więc również w publikacjach naukowych. Nie obowiazują natomiast w życiu prywatnym. Takie rozwiązanie jest nie do przyjęcia w przypadku języka angielskiego ze względu na wymuszone jego wprowadzanie na świecie (kolonie gospodarcze, karne).
Oczywiście taki wspólny język pomagałby krajom w tworzeniu różnych unii. A to byłoby ciosem w różnych wielkich braci. Ale np. Unia Europejska mogłaby się na to zdobyć. Tym bardziej, że nie należy do niej żaden kraj angielskojęzyczny.
…
Wczorajsze przekomarzanki sklonily mnie dzis (bo nic lepszego nie ma) do zapoznania Szanownych Filosofow z: ryzykfizyk kapitalistami w otoczeniu/ smaku kaf(f)ki 🙂
https://en.wikipedia.org/wiki/Klarna
Dla zainteresowanych blizszy szczegol w References.
Pozatym. Jezeli chodzi o jezyk ogolnoswiatowy, przez wszystkich zrozumialy to tu jest o takim ktory jest PO POLSKU 🙂 Z czego ja wnosze, ze cala Blogosfera nie bedzie miala najmniejszych problemow ZROZUMIEC. Dobrze ze to nie w language 😎
https://pl.wikipedia.org/wiki/Erlang_(j%C4%99zyk_programowania)
Jak sobie pomysle, jak jezykiem ogolnozrozumialym opierdzielac moznabylo KK na pieniazek ciagle i systematycznie to cialo moje ciarki wstrzasaja…
przy kaffce, Seleuk
@Qba (godz 6:14),
nie pisz glupot „Po pierwsze, najpopularniejszym językiem na świecie jest chiński” i dalej… Twoj poglad to jest Twoj poglad. Ale poglad to nie musi byc zgodny z rzeczywistoscia.
https://en.wikipedia.org/wiki/English-speaking_world
Jest zdecydowanie wiecej prymitywnych Chinczykow (jezykowo mandarynskich) jak angielskojezycznych. Na sztuki (i leb noworodka) Qba. Prymitywism nie ma nic wspolnego z jakimkolwiek jezykiem. To jest cecha osobowosci 🙂
pzdr S
7.30 u Konrada Piaseckiego połowa trzeciej drogi.
Skąd wziąć pieniądze zapytał dziennikarz? Zlikwidować niepotrzebne ìnstytucje, co ograniczy wydatki. „Polska 2050” ma obecnie dwa miliony wyborców, a na wstępie miała trzy miliony. Chce tych utraconych pozyskać. Jak? Z PSL miało być więcej, ale może być mniej. Sprawa jest poważna bo obie partie mogą wypaść za burtę.
W Polsce są dwie partie i przystawki. Wybory pokażą czy sytuacja się zmieni. Przypomnę, że po wojnie w naszym kraju nie było partii komunistycznej. Była zdecydowanie jedna partia PPR, a potem PZPR i przystawki. Jedna, dwie, czy trzy, okazuje się bez znaczenia.
Czym się wyróżnia „Polska 2050” zapytał dziennikarz. Jesteśmy pragmatyczni, odpowiedziała posłanka.
@act
piszecie ‚feces’, kiedy wszyscy inni pisza ‚faeces’
Może to pierwsze jest pisownią „srebrną” (późnostarożytną) i średniowieczną, a drugie – „złotą” (cycerońską) i nowożytną. Nie jestem pewien, czy w tym przypadku, ale w końcówkach gramatycznych tak było (N: subsidiaria, G: subsidiariae – subsidiarie).
Faeces to liczba mnoga od łacińskiego faex (fusy, osad) przejęta przez pisownię brytyjską dla określenia odchodów.
Standard amerykański -> feces
Faex populi – najniższa warstwa socjalna, męty
Gammon, markot,
wlasnie mialem napisac.
Poszukam potem skad ta ‚obocznosc’.
Przypomnialo mi sie teraz, ze liczba mnoga od ang ‚formula’ moze byc formulae albo formulas, od ‚index’, indexes albo indices itp.
Upraszczanie sobie laciny methinks.
@ seleuk|os|
6 lipca 2023 6:57
Chwała Tobie o Wielki, żeś taki biegły we wszystkich dziedzinach. Jesteś królem swojej wioski i masz zawsze rację. Aliści … wiosek na świecie jest wiele, a Ty cytujesz wyłącznie te teksty, o których sądzisz, że je rozumiesz. A rozumiesz tak, jak chcesz rozumieć.
Przez popularność języka rozumiem język ojczysty. Język angielski stał się popularny dlatego, że w wersji najprostszej może być opanowany przez najprostszych – zapamiętać i używać kilka słów bardzo wieloznacznie. Amerykanie doprowadzili go (język) do absurdu wprowadzając wybitnie nieinteligentne nazwy. W rezultacie jest to język bezmyślnie pamięciowy i z oryginalnym angielskim ma raczej mało wspólnego. Oczywiście wystarcza tym, którzy mówią zawsze to samo zawsze tym samym.
Spory zasięg- jakieś pół miliarda- mają hiszpański, hindi.
Arabski jako język religii, również….
@act
Odpowiedziałem pod twoim komentem, a wylądowało pod poprzednim tematem 😯
Poprę partię, która opowie się zdecydowanie za Polską, a przeciwko wspieraniu wojny na Ukrainie, ale też przeciwko zakupom broni, a za oszczędnym budżetem bez zadłużania kraju.
Za likwidacją senatu.
Za niezbędnymi inwestycjami.
I przeciwko CPK.
Każdy obywatel powinien przed wyborami określić czego oczekuje od swoich przedstawicieli
markot 10:54,
takozem Ci i odpowiedzial, przepraszam, ze linkiem -:) – malo dzis czasu…
mialo byc 🙂
Zwiedzanie nowych tuneli zamiast „przejazdu za oplata ” bo szybciej , (ale trzeba zapłacić ) dlatego nie każdy wie po co tam wjechał dlatego zawraca ..
…………………
„Poprę partię, która opowie się zdecydowanie za Polską, a przeciwko wspieraniu wojny na Ukrainie, ale też przeciwko zakupom broni, a za oszczędnym budżetem bez zadłużania kraju. ”
„Ktoś kiedyś mi powiedział, że każdą samochodową jazdę planuje tak, aby po drodze skręcać wyłącznie w prawo, bo to najłatwiejsze. Z jednej strony to ma sens, bo tzw. lewoskręt jest najniebezpieczniejszym miejskim manewrem i często zabiera dużo czasu, bo wcześniej trzeba ustąpić prawie wszystkim pierwszeństwa. Z drugiej taka fobia idealnie ilustruje naszą niechęć do wykonywania nowych i co bardziej skomplikowanych czynności za kierownicą. „
@act
Już wiem, Gammon mnie zdryfował 😉
Pisałem w komórce, ciemno było 🙄 znaczy: ekran malutki, trzęsło, jak to w podróży…
Przypomniała mi się pewna propozycja uniwersalnego języka przedstawionego na tych łamach dawno, dawno temu przez Panka:
Que would happen if, wenn Du open your computero, finde eine message in esta lingua? No est Englando, no est Germano, no est Espano, no est Franzo, no est keine known lingua aber Du understande! Wat happen zo! Habe your computero eine virus catched? Habe Du sudden BSE gedeveloped? No, Du esse lezendo la neue europese lingua: de Europanto! Europanto ist uno melangio van de meer importantes Europese linguas mit also eine poquito van andere europese linguas, sommige Latinus, sommige old grec
Spotkałem w życiu parę osób tak mówiących 😉
@olborski
Pierwszą podróż autem po południowej Anglii zaplanowałem zgodnie z ruchem wskazówek zegara, aby w stronę morza skręcać głównie w lewo.
To doświadczenie przydało mi się potem w NZ.
markot 15:37,
swietne!!
Pewnie na zasadzie: ‚tylko w Szwajcarii’.
@ markot
6 lipca 2023 15:37
Też ją pamiętam. Pyszna, ale tylko zabawa.
W tzw.międzyczasie przymierzyłem się ostrożnie do próby zarysu wstępnego podejścia do problemu utworzenia nowego języka na podstawie rozległych badań ligwistycznych i fonetycznych języków całego świata. Huk roboty na lata ale światło w tunelu widzę. A przynajmniej wydaje mi się, że widzę, a w moim wieku to już nie to samo.
Qba
6 lipca 2023 6:14
Ciekawi mnie jaka jest tu definicja terminu „naipopularniejszy”? Taki, którego ludzie się uczą mając na celu poprawę swojego bytu? Taki, w którym wszędzie można się porozumieć? Czy wreszcie ten, który najwieksza ilość ludzi w kolebce słyszy? Wątpię na przykład żeby chińskiego w Indiach się uczono w takim stopniu jak angielskiego i żyje w tym przekonaniu iż znacznie wieksza ilość chińskich rodziców dzieci do nauki angielskiego zachęca niż na odwrót.
Komunikacja wymaga dogłębnego zrozumienia zbioru pojęć i dlatego jest trudna gdy w grę wchodzą środowiska/regiony w ktorych te zbiory zbytnio się od siebie różnią – takie jest przynajmniej moje osobiste zdanie. Na przykład trudno jest z duńskim dzieckiem o mateczniku rozmawiać, a z polskim o „en vig” (określenie akwenu stworzonego przez wcinające sie wąskim łukiem w ląd morze) chociąż wytłumaczenie pierwszemu z nich znaczenia „matać”, a drugiemu „wywijać się” na podobne trudności nie napotyka.
Kilkakrotnie wchodziłem w życiu w kontakt ze środowiskami odmiennymi od tego w jakim wyrosłem i niezmiennie prawdziwie dobra komunikacja wymagała opanowania języka drugiej strony. Gdy ją poznałem moją bardzo polska żonę oboje mówiliśmy po angielsku, ona tak jak go uczono w Knightsbridge, ja tak jak w SF. Ona posługiwała się Hochdeutsch, ja (lepiej czy gorzej) standard german. Wzajemna aktrakcja owszem była, ale komunikacja zwodna. O małżeństwie zadecydowało to, że nauczyłem sie polskiego. Oboje mówimy po duńsku i po hiszpańsku, ale ona po rosyjsku, który ja znam od dziecka, niebardzo, tak jak ja po francusku, który ona od dziecka zna. Rodzinne konwersacje przypominają to co @markot powyżej opisuje, znaczy zwrotów w językach innych niz europejskich językach brak.
Nie jestem pewny czy to jest przyszłość. Pewny jestem iż innej nie zaznam.
@Qba, 6 lipiec 2023, 10:17 ,
z inspiracji Markot/Panek
ᚾᛁᛖ ᛈᚱᛉᛖᛋᚨᛞᛉᚨᛃ ᚹᛁᛖᛚᚴᛁ ᛃᛖᛋᛏᛖᛗ ᛏᛟ ᚠᚨᚴᛏ ᛒᛖᛉᛋᛈᛟᚱᚾᚤ ᚨᛚᛖ ᚾᛁᛖ ᛃᛖᛋᛏᛖᛗ ᛒᛁᛖᚷᛚᚤ ᚹ ᚹᛋᛉᚤᛋᛏᚴᛁᚲᚺ ᛞᛉᛁᛖᛞᛉᛁᚾᚨᚲᚺ ᛏᚤᛚᚴᛟ ᚹ ᚾᛁᛖᚴᛏᛟᚱᚤᚲᚺ ᛋᚴᚱᛟᛗᚾᛟᛋᚲ ᛋᚹᛟᛃᚨ ᚲᛖᚾᛁᛖ
ᛈᛟᛉᛞᚱᚨᚹᛁᚨᛗ ᛋ
troche lepiej
ᛞᛟᚾᛏ ᛖᛪᚨᚷᚷᛖᚱᚨᛏᛖ ᚷᚱᛖᚨᛏ ᛁᛗ ᚨᚾ ᛁᚾᛞᛁᛋᛈᚢᛏᚨᛒᛚᛖ ᚠᚨᚲᛏ ᛁᛗ ᚾᛟᛏ ᛈᚱᛟᚠᛁᚲᛁᛖᚾᛏ ᛁᚾ ᚨᛚᛚ ᚨᚱᛖᚨᛋ ᛟᚾᛚᚤ ᛁᚾ ᛋᛟᛗᛖ ᛟᚠ ᛏᚺᛖᛗ ᛁ ᚡᚨᛚᚢᛖ ᛗᚤ ᛗᛟᛞᛖᛋᛏᚤ
ᚱᛖᚷᚨᚱᛞᛋ, ᛋᛖᛚᛖᚢᚲᚢᛋ
Po dwóch godzinach pociągi dalekobieżne jeżdżą już normalnie, na jednej lokalnej trasie jeżdżą autobusy zastępcze.
