Dokąd
Na początku lata zmarł były prezes mojego klubu turystycznego, z którym jeździłem na wyprawy jeszcze jako student. Jeden z kolegów napisał, że „dotarł na Niebieską Połoninę”.
Żołnierze i harcerze „odchodzą na wieczną wartę”.
Marynarze i żeglarze „odchodzą na wieczną wachtę”.
Lekarze „odchodzą na wieczny dyżur”.
A naukowcy? Dokąd my odchodzimy, gdy już czas?
Jerzy Tyszkiewicz
Ilustracja Jerzy Tyszkiewicz
Komentarze
Ciala naukowcow ulegaja entropii, a mysl jest wieczna!
Na wieczne konsultacje?
Źli naukowcy? Tak jak Syzyf. Na wieczne grantopisanie.
Dydaktycy? Na wieczny wykład.
Funkcyjny? Ci mają najgorzej. Na wieczną radę wydziału.
Obawiam się, że dyskusja na tym blogu nie ma sensu, ze względu na cenzurę szalejącą ostatnio na tym blogu! 🙁
Indianie, koty i myśliwi udają się do Krainy Wiecznych Łowów, wierzący – na łono Abrahama lub do Abrahama na piwo, pracoholicy – na wieczny urlop, nauczyciele – na wieczną przerwę…
Ogólnie widzę Niebieską Połoninę jako wieczny odpoczynek, relaks i przyjemność, a nie wieczny marsz, wachtę, dyżur i stres czyli los Syzyfa 🙄
Gdy już czas, to idziemy w teren robić badania. Zależnie od profesji ten czas jest związany bądź niezwiązany z naturą. Gdy np. nadchodzi wiosna, w teren idą botanicy.
Naukowcy odchodzą w NIEBYT. Chyba, że są noblistami lub kimś podobnym.
Z poważaniem W.
Racja, Wojtku!
Poza tym, to jest troche taka typowa dysputa akademicka, jako że w Polsce nia ma dzis już naukowców, a są tylko, pasożytniczy zresztą, pracownicy pseudo-naukowi. Stąd też rząd RP powinien zamknąć na jakieś conajmniej 20 lat wszystkie obecne polskie wyższe uczelnie, a po zweryfikowaniu ich studentów, umożliwić tym, którzy przeszli by przez odpowiednie egzaminy, studiowanie na zagranicznych uczelniach, n.p. fundując im odpowiednie stypendia. W ten sposób, za jednym zamachem, oszczędzili byśmy ponad połowę pieniędzy wydawanych dziś w Polsce, bez większych efektów, na szkolnictwo wyższe, oraz radykalnie podnieślibyśmy poziom abolwentów wyższych studiów, którzy przynieśli by do Polski nie tylko dobrą znajomość języków obcych, ale także aktualną wiedzę, niemożliwą do uzyskania dziś w Polsce. Oczywiście, gwarancją powrotu tych absolwentów do Polski byłoby notarialne podpisane zobowiązanie odpracowania w Polsce conajmniej 10 lat, przy jednoczesnym zapewnieniu przez państwo odpowiednich miejsc pracy dla tych absolwentów, co jednocześnie rozwiązało by problem bezrobocia wśród absolwentów wyższych studiów.
@Wojtek
O to właśnie chodzi: jak się w różnych środowiskach zawodowych nazywa ten niebyt.
@J.Ty.
Odnoszę wrażenie, że „niebieskie połoniny” nie są „niebytem” ale wręcz przeciwnie innym, drugim, lepszym światem. Naukowcy ( z definicji) nie akceptują istnienia tego innego świata zatem dla nich tylko niebyt.
* z definicji – naukowiec to ten, który interpretuje świat naukowo.
Z poważaniem W.
Na wieczną konferencję?
@mpn
W kontekście konferencyjnym myślałem o wiecznej przerwie kawowej albo o formule „Udał się na wieczność do kuluarów”.
Ktorys z Wielkich mawial byl: „Wyobrazam soibie ze we wrotach do Nieba spotkam Pana Boga, on wreczy mi gruby manuskrypt I powie: tu jest wszystko rozwiazane”
Właściwie to na salę wykładową uniwersytetu medycznego/akademii medycznej.
z innej mańki:
kulturoznawcy – jednoczą się z wartościami
A może na „wyjechać na wieczny sabbatical”?
J.Ty. – Tak, ale jak sama nazwa wskazuje, ten „wieczny sabbatical” przysługuje tylko członkom Narodu Wybranego.
Sabbatical or a sabbatical (from Latin sabbaticus, from Greek σαββατικός sabbatikos, from Hebrew shabbat, i.e., Sabbath, literally a „ceasing”) is a rest from work, or a break, often lasting from two months to a year. The concept of sabbatical has a source in shmita, described several places in the Bible (Leviticus 25, for example, where there is a commandment to desist from working the fields in the seventh year). In the strict sense, therefore, a sabbatical lasts a year. (WIKIPEDIA)