Marsz żywych
Okrutne traktowanie ofiar miało na celu znieczulenie wykonawców zbrodni.
Zbrodnia ludobójstwa ukazuje coś niezwykle fundamentalnego, a przez to niewyrażalnego. Oglądając filmy dokumentalne z obozów, słuchając relacji ofiar, a także osób, które były na zewnątrz obozu, ale widziały to, co tam się dzieje, można zaobserwować wstrząs, jakiego człowiek doznaje w obliczu takiego zła. Zła popełnionego intencjonalnie, a co za tym idzie – świadomie. Właśnie to jest takie przerażające i wstrząsające.
Wszelkie tłumaczenia o „wykonywaniu jedynie rozkazów” lub niewiedzy nie są do końca wiarygodne. Na przykład mieszkańcy Mauthausen, bohaterowie filmu „Wycieczka do Mauthausen” (angielski tytuł „KZ Mauthausen”), wyraźnie podkreślają, że wiedzieli, co się dzieje w ich sąsiedztwie. Oglądając film dokumentalny, w którym się wypowiadają po blisko 60 latach widać wstrząs, jakiego doświadczyli, oraz niemoc słowa w obliczu zła dziejącego się obok nich. Każdy z nich w końcu milknie, świadom, że słowa to za mało.
Trzeba pamiętać, że III Rzesza dokonywała zbrodni ludobójstwa nawet w obliczu swojej zagłady i nawet kosztem własnych zasobów niezbędnych do prowadzenia wojny, a w szczególności do uniknięcia klęski. Jeszcze na wiosnę 1945 do obozów szły transporty, chociaż w owym czasie należało lepiej wykorzystać transport kolejowy do przerzucenia wojsk niezbędnych do obrony kraju.
Zresztą świadomość czynienia zła była dość wyraźna wśród kierownictwa III Rzeszy. Świadomie posługiwano się słownictwem, które miały zakryć rzeczywiste intencje sprawców: przesiedlenie, wysiedlenie, rozluźnienie (czyli usuwanie mieszkańców gett), pacyfikacja, wykluczenie, specjalne traktowanie itp. Używanie takich słów w stosunku do ofiar może być jeszcze zrozumiałe, bo w końcu sprawca może chcieć zakryć swoje rzeczywiste intencje, by tym łatwiej zrealizować to, co sobie zaplanował. Ale co ciekawe i ważne: używanie terminu Endlosung (ostateczne rozwiązanie) też było zabronione przez najwyższe kierownictwo, nawet w wewnętrznych dokumentach dostępnych dla funkcjonariuszy najwyższego szczebla. A przecież to słowo faktycznie nie odkrywa rzeczywistych intencji sprawcy, bo rozwiązaniem jakiejś kwestii nie koniecznie musi być jej fizyczna eliminacja. Może być przecież wygnanie, izolacja itp. Celowo tworzono takie reguły użycia języka, by zakryć zbrodnię ludobójstwa w języku i przez język.
Piszę o tym, bo chodzi mi o podkreślenie faktu intencjonalności zła i jego świadomości, także wśród sprawców. Porusza mnie właśnie to, jak bardzo sprawcy, chcieli ukryć także przed samymi sobą, to, co faktycznie czynią. Okrutne traktowanie ofiar miało na celu znieczulenie wykonawców zbrodni. Chodziło o to, by ofiar nie traktowano jako wchodzących do kręgu moralnego uniwersum: ktoś, kto nie jest człowiekiem, nie zasługuje na ludzkie traktowanie. Liczne odruchy człowieczeństwa ze strony sprawców, a także wewnętrzne okłamywanie siebie świadczą, że takiego zabiegu nie udało się do końca zrealizować.
Pomimo, że zbrodnia ludobójstwa wydarzyła się tak dawno, wciąż jest wstrząsająca. Czas niczego tu nie stępił. Ponieważ jest to zło tak fundamentalne, a jego intencjonalność tę fundamentalność jeszcze pogłębia, że wszelkie słowa, pojęcia, koncepcje w jego obliczu tracą moc. Są właśnie tylko słowami i niczym więcej. Słowami, które nie są w stanie oddać fundamentalności tego zła. W jego obliczu widać wyraźnie, że dobro i zło to nie tylko jakieś tam, wykoncypowane wartości, rzecz gustu, czy wychowania bądź tradycji, ale sprawa równie realna co ponad milion ofiar uśmierconych w KL Auschwitz II – Birkenau i żywi, którzy o tym pamiętają. A swoją pamięć manifestują w cichym marszu.