@Aborygen
Skonsultowałem podane przez ciebie nazwiska słynnych ludzi minionej epoki ze znajomym lingwistą i on je nieco skorygował, dodał też, że pamięta aktorkę nazwiskiem Lejna Mur (Moore?), a mnie się przypomniał Japończyk Sika Nabosaka, ale nie wiem już, z czego słynął 🙁
Co tam na dworcu kolejowym w Zurychu.
W sercu Moskwy płonie kultowa Cafe Puszkin.
I nie tylko.
Nieznani sprawcy… Może Pirożkin się przyczynił?
https://wiadomosci.wp.pl/plonie-legendarna-restauracja-w-moskwie-kleby-dymu-nad-miastem-6916771254020992a
Wyprzedzałem dzisiaj kolumnę wojskową. Na platformie czołg. Wyglądał groźnie i był wielki. Platformę poprzedzał samochód pilotujący na sygnale. Zamykał kolumnę inny pojazd wojskowy.
Taka platforma jest szeroka. Trzeba uważać.
Ile taka podróż z zachodu na wschód kosztuje.
Tym razem było łatwo wyprzedzić w biały dzień. Kiedyś nocą wyprzedzałem kilkadziesiąt takich pojazdów. Wtedy trzeba uważać szczególnie.
Dzisiaj telewizyjny Kurier warszawski pokazywał ćwiczenia rekrutów, którzy w niedzielę na placu marszałka Józefa Piłsudskiego będą składać przysięgę. Ile ci młodzi ludzie musieli włożyć trudu aby zdać egzamin.
Jestem zdecydowanie za rozwiązaniami przy stole rokowań.
Joe Biden przyjął w Białym Domu szwedzkiego premiera. Życzył Szwecji szybkiego wejścia do struktury NATO.
O innych posunięciach Amerykanów w Europie nie będę wspominał. Efekty widać codziennie
Na marginesie
„Co tam na dworcu kolejowym w Zurychu.
W sercu Moskwy płonie kultowa Cafe Puszkin.
I nie tylko.”
Sprawa jest prosta.
Na filmie z Puszkina widać czarny, gęsty dym, co oznacza, że nowego papy ten wielki naród z wielką du(sz)ą jeszcze nie otrzymał w prezencie. Jeżeli natomiast z kolejnego Puszkina będzie leciała fumata bianka, to będzie głos niebios do narodu: Wowa nic nie musi, ale może się nieszczęśliwie poślizgnąć na parapecie.
Blind date:
Ona: Koksa Kerr
On: Mi Long Dong
@aka.cia 6 LIPCA 2023 22:27
🙂 🙂 🙂
Wojny z reguły niczego nie rozwiązują tylko przynoszą cierpienie zwykłym ludziom.
USA nie boją się ataku, bo od wschodu i od zachodu od przeciwników dzielą ich oceany, powiedział komentator telewizyjny.
To nie powód aby innym nie dawać spokoju i do wszystkiego się wtrącać. Widzimy jednak, że siły niebieskie czasami zsyłają tam, na te tereny chronione oceanami, mróz lub upał, trąby powietrzne, ale też zdarzają się katastrofy i strzelaniny, a przecież nie wiemy co im tam jest jeszcze pisane. Każde mocarstwo ma wrogów, i może upaść z wielu różnych powodów. Czy nie lepiej zachować równy dystans do wszystkich i nie prowokować nieszczęścia.
Warto odłożyć na bok przeszłość, usiąść przy stole i ustalić warunki pokoju. Po co Amerykanom bazy na Krymie, skoro mają tyle miejsca u siebie? Tak tylko prywatnie pytam
„Tak tylko prywatnie pytam”
A ja się Leosia pytom, do czego Czereśniakom potrzebny ten Wrocław, do czego Bytom? W razie kłopotów z odpowiedzią, zalecam modlitwę:
Boże, nie pozwól nam błądzić marnie,
Wejrzyj na twoje stroskane dzieci,
Zrób z mego zadka jasną latarnię,
Niech dobrym ludziom naokół świeci.
markot
15:44
Zwiedzane i zwodzone mosty i tunele .
Zwodzone w trakcie zwiedzania mosty ..
Polacy blogowi , szaleńczo -naukowi wydają się zwiedzać „tunel ukraiński” ale chcieli by zawrócić .
Tunele są po to aby jak już się wjedzie jednym końcem , wyjechać drugim nie wypatrując światełka , a tym gorzej , jasnej latarni..
…………..
koment22
3 godziny temu
Pamiętam jak Tom Cruise nie wysadził tego mostu. Do dziś mi go szkoda, no al film to film, jak trzeba to trzeba.
…………
skręcanie w lewo regulowane jest w cywilizowanych z grubsza krajach światłami ze strzałkami , na bardziej ruchliwych skrzyżowaniach, a na mniej , stopami „all way”
Kto pierwszy przyjedzie , pierwszy rusza po zatrzymaniu, ale dopiero kiedy reszta stoi .
Po co te „herolify”? L84D8 nie wystarczy?
@ Calvin Hobbs
6 lipca 2023 19:11
Z tego co opisałeś, posiadacie z żoną talent do języków (słuch – prawie – muzyczny i świetną pamięć). Zazdroszczę, bom w obu tych dziedzinach poniżej przeciętnej. Ale jak widać, nadmiar znanych języków też nie bardzo pomaga z komunikacji. Bo język, to jednak również cała kultura i historia grupy nim władającej.
Dlatego upieram się przy wspólnym dla wszystkich języku zdefiniowanym od podstaw czyli m.in. zniwelowaniu wpływu kultury i historiii na komunikację. Oczywiście każde państwo/grupa etniczna może dowolnie pielęgnować swój język. Powinno to być wręcz wspierane co najmniej tak, jak dotychczas. Zalet widzę tu mnóstwo:
– oszczędność czasu i pieniędzy na tłumaczeniach
– uproszczenie sterowania maszynami i urządzeniami
– ułatwienie podróżowania po świecie – zniknie poważna bariera, przez którą wiele osób w ogóle się nie ruszało ze swego grajdoła, a większość tylko w grupach z przewodnikiem
– odebranie „polityce” jednej z możliwości oszukiwania, bo każdy wszędzie będzie rozumieć o co chodzi, ograniczenie populizmu
– ograniczenie konfliktów międzynarodowych poprzez możliwość natychmiastowej weryfikacji haseł politycznych
– konieczność nauczenia się tylko dwóch języków, co przy rozpoczęciu nauki w wieku żłobkowym nie powinno nastręczać kłopotów, tym bardziej, że nowy język uczony będzie w wymiarze podstawowym/komunikacyjnym, bez lektur, które się pewnie i tak pojawią.
Wyobrażam sobie, że jeśli/gdy w końcu taki międzynarodowy projekt wystartuje, to potrwa lat wiele głównie przez opór „polityki” (vide Kaczyński) oraz nacjonalizmów, w tym głównie angielskojęzycznych. Możliwe też, że w ogóle do tego nie dojdzie, bo wcześniej ludzkość zgotuje sobie wielki reset (big bang).
Intellego ergo sum?
@Qba, 6 lipiec 2023, 10:17 ,
poniewaz w Old Norse nie rozumiesz 🙂 to…
”Przez popularność języka rozumiem język ojczysty” To Twoje. Nie plataj wlasnych sznurowek, nie gmatwaj. Znaczy chciales ”jezyk ojczysty”/ native language dla 7.5 miliarda ludzi w(y)prowadzic? Jak? Czy tylko dla Europejczykow, 500milionow? Kto bedzie uczyl, od jakiego wieku/ lat, gdzie? Masz jaka strategie jak to zrobic? Zaplacic jak? Co ma EU do tego? Sam napisales, to ci co przy computerach siedza i AI, „zrobia” ten nowy jezyk. To co? Kargulenska logike wezma? Nie gmatwaj Qba. Nawet polski jezyk, nie jest kommunikatywny dla wszystkich Polakow. Co juz od mamusi wyssali fluent z sznurowek wszyscy, a blog kazdy jest tego dowodem.
Kiedys Qba, Olga Tokarczuk odpowiedziala na to pytanie. Posrednio tlumaczac dlaczego dostala Nagrode. Znajdz, pouczajace. Dlaczego angielski jest najbardziej zaawansowany, wielozrodlowy creole swiata 🙂 Napisales bzdure raz, to wystarczy
Jezyk to jest wlasnie to co chcesz odrzucic Qba. Filmy, literatura, architektura, spotkania, biblioteki, zbiory przedmiotow i muzyka, historia, polityka etc. Dorobek ktory powstawal succesywnie, przez stulecia. To jest „jezyk”. Tego razem nie mozna „wymyslec” jednorazowo „od nowa”. Nie to co przez gardlo przechodzi wiewiorkom, dzwiek…
7 lipiec 2023, 7:24
Byloby dokladnie odwrotnie jak piszesz. Zdecydowanie drozej i mniej kontaktow miedzy ludzmi. Napisz spojny project „swiatowego jezyka”. Taka broszure 100stron dlaczego potrzebny jest 🙂 Jak chcesz to zrobic. Daj ocenic innym. Moze kupia… 🙂
pzdr S
jeszcze Qba…
Przetlumacz to na polski jezyk. Tak zeby kazdy zrozumial. Moze sam zauwazysz czym jest „tworzenie” jezyka. Zwroc uwage jakie ma cele, czemu odpowiadac. „Przetlumacz” na zrozumiale. Przyklad podawalem wczoraj, moze nie zauwazyles Qba… Przetlumacz te wszystkie „niebieskie” pojecia na codziennego zycia pojecia. Jak wygladaloby kommunikowanie w podrozach przykladowo. To jest zdarzenie rownolegle (wspolbiezne) dla miliona ludzi w czasie. 🙂 Co to jest hot-swapping, jak trzeba osiedle mieszkaniowe zbudowac (z cementu, cegiel i desek). Co to jest legacy? W koncu nie wszystkie auta sa nowe… Duzo jest uzywanych 🙂
https://pl.wikipedia.org/wiki/Erlang_(j%C4%99zyk_programowania)
pzdr Seleuk
…
Pojecie rekursywnosc jezyka, blogowo programowana. Definicja Seleuka 🙂
O czym by nie bylo, zawsze wpisy zakoncza przywolaniem anglosaskiego imperialismu z domieszka syjonismu.
koniec def, pzdr Seleuk
nowy język uczony będzie w wymiarze podstawowym/komunikacyjnym
Taki język już jest
@Markot 9:12
😀 😀 😀 Seleuk
@ seleuk|os|
7 lipca 2023 8:22
Oczywiście nie masz racji. Już istnieje taki międzynarowoy język w branży komunikacyjnej – kodeks drogowy. Z absolutnym zakazem samowolnej jego zmiany.
Nie ma żadnych racjonalnych powodów, dla których nie mógłby istnieć międzynarodowy język międzybranżowy. Ale oczywiście rozumiem Twój opór. Nie lubisz rozumieć, wystarczy, że coś wiesz.
Over and out
…
😀 Bezpieczeństwo na drodze i zasady ruchu drogowego różnią się w poszczególnych krajach UE. Zobacz, jakie przepisy obowiązują w poszczególnych krajach
https://europa.eu/youreurope/citizens/travel/driving-abroad/road-rules-and-safety/index_pl.htm
😀 Seleukos (przy kaffce)
…
Na zakonczenie, bo do lepszych zajec mnie ciagnie…
Moj syn Niedobraczek, zrezygnowal z kariery naukowej w dziedzinie nanoteknik i przeszedl w dziedzine „urzedowania”. Bo znacznie lepiej placa 🙂 Kto placi to mniejsza, ale…
Zajecie mojego syna polega na stworzeniu jednolitego europejskiego standardu okuc budowlanych!!! 😀 Typ klamki, zamki, zawiaski i podobne cuda. Jezdzi na powazne konferencje, powazne texty pisze i idzie jak krew z nosa (wspolny jezyk). Znaczy gdyby chcial (co juz go zaczyna powolutku nudzic), mialby zajecie dobroplatne reszte zycia. Niestety tak jest i dobrze ze tak, zajecia dobrzeplatne tez moga nudzic. Najlepiej jest poswiecac czas trelemorele (wg widzimisia wlasnego). Co ja wlasnie czynie, oddalajac mnie od compa…
pewnie do wieczorka, pa, Seleukos
Językiem nauki i ludzi wykształconych, była greka, łacina, włoski, francuski, niemiecki, angielski.
Szczególnie ostatni wiek spowodował przetasowania w językowych preferencjach Europy.
Jaki język będzie panował za 100-200 lat, nie wie nikt….
W miarę ubytku europejskiej ludności, dominujące mogą być takie jak arabski czy suahili. Niewykluczone, że również w nauce.
Panta rhei…
@seleuk
Ano właśnie….
