Rewolucja zabija nie tylko swoje dzieci

57982_3_CompressedImageWbrew pozorom to nie będzie wpis polityczny czy światopoglądowy. Zacznę jednak od tego, że jestem z pokolenia, które nauczono, że 7 listopada to rocznica nie jakiejś tam rewolucji październikowej, kolejnej z kilku w historii XX wieku, ale Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej, pisanej dużymi literami. Później zauważyłem, że rewolucje przychodzą jedna po drugiej, reżimy następują po sobie, a świat idzie dalej swoim tempem.

Koniec Kraju Rad był mniej spektakularny niż początek, choć jego skutki są odczuwane niekoniecznie w mniejszym stopniu. Skutki geopolityczne i społeczne są oczywiste, a może i nie, w każdym razie są przewałkowane przez tysiące analityków i nie będę się tu dokładał. Mnie interesują też skutki środowiskowe. Upadek przemysłu jako skutek uboczny przyniósł mniejsze zanieczyszczenie środowiska. To z kolei paradoksalnie przyspieszyło globalne ocieplenie, zmniejszając maskujące je zapylenie powietrza.

Upadek Związku Radzieckiego i jego gospodarki miał wpływ nie tylko na środowisko, ale też żywą część przyrody. Jak wiadomo, kryzysy polityczne zwykle źle wpływają na populacje dużych zwierząt. Ostatni żubr białowieski padł niedługo po zakończeniu I wojny światowej, w czasie której zginęło ich ponad 700. Obecnie konflikty w głębi Afryki są zagrożeniem dla dużych małp, zwłaszcza goryli. Czy upadek ZSRR też miał tak dramatyczne skutki? Na szczęście nie, ale jakieś miał.

Grupa naukowców pod kierownictwem Eugenii Braginy postanowiła te skutki zmierzyć. Jest to możliwe, bo istnieją dane monitoringu zwierząt łownych i z czasów ZSRR, i współczesnych. Można mieć różne zastrzeżenia do bezwzględnych liczb, ale w odpowiedniej skali – od roku 1981 do 2010 – dane te pozwalają na prześledzenie trendów i ich statystyczną analizę.

Prześledzono liczebności 8 gatunków dużych ssaków: sarny, jelenia szlachetnego, renifera (dzikiego), łosia, dzika, niedźwiedzia brunatnego, rysia i wilka. Największą dynamikę przejawiła populacja dzika, gatunku szybko się rozmnażającego i szybko reagującego na zmiany środowiska. Pod koniec lat 80. jego populacja wzrastała, z upadkiem ZSRR szybko spadła (wracając do stanu z początku lat 80.) i po dekadzie względnej stabilizacji szybko wzrosła, osiągając rekordową (w zakresie tego okresu monitoringu) wielkość.

Drugi gatunek o szybkiej dynamice demograficznej, sarna, również wzrastał w latach 80., po upadku komunizmu zaś ten wzrost zatrzymał się, by ponownie, choć wolniej, wrócić w XXI w. Podobny trend, choć znacznie gładziej wyglądający na wykresach, wykazała populacja niedźwiedzia. Zachowanie populacji jelenia było gdzieś pomiędzy nimi.

Populacja łosia w latach 80. zachowywała się dość stabilnie. Upadek komunizmu przyniósł jej spadek, który zahamował dopiero w XXI w. Podobnie jest u rysia, jednak tu spadek trwał do końca badanego okresu. Czyli to kolejne duże ssaki, którym upadek ZSRR przyniósł spadek. Tylko dwa gatunki się z tej tendencji wyłamują. Renifery zareagowały co prawda na początku spadkiem, ale już po roku ich populacja wróciła do stanu poprzedniego, ten gatunek jednak w ogóle jest dość specyficzny z racji istnienia populacji udomowionej. Natomiast populacja wilka spadająca jeszcze w czasach ZSRR, po jego upadku szybko wzrosła, stabilizując się pod koniec lat 90.

Zatem wyniki monitoringu nie są zbyt zaskakujące. Upadek ZSRR oznaczał kryzys społeczno-ekonomiczny. Nie doprowadził do kompletnego chaosu, ale nawet ten nieduży chaos wystarczył na wzrost kłusownictwa, zwłaszcza gdy służby ochrony przyrody, jak cały aparat państwowy, też mogły ulec osłabieniu. Co więcej, upadek kołchozów czy sowchozów zmniejszył areał pól, na których pożywia się zwierzyna. Oba te czynniki przyczyniły się do spadku liczby większości dużych ssaków. Po kilku latach z jednej strony sytuacja gospodarczo-społeczna się ustabilizowała, a z drugiej zwierzęta przyzwyczaiły do nowych realiów. To pozwoliło większości gatunków na odwrócenie trendu.

Sytuacja wilka jest odmienna. W ZSRR był on systemowo zwalczany. „Obława” Kaczmarskiego jest metaforyczna, ale jej dosłowna warstwa, zwłaszcza drugiej piosenki z cyklu, odpowiada właśnie takim akcjom. Kiedy byłem na studiach, wilk już zaczynał być chroniony, najpierw w poszczególnych województwach, potem w całym kraju, ale w zalecanym podręczniku do zoologii wciąż był akapit o państwowym zwalczaniu wilka. Nowa sytuacja z jednej strony oznaczała zaniechanie akcji tego typu, z drugiej zaś wzrosła świadomość ekologiczna. Niestety, ryś nie radzi sobie tak dobrze.

Zatem skutki rewolucji i kontrrewolucji mają swoje różne skutki, których rewolucjoniści i kontrrewolucjoniści nie za bardzo przewidywali. Niektóre z nich dotyczą również przyrody.

Piotr Panek
ryc. Jewgienij Tichmieniew (domena publiczna)

ResearchBlogging.org
Bragina EV, Ives AR, Pidgeon AM, Kuemmerle T, Baskin LM, Gubar YP, Piquer-Rodríguez M, Keuler NS, Petrosyan VG, & Radeloff VC (2015). Rapid declines of large mammal populations after the collapse of the Soviet Union. Conservation biology : the journal of the Society for Conservation Biology, 29 (3), 844-53 PMID: 25581070