Grzegorz Pacewicz
Fot. Aloriel / Flickr (CC BY SA)
Komentarze
Polecam utwór Stanisława Lema zatytułowany ‚Prowokacja’, włączony w zbiór o nazwie Biblioteka XXI wieku. Temat tam ujęty został, jak przystało, po mistrzowsku, choć dla niektórych pewnie i kontrowersyjnie.
Zbrodnie ludobojstwa nie zaczely sie ani tez nie skonczyly w III Rzeszy. W pewnym stopniu stanowia one staly element polityki panstwowej. Wyczyny Niemcow bledna, jesli chodzi o skale , w porownaniu z osiagnieciami komunistow. Ci jednak takze nie byli wynalazcami obozow koncentracyjnych, przesiedlen i masowych egzekucji. Tu palme pierwszenstwa maja Anglicy i Amerykanie. Wieki wczesniejsze dostarczaja przykladow pacyfikacji z czasow wypraw „zoltego niebezpieczenstwa” oraz rzezi dokonywanych przez Rzymian i Arabow. Obecny najazd Amerykanow i spolki na Afaganistan i Irak takze nie odbega od ogolnego wzorca panstwowego teroryzmu. Tak, ze nie ma co rozdzierzc szat nad tym czy innym wydarzeniem likwidacyjnym. Wszystkie one byly i sa robione oczywiscie w najlepszych intencjach. Tymi zas ostatnimi jest, jak wiadomo, pieklo wybrukowane.
Właśnie, intencjonalność.
Zastanawiam się od półtora roku, to znaczy od dni poznańskiej manifestacji, gdy bojówki nacjonalistyczne wykrzykiwały „Zrobimy z wami, co Hitler z Żydami” itp., a władze NIE REAGOWAŁY i, co gorsza, do tej pory NIE REAGUJĄ.
Przecież INTENCJONALNIE.
Nie można powiedzieć, że nie wiedzą. Nie można powiedzieć, że to dozwolone (przepisy prawa w Polsce nie dozwalają). Wobec tego wysnuwam wniosek: polskie władze (rząd, administracja państwowa i samorządowa), poparte przez opinię wiekszości społeczeństwa INTENCJONALNIE zezwalają na to.
Z jaką intencją? Przypuszczam, że podobną do tej, opisanej przez GP odnośnie Holocaustu: z intencją ZNIECZULENIA wykonawców (czyli społeczeństwa) i wykreowania takiej pamięci i atmosfery społecznej, „by ofiar [Holocaustu dawniej, a dziś antysemityzmu] nie traktowano jako wchodzących do kręgu moralnego uniwersum”.
Bo tu nie chodzi o to, że teraz „tylko” wykrzykują. To się zawsze tak zaczyna. Trening społeczny przebiega według dobrze poznanej formuły.
Bobola:
Skad ta koniecznosc porownywania zbrodni ludobojstwa? Kto lepszy, Niemcy czy komunisci, czy to chcesz nam udowodnic? Czy myslisz, ze ktos bedzie sie z toba o to spieral? Roznica pomiedzy Hitlerem i Stalinem polega na tym, ze ten pierwszy zebral zasady dzialania w zwartym kodeksie karnym (rodem z Wansee i Norymbergi). Stalin zas dzialal od przypadku do przypadku. Sorry, ale chyba tylko dzieciom trzeba to tlumaczyc. Jak chcesz przy jakiejs okazji napisac tekst do Niedowiarow na temat zbrodni stalinowskich to pisz. Puscimy w necie. Oczywiscie, ze Brytyjczycy wynalezli obozy koncentracyjne, a pilsudczycy przecwiczyli je w czasach II RP walczacej o wartosci w wersji (mozna powiedziec) soft w Berezie. Tyle, ze ani jedni ani drudzy nie umieli ich zastosowac na taka skale i z taka precyzja jak Hitler. Czy to chesz powiedziec?
jk;
Chcialem to powiedziec co napisalem wyzej. Likwidacja mniejszosci narodowych w okresie nazizmu byla przykrym ale w gruncie rzeczy liczbowo maginalnym przykladem ludobojstwa, ktore jest raczej norma niz wyjatkiem w historii istnienia homo sapiens sapiens. Stad nie widze specjalnego powodu aby do tego wlasnie fragmentu pasma morderstw, wyzysku i zawlaszczen, ktore stanowia historie ludzkosci przywiazywac specjalna uwage. Byl to po prostu jeszcze jeden przyklad ulubionej przez zwolennikow teorii ewolucji walki o byt.
