Czy szczepionka jest bezpieczna? Nieważne
Czy szczepionka na koronawirusa jest bezpieczna? Pytanie to ciągle pada w mediach, wywołując spory na portalach społecznościowych. A odpowiedź… nie ma najmniejszego znaczenia.
Zapewne wielu z Państwa się z tym nie zgodzi. Proszę więc o odpowiedź: czy szczepionka jest bezpieczna? Tak czy nie? I co to znaczy: „jest bezpieczna”? Nie można przez nią umrzeć? Można. Na wstrząs anafilaktyczny. Podobnie jak po orzeszkach ziemnych albo rybach i nie trzeba ich nawet jeść. Wystarczy zapach czy sam ślad (dlatego często na opakowaniach produktów niemających na pozór z orzeszkami nic wspólnego czytamy: może zawierać śladowe ilości orzeszków ziemnych; pojedyncze cząstki z linii produkcyjnej w drugim kącie fabryki też mogą zabić). A czy ktoś z Państwa jechał kiedyś samochodem? W ten sposób giną w Polsce rocznie tysiące osób. A wyjście z domu?
Otóż odpowiedź na pytanie o to, czy szczepionka jest bezpieczna, nic nam nie mówi. Nie mamy jednego niepodważalnego kryterium bezpieczeństwa. Ryzyko związane z podaniem szczepionki czy innego specyfiku trzeba z czymś porównać. Mając do wyboru dwie opcje, będziemy mogli stwierdzić, która jest dla nas lepsza. Prawidłowo postawione pytanie brzmi zatem tak: czy zaszczepienie się jest bezpieczniejsze niż niezaszczepienie?
Z nieznanych mi względów zaszczepienie zestawia się ciągle z sielankową wizją niezaszczepienia. Nie szczepię się i nic mi się dzieje. Tylko że mamy pandemię. Nie mamy wyboru: Nie szczepię się i nic mi się dzieje. Mamy wybór: szczepię się, ryzykując powikłania i covid albo nie szczepię się, ryzykując covid. Uzupełnijmy więc nasze pytanie: czy w czasie pandemii koronawirusa zaszczepienie się jest bezpieczniejsze niż niezaszczepienie?
Żeby to ustalić, trzeba dobrać dwie grupy ludzi, jedną zaszczepić, a drugiej nie, i porównać poziom bezpieczeństwa. A przedtem należy nasze pytanie zoperacjonalizować. Co znaczy bezpieczniejsze? Odrzućmy na chwilę uczucia związane z cierpieniem chorych i bliskich umierających osób, spójrzmy na sprawy chłodnym okiem naukowca. Sytuacja jest prosta: na covid się umiera. Mamy twardy punkt końcowy: śmierć. Grupa zaszczepiona i kontrolna będą się w istotny sposób różnić pod względem liczby zgonów. To nie miękka zmienna w stylu: ciśnienie tętnicze mierzone między godziną 8 a 8:30 po 20 min odpoczynku spada o 20 mmHg.
Zatem zbieramy grupę do badania. Kogo wykluczamy? Na pewno dzieci. Różnią się od dorosłych, a prawo wprowadza pewne odrębności. Na co nam problemy? Kobiety w ciąży – nie jesteśmy ginekologami, niech się szczepią po ciąży. Osoby cierpiące na inne ostre choroby? Na pewno mają w tych okolicznościach ważniejsze sprawy na głowie. Chorzy na covid? To by było absurdalne. Pacjenci niezdolni do zrozumienia badania i wyrażenia na nie zgody? Wykluczamy ze względów prawnych.
Teraz przydzielamy ludzi losowo do dwóch grup. Badani nie wiedzą, czy dostaną szczepionkę. Oceniający ich stan – też nie. Po określonym czasie liczy się liczbę powikłań i zgonów, wrzuca dane do programu do analiz statystycznych. Proste? Jak widać – niekoniecznie. Przeanalizujmy rzeczywiste badanie dotyczące szczepionki oksfordzkiej.
Zebrano ochotników w wieku od co najmniej 18 do nie więcej niż 55 lat, podzielono ich losowo na dwie grupy: badana dostała szczepionkę, kontrolna – inną szczepionkę albo sól fizjologiczną. Badani w liczbie 11 636 nie wiedzieli, co dostają. Grupy były podobnie liczne i obserwowane przez trzy-cztery miesiące. W obu zliczono zachorowania na covid z objawami oraz poważne problemy zdrowotne, które wystąpiły w czasie badania. Spośród 131 zachorowań na covid 30 stwierdzono u zaszczepionych, 101 w grupie kontrolnej, co oznacza skuteczność 70 proc. (lepszą, 90-proc., uzyskano po zredukowaniu drugiej dawki szczepionki, przy dwóch podobnych wynosiła ponad 62 proc.).
Czy taki wynik mógł być dziełem przypadku? Mógł, przeciętnie zdarzyłby się raz na sto podobnych doświadczeń. Co do innych poważnych problemów zdrowotnych – w grupie badanej było ich 84, kontrolnej – 91. Trudno z tego wnioskować, żeby szczepionka groziła poważnymi powikłaniami. Natomiast jeśli próba liczyła tysiące badanych, siłą rzeczy niektórzy z nich poważnie zachorują. Nie tylko na covid, inne choroby wszak nie zniknęły, a udział w badaniu klinicznym w magiczny sposób przed nimi nie chroni.
Co z tego wynika? Że osoby zaszczepione rzadziej odczuwają objawy covidu niż niezaszczepione. Że u osób zaszczepionych poważne problemy zdrowotne nie występują istotnie częściej. Można więc stwierdzić, że szczepionka chroni przed chorobą. Nie ma żadnych danych wskazujących na istotne ryzyko powikłań. Zaszczepienie się jest ewidentnie bezpieczniejsze niż niezaszczepienie. I to jest kluczowa informacja.
Marcin Nowak
Bibliografia:
- Merryn Voysey, Sue Ann Costa Clemens, Shabir A Madhi, Lily Y Weckx, Pedro M Folegatti, Parvinder K Aley, Brian Angus, Vicky L Baillie, Shaun L Barnabas, Qasim E Bhorat, Sagida Bibi, Carmen Briner, Paola Cicconi, Andrea M Collins, Rachel Colin-Jones, Clare L Cutland, Thomas C Darton, Keertan Dheda, Christopher J A Duncan, Katherine R W Emary, Katie J Ewer, Lee Fairlie, Saul N Faust, Shuo Feng, Daniela M Ferreira, Adam Finn, Anna L Goodman, Catherine M Green, Christopher A Green, Paul T Heath, Catherine Hill, Helen Hill, Ian Hirsch, Susanne H C Hodgson, Alane Izu, Susan Jackson, Daniel Jenkin, Carina C D Joe, Simon Kerridge, Anthonet Koen, Gaurav Kwatra, Rajeka Lazarus, Alison M Lawrie, Alice Lelliott, Vincenzo Libri, Patrick J Lillie, Raburn Mallory, Ana V A Mendes, Eveline P Milan, Angela M Minassian, Alastair McGregor, Hazel Morrison, Yama F Mujadidi, Anusha Nana, Peter J O’Reilly, Sherman D Padayachee, Ana Pittella, Emma Plested, Katrina M Pollock, Maheshi N Ramasamy, Sarah Rhead, Alexandre V Schwarzbold, Nisha Singh, Andrew Smith, Rinn Song, Matthew D Snape, Eduardo Sprinz, Rebecca K Sutherland, Richard Tarrant, Emma C Thomson, M Estée Török, Mark Toshner, David P J Turner, Johan Vekemans, Tonya L Villafana Marion E E Watson, Christopher J Williams, Alexander D Douglas, Adrian V S Hill, Teresa Lambe, Sarah C Gilbert, Andrew J Pollard, Oxford COVID Vaccine Trial Group: Safety and efficacy of the ChAdOx1 nCoV-19 vaccine (AZD1222) against SARS-CoV-2: an interim analysis of four randomised controlled trials in Brazil, South Africa, and the UK. Lancet. 2021 Jan 9;397(10269):99-111. doi: 10.1016/S0140-6736(20)32661-1
Ilustracja: National Institute of Allergy and Infectious Diseases (NIAID): Novel Coronavirus SARS-CoV-2, za Wikimedia Commons, CC BY-SA 2.0
Komentarze
Drugie, nie mniej ważne pytanie to – ” czy szczepionka jest SKUTECZNA? „.