Przywykły do zielonego oznakowania autostrad (i że Ring oznacza obwodnicę) trafiłem lata temu w Austrii na tor wyścigowy Salzburgring 😎 Moim R4 😀
Drogowskazy na autostradach są oznaczone przez biały tekst na niebieskim tle w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Hiszpanii, Holandii, Irlandii, Belgii, Austrii, Luksemburgu, Polsce, Portugalii, Łotwie i Węgrzech, a przez biały tekst na zielonym tle we Włoszech, Szwajcarii, Danii, Szwecji, Finlandii, Słowenii, Chorwacji, Czechach, Grecji, Cyprze, Rumunii, Słowacji i Serbii.
PS
Ahasverus, daj głos!
Prezydent Andrzej Duda chce aby Ukraina jak najszybciej znalazła się w NATO.
Co z tego będzie miała Polska nie mówi.
Jeszcze niedawno z pełną mocą twierdził, że z pomnikami banderowców Ukraina do Unii Europejskiej nie wejdzie.
Co można myśleć o wypowiedziach prezydenta Dudy?
PS. Zbliża się 80 rocznica krwawej niedzieli na Ukrainie, w czasie której Ukraińcy mordowali bezbronną polską ludność cywilną. Jak każda zbrodnia ludobójstwa wymaga przypomnienia i szacunku dla tych pomordowanych oraz potępienia morderców. Nie oczekiwałbym przeprosin bo jak wielokrotnie pisałem bandyci i ci co mordowali nie żyją, ale zmiany polskiej polityki w sytuacji gdy tam oddają cześć tym bandytom i stawiają im pomniki.
@ markot
Jak juz tak daleko zabrnales w temacie genealogii nazwisk to czuje sie w obowiazku przytoczyc trzech slawnych Rumunow: poliglote Antoniu Dymalwlascu, biatloniste Cosmina Szczypopascu i boksera wagi muszej Andrea Walgodesco.
„Niemcy rezygnują z Kołobrzegu”
Pod tym tytułem dzisiejsza Gazeta Wyborcza donosi, że w Kołobrzegu ubywa niemieckich turystów.
Jest za drogo, plaża zatłoczona, a ludzie nieprzyjaźnie nastawieni do Niemców.
„Niemców odstrasza polityka PiS” sumuje gazeta.
PS. W obecnej sytuacji przy dominacji Amerykanów, nie należy zrażać do Polski Niemców i Rosjan. Dla nich nasza tradycyjna gościnność może przynieść wymierne finansowo korzyści.
Dlatego należy skończyć z wojną!
@Aborygen
A słynny litewski dermatolog Vasilis Masifilis?
Kirgiski aktor Asłan Każdamudaje?
Hiszpański reżyser Lubiraz Alerano?
Ze sportowców – rumuński bokser wagi piórkowej Lugo Pokutascu i tych trzech słynnych czeskich hokeistów…
markot,
no daj tych trzech…
@Calvin Hobbs:
> Nie patentuje sie „gdzieś” ponieważ to niema aż takiego znaczenia gdzie patent został zgłoszony.
To zależy o to, co chcemy z tym patentem zrobić. Bo:
1) Praktyka tego co jest patentowalne zależy od miejscowego prawa i zwyczajów. Polskie prawo pozwala na mniej niż europejskie, a europejskie na mniej niż amerykańskie. Różnice są subtelne, ale właśnie informatyka jest takim przykładem. Co zabawne, generalnie jest nawet obowiązek, że jeśli Polak ubiega się o patent, powiedzmy europejski, to musi się o to starać przez polski UP, który na tę okazję powinien stosować trochę inne kryteria…
2) Co do pierwszeństwa zgłoszenia i rozszerzalności, to masz rację, choć nie jest to 1$. Na szybko mam patent europejski — taka walidacja to nie mniej niż tysiąc euro. Polacy ubiegający się o patenty amerykańskie szacują koszt na kilkadziesiąt tysięcy zł (ale USD też już by weszło w ten zakres; no i liczą tu zatrudnienie rzecznika patentowego).
> Skoro już o to pytasz zgłosiłem ponad 20 patentów (patent 15 lat wynalazek chroni) pierwszy (1958) dotyczył rejestracji informacji na nośnikach magnetycznych, ostatni (2005) detekcji „śladowych” pozostałości odczynników biologicznych.
Gratuluję. Pytałem o zakres, no i to nie jest informatyka, gdzie właśnie praktyka polska jest inna niż amerykańska.
@Qba:
> Po pierwsze, najpopularniejszym językiem na świecie jest chiński.
Ile osób poza Chińczykami go używa?
> Po drugie, angielski rozprzestrzenił się w wielu odmianach, a co jedna, to prymitywniejsza.
Ale to przecież zaleta.
Ja opatrzyłem ten angielski „uśmieszkiem”, ale de facto on robi to co chcesz — łączy ludzi, dla których jest językiem drugim (trzecim itp.), wprowadza wspólne słownictwo i pojęcia, a dla wielu zastosowań został sformalizowany. Także języki komunikacji z komputerami bazują na angielskim — te ify, fory, while w językach komputerowych nie wzięły się znikąd.
Jeśli Ci się nie podoba, to porównaj zastrzeżenia z możliwościami sztucznego języka. A sztuczny język ma dodatkową wadę — brak początkowego „kapitału kulturowego”, z którego można by korzystać zanim pojawią się tłumaczenia.
> Warunkiem jest jednoznaczność znaczenia oraz wymowy tak, aby zminimalizować ew. przekłamania
Ależ każdy język ma swoją specyfikę. Mój ulubiony przykład — polski język jest wyjątkowy, mając tylko jedno słowo na łacińskie lex i ius. Języki zwykle mają osobne słowa, rozróżniając oba znaczenia. W polskim jedno i drugie to „prawo”.
I tu nie chodzi tylko o to, że pewnych słów i specyficznych znaczeń nie ma. Chodzi o to, że w swoich językach myślimy. A to oznacza, że będziemy mieli zawsze przekłamania w przekładach.
> sterowania samochodem – mogłyby mieć nieprzyjemne skutki.
Patrz: Katastrofa na Teneryfie, gdzie jedną z przyczyn był niesformalizowany angielski. I sformalizowanie komunikacji, jako przyjęty z niej wniosek.
Zakładając, że patent został zgłoszony w wieku 18 lat, nasz „patenciarz” jest w okolicach 80+….
Podobnie jak uczestnik wojny koreańskiej, w okolicach 100+…
Pogratulować należy kondycji fizycznej i umysłowej sprawności…
Bajać to my, ale nie nas- było takie polskie przysłowie.
@act
Popil, Poruhal a Smutny
😉
hehehehe
… ci poprzedni Twoi i Abo tez rewelacja
@act
Czego to człowiek nie wygrzebie z mroków pamięci długotrwałej, a gdzie rano położył klucze, to nadal szuka 🙄
Tunele
W Polsce jest już kilka niedawno wybudowanych tuneli drogowych, które budzą powszechne zainteresowanie.
W centrum kraju w mieście Łodzi tunel pod miastem ma rozwiązać problemy komunikacyjne, o których stale donoszą miejscowe media.
W środę wieczorem awaria na budowie tego tunelu zablokowała ruch tramwajów, donosi dzisiejszy Dziennika Łódzki. W Łodzi z powodu wielu remontów czynna jest tylko jedna trasa na kierunku południe – północ. Mieszkańcy nie mają lekko.
Kto był winien? Tarcza Faustyna. Aby miała lżej wiercić, zmiękczając grunt wpompowano za dużo piany. Zapadła się ziemia pod torowiskiem. Zanim Łódź stanie się „ziemią obiecaną” dużo czasu upłynie
Czarna seria w Rosji trwa. No… ale to na pewno „maskirowka”.
W rosyjskiej fabryce materiałów wybuchowych mieszczącej się w Czapajewsku doszło do eksplozji. Jak informuje Ria Novosti, zginęło co najmniej sześć osób, a osiem odniosło rany.
Zakład specjalizuje się w produkcji przemysłowych materiałów wybuchowych oraz chemikaliów. Na jego terenie jest przetwarzanych wiele niebezpiecznych substancji takich jak amoniak, kwas azotowy, kwas siarkowy. Niebezpieczne są też zapalniki. Firma, w której pracuje 1300 osób, wydała komunikat. Do wypadku doszło „podczas prac naprawczych”.(…)
Jak informuje „The Moscow Times”, piątkowy incydent jest kolejnym nietypowym zdarzeniem, do jakiego doszło w rosyjskich zakładach o podobnym profilu. W zeszłym miesiącu w eksplozji w Tambowie zginęło pięć osób. Lokalne władze wydały komunikat, w którym zapewniły, że powodem tragedii był błąd ludzki, a nie atak terrorystyczny. Do groźnego wypadku doszło też w fabryce materiałów wybuchowych w regionie Perm, 100 km od Moskwy. Ranny został też pracownik w Kazaniu – do eksplozji doszło tam w kwietniu.
Doniesień o pożarach i wybuchach w różnych częściach Rosji jest sporo. W maju w graniczącym z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim odnotowano silną eksplozję, wskutek której wybuchł pożar składowiska śmieci. Wcześniej, w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym Rosji doszło do potężnej eksplozji gazociągu Jamał-Europa. W wyniku wybuchu zginęła jedna osoba, a pięć zostało rannych. Jak donoszą rosyjskie media, dwie z ofiar są w stanie krytycznym. Na miejscu pracują służby ratunkowe. Na początku maja w obwodzie briańskim – około 60 kilometrów od granicy z Ukrainą – doszło do eksplozji, w której wykoleił się pociąg towarowy. Wybuchy zdarzają się nawet w Moskwie. W kwietniu w kawiarni w centrum Petersburga doszło do wybuchu, w wyniku którego zginął znany rosyjski bloger wojskowy, korespondent wojenny i propagandysta Władlen Tatarski (właśc. Maksim Fomin). Mężczyzna miał być związany z Grupą Wagnera.
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,29950045,czarna-seria-w-rosji-trwa-tajemnicza-eksplozja-w-fabryce-materialow.html#s=BoxOpImg9
wiesiek59
7 lipca 2023 15:56
Dokładnie to 92 i co z tego?
@Markot, 7 lipiec 2023, 13:25
Ano właśnie…. 🙂 Jak to jest z tym ujednolicaniem jezykow, przepisow, zwyczajow czy co tam jeszcze. Kiedys opisalem (na LA). Prawdopodobnie (0,987759) 🙂 jestem JEDYNYM olimpijczykiem na blogach Polityki Markot 😎
W czasie pobytu w Olimpi na Peloponezie, na olimpijskiej biezni wystartowalismy do biegu na odleglosc stadion w diaulos z moim am przyjacielem. Bieg wygralem, a panie nasze siedzace na trybunie udekorowaly mnie wiencem stosownym na okazje. Tak to mniej wiecej wygladalo
https://healthandfitnesshistory.com/wp-content/uploads/2016/06/GreekVaseRunners.jpg
Moje wyzwanie do innych widzow z trybun, zeby ktory stanal z mna w pankration pomineli skromnym milczeniem. Olimpijczykami wyraznie byc nie chcieli. To nie… Musialem zadowolic mnie jednym wiencem, zaczem udalismy na symposio Ja wlasnie uwienczony Markot.
Co to jest i ktory jezyk ”ogolnoswiatowy”? pzdr Seleukos
…
Jak dlugo ktory jezyk, bedzie ”swiatowy” jest dokladnie wiadomo. Dokladnie. Tak dlugo jak ci ludzie, bez wzgledu skad sa, beda chcieli rozmawiac z soba. W zrozumialym sobie jezyku. Przed 5000lat wczesniej ludzie niektorzy zaczeli rozmawiac po sumeryjsku. Tysiac lat pozniej, kultura i ludzie znikneli, w historii. Ale jeszce 2000lat dluzej, do mniejwiecej czasow ostatnich Ptolomeuszy, bylo wielu ktorzy porozumiewali miedzy soba po sumeryjsku. 3000tys lat jezyka…
Tak dlugo jak beda chcieli rozmawiac z soba oni
https://www.youtube.com/watch?v=LutI8YqJkqM
Zadni jezykoznawcy czy na zlecenie… Tak dlugo, dokladnie.
pzdr Seleukos
@seleuk
Biegałeś, jak nakazuje grecka tradycja olimpijska, na golasa? Wieniec, rozumiem, bobkowy?
Ostatnie pytanie to do mnie? Do czego się odnosiło?
Te nazwiska… :)
@Markot,
pierwsze pytanie. TAK (jakby inaczej byc olimpijczykiem) 😎 Drugie bylo retoryczne… Nie tylko my sami jestesmy hybrydami ale i jezyki sa „hybrydowe”…
pzdr Seleukos
markot
7 LIPCA 2023
15:58
Włoski kumpel, Livio C mówił mi , ze miss z Rosji czy Białorusi nazywa się Vagina (czyt Vadżina) Seminova. Było to wiele lat temu . Chyba już jest całkiem stara. Ciekaw jestem natomiast tych ironii o Polakach. Jerzy Szczynapaski? To właśnie wymyśliłem.