Bobola, nie o liczby tu idzie, ale o sam akt. Mnie to zło po prostu zatyka. Wulgarna biologizacja tego aktu – jako przejaw walki o byt – jest nie na miejscu.
Bobola:
Jako odpowiedz wysalalem ci pusty komentarz, bo wlasnie o tym jest wpis Grzeska. Ale on zniknal. SYSTEM nie toleruje prozni?
Tak wiec zbrodnie ludobojstwa:
– byly i sa robione oczywiscie w najlepszych intencjach (choc nimi jest pieklo wybrukowane);
– to po prostu jeszcze jeden przyklad ulubionej przez zwolennikow teorii ewolucji walki o byt.
To takze przyklad zaslepienia religijnego, bo jedni mieli na sprzaczkach paskow wybite „Gott mit Uns”, inni pod oslona krzyza pacyfikowali tubylcow np. Ameryki Pld, na chwale Boga, bo uznanych przez hierarchie koscielna za podludzi nie majacych duszy. O ile pierwszych, tych ze sprzaczkami, mozna posadzic o pomieszanie religii i darwinizm, o tyle drugim bez watpienia trzeba przypisac bezmiar katolickiego milosierdzia, ktore wyrazalo sie w modlitewnym ujniesieniu, jakie towarzyszylo rzeziom tubylcow. Przeciez to nie byli zwolennicy ewolucji i darwinizmu, ale wierni i jakze potrzebni Stworzycielowi krzewiciele nowej wiary, rycerze ewangelii, nie majacej przeciez nic wspolnego z ewolucja. No i oczywiscie nie wypada dyskutowac o ich intencjach, bo te przeciez byly sluszne i najlepsze z mozliwych: ewangielizacja i slawienie imienia panskiego.
Czasem chyba lepiej napisac o jedno zdanie mniej na koniec, co Bobola ?
Jacobsky;
Czasem lepiej jest dopisac jedno zdnie wiecej aby byl widoczny jakis sens. Tego zas u Ciebie nie widze.
GP;
Walki cywilizacji nie zawsze przebiegaja w rownie przyjacielskiej atmosferze jak nasze pogaduszki. Wartosciowanie zas czynow zalezy od przynaleznosci do tej czy innej grupy (spolecznej czy cywilizacyjnej). Co jest dobre dla zwyciezcy jest na ogol zle dla pokonanego. Obecnie istnieja bardziej aktualne dylematy moralne i polityczne od zajsc sprzed ponad 60ciu lat. Na przyklad: nasza dzielna armia idzie wypelniac obowiazki sojusznicze i bronic Ojczyzny w dalekim Iraku czy Afaganistanie. Czy pacyfikacja azjatyckich tubylcow jest istotna dla polskich interesow? I czy nasi dzielni zolnierze ida tam by zarobic czy tez by wprowadzac na swiecie Pax Americana?
Nie nazwałbym zbrodni ludobójstwa dylematem moralnym. Zło jest złe zawsze i wszędzie. I o to mi chodzi w tym wpisie. Tutaj nie ma miejsca na relatywizm.
Bobola:
Z tym Afganistanem tez przesadzasz. Wcale nie popieram wysylania zolnierzy z Polski do Afganistanu, ale, o dziwo, Afganczyk, ktory jest w moim labie jak najbardziej. Chyba jednak wole jak opowiadasz swoje teorie na temat Afganistanu niz zydow, bo przynajmniej nie zbiera mi sie wtedy na mdlosci… 🙂
Kto ma oczy, niech patrzy, kto ma uszy, niechaj slucha, Bobola 🙂
Bobola,
wygodniej dyskutowac o Afganistanie i Iraku ? Well, well, well….
Archtektami polityki amerykanskiej w ostatnich sa glownie chrzescjanscy konserwatysci, z ktorych bardzo wielu jest albo zajadlymi kreacjonistami, albo przynajmniej krypto-kreacjonistami, albo w ogole maja w nosie kto kogo stowrzyl czy skad kto wyewoluowal, a jedyna ewolucja, jaka sledza, to ceny ropy, zyski ich naftowych protektorow, oraz z pewnoscia ewulucja stanu wlasnych kont numerowanych na Kajmanach.
„…po prostu jeszcze jeden przyklad ulubionej przez zwolennikow teorii ewolucji walki o byt.”
GP;
Nie istnieje moralnosc absolutna wszystkie oceny postepowan sa relatywne i zaleza od cywilizacji (patrz praca Prof. Giertycha). Przy decyzjach politycznych etyka jest tylko jednym i nie najwazniejszym czynnikiem, ktory brany jest pod uwage. Ludzie, panstwa i narody walcza o swoje przetrwanie i dobrobyt. Takie starcia zawsze koncza sie czyjas wygrana i kleska przeciwnika. To moze nam osobiscie nie odpowiadac ale nie ma innego wyjscia. Ten kto dobrowolnie zlozy bron idzie na reke swoim wrogom.
jk;
Uczony Kubusiu, Dobrze, ze powstrzymujesz walecznie slabosci zoladka. Jestem z Ciebie dumny. Co do moich narodowosciowych komentarzy to traktuje wszystkich afro-azjatow jednakowo. A swoja droga jestem ciekawy dlaczego Twoj znajomy Afganczyk woli by jego wspolbratymcy byli odstrzeliwani przez walecznych zolniezy z dalekiej Polski zamiast przez nieugietych bojownikow z USA. Moze po prostu chcial Ci sprawic przyjemnosc?
Jacobsky;
Uwazam, ze problem Shoa jest juz dosyc ograny. Marsze protestacyjno-wspominkowe powinny zas odbywac sie przede wszystkim w Niemczech , Belgii , Italii i Francji gdyz to rzady tych krajow uczestniczyly i entuzjastycznie prowadzily polityke eksterminacji zydow i cyganow.
A co do Twojej obserwacji podanej wyzej to jest ona trafna. Jak mowia amerykanie ” Nothing personal, just business”.
Bobola:
Nie po prostu widzial co wyprawiali talibowie i wszystko mu jedno kto ich teraz powstrzyma, uczony Bobolusiu.
Jużem pisał co myślę o pisaninie Giertycha – zasługuje tylko na włożenie do kosza na śmieci. W sensie ontologicznym tylko jednostka jest realna. Państwo, cywilizacja, naród, kultura to tylko pojęcia mniej lub bardziej abstrakcyjne opisujące to, co w jednostce i relacje między jednostkami. Modele, którymi opsujemy i próbujemy zrozumieć rzeczywistość. Tymczasem dla ciebie Bobola te abstrakcje czy modele są bardziej realne niż pojedyńczy człowiek.
GP:
Zgadzam sie w 100 proc. Bobola, przestan nas meczyc.
GP:
Kategorie ontologiczne: osoby, rzeczy, tresci, stosunki, zdarzenia. Reizm Prof. Kotarbinskiego uznal za istniejace rzeczywiscie (tylko co znaczy rzeczywiscie) wylacznie te dwie pierwsze. Natomiast nauki spoleczne z zasady zajmuja sie pojeciami abstrakcyjnymi. Na tym bowiem polega istota metody naukowej: idziemy od szczegolu do ogolu. Widze ze niestety ulegasz pokusom kosmopolityzmu i tumiwisizmu narodowego. To zapewne zgubny wplyw Uczonego Kubusia.
Temat zaglady… nie wiem, czy ograny, czy nie. Jesli sa ludzie, dla ktorych zaglada jest waznym tematem, to trzeba to uszanowac. Sa to wydarzenia wystarczajaco tragiczne, ze zasluguja one na wspomnienia i na podkreslenie.
