Podobieństwa

Pisałem już o różnych kostkach Rubika i ich układaniu. Na ogół kostki te pojawiają się w sklepach w zakładkach ‚układanki logiczne’. Zastanawia mnie, jaki jest ich związek z logiką. Prawdopodobnie chodzi tutaj o nienaukowy sens ‚logiki’, jako dyscypliny związanej z ‚myśleniem’, jako rozwiązywaniem łamigłówek.

Człowiek myśli tak, jak myśli. Logika nie jest od tego, żeby nasze procesy myślowe badać, ponieważ nie jest nauką empiryczną. Jednak nie wynika z tego, że znajomość logiki nie przekłada się na nasze procesy myślowe. Na czym polega to przełożenie, nie wiem i chętnie poczytam, jeśli ktoś to bada.

Wracając do związku między układaniem kostek a logiką, to pierwsze moje spostrzeżenie jest takie, że zachodzi przynajmniej jedno podobieństwo – formalizacje. Nie wiem, kiedy to się zaczęło w przypadku kostki Rubika, ale podejrzewam, że niemal na początku jej historii. Skoro jest kostka i sposób jej układania, to trzeba go opisać. Pytanie: jak? I tu przyszły z pomocą najprostsze skojarzenia. Ścianek jest 6, więc trzeba je opisać: przód (front), góra, dół, tył, prawo, lewo. Każda ścianka może się kręcić zgodnie z ruchem zegar i przeciwnie do tego ruchu. Całą kostkę też można obracać w trzech płaszczyznach. I już jest podstawa zapisu. W tym kontekście początek zapisu ze zdjęcia ilustrującego ten wpis (R U R’ U’), który początkowo wygląda na jakieś tajemnicze formuły nabiera prostego sensu: prawa ścianka według ruchu zegara, góra podobnie, prawa ścianka przeciwnie do ruchu zegara, góra podobnie.

Na ogół układaniem kostek zajmują się młodzi ludzie. Ciekawe jest to, że dość szybko łapią sens tego zapisu i sprawnie posługują się taką formalizacją. Od tego jest już tylko krok do podobnych formalizacji używanych w nauce.

Formalizacja procesu układania kostki nie kończy się na tym. Każda metoda układania ma swoje założenia, które wyznaczają ‚prawidłowość’ pewnych kombinacji. Chodzi o to, że na kostce zrobić można tę samą rzecz na wiele różnych sposobów. Który z nich jest lepszy? Ten który jest wygodniejszy i szybszy. Ostatecznie liczy się wynik. Niektóre algorytmy ze względu na wygodę, łatwość zapamiętania itp., są lepsze, inne uznawane są za gorsze. Mamy więc kryteria wynikające z założeń metody. I to jest kolejne podobieństwo.

Jeśli nie liczy się wynik, wtedy w grę wchodzą inne kryteria, na przykład konieczność ‚myślenia’. Są takie metody układania, w których nie chodzi tylko o sprawne posługiwanie się kilkoma czy więcej algorytmami, lecz o to, by pokombinować i pomyśleć, to znaczy zrobić coś bez algorytmu, bo go nie ma.

Ostatnie podobieństwo między układaniem kostki Rubika (czyli zabawki logicznej) do logiki odnosi się do pozornej nieprzydatności obu dziedzin. Nie będę pisał o korzyściach z ogólnej znajomości logiki. Jakie są korzyści z układania kostki? Oprócz poprawy sprawności rąk (coś dobrego dla chirurgów?) myślę, że regularne układanie poprawia pamięć czy spostrzegawczość. Ale nie tylko – gdy się pozna kilka metod układania wtedy można dostrzec, że każda z nich ma swoją wewnętrzną logikę i oparta jest na pewnej siatce podstawowych założeń. Każda z tych metod równie dobrze nadaje się do rozwiązania problemu, jakim jest ułożenie kostki, chociaż drogi dojścia do tego rozwiązania mogą być różne. Ocena, która z nich jest lepsza, zależy już od kryteriów ‚pozasystemowych’.

Grzegorz Pacewicz

Zdjęcie: zrzut ekranu z kanału użytkownika sajwo na youtube.com, tzw. OLL T