Porost jak na drożdżach
Od kiedy już w XIX w. odkryto, że porosty to nie takie dziwne rośliny mchopodobne, tylko symbiotyczny układ grzybów i jednokomórkowych glonów, są one najbardziej sztandarowym przykładem mutualizmu, czyli symbiozy korzystnej dla obu uczestników i niezbędnej do ich właściwego funkcjonowania.