Owszem, mozna urzadzac marsze w Niemczech, w Belgii czy we Francji. Tylko ze Auschwitz i inne obozy zaglady – w tym wypadku zydow – znajdowaly sie na terytorium polskim. Rozumujac w ten sposob polscy kombatanci powinni urzadzac sobie zbiorki i capstrzyki na placu Pilsudskiego, a nie na Monte Cassino, bo byc moze nie wszyscy Wlosi sa nam wdzieczni za wygonienie faszystow z tego kraju.
Problem w tym, ze cmentarz polskich zolnierzy jest pod Monte Cassino, a nie w Warszawie, podobnie jak cmentarzem – symbolem dla zydow (i nie tylko) stal sie Auschwitz, a wiec miedzy innymi dlatego wciagnieto to miejsce na liste UNESCO, aby kazdy, kto czuje potrzebe mogl wlasnie tam pomyslec o ludzkiej nienawisci i o jej skutkach. Wydaje mi sie, ze to nie kosztuje to tak wiele, zeby uszanowac czyjas zalobe.
A co ma wspólnego kosmopolityzm z moim poglądem?
Filozofia Arystotelesa i Tomasza z Akwinu również wychodzi od konkretu, od rzeczy, bądź jednostki. Więc nie przypisuj mi poglądów, których nigdy nie wyrażałem. Dla mnie po prostu niezrozumiałem jest traktować jako równie realne coś co jest mniej realne niż jednostka. Cywilizacje nie czują, nie myślą, nie mają pragnień, nie przeżywają szczęścia, radości, poczucia sensu życia, nie czynią dobra, ani zła. O tych wszystkich rzeczach można mówić tylko w odniesieniu do jednostki.
Bobola, Zbrodnie hitlerowskie nie były zapewne zupełnie unikalnym wydarzeniem w dziejach ludzkości. Szukaj sobie więc dla nich analogii historycznych jeśli Cię to bawi, ale nie wmawiaj nam, że dzięki tym analogiom zbrodnie te stają się mniej okrutne a odpowiedzialność ich sprawców zostaje pomniejszona i zrównana z odpowiedzialnością wszystkich, którzy brali, biorą i niestety będą jeszcze brali udział w różnych wojnach. Przypominasz adwokata, który broniąc oskarżonego o morderstwo mówił – Mój klient Wysoki Sądzie zabił człowieka, ale któż z nas nigdy nikogo nie zabił?
GP;
Nie bierz powaznie wszystkiego co pisze. Od czasu do czasu (ale nieregularnie) zdarza mi sie takze pozartowc. Po prostu rozbawilo mnie Twoje twierdzenie, ze ontologicznie tylko jednostka jest realna i postanowilem przypomniec Ci definicje ontologicznych kategorii, czyli pojec ktore zawodowi filozofowie uzywaja mowiac na tematy bytu. A to, ze negujesz istnienia narodow i panstw jest oczywiscie nieporozumieniem. Systemy zlozone tym wlasnie sie charakteryzuja, ze nie sa prosta suma swoich skladnikow a nawet maja one wlasne zbiorowe cechy, dazenia i osiagniecia. Mrowisko nie jest tylko zbiorowiskiem mrowek ani las nie jest tylko zbiorem drzew i innych roslin w nim rosnacych. Prawda jest natomiast, ze nie istnieja desygnaty nazw takich jak mrowisko czy las czy narod czy panstwo jako takich , to jest bez ich podstawowych skladnikow.
Jacobsky;
Oczywiscie mozna wspominac w Polsce zaglade zydow z tego wzgledu, ze na jej terytorium byla wiekszosc ( ale nie wszystkie) obozow zaglady. Wydawaloby sie jednak w tym wypadku za stosowne wsponiec rowniez o tym, ze w tych samych obozach gineli rowniez Polacy jako ofiary agresji naszych obecnych sojusznikow z zachodu. Zwlaszcza, ze o ile wiem , proporcje byly wyrownane. O tym co zrobili Niemcy starym Polakom przypominac nie potrzeba. A mlodzi jak widac o to nie dbaja i godza sie pogodnie na nowa wersje Wielkich Niemiec II.