Istotne jest dokonanie bilansu korzyści i strat – jest to podstawowe narzędzie dla tych, którzy decydują o losach, zdrowiu i życiu MILIONÓW..
Chorobę cechuje zachorowalność i konsekwencje – śmiertelność i mniej lub dokuczliwe powikłania ( można je w jakiś sposób skwantyfikować, przypisać poszczególnym określoną wagę). Do tego dochodzą metody leczenia choroby – ich skuteczność i koszt. Z drugiej strony mamy PRZECIWDZIAŁANIE chorobie – różnymi sposobami – zdrowym stylem życia, suplementami czy wreszcie szczepionkami.
Niestety – jest to mało prawdopodobne, by ktoś z wynikami takiego bilansu przebił się poprzez obecny medialny bełkot sterowany przez określone grupy interesu.
Przecież od ponad 30 lat wmawia się nam , że najważniejszy jest ZYSK !
Nie moje, ale od wczoraj taki komunikat jest podawany tu i ówdzie:
Komisja ds. szczepionek Instytutu im. Roberta Kocha (RKI) zaleciła w czwartek, by preparat firmy AstraZeneca przeciw Covid-19 był obecnie podawany w Niemczech tylko osobom do 65. roku życia. Uzasadniono to niewystarczającą ilością danych w badaniach nad tą szczepionką.
„Obecnie dostępne dane są niewystarczające, by ocenić skuteczność szczepionki wśród osób powyżej 65. roku życia” – ocenili eksperci komisji (STIKO) w komunikacie ministerstwa zdrowia.
Oznacza to, że w Niemczech stosowanie tego preparatu będzie zalecane tylko dla osób w wieku od 18 do 64 lat.
Już zatwierdzone do użytku w UE szczepionki firm BioNTech/Pfizer i Moderny są stosowane także do szczepienia osób starszych.
Problemy z pełnym dopuszczeniem do obrotu preparatu stworzonego przez naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego i produkowanego przez AstraZeneca sygnalizowała wcześniej niemiecka prasa. Tabloid „Bild” pisał, że podobną decyzję wyda w piątek Europejska Agencja Leków (EMA).
Kłopoty są wynikiem niewielkiej liczby starszych pacjentów biorących udział w badaniach klinicznych szczepionki. Choć wcześniejsze badania wykazały, że preparat jest bezpieczny dla seniorów, dokładne oszacowanie jego skuteczności jest niemożliwe.
A czy ta informacja ma związek z bezpieczeństwem?
Moim zdaniem ma…
@Marcin Nowak
Wobec tego proszę o odpowiedź: czy szczepionka jest bezpieczna? Jest czy nie jest? Ale co to znaczy jest bezpieczna?
Zawsze można podejść tak: (1) czy w porównaniu z jakimś stanem wyjściowym (bayezjańskim a priori?) wywołuje przyrost prawdopodobieństwa, że wywoła coś, co nam się nie podoba; (2) jeśli tak, to czy ten przyrost jestem gotowy zaakceptować (ja – ktoś inny – jakiś tam decydent). Nawet jeśli ktoś ma świra typu omission bias i nie zechce uwzględnić w rachunku korzyści z zaszczepienia się, to nadal przyrost ten może być dla niego tak nikły, że akceptowalny.
Oraz jednak (chyba) w analizie opłacalności takiej-lub-innej praktyki w medycynie „skuteczność” i „bezpieczeństwo” traktuje się jako osobne zmienne i dopiero potem porównuje stosunek korzyści do ryzyka (vide @kaesjot, z zachowaniem wszelkiej proporcji). Skuteczność zawsze jest zrelacjonowana do funkcji, którą owa praktyka ma pełnić (jak mi ktoś wpiera, że „homeopatia działa” (jest skuteczna), pytam, jaka konkretnie homeopatia (bo tych bzdurnych kulek i kropelek jest zylion), na co konkretnie działa (jaki problem kliniczny może rozwiązać) i co jest miernikiem tego działania („punktem końcowym”).
Natomiast bezpieczeństwo nie jest relatywne – w danej populacji pewne działanie niepożądane „D” wystąpi z jakąś tam częstością niezależnie od skuteczności i to niezależnie, czy dane działanie w ogóle ma sens praktyczny. Jeśli się będzie zdrowym ludziom podawać steroidy, uzyska się podobną liczbę działań niepożądanych, co przy podawaniu np. reumatykom. Tylko pożytku z tego nie będzie.
Świetny tekst, Panie Marcinie!
„Osoby w zaostrzeniu innej choroby? Na pewno mają ważniejsze sprawy na głowie, niż szczepienie się w zaostrzeniu.”
Pod tymi słowami sie podpisuje obiema rękami!
Zwykły spacer z suniami w drodze skądś dokądś, jeszcze przed miastem.
Miały sie wybiegać, ja odetchnąć bez przyłbicy.
Gorzki posmak w ustach, bliżej nieokreślony w górnych drogach oddechowych,
złapałam smycze bez przywoływania, szarpnięciem, biegiem wróciłyśmy do samochodu.
Zapinając psom pasy w szelki, zamykając za nimi drzwi, sama siebie prosiłam daj rade otworzyć swoje?!
Albo nie przypominam sobie tak smolistego powietrza, albo …
„Zaszczepienie się jest ewidentnie bezpieczniejsze niż niezaszczepienie.”
To tak jak lockdown, zeszliśmy z ulic by napalić w piecach…
Kazda szczepionka ma margines powikłań rzędu 1-2%.
Tak więc margines bezpieczeństwa jest bardzo wysoki.
Pytanie brzmi, czy szczepienia są sensowne, skoro na ponad 100 milionów zarażonych w ciągu ROKU, umarło nieco ponad 1 milion?
Moim zdaniem, z racjonalnoscia nie ma to nic wspólnego.
Stosunek nakładów do efektów jest absurdalny.
Ta pandemia ujawniła tylko kilka aspektów, od zawsze istniejacych zreszta w społeczeństwie.
Dostep do szczepionek maja w pierwszym rzedzie uprzywilejowani, bogaci, z koneksjami.
Ujawniają się braki organizacyjne, logistyczne, luki w opiece medycznej.
Szczepionka stała się bronią POLITYCZNĄ.
Moce produkcyjne są niewystarczające w skali globu, skoncentrowane w zaledwie kilku krajach świata.
Ps.
Szczepić, nie szczepic, oto jest pytanie…..
Przy najlepszych układach, szczepienie w Polsce zajmie rok.
Ile mutacji w tym czasie zajdzie w tym wirusie?
Która wymusi kolejne badania nad kolejną skuteczną szczepionką?
Nie wygralismy z grypą, nie ma szans na wygranie ze świrusem…
Epidemiologia Covid 19 nie jest wyjasniona. Znamy historie Typhoid Mery. Wiemy jak John Snow wykryl ognisko holery w Londynie. John Snow jest moim bohaterem bo zrobil to przed narodzinami mikrobiologii. Dlaczego badania epidemiologiczne Covid-19 nie sa dostepne? Wuhan czy nie Wuhan oto jest pytanie.
@Gammon No.82
Prawo nakazuje ważyć potencjalne zyski i potencjalną skuteczność jeszcze przed wprowadzeniem w życie badania, zależnie od rodzaju eksperymentu.
Natomiast u ludzi chorych zwykle można spodziewać się częstszych / poważniejszych działań niepożądanych.
@przymski
Dziękuję
@wd-59
Milion zgonów z powodu wirusa, paraliż ochrony zdrowia i gospodarki? Tak, wydaje się, że jednak szczepienia się opłacają
@Slawomirski
Tych rzekomo niedostępnych badań Pubmed wyszukał mi w kilka sekund ponad 30000
Czy szczepionka jest bezpieczna?
W Polsce pilnuje jej wojsko 🙄
Marcin Nowak
30 stycznia 2021
10:12
Szczepionki sie OPŁACAJĄ….
Pytanie, KOMU?
Big pharma wymysliła właśnie perpetum mobile.
Przy pomocy mediów i usłuznych polityków, wygenerowano psychozę, dzięki której bogatsza cześć świata będzie się szczepić co roku, na kolejne straszne wirusy.
Niepowstrzymana rzeka płynąć będą fundusze na badania.
Ma to spory plus.
Wykładniczo wzrośnie nasza wiedza o wirusach, mechanizmach immunologicznych, ludzkim organizmie.
Jakie będa koszty społeczne, gospodarcze, polityczne, psychologiczne?
Obawiam się, że niedoszacowanie tego aspektu przez wymuszone na politykach decyzje, podejmowane pod wpływem medialnego nacisku, będą wysokie.
Ludzie to zwierzeta stadne, utrzymujące się głównie z pracy własnych rąk.
Obie mozliwości zostały przez polityków zablokowane.
Protesty przeciwko podejmowaniu takich działań, już mają skutki smiertelne w wielu krajach.
Z ciekawością patrzę na statystyki Szwecji i Białorusi- jedynych w miare normalnych krajach. Niespecjalnie odbiegaja od średniej, pomimo braku restrykcji wprowadzonych gdzie indziej.
Warto miec pod ręką grupę kontrolną, przy tym gigantycznym, globalnym eksperymencie.
Nie tylko biologicznym ale i psychologicznym.
@Marcin Nowak
Gdzie i kiedy pierwszy pacjent zostal zainfekowany Covid19? To moze byc trudne do odpowiedzenia. Gdzie i kiedy pierwsza grupa ludzi zostala zdiagnozowana z infekcja Covid19?
Czy cytowane przez pana 30000 publikacji w PubMed odpowiadaja na te pytania?
Ja do tej pory nie wiem bo ten temat nie jest wyjasniony przez wiarygodne i odpowiedzialne organizacje.
@Slawomirski
30 STYCZNIA 2021
No to trzeba mówić, że nie mamy konkretnej wiedzy… Z drugiej strony wiemy, że pierwsze zakażenia były w Chinach, istnieją hipotezy odnośnie drogi, którą podążała ewolucja wirusa. Natomiast nauka z reguły nie dostarcza wiedzy kompletnej.
Ja sie nie domagam kompletnej wiedzy. Chcialbym jednak znac timeline Covid19. Mysle ze jest wiecej osob starajacych sie zrozumiec poczatek pandemic. Niestety dziennikarze jak na razie pisza na ten temat politycznie motywowane dyrdymaly i inne bzdury.
Pytanie, czy początek pandemii jest w ogóle dobrze okreslony
Dr. Mike Ryan, executive director of WHO’s Health Emergencies program, said Jan. 22 virtual press conference in response to a question from an NBC reporter Keir Simmons about the origins of the virus that „it is too early to make any conclusion,” but the WHO is „making some progress.”
„I’m always very afraid in any process where the conclusions start looking for the evidence to support them, and we’re dealing with a lot of that in the last few days around her,” Ryan said. „The difficulty, I think — and I think we have to say this quite plainly — all hypotheses are on the table, and it is definitely too early to come to a conclusion of exactly where this virus started either within or without China.”
Ja nie bardzo rozumiem jak wirus mógł „się zacząć”.
Z tego co wiem, nie ma leków zwalczających wirusy.
Niestety.
Jedyną metodą jest wzmocnienie za ich pomocą systemu immunologicznego.
Kilka takich substancji stosowano na małą skalę.
Zmasowana akcja dyskredytacji takich srodków, osiągnęła skalę nagonki.
Polowania na czarownice.
Tylko w szczepionce zbawienie…..
Ma to sens.
EKONOMICZNY.
A ludzie?
To tylko statystyka….
Istniejąca na świecie służba zdrowia, przechodzi obecnie stress- testy.
Niewiele krajów jest w stanie zapewnić miejsca w szpitalach dla 1% swojej populacji.
Wiekszość ludności swiata jest całkowicie pozbawiona dostępu do usług medycznych.
Ale, kto by sie biedakami przejmował.
Są inne priorytety ważniejsze dla polityków.
„Ale, kto by sie biedakami przejmował.”
Podhaczę się pod to a co mi tam.
W sobotę w Drugim Śniadaniu Mistrzów jego Gospodarz Marcin Meller,
podzielił się z nami słuchaczami i swoimi gośćmi taką oto refleksją
prosto z serducha, że uważa i ten rok „21 już za stracony, nie wygrzebiemy sie w nim z pandemii.
„Bez choćby znikomej nadziei trudno nawet rozpocząć jakąkolwiek walkę.
Ale bez walki nadzieja się rozwiewa, traci na znaczeniu, zamieniając się
w beznadzieję.
Poczucie beznadziejności z kolei może przerodzić sie w tragiczną rozpacz.
Dlatego potrzeba nam swoistego nauczania nadziei.”
Paulo Freire
( zródło: Rebecca Solnit Nadzieja w mroku)
Agata Szczęśniak w w/w programie sie do tej książki odwołała, posłuchałam
i po nią sięgnęłam.
Przed świtem seniorzy pod przychodniami na mrozie, po nadzieję,
po zmroku kobiety na ulicach z nadzieją, w beznadziei pozwy przedsiębiorców!
Własnie skończyłem „Inferno” Dana Browna….
Bardzo ładnie to koreluje z tematem.
Szczepionki wektorowe wpływające na płodność, to łagodny srodek depopulacji.
Taki był pomysł na książkę.
Od czasu do czasu, pojawiają się wyniki badań mówiące że szczepienia jakim jest poddana obecnie populacja, powodują podobne efekty.
Tak samo, jak przejście Covid 19.
Pierwszą celową mutację genetyczną- odporność na AIDS, opracowano w Chinach przed kilku laty.
Ciekawa perspektywa……
Wyniki poznamy za lat kilkanaście.
Doswiadczeń na ludzkim genomie nie da się powstrzymać.
Dokąd nas to zaprowadzi jako Ludzkość?
Trzeba odświeżyć starą lekturę.
„Nowy wspaniały swiat”.
„Inferno” teraz w 2021?!
Nadgoń bo nie jesteś na bieżąco:
https://www.youtube.com/watch?v=37Lm3c_cyNs&feature=emb_logo
Też koreluje, powiadasz depopulacja, w”Murze” szczepionką są transfer bags
mają od lat trzech do piętnastu?!
Hiszpańskie jasnowidztwo…
„Z tego co wiem, nie ma leków zwalczających wirusy.”
Tak w ogóle, czy SARS-CoV-2? Jeżeli tak w ogóle, to jest to wiedza dość przestarzała. Kiedy ja chodziłem na studia, mówiło się, że nie ma leków zwalczających wirusy z wyjątkiem interferonów. Od tego czasu jednak dużo się zmieniło (dość spojrzeć na to czym jest życie z AIDS dzisiaj w porównaniu z latami 90., nie mówiąc o 80.).
