Matematyka górą
Wiosną napisałem o firmie, która usiłowała kłamliwie reklamować swój system do prognozowania liczb wylosowanych w LOTTO za pomocą zmyślonych polskich matematyków, rzekomo twórców Zmodyfikowanego Algorytmu Gaussa. Co gorsza, matematycy wprawdzie nie istnieli, ale mieli imiona i nazwiska bardzo podobne do naprawdę istniejących osób i mieli rzekomo pracować na prawdziwych wydziałach prawdziwych wyższych uczelni, w tym jeden na moim wydziale.
Strona chyba wróciła. Doznała wielu modyfikacji, ale jej forma plastyczna wydaje mi się podobna do tamtej, liczne fragmenty są identyczne, podejrzewam więc o to tych samych autorów. Tym razem twarzą produktu jest „Paweł Szymański, wieloletni wykładowca, matematyk, numerolog, fizyk”, ponoć z Poznania, odkrywca „Numerologicznego Algorytmu Gaussa”. (Wiosną to samo zdjęcie przedstawiało „dr. Adama Janiszewskiego z Department of Pure Mathematics & Mathematical Statistics, University of Cambridge”, współtwórcę „Zmodyfikowanego Algorytmu Gaussa”).
Co jednak najważniejsze, nowa reklama jest prawie uczciwa.
Poczytajmy:
Po latach pracy poznańskiego numerologa Pawła Szymańskiego doszło do uruchomienia Numerologicznego Algorytmu Gaussa typującego 6 liczb, które mają szansę być wytypowane w najbliższym losowaniu LOTTO. Specjalista osobiście sprawdził skuteczność swojego algorytmu. Doświadczenia potwierdziły: wygenerowane liczby dają realną szansę wygranej. Teraz postanowił podzielić się z nami rezultatami swojej pracy.
Nic tej deklaracji zarzucić nie można. Każdy układ niepowtarzających się liczb od 1 do 49 daje realną szansę wygranej.
Dalej:
Algorytm analizuje liczby od 1 do 49 uwzględniając ich właściwości numerologiczne. Następnie wytypuje 6 liczb, których układ astralny będzie najkorzystniejszy. Przed każdym losowaniem Lotto otrzymasz SMS zawierający wróżbę z numerami. Jedyne co Ty musisz zrobić, to skreślić podane liczby w najbliższej kolekturze i czekać na losowanie.
Czy znasz inny sposób, który tak skutecznie przybliży Cię do wygranej?
No faktycznie, jeśli płaci się za wróżbę, to trudno mieć potem o cokolwiek pretensje.
No i na końcu:
Nie czekaj dłużej! Zrób pierwszy krok, by stać się milionerem!
Pamiętaj! Program „Trafione liczby” to:
-
Realna szansa na główną wygraną
-
Prawdopodobieństwo dowolnej wygranej 1 do 8
-
Prosty sposób na spełnienie marzeń i zostanie milionerem
-
W 100% legalna metoda na wygraną w Lotto
-
Wykorzystanie wiedzy i doświadczenia polskich naukowców
-
Zero ryzyka. Ty podejmiesz decyzję o wysłaniu kuponu
Ponownie wszystkie deklaracje brzmią wiarygodnie, z wyjątkiem tej o szansie dowolnej wygranej 1 do 8. Prawdopodobieństwo wylosowania co najmniej trójki w LOTTO wynosi trochę mniej niż 1 do 50, ale nie zdziwiłbym się, biorąc pod uwagę wyraźnie widoczną ostrożność autorów i zawiłe regulaminy samego LOTTO, gdyby istniała interpretacja, przy której 1 do 8 da się obronić.
Z drugiej strony, ten fragment to dosłowna kopia z wiosennej strony, więc może tylko niewystarczająco starannie usunęto z niej fałszywe obietnice.
A teraz poprawiający humor deser: za jeden esemes z wróżbą trzeba zapłacić 5 złotych netto. W czasach, gdy reklama oparta była na autorytecie matematyków, jeden esemes kosztował 25 złotych.
Drodzy Tegoroczni Maturzyści: jeśli ktoś z Was rozważa zajmowanie się numerologią i karierę zawodową wróżki bądź wróża, niech się poważnie zastanowi: na studiowaniu matematyki wychodzi się 5 razy lepiej.
Jerzy Tyszkiewicz
Ilustracja i fragmenty strony na prawach cytatu.