Jarku;
Zbrodnie niemieckie byly nie tyle okrutne co niehumanitarne jesli chodzi o tworzenie nowej rzeczywistosci europejskiej. Niemcy uwazali za swoja misje dziejowa oczyszczenie Europu z ludnosci, ktora uwazali za obca cywilizacyjnie i rasowo nizsza. Do tejze zaliczali oni nie tylko zydow i cyganow ale rowniez i slowian. Podobnie szeroko siegajace byly plany komunistow. Tu jednak kryterium likwidacyjnym byla przynaleznosc do klasy innej niz proletariacka. Nie bronie zadnego z wyzej wymienionych systemow. Wypada jednak sie zastanowic dlaczego ten drugi nie wywoluje rownie zawzietego negatywnego oddzwieku w spoleczenstwie ani nie prowadzi do marszow protestacyjno-wspominkowych.
Bobola, no więc ja ci przytoczyłem przykłady z dwóch bardzo zawodowych filozofów. Nie neguję istnienia państw, narodów, cywilizacji i kultur. Ale koniec końców wszystkie te pojęcia/byty sprowadzają się do człowieka i z tej perspektywy należy je mierzyć. Cieszę się, że mimo wszystko to dostrzegasz. Szkoda, że nie wyciągasz wniosków.
Zbrodnie komunizmu są takie same jak zbrodnie nazizmu.
Bobola:
W Drancy, tzn. prawie w Paryzu, tez sa organizowane uroczystosci ku czci zydow, ktorzy tam czekali na wywozke do Auschwitz i Dachau. W Dachau zreszta tez. Wyrownane proporcje w Auschwitz, mowisz, otoz dla mnie wszyscy polscy zydzi to sa po prostu Polacy. Mnie nie przeszkadza bycie zydem i Polakiem zarazem. Mnie z tym jest bardzo dobrze, bo do tego jeszcze dokladam Francuza.
Bobola, Zbrodnie komunistyczne łączy ze zbrodniami nazistowskimi ich masowość oraz to, że były wynikiem totalitarnej inżynierii społecznej. Możemy o tym długo dyskutować, ale w żaden sposób nie pojmuję jak mogłoby to wytłumaczyc twoje zastrzeżenia wobec upamiętniania zagłady żydów w Polsce. Czy fakt istnienia w Związku Radzieckim gułagów powoduje, że Marsz Żywych traci na moralnym znaczeniu ? Czy to, że w Auschwitz zgineli ludzie różnych narodowości, religii i przekonań politycznych powinien powstrzymać Izraelczyków od składania w tym miejscu hołdu ofiarom Holocaustu ?
Bobola,
Marsze zywych urzadzane sa w tym okresie dlatego, ze dzien 14-go (?) kwietnia zostal uznany za Dzien pamieci ofiar Holokaustu. Za kluczowa date przyjeto poczatek likwidacji getta w Warszawie, choc moglo to byc rownie dobrze kazde inne getto. Widocznie polaczenie „ostatecznego rozwiazania” oraz powstania zbrojnego ma szczegolne znaczenie dla zydow, co nie jest tak trudno zrozumiec, zwlaszcza nam, Polakom, czczacym kazdy zdbrojny zryw, i nie pytajacym (przynajmniej w dniach rocznicowych) o sensownosc oraz imponderabilia podjetej akcji. Uszanujmy wiec emocje innych, nawet jesli nie darzymi ich sympatia.
Przeciez kazda spolecznosc ma rowne prawa w podkreslaniu wydarzen historycznych, ktore uznaje za wazne. Nic nie stoi na przeszkodzie w organizowaniu co roku wielkich uroczystosci np. w rocznice wyzwolenia Auschwitz, Majdanka, Gross-Rosen, Stutthoff, oraz innych miejsc zaglady, ktorych w Polsce jest pelno. Wystarczy tylko chciec. Jednak wychodzi na to, ze dzis w Polsce wieksza wage przywiazuje sie do rocznic zwiazancych z zyciem Kosciola niz z historia uniwersalna Polski. Ale nie zgodze sie przy tym, ze przy okazji czczenia historii nalezy koniecznie straszyc Niemcami czy kimkolwiek. Nie tedy droga.