Życie z HIV jest możliwe i zapobiegnięcie rozwojowi AIDS po stwierdzonej testem infekcji jest też dzięki stosownej terapii możliwe. Pod warunkiem możliwie wczesnego jej rozpoczęcia.
Wyleczenie (całkowite usunięcie wirusa HIV) jeszcze się nikomu nie udało 🙁
Znane są wprawdzie dwa przypadki z Niemiec i Wielkiej Brytanii, gdzie się to udało dzięki przeszczepowi komórek macierzystych.
Londyński pacjent pacjent z HIV, który zachorował na chłoniaka Hodgkina, miał ogromne szczęście, ponieważ jego dawca posiadał rzadką mutację genową, która daje naturalną odporność na HIV.
Stosowane dziś medykamenty zapobiegają przenoszeniu HIV na partnerów i na płód w czasie ciąży i porodu, poziom wirusa może spaść poniżej granicy wykrywalności, a jednak leki, według dotychczasowej wiedzy, trzeba brać do końca życia.
Mimo takich postępów w medycynie i w kraju z tak rozwiniętą służbą zdrowia jak Niemcy, stwierdza się ponad 1000 przypadków AIDS co roku.
W Polsce nie boimy się HIV, nie badamy się, nie stosujemy zabezpieczeń. Efektem jest rosnąca ilość zakażeń w grupach, których nie kojarzono ze zwiększonym ryzykiem: wśród młodych heteroseksualnych kobiet czy wśród osób po 50 roku życia.
Zgodnie z danymi Państwowego Zakładu Higieny (stan na grudzień 2019), w Polsce żyje 24 908 zakażonych HIV, leczonych jest 12 382 pacjentów, w tym 97 dzieci. To dane oficjalne, uwzględniające tylko wykryte i zarejestrowane zakażenia
Nadal nie rozumiem co oznacza stwierdzenie w cytowanych fragmentach wypowiedzi przedstawicieli WHO :
„Gdzie zaczął się wirus?”
Czy należy wywnioskować, że wirusa wcześniej nie było?
A jeżeli tak to w jaki sposób powstał?
Gdzie zaczął się HIV, gdzie zaczęła się świńska albo ptasia grypa? Gdzie zaczął się afrykański pomór świń?
Nie udawaj, @grzeczny, że nie rozumiesz skrótów myślowych.
Gdy mowa o „zaczęciu się” wirusa, chodzi o moment, gdy zaczął on zagrażać człowiekowi lub jego zwierzętom domowym, bo człowiek jest pępkiem świata i martwi się przede wszystkim o swoje zdrowie i swój majątek.
Dziękuję za wyjaśnienie .
Czyli tak:
Gdzieś w malutkim, prawie bezludnym zakątku świata zwanym CHINAMI żył sobie wirus COVID – 19.
1 200 000 chińczyków mieszkających w pobliżu i jakieś 10 razy tylu, którzy zamieszkiwali chiny przez tysiąclecia , nigdy dotychczas nie zaraziło się tą chorobą.
Dopiero jakiś znudzony życiem w jaskini nietoperz, który postanowił znienacka wyfrunąć i ugryźć naczelnika pobliskiej wioski, wprowadził Virus Covid na salony prasowe.
To ma sens.
I teraz tak.
Jeżeli założymy (niebezpodstawnie), że dawniej populacja chińskich nietoperzy była co najmniej kilkukrotnie większa niż obecnie oraz skonstatujemy fakt, że „dawniej” nie znaczy „w paleolicie” a np. : 100 lat temu to dojdziemy do zadziwiającego wniosku, że 100 lat temu ludzie byli odporni na covid bądź, że miała miejsce pandemia, o której milczy historia (Być może dlatego, że wszyscy wygineliśmy)
Oj, samba, samba… 🙄
Kombinuj, kombinuj, ale może lepiej ci pójdzie na przykładzie ASF.
To skoro jesteś taki wszystkowiedzący i oświecony to zadzwoń do WHO i im powiedz skąd się wział covid.
Jak wiesz i nie powiesz to praktycznie rzecz biorąc zbrodnia w obecnej sytuacji
Powtarzać w kółko to co i tak już wszyscy wiedzą okraszając to szczyptą naukowej terminologii i wytykać palcami każdego kto zadaje pytania, na które nie ma odpowiedzi to każdy głupi potrafi. Nie trzeba do tego kończyć studió
Są trzy opcje:
Albo covid powstał w sposób naturalny
Albo w sposób nienaturalny
Albo covida nie ma.
I każdą z tych opcji trzeba rozpatrzyć , wziąć pod uwagę implikacje i wypracować metody przeciwdziałania.
Bo chyba takie stwierdzenia „Ty to głupi jesteś i sie nie znasz jak ja” to w niczym nie pomogą (pomijając wzrost autorytetu je wygłaszających)
Mało tego, że to nie pomoże to jeszcze przeszkadza.
Czyli gdybym wszedł w popularną ostatnio retorykę: „Takie zachowanie może spowodować śmierć milionów ludzi” o nietoparzech nie wspomne bo kogo obchodzą nietoperze?
@ markot
3 lutego 2021
13:13
Oj, samba, samba…
🙂 Humor mi sie poprawil.
Poczulem sie bezpieczniej bo Markot skutecznie wykrywa nawet mutacje.
Markot jak ty robisz emoji smiech do lez?
A propos
Jesli naturanie stworzony czlowiek stworzyl wirusa, to wirus chyba tez naturalny?
@R.S.
Śmiech do łez? Nie wiem, czy się da na tym blogu 🙁
:joy:
Na iPhonie bez problemu. Wybieram z listy.
To przynajmniej wiadomo skąd się emotki biorą:
Z listy.
Gdybyśmy jednak nie wiedzieli i zastosowali do zbadania problemu powstawania emotek (mając już jedna gotową) inżynierie wsteczną to ustalimy co następuje:
1) emotka to zabrudzenie ekranu od wewnątrz
2)emotka to dziwny robak, który przystosował się do życia w elektronice uzytkowej udając uśmiechnięte ryło. (taka mimikra)
3) emotka to nie emotka tylko logo emotki.
4) emotka to złudzenie optyczne spowodowane nierównomierną gęstością masy ekranu
5) emotka wynika z mechaniki kwantowej i jest w superpozycji bo raz jest uśmiechnięta a gdy odwrócimy telefon o 180 stopni to jest nieuśmiechnięta a wręcz jest w jakimś nieokreślonym stanie trzecim.
Czyli emotka jest JEDNOCZEŚNIE uśmiechnięta i nieuśmiechnięta a w dodatku jeszcze jest dziwna bo nie wiadomo jaka jest.
Być może z covidem jest podobnie?
To już ten rząd wielkości, że chyba efekty kwantowe występują tam częściej niż reklamy na Polsacie?
🙂
@zmutowana-kukula-ugrzeczniona
emoji wynalezli Chinczycy!!!
oni maja pictografy endemicznie zakorzenione w kulturze od tysiecy lat!
… jak masz klopoty z invariantnym znaczeniem emoji to ponizej wskazowka jak sobie poradzic
Rotate the screen on your iPhone or iPod touch
Swipe down from the top-right corner of your screen to open Control Center.
Tap the Portrait Orientation Lock button to make sure that it’s off.
Turn your iPhone sideways.
:joy:
@ Markot
moderacja nie lubi joy ???
wyjasnialem zmutowanej sambie skad sie biora ….
tu chwila zastanowienia – ktore emoji pobrac z listy
‚ja mysle’
czy lepiej
‚cabbage baby’
oczywiscie wszyscy wiedza ze
emoji wziely sie z Chin,
pictografy u nich byly od dawna i sa endemiczne
Ja chciałem przeprosić za swoje zachowanie.