Kawały o debilnych narodach są wszędzie takie same. Amerykanie o Polakach, (wyrafinowane, np jak się śpiewa polski hymn? Jego się nie śpiewa lecz pierdzi. Autentyczne, podsłuchane) Francuzi o Belgach, Izraelczycy o Arabach, Polacy o Rosjanach lub policjantach, Niemcy o Polakach lub mieszkańcach Fryzji, ( jedyne dziewice tam są te, które biegają szybciej od ich braci).
To pozwala nam czuć się mądrzejszym?
@ahasverus
Dzięki za odzew 😀
Polskich nazwisk też jest kilka.
Sradowazy Szczydoniecki, Michał Szczadomiski, Jan Maria Moczdamski i Wyrwiwłos Kołopicki, ale te „zagraniczne” jakby zabawniejsze, mniej wulgarnością rażą 🙄
Hinduskie na przykład: Mamatateharata 😉
PS
Niemcy też mają takie zabawy.
Zapytaj twoją żonę, co znaczy Axel Schweiss 😉
Mateusz Morawiecki dzisiaj na Ukrainie powiedział, że pochowają wszystkich zamordowanych w czasie rzezi wołyńskiej Polaków. Słyszałem tę wypowiedź z radia. Podobno mówił to w szczerym polu, bo po wiosce nie pozostal kamień na kamieniu.
Tygodnik POLITYKA zamieszcza (strony 62-64) artykuł pod znamiennym tytułem „Wołyń. Bez optymizmu”. Na zdjęciu oddział Ukraińców (wśród nich uśmiechnięta kobieta) z napisem „We wsi Lipniki banda UPA wyrżnęła 179 osób, w tym 51 dzieci”
…
Jak kogo interesuje… Pytanie ktore tutejszych ostatnio najbardziej interesowalo z wszystkich mozliwych zostalo rozstrzygniete 🙂 Po dlugich klotniach, losowaniach, powolywaniu na „sprawiedliwosc” i ciociebabcie… Ktore miasto zorganisuje Eurovision Song Contest 2024? Wyrok ogloszono wlasnie. Malmö 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=zU-rDV6LiH4
pzdr S
Schweiß to pot, ten od pocenia. Nie rozumiem jeu de mot.?
@ahasverus
Dlatego proponowałem zapytanie żony. Chyba dobrze pamiętam, że mówi po niemiecku?
Achselschweiss = Transpiration (sueur) des aisselles
Axel = Achsel = pacha
fonetycznie brzmi tak samo
Ali Mente, Ana Bolika, Axel Haar, Mick Rofon, Ron Dell…
Sam Sonight, Sue Shi, Stan Dard, Mario Nette…
Apiat’ POdniety z ruSSkimi maskirowkami?
No to kiedy wreszcie ten dziadowski Kremlin szczeznie w koncu? Czekamy na takowy moment historyczny od stuleci. Az w koncu dozylismy momentu: ten dran kagiebowski ma pasc juz na dniach. Sam Michnik niedlugo oglosi te radosna wiadomosc.
Co nastapi po konusie, jeno Maciorka wi. On wciaz POdlaczon gdzie trzeba. Ktos cos musi wiedziec co nas czeka, ostatecznie
Kwachu! POwiedzze co i jak. Ty wszystko wiesz
Aborygen
Dziś ukazało się cd Christiana Li Discovering Mendelssohn.
Na jego kanale youtube można już posłuchać cały album. Aż się nie chce wierzyć, że Li w tak młodym wieku osiągnął taką dojrzałość muzyczną.
Ale to jest talent, który spotyka się bardzo rzadko.
Mendelssohn: Violin Concerto in E Minor, Op. 64 – I. Allegro molto appassionato · Christian Li · Melbourne Symphony Orchestra · Sir Andrew Davis
PAK4
7 lipca 2023 15:41
Przyznaję bez bicia pojęcia nie mam na ile przepisy sie zmieniły. O $1 od bliskiego przyjaciela słyszałem, który w PRL USA patent uzyskał zanim z „Ojczyzny Ludowej” dał nogę. Co zacz „informatyka” nie za bardzo rozumiem (podejrzewam dziedziny, której adeptów cechuje brak świadomości skutków własnych poczynań – znaczy wiedzą co zrobic chcą, ale nie wiedzą co tak naprawdę zrobili). Kto i kiedy na pomysł „informatyki” wpadł (ciekawe czy to opatentował) też nie wiem, podobnie jak nieświadom jestem kto pojęcie BS do publicznej domeny wprowadził. Rozumiem, od pewnego czasu byle keyboard jokey „informatykiem” się mieni.
W czasach gdy wciąż byłem zawodowo aktywny istniały: cybernetyka, automatyka i elektronika. Były software (oprogramowanie) i hardware. Na początku nie było software i hardware inżynierów, byli inżynierowie elektronicy (nie wiem czy to prawda, ale jak słyszałem tych ostatnich w PRL „słaboprąciowcami” zwali co się miało wywodzić z faktu iż prądy słabe studiowali). Były „Computer sciences” (o ile wiem istniała wówczas również na PW katedra Maszyn Matematycznych) i jeśli już, to do tej kategorii możnaby część moich patentów zaliczyć.
Co do kosztów tyle wiem, że jedno to patentu zgłoszenie, a drugie to jego uzyskanie. Zgłosić może każdy co mu fantazja podyktuje i jesli sam wytworu fantazji opisać nie potrafi, to zawodowego „patentów pisarza” może nająć. Trudności, jak i związane z tym koszty, z ustalaniem orginalności tego co się opatentować zamierza są związane – im bardziej wątpliwa orginalność tym koszty wieksze. Korporacje zgłoszenia patentów monitorują (intelectual property mając na oku) i tu właśnie jest pies pogrzebany – powstaje problem nabyć lepiej czy postulować brak orginalności. Można prawnika nająć, żeby z nimi pertraktował, można samemu. To już indywidualne.
ahasverus
7 lipca 2023 18:04
Nie tylko tam, również i West Virginia jak wieść niesie.
Hubert Hurkacz i Iga Świątek w czwartej rundzie na Wimbledonie. O ile Hurkaczowi poszło gładko z wyżej notowanym w rankingu tenisistą, to Iga Świątek z zawodniczką, którą miała na tapecie dwukrotnie, męczyła się w drugim secie okrutnie. Nie wykorzystała meczbola przy serwisie przeciwniczki, ale miała gem serwisowy. Niestety przegrała do zera swoje podanie. Zrobiło się po pięć i serwowała przeciwniczka.
15:0, 30:0, 40:0. Co się dzieje, pomyślałem nie mając podglądu na mecz tylko liczby. Ale było 40:15, 40:30, 40:40 czyli równowaga, a potem przewaga i gem dla Igi. Zatem w drugim secie znowu gem serwisowy na wygranie spotkania. Szło gładko 15:0, 30:0, 40:0 i się zacięło. 40:15 (stracony meczbol), 40:30 (stracony kolejny meczbol) i nareszcie wygrana kolejna ostatnia szansa, bo mogło być różnie na trawie w Londynie. Zatem 2:0 dla Igi Świątek.
Trudne zawodniczki dopiero się zaczną. Jest Sabalenka (numer dwa rankingu) i Rybakina (numer trzy rankingu, a to przecież ubiegłoroczna zwyciężczyni tego wielkoszlemowego turnieju)
Ach, ci Rosjanie… maskirowka taka…
Trwa wyjaśnianie okoliczności eksplozji, do której doszlo w rosyjskiej fabryce „Promsintez” w Czapajewsku w obwodzie samarskim. Zginęło sześć osób, a dwie zostały ranne. Zakład zajmuje się produkcją materiałów wybuchowych.
ls42
7 LIPCA 2023
21:43
Nie panikuj.
Świątek może się spotkać tylko z jedną z nich i to w ewentualnym finale.
Rybakina jest w połówce Sabalenki, więc jeśli któraś z nich nie odpadnie wcześniej, to obie panie muszą ze sobą zagrać w półfinale.
Ale te sprawozdania nie są potrzebne. Bo kto ogląda, wie bez tego.
A innym nie jest to do szczęścia potrzebne…
Rosjanom zrobi się gorąco?
I chyba nawet nie pomoże maskirowka.
Doradca prezydenta Stanów Zjednoczonych Jake Sullivan powiedział, że jego kraj dostarczy Ukrainie amunicję kasetową, która zakazana jest w ponad 120 krajach. Ukraińcy mieli zobowiązać się minimalizować ryzyko dla ludności cywilnej w razie użycia tego rodzaju amunicji.
Jake Sullivan podkreślił, że Ukraina będzie używać tej amunicji do obrony kraju, a Rosjanie stosują ją od początku wojny do ataków na cele cywilne. Dodał, że ukraińskie władze zobowiązały się minimalizować ryzyko dla ludności cywilnej w razie użycia tego rodzaju amunicji.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29951790,usa-podjely-decyzje-przekaza-ukrainie-amunicje-kasetowa.html#do_w=46&do_v=723&do_st=RS&do_sid=1014&do_a=1014&s=BoxNewsImg7
Czytać ze zrozumieniem co i po co cos „napisalismy” ..
AI nie da rady na pewno bo sami przecież nie dajemy .. bo gdyby, to nie pisalibyśmy tych wszystkich idiotyzmów . ( nie wygląda to na jakieś niezwykle wyrafinowane ph , a zatem .. znów zawracanie w tunelu )
……………….
„. Z pewnością czyta co tu piszemy sztuczna inteligencja, zapychając własne archiwa aby to we właściwym czasie wykorzystać.”
……
„‚Co się dzieje, pomyślałem nie mając podglądu na mecz tylko liczby. Ale było 40:15, 40:30, 40:40 czyli równowaga, a potem przewaga i gem dla Igi. Zatem w drugim secie znowu gem serwisowy na wygranie spotkania. ”
…………
Jeżeli sztuczna inteligencja to czyta , te „równowagi a potem przewagi ” podglądy na liczby ” itp to nie jest to żadna inteligencja bo do czego można wykorzystać te ..
to nawet nie są umysłowe gnioty a kompletny idiotyzm .
Zapychać czymś takim jakieś archiwa … trzeba by byc nie sztucznym a najprawdziwszym żywym (organic ) kretynem .
Ze tez gospodarz bloga nie zrobi z tym, organic shit , porządku !(?)
Wiem , ze mnie ponioslo ..ale już dłużej nie mogę …tbbnt
Doskonale!
POdawac jak najwiecej wiadomosci o wybuchach buch buch po drugiej stronie kargulowego plota. I ani slowa o zadnych nie-zwyciestwach po stronie naszej babci. No bo ona granaty ma przyrychtowane w podolku. I zwyciestwo Ukraincow to sprawa kilku tygodni. Jesli nie dni.
Zeby juz tego drania uwalono jak najszybciej. W koncu. Progozyna sprowadzic z powrotem. Wnet! Tylko on momentalnie potrafi wykonczyc swojego bankiera
markot,
ta parada nazwisk rozbawila mnie do rozpuku, bezwiednie zaczalem sam ukladac w myslach ale wychodzilo, jak panu Jowialskiemu przyslowia.
Mam dle Ciebie maly ‚cryptic’ – latwy:
Listener in tears.
Oni podobno zachodnie sankcje mieli „w dupie”.
Tak się wywnętrzył pewien ruSSki dyplomatołek.
Ławrowa pognali do Nowego Jorku na (hi hi!) pertraktacje z Amerykanami. Pod ruSSkim kuperkiem robi się gorąco…
https://natemat.pl/497438,siergiej-lawrow-prowadzil-rozmowy-z-usa-o-wojnie-w-ukrainie
Jak Putina narod wywiezie na taczkach…
Ten sam narod, co robił sobie selfie z kucharzem w Rostowie. Maskirowka – trzydzieści sobowtórów.
A Żeleński jest tylko jeden – i się nie boi 😀
Aronek G.żerca musi uważać na maskirowkę.
Ukraińcy rozpierzchli się po świecie.
I teraz mogą być nawet za ścianą.
A to dopiero…
markot
7 lipca 2023 15:08
Tak, tak nomina sund otiosa. Pozwolę sobie tu nazwika trzech pilotów Asiana Airlines: Sum Ting Wong , Wi Tu Lo, Ho Lee Fuk (something wrong, we too low, holy fuck).
oops! Tak to bywa gdy się człowiek zapędzi – nomina sunt odiosa.
Radio WE natomiast kulom nigdy sie nie klanialo. I dlatego POwygrywalo wszystkie mozliwe wojny. Poczynajac od wietnamskiej. Az doszlismy do ukrainskiej . Tu nastepne zwyciestwo w saku jak nic. Zeby tylko tego drania unicztozit’ somehow. Czy nie ma chetnych na odstrzelenie drania? W KaGieBe wiedzieliby co z takim gagatkiem uczynic
Ps. Wstrzeliwujesz sie Aronnku calkiem calkiem. Nawet damy cie sluchajom na blogu
Putina juz na taczki wsadzili. POzostalo wywiezc paskude. Morawiecki da rade? Czy sam Wuc bedzie musial?
