Karasie jak neandertalczycy

Karaś to jedna z najpospolitszych ryb. Wytrzymuje warunki, w których inne gatunki się duszą. Hodowla niewiele ustępuje tu hodowli karpia, choć skupiona jest głównie w Chinach. Polscy wędkarze raczej nie zachwalają jego walorów smakowych. I mówimy o hodowli spożywczej, bo jedna z form karasia to najpopularniejsza chyba ryba akwariowa – złota rybka.

Pytanie, co tak naprawdę oznacza „karaś”. Złota rybka jest czymś odmiennym, to jasne, ale karasie występujące w naturze? W polskiej literaturze wędkarskiej i ichtiologicznej zasadniczo przyjmuje się, że występują karaś pospolity i srebrzysty. Ich łacińsko brzmiące nazwy naukowe to Carassius carassius i Carassius gibelio. Jest jeszcze karaś złocisty Carassius auratus, ten od złotej rybki. Literatura podaje cechy odróżniające – nieco inne wygrzbiecenie czy ubarwienie. Jak nazwa wskazuje, karaś srebrzysty jest srebrzystoszary. Karaś pospolity wpada w odcień złotawy, jego płetwy czerwienieją. Ma też ciemną obręcz na ogonie. Różnice w ubarwieniu dotyczą też wnętrza – jeden ma otrzewną czarną, drugi białą. Można też policzyć wyrostki na łukach skrzelowych. Są jeszcze inne drobne różnice. Bardziej zaawansowana literatura podaje, że karaś pospolity jest normalnym diploidem (ma 100 chromosomów), a srebrzysty triploidem ze 150 chromosomami.

Rzecz w tym, że cechy te są dobre, jeżeli złapie się najbardziej typowego przedstawiciela. Większość osobników żyjących na wolności wykazuje cechy pośrednie. Obręcz na ogonie z wiekiem blaknie. Kolor płetw i łusek może zależeć od rodzaju pokarmu, a otrzewna najczęściej nie jest czarna ani biała, a szara. Zdarzają karasie pospolite triplodalne i srebrzyste diploidalne. Z rybackiego czy wędkarskiego punktu widzenia to mało istotne – karaś pozostaje karasiem. Z punktu widzenia różnorodności biologicznej sprawa jest bardziej skomplikowana. Badacze, zdając sobie z tego sprawę, w pewnym momencie postanowili ponownie przyjrzeć się okazowi typowego karasia srebrzystego. Gatunek opisał Marcus Bloch, poddany Fryderyka II. Jego okazy, zebrane m.in. na Śląsku, znajdują się w berlińskim Muzeum Historii Naturalnej. Okazało się, że przez 200 lat nie zawsze spokojnej historii pomieszały się i wszystkie z etykietką Carassius gibelio okazały się przedstawicielami Carassius carassius. Nawet pracownicy muzeum nie odróżniają tych gatunków. Grupa ichtiologów postanowiła wyznaczyć nowy okaz typowy Carassius gibelio, wybierając osobnika złowionego w stawie w Cieszynie po czeskiej strony Olzy. Karasia pospolitego opisał Linneusz kilkadziesiąt lat przed Blochem.

Ostatnio byłem na seminarium, na którym przedstawiono kolejne informacje o występowaniu tych dwóch gatunków z konkluzją, że to skomplikowane. Wydaje się, że pierwotny zasięg karasia pospolitego obejmował znaczną część Europy i Syberii – aż po Chiny, gdzie graniczył z pierwotnym zasięgiem srebrzystego. Jak widać po historii Blocha, już w XVIII w. srebrzysty był powszechny w Europie Środkowej. Rybactwo jest bliższe rolnictwu niż ochronie przyrody i materiał zarybieniowy jest przesyłany z miejsca na miejsce bez wielkich ceregieli. Owszem, dziś przykłada się do tego nieco więcej uwagi, ale to nadal jedno ze źródeł inwazji biologicznych, przykładem choćby szczeżuja chińska, o której kiedyś pisałem. Narybek karasia dość często zaplątuje się w narybek karpia.

Triploidia karasia srebrzystego sprawia, że ma problemy z zapłodnieniem. To utrudnienie ostatecznie przekuł w przewagę – samice składają triploidalną ikrę, która rozwija się bez zapłodnienia. Z reguły dla zapoczątkowania tego rozwoju wymaga ona kontaktu ze spermą samców, ale plemniki nie wnoszą swojego materiału genetycznego. Karaś srebrzysty klonuje się szybko i sprawnie, zajmując nowe siedliska. Okazuje się w tym skuteczniejszy od pospolitego, wypiera go.

Problem nie polega tylko na konkurencji ekologicznej. Karaś srebrzysty prawdopodobnie powstał jako hybryda. Dziś często jest uważany za jeden z gatunków kompleksu Carassius auratus, które dość łatwo krzyżują się między sobą. Trafiają się nawet krzyżówki z karpiem. Karaś srebrzysty nie ogranicza się do klonowania i czasem krzyżuje się z pospolitym. Według niektórych szacunków w Ukrainie aż 40 proc. karasi to hybrydy srebrzystego z pospolitym. To może tłumaczyć trudności z odróżnianiem ich po wyglądzie. Gdy w jednym stawie znajdzie się karaś srebrzysty i pospolity, a nie trzeba do tego nawet zarybiania – ikra karasi potrafi przetrwać nawet w przewodzie pokarmowym kaczek – prędzej czy później dojdzie do krzyżowania. Karaś pospolity w ocenie badających go ichtiologów jest już w Polsce gatunkiem zagrożonym wyginięciem.

Na seminarium rozważano przyszłość rodzimego karasia. Przeważają głosy pesymistyczne. Ochrona gatunkowa niewiele da, jeśli zagrożeniem są nie tylko czynniki środowiskowe, a głównie geny bliskiego krewniaka. Być może za kilkadziesiąt lat karaś pospolity będzie jak tygrys czy panda – liczniejszy w hodowli niż naturze. Pojawiły się porównania do neandertalczyków – ich geny przetrwały w hybrydach z ludźmi współczesnymi.

Piotr Panek

fot. Wikipedysta Viridiflavius (Piet Spaans), licencja CC BY-SA 3.0