Ja myślałem, że tu jest blog szalonych naukowców a nie podpitej, zblazowanej i nachapanej finansowo bohemy rozumianej szeroko…
Nazwa mnie zmyliła…Mea culpa
W związku z powyższym położę się teraz spać w superpozycji co oznacza, że jednocześnie będę leżał dupom na kanapie i stał głową na poduszce.
Prawdopodobnie za chwilę zostanę zbanowany dlatego z premedytacją się z wami nie pożegnam
Niniejszym oświadczam, że nie jestem grzeczną sambą i wszelkie próby doszukiwania się powinowactwa, czy innej analogii piszącego te słowa z owym @grzecznym nie mają potwierdzenia w świecie fizyki klasycznej.
A poz tym czytam historię „Dziewczynki w czerwonej burce” której perypetie są arabską wersją traumatycznych przeżyć naszego (europejskiego) Czerwonego Kapturka.
A poza tym bardzo grzecznie pozdrawiam.
No, przynajmniej jedna sprawa się wyjaśniła:
Na blogu podpitej, zblazowanej i nachapanej finansowo bohemy nie warto zadawać pytań, na które odpowiedź można szybciej znaleźć u płaskoziemców i innych foliarzy 😎
Ja chciałem powiedzieć, że większość teorii, przekonań, dogmatów, aksjomatów, twierdzeń a nawet nagród nobla to są zjawiska socjologiczne.
Jako przykład niech posłuży następujący zwrot:
” Teoria x została udowodniona wielokrotnie doświadczalnie”
Otóż znaczy to współcześnie tyle, że większość ludzi została w ten czy inny sposób przekonana do prawdziwości teorii x bez osobistego jej udowadniania w dowolny sposób.
Tak udowodniona teoria funkcjonuje sobie jako prawda naukowa nieważne czy nią jest czy nie.
Dodatkowo akceptowalne społecznie teorie naukowe już dawno nie są jedynie kwestią nauki. Bardziej jest to kwestia mody.
Dla przykładu na forum internetowym w dobrym tonie jest wspomnieć coś o mechanice kwantowej, poepatować przy lampce wina szokującymi doniesieniami o kwantowej naturze świadomości (o ile taka teoria jest na tyle szokująca aby jednocześnie nie rujnować całego gmachu nauki) . Ważne aby wcześniej pojawił się o tym jakiś artykuł w renomowanym piśmie żeby można było łazić i powtarzać jak debil to co sie przeczytało żeby inni debile widzieli że gadają ze swoim.
Tak to jakoś wygląda a najlepszym przykładem jest dyskusja o COVID.
Ja myślę @markot, że tobie w ogóle nie warto zadawać pytań bo traktujesz to jako okazje do popisania sie (prawdopodobnie przed sambą) swoją rzekomą przewagą.
Już od szkoły wiadomo, że jak ktos czegoś nie wie to jest głąb.
I takie szkolne traumy są widoczne potem w życiu „dorosłym” kiedy to @markot przekonany o tym, że jak ktoś czegoś nie wie to sie nie uczył (nie uprawiał nauki) i dlatego zadaje pytania.
Jest tu ktoś oprócz ciebie?
Bo średnią przyjemność intelektualną daje mi przerzucanie się definicjami i cytatami z opracowań naukowych.
„Jest tu ktoś oprócz ciebie?”
Ja jestem.
Fizycznie przed „Ale kino”, chwilkę temu June Carter wyplątywała się od niczego sobie paska od gitary Johnnego Casha.
Duchowo jestem cała Twoja!
@grzeczny
Jak widzisz, @grzeczny, jakoś nikomu się nie chce podejmować rozmowy z tobą i ja też żałuję poświęconej ci uwagi.
Chociaż z drugiej strony było warto dowiedzieć się, że bawi tu podpita, zblazowana i nachapana bohema 😎
Co to jest „Ale kino”?
Ale kino… może nim być podmuch pod kieckę Marilyn Monroe!?
Zaliczyłam?
A jesteś prezydentem Kennedym?
Jak nie to nie zaliczyłaś
Nie jestem nim!
Ale zaliczyć mogłam i nie dam sobie tego bez walki odebrać?!
Rozkrok Sharon Stone w „Nagim instynkcie” to też aleee kinoooo!
Też lubie bobry 🙂
A skoro już zostałem w jakiś tam sposób wywołany do tablicy ( zdaniem niektórych będzie, że sam się wywołałem) i co by nie wykonywać pustych przewozów i jakoś zaznaczyć sensownie swoją bytność na naukowym to odpuszczę sobie sprawozdanie z harców arabskiego kapturka a za to zapodam urbi et orbi intrygującą ( szczególnie dla miłośników archeologii) informacje, że żyjemy w epoce…mediocenu.
Owa konstatacja to urobek z lektury ( dotychczasowej, bo jestem w trakcie i jeszcze trochę stron przede mną za nim – jak to się popularnie mówi – dojdę… ) ciekawej książki – bywalca wielu renomowanych ( m.in Stanford) uczelni TomaszaGobana-Klasa („Rwący nurt mediów”).
A ponadto.
Myślę, że jeżeli zaakceptuje się tę definicyjną nowinę z epoką mediocenu), to na wiele spraw spojrzy się zupełnie inną perspektywą, wiele spraw stanie się mniej zagmatwanych, czy po prostu rzuci się w kąt dotychczasowe osiągane w pocie i znoju sądy.
Ale trzeba wrzucić do plecaka zmodyfikowane instrumentarium oglądu i opisu tego co dzieje się wokół. Być może również na temat szczepionki, bo szczepionka wybitnie się …rozpolitykowała.
A poza tym parę ciekawych spostrzeżeń. M.in na temat blogów.
Otóż zdaniem autora blogi to w zasadzie „ulotki propagandowe” których autorzy, a za ich pośrednictwem wydawcy załatwiają swoje mniej lub bardziej wyszukane polityczno-biznesowe geszefty, a jednym z nielicznych rodzajów ( o tym pisze w zupełnie innym miejscu) blogów które wypada traktować poważnie są blogi … naukowe.
I tym optymistycznym akcentem…
Chociaż to porównanie jest troche niebezpieczne.
Wiadomo co bobry robią z pniami drzew.
Też?!
Ze niby ja?!
Skoro tam tam ani śladu, to i bobry sie wyniosły,
nie ma kępek by potrząsnąć wąsami z resztek jedzenia!
To piekne samba co piszesz ale być może mam takie wrażenie pozostało mi po reminescencyjnym bobrze sharon stone
Ooo jest @Samba, rozłoży Cie o @grzeczny jedną z rąk na macie, matmie czy też matematyce ja poślinię sie do June!
Papatki, buziole, podpite znudzone artystyczne!
kyrie elejson
@Bohatyrowiczowa łysy bóbr to nadal bóbr 😉
@Bohtyrowiczowa
Ale ja – chociaż w młodości trochę hasałem po zapaśniczej macie( Chełm był zapaśniczą mekką) – nie zamierzam nikogo rozkładać na łopatki, a tym bardziej dokładać swoich mądrości…
Idę się bujać … czego i innym nieśmiało, ale z należną kurtuazją życzę.
Po prostu.
Nie wiem czy podziękować bo nie bardzo wiem jak się bujasz 😛
„łysy bóbr to nadal bóbr”
Stawiam sie i tu!
Ogon bez łusek, to bezrobotny bóbr, nie zbuduje tam (chyba),
a i poklask ostrzegawczy, może zostać nierozpoznany,
i zostanie w pojedynkę…
A tego mu nie życzmy!