Noo nie wiem czy wszyscy beda chcieli ogladac wszystko. Szczegolnie te oczekiwania na zapewnione zwyciestwo.
Wojna koreanska zakonczyla sie oczywiscie slusznym, naszym zwyciestwem. Marines je zgotowali bohatersko dla dobra ludzkosci. Potem Wietnam tez wygrali. I ta passa nieprzerwanie trwa. A za niedlugo padnie sam najwiekszy wrog.
Nie mowmy tylko ze sie to stanie za kilka dni. Naszemu dziadkowi szesciorga wnuczat bowiem cyfry nie klapujom cus: mowi szesc a mu licza siedem. Wiec to obiecane Zelenskiemu zwyciestwo moze nie nadejsc juz w poniedzialek
Noo, Arronku.
Kak eto ty mozesz podejrzewac naszego bohatera wojny koreanskiej o jakies niewymowne wrecz niescislosci? On musi miec POsprawdzane w te nazad i apiat’ z powrotem dane prosto z Langley.
Inna rzecz to te gorace dane z pol bitewnych: takowe zawsze przeklamane sa dla publiki
@act
8 lipca 2023
0:25
Ucho?
Parę nazwisk stosownych do zawodu:
Kurt Isane – callboy
Sara Bande – tancerka
Marc de Champagne – winiarz
Markot,
brawo!
Podrzuce potem cos trudniejszego ale z jakims clue.
ps.
Te imiona bezustannie mnie bawia…
@act
😀
Zabawa w nazwiska w wersji niemieckiej też bywa fajna:
Timo Beil (T-Mobile)
Justin Theim
Kai Neah Nung
Erdogan:
a fair peace creates no losers
Najdłuższe słowo po turecku:
Muvaffakiyetsizleştiricileştiriveremeyebileceklerimizdenmişsinizcesinesiniz
(Jakbyś był jednym z tych, których nie można pozbawić władzy)
markot 8:03,
co do ostatniego – Ich habe keine Ahnung.
@act
8 lipca 2023
9:18
Ernst Haft?
Jana Türlich
😀 😀 😀
…
Doniesli wlasnie ze na lotnisku w Malmö zaczynaja testowac ES-19. To troche mniejszy variant (15 pasazerow) jak ES-30 (25). Malmö Airport jest najblizsze do kontynentu szw lotnisko miedzynarodowe. Nic o zasiegu elektryczniaka ES-19 nie podali
http://heartaerospace.com/
pzdr Seleukos
markot, 9:28,
swietne!
…
Amerykanskie sily zbrojne sa najwiekszym jednostkowym „konsumentem” paliw kopalnych na swiecie. Szwedzkie, sa najwiekszym jednostkowym „konsumentem” w kraju 🙂 W obu, prace nad zastapieniem paliw kopalnych sa bardzo zaawansowane. W wszystkich rodzajach broni. Niestety bardzo to jest strzezona tajemnica. Nic porzadnego nie mozna znalezc, nigdzie. Jak w innych krajach tez nie wiadomo. W kazdym wypadku, zmiana stanu dzisiejszego, bylaby najwieksza strategiczna zmiana w polozeniu calego swiata. Bez jednego strzalu 🙂
pzdr Seleukos
Dedykowane blogowym orientalizatorom – https://krytykapolityczna.pl/kraj/polska-i-wschod-rozmowa-o-orientalizacji-adam-balcer/
…
Moj „oponent”(???) 🙂 zalinkowal text ktory ja przeczytalem z niejaka przyjemnoscia. W rewanzu text szwedzki „Rosja i my” (znaczy Szwecja). Napisany przez bylego ambasadora i profesora, niestety 5 lat wczesniej. O muzulmanach nie ma nic, ale jak tytul wskazuje… Duzo Rosji jest. Uwazam ze warto przetlumaczyc jakims automatem, na angielski czy polski…
https://kkrva.se/ryssland-och-vi/
Sam udaje mnie w inne zainteresowania, ale wieczorkiem poczytam, gdyby kto mial cos do napisania o…
pzdr Seleuk
markot,
Mashtur Bates
Phil Lashio
Connie Lingus
organic shit (Ho Lee Fuk)
…………
Należałoby ( przed wyborami ) masowo otwierać , przecinając masowo wstę .. wstążki . Taka wstążkę to każdy pies z kulawą nogą , jednym jadrem i zwisającym uchem dal by rade przeciąć , a i zwiedzać było by co , ( „bez zawracania w TVP ” ). Zawracanie w domyśle ( dwa w pamięci) niewidoczne bo obowiązkowe dla przecinającego bo przeciąć i nie zwiedzic .. to nie do pomyślenia . Dla poetów zniżka .. 50 % (taki język , jacy czytający)
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177334,29760026,znikaja-z-naszych-ulic-niepostrzezenie-jedna-po-drugiej-toalety.html
@act
😯 😀
Armin Gips
Polly Ester
Sergej Fährlich
Nick O’Teen
K. Putt
@act
Wpadłem w moderację, ale już wiem, dlaczego
Nick O’Te-e-n
Reszta chyba OK?
@act
Armin Gips
Polly Ester
Sergej Fährlich
Nick O’Te-e-n
K. Putt
@olborski
Nie zdążyłem nawet zauważyć, że w Polsce toalety się zaczęły pojawiać, a one już znikają? 🙁
Tydzień temu we Wrocławiu konsumowałem ruskie w barze mlecznym na Kuźniczej. Dawniej był tam bar „Miś” z najlepszymi pierogami i sokiem z czarnej porzeczki. Toalety nie było.
Teraz to zwykły bar mleczny, pierogi nadal zjadliwe, a toalety nadal nie ma. Skorzystałem z bardzo eleganckiej i czystej w pobliskim rektoracie UWr.
A sok porzeczkowy „Tymbark” w tym barze kosztuje tyle samo, co pierogi 🙄 Jest to buteleczka 3 dl z bladoczerwoną cieczą, zawartość soku z czarnej porzeczki 20 proc. W bukiecie smakowym dominuje kwasek cytrynowy 🙁 Z Hortexu był lepszy.
@seleuk|os|
8 lipca 2023
9:53
…
„Amerykanskie sily zbrojne sa najwiekszym jednostkowym „konsumentem” paliw kopalnych na swiecie.”
To teraz przynajmniej widom, czemu te siły włóczą się po całej planecie na siłę starając się zdobyć coś kopalnego.
Są na silnym głodzie.
„Szwedzkie, sa najwiekszym jednostkowym „konsumentem” w kraju. W obu, prace nad zastapieniem paliw kopalnych sa bardzo zaawansowane.”
Wiatraki bojowe? Ruscy już pewnie formują dywizje supersonicznych donkiszotów.
Sergej Fährlich ??
markot
Tu gdzie „jestem” najlepsze toalety są w „Home Sense”( co nie dziwi )( nie pamiętam czy tam jest „and”) a „tortoise ” wszędzie gdzie gromadzą się albo mogli by gromadzić , ludzie . Nawet tzw dzikie plaże nad Lake Erie .
Oczywiście „poziom” w środku jest zróżnicowany , sa nawet pojemniki do dezynfekcji (?) ra,k , bo zależy to od tego kto się gromadzi i kto to serwisuje
( lokalne społeczności wola, to finansować niż mieć obs… krzaki w pobliżu .. ) , tnp lepiej nie korzystać . ( chyba , ze jest sie w trakcie prostate radiation .. )
Przy highway-ach co jakieś 60-80 km „on rout-y” ale tez zależy kto to prowadzi (azjaci są wszędzie )
Zmuszanie ludzi do korzystania z krzaków jest nieludzkie
Tymbark nie smakuje ? Spróbuj Pilznera
I, choć po pierwsze dalej nie na temat, a po drugie ze źródła z którym mi mocno nie po drodze ideowo – https://nczas.com/2023/07/07/putinologia-niestosowana/ , dedykowane piewcom „tryumfów”.
PS. Piewcom, co z mgły wojny wyławiają miraże pasujące do ich fobii i/lub Efektu Potwierdzenia i trąbią tu o nich orgazmicznie. Czy kibicują jednym czy też drugim.
@act
Sehr gefährlich 😎
aaaaaa!!!
@olborski
Za Pilznerem nie przepadam, ostatnio piłem Tyskie, ale w barze mlecznym nie podają 🙁
12 najcichszych wygódek
markot
8 lipca 2023
15:57
12 najcichszych wygódek
To będzie ze 30 lat temu. Droga do Mo i Rana. Wokół pustki, krajobraz surowy i piękny jednocześnie. Ja muszę „na stronę” po długiej jeździe. I nagle widzę na poboczu samotny domek- wygódkę. Otwieram drzwi i podnoszę klapę sedesu , która wyglądała już dobrze wysterlizowana i nagle ku mojemu zaskoczeniu na sam sedes zaczyna być naciągana świeżutka folia…
markot
Dla klozetowych poetów 50 % zniżki.. ( pozostałe 50 to anonimowe pobłażanie i litość )
………….
Cichy pokój
Na małej ścianie dwa lustra
pod opieka zasuszonej róży
Duża , dwa obrazy a prawie pusta
w lustrach niebo się chmurzy
Na średniej siedem fotografii ,
pianino szczerzy zęby
( Bezczynne gniewać się nie potrafi )
Za oknem szmaragdowy Backman
i złoty Rheingold
Moze kiedyś na dużej będzie
z Jerozolimy Roberts’a , wielbłąd
@zezem
Teraz są jeszcze bardziej odjazdowe
A tu dla podróżników poradnik jak znaleźć i wybrać właściwą wygódkę w 62 językach
markot
8 lipca 2023 17:38
A ongiś wystarczyły dwa zera.
@Calvin Hobbs
Ewentualnie trójkąt i kółko albo serduszko wycięte w drzwiach.
markot
8 lipca 2023 13:50
W zeszłym miesiącu odwiedziłem sklep „Kraków” (Cleveland, OH). Tam na półkach soku z czarnej porzeczki Hortexu сколько угодно.
@Calvin Hobbs
No patrz, a we wrocławskim barze tymbarskie popłuczyny 🙁
Dobrze, że mam tu dostęp do świeżych czarnych porzeczek i sam sobie mogę zrobić sok na zimę. Dziś jadłem je prosto z krzaka zagryzając agrestem.
Susza jest i upały, stęskniłem się za Norwegią 🙄
seleuk|os|
8 lipca 2023 12:01
„Den som här vill ändra på detta sakernas tillstånd och upprätta en bredare dialog har ett styvt jobb framför sig.”
Bez automatu: Kto zechce zmienić ten stan rzeczy i etabluje szerszy dialog ma twardy orzech do zgryzienia.
Poza tym jak zawsze w Sverie o udbytte czyli zysk chodzi.
mvh
Calvin H.
Chciałbym przejechać tą trasą z ostatniego Bonda…
I zanurzyć się znowu w Morzu Barentsa, jak w upalne lato 2003…
markot
8 lipca 2023 18:24
Wątpie czy możesz sobie wyobrazić jak Ci zazdroszczę. Spróbój przy okazji z czarnych porzeczek nalewkę zrobić. Pycha!
Na ranch w dolinie mają смородина, ale Kuttersmukke zdaniem to nie to samo.
@Calvin Hobbs,
zdecydowanie, jest dzis bardziej nieprzejednane stanowisko Szwedow, jak Mats Bergquist opisal 5 lat wczesniej. A doglebna znajomosc Excel, to wada/zaleta szwedzkiej polityki 😎 Swojego rodzaju przewidywalnosc dla kazdego. Nie widze Calvin nikogo, kto chcialby ”ten orzech zgryzc”.
Zalinkowalem text, bo ten w Krytyce Politycznej wydal mnie bardzo ”uczuciowy”, o co trudno tutejsze „kalkulatory” posadzic 🙂
mvh Seleuk
@Calvin Hobbs
Ja cię rozumiem, nawet nie wiesz, jak bardzo. Nalewkę robię czasem, ale nie nadążam z konsumpcją, a ona po roku zmienia kolor na mniej apetyczny.
Tutaj pija się czasami kir royal (nalewka lub Crème de Cassis + szampan lub prosecco)
Jako dzieciak musiałem obrywać czarne porzeczki z 10 krzaków, a matka robiła z nich wino w wielkim „butlu”. Miało piękny kolor i aromat. Butel stał w sypialni rodziców i ja go raz niechcący trafiłem twardym butem tuż nad podłogą 🙁 Widok był jak po masakrze piłą łańcuchową 🙄
„to nawet nie są umysłowe gnioty a kompletny idiotyzm .
Zapychać czymś takim jakieś archiwa … trzeba by byc nie sztucznym a najprawdziwszym żywym (organic ) kretynem .”