Komentarze
Tego rodzaju ogłoszenia mają szansę na społeczny = finansowy oddźwięk w kraju, w którym w ciągu szkolnej edukacji kończącej się maturą, liczba godzin poświęconych na nauczanie wiary k.k. (z wszelkimi konsekwencjami tej edukacji), jest większa niż poświęconych na uczenie matematyki. (z wszelkimi konsekwencjami tego nauczania). I to wszystko w kraju członkowskim UE i w XXI wieku!
Wydaje się,że czysta zazdrośc ,przemawia głosem Gospodarza.Zwłaszcza o „układ astralny” stanowiący klucz do szczęścia.
Zaskarżyc nie podobna.
Pozostaje poszukiwanie innego klucza.
5 złotych to ryzyko niższej straty w razie niepowodzenia i więcej naiwnych może się nabrać, ale podejrzanie niska cena „realnej szansy” wzbudzi nieufność w trochę bardziej myślących 🙄
Przy poziomie znajomości matematyki w naszym kraju może to być dobry pomysł na biznes. Naiwniaków nie jest mi szkoda ani trochę.
Za kolejne 5 złotych (za minutę) mogą jeszcze zadzwonić do wróżki.
Reklama najwyraźniej skierowana jest do ludzi nie mających pojęcia o matematyce. Na plakacie widać bowiem symbol całki. Każdego prawie niematematyka, który wie, co to jest, raczej on zniechęca. Niektórych wręcz przeraża 🙂
No prosze! Cos stanialo. A ludzie mowia ze wszystko drozeje
Myślę, że chodzi tu o to, że wysyłając 8 pełnych kuponów, a więc 64 zakłady, masz bardzo realną szansę trafić trójkę w Totku (Lotku). 😉
A wysyłając 80 jeszcze bardziej realną… Od ilu zaczyna się realna? KLuczowe jest tutaj to, że oczekiwana wygrana jest zawsze mniejsza od zainwestowanych pieniędzy.
Znowu ktoś próbuje oszukać ludzi upośledzonych umysłowa. Prezes powinien uprzedzić o tym swoich wyborców.
O bezsensie oraz szkodliwości uprawiania matematykii:
Jak wiadomo, każda, nawet najmniejsza część nieskończoności musi być sama też nieskończonością, co jest jednym z tych jakże licznych paradoksów teorii mnogości. Nieskończoności nie można bowiem nijak sprowadzić do skończoności: jeśli od miliona złotych odejmiesz choćby tylko jeden grosik to ten milion znika i mamy na jego miejscu tylko 999999 zł i 99 gr. Ale jeśli odejmiesz cokolwiek od nieskończoności, to wciąż masz nieskończoność, jako że nieskończoność może składać się tylko z nieskończoności, stąd też nie da się jej nigdy sprowadzić do skończoności. Nic dziwnego, że Georg Cantor, twórca teorii mnogości zwyczajnie zwariował, jako iż przez długi czas starał się on udowodnić tzw. hipotezę continuum, ale jak się okazało w latach 1960tych, jego wysiłki nie mogły przynieść zadowalającego go rezultatu. W ostatnich latach swojej pracy naukowej odkrył on pewne paradoksy w swej teorii mnogości, i z tego powodu przez długie lata cierpiał on na ciężkie depresje i parokrotnie był z tego powodu hospitalizowany. Pod koniec życia zajmował się on z tego powodu mistycyzmem – rozwijał on koncepcję tzw. Absolutnej Nieskończoności, którą utożsamiał z tzw. bogiem. Z powodu choroby i niemożności uniknięcia paradoksów zaprzestał on publikowania prac naukowych. Jak widać wiara w boga to jest choroba psychiczna, która dotyka nawet najtęższe umysły!
W wielkim skrócie: hipoteza continuum jest to postawiona w roku 1878 przez Georga Cantora hipoteza teorii mnogości dotycząca mocy zbiorów liczb naturalnych i liczb rzeczywistych. Posługując się tzw. rozumowaniem przekątniowym (o czym poniżej), Cantor wykazał, że moce powyższych zbiorów nie są równe. W jego dalszych rozważaniach pojawiło się następujące, naturalne pytanie: „czy istnieje zbiór, którego moc jest większa od mocy zbioru liczb naturalnych, a zarazem mniejsza od mocy zbioru liczb rzeczywistych?”, jednakże odpowiedź na nie okazała się być daleko nieoczywista. Cantor wysunął więc hipotezę – zwaną właśnie hipotezą continuum – że takiego zbioru nie ma. Fakt, że nie potrafił on jej udowodnić, sprawił zaś, że Cantor zwątpił w sensowność stworzonej przez siebie teorii mnogości a tym samym zwariował i zajął się, z definicji jałowym, mistycyzmem. Rozumowanie przekątniowe to jest zaś klasyczny przykład rozumowania w tzw. dowodzie nie wprost, a za jego pomocą można wykazać na przykład, że moc zbioru liczb rzeczywistych z przedziału [0,1] jest większa od mocy zbioru liczb naturalnych (porządkowych czyli 1,2,3 etc, a według niektórych matematyków także i 0). Natychmiastowy wniosek z tego faktu podawany jest obrazowo: liczb rzeczywistych jest więcej niż liczb naturalnych.
Jak widać, zajmowanie się nieskończonościami, a generalnie matematyką, przyprawia także o ból głowy, a więc powinno być ono prawnie zakazane! 😉
Szalom!
mpn
To jest przecież cała idea gier losowych, kasyn i innych giełd tzw. papierów wartościowych: aby wygrać w nich dolara, musisz nie ‚zainwestować’ więcej niż ów dolar… In capitalizm there is no such thing as a free lunch (cytat z Milton Friedmana, spopularyzowany przez Roberta A. Heinlena).
Mała erraa:
mpn
To jest przecież cała idea gier losowych, kasyn i innych giełd tzw. papierów wartościowych: aby wygrać w nich dolara, musisz w nie ‚zainwestować’ więcej niż ów dolar… In capitalizm there is no such thing as a free lunch (cytat z Milton Friedmana, spopularyzowany przez Roberta A. Heinlena).
Oczywiście ERRATA… 😉
Jak się człowiek spieszy, to się Diabeł cieszy!
@badnikc: Juz pan to pisal z 15 razy. Nie moze Pan zmienic repertuaru?
Przy okazji, jak matematyka jest taka bezuzyreczna, niech Pan odstawi wszystkie gadgety ktorych dzialanie oparte jest o matematyke. Proponuje zaczac od komputera i internetu
A.L.
OK, ale ja piszę o nieskończoności, a to jest, z definicji, temat nie do wyczerpania!
Poza tym, to komputer oparty jest na fizyce i elementarnej logice binarnej, podobnie jak Internet, a nie na teorii mnogości!
@badnick: Teoria sygnalow to taka dziedzina ktora umozliwila przesylanie informacji po drucie. Bynajmniej nie opiera sie na „logice binarnej” a na czyms co nazywa sie „Hilbert space „czyli Przestrzen Hilberta.. Owa Przestrzen Hilberta, w wielu praktycznych problemach jest nieskonczenie wymiarowa, a to juz opiera sie o teorie mnigosci.
Niech Pan sobie wygogluje ksiazke Hilbert Space Methods in Signal Processing, Cambridge Universirt Press, 2013 i przeczyta omowienie wydawcy
” jako że nieskończoność może składać się tylko z nieskończoności” bzdura. Zbiór liczb naturalnych o liczności nieskończonej nie składa się z nieskończoności, tylko ze swoich elementów, których jest nieskończenie wiele.
Depresja (można to sprawdzić choćby w podręczniku Jaremy i Rabe-Jabłońskiej) nie bierze się z ujawniania paradoksów nieskończoności, ma etiologię wieloczynnikową. A co do Cantora, to nie ma wcale pewności, że cierpiał na depresję, być może na schizoafekt.
A.L.
O ile wiem, to realna przestrzeń ma, jak na razie, tylko 3 wymiary…
mpn
To jak to jest, że z jednego zbioru nieskończonego można utworzyć nieskończoną ilość zbiorów nieskończonych i że odjęcie dowolnej, w tym także nieskończonej ilości elementów z takiego nieskończonego zbioru nie czyni go zbiorem pustym?
Zgoda, depresja ma wiele przyczyn, a jedną z nich są różne odmiany schizofrenii. Cantor najprawdopodobniej popadł w depresję na skutek objawów schizofrenii, która musiała mieć negatywny wpływ na jego stosunki z innymi ludźmi. Poza tym, to tylko ciężko chory człowiek może tworzyć w swej chorej, schizofrenicznej wyobraźni takie byty jak owa cantorowska „absolutna nieskończoność”, którą utożsamiał on z tzw. bogiem.