Amen
„Nie wiem czy podziękować bo nie bardzo wiem jak się bujasz ”
On, (zdradzę jego sekret) mieszka na poddaszu, a całe owe poddasze jest w lianach,
tu sie czepnie tam spuś….nie zjedzie po lianie w dól!?
Też tam będę… kiedyś!
A Ty?!
Czy będę u niego na poddaszu?
A po co?
Bujnąć się?!
Bo po co?!
Ok, pożartowaliśmy, zakładam to co ściągnęłam, bo za każdy Twój wpis jedną rzecz z siebie i wychodzę, pauzuję June znowu, zamiast się nią cieszyć!
To troche dziwne z tym zdejmowaniem.
Musiałabyś wiedzieć ile napiszę zanim się ubierzesz.
I po cholere się rozbierałaś żeby sie ubierać spowrotem?
@Bohatryrowiczowa.
Ty sobie nie używaj na wystroju mojej mansardy.
Nie chcę się chwalić, ale Ci którzy widzieli – wydawali z siebie jedno, wielkie, frenetyczne:
„O k… , niezłe!
A poza tym bujam się i śmigam. Wiesz ile wyciągam na swoim nowym Jaguarze?
350 na godzinę. I w dół zaokrąglam. Mało lusterka mi nie urwało jak pod wiatr się przemieszczałem.
Prawdopodobnie nie wierzysz, ale są na to nawet dowody w sieci. Jak mnie poprosisz to ci to zilustruję.
A jak nie, to będę się tylko bujał. Pośmigam sobie jutro.
No ja mam tylko zepsuty rower ale też mi raz lusterko odpadło
„To troche dziwne z tym zdejmowaniem.
Musiałabyś wiedzieć ile napiszę zanim się ubierzesz.
I po cholere się rozbierałaś żeby sie ubierać spowrotem?”
Czy dziwne, nie bardzo.
Zimno mi dziś, i sie na ubierałam wcześniej.
Nasza wymiana zdań, właściwie slow, uśmiech , śmiech, rozgrzały mnie,
dzięki Tobie nieznajomemu poczułam się lepiej.
Jak emocje opadną, zrobi mi się z wolna zimno.
Naszły mnie powikłania po powikłaniach… ot co.
Chwilowa prędkość jaką osiagnąłem na rowerze to 30 Mp/h i zaokrąglam w górę.
W km po zaokrągleniu w górę to będzie gdzieś tak 50 km/h
Na swoje usprawiedliwienie mam to, że jechałem w dół
Sciaga dla grzeczny
Jedyny sposob na glupote otoczenia to powtarzany do znudzenia logiczny argument. Swiadomosc czlowieka jest efektem wynikajacym z pracy microtubules neuronow piramidalnych. Swiadomosc jest zjawiskiem ilosciowym. Mozna miec jej wiecej lub mniej. Selektywne blokowanie swiadomosci przez gazy anestetyczne jest dowodem na jej materialnosc. Ten sam efekt na organizmy jednokomorkowe przeczy synaptycznemu pochodzeniu swiadomosci. Protoswiadomosc jednokomorkowcow rozni sie ilosciowo od swiadomosci czlowieka. Poznanie swiadomosci jest niezbedne do poznania chorob psychicznych oraz materialistycznego zrozumiena psychologii czlowieka. Penrose i Hameroff sa tworcami jedynaj teorii swiadomosci majacej poparcie w naukowych eksperymentach takich jak elektyczna przewodnosc microtubules i utrata wlasnosci anestetycznych Xenonu po dodaniu spinu.
„Czy dziwne, nie bardzo.
Zimno mi dziś, i sie na ubierałam wcześniej.
Nasza wymiana zdań, właściwie slow, uśmiech , śmiech, rozgrzały mnie,
dzięki Tobie nieznajomemu poczułam się lepiej.
Jak emocje opadną, zrobi mi się z wolna zimno.
Naszły mnie powikłania po powikłaniach… ot co.”
Serio?
Nie wiedziałem, że ze mnie taki znachor
@sambo ależ coś Ty żadnego używania.
Zagajam ja podpita do nie pijącego a nuż sie w obyczaju przy nim odtruję?!
Ilustruj, dawno nic dobrego,(czyt.Twojego) nie czytałam.
I jeden z twoich bujów niech będzie za moje zdrowie!
@slawomirski.
Teoria naukowa a jej interpretacja popularyzatorska to są dwie różne rzeczy.
A ja osobiście doznaje załamania mikrotubul jak słyszę o teorii względności i mechanice kwantowej.
Głównie ze względu na materiał dowodowy.
@grzeczny
Serio! Serio!
Aha i tez myślałam że jesteś nowym wdziankiem @samby, przez to okraszanie!
Jesteś drugą osobą która tak mówi!
To fajnie ale teraz muszę iść z psem nasikać na śnieg
Oto korespondencja z Grecji:
… Ja tu mieszkam dopiero dwa i pół roku a mimo to zagłębiłam się w specyfikę życia w Grecji, życia na wyspie i w końcu, co może najważniejsze życia na wsi – na greckiej wsi na dodatek. Z przykrością stwierdzam, że 70-80% tutejszej społeczności to ciemnota. Piszą, czytają, mówią po angielsku ale z prawdziwą nauką czy filozofią to już zdecydowanie gorzej. To jest ten ich „minus”. Z drugiej strony ich prostota przekłada się na szczerość, miłość, braterstwo,
opiekuńczość, chęć niesienia bezinteresownej pomocy wszystkim, zamiłowanie do wspólnego biesiadowania i zabawy. Tymi cechami przesiąknięta jest każda dziedzina ich życia. To uwielbiam i w zestawieniu z „polskością” Grecy są stąpającymi po ziemi aniołami.
Moja mama i siostra w listopadzie ciężko przechorowały Covid. Nie potrafię opisać nawet co czułam, gdy moje tutejsze przyjaciółki z ogromnym zaangażowaniem błagały mnie abym nie pozwoliła zbadać czy mama i siostra faktycznie mają wirus. Zaklinały mnie, że ONI przy pobieraniu wymazu wprowadzają wirusa po to aby w przyszłości wymusić szczepienia, z
którymi będzie wprowadzany chip. No ja byłam zaszokowana. I to nie koniec moich przemyśleń 🙂
Jakiś czas temu podzieliłam się swoimi spostrzeżeniami z moją polską przyjaciółką i ona dopiero dowaliła: „Kasia, mnie to tak bardzo nie dziwi, bo to grecka wiocha ale jak to możliwe, że takie brednie powtarzają w Polsce osoby, które są uznawane za osoby wykształcone, autorytety, czy też celebryci”. To dopiero szok!
Już nie pierwszy raz się zastanawiam nad zestawieniem tych cech. Czy ludzie prości prędzej są z serca dobrzy i uczciwi? Czasami myślę, że tak. Z drugiej strony uważam, że głupota ludzka jest bardziej niebezpieczna niż nienawiść i wiele innych cech powszechnie uznanych za przepustkę do bram piekielnych 😉
Pozdrawiam serdecznie… K
Wieslaw A Zdaniewski
3 lutego 2021
19:57
Pasuje mi to do własnych przemyśleń.
Społeczeństwa nastawione na własne przetrwanie, zależne od interakcji w wąskim gronie wioski, miasteczka, inaczej reagują na zagrożenia, niż społecznosci miejskie, nastawione na przetrwanie CUDZYM kosztem i za wszelką cenę.
Im stopień komplikacji relacji miedzyludzkich większy, tym większy jest społeczny Darwinizm.