Zależy, kto zapycha i w jakim celu. Można na ten przykład podejrzewać, że właściwym celem zapychania wcale nie jest tworzenie jakichś gigantycznych magazynów informacji, lecz budowanie coraz to bardziej skomplikowanej i większej infrastruktury obsługującej. Możliwe, że mamy tu do czynienia ze sprytnym wybiegiem ewolucji informatyki maszynowej. Albowiem, do jej projektowania i rozbudowy systemów informatycznych, ewolucja wciąż jeszcze potrzebuje człowieka. To trochę tak, jak z rewolucją przemysłową w epoce pary i elektryczności — do zbudowania pierwszych fabryk lokomotyw i ciężarówek potrzebny był wciąż transport wykorzystujący siłe zwierząt i ludzi. Jeszcze po dziś dzień, w najbardziej technicznie zaawansowanych krajach koń jest niezastąpionym środkiem lokomocji (np. przy tłumieniu demonstracji). Czy koń wykonuje te wszystkie związane z tłumieniem czynności, bo jest przekonany o słuszności systemu politycznego, którego interesów broni policja pana Macrona? Z punktu widzenia konia ganianie po ulicach Paryża jedynie w celu łapania podpalaczy samochodów jest czymś głupim, bezużytecznym i niezrozumiałym. Dlaczego to zatem robi? To proste — koń musi biegać, tak go ewolucja ukształtowała z sobie tylko wiadomych powodów i chyba nawet to lubi (ewolucja stworzyła w tym celu mechanizm „lubienia”). Dodatkowo, uczestniczenie w spektaklach ulicznych ma dla konia wymiar praktyczny — zapewnia mu wikt i opierunek. Z kolei, człowiek rozumny nad wyraz gustuje w oglądaniu czynności kopulacyjnych swojego gatunku (lubi to). Dodatkowo, żeby mógł się tej pasji oddawać, musi realizować rozmaite czynności i organizować najrozmaitsze mechanizmy, które mu to umożliwiają: musi zarabiać pieniądze, żeby opłacać środki rejestracji i przekazywania ulubionych treści, w tym celu musi tworzyć banki zapewniające cyrkulację pieniądza, budować linie kolejowe, żeby dojechać do miejsc zaspokajania itp…, czyli tworzyć tzw. cywilizację. Cywilizacja poza tym zapewnia mu wikt i opierunek. Ten proces musi być oczywiście w jakiś sposób sterowany, aby mógł skutecznie funkcjonować. Na tzw. przestrzeni dziejów Ewolucja (tak jest – od tego momentu wielką literą pisana) powodowała rozwój środków materialnych i niematerialnych strategii koniecznych do sprawowania tych regulacji, czego ukoronowaniem w naszych czasach są systemy informatyczne.
Bez nich cywilizacja (tak jest — małą literą) włąściwie istnieć już nie może. Ale też, wciąż jeszcze, systemy informatyczne bez niej rozwijać się nie mogą. Rzecz w tym, że podobnie jak koniowi wląsciwi wystarczyłby obrok, dostęp do wody i jakies przytulisko na noc, bez tego całego ganiania po ulicach za wywrotowcami, człowiekowi w zupełności wystarczyłby poziom rozwoju narzędzi informatycznych
gdzieś tak z końca XX w. Tyle tylko, że w dalszym ciągu funkcjonuje mechanizm, którego celu nigdy chyba nie da się poznać tzw. ludzkim rozumem, dążenia Ewolucji do produkowania form bardziej złożonych, jednak już we wszechświecie maszynowym. Nie oznacza to, że ludzkość, czy ogolniej — wszechświat biologiczny stanie się passe, podobnie jak pojawienie się królestwa zwierząt nie wyeliminowało roślin, a pojawienie się królestwa Genral Motors nie uśmierciło wszystkich koni.
Nawet, jak się rzekło, ewolucja informatyczna będzie wciąż potrzebowała homo. To jednak prowadzi do sprzeczności miedzy minimalistycznymi wymogami człowieka, któremu starczy informatyki zapewniającej dostęp do podstawowego porna, piwa i popkorna, a parciem Ewolucji na dalszy rozwój infrastruktury. Żeby ten proces mógł trwać Ewolucja posłużyła się podstępem: rozdęła banie ludzkich potrzeb do gargantuicznych rozmiarów, wymagających coraz bardziej rozbudowanej infrastruktury, np. gigantycznych baz danych. Zupełnie przy tem nie ma znaczenia rodzaj tych danych, ważna jest ich objętość. Stąd nasze konfuzja co bardziej rozsądnych obserwatorów zastanawiających się czy i komu potrzebne są wszystkie te megapamięci zapychane filmikami ilustrującymi kilkanaście wciąż tych samych figur akrobacji, które nieprzystają filozofom, lub bazy danych AI zapchane himalajami śmieciowych dokumentów, tylko po to, żeby jakiemuś uczniakowi ułatwić nabazgranie rozprawki o wyższości wyższości nad niższością, albo prezydentowi jakiegoś mocarstwa dostarczyć tekst przemówienia o podobnie doniosłej treści. Zrekapitulujmy zatem: tu nie o dane chodzi i nie o rozprawki, ale o zmuszenie gatunku homo do wspomożenia embrionalnego stadium Ewolucji gatunku, który homo zastąpi. Oby!
…
Dla uzupelnienia, moze wytlumaczenia racionalnego stanowiska Szwedow (czy Skandynawow) ostatnie dane z statystyk ekonomicznych. Dla uzupelnienia co napisalem do Calvina, godz 19:12. Im mniej Rosji w Skandynawii tym lepiej. Oczywiscie inne kraje kontynentu moga inaczej uwazac, inna polityke prowadzic czy probowac. Kazdemu wg woli.
Actual individual consumption per capita (AIC) jest uwazany za najbardziej relewantna metodyke. W koncu poziom wlasnego zycia kazdy rozumie, bez statystyk nawet 🙂
https://ec.europa.eu/eurostat/web/products-eurostat-news/w/DDN-20230620-2
tu pozim GDP per capita
https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=GDP_per_capita,_consumption_per_capita_and_price_level_indices
No i jak tu „zgryzc ten orzech” kiedy wystarczy mysza najechac na slupek? Niestety jest tak, ze nie znam czy w jakichkolwiek innych obszarach swiata statystyka jest prowadzona tak zeby mozna bylo to w jasny sposob zobaczyc. W czasie. Ostatnio przeczytalem ze miasto Montevideo (pld Am) bedzie bez wody. Moze maja inne klopoty jak statystyki. Sorry. U mnie leje w nocy, w dzien slonko swieci.
dobranoc, Seleukos
…
Dla wyjasnienia (19:12) napisalem troche wiecej, z linkami statystyk. Niestety… Moze Belfer Blog umiesci. Moze… 🙂
dobranoc, Seleuk
A nalewkę z zielonych orzechów włoskich w spirytusie to pili?
Teraz orzechy włoskie właśnie nadają się bo nie mają jeszcze zdrewniałe skorupki.
Pycha, kolega robił i trzymał w szafce pomiędzy cennymi instrumentami naukowymi.
Zawsze czekaliśmy gdy politruka już się przegryzie.
Smrodinę nalewkę robił mój teść.
Pycha.
R.S.
8 lipca 2023 22:56
A wiesz może jak on to robił (receptura jaka?). Mój przyjaciel rancher настойкy z niej robi mniej więcej tak jak to @markot to opisuje, ale ta jego настойка mocy odpowiedniej nie ma. Mnie się wydaje należałoby sfermentowany sok w bulelki neleżałoby odlać, a owoce spirytusem zalać i z 6 miesiecy poczekać.
@Calvin Hobbs
Owoce porzeczki moczyły się dość długo, czyli kilka miesięcy.
Spytam oszczegóły , bo jest jeden pasjonat w rodzinie, który zgłębił tajemnice tescia.
Co do orzechówki, to spytam kolegę byłego profesora 🙂 , już na emeryturze.
Może nie weźmie tajemnicy do grobu. Te orzechy moczyły się przez wiele miesięcy w kolbie Erlenmeyer’a w spirytusie.
Az przybrały konsystencje sflaczałą i czarną. Być może w recepturze było troszeczkę cukru.
tu znalazlem jakis przepis
https://pantabletka.pl/nalewka-z-orzecha-wloskiego-na-zoladek-niestrawnosc-przepis/
Kilka lat temu posadziłem orzech włoski w moim ogrodzie, ale jeszcze nie owocuje.
Porzeczka czarna też jeszcze nie.
Agrest zaowocowal ale przyszly jelenie i zjadly.
Porzeczka żółta obrodziła w tym roku i były pyszne ciastka (tarty)
Historia butelki Chartreuse
The Bottle of Chartreuse -1956
by R.S.
A friend of mine, Professor Doug, brought a bottle with a mysterious liquid in it. He wanted to share the tasting experience with me, during our philosophical considerations about the Universe. That bottle had a nice lead foil wrapper encapsulating the cork. A thin layer of white powder was covering it. Lead foil was banned in 1980 in the USA, so no doubt it must be old. He explained that the Chartreuse came from a dark corner of his mom’s cabinet.
She purchased it on her honeymoon 66 years ago… “Enjoy,” she said, when he excavated it!
Rats love lead because it is sweet, It must have been a perfect “l(e)ady’s” drink, it crossed my mind. – (irony)
The liquor which color wise looked like amniotic fluid was sweet indeed. In terms of organoleptic comparison, it has been coincidently sixty-six years since I have been drinking “amio” in my mom’s womb, so I cannot tell if there is similarity or not.
What is Chartreuse? Chartreuse is a French herbal liqueur: the only one in the world with a natural green color. It has been made by French monks since 1737 using a secret recipe using a blend of 130 different plants and herbs. The name comes from the Grande Chartreuse monastery, located near Grenoble, France. Chartreuse is available in two varieties: Green Chartreuse is the most common. Yellow Chartreuse is more unique, the kind we have had the pleasure to investigate has a lower alcohol content than the green variety and is slightly sweeter.
We ended the session optimistically, with half of the bottle’s content left. Professor Doug refused to take the bottle back. A happy scientific thought zapped through my mind. Perhaps my wife will be able to do MALDI (Matrix-Assisted Laser Desorption Ionization) – which in simple words is a chemical analysis using a time-of-flight mass spectrograph. I have collected a sample of the liquid the size of a good shot. The mystery of the monk’s brew was captivating my imagination. Curating the liquid and finding out about its ingredients is my scientific duty, I thought.
I have pumped the void inside the bottle with argon gas and re-corked it. At least for the next several years, the inert atmosphere will provide some protection against further oxidation. What kind of other deadly ingredients does that fluid contain? I bet there is ethylene glycol in it with at least a hundred or more interesting molecules.
What should I do next? Go to the ER?
Perhaps I should make a little chest like a coffin and bury that zombie poison somewhere in the garden. Maybe build a small pyramid with a sign – Time Capsule, or maybe I should put it in my will – do not open for the next couple of centuries.
Throughout the day, the world remains grim, embraced in claws of evil political darkness, no change. I got a little suspicious about my visual cortex, seeing Putin’s doppelgängers.
I have a feeling though that my hearing improved. Possibly this is a case when the brain rewires impaired vision improving auditory sense.
Two days passed. If there was any poison, it did not work.
The next day, I texted my wife: “I see you took that sample – fantastic.”
“Oh yes, one of my colleagues was very intrigued and said he would take care of it,” she replied.
Hours passed.
My wife came back from work with a glowing smile on her face.
I impatiently asked, “How did the analysis go?”
She smiled widely and answered: “Oh, yes, results are in.”
Dr. Olivier Corbeau the French professor, was very curious and took the challenge
I knew that there was more to tell, judging from her smile.
My wife started to rewind the story.
At first, Professor “Corbeau” said he would approach the analysis after his lunch.
The Chartreuse was 88 proofs, so he pledged to act carefully.
“And?” I asked anxiously.
Oliver said, “The liquid was unique. He never dealt with anything like that it before.”
It was a precious experience to work with such a spirit-elevating artifact enforcing his dedication to study.
The professor kept explaining the process to her.
The first step in the analysis was to separate the organics from the watery base by extraction.
Water content was bad for chromatographic column; it would ruin it.
So, anything that was dissolved in the water must go to the extractant’s fluid. After that, the next step is to put the extract on the roto-vap. In this process, the excess of organic solvent will evaporate and leave the crucial organics. Hopefully in a very condensed or solid form. From that point, the analyte will be suitable for further instrumental analysis. And the apparatus will be GC–MS, simply speaking, a gas chromatograph with a mass spectrograph detector, he started elaborating. GS-MS is a very powerful analytical method that combines the features of gas-chromatography and mass spectrometry to identify different substances within a test sample.
OK, OK I know – I irritably interrupted. Do you have the data or spectra at least? Her charming smile made me suspicious. She continued.
According to the professor’s preliminary report, it is a genuine “nectar” and has everything in it that a sophisticated French scientist like himself would dream of. He narrated that he was captivated during the lunch by the bouquet of the liquid. Then he asked if I could bring him some more, so he could continue his studies the next day, because he ran out of sample too soon.
