Nieprawdopodobna prawda o prawdopodobieństwie w kontekście zbiorów nieskończonych
W komentarzach do jednego z moich poprzednich wpisów wypełzł problem prawdopodobieństwa. Oto wybitny ewolucjonista Richard Dawkins w swojej książce „Bóg urojony” (najsłabszej moim zdaniem z dotychczas przeze mnie przeczytanych) pisze o prawdopodobieństwie istnienia Boga. Dochodzi do wniosku, że prawdopodobieństwo to prawie na pewno wynosi 0. A więc że Bóg nie istnieje? Czego się czepiać?