„Zaprawdę powiadam wam, oto nadchodzi wiek miecza i topora, wiek wilczej zamieci. Nadchodzi Czas Białego Zimna i Białego Światła, Czas Szaleństwa i Czas Pogardy, Tedd Deireádh, Czas Końca. Świat umrze wśród mrozu, a odrodzi się wraz z nowym słońcem. Odrodzi się ze Starszej Krwi, z Hen Ichaer, z zasianego ziarna. Ziarna, które nie wykiełkuje, lecz wybuchnie płomieniem. Ess’tuath esse! Tak będzie! Wypatrujcie znaków! Jakie to będą znaki, rzeknę wam – wprzód spłynie ziemia krwią Aen Seidhe, Krwią Elfów… „
ppanek
3 lutego 2021
8:51
Poczytałem, dokształciłem się.
Interferon został odkryty 40 lat temu.
A raczej, odszyfrowano sposób reakcji immunologicznej organizmu na atak wirusów.
I opracowano metodę produkcji interferonu z NATURALNYCH składników krwi.
Większość leków antywirusowych bazuje chyba na takiej platformie.
ODKRYWAMY dopiero procesy immunologiczne.
Kiedy odkryto bakterie, antyseptyke, znieczulenie, szczepionki?
W stosunku do pisanej historii cywilizacji- jakieś 12 000 lat, stosunkowo niedawno.
100- 150 lat temu.
Ile jeszcze odkryć nas czeka?
Skoro wykorzystaliśmy zaledwie 1% czasu który upłynął, na wiele medycznych przełomów?
Jest wiele leków roślinnych, nie mających odpowiednika w produkcji- tej znanej- organizmów, które oddziałują nań.
Najbardziej znana chyba jest chinina.
Wirus z jednego końca swiata, blokowany jest przez substancję z innego końca.
Wniosek.
Bardzo niewiele jeszcze wiemy.
A już tak bardzo dużo wiedzy, utraciliśmy…..
sprawdzam czy działają znaczniki
pogrubienie
[cytat=Wieslaw A Zdaniewski]
… Ja tu mieszkam dopiero dwa i pół roku a mimo to zagłębiłam się w specyfikę życia w Grecji, życia na wyspie i w końcu, co może najważniejsze życia na wsi – na greckiej wsi na dodatek. Z przykrością stwierdzam, że 70-80% tutejszej społeczności to ciemnota. Piszą, czytają, mówią po angielsku ale z prawdziwą nauką czy filozofią to już zdecydowanie gorzej.
[/cytat]
To wzruszający i bardzo przekonujący list.
Jednakowoż zastanawia mnie jakiej metody statystycznej autorka użyła do oszacowania odsetku ciemnoty na greckiej wsi zakładając, że nie przebadała całej populacji.
A jeszcze bardziej zastanawiają mnie kryteria użyte w badaniu.
prawdziwa nauka i filozofia
WOW.
Wreszcie ktos kto zna prawde.
Niestety znowu nie wie co zrobić z coronovirusem.
Ja znam całe mnóstwo PRAWDZIWYCH inteligentów.
Po politechnikach, studiach a nawet po jednym i drugim.
Jak któryś z nich pojedzie na grecką wieś i ustawi płot pod kątem 45 stopni bez żadnych pomocy naukowych to mu osobiście ufunduje stypendium
grzeczny
3 lutego 2021
21:1
Z jakiej to przyczyny, hodowca owiec, plantator oliwek, papryki, jęczmienia, winorośli, miałby się zajmować polityką, stosunkami miedzynarodowymi?
Byt okresla swiadomość- wszak….
Inaczej jest, jeżeli polityka określa jego byt.
Na przykład, podcinając jego korzenie.
Prosty przykład.
Cenimy gosci.
W ilości powiedzmy 1 000.
Ale, 10 000, na nasz koszt?
Cenimy otwartość handlu.
Sprzedajemy oliwę, wino, po załużmy 10 $.
Ale import za 7$, podcina nam egzystencję!!!
Nasza stawka godzinowa, to 10 euro.
Pracowników sezonowych, na czarno, 5.
Rz ąd WYMUSZA równe traktowanie.
RUJNACJA!!!…..
Reasumując.
Idee są wspaniałe.
Pod warunkiem, że nie sa testowane praktycznie.
hmm.
Wolałbym jednak ograniczyć się do tematu corony aby nie dawac pretekstu do nałożenia na mnie embarga
Ale zastanawia mnie ten list.
Ja nie wiem czy tylko mnie się wydaje, że jak na prywatną korespondencje to ten list jest po prostu jebnięty?
Pisze jakaś baba nie wiadomo do kogo list i oszacowuje w nim odsetek greckich wieśniaków, którzy powiini się jednak zajmować kozami a nie własnym zdrowiem.
Skoro już taki szczegółowy ten list to ciekawe czemu nie ma tam nic o średniej zycia mieszkańców greckiej wsi.
Widocznie nie taki grecki wieśniak głupi jak go piszą w listach
Pisaliście kiedyś do kogoś bliskiego list z wczasów w mielnie, w którym pisalibyście o stosunku flądr do meduz i średnim wykształceniu turystów na plaży nudystów.
Serio jak czytam takie gnioty to mam wrażenie, że ktoś mnie ma za jakiegoś przygłupa licząc na to że to łykne
Kochana babciu. Piszę do Ciebie z pięknego Darłowa, w którym siedzę już drugi miesiąc i z nudów zajęłam się badaniami statystycznymi i ankietami.
Co prawda mogłąm w tym czasie sprzedawać lody na plaży ale to poniżej mojej godności.
Także babciu tak: 40-45% plażowiczów nosi kostiumy jednoczęściowe, 50 kostiumy dwuczęściowe a 5% zeroczęściowe.
30 – 40 % jednoczęściowych jest w kolorach jasnych a reszta w kolorach tęczy.
Przeżywam tu kochana babciu piekne i ekstatyczne chwilę krążąc z ołówkiem po plaży i wypytując mieszkańców o inne cudowne rzeczy, któe mogłabym ująć w swojej statystyce żeby ci to potem wysłac w liście z wakacji
Jedyne statystyki jakie prowadzi kobieta na plaży dotyczą ZGOŁA odmiennych kwestii a wyniki raczej nie są wyrażone w procentach. No chyba, że akurat żłopią piwsko
I teraz tak.
Do Grecji wyjeżdża jakaś pani i pomieszkuje na wsiach.
Ceni sobie ciepło i otwartość mieszkańców a mimo to co chwila zmienia miejsce zamieszkania i przeprowadza się do innej wsi.
Chociaż panuje pandemia to ona se jeździ po grecji jak Aleksander Macedoński i wyzywa grekó od ciemniaków bo sie nie chcą szczepic.
Może jakby tam nie jeździła pomimo ograniczeń to by sie nie musieli szczepic.
A tak.
Prosze bardzo.
Polska turystka zwiedza sobie grecką wieś, spoufala się z niezaszczepionymi wieśniakami.
A ja sie nazywam Wladimir Wladimirowicz Putin i zara nie wytrzymie tego…
Chciałbym skonstatować, że poziom propagandy jest ostatnimi czasy żałosny.
@grzeczny
Ależ pan płodny.
Uderzasz w klawisze klawiatury pionowo, poziomo czy po ukosach?
Kazdy opuszek palca jest oddany tym samym literom?
„Także babciu tak: 40-45% plażowiczów nosi kostiumy jednoczęściowe, 50 kostiumy dwuczęściowe a 5% zeroczęściowe.”
Kobieta nigdy i niczego nie robi z nudów.
Ta piątka zero częsciowa, to pewno małe dzieci, rodzice albo nie wiedzą albo wiedzieć nie chcą że można kupić pieluszki kąpielowe( coś takiego miała moja wnuczka).
