Różnice
W wykładzie inauguracyjnym, który później stał się podstawą artykułu „O determinizmie” Jan Łukasiewicz dał wyraz swojemu stanowisku na temat filozofii, jej możliwości i skuteczności. Pisał on tak:
„Syntezą badań filozoficznych jest system filozoficzny, wszechstronny pogląd na świat i na życie. Systemu takiego dać nie potrafię: nie wierzę bowiem, by można dziś stworzyć system filozoficzny, który by spełniał wymagania metody naukowej. (…)
Gdy z miarą ścisłości, stworzoną przez logikę matematyczną, zbliżamy się do wielkich systemów filozoficznych Platona czy Arystotelesa, Kartezjusza czy Spinozy, Kanta czy też Hegla, to systemy te rozpadają się nam w rękach niby domki z kart. Zasadnicze pojęcia w nich są niejasne, najważniejsze twierdzenia są niezrozumiałe, rozumowania i dowody są nieścisłe: teorie zaś logiczne, które tak często leżą na dnie tych systemów, są prawie wszystkie błędne. Filozofię trzeba odbudować od podstaw, tchnąć w nią metodę naukową i oprzeć ją o nową logikę.”
Krótko mówiąc, Łukasiewicz przyjął, że działalność filozoficzna nie może być uprawiana z pominięciem logiki. To właśnie logika tworzy granice w ramach których można się poruszać, jeżeli rozumowania i argumenty, jakimi posługuje się filozof, mają jakąś wartość. Nie jest to pogląd nowy.
Najczęstsza obiekcja przeciwko takiemu stanowisku była mniej więcej taka. Takie rozwiązanie, przyjmujące prymat logiki. Logika jednak jest zbudowana na jakiejś podstawie, na czymś jest oparta. Co, jeżeli ta podstawa może być inna? A skoro może być inna, to czy ta, którą przyjęliśmy, nie narzuca innej, określonej perspektywy? Niesie to za sobą takie, a nie inne rozwiązania problemów filozoficznych, które przyjmujemy bezwiednie i nieświadomie, a które są konsekwencją przyjętej przez nas bazy.
A jeżeli z kolei ta podstawa jest pewna, pewna absolutnie, to w ten sposób przyjmujemy pewne, określone stanowisko metafizyczne. Na przykład, jeśli uznać, że prawa logiki są pewne, niewzruszone, obowiązujące wszystkich i wszędzie powstaje pytanie o to, jak one istnieją. Jeśli są pewne i wieczne, to wieść to może w stronę jakiejś wersji idealizmu (prawa te istnieją w języku i są zależne od postrzegającego je umysłu), czy też realizmu (coś istnieje niezależnie od postrzegającego umysłu).
Konsekwencją w każdym razie, jest pewne stanowisko metafizyczne, wykluczające neutralność. Pytanie przy tym zasadnicze brzmi, czy taka neutralność w ogóle jest możliwa, jeśli mówić o nauce. Raczej jest tak, że uprawianie nauki całkowicie neutralnej od rozstrzygnięć filozoficznych (metafizycznych) jest niemożliwe. W pewien sposób brak rozstrzygnięcia to też rozstrzygnięcie.
W ten sposób powracamy do tego, co pisał już Kartezjusz, który uważał, że system wiedzy przypomina drzewo, w którym metafizyka stanowi korzenie, fizyka – pień, a wszystkie inne nauki – konary wychodzące z pnia.
W tej sytuacji można postawić kolejne pytanie – dlaczego ludzie przyjmują różne rozwiązania metafizyczne? Skąd się biorą różnice w tych kwestiach między ludźmi? Trudno jest znaleźć odpowiedź na te pytania wolną od obiekcji, ponieważ każda odpowiedź uwikłana jest w interpretacje uzależnione od wcześniej przyjętych rozwiązań. Nie ma znaczenia czy są one przyjęte świadomie czy nieświadomie.
Z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego życzę czytelnikom bloga wszystkiego Dobrego!
Grzegorz Pacewicz
Foto: LulieT, flickr.com
Komentarze
Wyrosła ze wspólnego pnia nauka pień podcina… Wiele roślin przeżywa w takich warunkach.
Metafizka to sa czyste brednie, a ostatnim zyjacym filozofem, godnym tego miana byl B. Russell. Dzis mamy juz tylko profesorow filozofii, ale nie filozofow…
P.S. Ktora logike mial Jan Łukasiewicz na mysli? Binarna czy tez jedna z logik ‚wielowartosciwych’? Gdyz binarna logika sprawdza sie tylko w komputerach, i tez tylko na najnizszym poziomie ich funkcjonowania, czyli na poziomie jezyka maszynowego. A w systemie szesnastkowym to 10+1=B, czemu wiec „filtr antyspamowy” mi odrzucil te jak najbardziej prawidlowa odpowiedz?
Lech Keller, Australia
O jaką logikę Łukasiewiczowi chodzi to łatwo można wydedukować z cytowanego fragmentu. Narzędzia dostarczane przez logikę są bardzo różne. Logika to nie tylko rachunek zdań.
kagan: „Gdyz binarna logika sprawdza sie tylko w komputerach, i tez tylko na najnizszym poziomie ich funkcjonowania, czyli na poziomie jezyka maszynowego. A w systemie szesnastkowym to 10+1=B”
Czy sie Panu cos nie pomylilo?…
GP :”O jaką logikę Łukasiewiczowi chodzi to łatwo można wydedukować z cytowanego fragmentu. ”
Niestety, nie udalo mi sie wydedukowac. Czy mozna prosic o oswiecenie?
„Co, jeżeli ta podstawa może być inna? A skoro może być inna, to czy ta, którą przyjęliśmy, nie narzuca innej, określonej perspektywy? Niesie to za sobą takie, a nie inne rozwiązania problemów filozoficznych,”
Nie wiem co to sa „problemy filozoficzne”, ale jest dosyc dluga historia usilowan zastosowania logiki to opisu swiata zewnetrznego w dyscyplinie zwanej Artificial Intelligence. Niestety, logika okazala sie malo adekwatna; jest dyskusja tego tematu (neizbyt przychylna dla logiki) w artykule „A Critique of Pure Reason”, Drew Mc Dermott w starej ale jarek ksiazce The Philosophy of Artificial Intelligence, Margaret A. Boden, 1990.