Muzeum Oswiecimskie to szczegolne miejsce. Moim prywatnym zdaniem powinno ono miec status eksterytorialny, tak jak ONZ w Nowym Jorku, a dyrekcja muzeum powinna podlegac UNESCO, co nie znaczy, ze nie ma w niej byc Polakow. Niech bede wszyscy, dla ktorych Auschwitz znaczy cokolwiek. Moja opinia wynika miedzy innymi stad, ze wciaz sporo niedomowien i przeinaczen gromadzi sie wokol tego miejsca. Oraz sporo napiec. Ostatnio przeciez Dyrekcja Muzeum Oswiecimskiego pokazala, ze nie jest ona w stanie dojsc do ladu z przeszloscia dotyczaca wiezniow z b. ZSRR, i uzywa ich prochow do sypania po oczach Rosjanom w sprawie o charakterze politycznym. Zupelnie niepotrzebnie, bo pamiec osiwecimska jest pamiecia calej ludzkosci, a nie tylko Polakow, Rosjan, Romow czy zydow.
Pozdrowienia
A z ta pamiecia ofiar obozow zaglady tez jest bardzo roznie. Pewna kobieta, ktora znalem bardzo dobrze przeszla jako nastolatka przez Auschwitz, Ravensbruck, Mathausen-Gussen, aby wyladowac w Bergen-Belsen, gdzie wyzwolili ja Anglicy (rocznica wyzwolenia B-B przypada akurat 15 kwietnia). Mimo tragedii i przejsc (kobieta ta byla m.in. obiektem doswiadczen pseudo-medycznych), ani razu, az do swojej smierci nie wspominala Ona o tym okresie Jej „zycia”. Nawet nakazala usunac sobie numer obozowy z przedramienia.
Pewnego razu amerykanska TV publiczna pokazywala firm archiwalny nakrecony przez Anglikow z okresu zaraz po wyzwoleniu Bergen-Belsen. Doslownie od przekroczenia bram obozu przez pierwszych zolnierzy angielskich.
I wtedy zrozumialem, dlaczego ta pani milczala jak grob. Byc moze tez czynilbym wszystko, zeby wymazac z pamieci to, co ona widziala na wlasne oczy, codziennie.
Dlatego tym bardziej przedmiot czczenia pamieci ofiar niedawnej zaglady musi brac pod uwage respekt dla tych, co przezyli, bo czesto uniesienie tworcze organizatorow obchodow stanowi rozdrapywanie do krwi ran, ktore chyba goja sie bardzo trudno, o ile w ogole sie goja.
Jacobsky ma racje, ze eksterytorialnosc Auschwitz (a moze i Birkenau) bylaby idealnym wyjsciem. Jednak nie moge sobie wyobrazic by przy dzisiejszym stanie umyslow Polakow cos takiego bylo mozliwe. Byloby to od razu interpretowane (dla czysto politycznych celow) przez pewne srodowiska jako zamach na integralnosc panstwa polskiego, polskiej ziemi itd itp. No i oczywiscie spisek zydo-masonerii.
Nie neguje prawa zydow do uhonorowania pamieci wspolrodakow zwlaszcza, ze zrobili oni jako spolecznosc tak malo by ich uratowac od zaglady wtedy gdy taka mozliwosc jeszcze istniala. Stosownym miejscem do tego rodzaju obchodow jest jednak terytorium Izraela. Takie przedsiewziecia jak Marsze Zywych sa pewnego rodzaju nachalna demonstracja polityczna, ktora sugeruje, ze Polacy nie sa tez bez winy jesli chodzi o eksterminacje osob narodowosci zydowskiej. Zreszta tego rodzaju oskarzenia sa dosyc powszechne wsrod srodowisk zydowskich. Jak tez juz pisalem, tragedia Shoa jest tylko drobnym elementem aktow ludobojstwa jake zaszly podczas II wojny swiatowej. Jej nadmierne rozreklamowanie jest wynikiem swiadomej dzialalnosci Przedsiebiorstwa Shoa i ma oczywiscie inne cele niz uczczenie tragicznie zmarlych.
jk,
moze wystarczy wytlumaczyc w Polsce, ze eksterytorialnosc kompleksu KL Auschwitz (oboz glowny i Birkenau) pozwolila by odczepic tych pare km kwadratowych od polskosci, do ktorej przeciez nie nalezy ten oboz koncentracyjny. Bylby to byc moze ciekawy zabieg psychologiczny, tak dla mieszkancow Polski, jak i dla innych.
Bobola:
Cytat: Nie neguje prawa zydow… a negujesz prawa Murzynow i Podlkudzi Polglowku!!!! . Reszty nie czytam bo dostane apopleksji.