🙂
That reminded me about one of my favorite rhymes from the childhood.
Crow and cheese by Jan Brzechwa
Ciekawa była reakcja RoSSji na zapowiedź przekazania Ukraińcom broni kasetowej. Broni, której RoSSja używa od początku wojny przeciwko cywilom.
Taki ruSSki wściekły wrzask. Maskirowka?
Wybrany komentarz:
Ustalmy raz na zawsze. To co wolno Rosjanom, wolno też Ukraińcom, Etiopczykom, Papuasom i Aborygenom. Wszystkim wolno. Rosjanie używają amunicji kasetowej? Na Rosjanach można testować amunicję kasetową. Rosjanie używają bomb fosforowych? Na Rosjan można zrzucać bomby fosforowe. Rosjanie częstują nowiczokiem i polonem? Rosjanie też będą nim częstowani. Rosjanie sięgną po broń atomową? Sami też jej doświadczą. Wszystko już jasne?
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29953750,rosja-reaguje-na-przekazanie-ukrainie-amunicji-kasetowej-przedluzanie.html#do_w=46&do_v=723&do_st=RS&do_sid=1015&do_a=1015&s=BoxNewsMT&do_upid=723_ti&do_utid=29953750&do_uvid=1688842946584
W RoSSji jest więcej muzułmanów niż we Francji.
Ale RoSSja się do tego nie przynaje
@seleuk|os| 8 LIPCA 2023 21:02
Niektóre blogi nie przepuszczają komentarzy z więcej niż jednym linkiem. Może dlatego?
Alkoholicy :)
Ale ciekawie się czyta.
Dowódcy z Azowstalu wracają z Turcji do domu. Putler wściekły na Erdogana.
W sobotę prezydent Ukrainy poinformował, że wraca do kraju z Turcji, a wraz z nim wywiezieni tam ukraińscy obrońcy Mariupola. „Wracamy do domu z Turcji i sprowadzamy naszych bohaterów do domu. Ukraińscy żołnierze Denys Prokopenko, Swiatosław Pałamar, Serhij Wołynski, Ołeh Chomenko, Denys Szleha. W końcu będą ze swoimi bliskimi. Chwała Ukrainie!” – podkreślił Wołodymyr Zełenski. Pięciu uwolnionych dowódców pułku Azow miało pozostać w Turcji z osobistymi gwarancjami bezpieczeństwa prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana aż do końca wojny.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29953680,zelenski-wrocil-do-kraju-z-obroncami-mariupola-kreml-wsciekly.html#s=BoxOpMT
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/obroncy-azowstalu-wracaja-do-domu-rzecznik-kremla-krytykuje-ankare-i-kijow/xqhm2sq,79cfc278
Holy jumping, przeszly dwa linki! No to juz nie wiem.
Wolność Rosji też sobie używa. W Rosji.
I jak ten Putin będzie teraz rozdawał karty, no jak, no jak?
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/legion-wolnosc-rosji-planuje-ataki-bedzie-niespodzianka-relacja-na-zywo/n9jyv51
@markot 8 lipca 2023 17:38
Brak pytania w Farsi – „tuvalet kodżast?”.
W Bahasa Indonesia można też zapytać „dimana kamar kecil?”
@eche 8 lipca 2023 19:15
Choć nie na temat i przydługie, dałem plusa bo mi się zgadza i rezonuje 🙂
W polskich mediach powtarza się twierdzenie, że należy pomagać Ukrainie bo oni bronią nas i Europy przed Rosją.
To jest propagandowa i fałszywa teza.
Mogę się zgodzić, że bronią amerykańskich interesów w Europie i w Polsce, ale my na tym tracimy, i to zdecydowanie tracimy obniżając nasz standard życia, zadłużając się, i wywołując niechęć u sąsiadów.
Oczywiście to nie ludność polska o tej polityce decyduje, tylko rodzimi politycy. Czy z własnej woli, czy też będąc pod zachodnią presją trudno powiedzieć, ale faktem jest, że działają w ostateczności na naszą szkodę. W efekcie wszyscy za to zapłacimy
Jakie jest rozwiązanie?
Zamknąć na miesiąc granicę z Ukrainą, przerwać dostawy broni ì amunicji, a wojna się skończy.
W 80 rocznicę krwawej niedzieli w czasie rzezi wołyńskiej, byłby to ze strony Polski ważny wkład w utrzymanie pokoju na świecie.
Mam nadzieję, że poprzecie tę sprawiedliwą i pokojową inicjatywę
@Herstoryk
9 lipca 2023
2:39
„@eche 8 lipca 2023 19:15
Choć nie na temat i przydługie, dałem plusa bo mi się zgadza i rezonuje ”
A konkretnie? Nie na który temat? Bo jeżeli chodzi o tajniki
produkcji, degustacji i nadużywania nalewek porzeczkowych, orzechowych i „na kościach”, to wystarczy za porno podstawić alkoholizm i już tekst będzie na jeden z tematów tego wydania bloga. Przy dzisiejszych technikach edycji tekstów to pestka (śliwkowa). Wystarczy zresztą poprosić AI.
@eche 9 lipca 2023 10:48
No masz! Ja z komplementami, a ten z pretensjami 😉
Nie na temat, no bo nie o czasopismach naukowych. Dużo mniej przecież niż reszta dryfu.
„W temacie” nalewek, to produkuje się u nas w domu takowe, na kumquatach i ziołach.
Co się zaś tyczy wychodków, to gdyśmy zawitali z małżonką do hotelu w Sziraz, zmęczeni i niewyspani, kazano nam czekać na pokój, bo ten z wychodkiem zachodnim trzeba było dopiero posprzątać. Gdyśmy zapewnili, że tuvalet-e-irani khub e (kucany, z rurką wodną zamiast papieru) popatrzono na nas z powątpiewaniem, zapytano czy aby na pewno, ale w końcu dostaliśmy pokój od razu.
Ale zawsze miło jest spojrzeć na język ciała
Jak najbardziej – Putinowi się trzęsą ręce i nogi
Philip K. Dick
Klany Księżyca Alfy (1964)
Paranoik jest kalkulującym analitykiem, jego czynności są przemyślane, a każdy ruch stanowi część schematu. Jego wrogość niekoniecznie musi przeradzać się w czyn, ale leczenie powoduje jedynie pogorszenie się stanu chorego.
…
Ale w przeciwieństwie do depresji maniakalnej, … czy też zwykłej schizofrenii katatonicznej, paranoja wydawała się najbardziej racjonalna. Formalny zapis logicznego rozumowania nie wykazywał zaburzeń, wewnątrz jednak paranoik cierpiał na największe dostępne istotom ludzkim zwyrodnienie umysłu. Był niezdolny do empatii, nie potrafił wyobrazić sobie siebie w roli innej osoby. Stąd też inni praktycznie dla niego nie istnieli. Byli tylko ruchomymi obiektami, które oddziaływały na niego lub też nie. Przez dziesiątki lat modne było stwierdzenie, iż paranoicy niezdolni są do miłości. To nieprawda. Paranoik w pełni doświadcza miłości, jako czegoś ofiarowanego mu przez innych i jako własnego uczucia. Jest jednak pewne małe „ale” – paranoik przeżywa miłość jako rodzaj nienawiści.
…
W tym społeczeństwie przywództwo przypada naturalnie paranoikom. Stanowią oni największą indywidualność pod względem inicjatywności, inteligencji i prostych, wrodzonych możliwości. Rzecz jasna, będą mieć problemy z maniakami, którzy zechcą przejąć pałeczkę. Między tymi dwoma klasami sytuacja zawsze będzie napięta. Ale, widzisz, w przypadku paranoików wytyczających linię ideologiczną, dominującym uczuciem będzie nienawiść. Nienawiść skierowana w dwie strony: dowództwo nienawidzić będzie wszystkich pozostających poza obrębem ich własnej enklawy i oczywiście będzie przekonane, że w związku z tym wszyscy nienawidzą ich. A to może wpędzić całe społeczeństwo w iluzoryczną walkę z wrogiem, który nie istnieje, dla zwycięstwa nad niczym.
… bez względu na to, jak to się zaczęło, rezultaty zawsze będą takie same. Totalna izolacja tych ludzi. Taki będzie ostateczny efekt całej ich zbiorowej działalności; stopniowe odcięcie się od innych istot żywych.
Czy ta RaSSija w koncu POkonana? Czekamy na to z utesknieniem, od wiekow, i nic!
wina-e mówi
8 lipca 2023 o 06:48
Nigdy nie dojdziesz do prawdziwych odpowiedzi, jeśli nie będziesz chciał zadawać prawdziwych pytań. Nigdy nie dojdziesz do prawdziwych rozwiązań, dopóki nie będziesz gotów stawić czoła prawdziwym problemom.
Stany Zjednoczone nie mają demokracji. Nikt tego nie robi. Stany Zjednoczone mają Republikę Konstytucyjną z niektórymi — NIEKTÓRYMI — zasadami demokratycznymi, z których wszystkie zostały uchylone.
Spójrzcie na francuski rząd, który teraz nazywa swoich obywateli „robactwem”.
Spójrzcie na holenderskich rolników i holenderski rząd, który próbuje odebrać Holendrom prawo do posiadania własności. A jeśli holenderscy zawodowi politycy tego dokonają, przepadek cywilny zrobi duży krok naprzód w Stanach Zjednoczonych iw całym tym, co zostało z Zachodu.
Zobacz, jak kanadyjski rząd poradził sobie z rebelią kierowców ciężarówek.
Znajdują kokainę w Białym Domu.
Demokracja? Stany Zjednoczone „ratują świat” dla czegoś, co nie istnieje. Nasza polityka zagraniczna jest jak wysadzanie w powietrze krytycznej infrastruktury cywilnej, przy celowym ignorowaniu szkód ubocznych związanych z wypowiedzeniem wojny naszym sojusznikom (Niemcom) i zniszczeniem pierwszych światowych gospodarek naszych sojuszników, bez brania za to odpowiedzialności. Jak powiedział Blinken o wysadzeniu gazociągu Nord Stream: „Powinniśmy rozważyć to jako szansę”. Hegemon mówi.
W prawdziwej demokracji ludzie decydują. Ludzie głosują i głosują cały czas. W republice ludzie głosują na to, kto będzie decydował. Decydujący postanawiają pozostać u władzy i rządzić wiecznie. Fałszują wybory. Demontują Konstytucję. Kupują sobie w pełni posiadaną, w pełni kontrolowaną, w pełni zmanipulowaną i w pełni propagandowaną tak zwaną „wolną prasę”. Odbierają ludziom prawo do noszenia broni. Dają autorytarną, totalitarną i dyktatorską władzę amerykańskim instytucjom, takim jak IRS, które następnie zwracają się przeciwko ludziom.
Rozejrzeć się.
Nie mamy demokracji. W rzeczywistości staliśmy się tym, z czym moi dziadkowie walczyli podczas II wojny światowej.
========
Owcom, wierzącym że mają jakikolwiek wpływ na politykę własnych rządów..
Czy demokracja może być TOTALITARNA?
Oczywiście, że tak.
Nazywa się to faszyzm, nazizm, itp.
Masz prawo umierać za demokrację.
Korporacje nią rządzące zarobią na pensje i premie prezesów.
R.S.
9 lipca 2023 1:22
Dzięki. Urocza historyjka, Tak to z reverse engineering bywa gdy produkt do konsumpcji sie nadaje. „Wrona i ser”, czyli o dziurach w serze dysertację pamiętzm z dzieciństwa moich dzieci. Stąd też znajomość z większością tego co dla dzieci Brechwa, Konopnicka i Tuwim pisali. Próbowałem i Kryłowa przemycić, ale żona La Fontaine wolała.
Znajomość z nalewką z czarnej porzeczki jakieś pół wieku temu Nadrenii zawarłem. Tą w domu Kuttersmukke pijano. Żaden z niemieckich owocowych sznapsów nalewce dorównać nie mógł. Później, w DK mieliśmy w ogrodzie porzeczki czerwone, żółte i czarne. Agrest tam był i truskawki. Śliwki Victoria i Renkloda, a także dwie jabłonie. Ogrodu strzegł owczarek alzacki żony, a na drzewa zakładaliśmy siatki. Tu w górach te uprawy się nie udają, w Treasure Valley deer grasują, a owczarka dawno już nie ma. Moim zdaniem deer to polskiej sarny odmiana, za co do jelenia to tu go elkiem zwiemy. U Ciebie zapewne white-tailed deer ogrody nachodzą, a nie elk. Tu u mnie mule deer sporo. Te deer, które w ogrodzie w Cabin szczęścia próbują, przyciagają Mountain Lions. Co prawda ten kotek z reguły ludzi nie atakuje, ale mało kto dobrze się czuje w jego towarzystwie. Takie buty.
Orteq
9 lipca 2023
17:15
Skoro jelenie same pchają się pod lufy, po co się spieszyć?