W kwestii „jedynosci logiki” – dosyc dawno zauwazono ze logika musi byc „poprawiona” aby „pasowala” do rzeczywistosci – stad na przykald logiki niemonotoniczne roznego rodzaju czy multum logik modalnych.
Z punktu widzenia praktyka jakim jestem – to nie rzeczywistosc jest okreslona pzrez logike, a dobieramy sobie odpowiedznai logike do fragmentu rzeczywiscisci z ktorym mamy do czynienia. Bez gwarancji ze owa logika bedzie pasowala do innego fragmentu rzeczywistosci, czy tez do innego sposobu patrzenia na ten sam fragment. Logika jest wygodnym jezykiem, uzywanycm w konkretnym celu do konkretnych problemow i naginanym do tych celow, a nei „kamieniem filozoficznym”.
Co nie umniejsza znaczenia logiki – nie dla filozofii – ale dla zycia codziennego. Co wiem jako praktyk ktorego glownym jezykiem programowania jest Prolog, i co wie pewna korporacja w ktora zainwestowala w pol miliona linii kodu w Prologu. Implementujacego niekoniecznie „konwencjonalna” logike
Panie Redaktorze, czy może Pan napisac artykuł o ROWERZE PANA MARKA JURKA ? To jest świetny artykuł aby pokazac jak sie marnuja polskie wynalazki. Absolutnie nie wierzę, że coś z tego będzie. Jak sie w GOOGLE wpisze ROWER MARKA JURKA to wychodza artykuły i są też filmiki. chodzi o rower, ktory nie ma łańcucha a pedały zamocowane są w przednim kole, przy czym nie jest to „ostre koło” jak w wpierwszych rowerach 100 lata temu ale „wolne koło”. Mimo, że ten rower otrzymał I-szą nagrodę na Miedzynarodowej Wystawie Wynalazków w Norymberdze, nic z tego nie bedzie. Wynalazca nei ma pieniedzy na opatentowanie. A mógłby to być przełom, rower jest prostszy konstrukcyjne, jest o wiele szybszy niż tradycyjnie, jedzie sie o wiele wygodniej, mniej sie psuje i można tak wymieniać jeszcze wiele zalet.
I w tym kontekście, te artykuły z przed kilku tygodni o tym, że Polska znajduje sie w temacie wynalazczości zupełnie na koncu państw UE. Prawdopodobnie z ROWEREM p. MARKA JURKA będzie jak ze ZDERZAKIEM p. LUCJANA ŁAGIEWKI. Teraz produkcja rozpoczeła sie Wielkiej Brytanii, Uniwersytet w Cambridge twierdzi, że to jego wynalazek, gdy p. Łagiewka zaprezentował go w TELEEXPRESIE 20 lat temu. Urząd Patentowy odmówił patentu twierdzą, że wynalazek jest niezgodny z 2-gą Zasadą Dynamiki Newtona. Skoro nei zgodny, działać nei moze. A że działa …
Jan_2004: Slusznie. Zwlaszcza zderzak wypycha nas na czolo krajow cywilizowanych. Prosze nie zapominac tez o nieslusznie zapomnianej Turbince Kowalskiego. No i rewelacyjny wynalazek mojego znajomego Jana Zembola – ekologiczny kosz na smeci. Ten wymalazek moze nas przesunac pzred USA i Japonie razem wziete.
Prosze tez nei zapominac o ostatnich osiagnieciach Polski w zakresie technologii konnych wozow drabiniastych.
@AL
Raz jeszcze sprawdzilem na kalkulatorze i wciaz mi wychodzi, ze w systemie szesnastkowym 10 (czyli A) plus 1 to jest B.
Podobnie jak w dziesietnym 8+1+1 czyli 9+1 rowna sie 10.
P.S. Logika zawodzi, jesli logicznie sie dedukuje wnioski z falszywych przeslanek.
A+1=B
10+1=11 (to akurat niezależnie od podstawy systemu)
ale 10+1 > B w każdym systemie zawierającym B! Bo B jako liczba jednocyfrowa musi być mniejsza od podstawy systemu, czyli 10, cokolwiek ona oznacza.
A logika nie zawodzi również w przypadku fałszywych przesłanek. Tylko niekoniecznie prowadzi wtedy do prawdziwych wniosków.
@A.L.
@kagan
Łukasiewiczowi chodzi o ogólne ustalenia logiczne np. kwestie związane z definiowaniem czy też poprawność dowodów. Konkretne narzędzia zależą od konkretnych przypadków.
@mpn
OK, po prostu wyrazilem sie zbyt skrotowo, gdyz wprowadzilem dane w systemie dziesiatkowym a wynik pokazalem w systemie szesnastkowym, ale sadzilem, ze ten blog czytaja glownie ludzie obeznani z matematyka, czyli jezykiem nauki (scislej).
Pozdr.
@GP
Zasadniczo zgdadzam sie z Janem Łukasiewiczem, ale nie moge sie zgodzic z autorem tego blogu, ktory miesza nauke czyli fizyke, z pseudonauka, czyli metafizyka.
Pozdr.
@kagan,
Zarzut mieszania nauki z metafizyką jest bezpodstawny. Twierdzę tylko, że nauka nie jest wolna od pewnych rozstrzygnięć w kwestiach filozoficznych, a więc także metafizycznych. Nie znaczy to jednak, że nauka jest filozofią (względnie metafizyką) i odwrotnie.
Metafizyka nie jest nauką w nowożytnym sensie słowa nauka. Nigdzie nie twierdzę, że jest inaczej.
kagan: „@AL
Raz jeszcze sprawdzilem na kalkulatorze i wciaz mi wychodzi, ze w systemie szesnastkowym 10 (czyli A) plus 1 to jest B.
Podobnie jak w dziesietnym 8+1+1 czyli 9+1 rowna sie 10”
Czuje podziw dla Panskiego kalkulatora. Mialem na mysli to ze sie Panu cos pomylilo, albowiem pomieszala sie Panu logika z artrmetyka
mpn: „A logika nie zawodzi również w przypadku fałszywych przesłanek. Tylko niekoniecznie prowadzi wtedy do prawdziwych wniosków.”
Mozna prosic o rozwiniecie mysli?…
GP: „Łukasiewiczowi chodzi o ogólne ustalenia logiczne np. kwestie związane z definiowaniem czy też poprawność dowodów. Konkretne narzędzia zależą od konkretnych przypadków.”
To nie jest odpowiedz na moje pytanie. Przypominam ze pytanie bylo „jaka logike mial na mysli Lukasiewicz” wypowiadajac mysl ktora zostala zacytowana
GP :”Nie znaczy to jednak, że nauka jest filozofią (względnie metafizyką) i odwrotnie.”
Slusznie. Odwaznie stwierdzono ze filozofia nei jest nauka. Zgoda w 100 procentach
@ A.L.
Rozumowanie poprawne pod względem logicznych zawsze poprowadzi nas od prawdziwych przesłanek do prawdziwych wniosków. Od fałszywych przesłanek może poprowadzić nas do zarówno prawdziwych, jak i fałszywych wniosków. Tak więc fałszywe przesłanki czy wnioski nie wskazują w żadnym razie na niezgodność sposobu rozumowania z logiką.
mpn: „Rozumowanie poprawne pod względem logicznych zawsze poprowadzi nas od prawdziwych przesłanek do prawdziwych wniosków. Od fałszywych przesłanek może poprowadzić nas do zarówno prawdziwych, jak i fałszywych wniosków. Tak więc fałszywe przesłanki czy wnioski nie wskazują w żadnym razie na niezgodność sposobu rozumowania z logiką.”
jaskolka to ptak, bocian to ptak, wrona to ptak, jaksolka fruwa, bocian fruwa, wrona fruwa zatem ptak fruwa.
Prawdziwe przeslanki doprowadzily nas do prawdziwego wniosku „ptak fruwa”. Ale ten wniosek jest falszywy bo kura i pingwin sa ptakami a nie fruwaja . Tak wiec tzreba ostroznie…
@A.L.
A ja mogę powtórzyć tylko to, co napisałem wcześniej.
GP:”@A.L.
A ja mogę powtórzyć tylko to, co napisałem wcześniej.”
Hm… Ciekawy sposob prowadzenia dyskusji. Czy to filozofowie tak dyskutuja? Przypomne ze kwestia brzmiala: „O jaką logikę Łukasiewiczowi chodzi to łatwo można wydedukować z cytowanego fragmentu”
W dalszym ciagu z cytowanego fragmentu nie moge niczego wydedukowac. Owszem, z calosci papieru „O Determinizmie”, i owszem, mozna wydedukowac. Ale mowa byla o fragmencie.
P.S. Prace Lukasiewicza sa dostepne w nastepujacej ksiazce:” Polish Logic: 1920-1939″ Storrs McCall, Kazimierz Ajdukiewicz, Oxford University Press, 1967. Ciekawa lektura dla zainteresowanych, zwlaszcza papier „Philosophical Remarks on Many-Valued Systems of Propositional Logic”
@A.L.
Chodzi o zdanie „Filozofię trzeba odbudować od podstaw, tchnąć w nią metodę naukową i oprzeć ją o nową logikę” i o „nową logikę”? Jeśli tak, to się nie zrozumieliśmy, bo ja myślałem, że chodzi o kwestie zawarte we wcześniejszych zdaniach. W takim wypadku rzeczywiście trudno tu cokolwiek dedukować.
@AL
1. Prosze uzyc kalkulatora dostepnego np. w systemie operacyjnym Windows i wprowadzic w systemie dziesietnym 10 +1, a wynik wyswietlic w systemie szesnastkowym.
2. Uzywajac logiki Lukasiewicza, mozemy dojsc do blednych wnioskow, jesli przeslanki, z ktorych wychodzimy sa falszywe. Np. zakladamy, ze czlowiek jest ptakiem i ze kazdy ptak znosi jajka, a wiec zgodnie z poprawnym rozumowaniem logicznym otrzymujemy falszywy wniosek, ze czlowiek jest ptakiem. I tu wlasnie lezy podstawowy blad Lukasiewicza, ktory zapomina, ze logika nie mozemy weryfikowac wynikow badan empirycznych i ze w zwiazku z tym logika nie broni nas przed przyjeciem falszywych zalozen, ktore najczesciej powoduja falszywe wnioski.
@kagan
Ale to rozumowanie A.L. a nie Łukasiewicza. Zresztą pewnie pisane „na gorąco” i stąd błędne. Logika oczywiście nie służy do weryfikacji badań empirycznych, ale można się nią posłużyć po to by sprawdzić poprawność rozumowania pod względem formalnym, wychodzącym czy to z przesłanek o charakterze empirycznym czy też nie.
jaka „nowa logika” jest potrzebna?
myslalem, ze jest tylko jedna,
a podstawowym mankamentem codziennosci – jej brak…
@ A.L.
Bo rozumujesz niepoprawnie. Prawidłowy wniosek brzmi: niektóre ptaki fruwają. A ty żeś bezpodstawnie dokonał uogólnienia i władował tu kwantyfikator duży.
@byk
Daruj sobie
„Rozumowanie” o ptakach pokazuje, że rozum nie jest składnikiem ani koniecznym, ani wystarczającym do programowania w Prologu.
http://naukowy.blog.polityka.pl/2011/03/09/paradoks-krukow/
Zataczamy ptasie koło 🙂
kagan: „@AL
1. Prosze uzyc kalkulatora dostepnego np. w systemie operacyjnym Windows i wprowadzic w systemie dziesietnym 10 +1, a wynik wyswietlic w systemie szesnastkowym”
Czy naprawde uwaza mnie Pan za idiote?…
„2. Uzywajac logiki Lukasiewicza, mozemy dojsc do blednych wnioskow, jesli przeslanki, z ktorych wychodzimy sa falszywe. Np. zakladamy, ze czlowiek jest ptakiem i ze kazdy ptak znosi jajka, a wiec zgodnie z poprawnym rozumowaniem logicznym otrzymujemy falszywy wniosek, ze czlowiek jest ptakiem. I tu wlasnie lezy podstawowy blad Lukasiewicza, ktory zapomina, ze logika nie mozemy weryfikowac wynikow badan empirycznych i ze w zwiazku z tym logika nie broni nas przed przyjeciem falszywych zalozen, ktore najczesciej powoduja falszywe wnioski.”
Powyzsze pozbawione jest jakiegokolwiek sensu, wiec nawet nie bede probowal komentowac
@vera:
marketingowo rzecz biorac sufix „nowy”(neo, new, neu etc.) brzmi niezle 😉
jako optymista wypatruje diogenesa, ale na horyzoncie glownie bachantki…
GP: „@kagan
Ale to rozumowanie A.L. a nie Łukasiewicza. Zresztą pewnie pisane ?na gorąco? i stąd błędne. ”
Nie, to nie moje rozumowanie. I bynajmniej nie bledne. To podrecznikowy przyklad (w tym lib podobnym wariancie) z dowolnego tekstu traktujacego o logikach niemonotonicznych. Uzasadnaiacy nieadekwatnosc „standardowej” logiki do opisu swiata. Zwiazane sa te problemy z niewypowiadanym na ogol zalozeniem o „ograniczonosci uniwersum” (Small World Assumption). Przystepna dyskusja jest w wielu miejscach, na przykald w ksiazce „Logical Foundation of Artificial Intelligence”, Genesereth i Nilsson, rozdzial 6 zatytulowany „Nonmonotonic Reasoning”. Tam jest uzyty ten sam przykald, tylko zamiast kury jest strus.
Dyskusje monotonicznosci wnioskowania mozna znalezc w papierze Truszczynskiego
http://www.informatik.uni-leipzig.de/~brewka/papers/NMchapter.pdf
a encyklopedyczny wyklad Marka (wspolpracownika Truszczynskiego) tutaj
http://www.cs.uky.edu/~marek/papers.dir/94.dir/encyclopaedia.pdf
Jest tez doskonala ksiazka Truszczynskiego i Marka „Nonmonotonic logic: Context-dependent reasoning” wydana przez Springera. Jest kupa innych materialow, miedzy innymi na uogolnienie tego problemu w postaci znanej jako „frame problem”. Wikipedia jest w tych tematach dosyc rzetelna.
Problem nie jest akademicki: prosze sobie wyobrazic ze zamiast problemu fruwania mamy problem wnioskowania w systemie diagnozy medycznej. Niemonotonicznosc wnioskowania byla jadna z przyczyn fiaska tak zwanyzh „systemow ekspertowych”
Vera:”@byk
Daruj sobie
?Rozumowanie? o ptakach pokazuje, że rozum nie jest składnikiem ani koniecznym, ani wystarczającym do programowania w Prologu”
Nie ma to jak SOLIDNE argumenty merytoryczne. Nieprawdaz?…
mpn: „@ A.L.
Bo rozumujesz niepoprawnie. Prawidłowy wniosek brzmi: niektóre ptaki fruwają. A ty żeś bezpodstawnie dokonał uogólnienia i władował tu kwantyfikator duży.”
Nie. Nie ma Pan racji. Ale za malo mam tu miejsca zeby Panu wylozyc dlaczego nie ma Pan racji. Odsylam do literatury ktora podalem pozyzej. Jak Pan juz przeczyta (i zrozumie) prosze sie zglosic
Niestety, spam filter nie lubi linkw, wiec podaje bez linkow
GP: ?@kagan
Ale to rozumowanie A.L. a nie Łukasiewicza. Zresztą pewnie pisane ?na gorąco? i stąd błędne. ?
Nie, to nie moje rozumowanie. I bynajmniej nie bledne. To podrecznikowy przyklad (w tym lib podobnym wariancie) z dowolnego tekstu traktujacego o logikach niemonotonicznych. Uzasadnaiacy nieadekwatnosc ?standardowej? logiki do opisu swiata. Zwiazane sa te problemy z niewypowiadanym na ogol zalozeniem o ?ograniczonosci uniwersum? (Small World Assumption). Przystepna dyskusja jest w wielu miejscach, na przykald w ksiazce ?Logical Foundation of Artificial Intelligence?, Genesereth i Nilsson, rozdzial 6 zatytulowany ?Nonmonotonic Reasoning?. Tam jest uzyty ten sam przykald, tylko zamiast kury jest strus.
Dyskusje monotonicznosci wnioskowania mozna znalezc w papierze Truszczynskiego
NMchapter.pdf (tu byl link)
a encyklopedyczny wyklad Marka (wspolpracownika Truszczynskiego) tutaj
encyclopaedia.pdf (tu byl link)
Jest tez doskonala ksiazka Truszczynskiego i Marka ?Nonmonotonic logic: Context-dependent reasoning? wydana przez Springera. Jest kupa innych materialow, miedzy innymi na uogolnienie tego problemu w postaci znanej jako ?frame problem?. Wikipedia jest w tych tematach dosyc rzetelna.
Problem nie jest akademicki: prosze sobie wyobrazic ze zamiast problemu fruwania mamy problem wnioskowania w systemie diagnozy medycznej. Niemonotonicznosc wnioskowania byla jadna z przyczyn fiaska tak zwanyzh ?systemow ekspertowych?
A moze to pzrejdzie, czy tez spam filter nie lubi MNIE?…
GP: ?@kagan
Ale to rozumowanie A.L. a nie Łukasiewicza. Zresztą pewnie pisane ?na gorąco? i stąd błędne. ?
Nie, to nie moje rozumowanie. I bynajmniej nie bledne. To podrecznikowy przyklad (w tym lib podobnym wariancie) z dowolnego tekstu traktujacego o logikach niemonotonicznych. Uzasadnaiacy nieadekwatnosc ?standardowej? logiki do opisu swiata. Zwiazane sa te problemy z niewypowiadanym na ogol zalozeniem o ?ograniczonosci uniwersum? (Small World Assumption). Przystepna dyskusja jest w wielu miejscach, na przykald w ksiazce **** Genesereth i Nilsson, rozdzial 6 zatytulowany **** Tam jest uzyty ten sam przykald, tylko zamiast kury jest strus.
Niestety, moj post z odpowiedzia dla GP jest uwalany
GP: ?@kagan
Ale to rozumowanie A.L. a nie Łukasiewicza. Zresztą pewnie pisane ?na gorąco? i stąd błędne. ?
Nie, to nie moje rozumowanie. I bynajmniej nie bledne. To podrecznikowy przyklad (w tym lub podobnym wariancie) z dowolnego tekstu traktujacego o logikach niemonotonicznych.
Al, no coz, sam pan sie nazwal tak, a nie inaczej…
Mialo byc oczywiscie AL, ktory, jak sie mi wydaje, jest, swoja droga AI.
A co my tu o Lukasiewiczu. Prosze przeczytac w POLITYCE artykul na temat „Gloria Maria- dowód świętości Jana Pawła II”.
I ze to nie wstyd jest redaktorom POLITYKI, pisma jaki by nie bylo z dzialem NAUKA, popelniac elementarne bledy logiczne, czyli na podstawie tego, ze zjawisko B (‚cudowne’ wyzdrowienie) zaszlo po zjawisku A (przykladaniu obrazka z widokiem poganskiego bozyszcza, tu Karola Wojtyly vel Jana Pawla II), wyciagac bledny wniosek, ze zjawisko B zostalo spowodowane przez zjawisko A?
Autorzy tego artykulu popelniaja dwa podstawowe bledy logiczne:
1. Post hoc ergo propter hoc – „po tym, więc z tego powodu”, czyli fałszywa przyczyna, przypadkowa korelacja, korelacja bez związku przyczynowego – X wydarzyło się przed Y i dlatego X spowodowało Y.
2. Cum hoc ergo propter hoc – „korelacja dowodzi przyczynowości” – wadliwe założenie, że korelacja pomiędzy dwiema zmiennymi oznacza, że jedna wywołuje drugą.
W oryginale:
1. Post hoc ergo propter hoc – „after this, therefore because of this”, i.e. false cause, coincidental correlation, correlation without causation ? X happened then Y happened; therefore X caused Y.
2. Cum hoc ergo propter hoc – „correlation proves causation” ? a faulty assumption that correlation between two variables implies that one causes the other.
Zrodlo: Wikipedia -List of fallacies
Lech Keller, Melbourne
Bez „trefnych” slow:
A co my tu o Lukasiewiczu. Prosze przeczytac w POLITYCE artykul na temat ?Gloria Maria- dowód świętości Jana Pawła II?.
I ze to nie wstyd jest redaktorom POLITYKI, pisma jaki by nie bylo z dzialem NAUKA, popelniac elementarne bledy logiczne, czyli na podstawie tego, ze zjawisko B (?cudowne? wyzdrowienie) zaszlo po zjawisku A (przykladaniu obrazka z widokiem poganskiego bozyszcza, tu Karola Wojtyly vel Jana Pawla II), wyciagac bledny wniosek, ze zjawisko B zostalo spowodowane przez zjawisko A?
Autorzy tego artykulu popelniaja dwa podstawowe bledy logiczne:
1. Post hoc ergo propter hoc ? ?po tym, więc z tego powodu?, czyli fałszywa przyczyna, przypadkowa korelacja, korelacja bez związku przyczynowego ? X wydarzyło się przed Y i dlatego X spowodowało Y.
2. Cum hoc ergo propter hoc ? ?korelacja dowodzi przyczynowości? ? wadliwe założenie, że korelacja pomiędzy dwiema zmiennymi oznacza, że jedna wywołuje drugą.
W oryginale:
1. Post hoc ergo propter hoc ? ?after this, therefore because of this?, i.e. false cause, coincidental correlation, correlation without causation ? X happened then Y happened; therefore X caused Y.
2. Cum hoc ergo propter hoc ? ?correlation proves causation? ? a faulty assumption that correlation between two variables implies that one causes the other.
Lech Keller, Melbourne
@AL
Prosze sie powstrzymac od atakow ad presonam, a zamiast tego napisac, gdzie konkretnie jest blad w mym oswiadczeniu:
?Uzywajac logiki Lukasiewicza, mozemy dojsc do blednych wnioskow, jesli przeslanki, z ktorych wychodzimy sa falszywe. Np. zakladamy, ze czlowiek jest ptakiem i ze kazdy ptak znosi jajka, a wiec zgodnie z poprawnym rozumowaniem logicznym otrzymujemy falszywy wniosek, ze czlowiek jest ptakiem. I tu wlasnie lezy podstawowy blad Lukasiewicza, ktory zapomina, ze logika nie mozemy weryfikowac wynikow badan empirycznych i ze w zwiazku z tym logika nie broni nas przed przyjeciem falszywych zalozen, ktore najczesciej powoduja falszywe wnioski.?
Lech Keller
Czemu moj komentarz o bledach wnioskowania musi przejsc przez cenzure?
Komentarze zatwierdzone.
@Vera,
Proszę nie obrażać komentatorów.
Redakcja
@ A.L.
Wrodzone lenistwo każe mi jednak poprosić o wyjaśnienie, gdzie też się mylę.
kagan: „kagan
26 grudnia o godz. 3:41
Al, no coz, sam pan sie nazwal tak, a nie inaczej..”
Polscy naukowcy, bawcie sie w obrzucanie g… sami. To bardzo skuteczny sposob dyskusji o sprawach nauki. Szkoda tylko ze brakuje argumentow merytorycznych. Ja w takich „dyskusjach” uczestniczyc nie bede.
Rozniez pozdrowienia dla Very
kagan: „?Uzywajac logiki Lukasiewicza”
JAKIEJ logiki Lukasiewicza?
mpn
26 grudnia o godz. 16:57
@ A.L.
Wrodzone lenistwo każe mi jednak poprosić o wyjaśnienie, gdzie też się mylę.”
Myli sie Pan w tym, ze do explicite wyliczonych „przeslanek”, czyli ptakow dolaczyl Pan wiedze SPOZA tej grupy. Wnioskowanie przeprowadza sie opierajac sie na DOSTEPNEJ wiedzy, a nie wiedzy „w ogole”. System ekspertowy opierajacy sie na logice „wie” tyle tylko ile informacji zostalo w nim zakodowane. Wiec wniosli niekoniecznie musza byz zgodne z wnioskowaniem w ktorym ilosc informacji zostanie powiekszona. Chodzi o takie zdefiniwanie logiki aby dodanie takiej informacji jak o strusaich moglo w odpowiedni sposob spowodowac „korekcje” wnioskowania. Stad modyfikacje do „klasycznego” sposobu wnioskowania, na przyklad przez wprowadzenie „default logic”.
I tu ponownie odesle do artykulow Marka i Truszczynskiego
mpn: Jednak proponuje lekture… Cla Panskiej wygody – cytat:
Default logic is a non-monotonic logic proposed by Raymond Reiter to formalize reasoning with default assumptions.
Default logic can express facts like ?by default, something is true?; by contrast, standard logic can only express that something is true or that something is false. This is a problem because reasoning often involves facts that are true in the majority of cases but not always. A classical example is: ?birds typically fly?. This rule can be expressed in standard logic either by ?all birds fly?, which is inconsistent with the fact that penguins do not fly, or by ?all birds that are not penguins and not ostriches and … fly?, which requires all exceptions to the rule to be specified. Default logic aims at formalizing inference rules like this one without explicitly mentioning all their exceptions.
http://en.wikipedia.org/wiki/Default_logic
@A.L.
Tej prymitywnej, binarnej logiki. I prosze o wiecej kultury w dyskusji, a poza tym, to ja NIE jest polskim naukowcem, chocby z tego powodu, ze moj australijski doktorat nie jest uznawany w Polsce…
….i pomslec, ze jedno z najlepszych dziel kartezjusza zawdzieczamy tylko temu,
ze bylo cholernie zimno…
kagan: Moje pytanie: „JAKIEJ logiki Lukasiewicza?” kagan:”Tej prymitywnej, binarnej logiki.”
Konczac dyskusje z Panem, pragne zauwazyc ze „prymitywna, binarna logika” nie zostala wymyslona przez Lukasiewicza. Co Pan wlasnie twierdzi. Owszem, Lukasiewicz autorem logiki byl, ale logiki wielowartosciowej. Przylozyl sie tez do logik modalnych. Nigdzie zas nie twierdzil ze logika nadaje sie do weryfikacji badan emiprycznych. Trudno wiec aby popelnil „blad” ktory mu Pan zarzuca. Cala zas reszta wywodu o jajkach jest pozbawiona sensu. Co juz raz pisalem.
Zycze owocnych badan w dziedzinie arytmetyki szesnastkowej. Chcialem Panu przypomniej ze jest uzywana jeszcze osemkowa. Mam nadzieje ze Panski kalkulator podola. Bo z binarna napewno sobie nie poradzi.
kagan: „A co my tu o Lukasiewiczu. Prosze przeczytac w POLITYCE artykul na temat ?Gloria Maria- dowód świętości Jana Pawła II?.”
Panskie komentarze tez?…
Nie rozumiem komentarzy:) Że niby jak może istnieć nauka i metafizyka oddzielnie? Przecież nie ma czegoś takiego jak nauka, ktoś zobaczył kiedyś naukę? Jaką ma masę, jaki kolor? Nauka jest pojęciem a pojęcia tworzy się za pomocą metafizyki i logiki. Nie rozumiem także tych podziałów na logikę taką i taką do opisu świta itp. Czy można bez logiki skonstruować jakąkolwiek myśl, lub napisać jakiekolwiek zdanie? Jak się tworzy zdanie? Zdanie nielogiczne jest także zdaniem logicznym, bo aby skonstruować zdanie nielogiczne trzeba posłużyć się przesłankami/składowymi stworzonymi przez myślenie logiczne. Każdy akt rozumowania podlega prawom logiki. Człowiek rozumny=człowiek logiczny.
Pana Łukasiewicza także nie rozumiem. Jak niby systemy są niejasne i jak niby niejasne są pojęcia? Na jakiej podstawie można przyjąć, że pojęcie jest w pełni wyjaśnione? Przecież pojęcia są płynne, nie istnieją same w sobie chyba, że się przyjmie platońskie idee. Nie można też uściślić dowodu lub rozumowania bo samo rozumowanie i sam dowód w swej tożsamości są już nieścisłe. Dowód zawsze jest ujęty w jakieś ramy, zawsze nad dowodem wisi jakiś prymat, jest od czegoś zależny. Coś takiego jak „metoda naukowa” to też czysta metafizyka bo możemy przyjąć rozumowanie Przyczyna>Skutek ale zanim to zrobimy to trzeba w sposób metafizyczny wszystko ponazywać. Nawet kiedy rozum potrafiłby zrozumieć „wszystko” to jeszcze zostanie mu do zrozumienia jedna rzecz – sam proces rozumowania w którym to próbuje się zrozumieć ten proces rozumowania. Innymi słowy absolutne poznanie jest nam niedostępne z prostego względu – to co teraz napisałem to jest już próba absolutnego poznania, czyli sobie sam zaprzeczam. Teza – nic nie jest na 100% sama sobie przypisuje 100% rację. Pan Łukasiewicz się zabawił w czystą filozofię akademicką.
Pana Grzegorza także nie rozumiem:) Jak to dlaczego są różne metafizyki? Jakby była jedna „udowodniona” metafizyka to już nie ma metafizyki, przestaje ona być metafizyką, staje się dowodem naukowym który i tak będzie pewny tylko wtedy jeśli wszystkie przesłanki go poprzedzające uznamy za pewne, a aby to zrobić znowu jest potrzebna metafizyka lub Absolut/Bóg. Tutaj właśnie przydaje się logika (nie żadna nowa, bo jest tylko jedna). Logika poprawna to prawidłowe posługiwanie się pojęciami. Skoro wiemy co oznacza pojęcie metafizyka to automatycznie wiemy, że nie może być „pewnej metafizyki” bo traci ona swój status. Systemy Kanta, Hegla lub starożytnych różnią się od siebie głównie dla tego, dla czego kolor czerwony różni się od zielonego. Myśl to nie byt materialny i jak pisał Umberto Eco czytelnik/odbiorca współtworzy dzieło wraz z autorem. Filozofia to piękno odkrywania tajemnic, jak ją udowodnimy na 100% to umiera.
Ale chyba wszystkie inne logiki są konstruowane na podstawie logiki „zwykłej”
(z wyłączonym środkiem), a przynajmniej ich modele. Wobec tego pytanie
prowadzi do błędnego koła, chyba że zrezygnujemy z matematyki, ale
wtedy wogóle nic nie będziemy w stanie zaproponowac, bo braknie jakichkolwiek
narzędzi do tworzenia systemów.
vps: „Jak niby systemy są niejasne i jak niby niejasne są pojęcia? ”
Pojecie „wysoki czlowiek” na przyklad, jest niejasne. Podobnie jak „ladna pogoda” czy „dobra ksiazka”. A co o systemach w ktorych ze zbioru osobnikow nalezy wybrac osobnikow „wysokich”?…
Lukasiewic wprowadza operatory A is B, A is not B, ale rozniez A can be B, A cannot be B, A can be not B i tak dalej. „can” jest pewnego rodzaju nieokreslonoscia; o ile „is” jest kategoryczne, to „can” nie jest.
„Nieokreslonosc pojec” doprowadzila do powstania takich rzeczy jak logika rozmyta Zadeha, czy tez teoria zbiorow rozmytych Profesora Zdzislawa Pawlaka. W obu tych teoriach rozszerzone jest pojecie „nalezy do zbioru”. Normalnie, element nalezy do zbioru lub nie. W owych teoriach element moze nalezec albo w klasycznym sensie (calkowicie) albo tylko „w pewnym stopniu”.
W oparciu o owe teorie mozna budowac „rozmyte” metody wnioskowania.
zugzag: „Ale chyba wszystkie inne logiki są konstruowane na podstawie logiki ?zwykłej? (z wyłączonym środkiem), ..”
Pojecie „zwyklej” jest rozciagliwe…
http://pl.wikipedia.org/wiki/Logika_intuicjonistyczna
„Podstawową cechą logiki intuicjonistycznej jest założenie, że prawdziwość zdania jest oparta na istnieniu dla niego dowodu, a nie na wartościowaniu poszczególnych jego składowych. Z tego powodu logika intuicjonistyczna odrzuca m.in. prawo wyłączonego środka, silne prawo podwójnego przeczenia, silne prawo kontrapozycji, jedno z praw transpozycji czy pierwsze prawo de Morgana. Wynikiem tych zabiegów jest w szczególności rezygnacja z dwu-, a wręcz skończonej wartościowości logiki (tw. o braku skończonej matrycy adekwantej dla intuicjonizmu zdaniowego).”
Ate to wykracza poza zakres moich zainteresowan 🙁 (i kompetencji tez…)
zygzag: „, chyba że zrezygnujemy z matematyki, ale
wtedy wogóle nic nie będziemy w stanie zaproponowac, bo braknie jakichkolwiek
narzędzi do tworzenia systemów.”
Jest sporo prac na temat implementacji „niestandardowych logik” w Prologu, implementujacym, jak wiadomo, zupelnie standardowa logike. Wiec chyba nie ma obaw.
Najprostsza (i najlepiej dydaktycznie pzredstawiona) implemenatcja logiki niemonotonicznej jest w ksiazce „Prolog Programming in Depth”, Covington, Nute i vellino, Prentice Hall, 1997. Scisle rzecz biorac, niemonotonicznej logiki zwanej „defeasible logic”.
Dokladniej o defeasible logic i implementacji w Prologu jest tutaj
http://donald.nute.ws/Research/inap.pdf
Ksiazka moze by trudna do dostania, aczkolwiek kod jest do sciagniecia ze strony autora (Covington)
@vps,
„Jak to dlaczego są różne metafizyki?”
Są różne metafizyki, tak jak są różne nauki. Nie ma jednej metafizyki właśnie ze względu na różnice w rozumieniu podstawowych pojęć. Weźmy chociażby cechę ogólną, czyli co jest bytem. W niektórych systemach są nimi procesy, w innych zdarzenia, w innych indywiduum. Odpowiedź na tak postawione pytanie warunkuje dalszy tok wywodu.
@A.L. – Nie potrzebnie łapie się mnie tutaj za słówka. Miałem na myśli niewyjaśnione/niejasne pojęcia rozumiane przez Pana Łukasiewicza, a Jemu chyba chodziło o dotychczasowe dokonania największych myśli filozoficznych a nie o samą definicje pojęć czy wszystkie możliwe. Logiki człowiek nie stworzył tak jak i fizyki czy matematyki bo są to tylko nazwy odróżniające jedne zjawiska od drugich. Każda inna/nowa logika będzie także tylko nazwą na zjawisko i to już jest kwestia umowy co zwiemy czym. Bynajmniej podstawowy proces rozumowania ma nazwę – myślenie logiczne/rozumowe i chyba innej trafniejszej nazwy nie ma.
@GP – no i w tym rzecz, że jednej metafizyki nie ma i jest zarazem – to jest właśnie filozofia=odkrywanie tajemnic. Nie ma z tego względu, że jak się pojawi to staje się absolutna, przestaje być zastanawianiem się/odkrywaniem a staje się pełną wiedzą, nie można już tego nazwać filozofią. Jest znowu dlatego, że prawda jest jedna z samej definicji prawdy, gdyż dwie to już punk widzenia podmiotu czyli coś względnego. Mnie to nie zastanawia gdyż samo pytanie o to dlaczego jest więcej myśli/systemów niż jeden zawiera w sobie odpowiedź. Myślę, że Kant czy Hegel w pełni wyczerpali te zagadnienia, posługiwali się tylko różnym językiem. Jeśli dla jednych byt to tylko proces a dla innych rzecz sama w sobie to oznacza, że nie uzgodniliśmy pełnej definicji pojęcia i nie ma metody naukowej dla określenia bytu. Tutaj albo jest porozumienie albo go nie ma. Nikt nigdy nie udowodnił, że drzewo powinno nazywać się drzewem. Jak powstawał język wspólnie uzgodniono, że będziemy używać tej nazwy na określenie tego czegoś co wyrasta z ziemi. Filozofowie nie chcą dochodzić ze sobą do porozumienia gdyż owe powoduje, że nie mają co robić dalej. Cała możliwa wiedza jest zawsze dostępna w każdym okresie czasu. Nie chcemy jej jednak odkryć a wraz ze zmieniającym się czasem/kulturą/postępem dokładamy sobie nowych pytań dla samej frajdy zadawania pytań i odkrywania odpowiedzi. Myśl o pełnej wiedzy na wszystkie „ważne” pytania chyba przeraża człowieka, bo taki człowiek nie ma już nic do robienia, pozostaje mu tylko dostosować się jak maszyna do tego co wie i wypełnić z pokorą swoje przeznaczenie.
>Wątpię, więc jestem<
@
Co do tego bytu to… proces-zdarzenia-indywiduum=to samo. Można sobie to różnie wyobrażać ale proces jak jest jeden staje się indywiduum, tak samo jak zdarzenie bo jak mamy A i B to mamy 3 byty – 1.A 2.i 3.B jeśli „i” nie jest bytem to czym jest? Czymś co istnieje pomiędzy bytami? Byt=istnienie skoro coś istnieje to jest bytem.
Podobnie mamy ten prastary spór – nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki, wszystko płynie vs wszystko stoi w miejscu i jest niezmienne. Oba zdania są poprawne bo jeśli wszystko płynie, to „wszystko” staje się jednym wielkim bytem i musi stać w miejscu bo już nie może dochodzić do żadnego innego aktu gdyż taki pozbawia „wszystko” absolutu. Mamy wtedy wszystko + akt/siła itp więc zdanie błędne. Z drugiej strony wszystko płynie jest również poprawne bo gdyby stało w miejscu to byśmy nie mieli możliwości odróżniania zjawisk od siebie i nie moglibyśmy konstruować zdań ani prowadzić dyskusji.
Filozofia/metafizyka to próba odpowiedzi na pytanie – czy szklanka jest do połowy pusta czy pełna? Od tego jak sobie odpowiemy na to pytanie zależeć będzie to czy będziemy się cieszyć z tego, że ugasimy pragnienie, czy zamartwiać tym, że nam nie wystarczy. To jest prawda do której może dojść rozum. Jest jednak jeszcze inna prawda, której rozumem nie da się odkryć gdyż ta prawda nie jest ukryta i jest samym odkrywaniem/rozumowaniem/ wszystkim 🙂
@vps,
„Co do tego bytu to? proces-zdarzenia-indywiduum=to samo. ”
To nie jest to samo. Popełnia Pan błąd ekwiwokacji, który najlepiej widać na przykładzie z rzeką: raz używa Pan „bytu” w sensie kolektywnym (jako synonim wszystkiego, a w zasadzie Wszystkiego), a raz dystrybutywnym (wszystko jako zbiór pojedynczych bytów, ale samo „wszystko” nie jest bytem tylko kwantyfikatorem).
A co do wcześniejszego komentarza – ja myślę, że nie tyle filozofowie nie chcą dochodzić do porozumienia, co właśnie ze względu na różny tok wywodu i różne znaczenie używanych pojęć, te same spory czy zagadnienia nie są przez nich rozumiane tak samo.
A z tą szklanką to rzeczywiście trochę tak jest.
@GP
No i zgoda, rozwiązaliśmy zagadkę. Bo to właśnie tak jest, że czasami popełnia się ten błąd ekwiwokacji jeśli różnie rozumiane są pojęcia. Jak pisałem wcześniej, prawda z samej definicji jest jedna i nie można używać dwóch różnych słów na określenie jednej rzeczy. Z racji tego jednak, że różnie rozumujemy i odbiorca myśli tworzy myśl razem z twórcą myśli, pełna zgoda jest właściwie nieosiągalna. Od stuleci mamy do czynienia z różnym odbiorem i rozumieniem myśli filozoficznych i dla mnie osobiście jest to piękne, bo to właśnie szarość tworzy życie. Pełna biel oślepia tak samo jak i totalna czerń a dzięki różnicom i błędom istnieje życie. Gdybyśmy pracowali lepiej nad tą ekwiwokacją i lepiej definiowali pojęcia to już dawno by istniała zgoda ale nie byłoby co robić 🙂
W moim pierwszym poście pisząc, że nie rozumiem o czym Państwo piszą, trochę sprowokowałem aby pokazać, że sami uprawiamy taką filozofie od jakiej niby Pan Łukasiewicz chciałby odejść, gdyż innej filozofii nie ma.
pozdrawiam.
A z tym wszystko i Wszystko to nie taka prosta sprawa bo niby jaka różnica pomiędzy wszystko a Wszystko? Wszystko to Wszystko i kropka nic więcej dodać nie można.
I ja jako ciekawą prowokację ten komentarz odebrałem. 🙂
vps: „@A.L. ? Nie potrzebnie łapie się mnie tutaj za słówka. Miałem na myśli niewyjaśnione/niejasne pojęcia rozumiane przez Pana Łukasiewicza, a Jemu chyba chodziło o dotychczasowe dokonania największych myśli filozoficznych a nie o samą definicje pojęć czy wszystkie możliwe. Logiki człowiek nie stworzył tak jak i fizyki czy matematyki bo są to tylko nazwy odróżniające jedne zjawiska od drugich. Każda inna/nowa logika będzie także tylko nazwą na zjawisko i to już jest kwestia umowy co zwiemy czym. Bynajmniej podstawowy proces rozumowania ma nazwę ? myślenie logiczne/rozumowe i chyba innej trafniejszej nazwy nie ma.”
No to mamy klasyczne nieporozumienie towarzyskie: dla mnie logika jest galezia matematyki, taka jak topologia czy analiza furnkcjonalna, czysto techniczna i uzyteczna tak dlugo jak dlugo sluzy moim celom.
Rozwazania w stylu „co jest bytem a co nie”, „ile mamy bytow” a w szczegolnosci „ile mamy matafizyk” sa totalnie poza zasiegiem moich zainteresowan; co wiecej, nie obrazajac nikogo, uwazam je za wytworna forme masturbacji umyslowej.
Przepraszam wiec jezeli komus udzielilem zbyt konkretnej i technicznej, a niewystraczajaco „metafizycznej” odpowiedzi.
@A.L.
„jaskolka to ptak, bocian to ptak, wrona to ptak, jaksolka fruwa, bocian fruwa, wrona fruwa zatem ptak fruwa.”
Trochę to rozumowanie mnie zaciekawiło. Dajesz do zrozumienia, że zajmujesz się logiką matematyczną i podajesz wnioskowanie tak nieprecyzyjnie a nawet (bez obrazy) niechlujnie. Wydaje mi się, że jest to wnioskowanie przez analogię. Jeśli jeden ptak fruwa i inny i jeszcze inny fruwa to mo.zna mniemać iż inne też fruwają. Całkiem uzasadnione ale nie dające pewności i wniosek, który z tego rozumowania jest fałszywy. Z analogii nie wynika, że na pewno… Tak przez wieki myślano o następstwie dnia i nocy, bowiem nie znano mechanizmu tego następstwa. Akurat w tym przypadku okazało się to prawdziwe. Ale lepszym przykładem wnioskowania przez analogię są długo i średnio terminowe prognozy pogody budowane na systemach „matematycznych” i na podstawie wieloletnich obserwacji podstawowych parametrów mogących mieć wpływ na pogodę. To jest taka nowoczesna i „naukowa” forma przepowiadania jak przysłowia ludowe typu: gdy na gromniczną mróz to koniec zimy już.
A tak całkiem na poboczu to czemu jesteś tak agresywny w polemice? To przecież tylko dość luźne rozmówki internetowe ( i dlatego, że internetowe, troche niezbyt stylowo brzmi „pan”).
Z powazaniem W.