Jacobsky:
Mysle, ze te kilka metrow kwadratowych dla … bedzie mialo strategiczne znaczenie. Zobacz co pisze Bobola.
Zapalczywy Kubusiu;
Popre calym sercem idee eksterytorialnego Oswiecimia natychmiast po tym jak Izrael zadecyduje o eksterytorialnosci Jerozolimy jako wspolnej stolicy Zydow i Arabow z Palestyny.
Nie wiem tez skad bierzesz tych murzynow itd wyzej ale troche uprzejmosci w korespondencji by Cie nie zabilo.
jk,
bedac swego czasu „bywalcem” w narodowo-endeckim grajdolku (oszczedze sobie przymiotnik „kato”, bo przeciez nie wszyscy uwarzajacy sie katolikow mysla jak wyzej), a wiec bedac wystawionym na rozumowanie jak to, przedstawiane przez Bobole nabylem pewnej odpornosci na interpretacje prezentowane przez to srodowisko, co nie znaczy oczywiscie, ze nie nalezy z tymi interpretacjami dyskutowac. Moim prywatnym zdaniem, dzisiejszymi pogorbowcami Pogotowia Patriotow Polskich moglo by z powodzeniem zajac sie pogotowie ratunkowe, ale co zrobic: przeciez ich nie zakneblujesz albo nie wrzucisz do azylu dla lunatykow. To margines doktrynalny, a moze i po czesci ludzki, skoro w ten sposob, z cywilizacyjna wyzszoscia traktuja innych.
Nie ma jednak co sie ekscytowac tym, co pisze Bobola. W koncu na te ksenofobiczne michalki lapia sie nieliczni, co nalezy uznac raczej za dobry znak. Znak tego, ze w przeciwienstwie do szczerych zyczen narodowcow, czas nie zatrzymal na w myslowej konserwie tego ugrupowania, ktore to ugrupowanie tak naprawde peka z wysilku, zeby przeskoczyc jakis tam sensowny prog popularnosci. Ludziki typu fuhrer Wierzejski dostaja stosowna lekcje od elektoratu.
A jesli narodowo-cos-tam grajdolek liczy na poparcie i czeerpie sile z ogolonego na pale pomiotu w czarnych skorach, z bialo-czerwonymi opaskami na rekawie i z kijami bejsbolowymi w reku, to jest to alians na ktorka mete, bo to jakby kulawy polegal na zaslepionym imbecylu, zeby dosc do celu. Pisze ten akapit a propos manifestacji krakowskich i odgrzewania ONR-u. Nie sadze, zeby Polacy w zdecydowanej wiekszosci stali za tego typu wybrykami. Szkoda tylko, ze ograniczona grupka ograniczonych cymbalow wyrabia Polsce zla opinie.
Moja rada: ignoruj Bobole jesli nie mozesz go czytac bez emocji. To odpowiada zdolnosci wpuszczania jednym, a wypuszczaniu drugim uchem endecko-narodowych bredni, ktorymi usilowano mnie karmic swego czasu – zdolnosci, ktora nabylem bardzo szybko.
Pozdrawiam,
Jacobsky
Jacobsky:
Juz bez emocji. Bo w ogole nie czytam.
Bobola 17:30 Z Twojego postu rozumiem, że nie masz nic przeciwko żydom i Żydom byleby wszyscy oni siedzieli w Izraelu, tam robili sobie obchody jakie im się żywnie podobają i nigdy z Izraela nie wyjeżdżali. Twoja propozycja nie jest oryginalna. Endeckie pomysły izolacji żydów od zdrowej tkanki narodowej były z grubsza dwa. Umieszczenie ich w gettcie w kraju albo wysłanie wszystkich do nowej ojczyzny. Ty zgodnie z bardziej nowoczesnymi trendami neoendeckimi optujesz za tą drugą wersją. Mam nadzieję, że uczestniczyłeś w ostatniej demonstracji w Krakowie. Jeśli nie to żałuj. Pogoda była ładna a chłopaki fajnie skandowali. W końcu nic chyba nie cieszy bardziej prawdziwego polskiego patrioty takiego jak Ty niż widok wygolonych pustych łbów młodych narodowców!