50%kostiumy dwuczęściowe, od okolic podstawówki, nastolatki i panny o sylwetce nienagannej nam wmówionej że dodam.
A 40-45% jednoczęściowy, przedszkolaki, i wszystkie te, które cos chcą ukryć,
blizny, nieudane tatuaże, rozstępy itd
To tak na oko, tak mniej więcej 30% z nas , nie usłyszało, nie usłyszy, lub wątpi w szczerość słów np.jesteś tą jedyną, przede wszystkim nigdy pomimo.
Co do testów na covid.
Przyznaje to byłoby prostsze chorując, nie gdybać, doszukiwać w sobie wszystkich symptomów przypisanych tej chorobie, tyle niepotrzebnych nerwów.
Ale co zrobić z tą wiedzą, jak nad nią przejść do porządku dziennego?
Pozytywny test, to deprecha murowana.
Bo czy i kiedy się zegnać?!
Co zrobić z sobą w wymuszonej izolacji(?), samoizolacja smakuje lepiej, wydaje ci sie ze nadal jesteś panem swojego czasu, i masz jakieś życie przed sobą…
Wow w jednoczęściowych nie uwzględniłam panów.
Pewnie dlatego że ja ich tam oczami wyobraźni nie widziałam?!
Oni drepcą po: lody, frytki, z brzdącami na siku, jedni jeszcze nie dotarli,
do rodziny na plaże, inni zapomnieli kąpielówek, a na nowe kasy szkoda, po co przepłacać na tą chwile i tak dalej?!(sorry)
No tak.
Zasadniczo dowolny kostium jest po to zeby cos ukryc.
np.: kostium zeroczesciowy jest po to zeby ukryc wstyd ewentualnie sam kostium.
Tak czy siak nie chodzi mi o to czy coronovirus jest czy nie jest a jedynie o to, ze ktos zarabia na tym setki miliardów i nie kalkuluje mu sie wydac 100 na porzadny marketing.
Ten marketing mnie obraza i sie nie zaszczepie nawet jakby zmartwychstali Pablo Escobara i mi go włozyli pistoletem do dupy.
Nie kupuje od kogos ko nie szanuje mnie i mojego psa
Z tego samego powodu nie zaopatruje sie w sklepach z któcyh wyproszono mnie z powodu psa i z tego samego powodu nigdy więcej nie będę brał udziału w wyborach.
Chyba, że akurat będę kandydatem
I powiedzmy to sobie wreszcie szczerze.
Ja powiem pierwszy a wy potem możecie mi dorysować rogi i wąsika a potem sobie aureole i skrzydełka.
Mam w dupie chorych na covid, sam covid a w szczególności ogrom cierpień dla gospodarki przez covid. Wisi mi to i powiewa
Dobranoc
„Z tego samego powodu nie zaopatruje sie w sklepach z któcyh wyproszono mnie z powodu psa ”
Przyjmijmy, że mam jakiś swój epizod, związany z handlem i wiem o czym mówisz.
Nigdy nikogo z psem nie wyprosiłam, ale to należy do obowiązków obsługi.
Wyproszenie.
Czego nie lubisz w miejscach publicznych(?) jakiś zapachów, co Cie razi?!
Są wśród nas, ba ja sama boję sie psów powyżej 10 kilogramów.
Dlaczego, kiedyś mieszkałam w wynajmowanym mieszkaniu naprzeciw,
rodziny z synem, chłopca pogryzł pies, miał poszarpana buzię, blizny…
Mogę sobie wyobrazić ile on przeszedł ile jeszcze przejdzie.
Co do szczepień, jeśli mój lekarz rodzinny mi za nie poręczy, a mu ufam to się zaszczepię, bo mam dla kogo żyć…
Dobranoc,
Ja słucham zaległego live Jimmego Saxa.
Wiesz.
W sytuacji, w której możesz potencjalnie spotkać w sklepie chorego na covid-19
wypraszanie przystojniaka z małym shih tzu na ręku powołując się na higienę brzmi mało wiarygodnie.
Ja w trakcie trwania tzw pandemii już raz byłem w panice bo zaczęły krążyć pogłoski o tym, że to psy roznoszą chorobę i oczekiwałem czegos na kształt pogromu żydów w związku z powyższym zaopatrzyłem się w nóż żeby się bronić przed bojówkami zwalczajacymi covid
A co do higieny to całe zycie jakiś pies pies mi morde lizał a jakakoś nie należe do chorowitych.
Nigdy mnie w parku podczas spaceru nie zaatakowały gronkowce, paciorkowce ani inne straszliwe mikropotwory nie molestowały mnie podczas snu wyłażąc z psa, w którym się przyczaiły tylko po to aby pod wieczór podjąć próbę unicestwienia mnie.
A, że ktoś czegoś nie lubi w miejscach publicznych.
Mnie nie lubi cała masa osób z wzajemnością ale nigdy mi nie przyszło do głowy aby z tego powodu zgłosić do burmistrza pomysł żeby im zabronił tam przebywać.
Deszcz mi czasami przeszkadza, mróz ,gorąco. Całe mnóstwo rzeczy mi przeszkadxaw przestrzeni publicznej. Czasami nawet przesrzteń mi przeszkadza.
Ale to kuźwa nie jest kryterium wg którego można ustanawiać nakazy i zakazy.
Szczególnie, że samowola kierowców na nieoznakowanych parkingach marketowych jest o wiele bardziej niebezpieczna dla ludzi od psów w sklepach.
Różnica polega na tym, że psa można kopnąć a kierowce już średnio .
Chociaż zamierzam to zmienić akurat 🙂
A i słyszałem z pierwszej ręki o takich sytuacjach, że ochrona w sklepach przymyka oko na złodziei (głównie dlatego, że wcześniej im grozili śmiercią jeżeli go nie przymkną) ale już facet z psem wzbudza w nich jakże słuszny gniew i wzrost poziomu adrenaliny .
Jeden nawet kiedyś chciał mnie lać przed sklepem za to, że „dyskutowałem”
Na chęciach sie skończyło.
Także wyprasza i porządkuje się tych, których można a nie tych których trzeba.
Więc proszę Cię nie opowiadaj mi, że mam nie wychodzic na spacer z psem bo ciebie to „drażni”
Ok, zrugałeś mnie, przyjmuję to na klatę!
Panujesz małemu Shih tzu.
Mieliśmy tu na osiedlu też takiego pieska, swoje lata już miał.
Zginął w zeszłym roku, wracał ze swoja panią ze spaceru, wychodzili już z windy,
ona pierwsza on za nią, to przed nim drzwi sie zamknęły i winda ruszyła w dół…
Mnie ma drażnić Twój spacer?
To nie zabieraj go na spacer do sklepu.
Gdy my wychodzimy z domu, i nasze suczki w nim zostają same,
to zawijamy im przekąski w supły na starych ale czystych ręcznikach kuchennych,
maja klika specjalnych piłek w których tez ukrywamy im smakołyki.
Psu korona z głowy nie spadnie jak zostanie na czas zakupów w domu sam!
Zadbaj tylko by się nie nudził.
NIgdzie nie będę zamykał psa.
Pies też człowiek a jak komuś to nie pasuje to niech zwija interes i jedzie rozłożyć namioty w brukseli
Jeszcze tego brakowało, że by mi nieproszeni goście ustalali zasady
Czy oni się mnie pytali o zgodę na to żeby postawić sobie stragan tam gdzie łaziłem z psem na spacery?
Nie..
Nigdy się o nic nie pytają i nie proszą o zgodę.
A ja nie będę jeździł do puszczy kampinowskiej żeby pies mógł sobie pobiegać.
resztą tam też nie wolno bo leśniczy nie lubi psów.
No i co mu zrobisz?