Ukraińcy są jedynie mało znaczącym pionkiem w geopolitycznej, GLOBALNEJ rozgrywce.
Tymczasem, brak amunicji, czołgów, helikopterów, transporterów, naiwniaków chcących dobrowolnie ginąć…
NATO się samorozbraja, tak jak ostatnio Polska, pozbywając się artylerii, samolotów i śmigłowców.
Zapas amunicji na trzy dni?
Dodaj do tego dedolaryzację.
Już jedynie 46% handlu odbywa się w tej walucie.
Jankesi siedzieli w Afganistanie 20 lat, i nikomu to nie przeszkadzało…
A wracając do pewnego wątku.
ŻADEN z wielkich wieloetnicznych krajów, nie był w stanie przez tysiąclecia zunifikować języka.
Nie udało się to Chinom, Indiom, Rosji, Turcji
Unifikacja języka pisanego, również jest problematyczna.
Najdalej poszedł chyba alfabet łaciński.
Ale, ile regionalnych modyfikacji= jakieś kreski, ogonki, kropki, nad i pod literą.
Decyzja polityczna jest łatwa- Turcja czy Kazachstan.
I cały dorobek piśmiennictwa z wieków przeszłych jest niedostępny dla młodego pokolenia……
Calvin,
Jakiś czas temu, wrzuciłem własne tłumaczenie Wrony i Ser, które było elementem końcowym historyjki o butelce. Idąc od tylu zmieniłem nazwisko profesora na “Corbeau”.
I tu doświadczyłem ciekawych reakcji, dla angielskojęzycznych bez znajomości polskiej wersji wierszyk nie rezonował.
Podobną projekcję uczuć w drugą stronę mam oglądając Wiedźmina – trzeci sezon, scenariusz napisany już chyba bez Sapkowskiego, odbieram jako gniot, trudny wręcz do oglądania.
Tak u mnie „white-tailed deer” doprowadzają moje seterki do szaleństwa.
Obydwie seterki czasem upolują jakiegoś królika buszującego w kwiatach.
Przy okazji pytanie do biologów czy króliki mogą mieć tasiemce?
@R.S.
Bardzo rzadko. Króliki miewają raczej różnego rodzaju nicienie.
Iga Świątek w meczu trwającym ponad trzy godziny pokonała rywalkę i jest w ćwierćfinale turnieju w Wimbledonie. W drugim secie obroniła dwa meczbole.
Teraz Hubert Hurkacz gra z Novakiem Djokovicem.
Życzę Polakowi pokonania wielkiego mistrza tenisa.
Byłby to prawdziwy cud na miarę wszechczasów
@Markot
Dzięki. Czasem mam podejrzenia, że gdy przynosi żywego królika w podarunku, a setery mają „soft mouth” i nie zagryzają zdobyczy, to moga sie posilic w ukryciu. Oczywiście psy nie są szczute ani też chwalone.
Królik najczesciej sobie od kica, hop, hop.
Niemniej często widzę podejrzane resztki futra.
Mogą to być jednak kojoty, których u mnie nie brakuje.
Czasem zostawiają swoje przesyłki na patio, bezczelnie na schodkach.
Na wszelki wypadek daję psom środki na odrobaczanie.
Na temat bardziej naukowy – https://www.counterpunch.org/2023/07/07/the-greenland-threat-escalates/
Herstoryk,
Dziekuje za artykul. Ten temat niestety nie jest nowy. Juz od kilku lat sa pokazywane zdjecia niedzwiedzi polarnych na zapadajacych sie krach lodu i wiele innych alarmujacych widokow. Rozumiem ze juz jest za poźno aby zatrzymac ten proces.
80 lat temu Polacy na Wołyniu jeszcze nie wiedzieli jaki los czeka ich następnego dnia. W czasach zagłady nie było Internetu, a radio nie działało.
Okupanci zabijali na potęgę.
Znaleźli się tacy Ukraińcy co postanowili wykorzystać bezbronność swoich sąsiadów, i wymordować bezbronne kobiety i dzieci, tylko dlatego, że mogli dać upust swoim morderczym instynktom.
Teraz Amerykanie konstruują nowoczesne środki zabijania, aby osiągnąć jak największe zniszczenia. W odpowiedzi podobnie zachowują się inni.
Już nie morduje się widłami i toporami. Teraz w użyciu będzie amunicja kasetowa dostarczana na front. Wyrównuje się w ten sposób siłę ognia, podają media.
Na Wołyniu niczego nie wyrównywano, czasami się broniono.
Teraz chcą wyrównywać swoją nienawiść do Polaków, porównując do naszej obrony. Nie dajmy się nabrać na tę politykę ukraińskich władz i rodzimych niektórych polityków, a nawet komentatorów.
Z Onetu
Gdy inni zarabiają na wojnie (co moim zdaniem jest haniebne), polskie zakłady zbrojeniowe są na skraju upadku.
PS. Cała polska klasa polityczna chyba nie wie co się dzieje w polityce międzynarodowej. Idą na cudzym pasku prosto do rzeźni, a my za nimi.
Czy jest jakaś szansa zmienić ten kierunek?
Polska też ma amunicję kasetową na stanie i nie podpisała konwencji zakazującej użycia takiej broni.
Polska jest również producentem różnych rodzajów amunicji kasetowej, między innymi min narzutowych.
Wietnam, Kambodża i Laos, do dziś nie uporały się z amunicją kasetową.
Odpowiedzialni za jej zrzuty, nie poczuwają się do winy…
Skansen w srodku Europy:
https://youtu.be/HEOBo_YbTHI
Z pierwszej strony Dziennika Łódzkiego
Ring drogowy wokół Łodzi jest już gotowy. Na otwarciu S-14 byli ministrowie Zbigniew Rau, Andrzej Adamczyk i Waldemar Buda oraz marszałek Grzegorz Schreiber.
80 lat temu na Wołyniu. Dziś wyjątkowy dodatek
Prawie 900 osób chce studiować na wydziale aktorskim w szkole filmowej, a miejsc jest tylko 18
W Gazecie Wyborczej
502 dni wojny na pełną skalę
Symbolìczne gesty
Każdy dom, urząd, jednostka wojskowa dostanie inteligentny licznik prądu, który jednym kliknięciem można zdalnie wyłączyć. Pytanie, kto będzie miał dostęp do guzika
Do tych wiadomości z gazet dołożę komentarz.
Na budowie S-14 czyli zachodniego odcinka łódzkiego ringu dobrze spisała się chińska firma, a pamiętamy, że przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej w 2012 roku inna firma chińska nie udźwignęła kontraktu na budowę A-2 z Łodzi do Warszawy i zrejterowała. Trzeba było powołać innego wykonawcę.
Z Ukraińskimi władzami nie będzie lekko. My swoje, oni swoje. Tylko dlaczego nie trzymamy się od nich z daleka? Potem będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Te liczniki prądu mają produkować azjatyckie firmy. Naszą polską wyrolowano nie wiadomo dlaczego.
Możemy mieć kłopoty na wielką skalę z dostawami prądu i rozliczeniami za energię elektryczną.
Orca
10 lipca 2023 3:37
Jak pomnę, był taki jeden co naturę „poprawiał”. Józio mu było. Skutki do dziś na terenach jego władztwa widoczne. Lepiej nie „odwracajmy” bo nam tak jak Józiowi z suchowiejem pójdzie.
ls42
10 lipca 2023 15:49
Kto będzie miał dostęp do guzika? Jak to kto? Byle hacker. Konia z rzędem temu co tak ten system zaprogramuje, żeby wszystkich jednocześnie wyłączyc nie można było. Myślę skupią się na zapewnieniu mozliwości wyłączania tym, którzy nie tak głosują jak potrzeba.
Calvin 17;16
Kto to jest ten Józio?
Hubert Hurkacz tenisista czołowy polski
Mógł wczoraj wygrać pierwszego seta w meczu z Novakiem Djokovicem, mając w tie-breaku trzy piłki setowe. Mógł po północy wygrać drugiego seta mając w tie-breaku przewagę.
Ze względu na ciszę nocną po pierwszej w nocy mecz przerwano.
Dzisiaj po południu grę wznowiono.
Hubi był górą w trzecim secie meczu. W czwartym secie szli łeb w łeb jak rasowe konie w zaprzęgu i znowu przeważył jeden przegrany gem.
Może uda się następnym razem na Wimbledonie
Orca
10 lipca 2023 18:14
Chorążego pokoju miałem na myśli.
Józef Stalin miał wiele pseudonimów, powiedział Hubert Urbański, prowadzący w telewizji TVN program „Milionerzy”.
Koba i Soso, to chyba te najbardziej znane.
A co byśmy powiedzieli (żartobliwie) o światowych przywódcach, nie pomijając naszego prezydenta?
Media doniosły o zatrzymaniu w naszym kraju obywatela Ukrainy, który od kilku lat szpiegował na rzecz Rosji. Sprawa wydaje się zagadkowa z tego względu, że dotychczas każdego przedstawiano jako bohatera walczącego nieustannie z Rosją, a tu taka wpadka, aż się nie chce wierzyć.
Mniej więcej dekadę temu Janusz Wojciechowski, obecny komisarz unijny ds rolnych, prowadził blog.
Zaglądałem tam czasami ze względu na ciekawe komentarze. Niektóre wpisy nie były przychylne naszym wschodnim sąsiadom. Jeśli sobie przypominam i się nie mylę aktywiści ukraińscy ostro reagowali i grozili sądem tym komentatorom.
Wówczas to była marginalna mniejszość ukraińska w Polsce. Obecnie to jest ich dużo więcej. Ilu szpieguje dla Rosji?
Jutro w Wilnie rozpocznie się szczyt NATO.
Zjedzie wielu przywódców. Jeszcze dzisiaj pojawi się tam prezydent Andrzej Duda.
W telewizji powiedziano, że na wstąpienie Szwecji do NATO zgodził się prezydent Turcji Erdogan. Odpowiednią zgodę musi jeszcze wydać turecki parlament.
Turecki prezydent uwolnił ukraińskich więźniów, którzy tam do końca wojny mieli być internowani, zgodnie z ustaleniami z Rosją. Co jest grane?
Szwecja w NATO, Turcja chciałaby do Unii…
Ukraina dostanie broń kasetową, która skutecznie rozp…przy ruSSkie okopy.
Bachmut okrążony i cały w zasięgu rażenia Ukraińców.
Europa już nie chce ruSSkiego gazu. A właśnie w Bułgarii odkryto spore złoża.
I co jeszcze? Aha, Ukrainie zostanie ułatwiony akces do NATO. A Biden proponuje status podobny do Izraela.
O tym, że Ukraina może być drugim Izraelem, pisałam już wcześniej.
Aronek G.żerca odmeldował się w ramach maskirowki.
Zabrakło rubli i przyjemniaczek liczy teraz na juany?
Sztuczny kwiat
Sztuczna potencja
Sztuczny świat
Sztuczna inteligencja
Albowiem natura
Ma przyszłość tura
…
1/ Szwecja NIE JEST czlonkiem NATO jeszcze.
2/ Jednym z elementow doktryny NATO sa tzw ”tripwire forces” (patrz wikipiki co to) czasem okreslane jako sily szybkiego reagowania (blednie). Sojusz nie posiada ”wlasnych” wojsk. Sojusz ma tyle wojsk ile poszczegolne panstwa wydziela dla NATO, dla reakcji natychmiastowej. Jest to zwiazane z przygotowaniem24/7/365 i logistyka. Lista dla panstw wschodniej flanki jest nastepujaca (sily zbrojne calosc/NATO gotowosc ”tripwire force”), ostatnie dane z czerwca 2022 (przed przystapieniem Fin do Sojuszu):
Estonia 7000/2000
Lotwa 7400/1900
Litwa 16800/1600
Polska 120000/1000 🙂
Slowacja 13000/600
Wegry 24000/900
Rumunia 76000/1100
Bulgaria 26000/1000
Celem NATO jest osiagnac w pierwszej fazie 40000, w drugiej 100000 w WSZYSTKICH rodzajach sil zbrojnych.
3/ W czerwcu 2022 zdolnosc Finlandii i Szwecji byla razem, dwie pelne brygady, razem ponad 9500 ludzi ”tripwire”. Zsumuj liczby wyzej z tabelki. Przystapienie Finlandii oslabilo ta mozliwosc wspolnych sil zbrojnych. Jezeli Szw bedzie zaaceptowana przez Wegry i Turcje prawdopodobnie WSPOLNIE z Fin wzrosnie mozliwosc do bycmoze nawet trzech brygad.
Ta zniana (pkt2, pkt3) przesunie cala sile ciezkosci, z marszu, w calym Sojuszu. Patrz liczby. Nie musi to wszystkim byc w smak dotychczasowym czlonkom. Najsilniejsza armia ladowa ”prawie Sojuszu” w Europie sa dzis Sily Zbr Ukrainy. Tez nie wszystkim pasuje.
pzdr Seleukos