O bateryjce i markerze
Nie wiem, jakim cudem, ale tuż przed doktoratem dostałem zadanie poprowadzenia pierwszych w swoim życiu wykładów. Nie było to wydarzenie okazjonalne, jak to się zdarzało wcześniej, tylko osiem regularnych wykładów. Być może braki kadrowe to sprawiły, lub po prostu czyjeś przeoczenie, bo doktorat zrobiłem tuż po zakończeniu semestru. Pierwszy poprowadzony wykład pamiętam dzięki stresowi z […]