Znaczące milczenie

Przeglądając różne zagadki logiczne, natknąłem się na takie ciekawe zadanie. Otóż Sfinks uwięził trzech mężczyzn i zgodził się ich uwolnić, ale pod pewnym warunkiem. Następnie ustawił na stopniach schodów w ten sposób, że pierwszy widział tylko schody przed sobą, drugi widział plecy pierwszego, a trzeci plecy obu z nich. Wtedy wyczarował im na plecach peleryny, według następujących reguł. Po pierwsze, peleryny mogą być czarne lub białe. Po drugie, nie jest tak, że wszystkie trzy są tego samego koloru. Warunek uwolnienia zaś jest prosty – w ciągu 10 sekund co najmniej jeden z nich musi odgadnąć kolor swojej peleryny, przy czym mężczyźni nie mogą się odwracać, ani w żaden sposób komunikować. Jeśli ktoś się pomyli, wszyscy trzej przepadli. Jeśli powie dobrze – Sfinks uwolni wszystkich. Czy w tej sytuacji ktoś z nich na pewno potrafi podać kolor swojej peleryny?

Jak to z zagadkami logicznymi bywa, okazuje się, że są tutaj dwa rozwiązania dające pewność odpowiedzi. Rozwiązanie pierwsze jest łatwe. Jeśli mężczyzna stojący najwyżej zobaczy przed sobą peleryny swoich dwóch pozostałych towarzyszy w tym samym kolorze (czarnym albo białym), to zgodnie z warunkiem drugim będzie wiedział, że sam ma pelerynę przeciwnego koloru. W ten sposób będzie potrafił podać prawidłową odpowiedź i uwolnić wszystkich. Ale co się stanie, jeśli zajdzie inna sytuacja, to znaczy, będzie widział peleryny w dwóch różnych kolorach, to jest czarną i białą. W tej sytuacji nie będzie potrafił odgadnąć z całkowitą pewnością właściwego koloru peleryny. A więc będzie milczał.

W ten sposób przechodzimy do drugiej sytuacji i drugiego rozwiązania. Czy w sytuacji, w której mężczyzna stojący najwyżej widzi dwie różne peleryny kolegów przed nim, jest rozwiązanie? Oczywiście tak – jeśli ten stojący najwyżej nie będzie potrafił podać rozwiązania, to będzie milczał. W taki wypadku ten stojący na środku będzie mógł z tego milczenia wydedukować dwie rzeczy: po pierwsze, że ten wyżej nie może podać odpowiedzi; po drugie, że przyczyna tkwi w tym, że widzi on peleryny w dwóch różnych kolorach. Jeśli tylko to odkryje, to będzie mógł określić kolor swojej peleryny, ponieważ będzie ona w innym kolorze niż tego stojącego przed nim. Jeśli on ma białą, to ten środkowy ma czarną i odwrotnie.

Podaję to zadanie, ponieważ dedukcja w tym wypadku oparta jest na czymś, co można nazwać ‚dedukcją z niewiedzy’. Brak komunikatu (milczenie) od jednego z towarzyszy jest tutaj jedną z bardzo istotnych przesłanek, pozwalających stojącemu na środku mężczyźnie wydedukować kolor jego peleryny. Okazuje się, że brak komunikatu to także komunikat.

Oczywiście takich sytuacji, w których dedukujemy na podstawie braku danych w życiu jest znacznie więcej. Można tutaj przywołać końcową maksymę Ludwiga Wittgensteina z „Traktatu logiczno-filozoficznego”: „O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć”.

Milczenie milczeniu nie jest równe. Wyobraźmy sobie dwie identyczne sytuacje – w pierwszej ktoś nie czytał Wittgensteina, w drugiej czytał i zrozumiał. Obie te osoby milczą, tylko milczenie tej drugiej ma inny sens niż pierwszej. W tym drugim wypadku jest to milczenie znaczące.

W najbliższym czasie na blogu ukaże się kilka tekstów o tym, że milczenie może być źródłem wiedzy, a brak czegoś może odgrywać istotną rolę.

Grzegorz Pacewicz

Foto: Nancy Belle, flickr.com  (CC BY-NC-SA 2.0)