@badnick: Nie bede tego komentowal, bo skonczy sie jak na blogu Kaspowicza. W kwestii przestrzeni skonczenie i nieskonczenie wymiarowych radze postudioac matematyke. Taka prawdziwa. Studia rachunkowosci na akademii ekonomicznej nie wystarcza
Ci faceci od numerologii sa w dobrym towarzystwie. Proponuje pogoglowac pod
how people pick lotto numbers
Mnostwo dobrych rad, algorytmow I programow. W szczegolnosci teorie „czestotliwosciowe” oraz stwierdzenia w rodzaju „trzy numery pod rzad wypadaja tylko wyjatkowo”, a „piec numerow pod rzad nie wypadnie nigdy”
Probka tutaj:
http://lottery.merseyworld.com/Info/Strategy.html
„•Don’t choose more than 2 consecutive numbers. The sequences 1,2,3 and 47,48,49 are definitely ones to avoid.
•Don’t choose multiples of a number (with or without an offset). Multiples of 5 are definite no-no, because the playslip rows are in multiples of 5, so if you’ve picked 1,6,11,16,21,26 or 5,10,15,20,25,30, then go right to the back of the class. ”
I tak dalej…
A.L.
Prawdziwa matematyka, to zdaje się jest taka, której studiowanie prowadzi do obłędu, a więc dziękuję, ale nie skorzystam z tej rady. Jeszcze mi się zaczną śnić zbiory czy przestrzenie ponadnieskończenie wymiarowe oraz operacje na nich i skończę nawet gorzej niż Cantor?
A co do numerków, to podobno „boh trojcu ljubit”, a więc może 3, 6, 9, 12, 15 i 18?
W kwestii psychiatrycznej:
Mylisz znowu. Depresja nawracająca (F33) to 5-12% mężczyzn i 10-25% kobiet w ciągu całego życia. Schizofrenia (F20) to 1% populacji. Oczywiście istnieje depresja poschizofreniczna, ale to w obrębie depresji rzadkość. Istnieje też zaburzenie schizoafektywne (F35), czyli łączące objawy depresji i F20 w równym nasileniu.
Wszystkie te choroby mają negatywny wpływ na relacje międzyludzkie, autyzm (jako objaw) naależy to tzm. „czterech A” schizofrenii. Natomiast jeśli ktoś wymyśla coś, co jest w iarę spójne, to nie jest to objaw F20. Innym objawew z „4 A” są objawy ambi. Czyli zasada ~ (p ^ ~p) nie istnieje, w jednym zdaniu pacjent wygłasza 2 sprzeczne ze sobą sądy. Taki człowiek nie jest w stanie wymyslić systemu matematycznego. Taki człowiek niekiedy nie jest w stanie podjąć decyzji, cz chce się leczyć, czy nie, bo chce i nie chce. A o nieskończoności i Bogu nie tylko Cantor dyskutował.
W kwestii teoriomnogościowej:
Taka jest def. zbioru nieskończonego: zbiór równoliczny z pewnym swoim podzbiorem właściwym.
W kwestii przestrzeni: fizycy dyskutują teraz o możliwych przestrzeniach o innej liczbie wymiarów. W grę wchodzą dodatkowe wymiary mikroskopijne, skręcone, czy też większe, ale z wyodrębnionmi branami. Z teorii strun wynika, że świat powinien mieć 10 lub 11 wymiarów.
@mpn: „W kwestii przestrzeni: fizycy dyskutują teraz o możliwych przestrzeniach o innej liczbie wymiarów”
Przestrzen Hilberta (podobnie jak Pzrestrzen Banacha, Sobolewa, Orlicza I cale mnostwo innych) to byt abstrakcyjny, nie majacy nic wspolnego z fizyczna rzeczywistoscia. Slowo „pzrestrzen” jest tu mylace.
Owszem, przestrzen euklidesowa (ta nasza, codzienna) jest przestrzenia Hilberta. Ale pzrestrzenia Hilberta jest tez na przyklad przestrzen funkcji calkowalnych z kwadratem okreslonych na odcinku. Ta przestrzen jest wlasnei nieskonczenie wymiarowa.
Tak na margionesie, owe nieskonczenie wymiarowe pzrestrzenie Hilberta przyczynily sie znakomicie do rozwoju mechaniki kwantowej, wiec jednak cos wspolnego z rzeczywistoscia maja. Zreszta, maja wiele calkiem konkretnych, praktycznych, zeby nei powiedzie – inzynierskich zastosowan
@badnick: „Jak widać, zajmowanie się nieskończonościami, a generalnie matematyką, przyprawia także o ból głowy, a więc powinno być ono prawnie zakazane”
Pelna zgoda. Wszystko co Pana przyprawia o bol glowy powinno byc zakazane.
