List do beneficjenta
Naukowiec, jak każdy człowiek, na ogół ma poglądy polityczne i społeczne. Myślę więc, że na blogu (szalonych) naukowców mam prawo wypowiedzieć się także o nich.
Piszę nie tylko jako naukowiec, ale także jako przyszły sponsor słynnych 500 złotych w programie 500+. Bo o ile program tworzy rząd i on będzie nim administrował i fizycznie pieniądze rozdawał, to ufunduje go całe społeczeństwo, w tym ja, płacąc drożej w bankach, w sklepach, za ubezpieczenia itp.
Niektórzy przedstawiciele władzy publicznie deklarowali, że ich zdaniem bogate rodziny nie powinny przyjmować pieniędzy z tego programu, bo to byłby wstyd i/lub kompromitacja. Skoro przyszli administratorzy programu mogą się na ten temat wypowiadać, to tym bardziej mogę to zrobić ja, jego fundator. Poniżej zamieszczam więc mój osobisty przekaz do przyszłych beneficjentów programu 500+.
Drogi odbiorco 500 złotych lub ich wielokrotności,
wyraźnie pragnę, abyś nie wzdragał się przed przyjęciem zabranych mi pieniędzy i skorzystaniem z nich. Jeśli natomiast uważasz, że ich sam dla swoich dzieci nie potrzebujesz, to proponuję przekazanie ich tym, którzy potrzebują.
Wierzę, że lepiej wybierzesz godny cel dla nich niż rząd, który najwyraźniej nie wie, komu chce dać (przygotowywanie programu pomocy społecznej i jednoczesne prośby kierowane do uprawnionych, żeby z niego nie korzystali), a jeśli nawet wie i chce dać, to nie umie (przypadek 20 milionów dla uczelni o. Rydzyka). Do wyboru masz wiele opcji, od KOD, przez WOŚP, Wikipedię, Caritas, aż do dzieł o. Rydzyka. Skorzystaj z tego, potraktuj 500+ jak dużo większy wariant 1 proc. podatku. Rząd przeleje Ci moje pieniądze, a Ty wybierz tego, który z nich zrobi najlepszy użytek.
Z serdecznymi pozdrowieniami
Jurek Tyszkiewicz
Ilustracja Mr.ちゅらさん, Wikimedia Commons, CC-BY-SA 3.0
Komentarze
Naukowiec, jak każdy człowiek, ma 1 żołądek 2… 3…
Myślę więc, że
1 możesz napisać, co jadłeś na obiad
2 …
3 …
4 to bardzo słaby (i zbyteczny) argument na wstępie, aby pisać o tym, o czym napisałeś. Po prostu – masz możliwość pisać o czym chcesz na blogu, więc pisz. Nie musisz się tłumaczyć. Jeśli się tłumaczysz, to dlatego, że raczej nie temu służy ten blog.
@bubekró
Prawda, też myślałem, że ten blog służy do rozmawiania o nauce i naukowcach w kontekście nauki, albo choćby z naukowym pretekstem. Teraz za cały pretekst musi wystarczyć tylko to, co w moim „tłumaczeniu się” napisałem.
Nie czuję się z tym dobrze, ale gdybym milczał, czułbym się jeszcze gorzej.
Na planie naukowym wygląda to na przełomową teorię: obciążenie konsumpcji, zmniejszanie kapitału obrotowego w systemie oraz ograniczenie akcji kredytowej, czyli uderzenie we wszystkie możliwe źródła finansowania na raz ma przyczynić się do wzrostu gospodarczego. Nobel murowany.
Myślę, że PIS po prostu chce nakręcić inflację. Ilość kapitału w systemie bankowym spadnie, podskoczą opłaty i koszty utrzymania, waluty zapewne również, giełda leci w dół prawie od roku. Wybuchnie inflacja – może nawet dwucyfrowa. I wtedy po kilku latach nadal będą dawać pińcset, tyle że za to pińcset to będzie mozna będzie parę bułek kupić.
Myślałem że chociaż ten blog nie będzie zainfekowany polityką.
Gdyby to jeszcze jakiś Einstein pisał…
@Jurek Tyszkiewicz
Ale chyba Pan nie należy do tych, którzy własną krwią bronić będą biednych banków przed wrednymi bezrobotnymi i matkami z dziećmi. Te 500 zł to jeden z nielicznych programów, które mogą przynieść trochę pozytywnych skutków. Wiadomo od zawsze, że lepszy skutek odnoszą programy koniunkturalne napędzające konsumpcję a nie inwestycyjne, które są niczym innym jak rozdawnictwem dla bogatych. Tym i tak zawsze mało. Chciwość i nienawiść bogatszych wobec biednych jak widać nie znikła ze przejściem do opozycji.
I jakoś nie widzę żadnej krytyki pisuaru za to, że nie potrafił ściągnąć tych 400 milionów podatku rocznie od ZPP (ciuchy), które firma ta oszczędza rocznie po przeniesieniu z Polski na Cypr. A Pan niańczy się ze swoimi grosikami. Nie wstyd Panu? Bo Cypr i tak marzy o opuszczeniu Unii. Tym to rzeczywiście mało. Biedacy. Ach jak mi (nie) żal.
P.S. Co do kochanych banków to proszę poczytać, co o nich mówi Sanders, i od kogo i dlaczego jako kontrkandydat Clinton dostał 49,6% głosów w Iowa. Obawiam się, że krytyka PiS nie oznacza automatycznie ani racji ani rozumu.
@ZWO
Zupełne pudło. Jaka obrona banków? Jaki związek ma ZPP i ich biznesy z tematem mojego posta? Nie o tym pisałem.
Ja piszę tylko o tym, że moim zdaniem lepiej, żeby bogaty odebrał 500+ na swoje dzieci i przekazał na co chce, niż żeby je zostawił rządowi. Bo dzięki temu odpryskiem 500+ może być finansowe podbudowanie instytucji społeczeństwa obywatelskiego.
@Ju Tysz
A ja piszę o komentarzach do Pańskiego wpisu. Proszę je przeczytać i zastanowić się nad tym, że nie jest Pan sam na świecie i Pana wpisy wywołują pewne reakcje o których należy wcześniej pomyśleć. Kierują też myślenie społeczne w jakimś kierunku. I nawet jeśli zostanie Pan opacznie zrozumiany to Pańskim obowiązkiem było nad taką możliwością pomyśleć. Na tym polega odpowiedzialne dziennikarstwo, bo skutki jego braku widać dookoła. A tak na prawdę (po zastanowieniu) to w ogóle nie wiem, o co Panu chodzi. Stąd i może źle Pana zrozumiałem.
Ale wiem, do czego prowadzi biadolenie nad wydawaniem przez władzę rzekomo moich pieniędzy. Do pieniactwa jak kiedyś za szlachty. Skutki znane.
Z poważaniem
ZWO
@ZWO
Znowu dwa pudła.
1) Dopóki nie wzywam do łamania prawa ani zachowań społecznie nagannych, to nie mam powodu poczuwać się do odpowiedzialności za to, że moje słowa skierują myślenie iluś tam ludzi w jakimś tam kierunku.
2) W dzisiejszych czasach biadolenie na złe zachowania władzy nie prowadzi do pieniactwa, tylko do demokracji i społeczeństwa obywatelskiego.
@ZWO
Nie tylko pudła, ale bzdury. Jak nienawiść bogatych do biednych? Jakie pieniactwo?