Różnica kulturowa
Na moim wydziale odbyła się konferencja „Kryptografia i Bezpieczeństwo Informacji„. Jej uczestnicy – zarówno naukowcy, jak i praktycy – bardzo się wyróżniali na korytarzach naszego budynku. Nie, nie dlatego, że nosili identyfikatory. Wyróżniali się tym, że nosili garnitury.
Byłem na wielu konferencjach informatycznych i matematycznych i nie pamiętam takiej, na której uczestnicy chadzaliby w większości w garniturach albo innych strojach formalnych. Także na co dzień na moim wydziale garnitur jest rzadkością.
Niewątpliwie ujawniła się zatem jakaś różnica kulturowa. Nie do końca potrafię wskazać granicę między garniturowcami oraz luzakami, nie wiem, czy moi koledzy, którzy przebrali się na oficjalnie, ulegli presji poprawności politycznej, czy może zakładając na co dzień dżinsy i T-shirt, właśnie ulegają takiejże, ale o przeciwnym zwrocie, poprawności.
A niezależnie od odpowiedzi: czym jeszcze różnią się te dwa plemiona, oprócz stroju?
Podejrzewam związek z obyczajami informatyków, którzy w firmach tworzą kontrkulturę, w której nieformalny strój jest ważnym elementem przynależności. Pisałem o tym tutaj.
Jerzy Tyszkiewicz
Ilustracja Oxfordian Kissuth, Wikimedia Commons, CC-BY-SA 3.0
Komentarze
Object not found!
The requested URL was not found on this server. The link on the referring page seems to be wrong or outdated. Please inform the author of that page about the error.
If you think this is a server error, please contact the webmaster.
Error 404
kbi2014.mimuw.edu.pl
Apache/2.4.6 (Unix) OpenSSL/1.0.1g mod_python/3.4.1 Python/2.7.5 SVN/1.8.4 mod_jk/1.2.37 mod_watch/4.3 mod_perl/2.0.8-dev Perl/v5.18.1
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Z alchemii – chemia. Ze znachorstwa medycyna. Z astrologii astronomia. Ciekaw jestem co powstanie z informatyki? I kiedy?
Nooo, na TAKIEJ konferencji to się pewnie każdy czuje ważny jak jakiś Bond i nie wypada pojawić w porozciąganym swetrze czy spranym T-shircie i wytartych lewisach 😎
Full professional, przynajmniej optycznie.
Czy zaobserwowano, co pito w barze na przerwach?
zza kałuży 😉
@markot
Z tego, co kojarzę, to w barze na WMIM UW do wyboru są głównie napoje typu kawowego i soki (może też kompot).
Żadnego Vodka Martini, „shaken not stirred”? 🙁
@markot
Nie zaglądałem im w catering, ale tradycji spożywania napojów wyskokowych w czasie przerw w konferencji u nas nie ma. Natomiast mogło być jakies przyjęcie…
„Nie zaglądałem im w catering, ale tradycji spożywania napojów wyskokowych w czasie przerw w konferencji u nas nie ma”
Tradycji chodzenia w garniturach na konferencji też nie ma, więc nie wiadomo. W każdym razie osoby z dostępem do informacji niejawnej na pewno powinny mieć mocną głowę 😉
hm. Choć z programu wynika że prelegentami byli przedstawiciele wielu uczelni, to UW wydaje się mieć największą reprezentację wśród przemawiających. Czy zatem pisząc o specyficznej kulturze stroju ( jak należy rozumieć lamerskiego, wskazującego na brak poczucia własnej wartości, kompleks kiepskiego wykształcenia, chęć imponowania i niepotrzebnego epatowania krawatami, właściwe kelnerom, akwizytorom, byłym handlarzom waluty, oszustom, ministrom, Radkowi Sikorskiemu, politykom i ludziom biznesu) w jakiś sposób nie stygmatyzujemy Warszawskiego środowiska Informatyki? A jak przedstawiała się lista uczestników ( a nie tylko prelegentów)? Czy nie przeważali „security officers” zatrudnieni w bankach, po znajomości, dzięki ciotkom księgowym i wujkom prezesom? Żyjemy w kraju w którym w banku jako rutynowe zabezpieczenie ludzie ci stosują tzw. „pozostawanie w głębokim ukryciu” ( –> http://niebezpiecznik.pl/post/glebokie-ukrycie-danych-w-pko-bp/ ) nie wątpię więc ani chwili że informacja na temat użycia matroidów w dzieleniu sekretów jest dla pracowników działu bezpieczeństwa Największych Banków Kraju zdecydowanie nie do przyjęcia na trzeźwo i bez garnituru…
Żaaart. Żaaart. Aneegdota taka oczywiście 😉 W bankowości pracują sami głęboko ukrywający się specjaliści..
@kakaz: owo „glebokie ukrycie” swiadczybo poziomie nauczania informatyki w Polsce
@A.L.
Nie, to nie świadczy o niskim poziomie nauczania informatyki.
Jeśli wyjaśnienie rzecznika jest prawdziwe, to mówi tylko o pozomie zabezpieczeń w jednym banku. A kto je projektował, tego nie wiemy.
Poza tym oczywiście mogło dojść do złamania sensownie zaprojektowanych zabezpieczeń przez kogoś z wewnątrz, a wyjaśnienie rzecznika to tylko ukrywanie tego kompromitującego wydarzenia.