Kwestie hipotezy continuum rozwiazal Paul Cohen za co dostal Fieldsa. Zmarl w roku 2007 (o ile pamietam) przy calkiem dobrym zdrowiu psychicznym. Mozna obejrzec jego wykald nagrany w roku 2006 I wyrobic sobie poglad
A jak idzie o rozne dziwne zajecia… Proponuje popatrzec czym sie zajmowal Newton w chwilach wolnych od pisania Principia…
@ AI
Ależ ja mówię o poglądach na nasz świat. Dualne teorie strun przedstawiają go jako teorie 10 lub 11-wymiarowe. Niektóre mówią, że żyjemy na 3-wyiarowej branie wielowymiarowego wszechświata. Choć nie wiem, czy mówienie tutaj o „teoriach” to nie za dużo powiedziane
mpn
1. Zawsze mnie intrygowało to, że akurat te „superstruny” istnieją w świecie, który ma tylko 10 albo 11 wymiarów przestrzennych, a nie n.p. ich miliony? Czyżby chodziło tu o ograniczoną moc obliczeniową komputerów? ODRA 1304 szybko się „zatykała” jak się do niej „wprowadziło” wielowymiarowe tablice, ale ona nie miała przecież pamięci wirtualnej oraz miała tylko jeden, nawet jak na tamte czasu dość wolny procesor!
2. Cantor nie był przeciętniakiem, a więc jego zwidy mogły być czasem wewnętrznie spójne, ale nie mniej nie miały one nic wspólnego z naszym realnym światem.
A.L.
Cohen był Kohenem, a Cantor tylko kantorem, a to spora różnica – jak to mówią, „co wolno wojewodzie…”. Nawet Levinskiej (lewitce) wolno było przecież więcej niż kantorowi!
Newton starał się „rozszyfrować” Biblię, co oczywiście dało dokładnie zerowe rezultaty. Ale jak to mawiał Boy, „bo paraliż postępowy, najzacniejsze trafia głowy”! 😉
@mpn: „Ależ ja mówię o poglądach na nasz świat. Dualne teorie strun przedstawiają go jako teorie 10 lub 11-wymiarowe”
Najwiekszy wymiar to chyba 29
A.L.
TYLKO 29 wymiarów? Szkoda, że nie ma już ZSRR! Uczeni radzieccy odkryli by pewnie nie tylko największe superstruny, ale także i największą ilość wymiarów naszego wszechświata. 😉
@badnick: Ma Pan cos do powiedzenia w temacie? Oczyiscie, na strunach zna sie Pan doskonale, wiec swobodnie moze wyrazac krytyke.
A.L.
N strunach się za bardzo nie znam, ale na superstrunach to ho ho! Wymyśliłem właśnie takie o zerowych wymiarach poruszające się z szybkością = c w przestrzeni trójwymiarowej, tyle że negatywnej, w której czas jest zmienną urojoną i „idzie” zawsze do tyłu.
Pracuję właśnie nad moim super-hiper-tensorem, opisującym tę moją „nieprzestrzeń”!
29 to już naprawdę coś dziwnego. Po prostu tylu liczb potrzebują do opisania przestrzennych właściwości cząstki (np. pęd)
@badnick: „N strunach się za bardzo nie znam, ale na superstrunach to ho ho! Wymyśliłem właśnie takie o zerowych wymiarach poruszające się z szybkością = c w przestrzeni trójwymiarowej, tyle że negatywnej, w której czas jest zmienną urojoną i “idzie” zawsze do tyłu.”
Neich Pan to pzredstawi na blogu Kasprowicza. Tam jest towarzstwo w sam raz
A.L.
U Kasprowicza ostatnio opluwają Największego Polaka! 😉
Jarosława?
Nie chce mi się czytać, skoro tyle tam opluwania.
Nie, KAROLA!
To gorzej. Nie będę czytał. Choć może przesadnie to odbierasz?
Mnie to zwisa…
Z drugiej strony wśród Polaków było kilku wielkich matematyków
mpn
Ano było, ale się zmyło…
Taki już los człowieka, że odchodzi
Niestety…
Najbardziej żal chyba Banacha, którego olbrzymie przecież talenta zmarnowano w czasie okupacji a jego wręcz zabiedzono na śmierć. Było też w tym, niestety, ale sporo jego winy.