Toksyczna gąsienica Trumpa

Gąsienica Megalopyge opercularis

Swego czasu w amerykańskich mediach ekscytowano się Trumpilar, czyli gąsienicą Trumpa.

Chodzi o gąsienicę motyla z rodzaju Megalopyge, należącego do rodziny Megalopygidae, zwanych po angielsku flannel moths, czyli ćmami flanelowymi. Ten piękny motyl ma zupełnie niepodobną do dorosłej formy larwę, jak bywa w przypadku przeobrażenia zupełnego.

U motyli realizacja potrzeb leżących u podstawy piramidy Maslowa wygląda odmiennie niż u człowieka. Jeść i pić bywa ograniczone do stadium larwy, czyli gąsienicy. Następnie tworzy ona kokon i w uśpieniu ulega przeobrażeniu w dorosłego motyla (imago). Który nie zawsze ma nawet aparat gębowy; jedynym jego celem bywa kopulacja i złożenie jaj, z których wylęgną się kolejne gąsienice.

Larwy, wydające się łatwym łupem szczególnie dla owadożernych ptaków i innych owadożerców, wykształciły przystosowanie utrudniające ich konsumpcję. Czasem w charakterystyczny sposób zwijają chroniące je liście, kiedy indziej wtapiają się w tło. Często są niesmaczne, a nawet trujące. Mogą być pokryte włoskami.

Te dwie ostatnie metody łączą gąsienicę ćmy Megalopyge. Samego ciała larwy właściwie nie widać pod obfitą jasnorudą czupryną, przypominającą biologom i dziennikarzom fryzurę byłego, a może i przyszłego prezydenta USA.

Znajdź pięć szczegółów różniących obrazki…

Sama gąsienica jest duża (nawet kilkanaście centymetrów długości), jaskrawa i toksyczna.

Obecność toksyn była przedmiotem debaty biologów. W jaki sposób larwa miałaby zwiększać dostosowanie, skoro zniechęca ptaka do spożycia zabitej już larwy? Propagowana niegdyś szeroko idea doboru grupowego nie cieszy się już uznaniem; poświęcenie dla grupy aż do altruistycznej śmierci można zwykle między bajki włożyć.

Truciznę sączącą się spod bujnej strzechy da się wyjaśnić inaczej. Po pierwsze, podmiotem doboru naturalnego, jak zauważył kiedyś Dawkins, są geny, niekoniecznie osobniki. Motyle zwykle składają w jednym miejscu wiele jaj, larwy są braćmi i siostrami, mają wiele wspólnych genów. Poświęcenie własnego życia będzie więc faworyzowane przez dobór, jeśli da się w ten sposób uratować licznych krewnych (por. nierówność Hamiltona).

Ponadto mamy tu do czynienia z doborem zależnym od częstości. Im więcej jadowitych bujnie owłosionych larw, tym szybciej ptaki uczą się oszczędzać gąsienice posiadające geny odpowiedzialne za produkcję niewidzialnych toksyn i sygnalizującego je bujnego owłosienia – drapieżnicy uczą się od rodziców bądź metodą prób i błędów wiązać je z atrakcyjną wizualnie, ale niestrawną zawartością.

Z tego samego powodu zdarza się, że kilka toksycznych gatunków przybiera podobne barwy ochronne. Po co uczyć drapieżniki czegoś nowego? Zjawisko to nazywamy mimikrą Müllera.

Czy nie lepiej przybrać barwy innego złowrogiego gatunku, samemu nie inwestując w produkcję trucizn? Czyni tak wiele gatunków. To mimikra Batesa. Tutaj też mamy do czynienia z doborem zależnym od częstości. Tym razem im więcej stosujących ją oszustów, jadalnych naśladowców przybierających tylko barwy sygnalizujące toksynę, tym słabiej działa ochrona. Drapieżniki uczą się bowiem, że zdobycz może stanowić smaczny posiłek.

Imago Megalopyge opercularis

W przypadku Megalopyge naśladowca jest nietypowy. Do toksycznych gąsienic upodabniają się bowiem zamieszkujące amazońską dżunglę pisklęta ptaka z rodziny bekardowatych o nazwie naukowej Laniocera hypopyrra. Przez pierwszych kilkanaście dni życia pisklęta noszą rude, puchowe pióra (siłą rzeczy też przypominają Trumpa). Zaniepokojone poruszają się w sposób charakterystyczny dla owadzich larw. Brak im jednak toksyny.

Drapieżnikowi lepiej nie sprawdzać, czy ma do czynienia z niewinnym ptakiem, czy trującą larwą. Jeden z bardziej nietypowych przykładów mimikry opisano dopiero w 2015 r., wcześniej znano jednak dziesiątki innych (pędy roślinne udające gąsienice czy motyle udające osy).

Jak widać, fortel i kłamstwo są powszechne w walce o byt. Niektóre organizmy zawdzięczają im przetrwanie. Oczywiście mam na myśli królestwo zwierząt.

Marcin Nowak

Bibliografia:

  • Pabis K. Dlaczego motyl zjada muchę? Ewolucyjne opowieści o motylach i ćmach. Wydawnictwo CiS, Stare Groszki, 2018.

Ilustracje: