Grypa trzymająca władzę

Pandemia grypy A/H1N1 to sprawdzian dla polityków. Trzeba nieźle się uwijać, aby zrobić dobre wrażenie na wyborcach. A nie jest to łatwe, kiedy media liczą nieboszczyków.

Na początku epidemii wywołanej wirusem grypy A/H1N1 amerykańscy producenci wieprzowiny protestowali przeciwko nazwaniu tej grypy „świńską” w obawie ogromnych strat finansowych.  Dziś z powodu pandemii drżą nie tylko producenci tego czy owego, ale również demokratycznie wybrane rządy.

Rządy jednak same sobie zgotowały ten los. Francja zakupiła dwa razy więcej szczepionek niż trzeba i teraz musi tłumaczyć się z wydatków i ewentualnych niejasnych powiązań z przemysłem farmaceutycznym. Francuska pani minister zdrowia Roselyne Bachelot (moja ulubienica we francuskim rządzie ze względu na humor i aparycję) tłumaczy, że kiedy dokonywała zakupów, twierdzono, że dla pełnej ochrony potrzebne będą dwa szczepienia. Dziś wiadomo, że, poza małymi dziećmi, jedna szczepionka wystarczy.

Dodatkowym argumentem, który ma uspokoić Francuzów jest obietnica, że nadwyżki się nie zmarnują. Francja ma sprzedać je innym potrzebującym krajom, a ewentualnie oddać za darmo krajom biednym. To świetne zagranie, gdyż zamyka usta lewicowej opozycji.

Polska znalazła się na przeciwnym biegunie – szczepionek do tej pory w ogóle nie kupiła. W Polsce dominuje poczucie bezużyteczności jakichkolwiek szczepień ochronnych (przeciw grypie sezonowej szczepi się zaledwie 6% Polaków). Może więc pani minister Kopacz prowadzi zupełnie dobrze przemyślaną (wyrachowaną?) politykę?

Równocześnie we Francji mamy na dziś około 80 zgonów powiązanych z wirusem A/H1N1, a w Polsce 8. Biorąc pod uwagę, że Francja liczy dwa razy więcej ludności niż Polska proporcje są jak najbardziej na korzyść pani Kopacz. A stąd już tylko krok do stwierdzenia, że lepiej szczepionki przeciwko grypie A/H1N1 nie kupować niż kupować ją wcześnie i w dużych ilościach.

Nieprzekonana pozostaje tylko polska opozycja. Pan dr Kochanowski chce skarżyć panią minister Kopacz do sądu za to, że nie postąpiła tak jak pani minister Bachelot. Z tego wynika wniosek, że pan dr Kochanowski chce, aby Polska dołączyła do światowej czołówki – czyli abyśmy mieli (w przeliczeniu) ok. 40 nieboszczyków z powodu grypy A/H1NA zamiast ośmiu. Dziwne są rachuby tej opozycji.

Wygląda na to, że to grypa u nas trzyma władzę. I trzyma ją, jeśli wierzyć sondażom, bardzo mocno.

Jacek Kubiak

Fot. MEDEF (CC SA)